Ogród zielonej
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, Twój ogród jeszcze pięknie barwi świat.
Biały onętek śliczny, pyszne kwiaty cynii, wyniosłe hortensje w jesiennej szacie, rozchodnik smaczną stołówką bzyczków, dalie, różyczki, marcinki, jeżówki etc. etc. Cudnie!
A Karolek jaki uczynny! Komu by się chciało sąsiadom działkę podlewać...A Karolek to robi bezinteresownie. Buziaki dla niego. Zdrówka dla Was.
Biały onętek śliczny, pyszne kwiaty cynii, wyniosłe hortensje w jesiennej szacie, rozchodnik smaczną stołówką bzyczków, dalie, różyczki, marcinki, jeżówki etc. etc. Cudnie!
A Karolek jaki uczynny! Komu by się chciało sąsiadom działkę podlewać...A Karolek to robi bezinteresownie. Buziaki dla niego. Zdrówka dla Was.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród zielonej
Pozbyłaś się bukszpanów i Twój ogród ma całkiem nowy look. I powiem Ci, że o wiele ciekawiej wygląda i weselej. Wygląda po prostu super.
Piszę tak o tych bukszpanach, bo niestety w końcu i do mnie przywędrowała ćma, choć jeszcze niedawno moje kulki były świeże i żywozielone. Na razie wyrzuciłam dwa bukszpany wygryzione najmocniej. Oprysk Mospilanem nic nie pomógł. Nad resztą krzaczków jeszcze się waham, nie mogę się zdecydować , co robić. Czytałam, że jest na rynku nowy skuteczny środek na tego paskudnego szkodnika, więc spróbuję zastosować, bo bardzo mi szkoda puścić z dymem tak długo pielęgnowane bukszpaniki. Niektóre mają kilkanaście lat. Ale gdy tak patrzę na Twoje rabaty, to sobie myślę, że może jednak i u mnie warto by było je wykopać. Soniu, czy długo podejmowałaś decyzję o likwidacji?
Gdybym miała kilka sztuk, byłoby łatwiej, ale kilkadziesiąt- to tak jakbym prawie pół ogrodu skasowała.
Piszę tak o tych bukszpanach, bo niestety w końcu i do mnie przywędrowała ćma, choć jeszcze niedawno moje kulki były świeże i żywozielone. Na razie wyrzuciłam dwa bukszpany wygryzione najmocniej. Oprysk Mospilanem nic nie pomógł. Nad resztą krzaczków jeszcze się waham, nie mogę się zdecydować , co robić. Czytałam, że jest na rynku nowy skuteczny środek na tego paskudnego szkodnika, więc spróbuję zastosować, bo bardzo mi szkoda puścić z dymem tak długo pielęgnowane bukszpaniki. Niektóre mają kilkanaście lat. Ale gdy tak patrzę na Twoje rabaty, to sobie myślę, że może jednak i u mnie warto by było je wykopać. Soniu, czy długo podejmowałaś decyzję o likwidacji?
Gdybym miała kilka sztuk, byłoby łatwiej, ale kilkadziesiąt- to tak jakbym prawie pół ogrodu skasowała.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Tobie to i z niczego coś wyrośnie
Ile Ci się sieje
U mnie ledwo co. Na dokładkę Twoje jeżówki wyglądają jakby dopiero co wiosna była.U mnie naprawdę wszystko uschło. To znaczy nie do końca, ale kwiatów to ja już ich nie zobaczę.
Zresztą cały ogród prezentuje się rewelacyjnie.
Na drugi rok muszę przyciąć wszystkie hortensje tak jak Ty. Zobaczymy jak u mnie to zniosą
Ile Ci się sieje
U mnie ledwo co. Na dokładkę Twoje jeżówki wyglądają jakby dopiero co wiosna była.U mnie naprawdę wszystko uschło. To znaczy nie do końca, ale kwiatów to ja już ich nie zobaczę.
Zresztą cały ogród prezentuje się rewelacyjnie.
Na drugi rok muszę przyciąć wszystkie hortensje tak jak Ty. Zobaczymy jak u mnie to zniosą
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Ciepło, przyjemnie jeszcze grzeje słońce w plecy. Popracowałam dwie godziny w ogrodzie. Powycinałam trochę przekwitłych bylin i pożegnałam się definitywnie z Zebrinusami. Problem z wywozem ich twardych pędów zniechęcił mnie do ich uprawy. Drobniejsze trawy wrzucam do kompostownika i po roku nie ma po nich śladu.
