Ogród Ignis05 część 8
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 8
Witam
Po niesamowicie upalnym czerwcu nastał nam całkiem zimny i deszczowy lipiec.
Ziemia w ogrodzie już mocno była wysuszona, więc podlałam porządnie wszystkie rabaty a niemal następnego dnia
a właściwie nocy po tym dniu zaczęło padać i zrobił się ziąb.
I tak jest do dzisiaj. Przedtem gorąc odbierał siły do prac ogrodowych a teraz zimno i deszcz.
Jeszcze w lipcu nie robiłam żadnych zdjęć. Patrzę tylko na zamoczone kwiaty i pokładające się pod deszczem trawy.
Na szczęście mam jeszcze sporo fotek z czerwca.
Wandeczko
Co robić , kiedy pogoda nam utrudnia dbanie o rośliny. Robić to, co możliwe w takiej sytuacji.
Kiedy oglądam wspaniale wypielęgnowane ogrody w programach TV, to jest mi głupio, że mój tak nie wygląda.
Ale ostatnio jest trend na bioróżnorodność w ogrodach, więc i te chwasty też potrzebne...
Tak naprawdę to w tym roku jedyny oprysk, jaki był zrobiony to ten wczesny promanalem.
Jak znalazłam parę mszyc na jakiejś róży to je zdejmowałam ręcznie.
Podobno przyroda ma sobie radzić sama. Ostatnie lata w ogóle mało robiłam oprysków, bo sąsiedzi postawili sobie ule.
Z uli już chyba zrezygnowali, ale jakoś nie widzę wielkiej inwazji szkodników.
Chyba tajemnicą powodzenia jest dobre i właściwe nawożenie i nawodnienie roślin.
Moja Laguna rośnie raczej w słabo nasonecznionym miejscu i może to też ma jakieś znaczenie.
Anabuko 1 Aniu
Przez to, że wciąż dosypuję do karmnika trochę ziaren mam naprawdę wspaniałe widoki.
Ostatnio widziałam, jak przyleciały dwa dzięcioły i usiadły na tym pochylonym świerku, blisko karmnika.
Wyglądało , jakby się przekomarzały czy coś takiego.
Wtedy jeden z nich podfrunął do karmnika , podziobał trochę i następnie wrócił na świerk i zaczął karmić tego drugiego.
Zrobił ze trzy takie rundki i następnie odfrunęły sobie na dalsze drzewa.
Hortensja dębolistna prezentuje się coraz piękniej, jednak muszę ją podpierać, bo ugina się pod ciężarem kwiatów.
Kania Kasiu
Laguna to fajna róża ale kolczasta mocno. Uważaj przy jej pielęgnacji i układaniu na podporach.
Twoje komplementy są bardzo miłe i nawet jakoś inaczej spojrzałam na swoje wielkie brzozy.
Duju Justynko
Magenta też mi się spodobała i dlatego ją posadziłam. Szkoda tylko, że nie powtarza kwitnienia.
O dzięciołach pisałam w odpowiedzi dla anabuko 1 , może Cię to zaciekawi.
Dorotko
Kiedy w końcu trafiłam w sklepie na Lagunę miałam też do wyboru Rosarium Uetersen.
Wzięłabym obie ale i tak z trudem znalazłam miejsce dla jednej.
Postawiłam na Lagunę po długim czasie wczytywania się w opisy obu róż.
Już nie pamiętam dlaczego ale w sumie Laguna mnie nie zawiodła.
U nas też było już dość sucho, nawet podlałam już ogród.
Wtedy przyroda oddała mi tę wodę z nawiązką i wciąż jeszcze pada.
Agnieszko
Wciąż się zastanawiam , jaki to epitet ma Krzysiu.
Może , gdyby nie to chuchanie to marchewka też by miała ze dwa metry .
Ostatnio Monty pokazywał hodowcę ogromnych warzyw i ten ostatni miał marchewki chyba z metr długości w korzeniu
i całkiem słusznej wagi, chyba coś około czy ponad dobre 50 kilo. Tylko, czy taka marchew jest jeszcze jadalna ?
Ktoś kiedyś określił mój ogród jako kontrolowany busz, ale to było dawno i z tą kontrolą coraz gorzej.
Teraz czekamy chyba na jakieś ciepełko i trochę słońca.
Miłego dnia
Po niesamowicie upalnym czerwcu nastał nam całkiem zimny i deszczowy lipiec.
