Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko u Ciebie tak bardzo kolorowo prawdziwie wiosennie , tyle różnych kwiatów, ale chyba bardzo lubisz pierwiosnki i sasanki , bo widać różne kolory pozdrawiam miłego weekendu
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
I ja muszę rozpocząć walkę z podagrycznikiem, tylko jak do tego podejść? Zarósł mi kawał rabaty, muszę wysadzić chyba stamtąd wszystko i przekopać cały kawałek wyciągając korzenie jeden po drugim. Ale może wymyślę jeszcze coś......
Pierwiosnki w tej chwili ślicznie kwitną, Twoje szczególnie zachwycają, bo w takiej ilości robią wrażenie
Pomidorki już też wypasione, a posadzone do gruntu na pewno będą rosły w siłę. Dostały więcej miejsca, to się będą panoszyć.
Baaaardzo podoba mi się rabata z lakami, cudna
Niech słonko dopisuje w dzień, a deszcz w nocy porządnie moczy A Tobie zdróweczka
Pierwiosnki w tej chwili ślicznie kwitną, Twoje szczególnie zachwycają, bo w takiej ilości robią wrażenie
Pomidorki już też wypasione, a posadzone do gruntu na pewno będą rosły w siłę. Dostały więcej miejsca, to się będą panoszyć.
Baaaardzo podoba mi się rabata z lakami, cudna
Niech słonko dopisuje w dzień, a deszcz w nocy porządnie moczy A Tobie zdróweczka
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko z broni Twojego M się uśmiałam, mój ostatnio tez często działał siekierą, nawet założył do jednej nowy styl.
Pięknie Ci wszystko kwitnie a jak zobaczyłam już obsadzony foliak to doznałam szoku, jak szybko wszystko posadziłaś. Ja jeszcze nie ryzykuję mamy nadal codziennie poranne przymrozki, poczekam na ustabilizowanie pogody. Na razie mi podlewa ogród, niebo w końcu zlitowało się nad moim ogrodem.
Pięknie Ci wszystko kwitnie a jak zobaczyłam już obsadzony foliak to doznałam szoku, jak szybko wszystko posadziłaś. Ja jeszcze nie ryzykuję mamy nadal codziennie poranne przymrozki, poczekam na ustabilizowanie pogody. Na razie mi podlewa ogród, niebo w końcu zlitowało się nad moim ogrodem.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
No i prognoza się sprawdziła. Dzisiaj ochłodziło się dość znacznie, toteż zostałam w domu i zrobiłam porządne pranie. Żeby jednak nie siedzieć na czterech literach, zajrzałam do ogrodniczego, bo gdzieżby indziej... Kupiłam sobie na poprawę humoru dwie doniczki lawendy i dwie kwitnące begonie. Do kompletu dwie pary rękawic ogrodowych, kilkanaście cebulek irysów holenderskich i nawóz długo działający do roślin kwitnących. Nie powiem, że wróciłam szczęśliwa, bo skłamałabym. Byłabym szczęśliwa, gdybym wykupiła co najmniej 1/4 tego, co tam widziałam.
Maryniu - w tym roku wyjątkowo dopisały moje tulipany, chyba po raz pierwszy ich cebulki nie zostały pożarte przez gryzonie. Wszędzie tam, gdzie sadziłam tulipany, dokładałam ząbki czosnku, co zapewne zniechęcało nornice do zapędzania się w okolice czosnkiem pachnące.
Moi sąsiedzi już dawno wsadzili pomidory do tunelów, ja się trochę wzbraniałam, ale ostatecznie zrobiłam to samo, ale tylko część pomidorków, natomiast wszystkie papryki, bo tak wyrosły, że zaczęły przewracać doniczki. Mój tunel stoi teraz w idealnym miejscu osłoniętym z trzech stron przez zabudowę działkową.
U nas fasolkę szparagową sieje się po Stanisławie, podobnie jak ogórki. Choć moje ogóreczki już powschodziły, ale wysiane w domu. Do gruntu pójdą już podrośnięte i dopiero po piętnastym maja.
U mnie nadal sucho tylko zimno w porównaniu do tego, co było.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę ciepłego deszczyku.
