W ogrodzie Doroty cz. 11
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Przebiegłam szybko po ogrodzie, wiatr wieje bardzo łeb chce urwać, niby słońce świeci ale zimnica okropna. Zabrałam się za porządki jednego kąta w garażu, to kąt z największym bałaganem bo tam trzymam sprzęt ogrodniczy. Wymyśliłam kolejne haki na powieszenie wszystkiego czego się da, mój M szybko zrealizował mój pomysł nawet nie narzekał. Od razu zrobił się ten kąt jaśniejszy, nie wspomnę, że czystszy. Zapewne taki stan rzeczy potrwa tylko kilka dni już ja się szybko postaram, aby wrócił do stanu poprzedniego
Przepikowałam też moją marną paprykę, chyba nic z niej tego sezonu nie będzie, trzeba kupować sadzonki. Bardzo dużo nasion nie wykiełkowało, a te co się pokazały marnie rosły, do tego wczoraj zobaczyłam na tych marnych sadzonkach mszyce opryskałam miksturą czosnkową, niektóre sadzonki mają bardzo dziwnie zahamowany stożek wzrostu. Czarno to wszystko widzę
Domek znalazł miejscówkę, został porządnie umowcowany. Nowo posadzone róże podlałam. I koniec działania na dziś, będę próbowała upiec chleb. Siądę w fotelu poczytać dobrą książkę, może uda się ją skończyć.
Jeszcze przebiegłam z aparatem po ogrodzie
Przepikowałam też moją marną paprykę, chyba nic z niej tego sezonu nie będzie, trzeba kupować sadzonki. Bardzo dużo nasion nie wykiełkowało, a te co się pokazały marnie rosły, do tego wczoraj zobaczyłam na tych marnych sadzonkach mszyce opryskałam miksturą czosnkową, niektóre sadzonki mają bardzo dziwnie zahamowany stożek wzrostu. Czarno to wszystko widzę
Domek znalazł miejscówkę, został porządnie umowcowany. Nowo posadzone róże podlałam. I koniec działania na dziś, będę próbowała upiec chleb. Siądę w fotelu poczytać dobrą książkę, może uda się ją skończyć.
Jeszcze przebiegłam z aparatem po ogrodzie
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękna wiosna. bardzo kolorowa i optymistyczna.
A tego nam trzeba.
Forsycja taka już piękniutka.
Jak one kwitną to od razu ładniej wszędzie.Bo u nas te forsycje to popularne krzewy .I piękne.
Pierwiosnki też śliczne. i spore.
A tego nam trzeba.
Forsycja taka już piękniutka.
Jak one kwitną to od razu ładniej wszędzie.Bo u nas te forsycje to popularne krzewy .I piękne.
Pierwiosnki też śliczne. i spore.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Aniu szkoda, że ostatnio codzienne przymrozki trochę pofatygowały kwiatuszki. Do tego paskudny wiatr, który nie pozwala wyjść do ogrodu, normalnie można doła załapać
Forsycja ładnie wygląda tylko podczas kwitnienia, te krzewy wtedy widać z daleka.
Dziękuję za pochwalę, cieszę się że i Tobie mój ogród się podoba
Wiatr nadal wieje, dzisiaj chyba z ciut mniejszą siłą. Codzienne przymrozki nie odpuszczają, roślinki mają skulone łebki. Sucho jak diabli, porządny deszcz bardzo pożądany. Tak chciałabym wyjść i uporządkować gałęzie po wykopanych iglakach, muszę ciąć sekatorem, bo rozdrabniacz nie poradził mokrym gałęziom.
Tak bardzo chcę aby sytuacja powoli się ustabilizowała, a tu każdy dzień coraz gorszy, codziennie nowe złe wieści. Dobrze, że mam ogród, garaż tam mogę się wyciszyć.
Forsycja ładnie wygląda tylko podczas kwitnienia, te krzewy wtedy widać z daleka.
