Ogród zielonej
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Upał i wiatr wysuszają glebę, znowu podlewanie włączyłam.
Hortensje mają w tym roku wyjątkowo duże kwiaty. Ostre cięcie wiosną i dużo wody w maju im posłużyło. Zmierzyłam z ciekawości, nigdy jeszcze takich ogromnych nie widziałam u siebie.
Aniu dzięki. Miskant Memory ma zjwiskowo piękne kwiatostany, ale ten szybki przyrost trochę mnie martwi. Mam nadzieję, że synowe nie zmienią zdania i trochę traw zabiorą ode mnie.
Hortki niestety już niektóre przypalone, miałam pracowity tydzień i na zajmowanie się ogrodem zostało niewiele czasu.
Nasiona werbeny, jak masz na nią ochotę, rozrzuć jesienią na rabatę na której będzie pożądana i wiosną nie piel zbyt gorliwie.
Jeśli rozłażący się, to miskant cukrowy, pozbądź się jak najszybciej. Moja przyjaciółka po pięciu latach od wykopania, do tej pory wybiera z rabat odradzające się stale pojedyncze kły.
Narine Memory będzie doskonały na rabatę, gdzie będzie miał sporo miejsca. Kwitnie wcześnie i w słońcu jest idealnie srebrny, pięknie świeci na rabacie.
Hakonechloa to prawdopodobnie Albostriata, kupiłam opisaną jako trawa ozdobna. Mam jeszcze Nicolas, ale ona już sporo niższa i wolniej buduje kępę.
Jakoś nie przepadam za hortensją Vanilla Fraise, denerwuje mnie jej pokładanie się. Specjalnie posadziłam przed nią hakone, żeby kwiaty nie leżały na ziemi. Ukorzenione oddaję, więcej Vanilek nie zamierzam sadzić u siebie.
Leonardo u mnie wypuszcza długie baty i kulkuję, dlatego ma więcej kwiatów. Jesienią zmieni miejsce, może rozrośnie się szerzej i nie będzie takich długich pędów. Swojemu daj trochę czasu, to jednak żelazna róża. Czasem gleba różom nie odpowiada i nie rosną jakbyśmy chcieli, mam takich kilka.
Małgosiu dziękuję za miłe słowa. Mam na szczęście domowego prawnika, jego kancelaria prowadzi sprawę, przynajmniej kosztów nie będzie. Sprzedawca myśli, że trafił na naiwnych, a syn to szybko wyczuł i już inaczej rozmawia z nim. Mam nadzieję, że odzyskam koszty założenia trawnika, którego de fakto nie mam, choć murawa zielona.
Hibiskus bagienny to u mnie roślina sucholubna. Nigdy nie był okrywany, w dodatku rósł w korzeniach ogromnego żywotnika, więc wody też nie miał pod dostatkiem. W tym roku zmienił miejsce, ale też blisko Szmaragdów i drzewka na pniu. Potraktowany ostro szpadlem przy dzieleniu i tak kwitnie. Wody miał w maju dużo, prawie nie odczuł przesadzenia.
Maryniu też podziwiam srebrne kłosy Memory. Mam nadzieję, że synowe też się nim zachwycą i większość wykopią.
Ewuniu nasiona różnych kosmosów odmianowych dostałam od miłej forumki, ale nie zebrałam nasion jesienią. Z samosiewu mam tylko tego białego, powtórzył cechy matki.
Cieszę się, że już rozpoznałaś hortensje. Jak pokażesz inne, to już takie starsze łatwiej będzie nazwać.
Moja Cubana przesadzona, ponieważ w poprzednim miejscu miała przez 2 lata 20 cm. W nowym ma 15 cm i trzy kwiatki.
Lucynko dziękuję. Odporność M może budować też śpiąc w chłodzie, a Tobie będzie miło mieszkać na działce. Od kwietnia do listopada nie zamykam okna w sypialni.
