Ogród moją ostoją cz.41
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu ogród naprawdę zachwyca tą bujnością, jest cudnie i tak właśnie wolę, nie lubię takich wymuskanych i na kancik.
Wszystko cudnie rozrośnięte, a chwasty no cóż, wiele z nich ma swoje odpowiedniki wśród naszych ogrodowych piękności
Piękna ta bladoróżowa piwonia,czarnuszka i u mnie jest zaskoczeniem bo siałam niebieską a w tym roku z samosiewek większość jest biała.
Na kolejnym zdjęciu to orlaja?
Z tymi odwiedzinami w moim wątku to nie spiesz się za bardzo bo pajęczynami zarósł ciągle się zmagam z brakiem czasu i zdjęcia owszem robię ale po przyjściu z działki do domu jeszcze tysiąc drobiazgów do zrobienia, do laptopa już nie mam sił siadać bo oczy się zmykają,a rano do pracy.
Kondycja też mi siada, na szczęście to ostatni sezon działkowy gdy do pracy muszę.
Trzymaj się cieplutko i spokojnie wszystko wróci do normy
Wszystko cudnie rozrośnięte, a chwasty no cóż, wiele z nich ma swoje odpowiedniki wśród naszych ogrodowych piękności
Piękna ta bladoróżowa piwonia,czarnuszka i u mnie jest zaskoczeniem bo siałam niebieską a w tym roku z samosiewek większość jest biała.
Na kolejnym zdjęciu to orlaja?
Z tymi odwiedzinami w moim wątku to nie spiesz się za bardzo bo pajęczynami zarósł ciągle się zmagam z brakiem czasu i zdjęcia owszem robię ale po przyjściu z działki do domu jeszcze tysiąc drobiazgów do zrobienia, do laptopa już nie mam sił siadać bo oczy się zmykają,a rano do pracy.
Kondycja też mi siada, na szczęście to ostatni sezon działkowy gdy do pracy muszę.
Trzymaj się cieplutko i spokojnie wszystko wróci do normy
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16582
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witaj, Marysiu!
Zrobiłam sobie dobę przerwy od wczasowania na działce. Oczywiście z konieczności, bo tam nie mam pralki, a czyste ciuszki jakoś tak szybko się wyczerpały.
Pospacerowałam sobie po Twoim ogrodzie i muszę przyznać, że roślinki świetnie sobie radzą, nie zważając na intruzów, zarówno tych oślizgłych i tych zielonych. Masz na czym oko zawiesić, jest wyjątkowo kolorowo i zapewne też pachnąco. A i zieleń robi cuda w leczeniu wszelkich stresów i niedomagań. Będzie dobrze.
Cieszę się, że czeka Was rehabilitacja.
Niech wszystko ułoży się Wam tak, jak sobie tego życzycie.
Zdrówka.
Zrobiłam sobie dobę przerwy od wczasowania na działce. Oczywiście z konieczności, bo tam nie mam pralki, a czyste ciuszki jakoś tak szybko się wyczerpały.
Pospacerowałam sobie po Twoim ogrodzie i muszę przyznać, że roślinki świetnie sobie radzą, nie zważając na intruzów, zarówno tych oślizgłych i tych zielonych. Masz na czym oko zawiesić, jest wyjątkowo kolorowo i zapewne też pachnąco. A i zieleń robi cuda w leczeniu wszelkich stresów i niedomagań. Będzie dobrze.
Cieszę się, że czeka Was rehabilitacja.
Niech wszystko ułoży się Wam tak, jak sobie tego życzycie.
Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Muszę przyznać ,że udało Ci się rewelacyjnie uchwycić ''zwykłego'' bodziszka
Bardzo go lubię ,u siebie nie zdążyłam uwiecznić.
Różyce cudne ,biała na drzewie jest zjawiskowa. Lykkefund czy Bobby James
Marysiu zawsze zazdrościłam Tobie kondycji i krzepy , marzę o tym ,żebym mogła dalej podziwiać Twoje wyczyny.
Po malutku do przodu
Muszę przyznać ,że udało Ci się rewelacyjnie uchwycić ''zwykłego'' bodziszka
Bardzo go lubię ,u siebie nie zdążyłam uwiecznić.