Dziękuję za pochwalę, cieszę się że i Tobie mój ogród się podoba
Wiatr nadal wieje, dzisiaj chyba z ciut mniejszą siłą. Codzienne przymrozki nie odpuszczają, roślinki mają skulone łebki. Sucho jak diabli, porządny deszcz bardzo pożądany. Tak chciałabym wyjść i uporządkować gałęzie po wykopanych iglakach, muszę ciąć sekatorem, bo rozdrabniacz nie poradził mokrym gałęziom.
Tak bardzo chcę aby sytuacja powoli się ustabilizowała, a tu każdy dzień coraz gorszy, codziennie nowe złe wieści. Dobrze, że mam ogród, garaż tam mogę się wyciszyć.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko zmęczyłam się czytając to co zaniedbałam, bo nie chce mi się ani pisać ani czytać Oczywiście coś tam robię, ale energii we mnie żadnej! W ogrodzie zimno a wiatr potęguje całodzienny mróz. Podziwiam Twój zapał! stolik, rozsady, codzienne prace normalnie ktoś Ci silniczek zamontował
U mnie z siewkami też różnie jedne pięknie rosną, a wiele nie wykiełkowało. Najlepiej wykiełkowały i rosną pomidory, te posiane miesiąc temu są zdrowe i nie wybiegnięte W ogrodzie jak zwykle masz cieplej i bardziej zaawansowaną wiosnę a ja się bardzo martwię o przyrosty róż bo co wychodzą rano mam wrażenie że ciemnieją! Wystawiłam rozsadę sałaty do tunelu zabezpieczyłam na noc, ale widzę że chyba trzeba będzie ja drugi raz posiać.
U mnie z siewkami też różnie jedne pięknie rosną, a wiele nie wykiełkowało. Najlepiej wykiełkowały i rosną pomidory, te posiane miesiąc temu są zdrowe i nie wybiegnięte W ogrodzie jak zwykle masz cieplej i bardziej zaawansowaną wiosnę a ja się bardzo martwię o przyrosty róż bo co wychodzą rano mam wrażenie że ciemnieją! Wystawiłam rozsadę sałaty do tunelu zabezpieczyłam na noc, ale widzę że chyba trzeba będzie ja drugi raz posiać.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2879
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, u Ciebie jakoś cieplej, forsycja już pięknie rozkwitła Pierwiosnki śliczne Moje forsycje pżółkły, ale jeszcze nie kwitną, za to korony cesarskie wyrosły jak głupie, a teraz leżą pokotem Od soboty mrozi, po północnej stronie domu, ziemia nie rozmarza. Ptaków w karmniku więcej niż zimą! Dzisiaj choć wiatr nie odpuszcza, to jakby cieplej. Może wreszcie wróci wiosna, to przewietrzysz swoje sieweczki i odżyją
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 875
- Od: 16 kwie 2018, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witam u mnie wszystko tak jakoś słabo potrzeba wody i ciepła ale może od piątki coś drgnie Ato cebulica dla rogatej jeszcze mało ale się rozrośnie.
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
Pozdrawiam zagiel
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Napisałam się i wszystko poszło w kosmos
Dzisiaj pogoda pozwoliła wyjść do ogrodu, udało się uporządkować część gałęzi. Wprawdzie wiatr powiewał, na szczęście jego siła pozwalała na prace, było zdecydowanie cieplej.
Marysiu nie tylko Ty tak masz, mnie również ostatnio ogarnęła niechęć, nic mi się nie chce. Wiatry bardzo mnie denerwują, wszelkie wiadomości podnoszą ciśnienie. Czy mam silniczek nie bo nieraz potrzebuję przysłowiowego kopa w pewną część ciała, aby wystartować. Wczorajszy dzień był dla mnie kryzysowy, wiatry mnie męczyły, że praktycznie większość dnia przespałam.
Moje pomidorki jak zawsze nie zawiodły, teraz jak każda sadzonka dostała osobną miejscówkę pięknie rosną. Muszę kupić jakiś nawóz dla nich.
Dzisiaj sprawdziłam róże, wydaje mi się że jest wszystko ok. Sałatę mam przepikowaną w skrzynce plastikowej, jak pogoda pozwala wynoszę ją do ogrodu robię tunelik foliowy i tak cały dzień stoi. Mam jeszcze 3 takie skrzyneczki w jednej posiane kapustki, kalafior i kalarepka, następna z rzodkiewką, a ostatnia z goździkiem brodatym.
