Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ale mkniesz
Piwonie u Ciebie jeszcze w pąkach? U mnie już padają na ziemię,jeszcse po tych deszczach. Ale to nic,zbieram płatki i pewnie gdzieś dodam ;) a Ty coś robisz z płatków?
Piwonie u Ciebie jeszcze w pąkach? U mnie już padają na ziemię,jeszcse po tych deszczach. Ale to nic,zbieram płatki i pewnie gdzieś dodam ;) a Ty coś robisz z płatków?
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Jak byłam na działce 5-go, to były jeszcze w pąkach, ale już 10-go, przy następnej wizycie - były rozwinięte.
Może gdybym nie miała dużo do zrobienia, to bym o nich nie zapomniała...
No, ale zapomniałam.
W sumie szkoda, mogły się wysuszyć w suszarce, jak liście truskawki i poziomki.
Miejsca by wystarczyło.
* * *
Myślałam, żeby płatki ususzyć, ale chyba jednak pokuszę się o zrobienie cukru peoniowego.
Może gdybym nie miała dużo do zrobienia, to bym o nich nie zapomniała...
No, ale zapomniałam.
W sumie szkoda, mogły się wysuszyć w suszarce, jak liście truskawki i poziomki.
Miejsca by wystarczyło.
* * *
Myślałam, żeby płatki ususzyć, ale chyba jednak pokuszę się o zrobienie cukru peoniowego.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
.
Porcja zdjęć sprzed kilku dni - z czwartku 10 czerwca.
Tego dnia pojechałam na działkę posadzić nieco wyrośniętych siewek.
Były to między innymi:
Zaczęła tworzyć piękne kępki
Wilczomlecz groszkowy.
Z dwóch partii nasion wykiełkowało tylko 5 roślin.
Może to i lepiej, ostatnio przybyło mi sporo roślin i zaczynam mieć problem, gdzie je umieszczać.
Miałam w sumie do posadzenia kilkadziesiąt siewek, dlatego inne muszą jeszcze poczekać na swoją kolej.
Są to np.:
Prymulki:
Lawenda:
Rabarbar:
Pacioreczniki:
Inne na razie jeszcze zostają ze mną:
- Turzyca Graya:
- Dyptam jesionolistny:
- Rozplenica:
Pojawiła się szósta siewka, ale fajnie!
Rojniki poczekają chyba nieco dłużej.
Na razie nie mamy czasu przebudować ogródka "skalnego".
Powoli przestają się mieścić w donicach.
Szpinak malabarski niedługo powędruje do dwóch donic i będzie rósł sobie na balkonie do bieżącego podskubywania.
Zastanawia mnie ta siewka.
Czy to może być akant?
Jest nieco podobna do mniszka, chociaż rosnące w innej doniczce siewki mniszka nie mają w ogóle wcięć na młodych listkach, więc jestem pełna nadziei...
Porcja zdjęć sprzed kilku dni - z czwartku 10 czerwca.
Tego dnia pojechałam na działkę posadzić nieco wyrośniętych siewek.
Były to między innymi:
Zaczęła tworzyć piękne kępki
Wilczomlecz groszkowy.
Z dwóch partii nasion wykiełkowało tylko 5 roślin.
Może to i lepiej, ostatnio przybyło mi sporo roślin i zaczynam mieć problem, gdzie je umieszczać.
Miałam w sumie do posadzenia kilkadziesiąt siewek, dlatego inne muszą jeszcze poczekać na swoją kolej.
Są to np.:
Prymulki:
Lawenda:
Rabarbar:
Pacioreczniki:
Inne na razie jeszcze zostają ze mną:
- Turzyca Graya:
- Dyptam jesionolistny:
- Rozplenica:
Pojawiła się szósta siewka, ale fajnie!
Rojniki poczekają chyba nieco dłużej.
Na razie nie mamy czasu przebudować ogródka "skalnego".
Powoli przestają się mieścić w donicach.
Szpinak malabarski niedługo powędruje do dwóch donic i będzie rósł sobie na balkonie do bieżącego podskubywania.
Zastanawia mnie ta siewka.
Czy to może być akant?
Jest nieco podobna do mniszka, chociaż rosnące w innej doniczce siewki mniszka nie mają w ogóle wcięć na młodych listkach, więc jestem pełna nadziei...
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Widzę,że hosty żyją. Coś je chyba za gęsto posadziłaś ?
Tak maja być docelowo ??
