Nowe wyzwania
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Nowe wyzwania
Tak popatrzeć to pięknie hosty wyglądają.
Szkoda,że masz wirusa.I kilka straciłeś.
Trzymam kciuki, aby więcej już nie chorowały,
Liliowce piękne.
A być może, i Cara Mia moze byś ode mnie
Szkoda,że masz wirusa.I kilka straciłeś.
Trzymam kciuki, aby więcej już nie chorowały,
Liliowce piękne.
A być może, i Cara Mia moze byś ode mnie
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Aniu, bo ja te ładne fotografuję a te brzydkie pokazałam w wątku hostowym, czy to aby nie wirus znowu się ujawnia...
Ach, ja te liliowce tak lubię że jeszcze raz je wstawię. Wycinałam łodygi po kwiatach i jeszcze kilka było kwitnących to zrobiłam bukiecik
To było pożegnanie z kwiatami lata. Teraz inne klimaty.
Jeżówka, gipsówka i hortensja pięknie się uzupełniają. Rośnnie jeszcze koło nich budleja ale po surowej zimie zmarzła i mizerna jest tego roku. Chociaż i tak się cieszę , że przeżyła
Moja róża Westerland
Ulubiony maczek. Co prawda jednoroczny ale sieje się bez opamiętania i cudnie kwitnie. Występuje też w wersji różowej ale niestety różowego nie mam
Hortensje. Niestety nie moje. Rosły w parku w bardzo dużych ilościach. Wielkie, piękne i mam nadzieję, że też się takich doczekam
W moim ogrodzie są dużo mniejsze ale dzielnie rosną i kwitną mimo suszy.
Ach, ja te liliowce tak lubię że jeszcze raz je wstawię. Wycinałam łodygi po kwiatach i jeszcze kilka było kwitnących to zrobiłam bukiecik
To było pożegnanie z kwiatami lata. Teraz inne klimaty.
Jeżówka, gipsówka i hortensja pięknie się uzupełniają. Rośnnie jeszcze koło nich budleja ale po surowej zimie zmarzła i mizerna jest tego roku. Chociaż i tak się cieszę , że przeżyła
Moja róża Westerland
Ulubiony maczek. Co prawda jednoroczny ale sieje się bez opamiętania i cudnie kwitnie. Występuje też w wersji różowej ale niestety różowego nie mam
Hortensje. Niestety nie moje. Rosły w parku w bardzo dużych ilościach. Wielkie, piękne i mam nadzieję, że też się takich doczekam
W moim ogrodzie są dużo mniejsze ale dzielnie rosną i kwitną mimo suszy.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Dzisiaj jest dobry dzień. Rośliny wreszcie dostały trochę wody. PADAŁO!!! Do tej pory padało wszędzie, tylko nie u mnie Ziemia była już taka przesuszona, że jak wykopałam dołek i nalałam wody woda wcale nie chciała wsiąkać. Siadałam na leżaku z książką i czekałam, aż coś się zmieni. Czasem 15 min, czasem pół godziny Ale wreszcie jest lepiej
Mam kilka roślin do przesadzenia ale nic nie mogłam robić w takich warunkach. Liliowce też czekają na przesadzanie i dzielenie.
Kolejna lekcja od przyrody. Nauka cierpliwości
Mam kilka roślin do przesadzenia ale nic nie mogłam robić w takich warunkach. Liliowce też czekają na przesadzanie i dzielenie.
Kolejna lekcja od przyrody. Nauka cierpliwości
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Nowe wyzwania
No kotek mnie rozbroił.słodziak,
Śliczne hortensje.
A liliowce cudne.
I bukiecik ci wyszedł cudny
Śliczne hortensje.
A liliowce cudne.
I bukiecik ci wyszedł cudny
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Nowe wyzwania
Śliczny kotek i rozchodniki śliczne, i zieleń jeszcze śliczniejsza.
Obejrzałam zdjęcia z aranżacji pierwszego ogrodu - cudne miejsce, nowi właściciele na pewno będą w nim szczęśliwi.
A kolejna oaza, wielka i olbrzymim potencjałem. Ogrodniczka czarodziejka na pewno nie da się zmarnować takiemu magicznemu miejscu!
Obejrzałam zdjęcia z aranżacji pierwszego ogrodu - cudne miejsce, nowi właściciele na pewno będą w nim szczęśliwi.
A kolejna oaza, wielka i olbrzymim potencjałem. Ogrodniczka czarodziejka na pewno nie da się zmarnować takiemu magicznemu miejscu!