Tereniu - pierwiosnki kocham i dlatego ich u mnie coraz to więcej. Wczoraj wsadziłam do gruntu najmłodsze wyhodowane z nasionek i już się nie mogę doczekać ich kwiatków, choć wiem, że zobaczę je dopiero za rok. Sasanki też bardzo lubię, tylko one mnie niespecjalnie poważają, bo jakoś nie chcą się rozrastać.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iwonko - walka z podagrycznikiem to jak wojna z wiatrakami. My ją toczymy od samego początku, od zakupu działki i zapewne będziemy walczyć przez kolejne lata. Zapowiada się co najmniej wojna trzydziestoletnia.
Nareszcie doczekałam się ładnych kępek pierwiosnków i tak naprawdę dopiero w tym roku jestem z nich zadowolona.
Pomidorki nie wszystkie jeszcze wyprowadziłam z domu, tylko te najdorodniejsze, tak że tunel w połowie tylko zagospodarowany, no a do gruntu, to wiesz.... po "zimnej Zośce".
Muszę przyznać, iż sama się sobie dziwię, że tak ładnie udało mi się tę rabatę lakową urządzić, bo faktycznie bardzo ładnie, kolorowo się prezentuje. Dziękuję za uznanie
Twoje życzenia wspaniałe, przygarniam je w komplecie, serdecznie za nie dziękuję i również w komplecie odwzajemniam.
Dorotko - cieszę się, że Cię "widzę"
Dobrze że mamy tych naszych panów emów, bo np. ja taką siekierą operować nie dałabym rady.
Nie, nie, foliak tylko w części obsadzony, na wszelki wypadek wszystkich pomidorków przeznaczonych do tunelu jeszcze nie wyniosłam z balkonu. Przymrozków u nas już od dawna nie ma, ale przecież przed nami zimni ogrodnicy i zimna Zośka, więc wolę na zimne dmuchać.
Cieszę się, że masz wodę z nieba, niech spadnie jej tyle, by porządnie namoczyć glebę i napełnić wszystkie zbiorniki deszczóweczką.
No i prognoza się sprawdziła. Dzisiaj ochłodziło się dość znacznie, toteż zostałam w domu i zrobiłam porządne pranie. Żeby jednak nie siedzieć na czterech literach, zajrzałam do ogrodniczego, bo gdzieżby indziej... Kupiłam sobie na poprawę humoru dwie doniczki lawendy i dwie kwitnące begonie. Do kompletu dwie pary rękawic ogrodowych, kilkanaście cebulek irysów holenderskich i nawóz długo działający do roślin kwitnących. Nie powiem, że wróciłam szczęśliwa, bo skłamałabym. Byłabym szczęśliwa, gdybym wykupiła co najmniej 1/4 tego, co tam widziałam.
Maryniu - w tym roku wyjątkowo dopisały moje tulipany, chyba po raz pierwszy ich cebulki nie zostały pożarte przez gryzonie. Wszędzie tam, gdzie sadziłam tulipany, dokładałam ząbki czosnku, co zapewne zniechęcało nornice do zapędzania się w okolice czosnkiem pachnące.
Moi sąsiedzi już dawno wsadzili pomidory do tunelów, ja się trochę wzbraniałam, ale ostatecznie zrobiłam to samo, ale tylko część pomidorków, natomiast wszystkie papryki, bo tak wyrosły, że zaczęły przewracać doniczki. Mój tunel stoi teraz w idealnym miejscu osłoniętym z trzech stron przez zabudowę działkową.
U nas fasolkę szparagową sieje się po Stanisławie, podobnie jak ogórki. Choć moje ogóreczki już powschodziły, ale wysiane w domu. Do gruntu pójdą już podrośnięte i dopiero po piętnastym maja.
U mnie nadal sucho tylko zimno w porównaniu do tego, co było.
Pozdrawiam wzajemnie i życzę ciepłego deszczyku.
