Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję za te krzepiące słowa. ;:167
Tak łatwo czasem zadać komuś dotkliwy ból...

wiewioreczka pisze:Współczuje sąsiedztwa, znam z autopsji niestety.
No właśnie :( , a przecież, szczerze - nikt nie chciałby się ze mną zamienić na sąsiedztwo (dokładnie 22 metry od wejścia do ogromnego kościoła - ponad 600 metrów kw. powierzchni plus ogromna dzwonnica na zewnątrz - do wejścia do mojego bloku) i to pomimo tego, co mówi.

Niektórzy mają ogródki/oczka wodne w tej odległości, a nie coś takiego, jak ja, ale tak łatwo jest wypowiadać przykre słowa.
No, ale... Po co przyznać rację, skoro można podbudować własne ego bezlitośnie oceniając innych.

A ja najbardziej na świecie cenię sobie rzetelne spojrzenie na daną sprawę.
RZETELNE.
REALNE.
Prawdziwe.
Zgodne z faktami.

(Przy okazji, żeby nie było - nie mam nic do jakichkolwiek świątyń, itp. ale uważam, że skoro są na to możliwości, to powinno się okazać odrobinę serca i dobrej woli i naprawdę mając na to miejsce - nie budować się aż tak blisko już istniejących i zasiedlonych ponad dekadę wcześniej bloków mieszkalnych, gdy można choć trochę dalej. Była na to cała wolna wielka łąka, a nie parking pod blokiem, ale to wiedzą zapewne tylko ci, którzy pamiętają wydarzenia w mojej okolicy w latach 80-tych i słynny "cud" i mają pojęcie, gdzie on miał naprawdę miejsce.).

Zresztą:
"Nigdy się nie tłumacz, przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą." - Mark Twain

I tymi słowami chciałam podsumować temat.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Przed chwilą policja wraz z ubraną szczelnie ekipą medyków zabrała do szpitala zakaźnego mojego sąsiada z piętra (dwa mieszkania dalej, wspólny korytarz).
Akurat wychodziłam z psem na spacer.
Jego rodzinie też kazali podjechać na izbę przyjęć i zrobić testy na covid-19.
A co z nami, sąsiadami?
Chyba nic...


Pogoda - niesamowita, w dzień upał, w nocy mróz, biedne moje rozsady na balkonie. Narażone na takie ekstrema.
Prymulki (odmiany Golden Lace), na których mi najbardziej zależało - wszystkie padły. Nie przetrzymały jednej z niedawnych mroźnych nocy.
Reszta też trochę przetrzebiona.
Najlepiej mróz zniosła trojeść krwista czerwona i zwykłe jeżówki, oraz oczywiście zawciąg szerokolistny i lewizja.
Te dwie ostatnie rośliny nocują od tygodnia już bez okrycia.

Tyle zostało z trzech pojemników różnych prymulek:

Obrazek

Jedna jedyna sasanka:

Obrazek

Pomarańczowe jeżówki:

Obrazek

Obrazek

Nie za wiele ich.


Zwykłe jeżówki:

Obrazek


Te się ładnie postarały ;:108
Patrząc na kolory siewek, chyba można by przypuszczać, że będą różowe i białe, oczywiście tak sobie gdybam, bo doświadczenia w tym temacie nie posiadam.

Kilka sztuk wyrosło ponad resztę ;)

Obrazek

Trojeść krwista biała, radzi sobie gorzej od czerwonej, a na dodatek upodobały ją sobie jakieś dziwne stwory, za moment pokażę, jakie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to kopczyki ziemi z wejściami do tuneli:

Obrazek

I ich budowniczowie, całe chmary, aż nie da się wyjść na balkon:

Obrazek

Obrazek

Z daleka wyglądają jak duże, skrzydlate mrówki, ale po powiększeniu zdjęć - raczej jak coś pszczołopodobnego.
Zagadkowa sprawa...