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Aniu, popadało uczciwie przez kilka godzin ale tylko raz. Znowu sucho i ciepło. Znowu latam z konewkami głównie do liliowców. A kocinka prześliczna i kochana ale urwis i psotnik
Fiku miku Dorotko, dużo radości dało mi urządzanie pierwszego ogrodu, tym bardziej, że byłam strasznie zielona. A tym bardziej byłam zadowolona z efektów, które udało się osiągnąć. Też miałam nadzieję, że nowi właścicele będą zadowoleni. Dlatego pobrałam tylko małe sadzonki do nowego ogrodu, żeby nie zostawić przerzedzonych roślin. Ale każdego cieszy co innego. Większość rabat z kwiatami została usunięta, żeby zrobić miejsce warzywom. Tam gdzie był kącik z hamakami (moje ulubione miejsce) drzewa zostały wycięte, forsycje usunięte i rośnie fasolka Ogromne kępy liliowców też wyleciały. Trudno. Nawet o tym nie rozmyślam. W końcu każdy aranżuje swoje 4 kąty po swojemu. Jedynie żałuję, że więcej roślin nie uratowałam.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba cieszyć się tym co mam teraz
Upojona wielkimi opadami ruszyłam do sadzenia.
nowe miejsce ma zarosnąć macierzanką ( na ścieżce i zasłonić cegły, które utrzymują spadek) z boku będą goździki- duże białe i małe różowe, oba pięknie pachnące i oczywiście trawy- rozplenica, perłówka i niebieska kostrzewa w dwu rozmiarach. Powyżej hortensja i perukowiec.
A ponieważ woda po deszczu szybko wyparowała, za to powróciło wściekłe gorąco i słońce postanowiłam ratować moją ciężką pracę. Podlałam rośliny i zrobiłam im zacienienie z materiałów wyszperanych po kątach. Nie wyglądało to pięknie ale zadanie spełniało.
No i co się okazało?? Zrobiłam super plac zabaw dla mojej słodkiej kocinki Jak tylko zobaczyła tą moją misterną konstrukcję, zaczęła takie wściekłe harce jakby szaleju się najadła. Wszelkie próby wydobycia jej z firanki doprowadzały tylko do szybszego biegania i chowania się z zwoje
Po upolowaniu kota, wzięłam szkodnika w inne miejsce. Piękne, wyrośnięte i miłe dla oka.
Ale kocinka się jeszcze nie wyżyła. Zrobiła sobie gniazdko w trawie. Pięknie ją udeptała. Nawet kilka wyjść awaryjnych z gniada zrobiła
no i jak już zaczęła szaleć w trawach, to przestać nie mogła. Chciała być grzeczna ale jakaś nieznana siła pchała małe łapki w coraz to nowe kępy. Teraz trawy wyglądają tak:
W końcu zmęczony słodziak zasnął, regenerował łapki a zmęczona pani zaległa w hamaku zregenerować zszargane nerwy
Fiku miku Dorotko, dużo radości dało mi urządzanie pierwszego ogrodu, tym bardziej, że byłam strasznie zielona. A tym bardziej byłam zadowolona z efektów, które udało się osiągnąć. Też miałam nadzieję, że nowi właścicele będą zadowoleni. Dlatego pobrałam tylko małe sadzonki do nowego ogrodu, żeby nie zostawić przerzedzonych roślin. Ale każdego cieszy co innego. Większość rabat z kwiatami została usunięta, żeby zrobić miejsce warzywom. Tam gdzie był kącik z hamakami (moje ulubione miejsce) drzewa zostały wycięte, forsycje usunięte i rośnie fasolka Ogromne kępy liliowców też wyleciały. Trudno. Nawet o tym nie rozmyślam. W końcu każdy aranżuje swoje 4 kąty po swojemu. Jedynie żałuję, że więcej roślin nie uratowałam.
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba cieszyć się tym co mam teraz
Upojona wielkimi opadami ruszyłam do sadzenia.
nowe miejsce ma zarosnąć macierzanką ( na ścieżce i zasłonić cegły, które utrzymują spadek) z boku będą goździki- duże białe i małe różowe, oba pięknie pachnące i oczywiście trawy- rozplenica, perłówka i niebieska kostrzewa w dwu rozmiarach. Powyżej hortensja i perukowiec.