Ziemia w ogrodzie już mocno była wysuszona, więc podlałam porządnie wszystkie rabaty a niemal następnego dnia
a właściwie nocy po tym dniu zaczęło padać i zrobił się ziąb.
I tak jest do dzisiaj. Przedtem gorąc odbierał siły do prac ogrodowych a teraz zimno i deszcz.
Jeszcze w lipcu nie robiłam żadnych zdjęć. Patrzę tylko na zamoczone kwiaty i pokładające się pod deszczem trawy.
Na szczęście mam jeszcze sporo fotek z czerwca.
Wandeczko
Co robić , kiedy pogoda nam utrudnia dbanie o rośliny. Robić to, co możliwe w takiej sytuacji.
Kiedy oglądam wspaniale wypielęgnowane ogrody w programach TV, to jest mi głupio, że mój tak nie wygląda.
Ale ostatnio jest trend na bioróżnorodność w ogrodach, więc i te chwasty też potrzebne...
Tak naprawdę to w tym roku jedyny oprysk, jaki był zrobiony to ten wczesny promanalem.
Jak znalazłam parę mszyc na jakiejś róży to je zdejmowałam ręcznie.
Podobno przyroda ma sobie radzić sama. Ostatnie lata w ogóle mało robiłam oprysków, bo sąsiedzi postawili sobie ule.
Z uli już chyba zrezygnowali, ale jakoś nie widzę wielkiej inwazji szkodników.
Chyba tajemnicą powodzenia jest dobre i właściwe nawożenie i nawodnienie roślin.
Moja Laguna rośnie raczej w słabo nasonecznionym miejscu i może to też ma jakieś znaczenie.
Anabuko 1 Aniu
Przez to, że wciąż dosypuję do karmnika trochę ziaren mam naprawdę wspaniałe widoki.
Ostatnio widziałam, jak przyleciały dwa dzięcioły i usiadły na tym pochylonym świerku, blisko karmnika.
Wyglądało , jakby się przekomarzały czy coś takiego.
Wtedy jeden z nich podfrunął do karmnika , podziobał trochę i następnie wrócił na świerk i zaczął karmić tego drugiego.
Zrobił ze trzy takie rundki i następnie odfrunęły sobie na dalsze drzewa.
Hortensja dębolistna prezentuje się coraz piękniej, jednak muszę ją podpierać, bo ugina się pod ciężarem kwiatów.
Kania Kasiu
Laguna to fajna róża ale kolczasta mocno. Uważaj przy jej pielęgnacji i układaniu na podporach.
Twoje komplementy są bardzo miłe i nawet jakoś inaczej spojrzałam na swoje wielkie brzozy.
Duju Justynko
Magenta też mi się spodobała i dlatego ją posadziłam. Szkoda tylko, że nie powtarza kwitnienia.
O dzięciołach pisałam w odpowiedzi dla anabuko 1 , może Cię to zaciekawi.
Dorotko
Kiedy w końcu trafiłam w sklepie na Lagunę miałam też do wyboru Rosarium Uetersen.
Wzięłabym obie ale i tak z trudem znalazłam miejsce dla jednej.
Postawiłam na Lagunę po długim czasie wczytywania się w opisy obu róż.
Już nie pamiętam dlaczego ale w sumie Laguna mnie nie zawiodła.
U nas też było już dość sucho, nawet podlałam już ogród.
Wtedy przyroda oddała mi tę wodę z nawiązką i wciąż jeszcze pada.
Agnieszko
Wciąż się zastanawiam , jaki to epitet ma Krzysiu.
Może , gdyby nie to chuchanie to marchewka też by miała ze dwa metry .
Ostatnio Monty pokazywał hodowcę ogromnych warzyw i ten ostatni miał marchewki chyba z metr długości w korzeniu
i całkiem słusznej wagi, chyba coś około czy ponad dobre 50 kilo. Tylko, czy taka marchew jest jeszcze jadalna ?
Ktoś kiedyś określił mój ogród jako kontrolowany busz, ale to było dawno i z tą kontrolą coraz gorzej.
Teraz czekamy chyba na jakieś ciepełko i trochę słońca.
Miłego dnia
-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 22 sie 2016, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolszczyzna
Re: Ogród Ignis05 część 8
Krystyno!Cudny masz ten ogród a szczególnie te wielkie róże Piszesz ze to kontrolowany busz...na ten temat tzn buszu w ogrodzie to możemy porozmawiać i nie wiadomo kto taka licytację by wygrał...
