W moim ogrodzie cz.40
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Niebo jest zjawiskowo piękne Dziwna sprawa z krokusami które zniknęły, może coś je zjadło? Moje ranniki w tym roku też się nie pokazały - jedynie jeden, a miałam ich więcej.
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W moim ogrodzie cz.40
Pracujesz Marysiu na ogrodzie, pracujesz , a jakie masz piękne kępki krokusików, jednak jakieś się zachowały i kwitną wiesz i u nas przymroziło i ma jeszcze przymrozić, zimą takich temperatur nie było , a teraz tyle kwitnień, wisteria moja w pączkach a tu przymrozki, nie podoba mi się to, w dzień jednak świeci i już nawet mocno grzeje co cieszy, zdrówka Marysiu trzymajcie się dzielnie i niech omijają was korony
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dzień dobry!
Wybaczcie coś mnie trzyma za poły płaszcza i nie puszcza. Nie chce mi się nic. Oczywiście robię różne rzeczy coś przesadzam, coś przepikuję, sprzątam moje zastawione dzindzibołami półki, czasem jak mnie ogarnie chęć nawet dogadzam nam kuchennie...ale najczęściej nie chce mi się siać, pikować, gotować i wielu innych drobnych czynności. Jedynie siłą zmuszam się do podlania siewek, bo co one winne całej sytuacji. Na zewnątrz nastały mrozy i przymrozki potęgowane wiatrem, dlatego siedzę na ogół w domu i przemykam przez ogród jak już muszę.
Agnieszko Pelasiu trawki o których myślisz to łzy Hioba, wysiane kilkanaście nasion ale wyszły tylko dwie rośliny. Wysiałam wcześnie, bo często nasiona nie zdążą dojrzeń a bardzo lubię tą roślinkę.
Iryski powoli przekwitają, tak samo jak pojedyncze krokusy botaniczne. Na tamtej grządce krokusy sadzone były na siatkach i wręcz chwaliłam ten sposób o świetnie rosły i rozrastały się i nagle bach! koniec nie ma! Wcześniej jak sadziłam luzem to po sezonie była taka sytuacja.
Borówki muszą mieć kwaśno i warto sprawdzać pH, bo jednorazowo torf niewiele daje.
Lucynko zaniedbałam swój wątek, zaniedbuję odwiedziny ulubionych wątków ale mimo że zdaję sobie sprawę to nie potrafię się przemóc
Zostały tylko krokusy w innych miejscach rosnące krokusy naprawdę spore grządki zniknęły, te co pokazuję to są ubiegłoroczne. Wszystkie inne na razie rośną i kwitną chociaż widzę, że i tulipany botaniczne są przetrzebione.
To co nie potrafiłaś rozpoznać to bergenia.
Ja z nasiona zrobiłam odwrotnie najpierw poszły do ziemi i nic z tego nie wyszło to starałam się skiełkować na mokrym ręczniku
Lucynko tylko ciemiernik cuchnący tak się zachowuje, ze po mocnych rozsianiu roślina mateczna maleje jakby się odnawiała. Ale mam dwa cuchnące i jeden tak się zachowuje.
Mnie się udaje M utrzymać w domu. Jedynie musiał do apteki i to dwa razy raz zamówić (nie było wszystkiego) a drugi raz żeby wykupić. Ten drugi raz wykorzystałam i ja i zrobiliśmy solidne zakupy puszkowe dla psów i kilka innych rzeczy przy okazji. Pojechaliśmy też do córci sąsiadki wystawić jej z auta jajka i pomachać z daleka. Raz ją poniosło i pojechała do Krakowa mając jakieś kontakty więc w obawie obyło się bez bliskich kontaktów.
Straszna ta korona pozbawia ludzi bliskości, więc wirtualnie ściskam i mocno całuję życząc zdrowia!
Dorotko duże kępy to to co było, botaniczne w 90 % zginęły a reszta to posadzone w innych miejscach. Również pogoda dozuje nam prace, bo przy mroźnej wietrznej pogodzie siedzę w domku. Zawsze o tej porze boję się przeziębienia i uważam na siebie. Mimo chwilowego ocieplenia nastąpił stoper w postaci mrozu i przymrozku spotęgowanego wiatrem. Zobaczymy jakie to spowoduje szkody w młodziutkich przyrostach.
Wyniosłam do tunelu dwoje rozsady sałaty, ale szybko zamknęłam je w skrzyni i mam nadzieję że przeżyją. Dzisiaj się okaże. Reszta pewnie wyląduje w tunelu za 2 -3 tygodnie.
Gosiu coraz więcej pierwiosnków zakwita najpierw nieśmiało, a potem coraz odważniej. Mam ich sporo, bo sieją się wszędzie i na wiosnę dają dużo koloru!
