Ogród zielonej
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogród zielonej
Soniu nieustannie jestem pod wrażeniem Twoich hortensji i traw. Jak to się dzieje, że ostnica u Ciebie nie wymarza? Moja zeszłoroczna nie przezimowała. W tym roku dokupiłam nową, ale wielkich nadziei nie mam. Nie wiedziałam, że można ją tak łatwo uzyskać z nasion. Chyba spróbuję.
I te jeżówki... To przez Twoje zeszłoroczne zdjęcia chodzą za mną od jesieni. Kilka dni temu skusiłam się w końcu na swoją pierwszą. Nawet nie wiem do końca jaka dokładnie, bo w pąkach. W każdym razie różowa i raczej z tych niskich.
I te jeżówki... To przez Twoje zeszłoroczne zdjęcia chodzą za mną od jesieni. Kilka dni temu skusiłam się w końcu na swoją pierwszą. Nawet nie wiem do końca jaka dokładnie, bo w pąkach. W każdym razie różowa i raczej z tych niskich.
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Jeżówki masz już w dorodnych kępach i pięknie to wygląda Rozmarzyłam się przy Doubel Decker, bo moja po kilku latach zbuntowała się i teraz jest zwykłą różową. Koniecznie muszę sobie kupić kolejną, bo uwielbiam jej rozczochrane główki
Życzę powodzenia w walce z producentem trawnika, nic Wam jednak nie zwróci pracy, jaką włożyliście w jego tworzenie. Tacy nieuczciwcy powinni zniknąć z rynku.
Twój ogród zachwyca o każdej porze, podziwiam zapał i chęci, pięknie skomponowane rabaty Pobyt z wnukami umili każdą chwilę, ciesz się nimi, bo to cenne chwile.
Niestety nie uniknęłam pryskania pomidorów, ale weszła mi ZZ i nie miałam wyjścia, tak szybko choroba postępowała.
Pozdrawiam i miłego weekendu
Życzę powodzenia w walce z producentem trawnika, nic Wam jednak nie zwróci pracy, jaką włożyliście w jego tworzenie. Tacy nieuczciwcy powinni zniknąć z rynku.
Twój ogród zachwyca o każdej porze, podziwiam zapał i chęci, pięknie skomponowane rabaty Pobyt z wnukami umili każdą chwilę, ciesz się nimi, bo to cenne chwile.
Niestety nie uniknęłam pryskania pomidorów, ale weszła mi ZZ i nie miałam wyjścia, tak szybko choroba postępowała.
Pozdrawiam i miłego weekendu
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Wybiegłam rano do ogrodu i zabrałam się za cięcie cisów. Mam nadzieję, że nowe przyrosty zdążą zdrewnieć przed zimą.
Teraz upał, więc zasiadłam do komputera, później znowu pobiegnę na rabatki.
Pomidory to jednak odporne rośliny. Jakiegoś zdechlaka posadziłam do małej donicy, bo tylko taka mi została. Postanowił się odwdzięczyć i pięknie owocuje. Już cztery dorodne pomidory zerwałam, a na niewidocznych, wyższych gronach jeszcze osiem sztuk rośnie.
Jesienią sąsiadka zachwycała się hibiskusem bylinowym i nieśmiało prosiła o kawałek karpy. Zmobilizowała mnie, żeby go wykopać spod żywotnika. Dwie trzecie podarowałam sąsiadce, a resztki posadziłam w bardzo słonecznym miejscu, koło Pissardi. Nawet nie przyszło mi do głowy, że zakwitnie.
Żurawki tak się rozrosły, że w największe upały dzieliłam, sadziłam tak, żeby coś je cieniowało.
Ostróżki powtarzają, ale większość ma mączniaka. Jestem zniesmaczona.
Werbeny miałam się już pozbyć, ale jak zakwitnie znowu ją lubię.
Aniu widoki ciągle te same, więc dziś dla Ciebie niecierpek z żurawkami koło schodów.
