W ogrodzie Doroty cz. 11
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Popracowałam dzisiaj przy kompostowniku, zrobiłam porządek z kwiatami doniczkowymi i pocięłam łodygi fasoli. Tak się zatraciłam w pracy sekatorem, że nawet nie zauważyłam jaką śliwkę odcisnęłam na palcu Po południu zaczęło padać, to ja w garażu czyściłam wykopane pory.
Orka odłożona, mój kolega przyjechał, a ja zaniemówiłam jak zobaczyłam przyczepę wypełnioną na full kurzeńcem. Toż ja tyle gnoju nie potrzebuję, gdyby wjechał taką furą w pole to by się zakopał. Decyzja podjęta przyjedzie jutro z małym załadowanym rozrzutnikiem i później zaorze.
Iwonko cały czas liczę, że chryzantemy jeszcze odbiją i rozkwitną, pąków mają dużo.
Mróz bardzo przerzedził roślinki, trzeba wyrywać. Tylko na razie nie mam gdzie ciąć, bo kompostowniki wypełnione na max. Do tego stare i się rozwalają, nie wytrzymują ciężaru.
Też pewnych bylin nie ścinam, zostawiam je do wiosny, liście grabię jedynie z trawników, na rabatkach zostawiam, jako ściółkę chroniącą przed mrozami.
Marysiu no widzisz jak to jest, moim marcinkom nic nie jest one przymrozkom się nie poddały.
Dziś faktycznie dużo cieplej, nawet jak pracowałam to było mi za gorąco i zdjęłam kamizelkę.
Chyba już tak dużo ziemia u Ciebie nie będzie siadać, roślinki super rozwiną korzenie i będą zwięźle trzymały ziemię. Jedynie miejscami na wiosnę gdzie będzie zapadnięta uzupełnisz i dosypiesz ziemi.
Chryzantemy przesadzam co trzy- cztery lata, masz rację na moich piaskach im służy, bo niektóre tak się rozpanoszyły, że wiosną będę kępy zmniejszała, a część zapewne pójdzie na kompost.
Czemu broniłaś się przed chryzantemami, one takie piękne, niektórzy narzekają na zapach, twierdzą że to kwiaty "cmentarne" ale ja tak nie uważam. Mają tyle w sobie uroku, że jak ich nie mieć na rabatkach
Orka odłożona, mój kolega przyjechał, a ja zaniemówiłam jak zobaczyłam przyczepę wypełnioną na full kurzeńcem. Toż ja tyle gnoju nie potrzebuję, gdyby wjechał taką furą w pole to by się zakopał. Decyzja podjęta przyjedzie jutro z małym załadowanym rozrzutnikiem i później zaorze.
Iwonko cały czas liczę, że chryzantemy jeszcze odbiją i rozkwitną, pąków mają dużo.
Mróz bardzo przerzedził roślinki, trzeba wyrywać. Tylko na razie nie mam gdzie ciąć, bo kompostowniki wypełnione na max. Do tego stare i się rozwalają, nie wytrzymują ciężaru.
Też pewnych bylin nie ścinam, zostawiam je do wiosny, liście grabię jedynie z trawników, na rabatkach zostawiam, jako ściółkę chroniącą przed mrozami.
Marysiu no widzisz jak to jest, moim marcinkom nic nie jest one przymrozkom się nie poddały.
Dziś faktycznie dużo cieplej, nawet jak pracowałam to było mi za gorąco i zdjęłam kamizelkę.
Chyba już tak dużo ziemia u Ciebie nie będzie siadać, roślinki super rozwiną korzenie i będą zwięźle trzymały ziemię. Jedynie miejscami na wiosnę gdzie będzie zapadnięta uzupełnisz i dosypiesz ziemi.
Chryzantemy przesadzam co trzy- cztery lata, masz rację na moich piaskach im służy, bo niektóre tak się rozpanoszyły, że wiosną będę kępy zmniejszała, a część zapewne pójdzie na kompost.
Czemu broniłaś się przed chryzantemami, one takie piękne, niektórzy narzekają na zapach, twierdzą że to kwiaty "cmentarne" ale ja tak nie uważam. Mają tyle w sobie uroku, że jak ich nie mieć na rabatkach
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, kolekcję chryzantem masz naprawdę imponującą i jak cudownie wszystkie zakwitły!
Odbiją na pewno, chryzantemki aż tak bardzo mrozom się nie poddają.
Kiedy czytam, jak się oddajesz pracy ogrodowej, to aż mi wstyd, bo moja działka wyjątkowo w tym roku zaniedbana przed zimą, a ja zafundowałam sobie wstrętnego lenia i tak mi z nim dobrze, że nie wiem, czy zdążę się wyrobić.