Nie przeszkadzałoby mi to nawet za bardzo gdyby nie fakt, że jak wnoszę do domu część roślin na noc, to owe owady wychodzą po pewnym czasie z ziemi i latają mi po mieszkaniu w zatrważających wręcz ilościach.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
eszeweria18
200p
200p
Posty: 223
Od: 29 sie 2018, o 16:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pieniny

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ooo, jesteś tu ;:167
Przymrozki chyba każdemu dają w tym roku w kość... Mi chyba najabrdziej szkoda magnolii, tyle pąków i chyba co do jednego wszystkie zmarnowane, przemrożone :?
Jeżówki ładnie dają radę, trojeść też ;:333 a takoe robale to pierwszy raz widzę :shock:
'Prędko może się zdarzyć, że nie dostrzeżemy drzew, widząc tylko las'
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11484
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ula przymrozki zrobiły Ci sporo szkód, ;:174 jednak ładnie część roślin świetnie sobie radzi. ;:215 Siewki jeżówek z różowymi łodyżkami będą różowe. Co roku mam ich pełno. ;:173
U mnie też są takie pszczoły, które maja gniazda w suchej glebie. Upodobały sobie miejsce z rojnikami, więc im nie przeszkadzam, nic tam nie muszę robić.
Pozdrawiam ;:3
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2018
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

O rany, straszne z tym sąsiadem. Jednak w bloku jest o wiele niebezpieczniej. Duża przestrzeń wspólna. Nie zazdroszczę przeżyć. Straty mrozowe bolą.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3366
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ula a może coś było w tej ziemi? Jakieś jajka.Nigdy nie widziałam takich much.Może ziemię trzeba było wyprażyć lub przelać jakoś gorącą wodą?Teraz to tylko przepikować siewki do innej ziemi,a tą po prostu wysypać.
Też bym nie chciała mieszkać pod kościołem.U nas ludzie pobudowali domy pod płotem kościelnym.Teraz pewnie plują w brodę.Tym bardziej,że ogródki mikre i też od strony kościoła.Gdyby mi za darmo dawali to bym nie wzięła w takim miejscu.Nie wiem czym Ci ludzie się kierowali,chyba ceną.

Trzymaj się ciepło. :wit
Awatar użytkownika
wiridiana
500p
500p
Posty: 529
Od: 1 maja 2017, o 22:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wołomin

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Wiesz u mnie ludzie się pobudowali koło wysypiska, a teraz marudzą, że im wonieje.

Inna jest sytuacja kiedy budujesz się, a ktoś Ci potem stawia taką czy inną uciążliwą budowlę, a inna kiedy ktoś wie co jest obok, buduje się, a potem narzeka.
Mieszkałam w bloku obok kościoła i jedyną uciążliwością była raz w roku pielgrzymka, która o 5 wychodziła na JG i koniecznie musiała przez głośniki śpiewać wśród bloków jakby nie mogli wyjść po cichu. Rozumiem, że różna jest wrażliwość i niektórym sąsiedztwo nie odpowiada.
Ja lubię słyszeć dzwony, które teraz też słyszę w domu mimo, że mam kawałek do kościoła. Słyszę też kury, a właściwie koguty które są już bliżej, ale jednak nie w pobliżu. No i psy, które są blisko. Te jeszcze są w miarę normalne - szczekają czasem. Wcześniej gdy mieszkaliśmy gdzie indziej naprzeciwko był mały piesek. Ujadał non stop i to bez powodu... Kolega Estończyk nas odwiedził i pytał się jak dajemy radę, bo on jest u nas parę godzin, a on ma już dosyć. I to było najgorsze sąsiedztwo w sumie.