Portulakę wysiałam raz pięć lat temu i teraz co roku mam pełno siewek, nie usuwam kwiatów. Część siewek pielę, ale kilka zostawiam i co roku kwitną, choć w tym roku zostały same kremowe.
Wczoraj trawy wyjątkowo szumiały na sporym wietrze. Wnusio miał radość, biegając koło nich, albo wrzucając piłkę w kępę.
Hortensje mają w tym roku wyjątkowo duże kwiaty. Ostre cięcie wiosną i dużo wody w maju im posłużyło. Zmierzyłam z ciekawości, nigdy jeszcze takich ogromnych nie widziałam u siebie.
Aniu dzięki. Miskant Memory ma zjwiskowo piękne kwiatostany, ale ten szybki przyrost trochę mnie martwi. Mam nadzieję, że synowe nie zmienią zdania i trochę traw zabiorą ode mnie.
Hortki niestety już niektóre przypalone, miałam pracowity tydzień i na zajmowanie się ogrodem zostało niewiele czasu.
Nasiona werbeny, jak masz na nią ochotę, rozrzuć jesienią na rabatę na której będzie pożądana i wiosną nie piel zbyt gorliwie.
Jeśli rozłażący się, to miskant cukrowy, pozbądź się jak najszybciej. Moja przyjaciółka po pięciu latach od wykopania, do tej pory wybiera z rabat odradzające się stale pojedyncze kły.
Narine Memory będzie doskonały na rabatę, gdzie będzie miał sporo miejsca. Kwitnie wcześnie i w słońcu jest idealnie srebrny, pięknie świeci na rabacie.
Hakonechloa to prawdopodobnie Albostriata, kupiłam opisaną jako trawa ozdobna. Mam jeszcze Nicolas, ale ona już sporo niższa i wolniej buduje kępę.
Jakoś nie przepadam za hortensją Vanilla Fraise, denerwuje mnie jej pokładanie się. Specjalnie posadziłam przed nią hakone, żeby kwiaty nie leżały na ziemi. Ukorzenione oddaję, więcej Vanilek nie zamierzam sadzić u siebie.
Leonardo u mnie wypuszcza długie baty i kulkuję, dlatego ma więcej kwiatów. Jesienią zmieni miejsce, może rozrośnie się szerzej i nie będzie takich długich pędów. Swojemu daj trochę czasu, to jednak żelazna róża. Czasem gleba różom nie odpowiada i nie rosną jakbyśmy chcieli, mam takich kilka.
Małgosiu dziękuję za miłe słowa. Mam na szczęście domowego prawnika, jego kancelaria prowadzi sprawę, przynajmniej kosztów nie będzie. Sprzedawca myśli, że trafił na naiwnych, a syn to szybko wyczuł i już inaczej rozmawia z nim. Mam nadzieję, że odzyskam koszty założenia trawnika, którego de fakto nie mam, choć murawa zielona.
Hibiskus bagienny to u mnie roślina sucholubna. Nigdy nie był okrywany, w dodatku rósł w korzeniach ogromnego żywotnika, więc wody też nie miał pod dostatkiem. W tym roku zmienił miejsce, ale też blisko Szmaragdów i drzewka na pniu. Potraktowany ostro szpadlem przy dzieleniu i tak kwitnie. Wody miał w maju dużo, prawie nie odczuł przesadzenia.
Maryniu też podziwiam srebrne kłosy Memory. Mam nadzieję, że synowe też się nim zachwycą i większość wykopią.
Ewuniu nasiona różnych kosmosów odmianowych dostałam od miłej forumki, ale nie zebrałam nasion jesienią. Z samosiewu mam tylko tego białego, powtórzył cechy matki.
Cieszę się, że już rozpoznałaś hortensje. Jak pokażesz inne, to już takie starsze łatwiej będzie nazwać.
Moja Cubana przesadzona, ponieważ w poprzednim miejscu miała przez 2 lata 20 cm. W nowym ma 15 cm i trzy kwiatki.