Odbiją na pewno, chryzantemki aż tak bardzo mrozom się nie poddają.
Kiedy czytam, jak się oddajesz pracy ogrodowej, to aż mi wstyd, bo moja działka wyjątkowo w tym roku zaniedbana przed zimą, a ja zafundowałam sobie wstrętnego lenia i tak mi z nim dobrze, że nie wiem, czy zdążę się wyrobić.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Mam nadzieje że te piękne chryzantemy jeszcze rozwiną skrzydła po tych okropnych przymrozkach i trzymam kciuki To będziesz miała wspaniale nawiezione rabaty!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wietrzny dzisiejszy dzień, także ogród poszedł w odstawkę. Drugi dzień porządkuję jedną piwnicę, nazywaną przez nas kurnikiem. Trzeba półki przygotować na dalie i kanny. Moje zbieractwo doniczkowe, przestałam kontrolować po co mi tyle nie wiem Skrzynek balkonowych też mam dużo za dużo, takie przydasie, a tak naprawdę ich w ogóle nie wykorzystuję. Koszyczków do sadzenia tulipanów wiele, a tu tulipany sadzę bez zabezpieczeń. Chyba czas mi iść do odpowiedniego specjalisty celem konsultacji
Lucynko jeszcze nie wszystkie chryzantemy kwitną, jak pogoda będzie łaskawa to może ich kwiaty zobaczę.
Muszę pracować, ogród duży to i pracy wiele, często nie wyrabiam, jakąś prace zostawiam na drugi dzień. Teraz czeka mnie wykopywanie roślin, obcinanie, znoszenie ciężkich pudeł do piwnicy. Jutro oprócz grabienia liści, może część aksamitek uda mi się wyrwać. Dzisiaj ścięłam brzydkie liście host. Najgorsze jest to, ze nie mam gdzie tego składać, kompostowniki zawalone na full. Muszę plastikowy rozkręcić i z niego wybrać kompost.
Lenia jak na razie nie mogę złapać, choć jak mi się uda złapać chwilkę wolnego to celem relaksu biorę do ręki książkę i tak odpoczywam.
Igo ja też mam taką nadzieję, ze chryzantemy pokażą swoje piękno.
Orka została odłożona w czasie, tak przez ostatnie dwa dni wieczorami lało, że sama nie za bardzo chciałam mieć traktor i rozrzutnik w ogrodzie. Musiałabym później wszystko zamiatać.
Na ten nawóz wyczekiwałam długo, mam nadzieję że w przyszłym sezonie warzywnik będzie super plonował.
rajskie jabłuszka mam już zerwane, teraz zastanawiam się nad właściwym przepisem na marmoladkę
Lucynko jeszcze nie wszystkie chryzantemy kwitną, jak pogoda będzie łaskawa to może ich kwiaty zobaczę.
Muszę pracować, ogród duży to i pracy wiele, często nie wyrabiam, jakąś prace zostawiam na drugi dzień. Teraz czeka mnie wykopywanie roślin, obcinanie, znoszenie ciężkich pudeł do piwnicy. Jutro oprócz grabienia liści, może część aksamitek uda mi się wyrwać. Dzisiaj ścięłam brzydkie liście host. Najgorsze jest to, ze nie mam gdzie tego składać, kompostowniki zawalone na full. Muszę plastikowy rozkręcić i z niego wybrać kompost.
Lenia jak na razie nie mogę złapać, choć jak mi się uda złapać chwilkę wolnego to celem relaksu biorę do ręki książkę i tak odpoczywam.
Igo ja też mam taką nadzieję, ze chryzantemy pokażą swoje piękno.
Orka została odłożona w czasie, tak przez ostatnie dwa dni wieczorami lało, że sama nie za bardzo chciałam mieć traktor i rozrzutnik w ogrodzie. Musiałabym później wszystko zamiatać.
Na ten nawóz wyczekiwałam długo, mam nadzieję że w przyszłym sezonie warzywnik będzie super plonował.
rajskie jabłuszka mam już zerwane, teraz zastanawiam się nad właściwym przepisem na marmoladkę
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16561
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, obie komory mojego kompostownika też wypełnione na full i również mam zagwozdkę pt. gdzie składować wyrwane i wykopane rośliny. Pewnie usypię kopiec i zostawię tak do wiosny. Po rozrzuceniu kompostu na wiosenne rabaty przeniosę cały ten badziew do kompostownika. Nie mam innego wyjścia.