Poprzednie też już masz fajne.
Warzywka rośną.Nawet nie wiedziałam,ze taki Szpinaki malabarski jest.
Piwonie rozkwitają. No piękny czas.
Pozdrawiam cieplutko
- Nuami
- 100p
- Posty: 180
- Od: 15 lut 2015, o 16:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie, małe trójmiasto Kaszubskie
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Urzekła mnie misa z rojnikami . Jej. Czym podsypałaś ? Jakiś żwir ? Kiedyś miałam zamysł podsypać piaskiem z plaży
Ciągnie mnie do ludzi, lecz odpycha od tłumów.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Witaj Aniu
Hosty powolutku dochodzą do siebie.
Posadziłam je na razie na miejscu tymczasowym.
Docelowo w tym miejscu mają zostać trzy lub cztery hosty i kilkanaście maluchów z mojego siewu, w tym kilka streaked.
Maluchy rzecz jasna na tymczasie.
Powoli przebudowujemy istniejące rabaty i tworzymy nowe.
Wiosną pracy jest mnóstwo, między innymi przy warzywach, a doba nie chce się wydłużyć
Aniu, może rozpoznasz tę z ostatniego zdjęcia, która przyjechała bez podpisu?
A skoro o hostach mowa, to pokażę, jak wyglądały 10 czerwca:
Witaj Nuami
Miło mi, że podoba Ci się moja misa z rojnikami.
Mam takie trzy, ale są już trochę za małe, będę musiała pomyśleć nad czymś większym.
Część rojników wróci za jakiś czas na działkę, ale kilka roślin, w tym lewizje, na pewno zostawię na balkonie, żeby móc codziennie cieszyć się ich urodą i uchronić je przed zjedzeniem przez ślimaki (5 lewizji ślimaki doszczętnie zjadły mi w kilka dni).
Miejsca pomiędzy kamieniami i roślinami wysypałam drobnym żwirkiem, ale za jakiś czas zmienię go na inny, odrobinę grubszy.
Dodam też więcej kamieni.
Hosty powolutku dochodzą do siebie.
Posadziłam je na razie na miejscu tymczasowym.
Docelowo w tym miejscu mają zostać trzy lub cztery hosty i kilkanaście maluchów z mojego siewu, w tym kilka streaked.
Maluchy rzecz jasna na tymczasie.
Powoli przebudowujemy istniejące rabaty i tworzymy nowe.
Wiosną pracy jest mnóstwo, między innymi przy warzywach, a doba nie chce się wydłużyć
Aniu, może rozpoznasz tę z ostatniego zdjęcia, która przyjechała bez podpisu?
A skoro o hostach mowa, to pokażę, jak wyglądały 10 czerwca:
Witaj Nuami
Miło mi, że podoba Ci się moja misa z rojnikami.
Mam takie trzy, ale są już trochę za małe, będę musiała pomyśleć nad czymś większym.
Część rojników wróci za jakiś czas na działkę, ale kilka roślin, w tym lewizje, na pewno zostawię na balkonie, żeby móc codziennie cieszyć się ich urodą i uchronić je przed zjedzeniem przez ślimaki (5 lewizji ślimaki doszczętnie zjadły mi w kilka dni).
Miejsca pomiędzy kamieniami i roślinami wysypałam drobnym żwirkiem, ale za jakiś czas zmienię go na inny, odrobinę grubszy.
Dodam też więcej kamieni.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
.
10 czerwca pomidorki przywitały mnie kwiatami, co za miły widok!
Miałam pojechać na działkę w sobotę lub w niedzielę, ale pogoda oszalała i nie dałam rady, lało strasznie, do tego wiatrzysko...
Pewnie nie poznam roślin, jak pojadę po tylu dniach skoro po zaledwie 5 dniach nieobecności był taki zauważalny postęp.
Ogóreczki podrosły...
i chwasty też
Fasolnik chiński:
Szpinak malabarski:
Nowa cienista rabatka:
Wygląda coraz lepiej, rośliny zaaklimatyzowały się.
Szkoda tylko, że ślimaków wciąż tak dużo.
Nieprzykryte granulki na ślimaki, bardzo szybko psują się od wilgoci, po tygodniu część zapleśniała
Nareszcie doczekałam się peonii...
Jak ja uwielbiam te kwiaty!
Ten zapach.... Mmmmm....
Niektóre zastałam już w fazie przekwitania.