A jak działka u Ciebie Black Rose? Chodzisz teraz?
Awatar użytkownika
ed04
Przyjaciel Forum - silver
Przyjaciel Forum - silver
Posty: 1011
Od: 5 mar 2017, o 14:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Witam Black Rose szkoda siewek, część pracy poszła w straty. Nie ma co się załamywać, jest jeszcze czas na dosiewy. Życzę zdrowia.
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ja bym te siewki przesadziła ;:108 Nieładne stwory w nich mieszkają, w powiększeniu rzeczywiście jak pszczoły ;:202
Prymulki i tak nieźle wykiełkowały. U mnie pokazała się jedna sieweczka. Dbałam, chuchałam, oka z niej nie spuszczałam- i co? Wyhodowałam sobie pokrzywę ;:306
Sasiadowi może testy wyszły ujemne? Oby....
Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

eszeweria18, no trudno, będę mieć najwyżej inne rośliny, pozostałe jak na razie rosną ładnie i w dużej ilości, więc mam nadzieję, że i tak będzie pięknie, jak mi to wszystko zakwitnie :)
A robale jak na razie przylatują chmarami każdego dnia.
Dziwi mnie to, że chce im się latać aż tak wysoko i szukać ziemi, skoro mają już choćby pod moim blokiem bardzo okazały trawnik i nawet świeżo przekopany kawałek (niedawno posadzono kilka drzew).


cyma2704, czyli dobrze zgadłam z tymi kolorami jeżówek :) Fajnie. Z tego wynika, że większość będzie białych, to miło.
Ja takich małych pszczół nigdy nie widziałam, mam na działce jedno miejsce, gdzie w ziemi jest całe gniazdo pszczół, ale są one większe od tych, które przylatują mi na balkon.

anida, to było do przewidzenia w tak dużym skupisku ludzi.
Straty mrozowe już przebolałam, chociaż bardzo szkoda mi pierwiosnka Golden Lace.
Na szczęście inne roślinki nadrabiają.
Wczoraj mile zaskoczyły mnie tykwy i łzawica. Wykiełkowały tak szybko, jak nigdy dotąd.

danuta z
, nie, ziemia jest w porządku, po prostu każdego dnia przylatują do mnie na balkon chmary owadów, które zaczynają kopać w ziemi z siewkami i wchodzić do niej.
Jak siewki przepikuję, to efekt będzie dokładnie taki sam.
Ja, gdybym miała wybór - nigdy nie chciałabym mieszkać w takim miejscu, no, ale - tysiące ludzi już tu mieszkających, "uszczęśliwiono" na siłę i to nie pytając ich o zgodę, a chyba powinno się.

wiridiana, jeśli ktoś ma wybór, to jasna sprawa - decyzja należy do niego i wie, na co się pisze. głupio byłoby potem narzekać.
Inaczej sprawa wygląda, gdy się komuś coś dostawi nagle, ot tak, bo się ma taki kaprys.
Co wówczas zrobić z uciążliwym sąsiedztwem?
Już choćby sam fakt, że nieruchomość traci na wartości, jest bardzo krzywdzący.

A ja niestety mam jeszcze ten problem z nadwrażliwością sensoryczną.... I to naprawdę poważny. Na tyle poważny, że nawet jestem zwolniona w świetle przepisów z konieczności noszenia maseczki.

Byłam na działce raz - 11 kwietnia, niebawem wybieram się znów.
Muszę wysadzić karpy dalii i wysiać co nieco.
Mam też mnóstwo roślin do przesadzenia, ale nie wiem, czy dam radę, ostatnio nasiliły mi się problemy z kręgosłupem.

ed04, dziękuję, życzenia zdrowia bardzo mi się przydadzą ;:108

Iwonka1, przesadzenie nic mi nie da, bo każdego dnia przylatują nowe dorosłe owady szukające miejsca na założenie gniazda.

