Ogród zielonej
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród zielonej
Soniu, moje róże też słabo znoszą takie temperatury, przekwitają w tempie ekspresowym. Na skalniaku, istnej patelni mam m.in. The Fairy różową, która dopiero zakwita oraz czerwoną, która niby niedawno zakwitła, a już widzę, że wyblakła... ale nawet sobie radzi. Nieźle też wygląda Ballerina, ale nie ma tego różowego rumieńca, jest całkowicie biała.
Leonardo jak długo masz? Duża jest? Posadziłam w tym roku dwie sztuki, ale chyba za blisko
Leonardo jak długo masz? Duża jest? Posadziłam w tym roku dwie sztuki, ale chyba za blisko
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, przynajmniej u Ciebie wszystkie zdjęcia w całości, dzięki czemu z radością sobie pooglądałam Twoje cudne różyczki , a wśród nich ogromne wrażenie robią te "duszące się" na skarpie. Kocham takie obrazki!
Widzę pierwsze strączki fasolki , a moje dopiero próbują rozwijać pączki kwiatowe.
Widok ze schodów zmieni się zapewne na jeszcze ładniejszy , a zabawy z wnukami nawet ogród nie zastąpi , więc bawcie się dalej dobrze i niech deszczyk dołoży jeszcze trochę wody z nieba.
Zdrówka dla Was wszystkich.
Widzę pierwsze strączki fasolki , a moje dopiero próbują rozwijać pączki kwiatowe.
Widok ze schodów zmieni się zapewne na jeszcze ładniejszy , a zabawy z wnukami nawet ogród nie zastąpi , więc bawcie się dalej dobrze i niech deszczyk dołoży jeszcze trochę wody z nieba.
Zdrówka dla Was wszystkich.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Miałam mieć wolny weekend, ale Karol tak usilnie prosił rodziców, żeby odwieźli go do nas, że się ugięli. Zasnął po zabawach na dworze, więc zasiadłam do komputera.
Mimo 26 stopni chłodniej, ponieważ chmury trochę przysłaniały słońce.
Tawułki przesadzone w lepsze miejsce nareszcie zakwitły. Biała marniutka, ale różowa podzielona, całkiem przyzwoita.
Czerwiec to czas róż, a o rojnikach się zapomina. Rozrastają się w tempie błyskawicznym, kilka kwitnie.
Aniu warzywnik i jagodnik, to miejsca wyjątkowe dla naszych wnuków. Dziś Karol znalazł dwie maliny, radości było co niemiara. Borówki, truskawki i poziomki cały czas podjada. Najładniejszych ze sklepu nie weźmie do buzi, ale zerwane, nie myte z ogrodu pozjada nawet niedojrzałe. Dziś podlewał ze mną pomidory i już pytał, czy na jutro dojrzeją.
Róże już w większości pościnane, a lawendy pięknie kwitną, choć kilka całkowicie zasłonięte różą pnącą i okrywowymi.
Ewelinko trawnik z rolki jest rewelacyjny. Mimo ogromnych upałów, tylko malutkie fragmenty podeschły. Trawa już ukorzeniona, chwasty mają mniejsze szanse na wysiewanie się, ponieważ darń jest gęsta. Po dwu tygodniach dzieciaki biegają szczęśliwe po zielonej trawie. Jutro pewnie M pierwszy raz wykosi.
Cisy ładnie się przyjęły i po zapowiadanych upałach liczę na chłodniejsze dni, zamierzam je powoli formować.
Basiu niestety upały już wykończyły mi Artemis i Chopiny. Pozostałe też mocno przerzedzone.
Leonardo wypuszcza u mnie 1,5 metrowe baty, więc kulkuję. Ma wtedy około 130 cm szerokości, bo dwa takie długie pędy przyginam prostopadle do siebie. W następnym roku wycinam je prawie przy ziemi, więc wtedy róża ma około 80-100 cm i 3-4 pędy. Po pierwszym kwitnieniu znowu wypuszcza długie pędy i powtarzam kulkowanie wiosną. Pewnie mało satysfakcjonująco Ci chyba odpowiedziałam.