Aniu zawsze miło się wypowiadasz o moich rabatach, dziękuję. Żeniszki sieją się w setkach, wypełniają wszystkie puste miejsca, większość jednak wyrzucam.
Szałwii omączonej, jednorocznej mam ponad trzydzieści. Uwielbiam jej kolor, więc pozwalam jej rosnąć wszędzie gdzie się wysiewa.
Moje samosiejki, to efekt braku czasu i niezbyt wczesnego pielenia rabat. Zanim się zabiorę za porządki, już dostrzegam wschody, więc mają szansę na rozrost.
Iwonko dziękuję. Przykładam się do wycinania przekwitłych kwiatów jeżówek, jak do żadnej innej pracy. Pewnie dlatego kwitną i niektóre jeszcze mają pąki.
Biała dalia marketowa cały czas ładnie kwitnie, pozostałe też. Pomarańczowe miniaturki jednak przebijają wszystko, cały czas są ukwiecone.
Niestety u mnie wiele hortensji jest przypalonych i też mają szarobrunatny kolor z niewielką domieszką różu. Młode cierpią od słońca wyjątkowo. Tylko najstarszym susza tak się nie daje we znaki.
Karol czasem trawnik podleje, ale najlepsze są miejsca, gdzie można zrobić kałużę, albo gdzie woda płynie wartkim strumieniem. Skarpa jest ulubionym miejscem do lania wody.
Madziu proso kupiłam w szkółce, parę źdźbeł w doniczce, a rozrosło się w ciągu dwu lat wyjątkowo. Wiosną połowę kęp oddałam. Niestety długa jesień sprawiła, że nasiona dojrzały i spostrzegłam setki siewek, nie mogłam sobie poradzić z pieleniem, więc w tym roku wykopałam jeszcze zielone i zasiliłam nimi kompostownik.
Lucynko onętków mam sporo, oczywiście samosiejek. Większość jednak rośnie przy samym płocie, więc trudno je sensownie pokazać.
Dziękuję za dobre słowo i pozdrowienia dla Karola. Coraz gorzej znosi rozstania z nami po weekendzie i właśnie zastanawiamy się co z tym zrobić. Nie mamy pomysłu, przecież nie zrezygnujemy z jego pobytu. Wczoraj schował się do domku, który ma do zabawy i nie pozwalał się z niego zabrać. Z płaczem pojechał do domu.
Wandziu też było mi żal najstarszych, kilkunastoletnich bukszpanów, wyhodowanych z gałązek przez moją mamę. Decyzje podjęłam dokładnie 9 maja, jak znalazłam kilka gąsienic. W tym samym dniu wykopaliśmy około pięćdziesiąt bukszpanów i spaliliśmy. Stwierdziłam, że jak mam kilka razy w roku biegać z Lepinoksem do bukszpanów, to rezygnują z ich uprawy. Tym bardziej, że widziałam w ogrodach już ogołocone z liści, a właściciele nic z tym nie robili. Przecież sama nie wytępię ćmy w całej okolicy.
Decyzję w sprawie swoich bukszpanów musisz podjąć, ale łatwa na pewno nie będzie.
Dziękuję, że widzisz ładne strony mojego ogrodu. Już mam pomysły na zmiany w przyszłym roku. Posadzone cisy trochę podrosną, więc muszę im jakieś kolorowe towarzystwo zapewnić.
Małgosiu dziękuję. Chyba już nauczyłam się sadzić rośliny, tak, żeby rabaty cały czas były kolorowe. Rezygnuję z mnogości gatunków, ale sadzenie dużej liczby roślin daje jednak ciekawy widok.
Nawadnianie raz w tygodniu, też trochę poprawia kondycję roślin. Nawet w tym tygodniu podlewam, susza nadal u mnie.
Nie wiem dlaczego mnie tak samosiejki kochają. Kleome mam tyle, że nawet już nie pokazuję, bo ile można. Rozchodniki wysiały mi się w pojemniku z piaskiem, który stoi przy kompostowniku. Pewnie jak niosłam ścięte kwiatostany spadły nasiona.
Eksperyment z mocnym cięciem hortensji się udał, więc wiosną młode też tak krótko i kaskadowo przytnę, będą okazalsze kwiaty.
Aniu zawsze miło się wypowiadasz o moich rabatach, dziękuję. Żeniszki sieją się w setkach, wypełniają wszystkie puste miejsca, większość jednak wyrzucam.
Szałwii omączonej, jednorocznej mam ponad trzydzieści. Uwielbiam jej kolor, więc pozwalam jej rosnąć wszędzie gdzie się wysiewa.