Narzekasz też na nadmiar opadów u siebie...proszę dmuchnij te chmury do mnie..tak w dół będzie łatwo bo ja już nie pamiętam jak deszcz wygląda a na dodatek mam ograniczoną dostawę wody na działce do 2razy dziennie po 2 godziny z ciśnieniem takim że tylko do konewki mogę napuszczać...a podlać cały ogródek konewką to trochę się trzeba nabiegać...Dobrze że nie ma już upału ale wieje non stop...
Dość narzekania bo to i tak nie pomoże..Pozdrawiam serdecznie! Iza
Narzekasz też na nadmiar opadów u siebie...proszę dmuchnij te chmury do mnie..tak w dół będzie łatwo bo ja już nie pamiętam jak deszcz wygląda a na dodatek mam ograniczoną dostawę wody na działce do 2razy dziennie po 2 godziny z ciśnieniem takim że tylko do konewki mogę napuszczać...a podlać cały ogródek konewką to trochę się trzeba nabiegać...Dobrze że nie ma już upału ale wieje non stop...
Dość narzekania bo to i tak nie pomoże..Pozdrawiam serdecznie! Iza
Pozdrawiam!Izabela
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród Ignis05 część 8
Imponujące masz róże Krysiu!!!
A daleka widoczne. Wielkie, piękne. Cudne
Ciekawe czy ja się kiedyś takich doczekam ??
A daleka widoczne. Wielkie, piękne. Cudne
Ciekawe czy ja się kiedyś takich doczekam ??
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2603
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Ignis05 część 8
Ale cudny masz ten różany busz Jak wysoko ci urósł Paul's Himalayan Musk, on jest w słońcu? Kiedys się do niego przymierzałam ale u mnie byłby na starym drzewie w cieniu raczej więc zrezygnowałam na razie
A Veilhenblau to tez pnąca i pachnąca? Powtarza kwitnienie? Bardzo dekoracyjna i ładna
A Veilhenblau to tez pnąca i pachnąca? Powtarza kwitnienie? Bardzo dekoracyjna i ładna
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 8
Isia60 Izo
Serdecznie witam Cię w moim ogródku.
Lubię te swoje olbrzymki różane, tylko czasami trudno je opanować. O wiele prościej jest zadbać o te mniejsze krzaczki.
Chociaż niewiele mogę zrobić z różami , które wspinają się kilka metrów na inne drzewa.
U mnie z tymi opadami na ogół też nie jest różowo, zwłaszcza wiosną potrafi 2 miesiące nie padać.
Ale akurat teraz mogę się podzielić chmurkami, co też już zrobiłam.
Mam nadzieję, że lada chwila coś u Ciebie spadnie mokrego.
Współczuję Ci ganiania z konewką, w której i tak jest za mało wody.
Aniu
Dziękuję, za pochwały dla róż.
Rzeczywiście, kiedy kwitną , są z daleka widoczne a niektóre pięknie pachną jak Lykkefund.
Po kwitnieniu trzeba też polubić te chwile, kiedy gubią płatki.
Ty masz taki klimat, że jeśli tylko posadziłaś takie róże, to urosną Ci jeszcze większe i bujniejsze niż u mnie.
Igala Igo
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś.
I dziękuję za miłe słowa.
Paul's Himalyayan Musk rośnie między wiśnią japońską a jodłą kalifornijską, praktycznie w cieniu.
Ale na jednym silnym pędzie powędrował na szczyty tych drzew i tam się rozwinął w kilka bujnych pędów z kwiatami,
które już są w słońcu.
Te olbrzymki na ogół kwitną tylko raz ale za to jak. Nie wszystkie pachną, przynajmniej ja nie wszystkie wyczuwam.
Tak jest z Veilchenblau, też nie powtarza kwitnienia.
Dlatego posadziłam jej do kompletu powojnik, który miał kwitnąć, jak już ona przestanie.
Jednak lubią kwitnąć razem.
Dla miłych gości jeszcze trochę różanych fotek....
Serdecznie witam Cię w moim ogródku.
Lubię te swoje olbrzymki różane, tylko czasami trudno je opanować. O wiele prościej jest zadbać o te mniejsze krzaczki.
Chociaż niewiele mogę zrobić z różami , które wspinają się kilka metrów na inne drzewa.
U mnie z tymi opadami na ogół też nie jest różowo, zwłaszcza wiosną potrafi 2 miesiące nie padać.
Ale akurat teraz mogę się podzielić chmurkami, co też już zrobiłam.
Mam nadzieję, że lada chwila coś u Ciebie spadnie mokrego.
Współczuję Ci ganiania z konewką, w której i tak jest za mało wody.