Martusiu z pewnością ryte korytarze pod ziemią która nie zamarzła pomogły przerzedzić cebulki. Jednak w Rok w Ogrodzie wysłuchałam że jednak i krokusy co jakiś czas trzeba wykopywać nawozić przesadzać
Pierwiosnków mam dużo, bo kiedyś sporo dostałam a i kupuję każdego po przekwitnięciu sadząc. Sieja się i tworzą nowe kolorki. Tak to bergenia w gruncie ma początek kwiatostanu ...one tak mają. Ja zawiążą nasionka ciemierniki postaram się nie przegapić ich dojrzenia
Dziękuję za miłe dla ogrodnika życzenia ale jak na razie pogoda nie daje się namówić na stałe ocieplenie. Pozdrawiam
Aniu mam nadzieję, że i Tobie będzie dane wrócić szybko do swoich kochanych roślinek!
Agnieszko aguus czyli przyspieszona wegetacja też nie jest korzystna Mam nadzieję że morele nie umarzną, a może u Ciebie nie było aż takich przymrozków.
Ostatnio przerwy w pracach wokół ogrodów coraz krótsze, właściwie ok miesiąca mogliśmy się zająć czymś innymi (świętami), a tak to ciągle krzątanina ogrodowa.
Mimo że jesienią niektórzy sprzątają to wiosną i tak jest mnóstwo pracy. Ja nie porządkuję bo kiedyś zimy były ostre i badyle chroniły młode zaczątki roślin ale teraz chyba nic nie grozi młodzieży i można więcej jesienią usuwać.
Idzie kolejne ocieplenie i może dłużej zostanie czego nam życzę. Buziaki
Iwonko 1 Oj kochana takich mądrych to tu na pęczki Ty nie byłaś zainteresowana bo niewiele rozmnażasz w ten sposób z braku miejsca.
U mnie też miejsca jak wiesz nie jest za dużo, ale terroryzuję rodzinę i jeden regalik ląduje w tzw salonie, bo pomidory zajmują po przepikowaniu bardzo dużo miejsca. W tym roku nie będzie rodzinnych świąt to chociaż pogadam sobie z sadzonkami.
Ciekawa jestem jak zareagują borówki, ale na pewno muszę zrobić zadaszenie, bo amatorów na borówki mam strasznie dużo w tym roku.
Dziękuję i również uważajcie na siebie, szczególnie Ty Iwonko bo jesteś narażona na kontakty
Olu do znikania ranników już się przyzwyczaiłam ale krokusy rosły ku mojej uciesze, aż tu nagle nie ma nic pewnego ranniki są a krokusy przepadły
Iwonko 0042 chwilowo prace były wstrzymane ze względu na pogodę, ale staram się coś popychać w domu bo tu też mam sporo ogrodu. Na szczęście u mnie wiosna jeszcze tak się nie rozbuchała, bo przymrozki nocne je trzymały w ryzach ale przyrosty róż mnie martwią. Wiem że jak zmarzną będą następne ale to opóźni kwitnienie. Dziękuję Iwonko za dobre życzenia i Wy trzymajcie się zdrowo, bo macie kontaktów dużo które nie są bezpieczne
Parę zdjęć z ogrodu, bo jak nie chciało mi się nic robić to robiłam przynajmniej zdjęcia
Ciepłe wiosenne dni sprawiły że wszyscy ruszyli z domów. Nasza gminna straż wielokrotnie interweniowała, bo młody szalejący na motorze zgromadził wiele służb, inny beztroski, podpalił trawy a jeszcze do tego palił się dom w dolince.
Jest nadzieja na jeden dwuletni (a może i trzyletni) karczoch
Mam białego wawrzynka, co mnie bardzo ucieszyło!
To są trzy serie zdjęć dlatego niektóre rośliny są na różnym etapie rozwoju.
Dziękuję za odwiedziny i postaram się nadrobić zaległości w Waszych ogrodach prosząc o wybaczenie
Życzę dużo zdrowia i radości z ogrodowania!
Wybaczcie coś mnie trzyma za poły płaszcza i nie puszcza. Nie chce mi się nic. Oczywiście robię różne rzeczy coś przesadzam, coś przepikuję, sprzątam moje zastawione dzindzibołami półki, czasem jak mnie ogarnie chęć nawet dogadzam nam kuchennie...ale najczęściej nie chce mi się siać, pikować, gotować i wielu innych drobnych czynności. Jedynie siłą zmuszam się do podlania siewek, bo co one winne całej sytuacji. Na zewnątrz nastały mrozy i przymrozki potęgowane wiatrem, dlatego siedzę na ogół w domu i przemykam przez ogród jak już muszę.
Agnieszko Pelasiu trawki o których myślisz to łzy Hioba, wysiane kilkanaście nasion ale wyszły tylko dwie rośliny. Wysiałam wcześnie, bo często nasiona nie zdążą dojrzeń a bardzo lubię tą roślinkę.