Moje samosiejki, to efekt braku czasu i niezbyt wczesnego pielenia rabat. Zanim się zabiorę za porządki, już dostrzegam wschody, więc mają szansę na rozrost.
Iwonko dziękuję. Przykładam się do wycinania przekwitłych kwiatów jeżówek, jak do żadnej innej pracy. Pewnie dlatego kwitną i niektóre jeszcze mają pąki.
Biała dalia marketowa cały czas ładnie kwitnie, pozostałe też. Pomarańczowe miniaturki jednak przebijają wszystko, cały czas są ukwiecone.
Niestety u mnie wiele hortensji jest przypalonych i też mają szarobrunatny kolor z niewielką domieszką różu. Młode cierpią od słońca wyjątkowo. Tylko najstarszym susza tak się nie daje we znaki.
Karol czasem trawnik podleje, ale najlepsze są miejsca, gdzie można zrobić kałużę, albo gdzie woda płynie wartkim strumieniem. Skarpa jest ulubionym miejscem do lania wody.
Madziu proso kupiłam w szkółce, parę źdźbeł w doniczce, a rozrosło się w ciągu dwu lat wyjątkowo. Wiosną połowę kęp oddałam. Niestety długa jesień sprawiła, że nasiona dojrzały i spostrzegłam setki siewek, nie mogłam sobie poradzić z pieleniem, więc w tym roku wykopałam jeszcze zielone i zasiliłam nimi kompostownik.
Lucynko onętków mam sporo, oczywiście samosiejek. Większość jednak rośnie przy samym płocie, więc trudno je sensownie pokazać.
Dziękuję za dobre słowo i pozdrowienia dla Karola. Coraz gorzej znosi rozstania z nami po weekendzie i właśnie zastanawiamy się co z tym zrobić. Nie mamy pomysłu, przecież nie zrezygnujemy z jego pobytu. Wczoraj schował się do domku, który ma do zabawy i nie pozwalał się z niego zabrać. Z płaczem pojechał do domu.
Wandziu też było mi żal najstarszych, kilkunastoletnich bukszpanów, wyhodowanych z gałązek przez moją mamę. Decyzje podjęłam dokładnie 9 maja, jak znalazłam kilka gąsienic. W tym samym dniu wykopaliśmy około pięćdziesiąt bukszpanów i spaliliśmy. Stwierdziłam, że jak mam kilka razy w roku biegać z Lepinoksem do bukszpanów, to rezygnują z ich uprawy. Tym bardziej, że widziałam w ogrodach już ogołocone z liści, a właściciele nic z tym nie robili. Przecież sama nie wytępię ćmy w całej okolicy.
Decyzję w sprawie swoich bukszpanów musisz podjąć, ale łatwa na pewno nie będzie.
Dziękuję, że widzisz ładne strony mojego ogrodu. Już mam pomysły na zmiany w przyszłym roku. Posadzone cisy trochę podrosną, więc muszę im jakieś kolorowe towarzystwo zapewnić.
Małgosiu dziękuję. Chyba już nauczyłam się sadzić rośliny, tak, żeby rabaty cały czas były kolorowe. Rezygnuję z mnogości gatunków, ale sadzenie dużej liczby roślin daje jednak ciekawy widok.
Nawadnianie raz w tygodniu, też trochę poprawia kondycję roślin. Nawet w tym tygodniu podlewam, susza nadal u mnie.
Nie wiem dlaczego mnie tak samosiejki kochają. Kleome mam tyle, że nawet już nie pokazuję, bo ile można. Rozchodniki wysiały mi się w pojemniku z piaskiem, który stoi przy kompostowniku. Pewnie jak niosłam ścięte kwiatostany spadły nasiona.
Eksperyment z mocnym cięciem hortensji się udał, więc wiosną młode też tak krótko i kaskadowo przytnę, będą okazalsze kwiaty.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Piękne te różne kwitnienia No i trawy .Przepiękne jak zawsze .
To może i ja nie będę się śpieszyła do wczesnego pielenia rabat.
to i jakieś siewki znajdę.
Bo.....inni mają. A ja nie.
Zawilec też śliczny. Moje już zakończyły kwitnienia.
To może i ja nie będę się śpieszyła do wczesnego pielenia rabat.
to i jakieś siewki znajdę.
Bo.....inni mają. A ja nie.
Zawilec też śliczny. Moje już zakończyły kwitnienia.
