Ogród zielonej
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Karo omijam obiektywem brzydkie drzewa i hortensje, a jednoroczne w kompostowniku. Przykro, że Twoje bukszpany też do utylizacji.
U nas dzisiaj było 22 stopnie i piękne słońce.
U nas dzisiaj było 22 stopnie i piękne słońce.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11292
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Dzisiaj był kolejny piękny dzień ! Prawdziwa polska złota jesień nastała! Ogrodowe prace są teraz przyjemnością!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
I u mnie letnia pogoda.
Podziwiam twoje śliczne trawy .Piękne marcinki i wciąż kwitnące róże.
Podziwiam twoje śliczne trawy .Piękne marcinki i wciąż kwitnące róże.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11292
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Kwitnące trawy to moje ulubienice u Ciebie sporo ich! Ładna pogoda sprzyja pracom ogrodowym przed nadchodzącą zimą..Ja tnę, wycinam, palę i ogólnie cieszę się Jesteśmy kilka dobrych godzin codziennie na działce..Nawet poplon już przekopany...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Czerwone kulki cisów zawsze bardzo mi się podobały, Twoje są nimi wręcz obsypane. Pięknie koraliki
W blasku słońca wszystko wygląda zdecydowanie lepiej. Berberysów nie lubię, ale teraz, takie czerwoniutkie są po prostu śliczne. Hortensja jeszcze bieleje, moje niestety już zupełnie szare, zresztą jak cała działka. Co pojadę, to słońce znika i nic nie potrafię tam wypatrzeć ładnego. Na szczęście chociaż gryzonie nie grasują i moje cebulki są bezpieczne.
Miłego i słonecznego weekendu
W blasku słońca wszystko wygląda zdecydowanie lepiej. Berberysów nie lubię, ale teraz, takie czerwoniutkie są po prostu śliczne. Hortensja jeszcze bieleje, moje niestety już zupełnie szare, zresztą jak cała działka. Co pojadę, to słońce znika i nic nie potrafię tam wypatrzeć ładnego. Na szczęście chociaż gryzonie nie grasują i moje cebulki są bezpieczne.
Miłego i słonecznego weekendu
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród zielonej
Soniu u mnie też wszystko zważone i może jeszcze dziś uda mi się wykopać dalie.Zamówiłam na wiosnę kilkanaście karp
Werbeny w tym roku miałam może ze dwie siewki, jak ją dojrzałam to cieszyłam się jak dziecko
U Ciebie mnóstwo siewek, to wiem...Teraz rozumiem co miałaś na myśli pisząc, że ostnica jest jak chwast
Wysiała się u mnie w zatrważających ilościach, chyba porobię sadzonki i na rynku sprzedam
Pielenia będę miała na wiosnę, że hej...
aha...co to za różyczka spogląda ze zdjęcia z tyloma pąkami?
Miłego weekendu
Werbeny w tym roku miałam może ze dwie siewki, jak ją dojrzałam to cieszyłam się jak dziecko
U Ciebie mnóstwo siewek, to wiem...Teraz rozumiem co miałaś na myśli pisząc, że ostnica jest jak chwast
Wysiała się u mnie w zatrważających ilościach, chyba porobię sadzonki i na rynku sprzedam
Pielenia będę miała na wiosnę, że hej...
aha...co to za różyczka spogląda ze zdjęcia z tyloma pąkami?
Miłego weekendu
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Piękna jesień, ponad 20 stopni i wspaniałe słońce. Dzisiaj na ulicy widziałam ludzi w ubraniach z krótkimi rękawami. Pięć dni z wnusiami i dwa dni na budowie. Zimą może będę mogła odpocząć.
Brzozy za płotem piękne, ale dwa razy w tygodniu sprzątamy worek liści z podjazdu i chodnika. Na rabatach tradycyjnie zostają.
Bażanty od lat widzę na okolicznych ugorach, do ogrodu też czasem wlatują. Niestety zdjęcie przez szybę, ponieważ otwarcie okna wypłasza je momentalnie.
Kolejne kulki i obwódki z trzmieliny sadzę, będzie ćma bukszpanowa mieć co jeść, jak wykończy bukszpany w okolicy.
Maryniu cieszymy się ponad tydzień fantastyczną pogodą i kolejne dni też mają być ciepłe. Pracujesz na działce, a ja biegam za młodszym wnusiem po ogrodzie. Właściwie mam tylko związać trawy, wyciąć hosty, werbenę i szałwię omączoną. Zajmie mi to pewnie ze dwie godziny, ale kwitnących mi jeszcze szkoda.