Lucynko dziękuję. Odporność M może budować też śpiąc w chłodzie, a Tobie będzie miło mieszkać na działce. Od kwietnia do listopada nie zamykam okna w sypialni.
Portulakę wysiałam raz pięć lat temu i teraz co roku mam pełno siewek, nie usuwam kwiatów. Część siewek pielę, ale kilka zostawiam i co roku kwitną, choć w tym roku zostały same kremowe.
Wczoraj trawy wyjątkowo szumiały na sporym wietrze. Wnusio miał radość, biegając koło nich, albo wrzucając piłkę w kępę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
A ja Vanilkę bardzo lubię, u mnie nawet tak bardzo się nie pokłada. W tym roku jest na tyle sztywna, że jej nie podwiązałam i zaledwie kilka kwiatów spoczywa na trawniku. Zupełnie mi to nie przeszkadza.
Pięknie bujają się te trawy na wietrze, aż szkoda, że takie giganty z nich rosną Tak się wkomponowały w rabaty, że wydawałoby się, że są na swoim, doskonałym miejscu. I pewnie tak się czują, gorzej z Tobą
Muszę zmierzyć swoje hortensje, bo Phantom ma w tym roku wilelgachne kwiaty, trochę luźniejsze, nie takie napakowane jak zwykle, ale piękne. Już bardzo dawno nie miałam portulaki, zupełnie zapomniałam, że w ogóle istnieje Chyba przyszedł czas, żeby to zmienić. Dziękuję za przypomnienie tak wdzięcznej roślinki
Miłego tygodnia
Pięknie bujają się te trawy na wietrze, aż szkoda, że takie giganty z nich rosną Tak się wkomponowały w rabaty, że wydawałoby się, że są na swoim, doskonałym miejscu. I pewnie tak się czują, gorzej z Tobą
Muszę zmierzyć swoje hortensje, bo Phantom ma w tym roku wilelgachne kwiaty, trochę luźniejsze, nie takie napakowane jak zwykle, ale piękne. Już bardzo dawno nie miałam portulaki, zupełnie zapomniałam, że w ogóle istnieje Chyba przyszedł czas, żeby to zmienić. Dziękuję za przypomnienie tak wdzięcznej roślinki
Miłego tygodnia
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród zielonej
Soniu,
rabatki wyglądają pięknie, dobrze, że masz nawadnianie.
U mnie sucho, jak pieprz.
Rośliny żyją dzięki dobrej glebie i nocnej rosie.
A deszczu nie widać, za to grzeje coraz mocniej.
Co prawda prognozy coś tam pokazują, a rano użarła mnie mucha domowa, więc może coś tam się zmieni.
Oj, przydałoby się.
rabatki wyglądają pięknie, dobrze, że masz nawadnianie.
U mnie sucho, jak pieprz.
Rośliny żyją dzięki dobrej glebie i nocnej rosie.
A deszczu nie widać, za to grzeje coraz mocniej.
Co prawda prognozy coś tam pokazują, a rano użarła mnie mucha domowa, więc może coś tam się zmieni.
Oj, przydałoby się.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Upał ponad 30 stopni. Wszystkie hortensje zwiesiły liście. Dopiero wieczorem trochę ożywają.
Gdyby można przesłać dźwięk, to na Pinki Vinki i Pink Diamond słychać byłoby wielkie bzyczenie.
Po wykarczowaniu trzech róż, na skarpie panoszą się samosiejki kleome, żeniszeka, maruny i prosa włosowatego.
Iwonko miskanty mam olbrzymie. Gracimillus przy tarasie ma pięć lat i około 150 x 100cm. M pyta kto go będzie wiosną wykopywał, zarasta słup do żagla nad tarasem. Martwię się, że przy wykopywaniu uszkodzi się fundament słupa.
Muszę też wykopać trzy Zebrinusy, które zarastają wszystko wokół. Trawy ładne, ale dopiero, po kilku latach zdaję sobie sprawę, ile wymagają wysiłku, jednak trzeba je czasem ograniczyć.