Aniu
Dziękuję, za pochwały dla róż.
Rzeczywiście, kiedy kwitną , są z daleka widoczne a niektóre pięknie pachną jak Lykkefund.
Po kwitnieniu trzeba też polubić te chwile, kiedy gubią płatki.
Ty masz taki klimat, że jeśli tylko posadziłaś takie róże, to urosną Ci jeszcze większe i bujniejsze niż u mnie.
Igala Igo
Cieszę się, że do mnie zajrzałaś.
I dziękuję za miłe słowa.
Paul's Himalyayan Musk rośnie między wiśnią japońską a jodłą kalifornijską, praktycznie w cieniu.
Ale na jednym silnym pędzie powędrował na szczyty tych drzew i tam się rozwinął w kilka bujnych pędów z kwiatami,
które już są w słońcu.
Te olbrzymki na ogół kwitną tylko raz ale za to jak. Nie wszystkie pachną, przynajmniej ja nie wszystkie wyczuwam.
Tak jest z Veilchenblau, też nie powtarza kwitnienia.
Dlatego posadziłam jej do kompletu powojnik, który miał kwitnąć, jak już ona przestanie.
Jednak lubią kwitnąć razem.
Dla miłych gości jeszcze trochę różanych fotek....
-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 22 sie 2016, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolszczyzna
Re: Ogród Ignis05 część 8
Krysiu!Tak przypadkiem odkryłam u Ciebie imię jednej z moich róż kupionych w tym roku w b.......e jako oczywiście inna,czyli pomyłkowa,a mam na mysli różę Mozart...U mnie rośnie chwilowo w donicy,jesienia pójdzie do gruntu.Jak ona sie spisuje u Ciebie?Jak zobaczyłam jej pierwsze kwiaty to byłam mocno rozczarowana...Muszę jej przygotować odpowiednia miejscówke..
Pozdrawiam!Izabela
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1430
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Ogród Ignis05 część 8
Krysiu,
Twoje rozy chyba zwariowały!
Będziesz musiała opanować nowy rodzaj ogrodnictwa: ogrodnictwo drabinowe
Wyglądają imponująco, chociaż doprawdy nie wiem, w jaki sposób będziesz je doglądać na tym szóstym piętrze świerków i jodeł...
Twój ogród - w dużej mierze dzięki tym wysokopiennym rozom - jest absolutnie niepowtarzalny. A przy tym mistrzowsko go fotografujesz.
Pytałaś o kotka. Mam kotka , przywiezionego ze schroniska w Bartoszycach.
To cudowne uczucie dać dom zwierzęciu, które męczyło się z 10 innymi kotami w schronisku, patrzeć jak stopniowo przestaje się bać, oswaja i zaczyna okazywać pierwsze odruchy przywiązania do człowieka.
Oto ona - kociczka Diabolina o hipnotyzującym spojrzeniu szmaragdowych oczu.
P.S. Przepraszam za to wiadro w kadrze, ale kota fotografuje się tam, gdzie zechce usiąść i pozować.
Twoje rozy chyba zwariowały!
Będziesz musiała opanować nowy rodzaj ogrodnictwa: ogrodnictwo drabinowe
Wyglądają imponująco, chociaż doprawdy nie wiem, w jaki sposób będziesz je doglądać na tym szóstym piętrze świerków i jodeł...
Twój ogród - w dużej mierze dzięki tym wysokopiennym rozom - jest absolutnie niepowtarzalny. A przy tym mistrzowsko go fotografujesz.
Pytałaś o kotka. Mam kotka , przywiezionego ze schroniska w Bartoszycach.
To cudowne uczucie dać dom zwierzęciu, które męczyło się z 10 innymi kotami w schronisku, patrzeć jak stopniowo przestaje się bać, oswaja i zaczyna okazywać pierwsze odruchy przywiązania do człowieka.
Oto ona - kociczka Diabolina o hipnotyzującym spojrzeniu szmaragdowych oczu.
P.S. Przepraszam za to wiadro w kadrze, ale kota fotografuje się tam, gdzie zechce usiąść i pozować.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 8
Isia60 Izo
Tutaj znalazłam ładny opis tej róży :
http://www.e-katalogroslin.pl/plants/62 ... osa-mozart
Całkiem bezproblemowa róża, u mnie rośnie niemal całkowicie w cieniu, słońce dociera do niej dopiero pod wieczór.
Może dlatego poszybowała w górę.
