Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Zastanawiam się, kiedy wiosna buchnie prawdziwym majem, bo to co mamy teraz, to kpina z tego pięknego miesiąca.
Zawieźliśmy dzisiaj pomidory do gruntu i zostawiliśmy je w tunelu, bo ziemia jest strasznie zimna i nie wiem, kiedy będzie je można wsadzić. Jednoroczne siane w domu domagają się już znalezienia na łonie natury, ale ich też boję się wysadzić pod chmurkę. Dziwny jest ten początek sezonu.
Jagusiu - oj, poczekam z pomidorami zdaje się co najmniej kilka dni, bo z tego co widzę w prognozie pogody, to maks. 15 stopni we dnie i nawet tylko 4 w nocy.
U mnie już wcześniej orliki się nie pokazały , a miałam ich całe łany. Albo wyschły, albo ... Nie wiem, co. Ponieważ jednak ogromnie je lubię, to latem wysieję nowe, może się uchowają.
Dziękuję, kochana, w imieniu moich kwiatuszków.
Stasiu - no tak, mój japończyk dostał słoneczne stanowisko.
A moim orlikom widać wilgoci nie stało i pogniewały się na mnie. Ale nic to, nie ma tych, będą inne. Muszą być, ponieważ bardzo je lubię.
Dziękuję za dobre słowa oraz za życzenia, które odwzajemniam w całej rozciągłości.
Marysiu - moje maleństwo jeszcze w powijakach, ale najważniejsze, że się uchował.
Natomiast 'Frani' to ja Ci nie posyłałam, tylko właśnie 'Japończyka. ' Myślałam, że Ci zginął. Nie szkodzi, będziesz miała więcej.
Strasznie się ta nasza wiosna opóźnia z ciepełkiem. Pomidorki w tunelu już zaczynają kwitnąć, podobnie papryki, a do gruntu strach sadzić cokolwiek ciepłolubnego. Już bym chciała opróżnić pokój zajęty przez rośliny działkowe, umyć okno, powiesić firanę, a tu
Dziękuję za życzenia zarówno w imieniu Misi, jak również we własnym. Wzajemnie życzę Wam ciepełka i zdróweczka.
Dorotko - cierpliwie czekam na ciepełko, choć coraz to bardziej zaczyna mi tej cierpliwości brakować. Tym bardziej, że oprócz pomidorów mam do wysadzenia ładnie już wyrośnięte ogórki, fasolkę i cukinie, nie mówiąc o kfiotkach.
To prawda, że wśród zieleni i śpiewu ptasząt zapomina się o kłopotach.
Dziękuję i Tobie również życzę dobrego tygodnia.
Wszystkim życzę dobrego, słonecznego i zdrowego tygodnia.
Tak było dzisiaj na działce.
A za siatką alejka. Cała w stokrotkach. Żal skosić trawę, by nie skosić tych śliczniutkich kwiatuszków.
Zastanawiam się, kiedy wiosna buchnie prawdziwym majem, bo to co mamy teraz, to kpina z tego pięknego miesiąca.
Zawieźliśmy dzisiaj pomidory do gruntu i zostawiliśmy je w tunelu, bo ziemia jest strasznie zimna i nie wiem, kiedy będzie je można wsadzić. Jednoroczne siane w domu domagają się już znalezienia na łonie natury, ale ich też boję się wysadzić pod chmurkę. Dziwny jest ten początek sezonu.
Jagusiu - oj, poczekam z pomidorami zdaje się co najmniej kilka dni, bo z tego co widzę w prognozie pogody, to maks. 15 stopni we dnie i nawet tylko 4 w nocy.
U mnie już wcześniej orliki się nie pokazały , a miałam ich całe łany. Albo wyschły, albo ... Nie wiem, co. Ponieważ jednak ogromnie je lubię, to latem wysieję nowe, może się uchowają.
Dziękuję, kochana, w imieniu moich kwiatuszków.
Stasiu - no tak, mój japończyk dostał słoneczne stanowisko.
A moim orlikom widać wilgoci nie stało i pogniewały się na mnie. Ale nic to, nie ma tych, będą inne. Muszą być, ponieważ bardzo je lubię.
Dziękuję za dobre słowa oraz za życzenia, które odwzajemniam w całej rozciągłości.
Marysiu - moje maleństwo jeszcze w powijakach, ale najważniejsze, że się uchował.
Natomiast 'Frani' to ja Ci nie posyłałam, tylko właśnie 'Japończyka. ' Myślałam, że Ci zginął. Nie szkodzi, będziesz miała więcej.