Aniu trawy szumią, pięknie się już przebarwiają i w słońcu, które nas teraz rozpieszcza, wyglądają cudnie. Marcinki w tym roku złapały jakąś chorobę grzybową, niektóre wcale nie zakwitły, tylko różowy dzielnie trzyma kolor.
Iwonko kulki cisowe już zwabiają ptaki, całe stado kosów codziennie się nimi raczy. Niestety owoce są tak ciężkie, że zniekształcają żywopłot przyginając pędy do ziemi.
Jak urodził się Karol pozbywałam się berberysów, teraz już wiem, że da się dzieci nauczyć omijania ich, więc znowu je posadziłam. Są odporne na suszę i ptaki uwielbiają ich owoce. Nauczyłam się pracować koło nich, więc nie mam złych doświadczeń.
Gryzonie, jak zwykle część cebul zjedzą, ale zawsze trochę zakwitnie. Tylko lilie posadziłam w tym roku w koszykach, bo wykopałam ogromne cebule, ale niektóre podgryzione.
W takim słońcu na Twojej działce pełno pięknych obiektów do fotografowania.
Aniu Annes 77 jeśli się ma mniej czasu na systematyczne pielenie to i siewek więcej. Ostnicą też mogłabym handlować, wolałabym jednak, żeby ktoś ją sobie wykopał. Skoro nie ma nadziei na znalezienie chętnych, większość zasiliła kompostownik. Wykopałam też pięcioletnie kępy, bo już za duże i nieciekawie wyglądały, zanim wiosną się zazieleniły. Werbenę zostaw na rabacie, wiosną pocieszysz się większą liczbą siewek.
Moje dalie już też się suszą, właśnie mam zamiar zasypać je trocinami, może lepiej się przechowają.
Róża to Pomponella, jeden pęd schowany za miskantem przeżył przymrozek.
Brzozy za płotem piękne, ale dwa razy w tygodniu sprzątamy worek liści z podjazdu i chodnika. Na rabatach tradycyjnie zostają.
Bażanty od lat widzę na okolicznych ugorach, do ogrodu też czasem wlatują. Niestety zdjęcie przez szybę, ponieważ otwarcie okna wypłasza je momentalnie.
Kolejne kulki i obwódki z trzmieliny sadzę, będzie ćma bukszpanowa mieć co jeść, jak wykończy bukszpany w okolicy.
Maryniu cieszymy się ponad tydzień fantastyczną pogodą i kolejne dni też mają być ciepłe. Pracujesz na działce, a ja biegam za młodszym wnusiem po ogrodzie. Właściwie mam tylko związać trawy, wyciąć hosty, werbenę i szałwię omączoną. Zajmie mi to pewnie ze dwie godziny, ale kwitnących mi jeszcze szkoda.
Aniu trawy szumią, pięknie się już przebarwiają i w słońcu, które nas teraz rozpieszcza, wyglądają cudnie. Marcinki w tym roku złapały jakąś chorobę grzybową, niektóre wcale nie zakwitły, tylko różowy dzielnie trzyma kolor.
Iwonko kulki cisowe już zwabiają ptaki, całe stado kosów codziennie się nimi raczy. Niestety owoce są tak ciężkie, że zniekształcają żywopłot przyginając pędy do ziemi.
Jak urodził się Karol pozbywałam się berberysów, teraz już wiem, że da się dzieci nauczyć omijania ich, więc znowu je posadziłam. Są odporne na suszę i ptaki uwielbiają ich owoce. Nauczyłam się pracować koło nich, więc nie mam złych doświadczeń.
Gryzonie, jak zwykle część cebul zjedzą, ale zawsze trochę zakwitnie. Tylko lilie posadziłam w tym roku w koszykach, bo wykopałam ogromne cebule, ale niektóre podgryzione.
W takim słońcu na Twojej działce pełno pięknych obiektów do fotografowania.
Aniu Annes 77 jeśli się ma mniej czasu na systematyczne pielenie to i siewek więcej. Ostnicą też mogłabym handlować, wolałabym jednak, żeby ktoś ją sobie wykopał. Skoro nie ma nadziei na znalezienie chętnych, większość zasiliła kompostownik. Wykopałam też pięcioletnie kępy, bo już za duże i nieciekawie wyglądały, zanim wiosną się zazieleniły. Werbenę zostaw na rabacie, wiosną pocieszysz się większą liczbą siewek.
Moje dalie już też się suszą, właśnie mam zamiar zasypać je trocinami, może lepiej się przechowają.
Róża to Pomponella, jeden pęd schowany za miskantem przeżył przymrozek.
Re: Ogród zielonej
Witaj Soniu.