Lucynko zmiany często ogrodom wychodzą na lepsze. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie i jak rośliny zapełnią przerabiane rabaty, to będzie ładnie.
Nie mam rarytasów różanych, ale właśnie duża ilość kwiatów mnie zadowala. Szkoda, że tak krótko kwitną. Pnąca teraz ma swoje pięć minut.
Fasolkę posiałam w doniczki w domu i podrośniętą wysadziłam na grządkę. Sadzona w gruncie słabo wschodzi, albo coś ją podjada.
Karol właśnie dziś wymusił przyjazd do nas, na nowym trawniku obaj szaleli. Młodszy jeszcze słabo chodzi, ale Karol nabiegał się za obu.
Nie korzystam z F., tylko bezpłatnego hostingu. Też czasem ma przerwy, ale przynajmniej nie płacę.
Mimo 26 stopni chłodniej, ponieważ chmury trochę przysłaniały słońce.
Tawułki przesadzone w lepsze miejsce nareszcie zakwitły. Biała marniutka, ale różowa podzielona, całkiem przyzwoita.
Czerwiec to czas róż, a o rojnikach się zapomina. Rozrastają się w tempie błyskawicznym, kilka kwitnie.
Aniu warzywnik i jagodnik, to miejsca wyjątkowe dla naszych wnuków. Dziś Karol znalazł dwie maliny, radości było co niemiara. Borówki, truskawki i poziomki cały czas podjada. Najładniejszych ze sklepu nie weźmie do buzi, ale zerwane, nie myte z ogrodu pozjada nawet niedojrzałe. Dziś podlewał ze mną pomidory i już pytał, czy na jutro dojrzeją.
Róże już w większości pościnane, a lawendy pięknie kwitną, choć kilka całkowicie zasłonięte różą pnącą i okrywowymi.
Ewelinko trawnik z rolki jest rewelacyjny. Mimo ogromnych upałów, tylko malutkie fragmenty podeschły. Trawa już ukorzeniona, chwasty mają mniejsze szanse na wysiewanie się, ponieważ darń jest gęsta. Po dwu tygodniach dzieciaki biegają szczęśliwe po zielonej trawie. Jutro pewnie M pierwszy raz wykosi.
Cisy ładnie się przyjęły i po zapowiadanych upałach liczę na chłodniejsze dni, zamierzam je powoli formować.
Basiu niestety upały już wykończyły mi Artemis i Chopiny. Pozostałe też mocno przerzedzone.
Leonardo wypuszcza u mnie 1,5 metrowe baty, więc kulkuję. Ma wtedy około 130 cm szerokości, bo dwa takie długie pędy przyginam prostopadle do siebie. W następnym roku wycinam je prawie przy ziemi, więc wtedy róża ma około 80-100 cm i 3-4 pędy. Po pierwszym kwitnieniu znowu wypuszcza długie pędy i powtarzam kulkowanie wiosną. Pewnie mało satysfakcjonująco Ci chyba odpowiedziałam.
Lucynko zmiany często ogrodom wychodzą na lepsze. Mam nadzieję, że u mnie też tak będzie i jak rośliny zapełnią przerabiane rabaty, to będzie ładnie.
Nie mam rarytasów różanych, ale właśnie duża ilość kwiatów mnie zadowala. Szkoda, że tak krótko kwitną. Pnąca teraz ma swoje pięć minut.
Fasolkę posiałam w doniczki w domu i podrośniętą wysadziłam na grządkę. Sadzona w gruncie słabo wschodzi, albo coś ją podjada.
Karol właśnie dziś wymusił przyjazd do nas, na nowym trawniku obaj szaleli. Młodszy jeszcze słabo chodzi, ale Karol nabiegał się za obu.
