Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42130
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko u mnie znowu mokro, jeden dzień jako tako i kilka mokre. Codziennie rano i o zmierzchu poluję na ślimaki , bo chyba maja gody i wyległo ich tysiące. Po takim spacerze ze schylaniem się kręgosłup czuję.
Ślicznie kwitną u Ciebie dalie lilie, maki, jarzmianka a malinki chciałoby się zjeść z ekranu! Miśka modelka wie że bez niej sesja niepełna Przyjemnego weekendu, pewnie będzie rodzinny w domu więc bawcie się dobrze! Zdrówka
Ślicznie kwitną u Ciebie dalie lilie, maki, jarzmianka a malinki chciałoby się zjeść z ekranu! Miśka modelka wie że bez niej sesja niepełna Przyjemnego weekendu, pewnie będzie rodzinny w domu więc bawcie się dobrze! Zdrówka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16626
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Ależ upalna sobota się trafiła! Nie byłam w stanie ruszyć swoich czterech liter w celu jakiegokolwiek wysiłku. Po wspólnej kawce z sąsiadką poszukałam dobrego cienia z delikatnym przewiewem i całkowicie oddałam się lekturze. Przed wieczorem kilka razy zagrzmiało, ale nie była to nasza burza, więc poszła sobie bokiem i tylko 1/3 działki z lekka podlało.
Coraz to nowe kwiatki zakwitają, jednak nie mogę powiedzieć, że jestem kontenta. O tej porze roku wszystkie moje rabaty były zawsze przepełnione różnobarwnymi kwiatami, a w tym roku coś tam kwitnie, ale szału nie ma.
Pomidory nadal zielone, tylko ogórki nareszcie ostro ruszyły i fasolka. Koperku się nareszcie dochowałam i teraz drżę, by znowu coś go nie zeżarło.
Aniu jesteś niezwykle miła dla moich kwiatków, dziękuję pięknie. Jednak im tego nie powiem, by im się w łebkach nie poprzewracało.
Te dzwoneczki to kwiaty zrostki, która jest zawsze niemal oblepiona tymi swoimi dzwoneczkami.
A lilię kupiłam już w czerwcu na późniejsze kwitnienie, a ona zakwitła wcześniej niż inne, taka wyrywna.
Właśnie: rudbekie kwitną, a większość dalii śpi. A najlepsze jest to, że zawilce jesienne już mają pąki. Pomieszanie z poplątaniem.
Życzenia przyjmuję z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Danusiu - siałam dalie, ale tylko te o ciemnych liściach i kołnierzykowe. Nie wysiałam ani jednej żółtej, a tym kolorem kwitną już trzy.
Uwielbiam zapach lilii, a w tym roku one takie wysokie jak drzewa i sieją ten swój cudowny aromat.
Fakt, to nie dalie, tylko rudbekie, które przeżyły zimę-nie-zimę i nawet pozostały wierne roślinom matecznym.
Zdrówko przytulam, dziękuję W całej rozciągłości odwzajemniam.
Kwitnie Twój-mój liliowiec. Śliczny jest!
Taka dalijka mi zakwitła.
Marysiu - współczuję Ci nadmiaru wody z nieba. Gdybym mogła, pogoniłabym chmurzyska, ale za słaba jestem.
U mnie w tym roku jest równowaga, a pomidory i tak nie chcą dojrzewać, nawet te w tunelu.
A ślimaków też nie brakuje mimo częstego sypania niebieskich i zbierania ich do solanki. A dzisiaj jeszcze jakieś nowe owady obok komarów tak dokuczały, że zwariować można. Mój brat nazywa je 'przecinkami'.
Dziękuję w imieniu kwiatków, Miśki i swoim własnym za cieple słowa pod adresem moich podopiecznych.
Weekend we dwoje, dzieci wczasują gdzieś w Polsce, a my na działce. Też przyjemnie, bo lubię. Tobie życzę niedzieli i całego tygodnia pod lazurowym niebem rozświetlonym złocistym słoneczkiem.
Dzwonek kropkowany.
Nareszcie przypomniały o sobie gazanie.
Sałata z nasion od Irenki Adamiec. Obrywa się dolne liście, ona rośnie w górę, dając kolejne liście. Ciekawa jestem, jak długo tak będzie przyrastała, oby jak najdłużej, bo jest pyszna.
