Piękna jesień, ponad 20 stopni i wspaniałe słońce. Dzisiaj na ulicy widziałam ludzi w ubraniach z krótkimi rękawami.

Pięć dni z wnusiami i dwa dni na budowie. Zimą może będę mogła odpocząć.
Brzozy za płotem piękne, ale dwa razy w tygodniu sprzątamy worek liści z podjazdu i chodnika. Na rabatach tradycyjnie zostają.
Bażanty od lat widzę na okolicznych ugorach, do ogrodu też czasem wlatują. Niestety zdjęcie przez szybę, ponieważ otwarcie okna wypłasza je momentalnie.
Kolejne kulki i obwódki z trzmieliny sadzę, będzie ćma bukszpanowa mieć co jeść, jak wykończy bukszpany w okolicy.
Maryniu cieszymy się ponad tydzień fantastyczną pogodą i kolejne dni też mają być ciepłe. Pracujesz na działce,

a ja biegam za młodszym wnusiem po ogrodzie. Właściwie mam tylko związać trawy, wyciąć hosty, werbenę i szałwię omączoną. Zajmie mi to pewnie ze dwie godziny, ale kwitnących mi jeszcze szkoda.
Aniu trawy szumią, pięknie się już przebarwiają i w słońcu, które nas teraz rozpieszcza, wyglądają cudnie.

Marcinki w tym roku złapały jakąś chorobę grzybową, niektóre wcale nie zakwitły,

tylko różowy dzielnie trzyma kolor.
Iwonko kulki cisowe już zwabiają ptaki, całe stado kosów codziennie się nimi raczy.

Niestety owoce są tak ciężkie, że zniekształcają żywopłot przyginając pędy do ziemi.
Jak urodził się Karol pozbywałam się berberysów, teraz już wiem, że da się dzieci nauczyć omijania ich, więc znowu je posadziłam. Są odporne na suszę i ptaki uwielbiają ich owoce. Nauczyłam się pracować koło nich, więc nie mam złych doświadczeń.
Gryzonie, jak zwykle część cebul zjedzą, ale zawsze trochę zakwitnie. Tylko lilie posadziłam w tym roku w koszykach, bo wykopałam ogromne cebule, ale niektóre podgryzione.
W takim słońcu na Twojej działce pełno pięknych obiektów do fotografowania.
Aniu Annes 77 jeśli się ma mniej czasu na systematyczne pielenie to i siewek więcej.

Ostnicą też mogłabym handlować, wolałabym jednak, żeby ktoś ją sobie wykopał.

Skoro nie ma nadziei na znalezienie chętnych, większość zasiliła kompostownik. Wykopałam też pięcioletnie kępy, bo już za duże i nieciekawie wyglądały, zanim wiosną się zazieleniły. Werbenę zostaw na rabacie, wiosną pocieszysz się większą liczbą siewek.
Moje dalie już też się suszą, właśnie mam zamiar zasypać je trocinami, może lepiej się przechowają.
Róża to Pomponella, jeden pęd schowany za miskantem przeżył przymrozek.
