Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko to będzie na pewno jakaś Arizema, może Lidzia poradzi jak tu zajrzy!
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko co to jest tak ładnie poczesane https://images91.fotosik.pl/422/acd14be83bcc205emed.jpg
Wiem co to znaczy mus przesadzania i ja tak mam szybki pomysł i do działania.
Zakupy dość spore zrobiłaś, na pewno będzie przyszłego sezonu ładnie.
Wiem co to znaczy mus przesadzania i ja tak mam szybki pomysł i do działania.
Zakupy dość spore zrobiłaś, na pewno będzie przyszłego sezonu ładnie.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko te kolby to mają obrazkowate.Wejdż i zobacz np.Arum Drakunkulus zwyczajny czyli smocza lilia.?No coś takiego.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Wcześniej wróciliśmy z działki, bo deszcz zaczął kropić, wiatr przybrał na sile i ochłodziło się odrobinę.
Na pokropieniu na razie się skończyło, ale chmury zasnuły niebo i pewnie popada, a mogłoby, sucho już.
Dzisiaj dowiedziałam się od jednej z działkowych sąsiadek, że poprzedni właściciele działki dużo podróżowali po Europie i przywozili rozmaite nasiona bądź całe rośliny i najprawdopodobniej moja nieznajoma też została przywieziona, być może w postaci nasionek i wykiełkowała dopiero po sprzedaniu działki. A nasion jest dużo, właśnie owoce wysuszyłam i z każdej cząsteczki wysypuję po kilka nasion. Zastanawiam się, czy już wysiać, czy poczekać do wiosny, a może dopiero w lutym czy marcu w domu.
Prawdopodobnie trochę wysieję już teraz, trochę zimą w domu, a trochę zostawię do wiosny i wysieję wprost do gruntu.
Bardzo jestem ciekawa efektu.
Na działce dzisiaj napracowałam się niemożebnie. Ciężko nic nie robiłam.
Danusiu - kochana, takich pomników teraz na działce multum, M mówi, że trzydzieści, tylko rozłażą się i nigdy nie ma ich w kupie.
Coś niecoś jeszcze kwitnie, głównie dalie, które dopiero się rozkręciły. Miejsca, na których trzy z nich rosną, potrzebne mi są na inne nasadzenia, ale przecież nie wyrzucę roślin, które zdobią działkę.
Smagliczka to przysmak gołębi, które zdziobują kwiatki, a na ich miejsce rozwijają się nowe. Dzięki temu praktycznie kwitnie bez przerwy.
Ja byłam na działce, gdzie właśnie odpoczywałam, a bałam się, że jutro może już być zimno i mokro i zapewne tak będzie, bo w tym momencie leje jak z cebra. Niech leje, woda potrzebna.
Sprawdzałam na wszelkie możliwe sposoby i dalej jestem ciemna jak tabaka w rogu. Nie mam pojęcia, co to za roślina.
Marysiu - to nie może być arizema , ma inne liście, kwiatek skierowany w dół, owoc również.
Już tylko w Lidzi pokładam nadzieję na rozwikłanie mojej niewiadomej.
Edytuję i poprawiam się. Jednak miałaś rację. To jest arizema, tylko ja źle szukałam w necie. Taka ze mnie fajtłapa. Jagusia poszperała, popytała i potwierdziła. To jest Arisaema Flavum. Dzięki za podpowiedź, której nie potrafiłam wykorzystać.
Dorotko - to jest taki nietypowy marcinek. Chcesz sadzonkę? Wiesz, co zrobić.
Mam jeszcze parę pomysłów na przesadzanie, tylko musiałabym pozbyć się trzech aktualnie bogato kwitnących dalii. A przecież tego nie zrobię. Muszę uzbroić się w cierpliwość.
Mam nadzieję, że nowe roślinki przyniosą mi satysfakcję , bo jeśli nie, to będę żałowała wydanej kaski.
Taki mam widok teraz z większego okna.
Hibiskus już coraz mniej ukwiecony, choć pojedyncze pąki jeszcze wróżą kwitnienie.
Wilce.
Wilec kwitnący.
Wilec ozdobny z liści.
Perowskia w towarzystwie dalii.
Dalie.
Wszystkim Wam życzę udanego weekendu.