Moja Vanilka ma z jednej strony miskanta, z drugiej hakone i już znośnie wygląda, choć długo nie mogłam sobie poradzić z jej wiotkimi pędami.
Portulaka sama się sieje, więc raz wprowadzona do ogrodu, zostaje, tak jak kosmosy.
Madziu jakoś utrwaliła mi się informacja, że na północy więcej deszczu niż u nas. To jednak nieprawda, pewnie lokalnie bywa różnie z opadami.
Nawadnianie trochę ratuje rośliny, ale teraz gdy mam trawnik z rolki, muszę więcej wody jemu dostarczyć. Rabaty z roślinami dostają raz w tygodniu, więc ich nie rozpieszczam. Zresztą jedynie deszcz sprawia, że rośliny ożywają, a woda z kranu tylko pozwala im przeżyć.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających. Nie będzie mnie tydzień.
Gdyby można przesłać dźwięk, to na Pinki Vinki i Pink Diamond słychać byłoby wielkie bzyczenie.
Po wykarczowaniu trzech róż, na skarpie panoszą się samosiejki kleome, żeniszeka, maruny i prosa włosowatego.
Iwonko miskanty mam olbrzymie. Gracimillus przy tarasie ma pięć lat i około 150 x 100cm. M pyta kto go będzie wiosną wykopywał, zarasta słup do żagla nad tarasem. Martwię się, że przy wykopywaniu uszkodzi się fundament słupa.
Muszę też wykopać trzy Zebrinusy, które zarastają wszystko wokół. Trawy ładne, ale dopiero, po kilku latach zdaję sobie sprawę, ile wymagają wysiłku, jednak trzeba je czasem ograniczyć.
Moja Vanilka ma z jednej strony miskanta, z drugiej hakone i już znośnie wygląda, choć długo nie mogłam sobie poradzić z jej wiotkimi pędami.
Portulaka sama się sieje, więc raz wprowadzona do ogrodu, zostaje, tak jak kosmosy.
Madziu jakoś utrwaliła mi się informacja, że na północy więcej deszczu niż u nas. To jednak nieprawda, pewnie lokalnie bywa różnie z opadami.
Nawadnianie trochę ratuje rośliny, ale teraz gdy mam trawnik z rolki, muszę więcej wody jemu dostarczyć. Rabaty z roślinami dostają raz w tygodniu, więc ich nie rozpieszczam. Zresztą jedynie deszcz sprawia, że rośliny ożywają, a woda z kranu tylko pozwala im przeżyć.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających. Nie będzie mnie tydzień.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród zielonej
Soniu,
u nas jest rzeczywiście znacznie więcej deszczu.
Sam fakt, że wciąż jest zielono bez podlewania.
Po prostu zaczyna lać, kiedy robi się na prawdę sucho.
Tak więc powinnam się spodziewać deszczu w najbliższym czasie.
Moje Vanilki mają całkiem niezłe pędy, nie zwisają mocno.
Może dlatego, że rok po roku formowałam je tak, aby krzew miał solidną podstawę.
u nas jest rzeczywiście znacznie więcej deszczu.
Sam fakt, że wciąż jest zielono bez podlewania.
Po prostu zaczyna lać, kiedy robi się na prawdę sucho.
Tak więc powinnam się spodziewać deszczu w najbliższym czasie.
Moje Vanilki mają całkiem niezłe pędy, nie zwisają mocno.
Może dlatego, że rok po roku formowałam je tak, aby krzew miał solidną podstawę.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Soniu
U ciebie mi się wszystko podoba
Piękne hortki.wielkie kwiatostany. Bobo uroczo wyglada z tymi dobrobnymi kwiatkami żurawki.
Rozchodniki rumieńców nabierają.
Piękna ta dalia ni to pomarańczowa ni to czerwona.
Trawki to jak zawsze -piękności.
Jeżówki, róże ślicznie wciąż albo dalej kwitną.