Spędziłam w Twoim ogrodzie troszkę czasu i poczytałam małe co nie co.
Ależ tu pięknie
bardzo ładnie komponujesz rabaty. Widzę, że trawa się przyjęła. Wygląda bardzo ładnie. Masz sporo traw, a one teraz są nr 1. U mnie jest ich zdecydowanie za mało. Jak posprzątamy kolejny kawałek to tam chcę zrobić szpaler z samych traw.
Czytam, że jesteś babcią na cały etat. Jak Ty to wszytko godzisz, bo ogród masz zadbany i wypielęgnowany.
Pozdrawiam i przesyłam
Spędziłam w Twoim ogrodzie troszkę czasu i poczytałam małe co nie co.
Ależ tu pięknie
bardzo ładnie komponujesz rabaty. Widzę, że trawa się przyjęła. Wygląda bardzo ładnie. Masz sporo traw, a one teraz są nr 1. U mnie jest ich zdecydowanie za mało. Jak posprzątamy kolejny kawałek to tam chcę zrobić szpaler z samych traw.
Czytam, że jesteś babcią na cały etat. Jak Ty to wszytko godzisz, bo ogród masz zadbany i wypielęgnowany.
Pozdrawiam i przesyłam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród zielonej
cyma2704 pisze: Pięć dni z wnusiami i dwa dni na budowie. Zimą może będę mogła odpocząć.
Soniu przeczytałam to zdanie i się szczerze uśmiałam Nas Kubuś potrafi położyć na łopatki w dwa dni. W niedzielę odwiozłam go do rodziców i poszłam spać o 20 tej Mój M też.
Jesienne rabaty piękne. Podziwiam hortensje, trawy. O tej porze roku królują na rabatach.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, jak zawsze podziwiam Twój piękny, zadbany ogród.
Wnusiowie, budowa, praca w ogrodzie - masz niespożyte siły.
Niech więc nigdy Ci ich nie braknie (sił), a zdrowie pozwala z nich korzystać.
Wnusiowie, budowa, praca w ogrodzie - masz niespożyte siły.
Niech więc nigdy Ci ich nie braknie (sił), a zdrowie pozwala z nich korzystać.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Dziś biegaliśmy z Antosiem po słonecznym, ciepłym ogrodzie.
Na schodach w tym roku chryzantemy w nieokreślonym kolorze.
Posiałam po raz pierwszy bratki na wiosenne kompozycje, a one zaczynają kwitnąć.
Bukszpan ma wyjątkową wolę życia, pozostał pewnie jakiś fragment w glebie.
Chryzantemie w gruncie zmarzły liście, ale nie poddała się i zakwitła.
Ewuniu dziękuję. Akurat ten najstarszy fragment ogrodu jest najczęściej przerabiany. Jedynymi stałymi od siedmiu lat roślinami są wiosenne cebulowe, orliki oraz tawuły japońskie, juki, perowskie i iglaki. Pozostałe ciągle zmieniam, szukając takich, które spełnią moje oczekiwania. Większość rabat mam wysypanych korą, więc chwasty rosną umiarkowanie, nie przepracowuję się przy nich.
Niektórych traw się już pozbyłam, a inne ograniczam. Szczególnie miskanty po siedmiu latach rozrosły się nadmiernie. Niestety mamy problem z wywozem wiosna ściętych, bo palić nie wolno. Muszę zamawiać wywózkę, więc zostawiłam tylko te o cienkich liściach, które szybko rozłożą się w kompostowniku.
Trawa z rolki na razie wygląda dobrze, nawet zrobiliśmy delikatną wertykulację, ponieważ wiechlina, którą jest zanieczyszczona zaczęła zasychać.
Wnukami się cieszę, młodszy za rok pójdzie do przedszkola, więc już obaj będą rzadziej zaglądać. Starszy Karol przyjeżdża w piątek po przedszkolu i zabierany jest w sobotę wieczorem. W tym tygodniu ubłagał, żeby zostać na niedzielę, więc nie miałam jednego dnia na odpoczynek. Prace budowlane już powoli kończymy, więc zima będzie czasem relaksu.
Małgosiu dziękuję. Też jestem zmęczona, szczególnie po dniach z półtorarocznym Antosiem, ale radość bycia z nimi wszystko wynagradza. Dzieciakom niewiele trzeba, kupa piachu na budowie i zabawkowa koparka z wywrotką. M niestety nie pomaga, jak ja z dziećmi, on w pracy lub na budowie.
Też odwiozłam Karola w niedzielę, a Antoś przyniósł buty i już chciał się ze mną zabierać. Musiałam uciec, taki był płacz.