Różyce cudne ,biała na drzewie jest zjawiskowa. Lykkefund czy Bobby James
Marysiu zawsze zazdrościłam Tobie kondycji i krzepy , marzę o tym ,żebym mogła dalej podziwiać Twoje wyczyny.
Po malutku do przodu
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu piękny taras
Ślimorów w tym roku wszędzie pełno. U nas jak pada to po całej elewacji łażą i zostawiają smugi
Ślimorów w tym roku wszędzie pełno. U nas jak pada to po całej elewacji łażą i zostawiają smugi
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Witam!
Czas tak dziwnie mi upływa, bo z jednej strony szybko a z drugiej niewiele się dzieje i czas spowolniony. Ogród trwa pośród wysokich traw, które mam nadzieję są jednoroczne i za rok co najwyżej będą wyrastać z nasion co łatwo będzie wyrwać, a na razie część ogrodu czynią niedostępnym Ścieżkę przez środek koszę już sama dzięki fajnej lekkiej kosiarce, którą dostałam w ubiegłym roku od M. Wszędzie dalej królują ślimaki, ale może już niedługo bo kaczki zostały puszczone wolno.
Poza tym niewiele się dzieje, ale zdjęcia robię bo coś kwitnie.
Martusiu liczę na to że ogród się obroni, a ja wystartuję od nowego sezonu w pełni sił i zrealizuję to czego nie udało się zrobić w tym sezonie.
Kolkwicję dostałam od koleżanki forumowej, którą oderwała od starego krzewu rosnącego w jej rodzinnym ogrodzie. Kwitnie od wsadzenia i zachwyca mnie urodą, jednak dostałam wtedy też siewkę (która nie przetrwała) a u mnie nie tylko się nie sieje ale i nie potrafię jej rozmnożyć.
Kalmię dostałam jedną i drugą od Marty Koziorożec i jest u mnie już trzeci sezon, a na zimę okrywam iglastymi gałęziami.
Są dwa wytłumaczenia nieudanego lęgu, albo kaczor nie teges, albo pogoda w ciągu całego wysiadywania była nieodpowiednia. Różnice w temperaturach nocą i dniem.
A mój agapant rozerwał starą doniczkę i w nowej nie wypuścił żadnego pędu kwiatowego.
Dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam Cię serdecznie
Julciu ja też nie jestem fanką wymuskanych ogrodów! u mnie zawsze był busz tylko kwiatów, a chwasty tępione od zera nie miały szans się przebić
Masz rację mam kilka roślin które inni wyplewiliby a ileż to wyhodowali odmian różnych roślin z owych chwastów. U mnie też dominują białe czarnuszki, bo sieję z zebranych własnych kwiatków. Jest jednak urocza i mam ja od wielu lat. Teraz do niej dołączyła właśnie orlaya, skradła moje oczy i serce ...tak to ona.
To poczekam aż znajdziesz trochę czasu a jak nie to za rok będzie wątek żył, bo będziesz miała więcej czasu. Pamiętam ostatni rok mojej pracy i też miałam problem z czasem i to samo maja moje koleżanki więc wszystko ok!
Dziękuję i miło że znalazłaś czas na wizytę u mnie
Lucynko taka przerwa w pobycie na działce jest nawet higienicznie wskazana
Nie narzekam na byliny, które rosną od dawna wręcz za bardzo się rozrastają, ale żal mi tych jednorocznych które marniały albo nie zostały na czas posiane. Nie mam w ogóle maków, orlaya to jedynie parę wysianych z ubiegłorocznych kwiatów a które nie zmarzły w zimie. Żal mi dalii jednorocznych, bo wysiałam wszystkie nasiona i ładnie rosły ale dobrze że mam okazję ich wszystkich żałować, że przeżyłam chorobę której tylu nie przeżyło.
Na rehabilitację muszę jeszcze poczekać i w międzyczasie wizyty u innych specjalistów i kontrolne badania, żeby nic nie zaniedbać.
Dziękuję Lucynko i Wam życzę zdrowia, radości z pięknego ogródka i nocnego podlewania roślin
Agnieszko mam sporo odmian bodziszków i bardzo lubię te malutkie kwiatuszki wyłaniające się wśród innych roślin, albo silnie rosnące i pięknie kwitnące tylko szkoda że deszcz potrafi je kompletnie poniszczyć kładąc pokotem.