Takie róże kupowane bez licencji nie mogą używać właściwej nazwy i dlatego ich producenci dają im całkiem inne.
Sadź ją tak, by nie miała okazji zadrapać przechodzących osób.
Powodzenia
Lisico Asiu
Gratuluję serdecznie.
To jesteś szczęśliwą opiekunką swojej nowej koteczki.
Trochę przypomina mi moją Misię, bo też ma beżowy brzuszek.
Takie ogrodnictwo drabinowe praktykuję już od dawna.
Zmusiły mnie do tego nie tylko róże ale też różne drzewa i krzewy, które postanowiły sobie, że będą rosnąć bez końca.
Miłego dzionka i słonka
Tutaj znalazłam ładny opis tej róży :
http://www.e-katalogroslin.pl/plants/62 ... osa-mozart
Całkiem bezproblemowa róża, u mnie rośnie niemal całkowicie w cieniu, słońce dociera do niej dopiero pod wieczór.
Może dlatego poszybowała w górę.
Takie róże kupowane bez licencji nie mogą używać właściwej nazwy i dlatego ich producenci dają im całkiem inne.
Sadź ją tak, by nie miała okazji zadrapać przechodzących osób.
Powodzenia
Lisico Asiu
Gratuluję serdecznie.
To jesteś szczęśliwą opiekunką swojej nowej koteczki.
Trochę przypomina mi moją Misię, bo też ma beżowy brzuszek.
Takie ogrodnictwo drabinowe praktykuję już od dawna.
Zmusiły mnie do tego nie tylko róże ale też różne drzewa i krzewy, które postanowiły sobie, że będą rosnąć bez końca.
Miłego dzionka i słonka
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Ogród Ignis05 część 8
Kontrolowany busz, to styl w ogrodzie który najbardziej mi odpowiada. Pięknie i trafnie ktoś opisał w ten sposób Twój ogród. I w tej serii zdjęć pokazałaś brzozy. Według mnie w Twoim ogrodzie one są bardzo ważne, są jego znaczącą częścią, zawsze zwracam na nie uwagę. Cieszmy się Krysiu z tej wody z nieba. Teraz jestem w Krakowie i uwierz mi serce boli jak się patrzy na tutejsze miejskie zieleńce bez nawadniania.
-
- 200p
- Posty: 356
- Od: 22 sie 2016, o 20:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolszczyzna
Re: Ogród Ignis05 część 8
dziękuję Krysiu za info o tej róży...Na początku trochę sie wkurzyłam ta podmianą ale jak ją zobaczyłam u Ciebie i poczytałam informacje to.....chyba ja polubię..Tylko ciężko mysle nad podpora dla niej i odpowiednią miejscówka.....
Pozdrawiam!Izabela
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Moja działka pod koniec sezonu 2017,2018 ,2019
Re: Ogród Ignis05 część 8
Witam,
jest tutaj u Ciebie przepięknie, szkoda, że zapachu nie można poczuć.
Róże cudowne olbrzymy, super kontrolowany busz
jest tutaj u Ciebie przepięknie, szkoda, że zapachu nie można poczuć.
Róże cudowne olbrzymy, super kontrolowany busz
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11530
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród Ignis05 część 8
Krysiu podziwiam Twoje róże co roku, ale w tym wyjątkowo zakwitły. Dbasz o nie wyjątkowo. Magenta śliczna, nawet jak tylko raz kwitnie warta posadzenia.
Szacunek za sfotografowanie trzech dzięciołów.
U Ciebie deszcz, a u nas susza, od maja nie było deszczu. Dziś spadło tyle, że zmyło kurz.
Spokojnej ciepłej pogody i miłego ogródkowania.
Szacunek za sfotografowanie trzech dzięciołów.
U Ciebie deszcz, a u nas susza, od maja nie było deszczu. Dziś spadło tyle, że zmyło kurz.
Spokojnej ciepłej pogody i miłego ogródkowania.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Ignis05 część 8
Witam
Wróciła ładna, słoneczna pogoda ale bez upału.
To i ja wróciłam do ogrodu.
Nareszcie mogłam przyciąć żywopłot z irgi błyszczącej. Od razu ogród z tej strony wygląda bardziej przyczesany.
Fajnie wyglądają takie róże wysoko kwitnące, gorzej teraz, kiedy przekwitają i po deszczach nędznie wyglądają ich kwiaty.
Systematycznie je czyszczę ale trochę czasu to wymaga.
Kania Kasiu
Oczywiście , że cieszy mnie każdy deszcz.
