W ogrodzie Doroty cz. 11
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, Charlotte mi się marzy już od dawna, ale nie mogę przecież zamówić tylko jednej róży, to na razie jeszcze się wstrzymuję. Ale Twojej będę kibicować, bo to wyjątkowa ślicznotka Pszczółek jeszcze u mnie nie ma, ale co się dziwić, skoro słońca prawie nie ma. To do czego mają się spieszyć? Krokusy, ranniki w blasku słońca mają takie uśmiechnięte buźki. Wiosna- radosna i taka właśnie ma być
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękny słoneczny dzień zagląda od rana do mojej kuchni. Jak mi słonce przyświeciło, jak spojrzałam na brudne okno to od razu zabrałam się za jego czyszczenie
Rankiem przymrozek wszystko obielił, nawet nie wiem ile było stopni, ale przypuszczam, że -3 st na pewno. Za chwilkę pójdę do ogrodu, mam w planie uporządkować jedną rabatkę, muszę uregulować jej obrzeże. A później jak się uda zacznę plewić, na oku mam dwie rabatki
Na razie kończę gotować zupę, pralka też za chwilkę da znać, że skończyła, trzeba będzie załadować następne pranie. Ogrodowy sezon sznurkowy otwarłam dwa tygodnie temu, uwielbiam zapach prania suszonego na wolnym powietrzu
Edwardzie bardzo lubię podglądać pszczółki, takie fajne widoki cieszą. To znak, że wiosna jest tuż tuż
Iwonko zapytam od razu, aby nie zapomnieć, czy rozplenicę majesty muszę rozpikować.
Czyli dobrze trafiłam z wyborem róży ten kolorek mnie zachwycił.
U nas też pogoda kapryśna, w sobotę, wczoraj zachmurzone, chłodno, a dziś słońce pięknie świeci.
Zaraz wybywam do ogrodu.
Rankiem przymrozek wszystko obielił, nawet nie wiem ile było stopni, ale przypuszczam, że -3 st na pewno. Za chwilkę pójdę do ogrodu, mam w planie uporządkować jedną rabatkę, muszę uregulować jej obrzeże. A później jak się uda zacznę plewić, na oku mam dwie rabatki
Na razie kończę gotować zupę, pralka też za chwilkę da znać, że skończyła, trzeba będzie załadować następne pranie. Ogrodowy sezon sznurkowy otwarłam dwa tygodnie temu, uwielbiam zapach prania suszonego na wolnym powietrzu
Edwardzie bardzo lubię podglądać pszczółki, takie fajne widoki cieszą. To znak, że wiosna jest tuż tuż
Iwonko zapytam od razu, aby nie zapomnieć, czy rozplenicę majesty muszę rozpikować.
Czyli dobrze trafiłam z wyborem róży ten kolorek mnie zachwycił.
U nas też pogoda kapryśna, w sobotę, wczoraj zachmurzone, chłodno, a dziś słońce pięknie świeci.
Zaraz wybywam do ogrodu.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wiele pracy przez dwa dni wykonałam. Trochę rabatek uporządkowałam z chwastów, przesiałam kompost - mam przygotowanych 5 wiader tej dobroci. Truskawki sadzone jesienią wyplewione, tylko jedna sadzonka mi wypadła. Nocką deszczyk lekko pokropił, mało tej wody, moje piaski suche, może jutro coś więcej popada.
na koniec moje niebo, udało mi się go uchwcić
na koniec moje niebo, udało mi się go uchwcić
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
U Ciebie sucho, a u mnie błoto nie pozwala na jakiekolwiek prace na rabatach. Wszystko przeraźliwie zarośnięte, a ja mogę tylko ręce załamać. Dopiero wczoraj udało mi się pojechać na działkę i zrobić cokolwiek.