Na czereśni jest Lykkefund, te wszystkie roże kwitnące raz są takie spektakularne
No widzisz, nie warto nikomu niczego zazdrościć
Kasiu dziękuję
U mnie najwięcej ślimaków wychodzi po deszczu na ściany tunelu, koszmar jak zbieram to słoik pełny a naj częściej ciacham nożyczkami
No to co kwitnie... oczywiście nisko, ale róże ładnie kwitną.
i coś jeszcze kwitnie
Wybaczcie przydługą sesję zdjęciową, ale częściej chodzę z aparatem niż z łopatką
Dziękuję za odwiedziny
p.s. na deser
Czas tak dziwnie mi upływa, bo z jednej strony szybko a z drugiej niewiele się dzieje i czas spowolniony. Ogród trwa pośród wysokich traw, które mam nadzieję są jednoroczne i za rok co najwyżej będą wyrastać z nasion co łatwo będzie wyrwać, a na razie część ogrodu czynią niedostępnym Ścieżkę przez środek koszę już sama dzięki fajnej lekkiej kosiarce, którą dostałam w ubiegłym roku od M. Wszędzie dalej królują ślimaki, ale może już niedługo bo kaczki zostały puszczone wolno.
Poza tym niewiele się dzieje, ale zdjęcia robię bo coś kwitnie.
Martusiu liczę na to że ogród się obroni, a ja wystartuję od nowego sezonu w pełni sił i zrealizuję to czego nie udało się zrobić w tym sezonie.
Kolkwicję dostałam od koleżanki forumowej, którą oderwała od starego krzewu rosnącego w jej rodzinnym ogrodzie. Kwitnie od wsadzenia i zachwyca mnie urodą, jednak dostałam wtedy też siewkę (która nie przetrwała) a u mnie nie tylko się nie sieje ale i nie potrafię jej rozmnożyć.
Kalmię dostałam jedną i drugą od Marty Koziorożec i jest u mnie już trzeci sezon, a na zimę okrywam iglastymi gałęziami.
Są dwa wytłumaczenia nieudanego lęgu, albo kaczor nie teges, albo pogoda w ciągu całego wysiadywania była nieodpowiednia. Różnice w temperaturach nocą i dniem.
A mój agapant rozerwał starą doniczkę i w nowej nie wypuścił żadnego pędu kwiatowego.
Dziękuję za dobre słowo i pozdrawiam Cię serdecznie
Julciu ja też nie jestem fanką wymuskanych ogrodów! u mnie zawsze był busz tylko kwiatów, a chwasty tępione od zera nie miały szans się przebić
Masz rację mam kilka roślin które inni wyplewiliby a ileż to wyhodowali odmian różnych roślin z owych chwastów. U mnie też dominują białe czarnuszki, bo sieję z zebranych własnych kwiatków. Jest jednak urocza i mam ja od wielu lat. Teraz do niej dołączyła właśnie orlaya, skradła moje oczy i serce ...tak to ona.
To poczekam aż znajdziesz trochę czasu a jak nie to za rok będzie wątek żył, bo będziesz miała więcej czasu. Pamiętam ostatni rok mojej pracy i też miałam problem z czasem i to samo maja moje koleżanki więc wszystko ok!
Dziękuję i miło że znalazłaś czas na wizytę u mnie
Lucynko taka przerwa w pobycie na działce jest nawet higienicznie wskazana
Nie narzekam na byliny, które rosną od dawna wręcz za bardzo się rozrastają, ale żal mi tych jednorocznych które marniały albo nie zostały na czas posiane. Nie mam w ogóle maków, orlaya to jedynie parę wysianych z ubiegłorocznych kwiatów a które nie zmarzły w zimie. Żal mi dalii jednorocznych, bo wysiałam wszystkie nasiona i ładnie rosły ale dobrze że mam okazję ich wszystkich żałować, że przeżyłam chorobę której tylu nie przeżyło.
Na rehabilitację muszę jeszcze poczekać i w międzyczasie wizyty u innych specjalistów i kontrolne badania, żeby nic nie zaniedbać.
Dziękuję Lucynko i Wam życzę zdrowia, radości z pięknego ogródka i nocnego podlewania roślin
Agnieszko mam sporo odmian bodziszków i bardzo lubię te malutkie kwiatuszki wyłaniające się wśród innych roślin, albo silnie rosnące i pięknie kwitnące tylko szkoda że deszcz potrafi je kompletnie poniszczyć kładąc pokotem.