Wcześniej wróciliśmy z działki, bo deszcz zaczął kropić, wiatr przybrał na sile i ochłodziło się odrobinę.
Na pokropieniu na razie się skończyło, ale chmury zasnuły niebo i pewnie popada, a mogłoby, sucho już.
Dzisiaj dowiedziałam się od jednej z działkowych sąsiadek, że poprzedni właściciele działki dużo podróżowali po Europie i przywozili rozmaite nasiona bądź całe rośliny i najprawdopodobniej moja nieznajoma też została przywieziona, być może w postaci nasionek i wykiełkowała dopiero po sprzedaniu działki. A nasion jest dużo, właśnie owoce wysuszyłam i z każdej cząsteczki wysypuję po kilka nasion. Zastanawiam się, czy już wysiać, czy poczekać do wiosny, a może dopiero w lutym czy marcu w domu.
Prawdopodobnie trochę wysieję już teraz, trochę zimą w domu, a trochę zostawię do wiosny i wysieję wprost do gruntu.
Bardzo jestem ciekawa efektu.
Na działce dzisiaj napracowałam się niemożebnie. Ciężko nic nie robiłam.
Danusiu - kochana, takich pomników teraz na działce multum, M mówi, że trzydzieści, tylko rozłażą się i nigdy nie ma ich w kupie.
Coś niecoś jeszcze kwitnie, głównie dalie, które dopiero się rozkręciły. Miejsca, na których trzy z nich rosną, potrzebne mi są na inne nasadzenia, ale przecież nie wyrzucę roślin, które zdobią działkę.
Smagliczka to przysmak gołębi, które zdziobują kwiatki, a na ich miejsce rozwijają się nowe. Dzięki temu praktycznie kwitnie bez przerwy.
Ja byłam na działce, gdzie właśnie odpoczywałam, a bałam się, że jutro może już być zimno i mokro i zapewne tak będzie, bo w tym momencie leje jak z cebra. Niech leje, woda potrzebna.
Sprawdzałam na wszelkie możliwe sposoby i dalej jestem ciemna jak tabaka w rogu. Nie mam pojęcia, co to za roślina.
Marysiu - to nie może być arizema , ma inne liście, kwiatek skierowany w dół, owoc również.
Już tylko w Lidzi pokładam nadzieję na rozwikłanie mojej niewiadomej.
Edytuję i poprawiam się. Jednak miałaś rację. To jest arizema, tylko ja źle szukałam w necie. Taka ze mnie fajtłapa. Jagusia poszperała, popytała i potwierdziła. To jest Arisaema Flavum. Dzięki za podpowiedź, której nie potrafiłam wykorzystać.
Dorotko - to jest taki nietypowy marcinek. Chcesz sadzonkę? Wiesz, co zrobić.
Mam jeszcze parę pomysłów na przesadzanie, tylko musiałabym pozbyć się trzech aktualnie bogato kwitnących dalii. A przecież tego nie zrobię. Muszę uzbroić się w cierpliwość.
Mam nadzieję, że nowe roślinki przyniosą mi satysfakcję , bo jeśli nie, to będę żałowała wydanej kaski.
Taki mam widok teraz z większego okna.
Hibiskus już coraz mniej ukwiecony, choć pojedyncze pąki jeszcze wróżą kwitnienie.
Wilce.
Wilec kwitnący.
Wilec ozdobny z liści.
Perowskia w towarzystwie dalii.
Dalie.
Wszystkim Wam życzę udanego weekendu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko dalie Ci się rozszalały. Oby tylko nie było przymrozków i cieszyły oczy jak najdłużej. U mnie też pod wieczór zaczęło lać. Deszcz potrzebny oby tylko nie padało cały tydzień jak straszą w prognozach.
Twoja tajemnicza roślinka podobna trochę do derenia kousa, ale kwiat inny.