Pięknej, prawdziwie lipcowej pogody życzę Wam na calusieńką niedzielę.
Ależ upalna sobota się trafiła! Nie byłam w stanie ruszyć swoich czterech liter w celu jakiegokolwiek wysiłku. Po wspólnej kawce z sąsiadką poszukałam dobrego cienia z delikatnym przewiewem i całkowicie oddałam się lekturze. Przed wieczorem kilka razy zagrzmiało, ale nie była to nasza burza, więc poszła sobie bokiem i tylko 1/3 działki z lekka podlało.
Coraz to nowe kwiatki zakwitają, jednak nie mogę powiedzieć, że jestem kontenta. O tej porze roku wszystkie moje rabaty były zawsze przepełnione różnobarwnymi kwiatami, a w tym roku coś tam kwitnie, ale szału nie ma.
Pomidory nadal zielone, tylko ogórki nareszcie ostro ruszyły i fasolka. Koperku się nareszcie dochowałam i teraz drżę, by znowu coś go nie zeżarło.
Aniu jesteś niezwykle miła dla moich kwiatków, dziękuję pięknie. Jednak im tego nie powiem, by im się w łebkach nie poprzewracało.
Te dzwoneczki to kwiaty zrostki, która jest zawsze niemal oblepiona tymi swoimi dzwoneczkami.
A lilię kupiłam już w czerwcu na późniejsze kwitnienie, a ona zakwitła wcześniej niż inne, taka wyrywna.
Właśnie: rudbekie kwitną, a większość dalii śpi. A najlepsze jest to, że zawilce jesienne już mają pąki. Pomieszanie z poplątaniem.
Życzenia przyjmuję z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca.
Danusiu - siałam dalie, ale tylko te o ciemnych liściach i kołnierzykowe. Nie wysiałam ani jednej żółtej, a tym kolorem kwitną już trzy.
Uwielbiam zapach lilii, a w tym roku one takie wysokie jak drzewa i sieją ten swój cudowny aromat.
Fakt, to nie dalie, tylko rudbekie, które przeżyły zimę-nie-zimę i nawet pozostały wierne roślinom matecznym.
Zdrówko przytulam, dziękuję W całej rozciągłości odwzajemniam.
Kwitnie Twój-mój liliowiec. Śliczny jest!
Taka dalijka mi zakwitła.
Marysiu - współczuję Ci nadmiaru wody z nieba. Gdybym mogła, pogoniłabym chmurzyska, ale za słaba jestem.
U mnie w tym roku jest równowaga, a pomidory i tak nie chcą dojrzewać, nawet te w tunelu.
A ślimaków też nie brakuje mimo częstego sypania niebieskich i zbierania ich do solanki. A dzisiaj jeszcze jakieś nowe owady obok komarów tak dokuczały, że zwariować można. Mój brat nazywa je 'przecinkami'.
Dziękuję w imieniu kwiatków, Miśki i swoim własnym za cieple słowa pod adresem moich podopiecznych.
Weekend we dwoje, dzieci wczasują gdzieś w Polsce, a my na działce. Też przyjemnie, bo lubię. Tobie życzę niedzieli i całego tygodnia pod lazurowym niebem rozświetlonym złocistym słoneczkiem.
Dzwonek kropkowany.
Nareszcie przypomniały o sobie gazanie.
Sałata z nasion od Irenki Adamiec. Obrywa się dolne liście, ona rośnie w górę, dając kolejne liście. Ciekawa jestem, jak długo tak będzie przyrastała, oby jak najdłużej, bo jest pyszna.
Pięknej, prawdziwie lipcowej pogody życzę Wam na calusieńką niedzielę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16626
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie w niedzielny wieczór.
Drugi dzień niesamowitego upału połączonego z niesamowicie dokuczliwymi komarami, a my cały dzionek na działeczce i daliśmy radę. Brawo my!
Naturalnie tradycyjnie nic nie robiliśmy i nie musiałam szukać sposobu tłumaczenia się ze słodkiego lenistwa.
Dobrego tygodnia.
Drugi dzień niesamowitego upału połączonego z niesamowicie dokuczliwymi komarami, a my cały dzionek na działeczce i daliśmy radę. Brawo my!
Naturalnie tradycyjnie nic nie robiliśmy i nie musiałam szukać sposobu tłumaczenia się ze słodkiego lenistwa.