Ewelinko sadząc pomidory wbijam paliki, wtedy nie uszkadzam już rozrośniętych korzeni. Poza tym jestem leniwa, nie chce mi się dwa razy zachodzić do pomidorów. Tylko podwiązuję kolejne piętra.
Kocimiętka Blue Dragon posadzona tymczasowo, czekam jaka będzie po całym sezonie i zdecyduję, gdzie docelowo wyląduje.
Podziwiałam Twojego czerwonego klona, a u mnie od wiosny rośnie Pissardi. Na razie drapak, ale za dwa lata powinien nabrać wyglądu.
Maryniu Twoje wnusie dorosłe, a my maluchami się cieszymy. Każdą wolną chwilę im poświęcamy, niech mają swobodę u dziadków na wsi.
Narine nie wiem jaki jest sekret, że ostnica u mnie rośnie nawet pięć lat. Siewek mam setki i czasem mam jej dość, ale jak porusza się na wietrze wybaczam jej.
Jeżówki odmianowe różnie rosną. U mnie mają raczej sucho niż wilgotno. Trochę gryzonie im podkopują korzenie, więc niektóre po zimie wypadają. Te podarowane przez miłe forumki malutkie sadzonki, teraz najlepiej się prezentują. Dostałam Guawa Ice, Pink Double Delight i Milkshake. Białe kupione przeze mnie: Coconut Lime i Meringue też rozrastają się szybko. Podobnie Green Jewel. Większość ścięta, ale cały czas rozwijają kolejne kwiaty.
Najlepiej jednak radzą sobie zwykłe, mam ich kilkadziesiąt w różnych częściach ogrodu.
Iwonko Doubel Decker u mnie też się uwstecznia. Miałam cztery sztuki, a teraz tylko jedna ma czuprynkę.
Współczuję chorób pomidorów, ale trzeba ratować, szkoda pracy. Własne mają smak niepowtarzalny.
Próbujemy polubownie załatwić sprawę trawnika, ale chyba jednak skończy się w sądzie.
Teraz upał, więc zasiadłam do komputera, później znowu pobiegnę na rabatki.
Pomidory to jednak odporne rośliny. Jakiegoś zdechlaka posadziłam do małej donicy, bo tylko taka mi została. Postanowił się odwdzięczyć i pięknie owocuje. Już cztery dorodne pomidory zerwałam, a na niewidocznych, wyższych gronach jeszcze osiem sztuk rośnie.
Jesienią sąsiadka zachwycała się hibiskusem bylinowym i nieśmiało prosiła o kawałek karpy. Zmobilizowała mnie, żeby go wykopać spod żywotnika. Dwie trzecie podarowałam sąsiadce, a resztki posadziłam w bardzo słonecznym miejscu, koło Pissardi. Nawet nie przyszło mi do głowy, że zakwitnie.
Żurawki tak się rozrosły, że w największe upały dzieliłam, sadziłam tak, żeby coś je cieniowało.
Ostróżki powtarzają, ale większość ma mączniaka. Jestem zniesmaczona.
Werbeny miałam się już pozbyć, ale jak zakwitnie znowu ją lubię.
Aniu widoki ciągle te same, więc dziś dla Ciebie niecierpek z żurawkami koło schodów.
Ewelinko sadząc pomidory wbijam paliki, wtedy nie uszkadzam już rozrośniętych korzeni. Poza tym jestem leniwa, nie chce mi się dwa razy zachodzić do pomidorów. Tylko podwiązuję kolejne piętra.
Kocimiętka Blue Dragon posadzona tymczasowo, czekam jaka będzie po całym sezonie i zdecyduję, gdzie docelowo wyląduje.
Podziwiałam Twojego czerwonego klona, a u mnie od wiosny rośnie Pissardi. Na razie drapak, ale za dwa lata powinien nabrać wyglądu.