Ale zapomniałam pozbierać płatki.
Czarnuszka damasceńska:
Miecznica szerokolistna:
Klip dagga:
Trawa red baron.
Słabo wygląda.
Nie wypuszcza nowych ździebełek.
Nowa rozplenica jeszcze gorzej.
Nie wiem, dlaczego i bardzo się o nią martwię.
Zmartwiły mnie też nowe floksy, już tak ładnie wyglądały, a tu nagle coś takiego:
Uważam, że to wina suszy.
Podlewanie, nawet regularne, nie wystarcza.
Najwyraźniej woda nie dociera do korzeni.
Inkawrwille już zupełnie do siebie doszły, kwitną ochoczo.
Pigwowiec jest niesamowity.
Ma i owoce różnej wielkości i kwiaty i pąki jednocześnie.
10 czerwca pomidorki przywitały mnie kwiatami, co za miły widok!
Miałam pojechać na działkę w sobotę lub w niedzielę, ale pogoda oszalała i nie dałam rady, lało strasznie, do tego wiatrzysko...
Pewnie nie poznam roślin, jak pojadę po tylu dniach skoro po zaledwie 5 dniach nieobecności był taki zauważalny postęp.
Ogóreczki podrosły...
i chwasty też
Fasolnik chiński:
Szpinak malabarski:
Nowa cienista rabatka:
Wygląda coraz lepiej, rośliny zaaklimatyzowały się.
Szkoda tylko, że ślimaków wciąż tak dużo.
Nieprzykryte granulki na ślimaki, bardzo szybko psują się od wilgoci, po tygodniu część zapleśniała
Nareszcie doczekałam się peonii...
Jak ja uwielbiam te kwiaty!
Ten zapach.... Mmmmm....
Niektóre zastałam już w fazie przekwitania.
Ale zapomniałam pozbierać płatki.
Czarnuszka damasceńska:
Miecznica szerokolistna:
Klip dagga:
Trawa red baron.
Słabo wygląda.
Nie wypuszcza nowych ździebełek.
Nowa rozplenica jeszcze gorzej.
Nie wiem, dlaczego i bardzo się o nią martwię.
Zmartwiły mnie też nowe floksy, już tak ładnie wyglądały, a tu nagle coś takiego:
Uważam, że to wina suszy.
Podlewanie, nawet regularne, nie wystarcza.
Najwyraźniej woda nie dociera do korzeni.
Inkawrwille już zupełnie do siebie doszły, kwitną ochoczo.
Pigwowiec jest niesamowity.
Ma i owoce różnej wielkości i kwiaty i pąki jednocześnie.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula pomidory i reszta w folii wspaniale Ci rośnie.
Trawy przesadzane z zielonym chorują, mogą nawet sracić część liści. Jak nie stoją w wodzie lub nie mają za sucho to przeżyją.
Jak masz możliwość, przesadź małe rozplenice do doniczek i postaw w cieniu. Muszą zbudować osobne korzenie, splątane porozrywaja się i mogą nie przeżyć. One ślimakom nie smakują.
Trawy przesadzane z zielonym chorują, mogą nawet sracić część liści. Jak nie stoją w wodzie lub nie mają za sucho to przeżyją.
Jak masz możliwość, przesadź małe rozplenice do doniczek i postaw w cieniu. Muszą zbudować osobne korzenie, splątane porozrywaja się i mogą nie przeżyć. One ślimakom nie smakują.
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula, ależ widoki u Ciebie ! Całkiem popadłam w kompleksy. U mnie większości siewek trzeba z lupą szukać; jeśli zbiorę w tym roku jakiekolwiek pomidory, to chyba będzie cud.
Masz może nazwę piwonii z drugiego zdjęcia? Wypisz-wymaluj moja, nawet też już jej blisko do przekwitania.
Cienista rabatka zapowiada się imponująco!
Masz może nazwę piwonii z drugiego zdjęcia? Wypisz-wymaluj moja, nawet też już jej blisko do przekwitania.
Cienista rabatka zapowiada się imponująco!
Pozdrawiam słonecznie, Ika
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Soniu, dziękuję
Jak to dobrze, że mi wyjaśniłaś, jak to bywa z trawami, może będę się mniej martwiła.
Bardzo dziękuję za rady
Jeśli chodzi o rozplenicę, to wykorzystałam burzową pogodę w weekend i zamiast pojechać na działkę - wzięłam się za pikowanie roślin.