Marto na pewno było cieplej, roślinki szybciej wystartowały, jeszcze deszczyku potrzeba. Moje korony stanęły w miejscu, przymrozki zahamowały wzrost.
Karmniki też oblegane są przez ptaszki, dobrze że mam jeszcze zapas słonecznika.
Jak tylko pogoda pozwoli to na pewno wszystkie siewki wyniosę, muszę mieć dojście do okiem, trzeba je umyć Koniec tygodnia ma być ciepły, a po niedzieli znowu ochłodzenie. Oby tylko nam nie wiało.
Marku też czekam na porządny deszcz, moje piaski suche. Murarki jeszcze śpią, coś topornie tego roku się zbierają, na wszystko ma wpływ ta kapryśna pogoda.
Po pracy pochodziłam z aparatem wśród rabatek
i jeszcze na koniec dzisiejszych prac w ogrodzie zrobiłam taka osłonę odpowietrznika oczyszczalni z miskanta
Dzisiaj pogoda pozwoliła wyjść do ogrodu, udało się uporządkować część gałęzi. Wprawdzie wiatr powiewał, na szczęście jego siła pozwalała na prace, było zdecydowanie cieplej.
Marysiu nie tylko Ty tak masz, mnie również ostatnio ogarnęła niechęć, nic mi się nie chce. Wiatry bardzo mnie denerwują, wszelkie wiadomości podnoszą ciśnienie. Czy mam silniczek nie bo nieraz potrzebuję przysłowiowego kopa w pewną część ciała, aby wystartować. Wczorajszy dzień był dla mnie kryzysowy, wiatry mnie męczyły, że praktycznie większość dnia przespałam.
Moje pomidorki jak zawsze nie zawiodły, teraz jak każda sadzonka dostała osobną miejscówkę pięknie rosną. Muszę kupić jakiś nawóz dla nich.
Dzisiaj sprawdziłam róże, wydaje mi się że jest wszystko ok. Sałatę mam przepikowaną w skrzynce plastikowej, jak pogoda pozwala wynoszę ją do ogrodu robię tunelik foliowy i tak cały dzień stoi. Mam jeszcze 3 takie skrzyneczki w jednej posiane kapustki, kalafior i kalarepka, następna z rzodkiewką, a ostatnia z goździkiem brodatym.
Marto na pewno było cieplej, roślinki szybciej wystartowały, jeszcze deszczyku potrzeba. Moje korony stanęły w miejscu, przymrozki zahamowały wzrost.
Karmniki też oblegane są przez ptaszki, dobrze że mam jeszcze zapas słonecznika.
Jak tylko pogoda pozwoli to na pewno wszystkie siewki wyniosę, muszę mieć dojście do okiem, trzeba je umyć Koniec tygodnia ma być ciepły, a po niedzieli znowu ochłodzenie. Oby tylko nam nie wiało.
Marku też czekam na porządny deszcz, moje piaski suche. Murarki jeszcze śpią, coś topornie tego roku się zbierają, na wszystko ma wpływ ta kapryśna pogoda.
Po pracy pochodziłam z aparatem wśród rabatek
i jeszcze na koniec dzisiejszych prac w ogrodzie zrobiłam taka osłonę odpowietrznika oczyszczalni z miskanta
- manenka71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2028
- Od: 28 sty 2011, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pod Toruniem
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ale już u Ciebie kwieciscie,a osłona super nawet bym nie pomyślała żeby cos takiego wykombinowac,przemęczona jestem nauką z dzieciakami,5 i 6 klasa ,rozkładam na cały dzien z nimi te lekcje>
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, Tobie już i hiacynty, i narcyzy ogród zdobią!
Forsycja cała żółciutka! Cudnie kwitną ciemierniki i pierwiosnki!
Czyżbyś zainstalowała jakiś system grzewczy?
Wczoraj byłam na działce, ale ciemną nocą, a przy latarce niewiele można dojrzeć , więc nawet nie wiem, co tam zakwitło. Mam nadzieję jutro popatrzeć.