Re: Ogród zielonej
Coś w tym jest ,u mnie mnóstwo siewek nikandry.Jak one wszystkie na wiosnę ruszą to będzie szok.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, dzieci bardzo szybko przyzwyczajają się do dobrego. Podobnie było ze mną. Wprawdzie znam ten epizod z maminych wspomnień, ale nie zazdroszczę rodzicom tego, co przeze mnie przeszli. Większość czasu jako małe dziecko spędzałam u babuni i kiedy rodzice zdecydowali, że już czas na zabranie mnie do domu, zaczęła się ich gehenna, bo ja notorycznie uciekałam do dziadków, od których dzieliła nas odległość kilometra. Bywało, że błądziłam po polach czy rowach, w których często stała woda.
Musicie koniecznie coś zrobić, by nie mieć podobnych problemów.
Twój jesienny ogród ciągle jeszcze kwitnący i bardzo kolorowy. Oby jak najdłużej.
Pozdrawiam cieplutko.
Musicie koniecznie coś zrobić, by nie mieć podobnych problemów.
Twój jesienny ogród ciągle jeszcze kwitnący i bardzo kolorowy. Oby jak najdłużej.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Ogród zielonej
Soniu mimo,że pozbyłaś się bukszpanów, Twój ogród w ogóle nie stracił na urodzie, podziwiam rabaty z których bije ład i niebanalność, cudownie skomponowane ale to chyba dzięki ciągłym Twoim ich udoskonalaniem
Trawy dodają lekkości, niebieskości harmonii, Hortensje zdobią swoimi kwiatami a widzę że sporo ich namnożyłaś, moja Bobo niestety po zimie nie ruszyła, chyba się uśmiechnę do Ciebie po patyczek na wiosnę Soniu piękna czerwona Rudbekia, czy ona zimuje u Ciebie, czy ją siejesz wiosną? Pozdrawiam i życzę miłych chwil z Karolkiem jeszcze w ogrodzie
Trawy dodają lekkości, niebieskości harmonii, Hortensje zdobią swoimi kwiatami a widzę że sporo ich namnożyłaś, moja Bobo niestety po zimie nie ruszyła, chyba się uśmiechnę do Ciebie po patyczek na wiosnę Soniu piękna czerwona Rudbekia, czy ona zimuje u Ciebie, czy ją siejesz wiosną? Pozdrawiam i życzę miłych chwil z Karolkiem jeszcze w ogrodzie
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród zielonej
Soniu
Widać, że wnuczek jest szczęśliwy w Twoim ogrodzie.
Tutaj ma zajęcie i chyba to lubi.
Tylko szkoda, że tak przeżywa wyjazdy.
Ale co zrobić, z czasem pewnie się pogodzi, że musi jechać do domu.
Przeczytałam, że sieje Ci się kleome. Kiedyś też miałam ale nie zauważyłam żadnych siewek.
Może mi wymarzły po zimie ? Teraz zimy są dużo łagodniejsze.
Pięknie jeszcze wygląda Twój ogród.
Pogodnego weekendu
Widać, że wnuczek jest szczęśliwy w Twoim ogrodzie.
Tutaj ma zajęcie i chyba to lubi.
Tylko szkoda, że tak przeżywa wyjazdy.
Ale co zrobić, z czasem pewnie się pogodzi, że musi jechać do domu.
Przeczytałam, że sieje Ci się kleome. Kiedyś też miałam ale nie zauważyłam żadnych siewek.
Może mi wymarzły po zimie ? Teraz zimy są dużo łagodniejsze.
Pięknie jeszcze wygląda Twój ogród.
Pogodnego weekendu
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Nastała piękna złota jesień. W ogrodzie niestety nic nie zrobiłam, zasiałam jedynie gorczycę w skrzyni na nowalijki i ścięłam kilka przekwitłych bylin.
Aniu pielenie u mnie przebiega etapami, ale też przez te kilka lat nauczyłam się rozróżniać siewki we wczesnej fazie rozwoju. Zawsze mam więcej niż bym chciała, łudzę się co roku, że znajdę chętnych na samosiejki.
Trawy chyba teraz najlepiej się prezentują, nie dominuje zielona barwa, ale żółcie i czerwienie.
Madziu siewki tak egzotycznej rośliny to skarb. Będziesz mieć kwitnące łany i pewnie możesz obdarować innych pasjonatów ogrodów.
Lucynko dziękuję, ogród w jesiennych barwach mniej krzykliwy, a bardziej stonowany, lubię go w takiej odsłonie.
Wnuki mieszkają za daleko, żeby uciekać do babci, ale i tak szukamy razem z rodzicami rozwiązań. Najczęściej ja metodą manipulacji jakoś wsadzam Karola do auta. Wczoraj nawet bez płaczu pojechał.
Krysiu Krychna dziękuję. Dużo hortensji i traw, oraz trochę koloru sprawia, że ogród nadal wesoły i nie szarzeje szybko.