Strasznie się ta nasza wiosna opóźnia z ciepełkiem. Pomidorki w tunelu już zaczynają kwitnąć, podobnie papryki, a do gruntu strach sadzić cokolwiek ciepłolubnego. Już bym chciała opróżnić pokój zajęty przez rośliny działkowe, umyć okno, powiesić firanę, a tu
Dziękuję za życzenia zarówno w imieniu Misi, jak również we własnym. Wzajemnie życzę Wam ciepełka i zdróweczka.
Dorotko - cierpliwie czekam na ciepełko, choć coraz to bardziej zaczyna mi tej cierpliwości brakować. Tym bardziej, że oprócz pomidorów mam do wysadzenia ładnie już wyrośnięte ogórki, fasolkę i cukinie, nie mówiąc o kfiotkach.
To prawda, że wśród zieleni i śpiewu ptasząt zapomina się o kłopotach.
Dziękuję i Tobie również życzę dobrego tygodnia.
Wszystkim życzę dobrego, słonecznego i zdrowego tygodnia.
Tak było dzisiaj na działce.
A za siatką alejka. Cała w stokrotkach. Żal skosić trawę, by nie skosić tych śliczniutkich kwiatuszków.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Pięknie,stokrotkowo.Misia padła,chyba dużo się nabiegała.
Jak dużo masz zawilców.
Ten lak powala kolorami.Ładne niebieskie szafirki.Moje pełne są ciemne.Te szafirki są mrozoodporne.?
U nas deszcz lał całą noc i teraz pada.Na szczęście wiatr mniejszy jak na razie.
Miłego dnia.
Jak dużo masz zawilców.
Ten lak powala kolorami.Ładne niebieskie szafirki.Moje pełne są ciemne.Te szafirki są mrozoodporne.?
U nas deszcz lał całą noc i teraz pada.Na szczęście wiatr mniejszy jak na razie.
Miłego dnia.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko cudne kępy kwiatów na grządce, wszystko rośnie hojnie i dobrze, bo masz dobre serducho i obdarzasz wielu forumowiczów swoim nadmiarem roślinnym!! Ze stokrotek zrobiłam syrop, bo dobry na kaszel i krtań a ja staram się jak najmniej korzystać z kupnych więc wyczytuję takie ciekawostki i przetwarzam własne dobra.
Gołąbek taki szlachetny, a Miśka strasznie znudzona
Coś musiałam pomieszać z nazwami ale ucieszyłam się jak zobaczyłam kwiatostan, bo te przetrzymane przez wielkiego brata muszą walczyć o byt...ale czuję, że zwyciężą Nie martw się o heliotropa, bo moje ładnie nabierają ciałka, a jak wsadzę do gruntu i dostana papu to od razu skoczą do góry!
Dobrego i spokojnego tygodnia Lucynko dla Was
Gołąbek taki szlachetny, a Miśka strasznie znudzona
Coś musiałam pomieszać z nazwami ale ucieszyłam się jak zobaczyłam kwiatostan, bo te przetrzymane przez wielkiego brata muszą walczyć o byt...ale czuję, że zwyciężą Nie martw się o heliotropa, bo moje ładnie nabierają ciałka, a jak wsadzę do gruntu i dostana papu to od razu skoczą do góry!
Dobrego i spokojnego tygodnia Lucynko dla Was
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko doskonale rozumiem Twoje rozterki, i tez mamę zaczęłam odwiedzać . Ma 94 lata i każdy dzień może być ostatnim nie chcę by mnie nie było przy niej.
Moje parapety w domu już puste i wysprzątane , wszystko wywiozłam na działkę i właściwie już na swoich miejscach. Rozsady ogórków nie robiłam, nigdy mi nie wychodziła i siane ogórki były prędzej. Może kupię ze dwie sadzonki szklarniowych bo wolę takie na mizerię.
Śliczne masz jeszcze tulipanki u mnie już dawno po, zaczynam zbierać pożółkłe liście bo nie wykopuję w tym roku.Na pewno będę musiała to zrobić w kolejnym sezonie bo cebule już bardzo głęboko.
Szkoda ze swojego kota nie mogę zabrać na działkę, zbyt się boi a mnie go żal. Nie przyzwyczajony od małego a teraz już ma 15 lat więc nie wskazane zmiany.
Działka zawsze stanowiła dla mnie odskocznię od kłopotów, a takie niesie zycie
Spokojnego tygodnia bez wirusów z cieplutkim słoneczkiem.