Maryniu Twoje wnusie dorosłe, a my maluchami się cieszymy. Każdą wolną chwilę im poświęcamy, niech mają swobodę u dziadków na wsi.
Narine nie wiem jaki jest sekret, że ostnica u mnie rośnie nawet pięć lat. Siewek mam setki i czasem mam jej dość, ale jak porusza się na wietrze wybaczam jej.
Jeżówki odmianowe różnie rosną. U mnie mają raczej sucho niż wilgotno. Trochę gryzonie im podkopują korzenie, więc niektóre po zimie wypadają. Te podarowane przez miłe forumki malutkie sadzonki, teraz najlepiej się prezentują. Dostałam Guawa Ice, Pink Double Delight i Milkshake. Białe kupione przeze mnie: Coconut Lime i Meringue też rozrastają się szybko. Podobnie Green Jewel. Większość ścięta, ale cały czas rozwijają kolejne kwiaty.
Najlepiej jednak radzą sobie zwykłe, mam ich kilkadziesiąt w różnych częściach ogrodu.
Iwonko Doubel Decker u mnie też się uwstecznia. Miałam cztery sztuki, a teraz tylko jedna ma czuprynkę.
Współczuję chorób pomidorów, ale trzeba ratować, szkoda pracy. Własne mają smak niepowtarzalny.
Próbujemy polubownie załatwić sprawę trawnika, ale chyba jednak skończy się w sądzie.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród zielonej
Soniu witaj . Również mam Pissardi i też na razie drapakowata .Mój bordowy klon rośnie ale jakoś tak krzywo i nie bardzo wiem jak go przyciąć żeby zrobił się kształtny . Twoje ślimaczki niezmiernie mi się podobają . Śliczne masz te swoje rabaty . Jesienne sałaty dały mi do zrozumienia jak czas szybko leci. Zaraz będzie połowa sierpnia a potem do jesieni już z górki . Pozdrawiam i cudownych chwil z wnukami życzę .
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Pienne widoczki ogrodowe.
Fajnisi ten ślimaczek w niecierpkach.Dziękuję za fotkę
Piękne , rożne hortensje
Duza kępa Ren Barona wygląda świetnie.moje jeszcze male.
chyba takiego samego hibiskusa bylinowego mammy.Ten białawy.znasz może nazwę odmiany ??Bo ja nie .
Prewskie ,,umm marża mi się takie.
Patagońska tez ładnie ci rośnie. A u mnie one coś nie chcą rosnąc.
Fajnisi ten ślimaczek w niecierpkach.Dziękuję za fotkę
Piękne , rożne hortensje
Duza kępa Ren Barona wygląda świetnie.moje jeszcze male.
chyba takiego samego hibiskusa bylinowego mammy.Ten białawy.znasz może nazwę odmiany ??Bo ja nie .
Prewskie ,,umm marża mi się takie.
Patagońska tez ładnie ci rośnie. A u mnie one coś nie chcą rosnąc.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Ogród zielonej
Soniu porobię fotki i wrzucę u siebie w wątku... wiem że mam Pink Dimont dzięki tej fotce co teraz wrzuciłaś
Mój wnusio ja przyjeżdża to też jedzenie tylko w czasie "pracy", bo on jest taki zajęty, że nie może przerywać roboty , a potem taki zmęczony że zasypia niemalże w biegu.
Dobrze że przypomniałas mi o wyżlinie (lwich paszczkach bo całkiem o nich zapomniałam a u babci w ogrodzie były zawsze.
Mój wnusio ja przyjeżdża to też jedzenie tylko w czasie "pracy", bo on jest taki zajęty, że nie może przerywać roboty , a potem taki zmęczony że zasypia niemalże w biegu.
Dobrze że przypomniałas mi o wyżlinie (lwich paszczkach bo całkiem o nich zapomniałam a u babci w ogrodzie były zawsze.