Ogród ogarniam trochę przy dzieciach, albo w jakiś wolniejszy dzień. Tak naprawdę niewiele już mam w nim pracy.
Lucynko dziękuję. Zawsze bardzo dużo pracowałam, więc teraz też jakoś daję radę. Nie lubię bezczynności, a jeśli zdrowie dopisuje, to szkoda każdego dnia na nicnierobienie. Zimą będę się lenić, dużo czytać i częściej odwiedzać przyjaciół. Zobowiązaliśmy się jednemu synowi poprowadzić budowę, a drugiemu przypilnować, więc czasu wolnego niewiele zostaje. Pomaganie jest miłe, nawet jak kosztuje trochę wysiłku.
Na schodach w tym roku chryzantemy w nieokreślonym kolorze.
Posiałam po raz pierwszy bratki na wiosenne kompozycje, a one zaczynają kwitnąć.
Bukszpan ma wyjątkową wolę życia, pozostał pewnie jakiś fragment w glebie.
Chryzantemie w gruncie zmarzły liście, ale nie poddała się i zakwitła.
Ewuniu dziękuję. Akurat ten najstarszy fragment ogrodu jest najczęściej przerabiany. Jedynymi stałymi od siedmiu lat roślinami są wiosenne cebulowe, orliki oraz tawuły japońskie, juki, perowskie i iglaki. Pozostałe ciągle zmieniam, szukając takich, które spełnią moje oczekiwania. Większość rabat mam wysypanych korą, więc chwasty rosną umiarkowanie, nie przepracowuję się przy nich.
Niektórych traw się już pozbyłam, a inne ograniczam. Szczególnie miskanty po siedmiu latach rozrosły się nadmiernie. Niestety mamy problem z wywozem wiosna ściętych, bo palić nie wolno. Muszę zamawiać wywózkę, więc zostawiłam tylko te o cienkich liściach, które szybko rozłożą się w kompostowniku.
Trawa z rolki na razie wygląda dobrze, nawet zrobiliśmy delikatną wertykulację, ponieważ wiechlina, którą jest zanieczyszczona zaczęła zasychać.
Wnukami się cieszę, młodszy za rok pójdzie do przedszkola, więc już obaj będą rzadziej zaglądać. Starszy Karol przyjeżdża w piątek po przedszkolu i zabierany jest w sobotę wieczorem. W tym tygodniu ubłagał, żeby zostać na niedzielę, więc nie miałam jednego dnia na odpoczynek. Prace budowlane już powoli kończymy, więc zima będzie czasem relaksu.
Małgosiu dziękuję. Też jestem zmęczona, szczególnie po dniach z półtorarocznym Antosiem, ale radość bycia z nimi wszystko wynagradza. Dzieciakom niewiele trzeba, kupa piachu na budowie i zabawkowa koparka z wywrotką. M niestety nie pomaga, jak ja z dziećmi, on w pracy lub na budowie.
Też odwiozłam Karola w niedzielę, a Antoś przyniósł buty i już chciał się ze mną zabierać. Musiałam uciec, taki był płacz.
Ogród ogarniam trochę przy dzieciach, albo w jakiś wolniejszy dzień. Tak naprawdę niewiele już mam w nim pracy.
Lucynko dziękuję. Zawsze bardzo dużo pracowałam, więc teraz też jakoś daję radę. Nie lubię bezczynności, a jeśli zdrowie dopisuje, to szkoda każdego dnia na nicnierobienie. Zimą będę się lenić, dużo czytać i częściej odwiedzać przyjaciół. Zobowiązaliśmy się jednemu synowi poprowadzić budowę, a drugiemu przypilnować, więc czasu wolnego niewiele zostaje. Pomaganie jest miłe, nawet jak kosztuje trochę wysiłku.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Soniu
Piękne chryzantemki.
A ten czerwony listek wśród tych żółtych wygląda rewelacyjnie.
Piękne chryzantemki.
A ten czerwony listek wśród tych żółtych wygląda rewelacyjnie.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Aniu miło mi, że zajrzałaś. Kocham chryzantemy i od dwudziestu lat goszczą w bukietach w domu, a od kilku lat na rabatach i na tarasie. Niestety wymarzają, ale czasem ze dwa lata się nimi pocieszę.
Tawuły japońskie co roku wśród liści wystawiają kilka przebarwionych na żywoczerwony kolor. To pewnie jakaś cecha gatunkowa.
Tawuły japońskie co roku wśród liści wystawiają kilka przebarwionych na żywoczerwony kolor. To pewnie jakaś cecha gatunkowa.