Moje parapety w domu już puste i wysprzątane , wszystko wywiozłam na działkę i właściwie już na swoich miejscach. Rozsady ogórków nie robiłam, nigdy mi nie wychodziła i siane ogórki były prędzej. Może kupię ze dwie sadzonki szklarniowych bo wolę takie na mizerię.
Śliczne masz jeszcze tulipanki u mnie już dawno po, zaczynam zbierać pożółkłe liście bo nie wykopuję w tym roku.Na pewno będę musiała to zrobić w kolejnym sezonie bo cebule już bardzo głęboko.
Szkoda ze swojego kota nie mogę zabrać na działkę, zbyt się boi a mnie go żal. Nie przyzwyczajony od małego a teraz już ma 15 lat więc nie wskazane zmiany.
Działka zawsze stanowiła dla mnie odskocznię od kłopotów, a takie niesie zycie
Spokojnego tygodnia bez wirusów z cieplutkim słoneczkiem.
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1703
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Teraz gdy już zimni ogrodnicy przeszli to powinno być coraz lepiej, wszystko powinno szybko przyrastać.
Lubie stokrotki w trawniku
Super zawilce
Lubie stokrotki w trawniku
Super zawilce
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Już mi się naprzykrzyło to zimno potęgowane wiatrem i urozmaicone przelotnymi opadami.
Dwa dni zajęło mi sadzenie jednorocznych i przenoszenie niektórych roślin na inne miejsca. Ciągle jeszcze parapet mam zajęty, mimo sukcesywnego wywożenia doniczek zalegających w domu.
Jeszcze nie wysadziliśmy pomidorów do gruntu, bo sąsiad straszy przymrozkami. Jeśli zmarzną kwiatki, to zawsze można je zastąpić innymi, ale gdyby zmarzły pomidorki, byłaby to niepowetowana strata. Lepiej niech one później dojrzeją, ale niech będą. Wcześniejsze dojdą w tunelu, już kwitną.
Danusiu - ani mój M, ani sąsiad nie mogą się zdecydować na skoszenie trawy w alejce właśnie ze względu na stokrotki.
Jeśli nie masz zawilców wielkokwiatowych, to tylko daj znać, a będziesz je miała.
Ta odmiana szafirków jak wszystkie inne jest mrozoodporna. Moje już trzy latka skończyły i bardzo dużo ich przyrosło. Aktualnie tworzą wielką kępę. Chcesz?
Deszcz deszczem, tylko po jaką Anielę taki wiatr i zimnisko?!
Marysiu - powiem tak: wszystko rośnie, bo gołębie o to dbają i nawet jeśli nerwa mnie na nie ponosi, to w gruncie rzeczy cieszę się, że są.
W sprawie syropu ze stokrotek muszę poczytać, póki jeszcze kwitną. Moja krtań też już zaczyna szwankować, więc taki syropek pewnie dobrze jej zrobi.
Trzymam kciuki za prymulki, cieszę się, że masz heliotropy. Jakoś mi się dziwnie zakodowało, że możesz ich nie mieć.
Początek tygodnia niezły, choć zimny i mam nadzieję na cały tydzień bez przykrych niespodzianek. Dziękuję.
Juleczko - nasze mamy niemal w tym samym wieku. Moja skończyła 95 lat.
Zazdroszczę Ci wysprzątanych już parapetów, mnie jeszcze ze dwa dni na wywożeniu zejdą, zanim będę mogła wypucować okno.
Ja z kolei wolę mizerię z ogórków gruntowych, każdy ma inne smaki.
Dzisiaj już tylko trzy tulipany kwitnące, pozostałe wykopałam do donic i siedzą pod płotem, gdzie spokojnie mogą dbać o powiększanie cebulek. Tam też mogą sobie żółknąć do woli.
Koty przyzwyczajają się do miejsca i bardzo trudno jest je przestawić na coś nowego. Misia od maleńkości spędzała czas i w domu, i na działce, ale gdy stanął nowy domek, długo szukała miejsca w starym, a po rozwaleniu starego trzeba było ją zamykać, by się przyzwyczajała. Teraz już zachowuje się jak w domu i nie chodzi nigdzie spać, tylko do domku i pod koc.
Kiedy nasz syn zmienił mieszkanie, jego kotka wskakiwała do wersalki i za nic nie chciała wyjść, tam sobie urządziła toaletę i miauczała nieustannie. W sumie na dobre im wyszło, bo wreszcie wyrzucili tę starą wersalkę i kupili sobie łóżko.
Dziękuję za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Karolu - powinno być cieplej, powinno. Niestety, natura sobie z nas zakpiła i nieustannie częstuje nas niskimi temperaturami i zimnymi wiatrami.