Trzymajcie się z dala od 'korony' i zdrowi bądźcie.
Forsycja cała żółciutka! Cudnie kwitną ciemierniki i pierwiosnki!
Czyżbyś zainstalowała jakiś system grzewczy?
Wczoraj byłam na działce, ale ciemną nocą, a przy latarce niewiele można dojrzeć , więc nawet nie wiem, co tam zakwitło. Mam nadzieję jutro popatrzeć.
Trzymajcie się z dala od 'korony' i zdrowi bądźcie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko Ty to masz pomysły! Odpowietrznik teraz zdobi!
Sałatki w tunelu mimo sporego zabezpieczenia przymarzły i tylko niektóre się podnoszą...trudno posieje jeszcze raz. Teraz rozkoszujemy się czosnkiem niedźwiedzim
Zazdroszczę Ci (pozytywnie) tych cudnych brateczków, u mnie żaden zimy nie przetrwa...mało tego nawet latem ich już nie ma i niestety stosując się do przepisów oprócz sklepu spożywczego nigdzie nie jeździmy. Dlatego na więcej koloru w ogrodzie czekam na rozkwitnięcie pierwiosnków!
Pracujemy póki pogoda pozwala, bo znowu idzie ochłodzenie
Sałatki w tunelu mimo sporego zabezpieczenia przymarzły i tylko niektóre się podnoszą...trudno posieje jeszcze raz. Teraz rozkoszujemy się czosnkiem niedźwiedzim
Zazdroszczę Ci (pozytywnie) tych cudnych brateczków, u mnie żaden zimy nie przetrwa...mało tego nawet latem ich już nie ma i niestety stosując się do przepisów oprócz sklepu spożywczego nigdzie nie jeździmy. Dlatego na więcej koloru w ogrodzie czekam na rozkwitnięcie pierwiosnków!
Pracujemy póki pogoda pozwala, bo znowu idzie ochłodzenie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wczorajsza piękna pogoda wykorzystana na max. Szkoda, że siły po południu odmówiły, bo na pewno gdybym miała moc, skończyłabym plewić rabatkę przy płocie. Musiałam dwa metry do końca odpuścić Moi panowie też dzielnie pracowali, każde z nas miało inny zakątek ogrodu do ogarnięcia. Najdłużej popracował syn, pięknie glebogryzarką wyrównał pole pod warzywnik, na dwóch rabatkach wkopał obrzeże z kostki. Dzisiaj jest dużo zimniej, niby miało padać, ale ja w to wątpię, a deszcz jest tak bardzo potrzebny.
Marzenko na rabatkach już coś kwitnie, bardzo lubię budzącą się wiosnę w moim ogrodzie. Ptaki przy pracach pięknie swoim śpiewem towarzyszą, a wczoraj przelatywały kaczki kluczem, ileż one hałasu narobiły, piękny obrazek stworzyły swoim przelotem.
Wiem ile obowiązków spadło na rodziców, nie zazdroszczę takiej nauki. Miejmy nadzieję, że ten zły obecnie czas się szybko skończy i wszystko wróci do normy.
Lucynko hiacytny to są z cebulek pozyskanych z doniczek, one mają u mnie dożywocie, kwitną dwa sezony, a później same znikają. Forsycje bardzo lubię, jak kwitną są widoczne dzięki jaskrawym kolorem kwiatów z daleka. Mam sadzonkę odmiany nisko krzewiącej się, rośnie w donicy, a ja już chyba trzeci rok nie mogę dla niej znaleźć miejsca wczoraj przekładałam tę doniczkę kilka razy.
Jak to dobrze, że ja mam ogród przy domu, mogę w każdej chwili wyjść i pooglądać. Zastanawiałam się co Ty robiłaś na działce ciemną nocą, doczytałam że pojechaliście szukać Misi, dobrze że wróciła.