Dobrego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko ależ u Ciebie wszystko pięknie kwitnie. Widać, że masz rękę do kwiatów. Dalie piękne. Zwróciłam też uwagę na tawułkę. Jak ona długo kwitnie i jak wygląda po przekwitnięciu oraz wiosną?
Pisałam już przed południem, ale mi prąd ukradli. Przechodziła burza z silną ulewą i chyba jakaś gałąź gdzieś spadła. Wyłączyli jak właśnie klikałam wyślij. U mnie leje i leje i grzmi, a dziś dodatkowo jeszcze gradem sypnęło. Teraz mają być znów zimne dni. Też w sumie nieciekawie bo to w końcu lato, a człowiek czuje się jak jesienią. Wywiesiłam awaryjne pranie bo do południa miało nie padać, a tu po pół godzinie lunęło i padało kilka godzin. Pranie musiałam włożyć do pralki i odwirować żeby powiesić w domu .
Komarów i ślimaków też mam niesamowite ilości. Kupiłam już mocne środki przeciw tym krwiopijcom w internecie i i tak tną. Dzisiaj doszyłam sobie do kapelusza woalkę z moskitiery, taki ala pszczelarski i w tym wychodzę wieczorem bo inaczej się nie da.
Pisałam już przed południem, ale mi prąd ukradli. Przechodziła burza z silną ulewą i chyba jakaś gałąź gdzieś spadła. Wyłączyli jak właśnie klikałam wyślij. U mnie leje i leje i grzmi, a dziś dodatkowo jeszcze gradem sypnęło. Teraz mają być znów zimne dni. Też w sumie nieciekawie bo to w końcu lato, a człowiek czuje się jak jesienią. Wywiesiłam awaryjne pranie bo do południa miało nie padać, a tu po pół godzinie lunęło i padało kilka godzin. Pranie musiałam włożyć do pralki i odwirować żeby powiesić w domu .
Komarów i ślimaków też mam niesamowite ilości. Kupiłam już mocne środki przeciw tym krwiopijcom w internecie i i tak tną. Dzisiaj doszyłam sobie do kapelusza woalkę z moskitiery, taki ala pszczelarski i w tym wychodzę wieczorem bo inaczej się nie da.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11318
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko czy uwierzysz, że u mnie jeszcze nie kwitną jeżówki?
Wprawdzie przetrwały zeszłoroczne ale wszystkie mizerne ...
Podziwiam Twoje w takiej masie! Lilie też mi przepadły, czekam na zapowiadające się w pąkach ale niewiele ich. Wprawdzie niedosytu nie odczuję bo moje wiosenne balkonowe mnie zadowoliły.
Domyślam się zapachowych doznań u Ciebie!
Prawdziwa letnia sielanka , gdyby tak jeszcze tych fruwających i pełzających stworków nie było...
Dobrego tygodnia!
Wprawdzie przetrwały zeszłoroczne ale wszystkie mizerne ...
Podziwiam Twoje w takiej masie! Lilie też mi przepadły, czekam na zapowiadające się w pąkach ale niewiele ich. Wprawdzie niedosytu nie odczuję bo moje wiosenne balkonowe mnie zadowoliły.
Domyślam się zapachowych doznań u Ciebie!
Prawdziwa letnia sielanka , gdyby tak jeszcze tych fruwających i pełzających stworków nie było...
Dobrego tygodnia!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42130
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko!
Nie narzekaj ślicznie kwitną Ci lilie, maki, nachyłki, które u mnie za nic nie przetrwają zimy. Rudbekie Twoje/moje już też u mnie kwitną, różyczka ślicznie zapowiada tydzień
U nas też upał drugi dzień zaczął i wczoraj obeszło się bez zapowiadanych opadów i towarzyszących przygód. W taki upał nie ma jak ogród i ławeczka albo leżaczek w cieniu.
Życzę dobrego tygodnia bez wielkich upałów, poza tym zdrowia i radości z pięknie kwitnącego kwiecia
Nie narzekaj ślicznie kwitną Ci lilie, maki, nachyłki, które u mnie za nic nie przetrwają zimy. Rudbekie Twoje/moje już też u mnie kwitną, różyczka ślicznie zapowiada tydzień
U nas też upał drugi dzień zaczął i wczoraj obeszło się bez zapowiadanych opadów i towarzyszących przygód. W taki upał nie ma jak ogród i ławeczka albo leżaczek w cieniu.