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11253
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Soniu moje wnuczki już dorosłe,,ale nie od zawsze takie były! Wiele godzin od pierwszych dni ich życia,miesięcy i lat z radością i miłością im poświęciliśmy.. Dzisiaj One odwdzięczają się nam pamięcią i drobnymi na miarę swoich możliwości chęciami pomocy.. Czasem i w ogródku popracują choć nadmiernego zaangażowania nie wykazują,kiedyś z większą pasją podchodziły choćby do podlewania,które uwielbiały!
Jak czytam i oglądam Twoje ogrodowe fotki to mam wrażenie,że u Ciebie wszystko w wymiarze maxi bo u mnie ze względu na ograniczone już miejsce tylko mini ewentualnie midi...
Jak czytam i oglądam Twoje ogrodowe fotki to mam wrażenie,że u Ciebie wszystko w wymiarze maxi bo u mnie ze względu na ograniczone już miejsce tylko mini ewentualnie midi...
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Nocą solidnie podlało ogród. Nie miałam odwagi sprawdzać szpadlem jak głęboko przemoczona gleba.
Ewelinko swojego czerwonego klona cięłam dość radykalnie, ale on i tak uparcie rósł w formie wrzeciona, a nie kuli. Chyba odmiana determinuje kształt korony.
Ślimaki na brzegu rabaty, Antoś stale się nimi bawi i nie chcę, żeby tratował kwiaty. Też mu się podobają.
Niestety zbyt szybko mija lato, jarzyny korzeniowe spore, pomidorów pewnie z połowę już zerwałam, tylko zieleninki ścinam systematycznie więc są zawsze świeże.
Aniu hibiskus bylinowy to prawdopodobnie Perfect Storm.
Red Barona przesadziłam w plastikowe obrzeża zakopane w ziemi, więc budują kępę, a nie rozłażą się na boki.
Werbeny patagońskie to u mnie najgorsze chwasty, sieją się w setkach. Kolejny rok zastanawiam się nad ich wyrzuceniem z ogrodu, a potem mi ich szkoda. Jeszcze w wielu miejscach pełno siewek, ale zima je wypieli bez mojego udziału.
Ewuniu tak już mamy z dzieciakami, że chcemy żeby były z nami szczęśliwe. Też nie widzę nic złego w tym żeby zjedli na tarasie, albo nawet w piaskownicy.
Lwie paszcze miałam w tamtym roku po raz pierwszy. Były w jasnych, pastelowych kolorach. Niestety w tym roku z ich nasion wyrosły prawie wszystkie czerwone.
Maryniu miejsca na rabatach trochę się zrobiło po usunięciu trzech róż pnących. Pewnie znowu nasadzę traw i bylin, które już mam w nadmiarze, więc będą kolejne duże plamy.
Większość z nas tak samo przeżywa czas z wnukami od zrywania kwiatów, podlewania, po inne, coraz bardziej skomplikowane prace ogrodowe. Niestety nie ma się co łudzić, że jako nastolatkowie będą podzielać nasze pasje ogrodowe.
Właśnie dziś prowadziłam rozmowę z osobą, która nie poświęcała wnukom nawet chwili czasu, a teraz oburzona, że jej nie odwiedzają. Na szacunek i miłość trzeba sobie zasłużyć. Jak mawiają mądrzy ludzie, ile dasz tyle dostaniesz.
Ewelinko swojego czerwonego klona cięłam dość radykalnie, ale on i tak uparcie rósł w formie wrzeciona, a nie kuli. Chyba odmiana determinuje kształt korony.
Ślimaki na brzegu rabaty, Antoś stale się nimi bawi i nie chcę, żeby tratował kwiaty. Też mu się podobają.
Niestety zbyt szybko mija lato, jarzyny korzeniowe spore, pomidorów pewnie z połowę już zerwałam, tylko zieleninki ścinam systematycznie więc są zawsze świeże.
Aniu hibiskus bylinowy to prawdopodobnie Perfect Storm.