Na czereśni jest Lykkefund, te wszystkie roże kwitnące raz są takie spektakularne
No widzisz, nie warto nikomu niczego zazdrościć
Kasiu dziękuję
U mnie najwięcej ślimaków wychodzi po deszczu na ściany tunelu, koszmar jak zbieram to słoik pełny a naj częściej ciacham nożyczkami
No to co kwitnie... oczywiście nisko, ale róże ładnie kwitną.
i coś jeszcze kwitnie
Wybaczcie przydługą sesję zdjęciową, ale częściej chodzę z aparatem niż z łopatką
Dziękuję za odwiedziny
p.s. na deser
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Bardzo sympatyczne kaczuchy
Mam nadzieję ,że będą pomocne
Róże dają czadu.
Niesamowita ściana kwiatów fioletowej róży - ''Veillchenblau''
Jak to jest możliwe ,żeby tyle kwiatów na raz wypuściła.
Wszystkie cudne ,ale wpadła mi w oko porcelanowo - różowa w pączkach.
Marysiu , nie martw się trawskami ,u mnie podobnie w przedogródku.
Od dwóch lat nie da się tam wjechać kosiarką ,tylko obcinam lub podkaszarką ,ale kabel nie sięga wszędzie więc związuję te trawy w takie pęczki i udaję ,że ma tak być.
Bardzo sympatyczne kaczuchy
Mam nadzieję ,że będą pomocne
Róże dają czadu.
Niesamowita ściana kwiatów fioletowej róży - ''Veillchenblau''
Jak to jest możliwe ,żeby tyle kwiatów na raz wypuściła.
Wszystkie cudne ,ale wpadła mi w oko porcelanowo - różowa w pączkach.
Marysiu , nie martw się trawskami ,u mnie podobnie w przedogródku.
Od dwóch lat nie da się tam wjechać kosiarką ,tylko obcinam lub podkaszarką ,ale kabel nie sięga wszędzie więc związuję te trawy w takie pęczki i udaję ,że ma tak być.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Agnieszko to jest Marie Viaud
a to jej poprzedniczka Veillchenblau
Marie Viaud jest niesamowita, bo jesienią czyli nie tuż po kwitnieniu mocno ją przycinałam,
bo 1/3 przechodzi do sąsiada a ponieważ sąsiadka szafuje Roundapem więc obawiam się o nią A ona mimo wszystko ze zdwojoną energią kwitnie!
Nie wiem czy różowa w pączkach to ta z maruną w parze? bo jeżeli tak to Queen of Sweden jest.
No to mamy te same trawy
a to jej poprzedniczka Veillchenblau
Marie Viaud jest niesamowita, bo jesienią czyli nie tuż po kwitnieniu mocno ją przycinałam,
bo 1/3 przechodzi do sąsiada a ponieważ sąsiadka szafuje Roundapem więc obawiam się o nią A ona mimo wszystko ze zdwojoną energią kwitnie!
Nie wiem czy różowa w pączkach to ta z maruną w parze? bo jeżeli tak to Queen of Sweden jest.
No to mamy te same trawy
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7958
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu
Dziękuję.
Obydwie są imponujące.
Chodzi o różyczkę delikatną na fotce w towarzystwie dzwonka brzoskwiniolistnego fioletowego
Irys holenderski cudny i nietuzinkowy odcień ma.
U mnie skromnie ,sztuk raz zakwitł na razie a dwie paczki posadziłam cebulek.
Dziękuję.
Obydwie są imponujące.
Chodzi o różyczkę delikatną na fotce w towarzystwie dzwonka brzoskwiniolistnego fioletowego
Irys holenderski cudny i nietuzinkowy odcień ma.
U mnie skromnie ,sztuk raz zakwitł na razie a dwie paczki posadziłam cebulek.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16582
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, jak pięknie kwitną Twoje różyczki , a ta pnąca fioletowa to nawet przeszła samą siebie!
Ogólnie rzecz ujmując, Cały ogród masz ukwiecony i nawet jeśli wyłącznie dzięki bylinom, to przecież po to one są, by w razie niepowodzenia w uprawie jednorocznych, dawały z siebie wszystko. I dają z nawiązką.