Życzę dobrego tygodnia bez wielkich upałów, poza tym zdrowia i radości z pięknie kwitnącego kwiecia
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U Ciebie gazanie już kwitną,a u mnie jeszcze nawet pąków nie ma.
Lilie pięknie kwitną.Pająk też ładny.
Pa.
Lilie pięknie kwitną.Pająk też ładny.
Pa.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25135
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, czytam, że M. ma wyznaczony termin
To bardzo dobrze, że tak szybko
Wcale się nie dziwię, że czasem Ci się nie chce nic robić. Ostatnio mam to samo
Może przez to, że przez jakiś czas nie mogłam pracować, a potem już do tego tak się przyzwyczaiłam, że tak mi zostało
Jakiś taki dół mnie dopadł Nawet nie chciało mi się wchodzić na forum
Jakiś taki dziwny ten rok
Chociaż ja tam wcale nie widzę, żeby miała mało kwiatów
Przecież co chwila pokazujesz swoje piękności, tyle ich masz
To bardzo dobrze, że tak szybko
Wcale się nie dziwię, że czasem Ci się nie chce nic robić. Ostatnio mam to samo
Może przez to, że przez jakiś czas nie mogłam pracować, a potem już do tego tak się przyzwyczaiłam, że tak mi zostało
Jakiś taki dół mnie dopadł Nawet nie chciało mi się wchodzić na forum
Jakiś taki dziwny ten rok
Chociaż ja tam wcale nie widzę, żeby miała mało kwiatów
Przecież co chwila pokazujesz swoje piękności, tyle ich masz
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11567
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko jakoś mnie utrata zdjęć zniechęciła do pisania, podglądam jednak cały czas. Biały karłowy aster cudny.
Jarzmianki mają tyle kwiecia. Moje przesadzone jeszcze się lenią.
Daliom chyba za zimno i mało słońca, moje też się nie spieszą z kwitnieniem.
Nie narzekaj na kwitnienia, bo moc kwiatów, nawet lilia Muscadet zakwitła i pewnie pachnie oszałamiająco.
W czasie upału to tylko siedzieć i oglądać rabaty, lenistwo wskazane. Znowu chłodniej, więc znowu się napracujesz.
Malinki smakowite, jakie dorodne.
Spokojnego działkowania.
Jarzmianki mają tyle kwiecia. Moje przesadzone jeszcze się lenią.
Daliom chyba za zimno i mało słońca, moje też się nie spieszą z kwitnieniem.
Nie narzekaj na kwitnienia, bo moc kwiatów, nawet lilia Muscadet zakwitła i pewnie pachnie oszałamiająco.
W czasie upału to tylko siedzieć i oglądać rabaty, lenistwo wskazane. Znowu chłodniej, więc znowu się napracujesz.
Malinki smakowite, jakie dorodne.
Spokojnego działkowania.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16626
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Całe dni na działce, po powrocie nie chce mi się nawet odpalić kompa.
Dzisiaj wróciliśmy nieco wcześniej na prośbę sąsiadki, która potrzebuje pomocy, wobec tego postaram się choć trochę zaległości odrobić.
Nareszcie zabrałam się za pylonkę. 3/4 działki oczyściłam z chwastów, na jutro zostało malutko. Dobrze się pracowało, dzięki temu, że nie było gorąco. Jeszcze jutro ma być chłodniej, a od piątku wracają upały, to ja wrócę do lektury.
Jagusiu - tawułka kwitnie niezbyt długo, tak ze trzy tygodnie, po przekwitnięciu ścinam brzydkie kwiatostany i aż do późnej jesieni pozostają zieloniutkie liście, które na zimę usychają.
U Ciebie i leje, i grzmi, i gradem sypnęło, a ja podlewam działkę. Od czasu do czasu jakiś deszczyk przeleci, ale niedostatecznie nawadnia ziemię i rośliny mdleją nawet przy 22 stopniach.
Moje pranie zawsze tylko w mieszkaniu musi być suszone, nawet gdy pogoda przychylna, a pamiętam z domu rodzinnego, jak pięknie pachniała pościel wysuszona na powietrzu.
Z komarami istny horror, na szczęście za moją krwią one nie przepadają, ale samo ich łażenie po ciele doprowadza mnie do szału.