Red Barona przesadziłam w plastikowe obrzeża zakopane w ziemi, więc budują kępę, a nie rozłażą się na boki.
Werbeny patagońskie to u mnie najgorsze chwasty, sieją się w setkach. Kolejny rok zastanawiam się nad ich wyrzuceniem z ogrodu, a potem mi ich szkoda. Jeszcze w wielu miejscach pełno siewek, ale zima je wypieli bez mojego udziału.
Ewuniu tak już mamy z dzieciakami, że chcemy żeby były z nami szczęśliwe. Też nie widzę nic złego w tym żeby zjedli na tarasie, albo nawet w piaskownicy.
Lwie paszcze miałam w tamtym roku po raz pierwszy. Były w jasnych, pastelowych kolorach. Niestety w tym roku z ich nasion wyrosły prawie wszystkie czerwone.
Maryniu miejsca na rabatach trochę się zrobiło po usunięciu trzech róż pnących. Pewnie znowu nasadzę traw i bylin, które już mam w nadmiarze, więc będą kolejne duże plamy.
Większość z nas tak samo przeżywa czas z wnukami od zrywania kwiatów, podlewania, po inne, coraz bardziej skomplikowane prace ogrodowe. Niestety nie ma się co łudzić, że jako nastolatkowie będą podzielać nasze pasje ogrodowe.
Właśnie dziś prowadziłam rozmowę z osobą, która nie poświęcała wnukom nawet chwili czasu, a teraz oburzona, że jej nie odwiedzają. Na szacunek i miłość trzeba sobie zasłużyć. Jak mawiają mądrzy ludzie, ile dasz tyle dostaniesz.
Re: Ogród zielonej
Widoczki śliczne...zauroczyła mnie biała dalia...gdzie zdobyłaś takie cudo ?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród zielonej
Dużo się u Ciebie dzieje! Hortensje są zjawiskowe. Moja Pinky Winky już jest mocno różowa. To chyba przez upały.
Chcesz się pozbyć werbeny? Dlaczego? Ja kilka razy próbowałam ją u siebie mieć, ale w końcu dałam spokój. W ogóle nie pasują je moje warunki, a ona taka piękna jest, szczególnie w masie.
Chcesz się pozbyć werbeny? Dlaczego? Ja kilka razy próbowałam ją u siebie mieć, ale w końcu dałam spokój. W ogóle nie pasują je moje warunki, a ona taka piękna jest, szczególnie w masie.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Piękne dalie, cynie
Buraka liściowego nigdy nie siałam, nie sadziłam. Ale przyznaje wygląda a bardzo ładnie.chyba na drugi rok spróbuję z nim
Buraka liściowego nigdy nie siałam, nie sadziłam. Ale przyznaje wygląda a bardzo ładnie.chyba na drugi rok spróbuję z nim
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Padało trzy dni i trzy noce, od maja ogród nie dostał tyle wody. Dzisiaj piękny, słoneczny dzień. Zaraz wyruszam na spacer.
Aniu Anna11 biała dalia kupiona a markecie pod nazwą biała. Ma ogromne kwiaty, niestety wyrosła dość wysoko i musiała dostać podpórkę. Deszcz obciążył kwiaty, kilka się złamało.
Madziu miło, że takie bezimienne dalie Ci się podobają. Od kilku lat sadzę, ale rzadko udaje mi się karpy przechować w dobrej kondycji. Podrzucam znajomym do piwnicy. Wiosną kupuję i zabawa zaczyna się od nowa. Jeszcze nie zdażyło mi się, żeby kwiat w realu był taki, jak na opakowaniu z marketu.
Wandziu dziękuję. Lubię jak werbena kwitnie w masie, ale doprowadza mnie do szału, ponieważ sieje się w setkach. Czekam aż siewki osiągną około 10 cm i wtedy pielę na grządkach. Zostawiam w miejscach, gdzie jest pożądana, oraz pod krzewami, trawami, iglakami, gdzie nie zakwitnie i nie ma szans na wysianie. Zima je niszczy, więc wiosną tylko poczyszczę.