Czeka nas dwudniowy post od forum, ale pogoda zapowiada się ładna, więc jakoś ten czas się zapełni.
Niech więc słoneczko rozświetli i ogrzeje Twój ogród.
Dobrego weekendu, Dorotko.
Czeka nas dwudniowy post od forum, ale pogoda zapowiada się ładna, więc jakoś ten czas się zapełni.
Niech więc słoneczko rozświetli i ogrzeje Twój ogród.
Dobrego weekendu, Dorotko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękne jesienne zdjęcia; jakby przymrozków w ogóle nie było jeszcze Ja też miałam nawozony warzywnik w tamtym roku ale tam nie ma wody i w tych suszach tegorocznych wszystko urosło tylko na kilka cm. Już rezygnuje z tego miejsca. Faktycznie, o rzeczach położonych gdzieś poza zasięgiem wzroku często się zapomina Życzę pięknego, słonecznego weekendu
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ja w tym roku nic nie robię z jabluszek.
Jeszcze mam z ubiegłego roku.
Piękne te białe marcinki
I ciemne rudbekie
Jeszcze mam z ubiegłego roku.
Piękne te białe marcinki
I ciemne rudbekie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Pogodę mamy przepiękną, taką jesień bardzo lubię. Miło pracować na ogrodzie. Od kilku dni porządkuję rabatki, dalie już wykopane (każdego roku mam ich coraz mniej), kanny o bordowych liściach już są w piwnicy. Aksamitki powyrywane, mam sporo nasion pozbieranych. Na oracza dalej czekam, na pewno wiem, że w tym tygodniu będzie zrobione. Kolega zaskoczył mnie dzisiaj bardzo, bo przyjechał traktorem z grzybami-kaniami ( a ja myślałam, że zaraz będzie orał) kolacyjka przepyszna. Powiedziałam, szkoda że zapomniałam kupić jajek, ale na szczęście mam 2 sztuki to będzie akuratnie.
On mówi ja tu zaraz wrócę, myślałam będzie orał. Po chwili przyjechał, tym swoim złomem- poobijanym traktorem i coś w podkoszulku niesie, myślę znowu grzyby, a tam jajka. Dostałam 24 szt wiejskich ogromnych jaj. Takiego mam fajnego, szczerego kolegę
Lucynko problem z kompostowaniem rozwiązałam, trzeba było tylko dobrze pomyśleć Przy kompostownikach rosły dalie i po ich wykopaniu tam układam wyrwane roślinki. Od razu wszystko tnę na małe kawałki, zajmuje mi to najwięcej czasu, już dość spora górka powstała. Jak wyjmę kompost to też ten szpetny badziew powrzucam do kompostownika. Od zeszłego roku mamy w planach wymianę kompostowników, także wiosną mam nadzieję, jak się uda nowe kupić to tam posprzątam.
W sobotę tak ostro pracowałam w ogrodzie, że nawet nie było czasu na forum. Wczoraj odpoczywałam.
Pogoda nas ostatnio rozpieszcza to praca w ogrodzie sprawia przyjemność i od razu widać efekty
Igo zdjęcia robiłam przed przymrozkami. Moje chryzantemy powoli odbijają i pięknie rozkwitają.
Ten rok dla warzyw nie był łaskawy, susza mocno dała popalić nic nie rosło, wręcz wysychało.
Nie dziwię się, że zmieniasz miejsce warzywnika, znasz swój ogród dobrze, to szukasz najbardziej przyjaznego miejsca.
Weekend był przepiękny.
Aniu marmoladka z rajskich jabłuszek zrobiona, wyszła gęsta, że można kroić nożem. Pamiętam czasy mojego dzieciństwa, gdzie chodziło się do sklepu po marmoladę i tam z dużego "bloku "krojono ją nożem.
Ileż ja mam jeszcze różnych przetworów z zeszłego roku Jabłuszek rajskich ponieważ ważyłam je było aż 9 kg, a tego sezony tylko 3, 5 kg. Taki na szczęście marny ten sezon
Marcinki nadal pięknie kwitną im przymrozki nic nie zrobiły.
On mówi ja tu zaraz wrócę, myślałam będzie orał. Po chwili przyjechał, tym swoim złomem- poobijanym traktorem i coś w podkoszulku niesie, myślę znowu grzyby, a tam jajka. Dostałam 24 szt wiejskich ogromnych jaj. Takiego mam fajnego, szczerego kolegę
Lucynko problem z kompostowaniem rozwiązałam, trzeba było tylko dobrze pomyśleć Przy kompostownikach rosły dalie i po ich wykopaniu tam układam wyrwane roślinki. Od razu wszystko tnę na małe kawałki, zajmuje mi to najwięcej czasu, już dość spora górka powstała. Jak wyjmę kompost to też ten szpetny badziew powrzucam do kompostownika. Od zeszłego roku mamy w planach wymianę kompostowników, także wiosną mam nadzieję, jak się uda nowe kupić to tam posprzątam.