Maryniu - uwierzę, uwierzę! U mnie wprawdzie jeżówki zakwitają po kolei, ale inne roślinki zachowują się co najmniej dziwnie.
Na szczęście moje lilie przeżyły, jednak kilka w ogóle nie ma pąków i tak się zastanawiam, czy ich nie wykopać i wsadzić w inne miejsca...
Te, które kwitną, rzeczywiście sieją aromat, który najbardziej odczuwalny jest o zachodzie słońca , dlatego też późno wracamy z działki.
Marysiu - nie będę narzekała, skoro tak mi nakazałaś, ale pozwól, że czasami sobie pomarudzę.
Aktualnie dobrą robotę robią lilie, zwłaszcza drzewiaste, które z daleka widać, bo niemal dorównują wzrostem drzewom owocowym. Trochę przesadziłam, ale zmierzyłam się z nimi i one przerosły mnie o 70 cm.
Mam nadzieję, że już zakończyły się te uciążliwe opady u Ciebie, korzystaj więc ze słonecznych kąpieli i ciesz się kwitnącym ogrodem.
Danusiu - gazanie powinny kwitnąć już z miesiąc, wszak siałam je w lutym, a one takie jakieś niemrawe. Jeszcze nie wszystkie pokazały kwiaty.
Pajączek to prezent od sąsiadki, sadzonka już miała pączki. Dostałam od niej jeszcze trzy inne, ale tylko dwa jeszcze z pąkami.
Gosiu - mnie ogarnia zniechęcenie na widok warzyw i owoców, które albo są byle jakie, albo jest ich malutko, albo giną bezpowrotnie jak np. koperek. Do tego grasujące mięczaki i wściekłe komary. A w uzupełnieniu ciągle coś nowego ze zdrowiem M.
Kwiaty są, ale jakoś tak rzadko kwitną i w związku z tym są mało widoczne, chociaż teraz lilie robią wrażenie, przyciągając wzrok.
Soniu - gdyby jeszcze te karłowe astry były nieco większe... Są taki niziutkie, że ledwo je widać.
Biała jarzmianka strasznie sieje się po całej działce, tworząc olbrzymie kępy, które muszę likwidować, bo tylko jarzmiankę bym miała. Problemu ze zbytem nie mam, sąsiadki przygarniają z radością.
Kilka lilii sieje aromat po okolicy, nawet sąsiedzi cieszą się ich zapachami.
Masz rację, lekkie ochłodzenie sprzyja fizycznemu wysiłkowi, a malinki dodają sił. Niestety te już się kończą, ale następne za kilka dni zaczną owocować.
Zajrzałam do Ciebie i wiem już, że wstawione zdjęcia są widoczne , będę więc podziwiała Twoje śliczne roślinki jutro-pojutrze...
Wstawię kilka fotek, a do Was zajrzę jutro - pojutrze... Dobrej nocy.
Całe dni na działce, po powrocie nie chce mi się nawet odpalić kompa.
Dzisiaj wróciliśmy nieco wcześniej na prośbę sąsiadki, która potrzebuje pomocy, wobec tego postaram się choć trochę zaległości odrobić.
Nareszcie zabrałam się za pylonkę. 3/4 działki oczyściłam z chwastów, na jutro zostało malutko. Dobrze się pracowało, dzięki temu, że nie było gorąco. Jeszcze jutro ma być chłodniej, a od piątku wracają upały, to ja wrócę do lektury.
Jagusiu - tawułka kwitnie niezbyt długo, tak ze trzy tygodnie, po przekwitnięciu ścinam brzydkie kwiatostany i aż do późnej jesieni pozostają zieloniutkie liście, które na zimę usychają.
U Ciebie i leje, i grzmi, i gradem sypnęło, a ja podlewam działkę. Od czasu do czasu jakiś deszczyk przeleci, ale niedostatecznie nawadnia ziemię i rośliny mdleją nawet przy 22 stopniach.
Moje pranie zawsze tylko w mieszkaniu musi być suszone, nawet gdy pogoda przychylna, a pamiętam z domu rodzinnego, jak pięknie pachniała pościel wysuszona na powietrzu.
Z komarami istny horror, na szczęście za moją krwią one nie przepadają, ale samo ich łażenie po ciele doprowadza mnie do szału.
Maryniu - uwierzę, uwierzę! U mnie wprawdzie jeżówki zakwitają po kolei, ale inne roślinki zachowują się co najmniej dziwnie.