Jeśli chodzi o sąsiada - to raczej się nie dowiem, jaki jest wynik, u nas sąsiedzi nie żyją ze sobą dobrze i w serdecznych stosunkach.
Raczej są skłonni komuś dokuczyć, niż pomóc, czy poinformować o czymś (np. zamykanie drzwi od korytarza na złość, gdy ktoś wychodzi bez kluczy od mieszkania na minutę wynieść śmieci, kradzieże wystawionej na chwilę na wspólny korytarz rzeczy, itp.)
Niedawno mój eM zostawił klucz od zsypu na korytarzu i ktoś z sąsiadów go zabrał, pomimo próśb o zwrot i nawet obietnicy nagrody, nikt nam go nie oddał.
Niestety takie mamy tu realia.
Nie ma solidarności sąsiedzkiej, dobrej woli i współpracy, czy pomagania sobie nawzajem.
Przykre.

Jakieś dwa lata temu (gdy wzięliśmy sobie psa) ktoś z sąsiadów ciągle rzucał nam na balkon muchomory (świeże lub suszone) albo folię od parówek.
Szczeniak - wiadomo - wszystko do pyska weźmie.
A nie był uciążliwy, nie hałasował, bo nigdy nie był sam.

Dlaczego więc?
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
GrazynaW
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 6700
Od: 14 sty 2009, o 18:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Cześć Urszulko.
Przykra sprawa z tym sąsiadem chociaż u mnie taka sama sytuacja tylko na 10 piętrze. Dopiero od innych dowiedziałam się że mamy wirusa na 10 piętrze, mieli domową kwarantannę. Myłam klamki płynem na bazie octu bo wychodząc wszystkiego trzeba dotknąć, choćby drzwi windy czy wyjściowych. Moi sąsiedzi też myli wspólny korytarz Domestosem. Każdy u siebie i tylko z daleka się kłania. Ale na piętrze nikt nie choruje. Obok mnie mieszka starsza osoba ( 94 lata) którą co drugi dzień odwiedza wnuk. Rozmawiamy na korytarzu.
Szkoda sadzonek, część nieodwracalnie stracona ale może zdążysz jeszcze posiać. Dzisiaj wysiewałam aksamitki na balkonie i gailardie, nigdy jej nie miałam ale kupiłam nasiona to spróbuje. Biegam codziennie z pudłem pełnym sadzonek pomidorów, w dzień na balkonie a wieczorem wnoszę do mieszkania. I dodatkowo kilka sadzonek, np. z brugmansją, która po wyniesieniu z piwnicy dość mocno rośnie. Na noc wszystko chowam bo temperatury są zerowe. Wiosna jest radosnym czasem ale chwilami mam serdecznie dość, wszystkie parapety zajęte, doniczki pod drzwiami balkonowymi, zanim wyjdę muszę wszystko poprzesuwać. I takie jest nasze życie.
Pozdrówka. :wit
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3366
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Ula to faktycznie nie ciekawi ludzie.Dlaczego oni tacy są?U nas w całym bloku może parę nie bardzo grzecznych by się znalazło,ale na mojej klatce gdzie się znamy nie ma takiego czegoś.Rozmawiamy,chociaż z daleka.Teraz gorzej bo raczej wszyscy siedzą w mieszkaniach.
Ula a może przykrywaj siewki włókniną to nie wejdą pod włókninę.

Miłego dnia pomimo wszystko.
Awatar użytkownika
eszeweria18
200p
200p
Posty: 223
Od: 29 sie 2018, o 16:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pieniny

Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.

Post »

Sąsiedzi potrafią porządnie uprzykrzyć życie... Moi znajomi mieli piętro niżej takiego 'uprzejmego', że po 22 nie mozna było nawet chodzić po salonie, bo dzwonił na policję, że zakłócamy ciszę nocną ;:14
Na działkę warto się wybrać żeby odpocząć od tych trosk wśród natury, wyciszyć się choć na chwilę :wink:
'Prędko może się zdarzyć, że nie dostrzeżemy drzew, widząc tylko las'
- Jo Nesb? ? Człowiek - Nietoperz
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”