W sobotę tak ostro pracowałam w ogrodzie, że nawet nie było czasu na forum. Wczoraj odpoczywałam.
Pogoda nas ostatnio rozpieszcza to praca w ogrodzie sprawia przyjemność i od razu widać efekty
Igo zdjęcia robiłam przed przymrozkami. Moje chryzantemy powoli odbijają i pięknie rozkwitają.
Ten rok dla warzyw nie był łaskawy, susza mocno dała popalić nic nie rosło, wręcz wysychało.
Nie dziwię się, że zmieniasz miejsce warzywnika, znasz swój ogród dobrze, to szukasz najbardziej przyjaznego miejsca.
Weekend był przepiękny.
Aniu marmoladka z rajskich jabłuszek zrobiona, wyszła gęsta, że można kroić nożem. Pamiętam czasy mojego dzieciństwa, gdzie chodziło się do sklepu po marmoladę i tam z dużego "bloku "krojono ją nożem.
Ileż ja mam jeszcze różnych przetworów z zeszłego roku Jabłuszek rajskich ponieważ ważyłam je było aż 9 kg, a tego sezony tylko 3, 5 kg. Taki na szczęście marny ten sezon
Marcinki nadal pięknie kwitną im przymrozki nic nie zrobiły.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ale super dary natury dostałaś od znajomego Z pracami ogrodowymi poszłaś ostro do przodu,to fajne uczucie jak robota się posuwa i do tego pracuje się w tak pieknej pogodzie A co chcesz orać,warzywnik?
Dzisiaj było ciepło i po prostu cudownie; nie sądziłam że będzie jeszcze taka piękna pogoda. Chwilo trwaj do...grudnia Ja z kolei skończyłam przesadzanie truskawek i malin i będę miała więcej miejsca na pomidory. Tylko nie wiem gdzie można kupic te pierścienie na pomidory; wiesz może przez przypadek? Bo to fajna sprawa musi być bo mniej roboty.
Dzisiaj było ciepło i po prostu cudownie; nie sądziłam że będzie jeszcze taka piękna pogoda. Chwilo trwaj do...grudnia Ja z kolei skończyłam przesadzanie truskawek i malin i będę miała więcej miejsca na pomidory. Tylko nie wiem gdzie można kupic te pierścienie na pomidory; wiesz może przez przypadek? Bo to fajna sprawa musi być bo mniej roboty.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16968
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
A wiesz Dorotko ,że ja też z dzieciństwa pamiętam takie marmoladki w sklepie nożem krojona.
Ech...
Fajnie ;że i ty jej sporo zrobiłaś.
I mnie jej malutko idzie..I jeszcze mam jej z poprzedniego roku.
Ech...
Fajnie ;że i ty jej sporo zrobiłaś.
I mnie jej malutko idzie..I jeszcze mam jej z poprzedniego roku.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dzisiejszy dzień spędziłam przy widłach i łopacie. Zabrałam się za wykopywanie kann, karpy duże wyrosły, że ciężko mi je było wyciągać. Większość karp oczyściłam, poobcinałam, pudła zniosłam do piwnicy. Część zostawiłam przy kompoście, żal mi bo muszę je pociąć, ja nie potrzebuję aż tylu, a moje koleżanki kilka lat temu nimi obdarowałam i mają swoich karp dość.
Rabatkę zasiliłam nawozem gołębim i skopałam.
Górka przy kompoście urosła, toż jak wszystko przerzucę do kompostownika od razu mam go zapełniony na full
Pogoda przepiękna, fajnie się pracowało.
Igo ja się bardzo z takich darów cieszę, mój M jeszcze bardziej bo lubi jajka pod każdą postacią, przed chwilką zjadł na kolację aż 3 szt gotowane na twardo.
Czekam na orkę warzywnika, przez dwa ostatnie sezony robiliśmy to glebogryzarką, ale teraz czas głębiej przyorać, tym bardziej, że będzie dany pachnący kurzeniec.
Taka piękna pogoda ma być do końca tygodnia, a później zapowiadają zmiany.
Pierścieni do pomidorów nie stosuję, ale wydaje mi się, że Marysia- Maska i Marta- Koziorożec w nie sadzą pomidory, spytaj ich na pewno Ci doradzą.