Tereniu - pierwiosnki kocham i dlatego ich u mnie coraz to więcej. Wczoraj wsadziłam do gruntu najmłodsze wyhodowane z nasionek i już się nie mogę doczekać ich kwiatków, choć wiem, że zobaczę je dopiero za rok. Sasanki też bardzo lubię, tylko one mnie niespecjalnie poważają, bo jakoś nie chcą się rozrastać.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iwonko - walka z podagrycznikiem to jak wojna z wiatrakami. My ją toczymy od samego początku, od zakupu działki i zapewne będziemy walczyć przez kolejne lata. Zapowiada się co najmniej wojna trzydziestoletnia.
Nareszcie doczekałam się ładnych kępek pierwiosnków i tak naprawdę dopiero w tym roku jestem z nich zadowolona.
Pomidorki nie wszystkie jeszcze wyprowadziłam z domu, tylko te najdorodniejsze, tak że tunel w połowie tylko zagospodarowany, no a do gruntu, to wiesz.... po "zimnej Zośce".
Muszę przyznać, iż sama się sobie dziwię, że tak ładnie udało mi się tę rabatę lakową urządzić, bo faktycznie bardzo ładnie, kolorowo się prezentuje. Dziękuję za uznanie
Twoje życzenia wspaniałe, przygarniam je w komplecie, serdecznie za nie dziękuję i również w komplecie odwzajemniam.
Dorotko - cieszę się, że Cię "widzę"
Dobrze że mamy tych naszych panów emów, bo np. ja taką siekierą operować nie dałabym rady.
Nie, nie, foliak tylko w części obsadzony, na wszelki wypadek wszystkich pomidorków przeznaczonych do tunelu jeszcze nie wyniosłam z balkonu. Przymrozków u nas już od dawna nie ma, ale przecież przed nami zimni ogrodnicy i zimna Zośka, więc wolę na zimne dmuchać.
Cieszę się, że masz wodę z nieba, niech spadnie jej tyle, by porządnie namoczyć glebę i napełnić wszystkie zbiorniki deszczóweczką.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko u mnie też padało i fajnie już podlało, zbiorniki trochu wody dostały. W końcu odżyją wszystkie roślinki. Pozdrawiam serdecznie spokojnej dobrej nocki.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- DzonaK
- 200p
- Posty: 434
- Od: 15 maja 2018, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielawy łódzkie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko ja jestem chętna na te floksy mam tylko jeden kolor i z miłą chęcią przygarnę tylko jak
Pozdrawiam Joanna
Pod dębem
Pod dębem
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
lucynkocudnie działeczka się prezentuje , sasanki zachwycają moje niestety nie przetrwały i juz nie mam.
W tuneliku pomidorki i u mnie rosną nawet zaczynają kwitnąć, niestety za szybko wysadziłam i mam lekko podmarznięte wiec muszą odchorować.
Twoje za to posadzone w idealnym terminie będą prędzej owocowały
pokaz proszę jak wygląda domek we wiosennej odsłonie
Deszczu i zdrówka dla Was
W tuneliku pomidorki i u mnie rosną nawet zaczynają kwitnąć, niestety za szybko wysadziłam i mam lekko podmarznięte wiec muszą odchorować.
Twoje za to posadzone w idealnym terminie będą prędzej owocowały
pokaz proszę jak wygląda domek we wiosennej odsłonie
Deszczu i zdrówka dla Was
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj!
To Twoje drzewko tak ładnie kwitnie na biało?Kuklik ładnie zakwitł ,u mnie na razie pączki.
Te duże pączki to na powojniku.?
Dużo zdrowia Lucynko.Trzymaj się.
To Twoje drzewko tak ładnie kwitnie na biało?Kuklik ładnie zakwitł ,u mnie na razie pączki.
Te duże pączki to na powojniku.?
Dużo zdrowia Lucynko.Trzymaj się.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko bardzo dobrze, że ich mamy zawsze coś pomogą, nie tylko siekierą choć mój M sobie nieraz żartuje jak bierze siekierę do ręki, że będzie robił podział majątku
Wiem jak trudna jest walka z podagrycznikiem, ileż ja się go wykopywałam, odrastał cały czas, nawet roandap nie pomagał. Gdzieś wyczytałam aby przykryć go czarną folią, w dwóch miejscach tak zrobiłam, trzymałam folię ponad 6 miesięcy i udało się więcej w tych miejscach nie odrastał, wtedy to jeszcze tam nie miałam posadzonych roślinek był ugór, folia wyglądała nieciekawie, ale pomogła.