U ciebie mi się wszystko podoba
Piękne hortki.wielkie kwiatostany. Bobo uroczo wyglada z tymi dobrobnymi kwiatkami żurawki.
Rozchodniki rumieńców nabierają.
Piękna ta dalia ni to pomarańczowa ni to czerwona.
Trawki to jak zawsze -piękności.
Jeżówki, róże ślicznie wciąż albo dalej kwitną.
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogród zielonej
Faktycznie Twoje hortensje się postarały
Moja Hakonechloa to właśnie min Albostriata... Czyli czeka mnie cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość
Leonardowi dałam specjalną mieszankę z gliną, więc niech nie narzeka. Tak sobie myślę, że tegoroczne upały nie służą wzrostowi młodych róż.
Rośliny chyba lepiej niż dzieci uczą cierpliwości.
Moja Hakonechloa to właśnie min Albostriata... Czyli czeka mnie cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość
Leonardowi dałam specjalną mieszankę z gliną, więc niech nie narzeka. Tak sobie myślę, że tegoroczne upały nie służą wzrostowi młodych róż.
Rośliny chyba lepiej niż dzieci uczą cierpliwości.
Pozdrawiam
Ogrodowe impresje
Ogrodowe impresje
Re: Ogród zielonej
witaj Soniu. Bardzo eleganckie te Twoje rabaty. Widzę, że lubisz trawy. Ja wszystkie posadziłam w dużych donicach, bałam się, że mogą być nazbyt ekspansywne. Hortensje masz wyjątkowo duże.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Soniu, jak będziesz miała czas.zajrzyj do mnie.
Może rozpoznasz mi jedna trawkę ?
Może rozpoznasz mi jedna trawkę ?
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, czytam, że jesteś bardzo zadowolona z jeżówek
Ja w tym roku wcale. Wszystkie marne, schną na potęgę
Jednak musisz mieć rewelacyjną ziemię.
Zresztą wszystko wygląda super
Jak cięłaś hortensje?
U mnie mają malutkie kwiatostany.
Współczuję sytuacji z trawnikiem
Jak się sprawa rozwinęła?
Ja swój wypieliłam. A może to nie wina sprzedawcy, tylko to taki rok, że chwastnica wszędzie się wysiewa na potęgę?
Ja w tym roku wcale. Wszystkie marne, schną na potęgę
Jednak musisz mieć rewelacyjną ziemię.
Zresztą wszystko wygląda super
Jak cięłaś hortensje?
U mnie mają malutkie kwiatostany.
Współczuję sytuacji z trawnikiem
Jak się sprawa rozwinęła?
Ja swój wypieliłam. A może to nie wina sprzedawcy, tylko to taki rok, że chwastnica wszędzie się wysiewa na potęgę?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej
Takie cwaniaczki wkurzają mnie najbardziej, kiedyś też trafiłam na takiego, sknocił pomiar okien, a potem myślał, że krzykiem załatwi wszystko. Ja akurat prawnika nie miałam pod ręką, ale i tak poradziłam sobie z chamstwem. Choć ile mnie to nerwów kosztowało to wiem tylko ja...
Słowa o hibiscusie to miód na moje serce Zdążył już mi bardzo wpaść w oko i mam nadzieję, że zaprzyjaźnimy się na dłużej.
Zawsze podziwiałam u ciebie hortensje, ale na pierwsze zdjęcie oczy mi wyszły Upały dały w tym tygodniu w kość, ale na zdjęciach tego nie widać, widać za to cudne kwitnienia
Słowa o hibiscusie to miód na moje serce Zdążył już mi bardzo wpaść w oko i mam nadzieję, że zaprzyjaźnimy się na dłużej.