Nie korzystam z F., tylko bezpłatnego hostingu. Też czasem ma przerwy, ale przynajmniej nie płacę.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11292
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Soniu ogród przy domowy to same zalety! I widoki przednie i dla wnucząt radość! U Ciebie jak zwykle kolorowo i bujnie!Dzisiaj chyba odetchniemy chwilowo od upałów!
miłego dnia!
miłego dnia!
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Ogród zielonej
Soniu , wnusio wie że najlepiej jest u babci.
Ty zmęczona, ale na pewno szczęśliwa....
Takie chwile z babcią najpiękniejsze i aby trwaly jak najdłużej. Ja często wspominam moją niestety już nieżyjącą. A była moją drugą mamą a czasami może pierwszą.... Całe dzieciństwo prawie u niej przemieszkałam....Jest co wspominać. U ciebie zaraz drugi brat będzie się domagał wyjazdu do dziadków. Niech tylko podrośnie.
Ogród masz mimo upałów piękny i kolorowy. Podlewasz a ja niestety tylko najbardziej potrzebującym roślinkom leję wodę. I czekam na deszcz a wcale się nie zanosi...
Miłego początku tygodnia życzę.
Ty zmęczona, ale na pewno szczęśliwa....
Takie chwile z babcią najpiękniejsze i aby trwaly jak najdłużej. Ja często wspominam moją niestety już nieżyjącą. A była moją drugą mamą a czasami może pierwszą.... Całe dzieciństwo prawie u niej przemieszkałam....Jest co wspominać. U ciebie zaraz drugi brat będzie się domagał wyjazdu do dziadków. Niech tylko podrośnie.
Ogród masz mimo upałów piękny i kolorowy. Podlewasz a ja niestety tylko najbardziej potrzebującym roślinkom leję wodę. I czekam na deszcz a wcale się nie zanosi...
Miłego początku tygodnia życzę.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród zielonej
Soniu jestem w Twojej krainie i bardzo się cieszę ,że otworzyłaś wątek
RU podziwiam, ten cukierkowy kolor mi się bardzo podoba.Jak u niej ze zdrowotnością?
Ja mam jedną na pniu i jak na razie daje radę, ładnie zimuje to dla niej na plus.
Ostnice u mnie się rozszalały, mam mnóstwo siewek, wykopuję i dzielę się z innymi.Teraz czekam aż werbena wykiełkuje, ale na razie nie widzę jej na horyzoncie.
Ostróżki bardzo lubię, to nic, że się pokładają
Buziaki
RU podziwiam, ten cukierkowy kolor mi się bardzo podoba.Jak u niej ze zdrowotnością?
Ja mam jedną na pniu i jak na razie daje radę, ładnie zimuje to dla niej na plus.
Ostnice u mnie się rozszalały, mam mnóstwo siewek, wykopuję i dzielę się z innymi.Teraz czekam aż werbena wykiełkuje, ale na razie nie widzę jej na horyzoncie.
Ostróżki bardzo lubię, to nic, że się pokładają
Buziaki
- fiskomp
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1426
- Od: 1 wrz 2010, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie 6a
Re: Ogród zielonej
Po wiosennych rewulucyjnych pustkach już ani śladu. Zieleń wyjątkowo soczysta, a róże piękne kwitnienia mają.
Myślę, że decyzja o wycince bukszpanów była bolesna, ale wyjdzie na dobre (mniej oprysków zdrowszy ogród). Ja też usunełam moje trzy bukszpany (największa kula miała ponad 180 cm. i prawie 20 lat), doszłam do wniosku że ślimaki, opuchlaki, mszyce, nornice i sarenki wystarczą całkowicie. Np. w maju sarenki zjadły pąki u wszystkich moich róż (mam tylko 6 Pastelii i jedną pnącą NN)
Soniu masz sporo jeżówek napisz, które odmiany wg ciebie są niezawodne pod względem rozrostu i kwitnienia.
Życzę deszczu.