Wiem jak trudna jest walka z podagrycznikiem, ileż ja się go wykopywałam, odrastał cały czas, nawet roandap nie pomagał. Gdzieś wyczytałam aby przykryć go czarną folią, w dwóch miejscach tak zrobiłam, trzymałam folię ponad 6 miesięcy i udało się więcej w tych miejscach nie odrastał, wtedy to jeszcze tam nie miałam posadzonych roślinek był ugór, folia wyglądała nieciekawie, ale pomogła.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko tulipany pięknie się prezentują, tyle odmian.
Tunel się zapełnia, rzodkiewka smakowicie wygląda, rabaty podlane, tylko ciepło potrzebne, żebyś mogła pomieszkać na działce.
Pomoc sąsiedzka przy wykopywaniu śliwy nieoceniona.
Co jak nie zakupy w ogrodniczym, poprawiają humor prawdziwej ogrodniczce. Też muszę się wybrać, ponieważ złamałam łopatkę.
Ciepłych, słonecznych dni w zdrowiu.
Tunel się zapełnia, rzodkiewka smakowicie wygląda, rabaty podlane, tylko ciepło potrzebne, żebyś mogła pomieszkać na działce.
Pomoc sąsiedzka przy wykopywaniu śliwy nieoceniona.
Co jak nie zakupy w ogrodniczym, poprawiają humor prawdziwej ogrodniczce. Też muszę się wybrać, ponieważ złamałam łopatkę.
Ciepłych, słonecznych dni w zdrowiu.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko
U mnie jeszcze wczoraj było gorąco.W nocy padało.Dziś mam zimno i z lekka siąpiąco.
Ach ci nasi mężowie, maja się z taki ogrodomaniakami. Ale my mamy z nimi dobrze.Ogrom prac cięższych zrobią, pomogą w naszych pomysłąch. dźwiganiach itp.
I tak powinno być.
Kolejne wiosenne kwitnienia bardzo ładne.
A tej roślinki zupełnie nie poznaję https://www.fotosik.pl/zdjecie/82236296f076afb0 co to jest ??
U mnie jeszcze wczoraj było gorąco.W nocy padało.Dziś mam zimno i z lekka siąpiąco.
Ach ci nasi mężowie, maja się z taki ogrodomaniakami. Ale my mamy z nimi dobrze.Ogrom prac cięższych zrobią, pomogą w naszych pomysłąch. dźwiganiach itp.
I tak powinno być.
Kolejne wiosenne kwitnienia bardzo ładne.
A tej roślinki zupełnie nie poznaję https://www.fotosik.pl/zdjecie/82236296f076afb0 co to jest ??
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Wczorajszej nocy pokropiło deszczem, rano jeszcze ziemia była mokra, ale gdy ruszyłam ją, okazało się, że tylko po wierzchu.
Naturalnie musiałam podlać działkę.
W inspekcie urosła wysiana wcześniej sałata, na razie dwie odmiany, którą dzisiaj przepikowałam na grządkę, wysadziłam też z doniczki wyrośniętą pietruszkę naciową, a do doniczek wsadziłam fasolkę szparagową i zostawiłam w tunelu. Po piętnastym maja może będzie gotowa do wysadzenia w gruncie, dzięki czemu wcześniej wyda owoce.
Wsadziłam też wyhodowane w domu pierwiosnki, goryczki i firletkę niebieską z nasion od Dorotki.
Poplotkowałam z sąsiadką zza płota, oczywiście na rozsądną odległość i - co zawsze robię - popodglądałam swoje roślinki.
Tak dzisiaj wygląda moja nowa grządka warzywno - ziołowa.
aktualnie w połowie pusta, ale wkrótce się zazieleni.
Dzisiaj Święto Pracy, toteż zgodnie z wyniesioną z domu rodzinnego tradycją uczciłam ten dzień solidną pracą.