Najważniejsze, że możesz wędrować po ogrodzie z aparatem i uwieczniać sezon, który wydawał Ci się stracony, choć wcale na taką ocenę nie zasługuje.
Deszczyk ożywia i mobilizuje roślinki, a one odwdzięczają się cudnymi kwiatuszkami.
U mnie jednej nocy trochę popadało, ale już w ciągu dnia słońce większość wody wypiło i nadal pije. Mimo wszystko jakoś wspólnie dajemy sobie radę, a to głównie dzięki pobliskiej rzeczce i wężowi ogrodowemu.
Dobrego, zdrowego, spokojnego tygodnia, Maryś. Trzymajcie się, Kochani.
Ogólnie rzecz ujmując, Cały ogród masz ukwiecony i nawet jeśli wyłącznie dzięki bylinom, to przecież po to one są, by w razie niepowodzenia w uprawie jednorocznych, dawały z siebie wszystko. I dają z nawiązką.
Najważniejsze, że możesz wędrować po ogrodzie z aparatem i uwieczniać sezon, który wydawał Ci się stracony, choć wcale na taką ocenę nie zasługuje.
Deszczyk ożywia i mobilizuje roślinki, a one odwdzięczają się cudnymi kwiatuszkami.
U mnie jednej nocy trochę popadało, ale już w ciągu dnia słońce większość wody wypiło i nadal pije. Mimo wszystko jakoś wspólnie dajemy sobie radę, a to głównie dzięki pobliskiej rzeczce i wężowi ogrodowemu.
Dobrego, zdrowego, spokojnego tygodnia, Maryś. Trzymajcie się, Kochani.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3661
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Powiem Ci Marysiu, że nie na zdjęciach nie widać żebyś miała jakieś niedociągnięcia. Rośliny sobie radzą, no oprócz tych które ślimory atakują. A ta róża Marie Viaud olbrzymka cudo.
Dobrego tygodnia
Dobrego tygodnia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu oglądając Twój ogród ,wstyd mi ogromnie bo Ty po takich przejsciach zdrowotnych i taki piękne kwitnienia a u mnie ,nic wiecej nie napiszę, lecę na działkę popracować
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2596
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Maria cudny dojrzały ogród i wcale nie widać żadnych chwastów!!! Ależ masz masę piękności w pełnej krasie!!!!
Gratulacje się należą bo aby to osiągnąć to lata pracy kosztuje, ile Mario?
A ja na nauki przyszlam i ze stałym pytaniem CO TO JEST ? Dziękuję za cierpliwość i dobra wolę
https://www.fotosik.pl/zdjecie/c8fc3f2eacc74263
https://www.fotosik.pl/zdjecie/618b31d1ea1f3224
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6dab93bdf4eff66a
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6b0559f951b6e4ae te drobne białe, cudne połączenie z ta różą
https://www.fotosik.pl/zdjecie/735a52ae402441c5 ta róża jest boska, co to?
Gratulacje się należą bo aby to osiągnąć to lata pracy kosztuje, ile Mario?
A ja na nauki przyszlam i ze stałym pytaniem CO TO JEST ? Dziękuję za cierpliwość i dobra wolę
https://www.fotosik.pl/zdjecie/c8fc3f2eacc74263
https://www.fotosik.pl/zdjecie/618b31d1ea1f3224
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6dab93bdf4eff66a
https://www.fotosik.pl/zdjecie/6b0559f951b6e4ae te drobne białe, cudne połączenie z ta różą
https://www.fotosik.pl/zdjecie/735a52ae402441c5 ta róża jest boska, co to?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- duju
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3962
- Od: 13 paź 2008, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród moją ostoją cz.41
Marysiu, rośliny robią swoją robotę Piękne róże, moje choć małe, też dają popis. Ja za to mam piach i bez deszczu to nawet irysy się wykładały. Wczoraj w końcu burza i od rana też pada, to roślinkom dobrze zrobi, bo już nie pamiętam kiedy deszcz mieliśmy. Twoje-moje hibiskusy ładnie rosną, ale czeka je przeprowadzka na bardziej słoneczne miejsce.
Miłego dnia
Miłego dnia
Pozdrawiam - Justyna