Zieloni podopieczni u Fiskomp'a
Pozdrawiam - Baśka
Pozdrawiam - Baśka
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16977
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Nie dziwie sie,ze wnukom smakują własne owocki.Ja sam tez codziennie ide i podjadam
śliczne kwitnienia.
a ten widok przed domem z lawenda rewelacyjny
śliczne kwitnienia.
a ten widok przed domem z lawenda rewelacyjny
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Nareszcie trochę wieczorem pochłodniało.
Jutro dzień z Antosiem, więc podobnie jak z Karolem, będziemy biegać po ogrodzie i podziwiać wszystko.
Wtorkowy powrót do domu odbył się przez szkółkę. Nie oparłam się trzcinnikowi Overdam, kolejnym jeżówkom Double Delight i dokupiłam trzy turzyce Evergold, bo moje pięcioletnie zaczynają się wyradzać i tracą paskowanie.
Nie chciało mi się wiosną podczas porządkowania rabaty, biec do garażu po szpilki, więc urwałam po kawałku patyka z krzewów i podparłam linię. Odkryłam, że patyki ukorzeniły się.
Natomiast z pięćdziesięciu posadzonych w doniczkach, tylko dwie.
Maryniu nareszcie przyjemnie popatrzeć z okien na ogród. Jak trawnik zielony, wygląda lepiej, nawet jak niektóre rabaty nieciekawe po przeróbkach.
Pogoda zmienia się szybko od upałów do chłodu, który dziś już dało się odczuć.
Dzieciaki szczęśliwe u nas. Karol najchętniej zrezygnował by ze dwa dni z przedszkola, byle tylko pobiegać u babci.
Dziękuję, miło spędzam czas, nie spiesząc się, nawet jak muszę zaglądać do urzędów.
Olu dziękuję. Podlewam głównie świeżo założony trawnik. Rabatom przy okazji trochę się dostaje. Jedynie pomidory i młode nasadzenia podlewam solidnie.
Synowa ostatnio była lekko zdziwiona, jak Antoś jeszcze dobrze nie przekroczył progu, a już wyciąga ręce do mnie. Do tej pory mama musiała utulić i dopiero wyjść, teraz się za nią nie ogląda. Mamy ten komfort, że cały czas poświęcamy dzieciom, jeśli są u nas.
Aniu Annes 77 moja pnąca NN, raczej nie RU. Nigdy nie przemarzła. Kwitnie co roku obficie, niestety równie mocno atakuje ją mączniak prawdziwy. Przez pierwsze dwa lata sumiennie używałam chemii, teraz odpuściłam. Mączniak się nie bał żadnych preparatów. U koleżanki, która mi ją podarowała jest podobnie, stale ma białe pędy, ale kwitnie cudnie.
Świetnie, że masz swoje ostnice, można przesadzać w każde miejsce, które się zamarzy, bez kosztów.
Moje ostróżki już w większości ścięte, zostawiłam jeszcze kilka bocznych małych kwiatostanów. Nowe pędy już wyrastają, więc szybko będą nowe kwiaty. Kupiłam do podpierania cienkie metalowe obręcze z pionowym grubszym drutem. Można regulować wysokość, więc łatwo je ukryć, a jednocześnie dość dobrze spełniają swoje zadanie.
Jeśli werbena nie wykiełkowała, to raczej małe szanse, że się pojawi. Moje samosiejki już mają pąki.
Basiu miło, że zajrzałaś. Pustki na rabatach jeszcze są, tylko ich nie pokazuję.
Masz rację, że tyle już mamy w ogrodach różnych plag, że tą najtrudniejszą do zwalczenia, trzeba wyeliminować. Ślimaki trochę odpuściły, opuchlaki chyba trochę przetrzebiłam, bo mam już około stu żurawek i nie są atakowane.
Współczuję apetytu sarenek na róże, to takie ładne zwierzątka.