Wy też trzymajcie się zdrowo
Marysiu zaskakuję swoimi pomysłami nawet samą siebie Przedtem zakrywała odpowietrznik podpora z wikliny, po kilku latach się wykruszyła, musiałam coś wykombinować i udało się
Moje sałatki rosną w skrzyneczce, część po przepikowaniu padła, ale reszta dostaje trzecich listków idą w siłę. Czosnku niedźwiedziego mam jedną kępkę, na razie pokazał małe kiełki, nie ma co podjadać. Teraz zaskoczyłam, że mam szczypiorek czosnkowy, wysiewałam go rok temu, muszę spróbować jego smak.
Też staram się nigdzie nie jeździć, spożywczak ograniczam do minimum.
Każdego roku miałam o tej porze posadzone bratki w donicach, zamawiałam też tego roku nowy kolorek, zastanawiałam się czemu koleżanka nie dzwoni, abym przyjechała odebrać, okazało się, że mają całą rodzinką kwarantannę ( jej mąż wrócił z zagranicy), kwiaciarnia zamknięta.
Widziałam Twoje pierwiosnki, masz piękne kolorki
Ochłodzenie już dziś odczuwalne, wiatr powraca.
Wczoraj przygotowywałam pole do wyrównania, Miałam tam zadołowane doniczki z rozsadami, jak je zaczęłam wyciągać to taki smutek mnie ogarnął Tam przygotowane sadzonki dla tylu osób, a tu nie ma jak się spotkać
Nie pokazywałam dawno moich futrzaków, tak wygląda każde nasze śniadanko, mam je wychowane, kulturalne czekają przy stole, aż pan wyjmie z lodówki jakiś smakołyk
i kwitnące kwiatuszki
Syn wypatrzył wczoraj dziwne zachowanie pszczółek, wpychających się do otworków w metalowej misie, co to za pszczoły nie wiem, chyba miodne, moje murarki nadal śpią w kokonach
Marzenko na rabatkach już coś kwitnie, bardzo lubię budzącą się wiosnę w moim ogrodzie. Ptaki przy pracach pięknie swoim śpiewem towarzyszą, a wczoraj przelatywały kaczki kluczem, ileż one hałasu narobiły, piękny obrazek stworzyły swoim przelotem.
Wiem ile obowiązków spadło na rodziców, nie zazdroszczę takiej nauki. Miejmy nadzieję, że ten zły obecnie czas się szybko skończy i wszystko wróci do normy.
Lucynko hiacytny to są z cebulek pozyskanych z doniczek, one mają u mnie dożywocie, kwitną dwa sezony, a później same znikają. Forsycje bardzo lubię, jak kwitną są widoczne dzięki jaskrawym kolorem kwiatów z daleka. Mam sadzonkę odmiany nisko krzewiącej się, rośnie w donicy, a ja już chyba trzeci rok nie mogę dla niej znaleźć miejsca wczoraj przekładałam tę doniczkę kilka razy.
Jak to dobrze, że ja mam ogród przy domu, mogę w każdej chwili wyjść i pooglądać. Zastanawiałam się co Ty robiłaś na działce ciemną nocą, doczytałam że pojechaliście szukać Misi, dobrze że wróciła.
Wy też trzymajcie się zdrowo
Marysiu zaskakuję swoimi pomysłami nawet samą siebie Przedtem zakrywała odpowietrznik podpora z wikliny, po kilku latach się wykruszyła, musiałam coś wykombinować i udało się
Moje sałatki rosną w skrzyneczce, część po przepikowaniu padła, ale reszta dostaje trzecich listków idą w siłę. Czosnku niedźwiedziego mam jedną kępkę, na razie pokazał małe kiełki, nie ma co podjadać. Teraz zaskoczyłam, że mam szczypiorek czosnkowy, wysiewałam go rok temu, muszę spróbować jego smak.
Też staram się nigdzie nie jeździć, spożywczak ograniczam do minimum.
Każdego roku miałam o tej porze posadzone bratki w donicach, zamawiałam też tego roku nowy kolorek, zastanawiałam się czemu koleżanka nie dzwoni, abym przyjechała odebrać, okazało się, że mają całą rodzinką kwarantannę ( jej mąż wrócił z zagranicy), kwiaciarnia zamknięta.
Widziałam Twoje pierwiosnki, masz piękne kolorki
Ochłodzenie już dziś odczuwalne, wiatr powraca.