W tym sezonie, jak na razie, mamy to szczęście, że zaczyna padać akurat wtedy, kiedy już naprawdę jest potrzebny.
A napadało go akurat tyle, ile było potrzeba.
Współczuję tym roślinom tam na południu, że nie mają już tak długo tej życiodajnej wody.
A może już nasze chmurki tam zawitały ?
Isia60 Izo
Całkiem rozumiem, że mogłaś się wkurzyć. To takie kupowanie kota w worku.
Niestety, nawet kupując licencjonowaną różę też zdarzają się pomyłki. Jakoś ostatnio miałam takiego pecha , nawet kilka razy. To mnie skutecznie zniechęciło do kolejnych zakupów. Wolę pojechać do sklepu ogrodniczego i widzieć na żywo, co kupuję.
Oczywiście, o ile to możliwe. Niestety, kupowanie cebul , to w dalszym ciągu nieustająca loteria.
Akinkowo Bogusiu
Serdecznie witam w moim wątku.
Dziękuję za miłe słowa i uznanie dla róż.
Rzeczywiście , kiedy nadchodzi ten czas i rozkwitają kolejne róże, zwłaszcza te historyczne, zapach jest oszałamiający.
Dodatkowo, na zewnątrz działki, wzdłuż żywopłotu z tui, kwitnie cały żywopłot z róży rugosy.
A wiesz, jak ona pachnie.
Soniu
Te róże mają już kilka lat i coraz większą moc , by lepiej rozkwitać z roku na rok.
O ile inne , krzaczaste czy wielkokwiatowe, z czasem słabną, te historyczne mają coraz więcej wigoru.
Patrzę na nie i trochę już się obawiam , czy dam im jeszcze radę za rok czy dwa.
Dzięcioły u mnie przy karmniku to ostatnio już codzienność. Akurat wtedy zleciały się aż trzy naraz.
Mam nadzieję, że te deszczowe chmury, które dawały opady u nas doszły już do Twojego ogrodu.
Miłego weekendu
Wróciła ładna, słoneczna pogoda ale bez upału.
To i ja wróciłam do ogrodu.
Nareszcie mogłam przyciąć żywopłot z irgi błyszczącej. Od razu ogród z tej strony wygląda bardziej przyczesany.
Fajnie wyglądają takie róże wysoko kwitnące, gorzej teraz, kiedy przekwitają i po deszczach nędznie wyglądają ich kwiaty.
Systematycznie je czyszczę ale trochę czasu to wymaga.
Kania Kasiu
Oczywiście , że cieszy mnie każdy deszcz.
W tym sezonie, jak na razie, mamy to szczęście, że zaczyna padać akurat wtedy, kiedy już naprawdę jest potrzebny.
A napadało go akurat tyle, ile było potrzeba.
Współczuję tym roślinom tam na południu, że nie mają już tak długo tej życiodajnej wody.
A może już nasze chmurki tam zawitały ?
Isia60 Izo
Całkiem rozumiem, że mogłaś się wkurzyć. To takie kupowanie kota w worku.
Niestety, nawet kupując licencjonowaną różę też zdarzają się pomyłki. Jakoś ostatnio miałam takiego pecha , nawet kilka razy. To mnie skutecznie zniechęciło do kolejnych zakupów. Wolę pojechać do sklepu ogrodniczego i widzieć na żywo, co kupuję.
Oczywiście, o ile to możliwe. Niestety, kupowanie cebul , to w dalszym ciągu nieustająca loteria.
Akinkowo Bogusiu
Serdecznie witam w moim wątku.
Dziękuję za miłe słowa i uznanie dla róż.
Rzeczywiście , kiedy nadchodzi ten czas i rozkwitają kolejne róże, zwłaszcza te historyczne, zapach jest oszałamiający.
Dodatkowo, na zewnątrz działki, wzdłuż żywopłotu z tui, kwitnie cały żywopłot z róży rugosy.
A wiesz, jak ona pachnie.
Soniu
Te róże mają już kilka lat i coraz większą moc , by lepiej rozkwitać z roku na rok.
O ile inne , krzaczaste czy wielkokwiatowe, z czasem słabną, te historyczne mają coraz więcej wigoru.
Patrzę na nie i trochę już się obawiam , czy dam im jeszcze radę za rok czy dwa.
Dzięcioły u mnie przy karmniku to ostatnio już codzienność. Akurat wtedy zleciały się aż trzy naraz.
Mam nadzieję, że te deszczowe chmury, które dawały opady u nas doszły już do Twojego ogrodu.
Miłego weekendu