Dziękuję za ciepłe słowa, od razu i na sercu cieplej.
Już mi się naprzykrzyło to zimno potęgowane wiatrem i urozmaicone przelotnymi opadami.
Dwa dni zajęło mi sadzenie jednorocznych i przenoszenie niektórych roślin na inne miejsca. Ciągle jeszcze parapet mam zajęty, mimo sukcesywnego wywożenia doniczek zalegających w domu.
Jeszcze nie wysadziliśmy pomidorów do gruntu, bo sąsiad straszy przymrozkami. Jeśli zmarzną kwiatki, to zawsze można je zastąpić innymi, ale gdyby zmarzły pomidorki, byłaby to niepowetowana strata. Lepiej niech one później dojrzeją, ale niech będą. Wcześniejsze dojdą w tunelu, już kwitną.
Danusiu - ani mój M, ani sąsiad nie mogą się zdecydować na skoszenie trawy w alejce właśnie ze względu na stokrotki.
Jeśli nie masz zawilców wielkokwiatowych, to tylko daj znać, a będziesz je miała.
Ta odmiana szafirków jak wszystkie inne jest mrozoodporna. Moje już trzy latka skończyły i bardzo dużo ich przyrosło. Aktualnie tworzą wielką kępę. Chcesz?
Deszcz deszczem, tylko po jaką Anielę taki wiatr i zimnisko?!
Marysiu - powiem tak: wszystko rośnie, bo gołębie o to dbają i nawet jeśli nerwa mnie na nie ponosi, to w gruncie rzeczy cieszę się, że są.
W sprawie syropu ze stokrotek muszę poczytać, póki jeszcze kwitną. Moja krtań też już zaczyna szwankować, więc taki syropek pewnie dobrze jej zrobi.
Trzymam kciuki za prymulki, cieszę się, że masz heliotropy. Jakoś mi się dziwnie zakodowało, że możesz ich nie mieć.
Początek tygodnia niezły, choć zimny i mam nadzieję na cały tydzień bez przykrych niespodzianek. Dziękuję.
Juleczko - nasze mamy niemal w tym samym wieku. Moja skończyła 95 lat.
Zazdroszczę Ci wysprzątanych już parapetów, mnie jeszcze ze dwa dni na wywożeniu zejdą, zanim będę mogła wypucować okno.
Ja z kolei wolę mizerię z ogórków gruntowych, każdy ma inne smaki.
Dzisiaj już tylko trzy tulipany kwitnące, pozostałe wykopałam do donic i siedzą pod płotem, gdzie spokojnie mogą dbać o powiększanie cebulek. Tam też mogą sobie żółknąć do woli.
Koty przyzwyczajają się do miejsca i bardzo trudno jest je przestawić na coś nowego. Misia od maleńkości spędzała czas i w domu, i na działce, ale gdy stanął nowy domek, długo szukała miejsca w starym, a po rozwaleniu starego trzeba było ją zamykać, by się przyzwyczajała. Teraz już zachowuje się jak w domu i nie chodzi nigdzie spać, tylko do domku i pod koc.
Kiedy nasz syn zmienił mieszkanie, jego kotka wskakiwała do wersalki i za nic nie chciała wyjść, tam sobie urządziła toaletę i miauczała nieustannie. W sumie na dobre im wyszło, bo wreszcie wyrzucili tę starą wersalkę i kupili sobie łóżko.
Dziękuję za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.
Karolu - powinno być cieplej, powinno. Niestety, natura sobie z nas zakpiła i nieustannie częstuje nas niskimi temperaturami i zimnymi wiatrami.
Dziękuję za ciepłe słowa, od razu i na sercu cieplej.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11292
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U mnie dzisiaj 24 st.ciepełko miłe,wczoraj też ciepło ale wietrznie..Pomidory posadzone i w tunelu i gruncie,noc zapowiada się ciepła 10 st póki co!
Pierwsze owocki na wczesnej odmianie pomidorów już zawiązane,rosną zdrowo na razie...Rosną w ziemi prosto z worka bez wypiekania ,sadzonki rosły bez problemu.
Posadziłam też selery i pory,/ kupione na ryneczku dzisiaj dorodne flance po 50gr./szt /Fasolka też już wzeszła i rośnie. Inne warzywka również.Oby tak dalej!Stokrotki w trawniku skoszone tydzień temu dzisiaj nadal kwitną w najlepsze!Koszenie im sprzyja!
Serdeczności ślę Lucynko!