Wczoraj przygotowywałam pole do wyrównania, Miałam tam zadołowane doniczki z rozsadami, jak je zaczęłam wyciągać to taki smutek mnie ogarnął Tam przygotowane sadzonki dla tylu osób, a tu nie ma jak się spotkać
Nie pokazywałam dawno moich futrzaków, tak wygląda każde nasze śniadanko, mam je wychowane, kulturalne czekają przy stole, aż pan wyjmie z lodówki jakiś smakołyk
i kwitnące kwiatuszki
Syn wypatrzył wczoraj dziwne zachowanie pszczółek, wpychających się do otworków w metalowej misie, co to za pszczoły nie wiem, chyba miodne, moje murarki nadal śpią w kokonach
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, świetny pomysł na zamaskowanie odpowietrznika
Piszesz, że nie masz skąd wsiąść bratków do obsadzenia donic. Mi udało się troszkę kupić dosłownie w ostatnim momencie. Widzę na fb, że w mojej okolicy producenci ogłaszają się ,że mają do sprzedania bratki a przy większej ilości nawet z dowozem. Pewnie i u Ciebie też tacy są. Szukają zbytu bo wszelkie targi, giełdy pozamykane a i odbiorcy hurtowi też wycofują zamówienia.
Ja znowuż zastanawiam się skąd wezmę flancę pora i selera. Żebym przewidziała sytuację, to bym posiała rozsadę. Zawsze kupowałam na targu. Mam taka nadzieję że może znajdę kogoś w okolicy, kto będzie sprzedawał. Z pewnością takie osoby bedą, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać.
Coraz więcej Dorotko kwitnie i coraz piękniej wygląda wiosenny ogród. Dobrze, że mamy te nasze ogrody, które sprawiają radość.
Pszczółki bardzo ciekawskie
Piszesz, że nie masz skąd wsiąść bratków do obsadzenia donic. Mi udało się troszkę kupić dosłownie w ostatnim momencie. Widzę na fb, że w mojej okolicy producenci ogłaszają się ,że mają do sprzedania bratki a przy większej ilości nawet z dowozem. Pewnie i u Ciebie też tacy są. Szukają zbytu bo wszelkie targi, giełdy pozamykane a i odbiorcy hurtowi też wycofują zamówienia.
Ja znowuż zastanawiam się skąd wezmę flancę pora i selera. Żebym przewidziała sytuację, to bym posiała rozsadę. Zawsze kupowałam na targu. Mam taka nadzieję że może znajdę kogoś w okolicy, kto będzie sprzedawał. Z pewnością takie osoby bedą, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać.
Coraz więcej Dorotko kwitnie i coraz piękniej wygląda wiosenny ogród. Dobrze, że mamy te nasze ogrody, które sprawiają radość.
Pszczółki bardzo ciekawskie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Poranek nas przywitał mroźny, nocą sypał śnieg, jest biało. Żonkile skuliły łebki. Wiedziała zima kiedy dać znać, że istnieje.
Wiolu osłona wyszła mi wygląda lepiej niż poprzednia Jak wokół urosną wyższe byliny to wszystko osłoni.
Nie korzystam z FB, trudno ten rok musi być bez bratków, wystarczą mi te samosiejki.
Też muszę kupić sadzonki selera, bo pory posiałam, myślę że do maja wszystko się uspokoi i nie będzie problemu z ich zakupem.
Ogród tak pięknie prezentował się w sobotę, dzisiaj ma zimową szatę.
Pszczółki zostały rozpoznane jako miodne, zapewne przyleciały z pasieki sąsiada.
Wiolu osłona wyszła mi wygląda lepiej niż poprzednia Jak wokół urosną wyższe byliny to wszystko osłoni.
Nie korzystam z FB, trudno ten rok musi być bez bratków, wystarczą mi te samosiejki.
Też muszę kupić sadzonki selera, bo pory posiałam, myślę że do maja wszystko się uspokoi i nie będzie problemu z ich zakupem.
Ogród tak pięknie prezentował się w sobotę, dzisiaj ma zimową szatę.
Pszczółki zostały rozpoznane jako miodne, zapewne przyleciały z pasieki sąsiada.