Twoja tajemnicza roślinka podobna trochę do derenia kousa, ale kwiat inny.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko trochę pogrzebałam w internetach i wygląda na to, że Marysia ma rację. Jest to najprawdopodobniej arisaema flavum. W Polsce udaje się tylko w cieplejszych rejonach kraju.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko marcinek jest faktycznie nietypowy, taki oryginalny. Najpierw myślałam, że to jakieś przekwitłe kwiaty
Te dalie puściochy masz śliczne czy to są własnego wysiewu. Ta dwukolorowa najładniejsza https://images90.fotosik.pl/423/b05a8a216a9cab9fmed.jpg
Tym deszczem to nas trochę straszono, mało go u mnie kapnęło. Jedynie temperatura znacznie spadła.
Te dalie puściochy masz śliczne czy to są własnego wysiewu. Ta dwukolorowa najładniejsza https://images90.fotosik.pl/423/b05a8a216a9cab9fmed.jpg
Tym deszczem to nas trochę straszono, mało go u mnie kapnęło. Jedynie temperatura znacznie spadła.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Ja jeszcze wypatrzyłam takie coś co się nazywa Pałczycha,pokazane są liście,a raczej jeden liść
Twój hibiskus ma jeden kolor,ale jaki fajny ten kolorek.
Wilec o ciemnych liściach i ten kwiatek bardzo fajne są,ale czy to są jednoroczne kwiatki-liście???
Perowskia co to takiego,nie znam?To czerwone z żółtym środkiem to także dalia?
Dziwne,że u Ciebie takie same dalie kwitną jak i u mnie?
Miłej ,"deszczowej "niedzieli życzę ,dla siebie też bo sucho.
Twój hibiskus ma jeden kolor,ale jaki fajny ten kolorek.
Wilec o ciemnych liściach i ten kwiatek bardzo fajne są,ale czy to są jednoroczne kwiatki-liście???
Perowskia co to takiego,nie znam?To czerwone z żółtym środkiem to także dalia?
Dziwne,że u Ciebie takie same dalie kwitną jak i u mnie?
Miłej ,"deszczowej "niedzieli życzę ,dla siebie też bo sucho.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, chyba i u Ciebie znacznie się ochłodziło ,ale za to dobrze podlało, przynajmniej u nas.
Działeczkę masz nadal bardzo bujną i kolorową, gdyby nie jesienne kwiaty, pomyślałby kto, że to lato w pełni.
Idziesz za ciosem, postanowiłaś zainwestować w byliny i jak widzę zapraszasz do siebie coraz więcej nowości ogrodniczych.
Będzie co podziwiać w kolejnych sezonach, a ta niestrudzona roślinka też nie dała się wyrugować, tylko pragnie z Wami zamieszkać na stałe.
Gołąbki dbają o smagliczkę, dlatego jej szpalerki tak ślicznie się bielą. Tylko Misia czuje że ciepły sezon przemija i niebawem pozostanie domowe zimowanie, wtedy się porządnie wyśpi.
Kochani, zdróweczka Wam życzę i jeszcze wielu pogodnych dni.
Działeczkę masz nadal bardzo bujną i kolorową, gdyby nie jesienne kwiaty, pomyślałby kto, że to lato w pełni.
Idziesz za ciosem, postanowiłaś zainwestować w byliny i jak widzę zapraszasz do siebie coraz więcej nowości ogrodniczych.
Będzie co podziwiać w kolejnych sezonach, a ta niestrudzona roślinka też nie dała się wyrugować, tylko pragnie z Wami zamieszkać na stałe.
Gołąbki dbają o smagliczkę, dlatego jej szpalerki tak ślicznie się bielą. Tylko Misia czuje że ciepły sezon przemija i niebawem pozostanie domowe zimowanie, wtedy się porządnie wyśpi.
Kochani, zdróweczka Wam życzę i jeszcze wielu pogodnych dni.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie w niedzielne popołudnie!
Niestety, bardzo zimne i deszczowe. Barowe. Zresztą barowy jest cały dzień, a w nocy deszcz tak bębnił o szyby i parapety zewnętrzne, że nawet mnie budził. Nie powiem, że nie był potrzebny, ale jednocześnie smutno mi, bo znowu do Wisły płyną warszawskie brudy, a ja myślałam, że od poniedziałku będzie można korzystać z kranówki. Nie można i dalej trzeba kupować butelkowaną.
Dla poprawy humoru i nastroju popełniłam szarlotkę, do której dokładam herbatkę i proszę: częstujcie się.