A ponieważ woda po deszczu szybko wyparowała, za to powróciło wściekłe gorąco i słońce postanowiłam ratować moją ciężką pracę. Podlałam rośliny i zrobiłam im zacienienie z materiałów wyszperanych po kątach. Nie wyglądało to pięknie ale zadanie spełniało.
No i co się okazało?? Zrobiłam super plac zabaw dla mojej słodkiej kocinki Jak tylko zobaczyła tą moją misterną konstrukcję, zaczęła takie wściekłe harce jakby szaleju się najadła. Wszelkie próby wydobycia jej z firanki doprowadzały tylko do szybszego biegania i chowania się z zwoje
Po upolowaniu kota, wzięłam szkodnika w inne miejsce. Piękne, wyrośnięte i miłe dla oka.
Ale kocinka się jeszcze nie wyżyła. Zrobiła sobie gniazdko w trawie. Pięknie ją udeptała. Nawet kilka wyjść awaryjnych z gniada zrobiła
no i jak już zaczęła szaleć w trawach, to przestać nie mogła. Chciała być grzeczna ale jakaś nieznana siła pchała małe łapki w coraz to nowe kępy. Teraz trawy wyglądają tak:
W końcu zmęczony słodziak zasnął, regenerował łapki a zmęczona pani zaległa w hamaku zregenerować zszargane nerwy
- FikuMiku
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 606
- Od: 19 maja 2020, o 08:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Nowe wyzwania
Julifleur, piękny Kwiatku Ewo, wybacz kolejnym właścicielom ogrodu zmiany - lepiej, żeby sadzili fasolkę niż samą trawę siali i kamienie wysypywali. Ja też robię okropną krzywdę ogrodowi po poprzednich właścicielach. Aż się boję, że czasem przez płot zaglądają i za głowę się łapią. Ale co poradzę, że z ich wielkiej aronii korzystały wyłącznie ptaki, różna pnąca była kolczasta i za przeproszeniem s... przekwitłymi płatkami na taras, a pod płotem posadzili w jednym rzędzie tuje brabant, ligustr i coś jeszcze żywopłotowego i mało co przycinali - wszystko wyleciało, szczególnie że rosło od południowej strony, idealnej na warzywniak i kwiaty. Mahonię pomylili z ostrokrzewem, więc za ich radą niepotrzebnie wycięłam, a ani kot ani pies nie zatrułyby się nią, a cudnie na żółto kwitła wiosną i pachniała obłędnie - na szczęście są odrosty - pielęgnuję. Wokół tarasu rosły stare bukszpany, wywaliłam, wolę żeby się... fasolka i ogórki latem pięły po barierkach, które zbudowaliśmy po remoncie. Rósł w kącie jakiś krzak zimozielony - fajnie, ale wolałabym go w przedogródku - ciach. No tak to już jest, że każdy po swojemu robi, kto wie, może za lat kilka zajrzysz na stare śmieci i się zadziwisz i pocmokasz, że jednak fajna zmiana. Mam nadzieję, że u mnie tak właśnie będzie. Że te konsekwentne dewastacje to tylko etap przejściowy i będzie pięknie... tylko inaczej.
A Twój kocik psosik - kisnę. Trawki mu się zachciało, rozbrajające Ja jutro robię sałatkę z zielonych pomidorów, bo mi mój kocio Karol dupą postrącał z krzaków
A Twój kocik psosik - kisnę. Trawki mu się zachciało, rozbrajające Ja jutro robię sałatkę z zielonych pomidorów, bo mi mój kocio Karol dupą postrącał z krzaków
Życie jest do chrzanu, co oznacza, że poza wyciskaniem łez może okazać się całkiem smaczne. Fiku Miku Ogrodniku cz. 1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce.Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr. Pelargonioza Fiku Miku cz.1
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Masz rację Dorotko. W 100 procentach się z Tobą zgadzam. To tylko mi jest żal. Nowi właściciele się cieszą. I niech będą tam szczęśliwi jak najdłużej Ja też tam byłam szczęśliwa więc życzę im tego samego. Najważniejsze żeby ogród zachwycał właściciela
Nie wiem jak było wcześniej u Ciebie ale to co pokazałaś wygląda świetnie i na pewno też stworzysz z czasem swój raj A ja na pewno będę zaglądać
Nie wiem jak było wcześniej u Ciebie ale to co pokazałaś wygląda świetnie i na pewno też stworzysz z czasem swój raj A ja na pewno będę zaglądać
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Ostatnie w tym sezonie lilie:
Trojeść i jeżówka z nasion. Trojeść muszę wysiewać co roku, ponieważ niestety nie wytrzymuje zimy a jeżówka, któa sama się wysiała z nasion sięga mi do brody. Jest największa ze wszystkich (inne były przesadzane) i chociaż nie podlewana trzyma się najlepiej. Jednak to prawda, że to co się samo wysieje jest najsilniejsze
Ta jeżówka też się wysiała z nasion ale jest o rok młodsza od swojej koleżanki w różowej sukience ;)
Trojeść i jeżówka z nasion. Trojeść muszę wysiewać co roku, ponieważ niestety nie wytrzymuje zimy a jeżówka, któa sama się wysiała z nasion sięga mi do brody. Jest największa ze wszystkich (inne były przesadzane) i chociaż nie podlewana trzyma się najlepiej. Jednak to prawda, że to co się samo wysieje jest najsilniejsze
Ta jeżówka też się wysiała z nasion ale jest o rok młodsza od swojej koleżanki w różowej sukience ;)
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Miło mi oznajmić, że wątek sprzedażowy z liliowcami jest już otwarty
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1744
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowe wyzwania
Moja droga imienniczko Ewo
Przyszłam z rewizytą.