Majesty się nie pikuje, chyba, że całość posiałaś do jednego pojemnika. Tak mi się wydaje, że to Ty pisałaś coś o misie? To wtedy spróbuj ostrożnie ją podzielić na mniejsze. ja od razu sieję do większych doniczek i w całości wysadzam na rabaty. Pozdrawiam
Majesty się nie pikuje, chyba, że całość posiałaś do jednego pojemnika. Tak mi się wydaje, że to Ty pisałaś coś o misie? To wtedy spróbuj ostrożnie ją podzielić na mniejsze. ja od razu sieję do większych doniczek i w całości wysadzam na rabaty. Pozdrawiam
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Iwonko na moich rabatkach też wiele chwaściorów, nawet nie liczę ile wiader dziennie wynoszę na kompost.
Czytałam Twoją piękną opowieść z wizyty na działce, masz dar pisania
Dobrze zapamiętałaś to ja wysiałam rozplenicę do misy. Powinnam ją porozdzielać, ale jest jeden problem nie lubię pikować do tego dochodzi brak miejsca, parapety mam już zastawione na max, regalik ma również półki zajęte. Sama stołu z piwnicy nie wniosę. I na co mi było tyle siać teraz mam problem
Czytałam Twoją piękną opowieść z wizyty na działce, masz dar pisania
Dobrze zapamiętałaś to ja wysiałam rozplenicę do misy. Powinnam ją porozdzielać, ale jest jeden problem nie lubię pikować do tego dochodzi brak miejsca, parapety mam już zastawione na max, regalik ma również półki zajęte. Sama stołu z piwnicy nie wniosę. I na co mi było tyle siać teraz mam problem
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękne widoki Miejmy nadzieję że faktycznie popada, prognozy zapowiadają deszcz w nocy i jutro cały dzień
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Doczekałam się deszczu, już w nocy zaczęło padać, teraz trwa ulewa. Cieszę się, odpocznę, deszcz wie co robi. Dwa dni spędziłam pracując na max, widoczne efekty cieszą, ale ręce bolą okropnie, do tego kręgosłup szyjny się odezwał. Człowiek zastany po zimie, zanim wszystko zacznie dobrze funkcjonować to trzeba się nacierpieć
Mam pikowanie siewek, ale tego nie lubię robić, odsuwam wszystko w czasie, na to wygląda że tych siewek z każdym dniem będę miała mniej do pikowania, jedną donicę własnymi ręcami zrzuciłam, a siewki w innych doniczkach powoli mi się buntują i padają.
Wymyśliłam sobie stół do pikowania ( zawsze robiłam to na biurku w piwnicy), stary stół jest, trzeba go zmniejszyć, bo za ciężki dla mnie do przenoszenia, a ja chcę mieć stół mobilny Stary zniszczony blat M zdjął, teraz tylko kupić jakieś tanie deski i mi coś skleci, pomaluje.
Natalio pada deszczówka się zbiera, ziemia nasiąknie a ja odpocznę
Jutro ma być wysoka temperatura, znowu wyruszę do ogrodu.
Mam pikowanie siewek, ale tego nie lubię robić, odsuwam wszystko w czasie, na to wygląda że tych siewek z każdym dniem będę miała mniej do pikowania, jedną donicę własnymi ręcami zrzuciłam, a siewki w innych doniczkach powoli mi się buntują i padają.
Wymyśliłam sobie stół do pikowania ( zawsze robiłam to na biurku w piwnicy), stary stół jest, trzeba go zmniejszyć, bo za ciężki dla mnie do przenoszenia, a ja chcę mieć stół mobilny Stary zniszczony blat M zdjął, teraz tylko kupić jakieś tanie deski i mi coś skleci, pomaluje.