Jagusiu - przede wszystkim ogromnie Ci dziękuję za prawidłowe nazwanie mojej nieznajomej. Trafiłaś w dziesiątkę. Przejrzałam kilka stron pokazujących tę roślinę i ... TAK! To na pewno jest Arisaema flavum.
Zastanawiam się, jakim cudem tyle lat przeżyła na mojej działce pomimo traktowania jej po macoszemu i mimo kilku dość mroźnych zim. Może już się na tyle uodporniła, że nic jej nie zaszkodzi.
Dalie właśnie teraz najobficiej kwitną, całe lato praktycznie zbierały się, robiąc to w ślimaczym tempie. Już byłam na nie zła, ale teraz im wybaczyłam opóźnienie, bo głównie one zdobią jesienną działkę.
Dorotko - urodziwy to ten marcinek nie jest, ale za to nietypowy. Przeniosłam go do kąta, pod wierzbę, ale jemu nic to nie zaszkodziło.
Wszystkie dalie mam z siewu, a w tym roku spróbuję przechować karpy, w końcu na coś przyda się zrobiona przez M piwniczka pod gołębnikiem.
Skoro tylko kapnęło, to niech lunie porządnym deszczem, a ja podmucham na moje chmurzyska, by popłynęły w Twoje strony.
Danusiu - Jagusia bezbłędnie rozszyfrowała zagadkę związaną z moją 'nieznajomą'. Cieszę się bardzo, bo już wiem, że nie wolno mi traktować jej po macoszemu jak czyniłam to przez lata.
To prawda, że kolor hibiskusa jest obłędny... Z daleka go widać.
Wilce to, niestety, rośliny jednoroczne. Ten o ciemnych liściach to jakaś nowość, tak mi ryneczkowa pani powiedziała.
Perwskia to ładna niebiesko kwitnąca roślina. Rozmnaża się z nasion, jeśli zdąży je wyprodukować, ale też można ją rozmnożyć wiosną tak samo jak lawendę. Jeśli chciałabyś ją mieć, to przypomnij wiosną.
Co do dalii, to zapewne wiatr bądź ptaki przeniosły nasiona od Ciebie do mnie, a ode mnie do Ciebie. Innego wytłumaczenia nie widzę.
Za deszczową niedzielę serdeczne dzięki. Mam nadzieję, że u Ciebie też pada.
Stasiu - u mnie nie tylko chłodniej, ale wręcz ziąb przenikliwy i deszczu aż za dużo.
Działkę teraz głównie dalie zdobią. Wyrosły wielki i kwitną mnóstwem kwiatów. Wszystkie z własnego siewu. Długo zastanawiały się czy zakwitnąć, a jak już podjęły decyzję, to rozszalały się na maxa.
W zasadzie już zapełniłam działkę i teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać nowego sezonu, by przekonać się, na ile udało mi się zmienić charakter działki.
Ta nowa-stara roślinka nareszcie została przeze mnie doceniona i teraz będę ją hołubiła, istnieje jednak obawa, bym nadopiekuńczością nie zaszkodziła jej za bardzo.
Gołębiom smakują kwiatki smagliczki i to dla nich zawsze jest jej pełni głównie przy dróżce, by nie właziły na rabaty, ale ona sama sieję się wszędzie i często żal ją wyrwać.
Zdróweczko przytulam i z całego serca odwzajemniam , życząc Wam również pięknej złotej polskiej jesieni.
Wbrew ponuremu zaokiennemu nastrojowi dodaję kolorowe zdjęcia działkowe.
Wielosił błękitny w tym roku nie zaszczycił mnie kwitnieniem.
Do miłego
Niestety, bardzo zimne i deszczowe. Barowe. Zresztą barowy jest cały dzień, a w nocy deszcz tak bębnił o szyby i parapety zewnętrzne, że nawet mnie budził. Nie powiem, że nie był potrzebny, ale jednocześnie smutno mi, bo znowu do Wisły płyną warszawskie brudy, a ja myślałam, że od poniedziałku będzie można korzystać z kranówki. Nie można i dalej trzeba kupować butelkowaną.
Dla poprawy humoru i nastroju popełniłam szarlotkę, do której dokładam herbatkę i proszę: częstujcie się.