Zawsze podziwiałam u ciebie hortensje, ale na pierwsze zdjęcie oczy mi wyszły Upały dały w tym tygodniu w kość, ale na zdjęciach tego nie widać, widać za to cudne kwitnienia
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Upały już nawet mnie się znudziły. Od jutra ma być chłodniej i jakiś deszcz pojawia się w prognozach. Niech wreszcie popada, ponieważ róże upiekły się w czerwcu i aktualnie też błyskawicznie przekwitają.
Dzisiaj z 3,5 letnim Karolem biegaliśmy po ogrodzie. Całkiem dobrze sobie radzi z aparatem. Sam wybierał obiekty i bez mojej pomocy fotografował. Wybrałam większość ozdobnych, ale fascynują go wszystkie warzywa i owoce. Zrobił pewnie ze trzydzieści zdjęć pomidorom sałatom, marchewkom i ziołom.
To jego zdjęcia.
Madziu u nas na południu zawsze najwcześniej przychodzą upały i najpóźniej odchodzą, jak z północy jakiś chłód idzie.
Vanilka była dwa razy przesadzana, więc przycinałam ją dość radykalnie, może w tym roku trochę mniej wiotka, niż wcześniej. Już różowieje, ale brzydki ten róż, bo słońce ją przypala.
Aniu dziękuję. Nie pisałam przez tydzień, bo z telefonu nie radzę sobie za dobrze. Jak zrobisz zdjęcie liścia, będzie łatwiej rozpoznać Twojego miskanta.
Znasz ten ból, jak susza dokucza roślinom. Dlatego jakoś wodą z kranu musimy trochę je wspomóc, więc trochę kwitnień jest. Dalia to miniaturka, mam ich pięć i kwitną kilkunastoma kwiatami każda. Są niezawodne, nawet wody za wiele nie dostają, podlewam tylko raz w tygodniu.
Trawami teraz już będę zanudzać. Trzcinnik krótkowłosy wspaniale się rozrósł i kwitnie coraz lepiej. Pod jednym dwa razy likwidowałam mrowisko, więc biednie wygląda.
Narine moja hakone dopiero w trzecim roku mocno ruszyła, ponieważ podzieliłam jedną na trzy lub cztery sadzonki, więc łatwo nie miała.
Z różami jest tak, że jedne niezależnie od warunków rosną i kwitną, a inne niestety kapryszą. Moje okrywowe są niezawodne, ale to zwykłe niewyszukane odmiany. Do różnych roślin miewam cierpliwość, ale do róż ostatnio straciłam. Rose de Rescht powędrowała do śmietnika, nie miała od dwu lat przy drugim kwitnieniu jednego zdrowego liścia.
Ewuniu miło mi. Nie mam żadnych traw, które rozchodzą się rozłogami. Tylko turzycę The Beatles, ale akurat u niej to zaleta, ponieważ zadarnia najgorsze miejsca i żaden chwast przez nią się nie przebije.
Niestety niektóre miskanty po prostu szybko przyrastają i tworzą zwartą, ale dużą kępę. Trzeba je dzielić, jak każde byliny. Tylko, że podzielić jeżówkę, a podzielić trawę, to dwa skrajnie różne wysiłki.
Na przykład Morning Light wolno przyrasta, a Zebrinus to potwór.
Gosiu zwykłe jeżówki będą kwitły do mrozów, odmianowe też, ale mam tak dużo jednej odmiany, że stale pokazuję te same. Chyba mokry maj sprawił, że rozrosły się ładnie i miały siłę na obfite kwitnienie. Ile zostanie po zimie, nie wiem, ale dokupuję nowe, zawsze coś przetrwa. Podlewam je raz w tygodniu, choć po deszczu byłyby jeszcze ładniejsze.
Większość hortensji przycięłam wiosną bardzo radykalnie. Najstarsze na 25-30 cm, wycięłam też po 2-3 najstarsze pędy przy ziemi. Młodsze oszczędziłam, ale już teraz wiem, że nawet z najstarszego drewna odbijają, więc w przyszłym roku kolejne ogołocę z długich pędów. Tylko blisko żywopłotu zostawię dłuższe dwa pędy, będą wtedy kwiaty ułożone kaskadowo.