Przekopałam kawał działki przeznaczony na posadzenie fasolki, pomidorków, ogóreczków i cukinii. Kopałam tak na pół sztycha, bo wcześniej było kopane, ale łaziło się po tym i solidnie ubiło.
M zasiał trawę na miejscu zlikwidowanej łączki, którą z uporem godnym lepszej sprawy nazywał trawnikiem i na dzień dzisiejszy ta część działki prezentuje się tak:
Świetnie nam się pracowało, ale przyszedł deszcz, zrobiło się zimno, więc wróciliśmy do domu.
Misia natychmiast zapakowała się w mojej pościeli i nie tylko smacznie śpi, ale też wygrzewa się pod narzutą.
Tata też zażywa popołudniowej drzemki, a ja odrabiam zaległości na Forum.
Alu - u mnie prawdziwie popadało dopiero dzisiaj, niestety, zbyt krótko. Teraz wprawdzie słońca nie ma, ale deszczu też nie. Cóż, dobre i tyle.
Pozdrawiam wzajemnie, zdrówka życząc.
Asiu - mówisz i masz. Po weekendzie pojadą do Ciebie.
Juleczko - u mnie przetrwały tylko najstarsze sasanki, wszystkie młodsze i siewki, które jesienią tak gęsto powschodziły, podczas wiosennej suszy zginęły.
Moje pomidorki też chorowały, ale po zbyt wczesnym wyniesieniu na balkon. Teraz już nabrały masy i mam nadzieję, że więcej takiego ambarasu nie będzie.
Twoja prośba jest dla mnie rozkazem.
Oto domek dzisiaj.
Zdrówko przygarniam i odwzajemniam Za deszczyk pięknie dziękuję.
Danusiu - to kwitnące drzewko to moja młoda wisienka.
A pączki faktycznie na powojniku. Wczoraj już się rozwinęły.
Jabłoneczki też pięknie kwitną.
Za zdrowie dziękuję ślicznie i odwzajemniam w całej rozciągłości.
Dorotko - u nas sytuacja jest taka, że aby przykryć czarną folią miejsce, gdzie szaleje podagrycznik, musielibyśmy wykopać wszystkie wczesne malinki, a żal. Nie ma gdzie ich przenieść.
Soniu - pięknie dziękuję za wszystkie mile łechcące słowa pod adresem moich roślinek.
Na ciepełko czekam jak na zmiłowanie. Już bym chciała zostawać na nocki, by budzić się wraz z ptaszkami, których bardzo dużo w sąsiednim małpim gaju.
Szczerze mówiąc, to ja dotąd unikałam wizyt w ogrodniczym, by nie zaszaleć, ale na dłuższą metę się nie da, niestety.
Serdecznie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Wam zdrówka, ciepełka i deszczyku.
Aniu - masz rację, że męska ręka i siła bardzo się na działce przydają.
Dziękuję za pochwały moich wiosennych , a roślinka, o którą pytasz, to jakiś powojnik. Nie pytaj jaki, bo - bij, zabij - nie umiem podać jego nazwy odmianowej.
Kochani, niech Wam pierwszy majowy weekend upłynie w miłej i zdrowej atmosferze.
Wczorajszej nocy pokropiło deszczem, rano jeszcze ziemia była mokra, ale gdy ruszyłam ją, okazało się, że tylko po wierzchu.
Naturalnie musiałam podlać działkę.
W inspekcie urosła wysiana wcześniej sałata, na razie dwie odmiany, którą dzisiaj przepikowałam na grządkę, wysadziłam też z doniczki wyrośniętą pietruszkę naciową, a do doniczek wsadziłam fasolkę szparagową i zostawiłam w tunelu. Po piętnastym maja może będzie gotowa do wysadzenia w gruncie, dzięki czemu wcześniej wyda owoce.
Wsadziłam też wyhodowane w domu pierwiosnki, goryczki i firletkę niebieską z nasion od Dorotki.
Poplotkowałam z sąsiadką zza płota, oczywiście na rozsądną odległość i - co zawsze robię - popodglądałam swoje roślinki.
Tak dzisiaj wygląda moja nowa grządka warzywno - ziołowa.
aktualnie w połowie pusta, ale wkrótce się zazieleni.