Jagusiu - przede wszystkim ogromnie Ci dziękuję za prawidłowe nazwanie mojej nieznajomej. Trafiłaś w dziesiątkę. Przejrzałam kilka stron pokazujących tę roślinę i ... TAK! To na pewno jest Arisaema flavum.
Zastanawiam się, jakim cudem tyle lat przeżyła na mojej działce pomimo traktowania jej po macoszemu i mimo kilku dość mroźnych zim. Może już się na tyle uodporniła, że nic jej nie zaszkodzi.
Dalie właśnie teraz najobficiej kwitną, całe lato praktycznie zbierały się, robiąc to w ślimaczym tempie. Już byłam na nie zła, ale teraz im wybaczyłam opóźnienie, bo głównie one zdobią jesienną działkę.
Dorotko - urodziwy to ten marcinek nie jest, ale za to nietypowy. Przeniosłam go do kąta, pod wierzbę, ale jemu nic to nie zaszkodziło.
Wszystkie dalie mam z siewu, a w tym roku spróbuję przechować karpy, w końcu na coś przyda się zrobiona przez M piwniczka pod gołębnikiem.
Skoro tylko kapnęło, to niech lunie porządnym deszczem, a ja podmucham na moje chmurzyska, by popłynęły w Twoje strony.
Danusiu - Jagusia bezbłędnie rozszyfrowała zagadkę związaną z moją 'nieznajomą'. Cieszę się bardzo, bo już wiem, że nie wolno mi traktować jej po macoszemu jak czyniłam to przez lata.
To prawda, że kolor hibiskusa jest obłędny... Z daleka go widać.
Wilce to, niestety, rośliny jednoroczne. Ten o ciemnych liściach to jakaś nowość, tak mi ryneczkowa pani powiedziała.
Perwskia to ładna niebiesko kwitnąca roślina. Rozmnaża się z nasion, jeśli zdąży je wyprodukować, ale też można ją rozmnożyć wiosną tak samo jak lawendę. Jeśli chciałabyś ją mieć, to przypomnij wiosną.
Co do dalii, to zapewne wiatr bądź ptaki przeniosły nasiona od Ciebie do mnie, a ode mnie do Ciebie. Innego wytłumaczenia nie widzę.
Za deszczową niedzielę serdeczne dzięki. Mam nadzieję, że u Ciebie też pada.
Stasiu - u mnie nie tylko chłodniej, ale wręcz ziąb przenikliwy i deszczu aż za dużo.
Działkę teraz głównie dalie zdobią. Wyrosły wielki i kwitną mnóstwem kwiatów. Wszystkie z własnego siewu. Długo zastanawiały się czy zakwitnąć, a jak już podjęły decyzję, to rozszalały się na maxa.
W zasadzie już zapełniłam działkę i teraz nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czekać nowego sezonu, by przekonać się, na ile udało mi się zmienić charakter działki.
Ta nowa-stara roślinka nareszcie została przeze mnie doceniona i teraz będę ją hołubiła, istnieje jednak obawa, bym nadopiekuńczością nie zaszkodziła jej za bardzo.
Gołębiom smakują kwiatki smagliczki i to dla nich zawsze jest jej pełni głównie przy dróżce, by nie właziły na rabaty, ale ona sama sieję się wszędzie i często żal ją wyrwać.
Zdróweczko przytulam i z całego serca odwzajemniam , życząc Wam również pięknej złotej polskiej jesieni.
Wbrew ponuremu zaokiennemu nastrojowi dodaję kolorowe zdjęcia działkowe.
Wielosił błękitny w tym roku nie zaszczycił mnie kwitnieniem.
Do miłego
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko tak po prawdzie to pierwsza prawidłowo rozpoznała Twoją roślinkę Marysia, a ja tylko doprecyzowałam. Ale czy to ważne? Ważne, że wreszcie wiemy co to jest .
Pięknie kwitnie ten Twój jesienny ogród. Po deszczu pewnie wszystko jeszcze nabierze wigoru. Oby nie było szybkich przymrozków. U mnie leje od dwóch dni i zapowiadają kolejne, a to już nie jest mi na rękę. Deszcz potrzebny, ale co za dużo to niezdrowo.