Niestety wiechlina nie wysiała się u nas tylko już taki trawnik nam sprzedano. Był bardzo nisko przycięty, a ja nie znałam tego chwastu, na poprzednim trawniku nigdy tego nie było. Myśleliśmy, że takie jasne kępy, to zagłodzona jedna z traw szlachetnych. Sprzedawca przyznał, że to chwast, ale powiedział synowi, że przecież też zielony, więc o co nam chodzi.
Sprawa już w sądzie, ale znając szybkość działania naszego wymiaru sprawiedliwości, trochę poczekamy na rozstrzygnięcie.
Małgosiu ciesz się hibiskusem, jak się zadomowi, to szybko będzie kwitł. Ja dostałam jeden kawałek, wielkości dużego paluszka dalii. Nawet nie myślałam, że już w pierwszym roku uraczy mnie dwoma kwiatami. Nie wiem jak to jest z nowymi odmianami, czy też są takie odporne.
Ja się nie stresuję trawnikiem, już taki zostanie. Zobaczymy za rok jak wiechlina będzie się zachowywać. Wygramy na pewno zwrot kosztów. Syn twierdzi, że nie ma innej możliwości, skoro sprzedawca przyznał się, że sprzedał nam trawnik zachwaszczony.
Dzisiaj z 3,5 letnim Karolem biegaliśmy po ogrodzie. Całkiem dobrze sobie radzi z aparatem. Sam wybierał obiekty i bez mojej pomocy fotografował. Wybrałam większość ozdobnych, ale fascynują go wszystkie warzywa i owoce. Zrobił pewnie ze trzydzieści zdjęć pomidorom sałatom, marchewkom i ziołom.
To jego zdjęcia.
Madziu u nas na południu zawsze najwcześniej przychodzą upały i najpóźniej odchodzą, jak z północy jakiś chłód idzie.
Vanilka była dwa razy przesadzana, więc przycinałam ją dość radykalnie, może w tym roku trochę mniej wiotka, niż wcześniej. Już różowieje, ale brzydki ten róż, bo słońce ją przypala.
Aniu dziękuję. Nie pisałam przez tydzień, bo z telefonu nie radzę sobie za dobrze. Jak zrobisz zdjęcie liścia, będzie łatwiej rozpoznać Twojego miskanta.
Znasz ten ból, jak susza dokucza roślinom. Dlatego jakoś wodą z kranu musimy trochę je wspomóc, więc trochę kwitnień jest. Dalia to miniaturka, mam ich pięć i kwitną kilkunastoma kwiatami każda. Są niezawodne, nawet wody za wiele nie dostają, podlewam tylko raz w tygodniu.
Trawami teraz już będę zanudzać. Trzcinnik krótkowłosy wspaniale się rozrósł i kwitnie coraz lepiej. Pod jednym dwa razy likwidowałam mrowisko, więc biednie wygląda.
Narine moja hakone dopiero w trzecim roku mocno ruszyła, ponieważ podzieliłam jedną na trzy lub cztery sadzonki, więc łatwo nie miała.
Z różami jest tak, że jedne niezależnie od warunków rosną i kwitną, a inne niestety kapryszą. Moje okrywowe są niezawodne, ale to zwykłe niewyszukane odmiany. Do różnych roślin miewam cierpliwość, ale do róż ostatnio straciłam. Rose de Rescht powędrowała do śmietnika, nie miała od dwu lat przy drugim kwitnieniu jednego zdrowego liścia.
Ewuniu miło mi. Nie mam żadnych traw, które rozchodzą się rozłogami. Tylko turzycę The Beatles, ale akurat u niej to zaleta, ponieważ zadarnia najgorsze miejsca i żaden chwast przez nią się nie przebije.
Niestety niektóre miskanty po prostu szybko przyrastają i tworzą zwartą, ale dużą kępę. Trzeba je dzielić, jak każde byliny. Tylko, że podzielić jeżówkę, a podzielić trawę, to dwa skrajnie różne wysiłki.