Nasiona kann się suszą, także niedługo podeślę.
Aniu to mamy podobne wspomnienia, ja ich mam wiele, jak opowiadam synowi, to oczy wybałusza, że takie czasy były nie do uwierzenia.
Marmoladką obdzielam moją siostrzenicę, ona ma bliźniaki 6 latki i lubią takie wiktuały. Ostatnio piekli do przedszkola na jakąś imprezę rożki, opowiadali że znikały w oczach a przede wszystkim nadzienie w czasie pieczenia nie wypływało
Aniu wykorzystuję każdą chwilkę, aby popracować w ogrodzie.
Z samego rana pojechałam do weta z moim zwierzyńcem, na szczęście ostatnia wizyta jest już wszystko ok.
Moje chryzantemy pięknie odbiły, nie widać na nich, że przymrozek je musnął
Rabatkę zasiliłam nawozem gołębim i skopałam.
Górka przy kompoście urosła, toż jak wszystko przerzucę do kompostownika od razu mam go zapełniony na full
Pogoda przepiękna, fajnie się pracowało.
Igo ja się bardzo z takich darów cieszę, mój M jeszcze bardziej bo lubi jajka pod każdą postacią, przed chwilką zjadł na kolację aż 3 szt gotowane na twardo.
Czekam na orkę warzywnika, przez dwa ostatnie sezony robiliśmy to glebogryzarką, ale teraz czas głębiej przyorać, tym bardziej, że będzie dany pachnący kurzeniec.
Taka piękna pogoda ma być do końca tygodnia, a później zapowiadają zmiany.
Pierścieni do pomidorów nie stosuję, ale wydaje mi się, że Marysia- Maska i Marta- Koziorożec w nie sadzą pomidory, spytaj ich na pewno Ci doradzą.
Nasiona kann się suszą, także niedługo podeślę.
Aniu to mamy podobne wspomnienia, ja ich mam wiele, jak opowiadam synowi, to oczy wybałusza, że takie czasy były nie do uwierzenia.
Marmoladką obdzielam moją siostrzenicę, ona ma bliźniaki 6 latki i lubią takie wiktuały. Ostatnio piekli do przedszkola na jakąś imprezę rożki, opowiadali że znikały w oczach a przede wszystkim nadzienie w czasie pieczenia nie wypływało
Aniu wykorzystuję każdą chwilkę, aby popracować w ogrodzie.
Z samego rana pojechałam do weta z moim zwierzyńcem, na szczęście ostatnia wizyta jest już wszystko ok.
Moje chryzantemy pięknie odbiły, nie widać na nich, że przymrozek je musnął
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, ależ jesteś pracowitą kobitką, tyle pracy już zrobione Pogoda jest ostatnio piękna to i porządki ogrodowe się chętniej robi, ja też dziś cały dzień w ogródeczku, bo wolny miałam. Urocze masz Chryzantemy co jedna to ładniejsza
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Bajeczne masz te chryzantemy Teraz, kiedy już tyle szarzyzny w ogrodach, one na pewno tworzą cudne, kolorowe plamy. Szkoda, że kwitną tak późno, bo z tego co widzę, to są niezawodne i nawet przymrozków za bardzo się nie boją Ta, którą od Ciebie dostałam dycha, ale tak ledwo, ledwo. Jak myślisz, może na zimę trochę ją okryć, czy da radę, mimo marnej formy?
Kiedyś dostałam od znajomej rajskie jabłuszka zatopione w gęstym syropie. Były doskonałe do ozdoby tortów. Z każdego takiego maleńkiego jabłuszka wydłubujesz nasionka? wiem, wiem...to głupie pytanie, inaczej się nie da, ale chylę czoła przed taką robotą. A może wszystko przecierasz przez sito? Wtedy byłoby łatwiej
Całe szczęście, że moja działeczka maleńka, nie mam dla niej czasu ostatnio
Jak najwięcej słonecznych dni i zdróweczka
Kiedyś dostałam od znajomej rajskie jabłuszka zatopione w gęstym syropie. Były doskonałe do ozdoby tortów. Z każdego takiego maleńkiego jabłuszka wydłubujesz nasionka? wiem, wiem...to głupie pytanie, inaczej się nie da, ale chylę czoła przed taką robotą. A może wszystko przecierasz przez sito? Wtedy byłoby łatwiej
Całe szczęście, że moja działeczka maleńka, nie mam dla niej czasu ostatnio
Jak najwięcej słonecznych dni i zdróweczka