Pospacerowałam zarówno po starym jak i nowym ogrodzie.
Pięknie aranżujesz kąciki ogrodowe.
Liliowce, lilie, jeżówki i róże piękne. No i poidełko po prostu cudne.
Maczek taki roztrzepany ale fajnisty.
Kicia istny słodziak.
Przyszłam z rewizytą.
Pospacerowałam zarówno po starym jak i nowym ogrodzie.
Pięknie aranżujesz kąciki ogrodowe.
Liliowce, lilie, jeżówki i róże piękne. No i poidełko po prostu cudne.
Maczek taki roztrzepany ale fajnisty.
Kicia istny słodziak.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1441
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Nowe wyzwania
Cześć Ewo, miło mi że mnie odwiedziłaś
Liliowce to moja miłość największa. Chyba ze wszystkich roślin jakie posiadam, tych kwitnących, bo nie biorę tu pod uwagę skalniaków, są najbardziej odporne na trudne warunki, byle jaką glebę, suszę i nie łapią szkodników. Od pierwszej sadzonki je pokochałam.
Teraz odkrywam hortensje. Chociaż one niestety gorzej znoszą suszę i później rozkwitają ale za to kwiaty są piękne aż do jesieni.
Całe życie człowiek się uczy i odkrywa coś nowego.
Maczki są jednoroczne, same się rozsiewają i kwitną jak szalone Są zupełnie bezobsługowe
Liliowce to moja miłość największa. Chyba ze wszystkich roślin jakie posiadam, tych kwitnących, bo nie biorę tu pod uwagę skalniaków, są najbardziej odporne na trudne warunki, byle jaką glebę, suszę i nie łapią szkodników. Od pierwszej sadzonki je pokochałam.
Teraz odkrywam hortensje. Chociaż one niestety gorzej znoszą suszę i później rozkwitają ale za to kwiaty są piękne aż do jesieni.
Całe życie człowiek się uczy i odkrywa coś nowego.
Maczki są jednoroczne, same się rozsiewają i kwitną jak szalone Są zupełnie bezobsługowe
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Nowe wyzwania
Witaj Ewo Jestem z rewizytą
Pospacerowałam po Twoim ogrodzie i bardzo mi się podoba jego klimat Cieniste zakątki mnie zauroczyły pewnie dlatego, że sama też je bardzo lubię
Masz imponującą kolekcję liliowców i każdy cudny, u mnie też kilka jest, ale niektóre całkiem młode i nie mają takiego efektu.
Mam też takie maczki, podobnie jak u Ciebie są samoobsługowe.
Małe kotki to słodziaki, ale i skodurki dopóki nie urośnie, będzie Ci robił takie pokazy umiejętności
Pospacerowałam po Twoim ogrodzie i bardzo mi się podoba jego klimat Cieniste zakątki mnie zauroczyły pewnie dlatego, że sama też je bardzo lubię
Masz imponującą kolekcję liliowców i każdy cudny, u mnie też kilka jest, ale niektóre całkiem młode i nie mają takiego efektu.
Mam też takie maczki, podobnie jak u Ciebie są samoobsługowe.
Małe kotki to słodziaki, ale i skodurki dopóki nie urośnie, będzie Ci robił takie pokazy umiejętności