Na przykład Morning Light wolno przyrasta, a Zebrinus to potwór.
Gosiu zwykłe jeżówki będą kwitły do mrozów, odmianowe też, ale mam tak dużo jednej odmiany, że stale pokazuję te same. Chyba mokry maj sprawił, że rozrosły się ładnie i miały siłę na obfite kwitnienie. Ile zostanie po zimie, nie wiem, ale dokupuję nowe, zawsze coś przetrwa. Podlewam je raz w tygodniu, choć po deszczu byłyby jeszcze ładniejsze.
Większość hortensji przycięłam wiosną bardzo radykalnie. Najstarsze na 25-30 cm, wycięłam też po 2-3 najstarsze pędy przy ziemi. Młodsze oszczędziłam, ale już teraz wiem, że nawet z najstarszego drewna odbijają, więc w przyszłym roku kolejne ogołocę z długich pędów. Tylko blisko żywopłotu zostawię dłuższe dwa pędy, będą wtedy kwiaty ułożone kaskadowo.
Niestety wiechlina nie wysiała się u nas tylko już taki trawnik nam sprzedano. Był bardzo nisko przycięty, a ja nie znałam tego chwastu, na poprzednim trawniku nigdy tego nie było. Myśleliśmy, że takie jasne kępy, to zagłodzona jedna z traw szlachetnych. Sprzedawca przyznał, że to chwast, ale powiedział synowi, że przecież też zielony, więc o co nam chodzi.
Sprawa już w sądzie, ale znając szybkość działania naszego wymiaru sprawiedliwości, trochę poczekamy na rozstrzygnięcie.
Małgosiu ciesz się hibiskusem, jak się zadomowi, to szybko będzie kwitł. Ja dostałam jeden kawałek, wielkości dużego paluszka dalii. Nawet nie myślałam, że już w pierwszym roku uraczy mnie dwoma kwiatami. Nie wiem jak to jest z nowymi odmianami, czy też są takie odporne.
Ja się nie stresuję trawnikiem, już taki zostanie. Zobaczymy za rok jak wiechlina będzie się zachowywać. Wygramy na pewno zwrot kosztów. Syn twierdzi, że nie ma innej możliwości, skoro sprzedawca przyznał się, że sprzedał nam trawnik zachwaszczony.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8474
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogród zielonej
Soniu widzę, że wszystkie bukszpany poszły w zapomnienie.
Ja też trzy wykopałam a resztę popryskałam jakimś przeterminowanym środkiem na ssące i jak na razie poskutkowało choć nie wiem na jak długo.
Przyznam, że byłoby mi bardzo szkoda bo mam je od małych piętek z koszyczka wielkanocnego ale cóż.
U Ciebie przepięknie i wcale nie widać upału jaki panował.
Mnie też wkurza Rose de Rescht i tak sobie myślę, że w przyszłym roku po pierwszym kwitnieniu przytnę ją o połowę i zobaczymy jak zareaguje.
I u mnie portulaka się sama rozsiewa podobnie jak przegorzan i kosmosy.
Czy możesz napisać co to są te szare kępki, te po lewej stronie od żurawek.
Ja też trzy wykopałam a resztę popryskałam jakimś przeterminowanym środkiem na ssące i jak na razie poskutkowało choć nie wiem na jak długo.
Przyznam, że byłoby mi bardzo szkoda bo mam je od małych piętek z koszyczka wielkanocnego ale cóż.
U Ciebie przepięknie i wcale nie widać upału jaki panował.
Mnie też wkurza Rose de Rescht i tak sobie myślę, że w przyszłym roku po pierwszym kwitnieniu przytnę ją o połowę i zobaczymy jak zareaguje.
I u mnie portulaka się sama rozsiewa podobnie jak przegorzan i kosmosy.
Czy możesz napisać co to są te szare kępki, te po lewej stronie od żurawek.