I każda trawka dostała osobne lokum.
Jak troszkę podrosną, to pojadą pod chmurkę.
Przed chwilą zrobiłam zdjęcie:
Nie nadążam z pikowaniem i przesadzaniem.
Skończyły mi się pojemniczki, (wykorzystuję ponownie te, z których wysadziłam już rośliny pod chmurkę), eM nie nadąża z kupnem ziemi ,
no i jeszcze ten brak miejsca...
Przepikowałam na razie tylko rabarbar (25 sztuk), rozplenicę (6 sztuk) i prymulki (19 sztuk), a w kolejce czekają siane zimą hosty, mam aż dwie kuwety z gąszczem roślin, muszę obmyślić, do czego przepikować kilkadziesiąt ślicznych młodych host.
Chyba wezmę się za hosty, jak rabarbar zwolni miejsce, oby tylko wytrzymały jeszcze trochę.
A przecież jeszcze mam mnóstwo sadzonek roślin doniczkowych...
Izuniu, dziękuję
Moje siewki dopiero co oglądałam przez lupę, ostatnich kilka dni z ciepłem i słońcem spowodowało, że tak podrosły.
Peonię, o którą pytasz, kupowałam jako "Bowl of Beauty" i chyba nią jest, pomimo bladego różu na zewnętrznych płatkach.
* * *
Cukinie powolutku, ale rosną:
Kozieradka już prawie znikła w chwastach.
Miałam pielić w sobotę, ale pogoda nie pozwoliła.
Strach pomyśleć, jak po tych deszczach chwasty urosną przez kolejne dni... a ja mam w tym roku kłopoty zdrowotne.
No nic, jakoś to będzie.
Musi.
Ciągle zapominam, jak się nazywają te roślinki:
Czarny bez w pełni kwitnienia.
Zastanawiam się, czy zbierać kwiaty, czy nie...
Rabatka trapezolidalna:
a na niej...
... kwitnące żurawki
oraz przymierzające się do kwitnienia jeżówki.
Jedną odmianową straciłam, drugą - jeszcze nie wiem, obserwuję, trzecia ocalała - zasługa niebieskich granulek.
Taka jest różnica między zwykłymi jeżówkami z mojego ubiegłorocznego siewu, a odmianą Pink Double Delight:
To ta mała, jasna po lewej.
A to jej ujęcie z innej strony (teraz jest po prawej):
i z bliska:
Ciekawa jestem, jakie kolory jeżówek udało mi się wyhodować...
Białe, czy różowe?
Jeśli kolor łodygi może coś podpowiadać (tego nie wiem, zgaduję, że tak może być), to chyba będą różowe.
Jak to dobrze, że mi wyjaśniłaś, jak to bywa z trawami, może będę się mniej martwiła.
Bardzo dziękuję za rady
Jeśli chodzi o rozplenicę, to wykorzystałam burzową pogodę w weekend i zamiast pojechać na działkę - wzięłam się za pikowanie roślin.
I każda trawka dostała osobne lokum.
Jak troszkę podrosną, to pojadą pod chmurkę.
Przed chwilą zrobiłam zdjęcie:
Nie nadążam z pikowaniem i przesadzaniem.
Skończyły mi się pojemniczki, (wykorzystuję ponownie te, z których wysadziłam już rośliny pod chmurkę), eM nie nadąża z kupnem ziemi ,
no i jeszcze ten brak miejsca...
Przepikowałam na razie tylko rabarbar (25 sztuk), rozplenicę (6 sztuk) i prymulki (19 sztuk), a w kolejce czekają siane zimą hosty, mam aż dwie kuwety z gąszczem roślin, muszę obmyślić, do czego przepikować kilkadziesiąt ślicznych młodych host.
Chyba wezmę się za hosty, jak rabarbar zwolni miejsce, oby tylko wytrzymały jeszcze trochę.
A przecież jeszcze mam mnóstwo sadzonek roślin doniczkowych...
Izuniu, dziękuję
Moje siewki dopiero co oglądałam przez lupę, ostatnich kilka dni z ciepłem i słońcem spowodowało, że tak podrosły.
Peonię, o którą pytasz, kupowałam jako "Bowl of Beauty" i chyba nią jest, pomimo bladego różu na zewnętrznych płatkach.
* * *
Cukinie powolutku, ale rosną:
Kozieradka już prawie znikła w chwastach.
Miałam pielić w sobotę, ale pogoda nie pozwoliła.