Najlepiej radzą sobie u mnie jeżówki zwykłe. Z odmianowych decydowanie polecam Double Delight, mam już sześć lat i z małej kępki mam chyba dziesięć, podobnie Guawa Ice i Green Jewel. Białe pewniaki to Coconut Lime i Meringue. Natomiast bordowe z sześciu zostało dwie i prawie nie przyrastają. Teraz dokupiłam Secret Glow i Cherry Fluff. Zdam relację, jak sobie poradzą.
Aniu anabuko1 też biegam do truskawek, malin i przeczki podjadać. Nie używam chemii, więc można spokojnie jeść z krzaczka.
Kocham lawendę, a teraz jest obsypana kwiatami i dziesiątki pszczół mają pożytek. Niedługo będą żniwa i powędruje do moich i zaprzyjaźnionych szuflad i szaf.
Jutro dzień z Antosiem, więc podobnie jak z Karolem, będziemy biegać po ogrodzie i podziwiać wszystko.
Wtorkowy powrót do domu odbył się przez szkółkę. Nie oparłam się trzcinnikowi Overdam, kolejnym jeżówkom Double Delight i dokupiłam trzy turzyce Evergold, bo moje pięcioletnie zaczynają się wyradzać i tracą paskowanie.
Nie chciało mi się wiosną podczas porządkowania rabaty, biec do garażu po szpilki, więc urwałam po kawałku patyka z krzewów i podparłam linię. Odkryłam, że patyki ukorzeniły się.
Natomiast z pięćdziesięciu posadzonych w doniczkach, tylko dwie.
Maryniu nareszcie przyjemnie popatrzeć z okien na ogród. Jak trawnik zielony, wygląda lepiej, nawet jak niektóre rabaty nieciekawe po przeróbkach.
Pogoda zmienia się szybko od upałów do chłodu, który dziś już dało się odczuć.
Dzieciaki szczęśliwe u nas. Karol najchętniej zrezygnował by ze dwa dni z przedszkola, byle tylko pobiegać u babci.
Dziękuję, miło spędzam czas, nie spiesząc się, nawet jak muszę zaglądać do urzędów.
Olu dziękuję. Podlewam głównie świeżo założony trawnik. Rabatom przy okazji trochę się dostaje. Jedynie pomidory i młode nasadzenia podlewam solidnie.
Synowa ostatnio była lekko zdziwiona, jak Antoś jeszcze dobrze nie przekroczył progu, a już wyciąga ręce do mnie. Do tej pory mama musiała utulić i dopiero wyjść, teraz się za nią nie ogląda. Mamy ten komfort, że cały czas poświęcamy dzieciom, jeśli są u nas.
Aniu Annes 77 moja pnąca NN, raczej nie RU. Nigdy nie przemarzła. Kwitnie co roku obficie, niestety równie mocno atakuje ją mączniak prawdziwy. Przez pierwsze dwa lata sumiennie używałam chemii, teraz odpuściłam. Mączniak się nie bał żadnych preparatów. U koleżanki, która mi ją podarowała jest podobnie, stale ma białe pędy, ale kwitnie cudnie.
Świetnie, że masz swoje ostnice, można przesadzać w każde miejsce, które się zamarzy, bez kosztów.
Moje ostróżki już w większości ścięte, zostawiłam jeszcze kilka bocznych małych kwiatostanów. Nowe pędy już wyrastają, więc szybko będą nowe kwiaty. Kupiłam do podpierania cienkie metalowe obręcze z pionowym grubszym drutem. Można regulować wysokość, więc łatwo je ukryć, a jednocześnie dość dobrze spełniają swoje zadanie.
Jeśli werbena nie wykiełkowała, to raczej małe szanse, że się pojawi. Moje samosiejki już mają pąki.
Basiu miło, że zajrzałaś. Pustki na rabatach jeszcze są, tylko ich nie pokazuję.
Masz rację, że tyle już mamy w ogrodach różnych plag, że tą najtrudniejszą do zwalczenia, trzeba wyeliminować. Ślimaki trochę odpuściły, opuchlaki chyba trochę przetrzebiłam, bo mam już około stu żurawek i nie są atakowane.
Współczuję apetytu sarenek na róże, to takie ładne zwierzątka.