Dzisiaj Święto Pracy, toteż zgodnie z wyniesioną z domu rodzinnego tradycją uczciłam ten dzień solidną pracą.
Przekopałam kawał działki przeznaczony na posadzenie fasolki, pomidorków, ogóreczków i cukinii. Kopałam tak na pół sztycha, bo wcześniej było kopane, ale łaziło się po tym i solidnie ubiło.
M zasiał trawę na miejscu zlikwidowanej łączki, którą z uporem godnym lepszej sprawy nazywał trawnikiem i na dzień dzisiejszy ta część działki prezentuje się tak:
Świetnie nam się pracowało, ale przyszedł deszcz, zrobiło się zimno, więc wróciliśmy do domu.
Misia natychmiast zapakowała się w mojej pościeli i nie tylko smacznie śpi, ale też wygrzewa się pod narzutą.
Tata też zażywa popołudniowej drzemki, a ja odrabiam zaległości na Forum.
Alu - u mnie prawdziwie popadało dopiero dzisiaj, niestety, zbyt krótko. Teraz wprawdzie słońca nie ma, ale deszczu też nie. Cóż, dobre i tyle.
Pozdrawiam wzajemnie, zdrówka życząc.
Asiu - mówisz i masz. Po weekendzie pojadą do Ciebie.
Juleczko - u mnie przetrwały tylko najstarsze sasanki, wszystkie młodsze i siewki, które jesienią tak gęsto powschodziły, podczas wiosennej suszy zginęły.
Moje pomidorki też chorowały, ale po zbyt wczesnym wyniesieniu na balkon. Teraz już nabrały masy i mam nadzieję, że więcej takiego ambarasu nie będzie.
Twoja prośba jest dla mnie rozkazem.
Oto domek dzisiaj.
Zdrówko przygarniam i odwzajemniam Za deszczyk pięknie dziękuję.
Danusiu - to kwitnące drzewko to moja młoda wisienka.
A pączki faktycznie na powojniku. Wczoraj już się rozwinęły.
Jabłoneczki też pięknie kwitną.
Za zdrowie dziękuję ślicznie i odwzajemniam w całej rozciągłości.
Dorotko - u nas sytuacja jest taka, że aby przykryć czarną folią miejsce, gdzie szaleje podagrycznik, musielibyśmy wykopać wszystkie wczesne malinki, a żal. Nie ma gdzie ich przenieść.
Soniu - pięknie dziękuję za wszystkie mile łechcące słowa pod adresem moich roślinek.
Na ciepełko czekam jak na zmiłowanie. Już bym chciała zostawać na nocki, by budzić się wraz z ptaszkami, których bardzo dużo w sąsiednim małpim gaju.
Szczerze mówiąc, to ja dotąd unikałam wizyt w ogrodniczym, by nie zaszaleć, ale na dłuższą metę się nie da, niestety.
Serdecznie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie życzę Wam zdrówka, ciepełka i deszczyku.
Aniu - masz rację, że męska ręka i siła bardzo się na działce przydają.
Dziękuję za pochwały moich wiosennych , a roślinka, o którą pytasz, to jakiś powojnik. Nie pytaj jaki, bo - bij, zabij - nie umiem podać jego nazwy odmianowej.
Kochani, niech Wam pierwszy majowy weekend upłynie w miłej i zdrowej atmosferze.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko domek wygląda jak z bajki. U mnie dzisiaj wreszcie porządnie dopadało więc na kilka dni podlewanie z głowy. Dmuchnę parę chmurek do Ciebie żeby Cię odciążyć od podlewania . Floksy szydlaste kwitną pięknie. U mnie dopiero zaczynają. Bardzo je lubię, ale jednocześnie trochę mi szkoda bo one oznaczają, że powoli zbliża się koniec kwitnienia wiosennych pierwiosnków, szafirków, żagwinów, gęsiówek, a to u mnie najpiękniejszy i najbardziej kolorowy okres. Później niby coś kwitnie, niby są kolory, ale to już nie to. Ciekawe co nam zafundują zimni ogrodnicy bo w prognozach duże rozbieżności.