Na szczęście moje lilie przeżyły, jednak kilka w ogóle nie ma pąków i tak się zastanawiam, czy ich nie wykopać i wsadzić w inne miejsca...
Te, które kwitną, rzeczywiście sieją aromat, który najbardziej odczuwalny jest o zachodzie słońca , dlatego też późno wracamy z działki.
Marysiu - nie będę narzekała, skoro tak mi nakazałaś, ale pozwól, że czasami sobie pomarudzę.
Aktualnie dobrą robotę robią lilie, zwłaszcza drzewiaste, które z daleka widać, bo niemal dorównują wzrostem drzewom owocowym. Trochę przesadziłam, ale zmierzyłam się z nimi i one przerosły mnie o 70 cm.
Mam nadzieję, że już zakończyły się te uciążliwe opady u Ciebie, korzystaj więc ze słonecznych kąpieli i ciesz się kwitnącym ogrodem.
Danusiu - gazanie powinny kwitnąć już z miesiąc, wszak siałam je w lutym, a one takie jakieś niemrawe. Jeszcze nie wszystkie pokazały kwiaty.
Pajączek to prezent od sąsiadki, sadzonka już miała pączki. Dostałam od niej jeszcze trzy inne, ale tylko dwa jeszcze z pąkami.
Gosiu - mnie ogarnia zniechęcenie na widok warzyw i owoców, które albo są byle jakie, albo jest ich malutko, albo giną bezpowrotnie jak np. koperek. Do tego grasujące mięczaki i wściekłe komary. A w uzupełnieniu ciągle coś nowego ze zdrowiem M.
Kwiaty są, ale jakoś tak rzadko kwitną i w związku z tym są mało widoczne, chociaż teraz lilie robią wrażenie, przyciągając wzrok.
Soniu - gdyby jeszcze te karłowe astry były nieco większe... Są taki niziutkie, że ledwo je widać.
Biała jarzmianka strasznie sieje się po całej działce, tworząc olbrzymie kępy, które muszę likwidować, bo tylko jarzmiankę bym miała. Problemu ze zbytem nie mam, sąsiadki przygarniają z radością.
Kilka lilii sieje aromat po okolicy, nawet sąsiedzi cieszą się ich zapachami.
Masz rację, lekkie ochłodzenie sprzyja fizycznemu wysiłkowi, a malinki dodają sił. Niestety te już się kończą, ale następne za kilka dni zaczną owocować.
Zajrzałam do Ciebie i wiem już, że wstawione zdjęcia są widoczne , będę więc podziwiała Twoje śliczne roślinki jutro-pojutrze...
Wstawię kilka fotek, a do Was zajrzę jutro - pojutrze... Dobrej nocy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11567
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko jaki cudny kwiat kobei. Moich karłowych astrów też nie widać na rabatach. W ubiegłym roku miały ponad 20 cm, a w tym 10.
Gdyby u mnie jarzmianka się chciała wysiewać. Siewek innych kwiatów pełno, a ona po przesadzeniu uraczyła mnie na razie dwoma kwiatami.
Miłego działkowania.
Gdyby u mnie jarzmianka się chciała wysiewać. Siewek innych kwiatów pełno, a ona po przesadzeniu uraczyła mnie na razie dwoma kwiatami.
Miłego działkowania.
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko ja też w tym roku kupiłam w castoramie małą dalię czerwoną o bardzo ciemnych liściach / poluję na nią/ i wyobraz sobie jak przekwitła to i uschła nie wypuściła nic do tej pory i po niej a była bardzo ładna , moich kilka dali też nie kwitnie , taki rok,pozdrawiam
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16998
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko
Podziwiam piękne kępy i odmiany jeżówek.
Róże piękne.Dalie dumnie wkraczają na salony ogrodowe.No piękny kolorowy czas.
A gołąbki takie fajniusie takie zasłuchane co się dzieje wokół.
Pozdrawiam i dobrego dnia życzę z słoneczkiem i uśmiechem,
Podziwiam piękne kępy i odmiany jeżówek.
Róże piękne.Dalie dumnie wkraczają na salony ogrodowe.No piękny kolorowy czas.
A gołąbki takie fajniusie takie zasłuchane co się dzieje wokół.
Pozdrawiam i dobrego dnia życzę z słoneczkiem i uśmiechem,