Natalio pada deszczówka się zbiera, ziemia nasiąknie a ja odpocznę
Jutro ma być wysoka temperatura, znowu wyruszę do ogrodu.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Pięknie wygląda wierzba, kolorowo u Ciebie i praca wre, no pięknie i wiosennie Dorotko, mówisz, że mało deszczu, więc mogę się podzielić, u nas już woda na polach, łąkach i działkach stoi, nie wsiąka, tyle wody mamy , pozdrawiam serdecznie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Jak mocno dziś wieje, gdyby nie ta jego siła byłby bardzo fajny dzień. Dobrze, że chociaż jest słonecznie. Wyszłam do ogrodu musiałam skończyć plewić jedną stronę skalniaka, mam plany na dalsze prace, ale czy wiatr mi pozwoli
Iwonko wierzbę bardzo lubię wiosną jest naprawdę piękna, bo po kwitnieniu byle jaka, dobrze że ją mocno przycinam. Przyjmuję deszcz codziennie każdej nocy może padać. Wczoraj padało i co dziś wiatr zdążył już wszystko osuszyć, nie ma śladu Te moje piski chłonęłyby każdą kroplę.
Dziękuję również pozdrawiam
Iwonko wierzbę bardzo lubię wiosną jest naprawdę piękna, bo po kwitnieniu byle jaka, dobrze że ją mocno przycinam. Przyjmuję deszcz codziennie każdej nocy może padać. Wczoraj padało i co dziś wiatr zdążył już wszystko osuszyć, nie ma śladu Te moje piski chłonęłyby każdą kroplę.
Dziękuję również pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Majesty nie pikuj, tylko podziel na kilka kawałków i tak przenieś do doniczek. Możesz też spróbować zostawić je w tej misie, może dotrwają do maja i dopiero bezpośrednio przed sadzeniem podzielić. Będzie wtedy mężniejsza, to może mniej jej zaszkodzisz. Nigdy jednak nie stosowałam ani jednej, ani drugiej metody, to nie wiem jak się sprawdzą.
U mnie znowu leje, a ja zastanawiam się jak wrócę do domu, bo przyjechałam do pracy rowerem
U mnie znowu leje, a ja zastanawiam się jak wrócę do domu, bo przyjechałam do pracy rowerem
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16610
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, jesteś niesamowita Już pielenie?!
Ja tę robotę zostawiam na czas, gdy ziemia się nieco ogrzeje, zresztą u mnie mokro i znowu leje, co prawda na zmianę ze słonecznymi chwilami, ale w towarzystwie silnego wiatru. Za oknami gwiżdże i dudni, a ja wczoraj i dzisiaj kończyłam zabawę w pikowanie. Nareszcie wszystko mam już na cacy.
Odpocznij nieco od ogrodowych prac, kochana i weź się wreszcie za pikowanie, bo zmarnieją wszystkie Twoje sieweczki, a szkoda by było wcześniejszej roboty związanej z sianiem, doglądaniem, podlewaniem.
Albo może przyślij ten samolot.....
Pozdrawiam cieplutko i zdrówka Wam życzę.
Ja tę robotę zostawiam na czas, gdy ziemia się nieco ogrzeje, zresztą u mnie mokro i znowu leje, co prawda na zmianę ze słonecznymi chwilami, ale w towarzystwie silnego wiatru. Za oknami gwiżdże i dudni, a ja wczoraj i dzisiaj kończyłam zabawę w pikowanie. Nareszcie wszystko mam już na cacy.
Odpocznij nieco od ogrodowych prac, kochana i weź się wreszcie za pikowanie, bo zmarnieją wszystkie Twoje sieweczki, a szkoda by było wcześniejszej roboty związanej z sianiem, doglądaniem, podlewaniem.
Albo może przyślij ten samolot.....
Pozdrawiam cieplutko i zdrówka Wam życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witaj Dorotko. Ja tam lubię pikowanie, zdecydowanie wolała bym to robić niż np pielić. Zresztą, ze względu na mój kręgosłup nie przepadam za żadnymi pracami, przy których muszę się schylać.
Ależ ta wierzba oblepiona kotkami
U mnie dziś tak wieje że dałam sobie spokój z ogrodem.
Ależ ta wierzba oblepiona kotkami
U mnie dziś tak wieje że dałam sobie spokój z ogrodem.