Lucynko ja mam taką małą sugestię, żebyś podpisywała swoje zdjęcia bo niektóre roślinki bardzo mi wpadają w oko, ale nie wiem jak się nazywają, a głupio mi pytać za każdym razem . Dziś np. nie wiem co jest na dwóch ostatnich zdjęciach .
Pięknie kwitnie ten Twój jesienny ogród. Po deszczu pewnie wszystko jeszcze nabierze wigoru. Oby nie było szybkich przymrozków. U mnie leje od dwóch dni i zapowiadają kolejne, a to już nie jest mi na rękę. Deszcz potrzebny, ale co za dużo to niezdrowo.
Lucynko ja mam taką małą sugestię, żebyś podpisywała swoje zdjęcia bo niektóre roślinki bardzo mi wpadają w oko, ale nie wiem jak się nazywają, a głupio mi pytać za każdym razem . Dziś np. nie wiem co jest na dwóch ostatnich zdjęciach .
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Jagusiu!
Faktycznie Marysia wskazała dobrą drogę do odszukania nazwy tej roślinki, tylko ze mnie taka gapa , że nie potrafiłam tego zrobić, dlatego jestem Ci ogromnie wdzięczna za dotarcie do końca tej drogi.
Obawiam się, że pod wpływem deszczu część kwiatków ulegnie zniszczeniu , ale mimo wszystko cieszę się, że popadało, bo było już tak sucho, że gdy przesadzałam rośliny, to z wykopanych sucha ziemia samoczynnie spadała z korzeni.
Obiecuję poprawę i będę podpisywała rośliny.
Na przedostatnim zdjęciu jest szałwia omączona 'White Bedder', na ostatnim natomiast Odętka Wirginijska Variegata.
Pozdrawiam cieplutko i więcej słoneczka życzę.
Dla urozmaicenia postu dołożę jeszcze kilka fotek.
Rozchodniki.
Onętki. U nas mówią o nich 'chłopy' ze względu na ich wielkie rozmiary.
Wilec.
Jarzmianka 'Moulin Rouge'
Tytoń ogrodowy.
Trójsklepka owłosiona.
W towarzystwie ładnego gołąbka i z różą w zębach życzę Wszystkim dobrego, ciepłego tygodnia.
Faktycznie Marysia wskazała dobrą drogę do odszukania nazwy tej roślinki, tylko ze mnie taka gapa , że nie potrafiłam tego zrobić, dlatego jestem Ci ogromnie wdzięczna za dotarcie do końca tej drogi.
Obawiam się, że pod wpływem deszczu część kwiatków ulegnie zniszczeniu , ale mimo wszystko cieszę się, że popadało, bo było już tak sucho, że gdy przesadzałam rośliny, to z wykopanych sucha ziemia samoczynnie spadała z korzeni.
Obiecuję poprawę i będę podpisywała rośliny.
Na przedostatnim zdjęciu jest szałwia omączona 'White Bedder', na ostatnim natomiast Odętka Wirginijska Variegata.
Pozdrawiam cieplutko i więcej słoneczka życzę.
Dla urozmaicenia postu dołożę jeszcze kilka fotek.
Rozchodniki.
Onętki. U nas mówią o nich 'chłopy' ze względu na ich wielkie rozmiary.
Wilec.
Jarzmianka 'Moulin Rouge'
Tytoń ogrodowy.
Trójsklepka owłosiona.
W towarzystwie ładnego gołąbka i z różą w zębach życzę Wszystkim dobrego, ciepłego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1744
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko
Piękny ten hibiskus bagienny a i dalie , róże i budleja niczego sobie.
Ja w tym roku zaczynam z perowskią . Dostałam maleńkie 1-2 cm sadzoneczki a właściwie listeczki.
I ta najmniejsza zakwitła maleńkim kwiatuszkiem i wprawiła mnie w osłupienie
Twoje marcinki mają fajne kolorki.
Piękny ten hibiskus bagienny a i dalie , róże i budleja niczego sobie.
Ja w tym roku zaczynam z perowskią . Dostałam maleńkie 1-2 cm sadzoneczki a właściwie listeczki.
I ta najmniejsza zakwitła maleńkim kwiatuszkiem i wprawiła mnie w osłupienie
Twoje marcinki mają fajne kolorki.