Pierwsze owocki na wczesnej odmianie pomidorów już zawiązane,rosną zdrowo na razie...Rosną w ziemi prosto z worka bez wypiekania ,sadzonki rosły bez problemu.
Posadziłam też selery i pory,/ kupione na ryneczku dzisiaj dorodne flance po 50gr./szt /Fasolka też już wzeszła i rośnie. Inne warzywka również.Oby tak dalej!Stokrotki w trawniku skoszone tydzień temu dzisiaj nadal kwitną w najlepsze!Koszenie im sprzyja!
Serdeczności ślę Lucynko!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
No piękna piwonia i orliki już kwitną na całego !!A u mnie jeszcze w pączkach.
Ach ta twoja świetna Misia, lubi wylegiwanie, oj lubi.Moja na tarasie lubi jak słoneczko w szerściucha grzeje.
I już prezenciki na taras , zamordowane myszki mi zostawia
Piękne te twoje różne kwitnienia.Same radości.
tulipanów jeszcze w obfitości możesz podziwiać i my podziwiamy.
Pozdrówki zostawiam
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko ale cudnie piwonia zapączkowana, będzie spektakl. Floks kanadyjski jeszcze ładny, wyjątkowo długo kwitnie.
Znowu zimno zapowiadają, mam dość strat w ogrodzie. Wszysko już wysadziłam do gruntu.
Spokojnego ogródkowania.
Znowu zimno zapowiadają, mam dość strat w ogrodzie. Wszysko już wysadziłam do gruntu.
Spokojnego ogródkowania.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U Ciebie już piwonie!? Oo jak szybko. Moje jeszcze w ciasnych pąkach. Przepiękny kolor masz.
Tyle kwiatów masz,.zawsze jest co oglądać.
Jestem zaskoczona że narzekasz na złą pogodę. Ja od jakiegoś czasu modlę się żeby słońce zaszło i spadł deszcz.
Hehe, Misia się dobrała z tym gołabkiem. Taka przybrana siostra kolorystyczna .
Zdrowia Lucynko!
Tyle kwiatów masz,.zawsze jest co oglądać.
Jestem zaskoczona że narzekasz na złą pogodę. Ja od jakiegoś czasu modlę się żeby słońce zaszło i spadł deszcz.
Hehe, Misia się dobrała z tym gołabkiem. Taka przybrana siostra kolorystyczna .
Zdrowia Lucynko!
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko z sadzeniem rozsad mam ten sam problem, nadal czekam jedynie w poniedziałek posadziłam część pomidorów do foliaka. Pozostałe rozsady przeniosłam do tunelu paprykowego. Powoli mam dość noszenia wszystkiego. Ty masz ziemię zimną, a moje piaski wyjątkowo w ciągu dnia gorące.
Czekam jeszcze do soboty, mają nadejść zimne noce, a później niech się dzieje co chce sadzę wszystko.
Masz rację dziwna ta pogoda, niby koniec maja a nadal zimno.
Czekam jeszcze do soboty, mają nadejść zimne noce, a później niech się dzieje co chce sadzę wszystko.
Masz rację dziwna ta pogoda, niby koniec maja a nadal zimno.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko mam ten sam problem tj te zimne noce i zimny wiatr oraz nie wysadzone sadzonki... a jak marze zeby wreszcie nie trzeba bylo z nimi latać na trasie parapet - taras czy ten wilczmlecz białobrzegi który mam do ciebie jest bardzo wrażliwy na zimno, i czy raczej nie ryzykowac jeszcze? Myslisz że on ma właściwosci odstraszające "podziemmnych ryjących?"
Niesamowite jak twoje cudowności piękne tak wcześnie zakwitają; lokalizacja twojej działki to marzenie ogrodnika
Wielka to radość oglądać taką wiosnę u ciebie
Niesamowite jak twoje cudowności piękne tak wcześnie zakwitają; lokalizacja twojej działki to marzenie ogrodnika
Wielka to radość oglądać taką wiosnę u ciebie
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko czas tak szybko leci, że dawno mnie tu nie było z braku czasu, ale nadrobiłam zaległości bo nie mogło być inaczej. Ja pomidory posadziłam do gruntu i do doniczek bo były już za duże i zaczęły żółknąć dolne liście w dodatku już kwitły. Kuzynka też posadziła, ciepło było tak jak w lecie więc się skusiłam teraz owijam mam nadzieję że nic im nie będzie. Twoje kwiaty pięknie kwitną śliczne kolorki. Życzę ciepełka i dużo słoneczka pozdrawiam miłego dnia.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,