Rudbekię niestety siałam przez dwa lata. Zostawiłam na zimę, ale w glebie nie przeżyła żadna.
Zrobiłam dwa odkłady z hortensji Bobo, jak się ukorzenią, podzielę się z Tobą.
Krysiu Ignis05 siewek kleome mam zawsze dużo, niestety większość wędruje do kompostownika, byłoby po kilkanaście na wielu rabatach, na których rosną. One dość późno wschodzą, może niechcący wypielisz. Najładniej kwitną nieprzesadzane siewki.
Wnuki mają u nas swobodę, szczególnie latem. Dzień spędzają na dworze, nawet posiłki jedzą na tarasie, lub w piaskownicy. Poza tym robią rzeczy, których w bloku nie znają, szczególnie ogród i prace z narzędziami dziadka ich fascynują.
Aniu pielenie u mnie przebiega etapami, ale też przez te kilka lat nauczyłam się rozróżniać siewki we wczesnej fazie rozwoju. Zawsze mam więcej niż bym chciała, łudzę się co roku, że znajdę chętnych na samosiejki.
Trawy chyba teraz najlepiej się prezentują, nie dominuje zielona barwa, ale żółcie i czerwienie.
Madziu siewki tak egzotycznej rośliny to skarb. Będziesz mieć kwitnące łany i pewnie możesz obdarować innych pasjonatów ogrodów.
Lucynko dziękuję, ogród w jesiennych barwach mniej krzykliwy, a bardziej stonowany, lubię go w takiej odsłonie.
Wnuki mieszkają za daleko, żeby uciekać do babci, ale i tak szukamy razem z rodzicami rozwiązań. Najczęściej ja metodą manipulacji jakoś wsadzam Karola do auta. Wczoraj nawet bez płaczu pojechał.
Krysiu Krychna dziękuję. Dużo hortensji i traw, oraz trochę koloru sprawia, że ogród nadal wesoły i nie szarzeje szybko.
Rudbekię niestety siałam przez dwa lata. Zostawiłam na zimę, ale w glebie nie przeżyła żadna.
Zrobiłam dwa odkłady z hortensji Bobo, jak się ukorzenią, podzielę się z Tobą.
Krysiu Ignis05 siewek kleome mam zawsze dużo, niestety większość wędruje do kompostownika, byłoby po kilkanaście na wielu rabatach, na których rosną. One dość późno wschodzą, może niechcący wypielisz. Najładniej kwitną nieprzesadzane siewki.
Wnuki mają u nas swobodę, szczególnie latem. Dzień spędzają na dworze, nawet posiłki jedzą na tarasie, lub w piaskownicy. Poza tym robią rzeczy, których w bloku nie znają, szczególnie ogród i prace z narzędziami dziadka ich fascynują.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
U mnie kleome wcale się tak chętnie nie sieje, a w tym roku nawet nie wysiała się jedna na rabatach. Za to tuż przy kompostowniku, już raczej wczesnym latem niż wiosną odkryłam całą gromadę siewek. W tym miejscu jednak jest klepisko więc słabo wyrosły, a było już na tyle późno, że nie chciałam ich przesadzać, bo jak piszesz, przesadzane potrzebują dużo czasu na aklimatyzację. Myślałam, że sobie lepiej poradzą. Kwitną, ale jednak to nie to, co na rabatach. Na wiosnę muszę koniecznie pamiętać o nasionach i posiać.
Delikatnie zajrzałam do swoich ukorzenianych hortensji, ale chyba jeszcze nie puściły korzonków. Zostawię nie ruszane na zimę i dam im jeszcze jeden sezon, może wykorzystają szansę?
Naprawdę masz złota jesień? Och, jak Ci zazdroszczę U mnie buro i ponuro, deszcze, mgły i bylejakość. Dni ze słońcem mogłabym policzyć na palcach jednej ręki, a i tak mogłoby się okazać, że palców mam za dużo
Miłych chwil z wnukami i w ogrodzie
Delikatnie zajrzałam do swoich ukorzenianych hortensji, ale chyba jeszcze nie puściły korzonków. Zostawię nie ruszane na zimę i dam im jeszcze jeden sezon, może wykorzystają szansę?
Naprawdę masz złota jesień? Och, jak Ci zazdroszczę U mnie buro i ponuro, deszcze, mgły i bylejakość. Dni ze słońcem mogłabym policzyć na palcach jednej ręki, a i tak mogłoby się okazać, że palców mam za dużo
Miłych chwil z wnukami i w ogrodzie