Strach pomyśleć, jak po tych deszczach chwasty urosną przez kolejne dni... a ja mam w tym roku kłopoty zdrowotne.
No nic, jakoś to będzie.
Musi.
Ciągle zapominam, jak się nazywają te roślinki:
Czarny bez w pełni kwitnienia.
Zastanawiam się, czy zbierać kwiaty, czy nie...
Rabatka trapezolidalna:
a na niej...
... kwitnące żurawki
oraz przymierzające się do kwitnienia jeżówki.
Jedną odmianową straciłam, drugą - jeszcze nie wiem, obserwuję, trzecia ocalała - zasługa niebieskich granulek.
Taka jest różnica między zwykłymi jeżówkami z mojego ubiegłorocznego siewu, a odmianą Pink Double Delight:
To ta mała, jasna po lewej.
A to jej ujęcie z innej strony (teraz jest po prawej):
i z bliska:
Ciekawa jestem, jakie kolory jeżówek udało mi się wyhodować...
Białe, czy różowe?
Jeśli kolor łodygi może coś podpowiadać (tego nie wiem, zgaduję, że tak może być), to chyba będą różowe.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
.
Czarnuszka jest urzekająco urocza.
I te szczegóły z bliska...
Na zdjęciu powyżej widać, jak wykształca się nasiennik.
Niesamowicie to wygląda.
Ale żeby nie być monotematycznym, i nie zapominać o innych mieszkańcach mojej działki:
Hortensja bukietowa Early Sensation:
Muszę podpisać, póki pamiętam.
Czarnuszka jest urzekająco urocza.
I te szczegóły z bliska...
Na zdjęciu powyżej widać, jak wykształca się nasiennik.
Niesamowicie to wygląda.
Ale żeby nie być monotematycznym, i nie zapominać o innych mieszkańcach mojej działki:
Hortensja bukietowa Early Sensation:
Muszę podpisać, póki pamiętam.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Bardzo ładnie wyglądają Twoje rozsady.
Płatki z piwonii ja zbieram i suszę do herbat.
Te roślinki o ktore pytasz to bodziszki.
A co do bzu ja tez się zastanawiam nad zbiorem i przetworzeniem Pociąga mnie w nim to jakie ma zdrowe dzialanie,ale on tak cuchnie...
Płatki z piwonii ja zbieram i suszę do herbat.
Te roślinki o ktore pytasz to bodziszki.
A co do bzu ja tez się zastanawiam nad zbiorem i przetworzeniem Pociąga mnie w nim to jakie ma zdrowe dzialanie,ale on tak cuchnie...
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
.
Właśnie, ten zapach...
Mnie też on zniechęca.
Może poczekam na owoce, kwiaty sobie daruję.
Chociaż... to wydaje się być kuszące:
Wspominałaś kiedyś o liściach dębu i orzecha:
Dostałam taki piękny bukiet od działkowej sąsiadki.
Wykorzystałam go dwojako - i do ozdoby i do spożycia w przyszłości.
Płatki peonii jednak ususzyłam.
Może z jednego kwiatu zrobię na próbę cukier peoniowy, z tego białego, w sumie szkoda, że akurat z białego, bo nie będzie efektu kolorowego cukru, jak to planowałam z różowymi płatkami.
Zastanawiam się, czy nazbierać w tym roku kwiatów nagietka.
Rozważam wypróbowanie listków pigwowca do zrobienia herbatki, zniechęcają mnie do zbioru kolce i niewielki rozmiar listków.
Właśnie, ten zapach...
Mnie też on zniechęca.
Może poczekam na owoce, kwiaty sobie daruję.
Chociaż... to wydaje się być kuszące:
Wspominałaś kiedyś o liściach dębu i orzecha:
Dostałam taki piękny bukiet od działkowej sąsiadki.
Wykorzystałam go dwojako - i do ozdoby i do spożycia w przyszłości.
Płatki peonii jednak ususzyłam.
Może z jednego kwiatu zrobię na próbę cukier peoniowy, z tego białego, w sumie szkoda, że akurat z białego, bo nie będzie efektu kolorowego cukru, jak to planowałam z różowymi płatkami.
Zastanawiam się, czy nazbierać w tym roku kwiatów nagietka.
Rozważam wypróbowanie listków pigwowca do zrobienia herbatki, zniechęcają mnie do zbioru kolce i niewielki rozmiar listków.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.