Najlepiej wysiewa się w korze i na słonecznych miejscach.
Hortensje teraz dominują w ogrodzie, ale zmobilizowana liczbą Twoich, przemyślam, gdzie jeszcze posadzić.
Pinki Vinki ogłociłam wiosną z trzech najstarszych pędów, zostawiając tylko dwa. Pewnie dlatego wystrzeliła na dwa metry i dalej zagradza chodnik. Rośnie trochę po północnej stronie domu, to zdecydowanie później różowieje niż inne.
Aniu anabuko1 dziękuję. Buraka liściowego posiałam pierwszy raz. Wysiałam dwa razy do tego samego pojemnika, bo pierwszy rzut nie wzszedł. Potem wzeszły obie partie siewek, więc część oddałam, ale trochę poupychałam na rabatach. Całkiem ładnie wygląda w realu.
Zrobiłam trochę kiszonych pędów z niewielką ilością liści. Przygotowałam wszystko tak jak do ogórków. Po czterech dniach zapasteryzowałam. Już pierwszy barszcz w piątek jedliśmy. Pędy potraktowałam jako sałatkę do mięsa. M niezbyt smakowały, ale mnie bardzo, lubię kiszonki.
Robiłam też sałatkę ze świeżych, sparzonych, ale jakoś nie byłam zachwycona.
Aniu Anna11 biała dalia kupiona a markecie pod nazwą biała. Ma ogromne kwiaty, niestety wyrosła dość wysoko i musiała dostać podpórkę. Deszcz obciążył kwiaty, kilka się złamało.
Madziu miło, że takie bezimienne dalie Ci się podobają. Od kilku lat sadzę, ale rzadko udaje mi się karpy przechować w dobrej kondycji. Podrzucam znajomym do piwnicy. Wiosną kupuję i zabawa zaczyna się od nowa. Jeszcze nie zdażyło mi się, żeby kwiat w realu był taki, jak na opakowaniu z marketu.
Wandziu dziękuję. Lubię jak werbena kwitnie w masie, ale doprowadza mnie do szału, ponieważ sieje się w setkach. Czekam aż siewki osiągną około 10 cm i wtedy pielę na grządkach. Zostawiam w miejscach, gdzie jest pożądana, oraz pod krzewami, trawami, iglakami, gdzie nie zakwitnie i nie ma szans na wysianie. Zima je niszczy, więc wiosną tylko poczyszczę.
Najlepiej wysiewa się w korze i na słonecznych miejscach.
Hortensje teraz dominują w ogrodzie, ale zmobilizowana liczbą Twoich, przemyślam, gdzie jeszcze posadzić.
Pinki Vinki ogłociłam wiosną z trzech najstarszych pędów, zostawiając tylko dwa. Pewnie dlatego wystrzeliła na dwa metry i dalej zagradza chodnik. Rośnie trochę po północnej stronie domu, to zdecydowanie później różowieje niż inne.
Aniu anabuko1 dziękuję. Buraka liściowego posiałam pierwszy raz. Wysiałam dwa razy do tego samego pojemnika, bo pierwszy rzut nie wzszedł. Potem wzeszły obie partie siewek, więc część oddałam, ale trochę poupychałam na rabatach. Całkiem ładnie wygląda w realu.
Zrobiłam trochę kiszonych pędów z niewielką ilością liści. Przygotowałam wszystko tak jak do ogórków. Po czterech dniach zapasteryzowałam. Już pierwszy barszcz w piątek jedliśmy. Pędy potraktowałam jako sałatkę do mięsa. M niezbyt smakowały, ale mnie bardzo, lubię kiszonki.
Robiłam też sałatkę ze świeżych, sparzonych, ale jakoś nie byłam zachwycona.