Najlepiej radzą sobie u mnie jeżówki zwykłe. Z odmianowych decydowanie polecam Double Delight, mam już sześć lat i z małej kępki mam chyba dziesięć, podobnie Guawa Ice i Green Jewel. Białe pewniaki to Coconut Lime i Meringue. Natomiast bordowe z sześciu zostało dwie i prawie nie przyrastają. Teraz dokupiłam Secret Glow i Cherry Fluff. Zdam relację, jak sobie poradzą.
Aniu anabuko1 też biegam do truskawek, malin i przeczki podjadać. Nie używam chemii, więc można spokojnie jeść z krzaczka.
Kocham lawendę, a teraz jest obsypana kwiatami i dziesiątki pszczół mają pożytek. Niedługo będą żniwa i powędruje do moich i zaprzyjaźnionych szuflad i szaf.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Jak fajnie już zagęścił się ogród Tworzysz piękne widoki, ostnica doskonale się komponuje z większością roślin. Mam ich kilka, ale w takim ścisku, że prawie ich nie widać, a te, które siałam w tym roku sama, są ciągle maleńkie. Czosnków główkowatych nie mam zupełnie i chyba muszę to zmienić. Kwitną, jak wszystkie inne już przekwitły, bujają się ponad rabatami. Za chwilę ich rolę przejmą werbeny, ale teraz one mają swoje pięć minut
Pozdrawiam na nadchodzący weekend
Pozdrawiam na nadchodzący weekend
- megi1402
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2149
- Od: 1 lis 2010, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Köln
Re: Ogród zielonej
Soniu
U Ciebie jak zawsze kolorowo i pięknie. Podziwiam efekty ogrodowej rewolucji, napracowaliście się.
Szkoda bukszpanów, bo pasowały do Twojego ogrodu, ale nie ma co walczyć z wiatrakami, myślę, że pozbycie się ich to była dobra decyzja. Luki na rabatach szybko się zapełnią innymi roślinami.
Róże kwitną obłędnie.
U Ciebie jak zawsze kolorowo i pięknie. Podziwiam efekty ogrodowej rewolucji, napracowaliście się.
Szkoda bukszpanów, bo pasowały do Twojego ogrodu, ale nie ma co walczyć z wiatrakami, myślę, że pozbycie się ich to była dobra decyzja. Luki na rabatach szybko się zapełnią innymi roślinami.
Róże kwitną obłędnie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4975
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej
Szkoda bukszpanowych obwódek, ale i bez nich rabaty prezentują się pięknie Chopenowi dałam szansę i kupiłam dwa egzemplarze, mam nadzieję, że tym razem zostaną na dłużej
Wcale się nie dziwię Karolkowi, że chciał do was, pewnie u siebie nie ma tak cudnych widoczków A i zazwyczaj babcia pozwala na więcej niż mama
Widok skarpy
Wcale się nie dziwię Karolkowi, że chciał do was, pewnie u siebie nie ma tak cudnych widoczków A i zazwyczaj babcia pozwala na więcej niż mama
Widok skarpy
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród zielonej
Jeżówki na pewno zakupię, dziękuje za wskazówki. Póki co mam klasyczną różową i białą, która jest na rabacie "przechowalni, dopiero wiosną dam ją na właściwe miejsce. Uroczo wyglądają kwiaty z trawami, takie cudowne splątanie
"Szpilki" naturalne świetnie się spisały! Nic tylko częściej Soniu musisz próbować a to, że dwie się udało, to sukces duży! Wiesz, że jak starałabyś się żeby wszystkie się przyjęły, to.... a tak całkiem przypadkiem masz dwa krzewiki!
"Szpilki" naturalne świetnie się spisały! Nic tylko częściej Soniu musisz próbować a to, że dwie się udało, to sukces duży! Wiesz, że jak starałabyś się żeby wszystkie się przyjęły, to.... a tak całkiem przypadkiem masz dwa krzewiki!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468