Iryski powoli przekwitają, tak samo jak pojedyncze krokusy botaniczne. Na tamtej grządce krokusy sadzone były na siatkach i wręcz chwaliłam ten sposób o świetnie rosły i rozrastały się i nagle bach! koniec nie ma! Wcześniej jak sadziłam luzem to po sezonie była taka sytuacja.
Borówki muszą mieć kwaśno i warto sprawdzać pH, bo jednorazowo torf niewiele daje.
Lucynko zaniedbałam swój wątek, zaniedbuję odwiedziny ulubionych wątków ale mimo że zdaję sobie sprawę to nie potrafię się przemóc
Zostały tylko krokusy w innych miejscach rosnące krokusy naprawdę spore grządki zniknęły, te co pokazuję to są ubiegłoroczne. Wszystkie inne na razie rośną i kwitną chociaż widzę, że i tulipany botaniczne są przetrzebione.
To co nie potrafiłaś rozpoznać to bergenia.
Ja z nasiona zrobiłam odwrotnie najpierw poszły do ziemi i nic z tego nie wyszło to starałam się skiełkować na mokrym ręczniku
Lucynko tylko ciemiernik cuchnący tak się zachowuje, ze po mocnych rozsianiu roślina mateczna maleje jakby się odnawiała. Ale mam dwa cuchnące i jeden tak się zachowuje.
Mnie się udaje M utrzymać w domu. Jedynie musiał do apteki i to dwa razy raz zamówić (nie było wszystkiego) a drugi raz żeby wykupić. Ten drugi raz wykorzystałam i ja i zrobiliśmy solidne zakupy puszkowe dla psów i kilka innych rzeczy przy okazji. Pojechaliśmy też do córci sąsiadki wystawić jej z auta jajka i pomachać z daleka. Raz ją poniosło i pojechała do Krakowa mając jakieś kontakty więc w obawie obyło się bez bliskich kontaktów.
Straszna ta korona pozbawia ludzi bliskości, więc wirtualnie ściskam i mocno całuję życząc zdrowia!
Dorotko duże kępy to to co było, botaniczne w 90 % zginęły a reszta to posadzone w innych miejscach. Również pogoda dozuje nam prace, bo przy mroźnej wietrznej pogodzie siedzę w domku. Zawsze o tej porze boję się przeziębienia i uważam na siebie. Mimo chwilowego ocieplenia nastąpił stoper w postaci mrozu i przymrozku spotęgowanego wiatrem. Zobaczymy jakie to spowoduje szkody w młodziutkich przyrostach.
Wyniosłam do tunelu dwoje rozsady sałaty, ale szybko zamknęłam je w skrzyni i mam nadzieję że przeżyją. Dzisiaj się okaże. Reszta pewnie wyląduje w tunelu za 2 -3 tygodnie.
Gosiu coraz więcej pierwiosnków zakwita najpierw nieśmiało, a potem coraz odważniej. Mam ich sporo, bo sieją się wszędzie i na wiosnę dają dużo koloru!
Martusiu z pewnością ryte korytarze pod ziemią która nie zamarzła pomogły przerzedzić cebulki. Jednak w Rok w Ogrodzie wysłuchałam że jednak i krokusy co jakiś czas trzeba wykopywać nawozić przesadzać
Pierwiosnków mam dużo, bo kiedyś sporo dostałam a i kupuję każdego po przekwitnięciu sadząc. Sieja się i tworzą nowe kolorki. Tak to bergenia w gruncie ma początek kwiatostanu ...one tak mają. Ja zawiążą nasionka ciemierniki postaram się nie przegapić ich dojrzenia
Dziękuję za miłe dla ogrodnika życzenia ale jak na razie pogoda nie daje się namówić na stałe ocieplenie. Pozdrawiam
Aniu mam nadzieję, że i Tobie będzie dane wrócić szybko do swoich kochanych roślinek!
Agnieszko aguus czyli przyspieszona wegetacja też nie jest korzystna Mam nadzieję że morele nie umarzną, a może u Ciebie nie było aż takich przymrozków.
Ostatnio przerwy w pracach wokół ogrodów coraz krótsze, właściwie ok miesiąca mogliśmy się zająć czymś innymi (świętami), a tak to ciągle krzątanina ogrodowa.
Mimo że jesienią niektórzy sprzątają to wiosną i tak jest mnóstwo pracy. Ja nie porządkuję bo kiedyś zimy były ostre i badyle chroniły młode zaczątki roślin ale teraz chyba nic nie grozi młodzieży i można więcej jesienią usuwać.
Idzie kolejne ocieplenie i może dłużej zostanie czego nam życzę. Buziaki
Iwonko 1 Oj kochana takich mądrych to tu na pęczki Ty nie byłaś zainteresowana bo niewiele rozmnażasz w ten sposób z braku miejsca.
U mnie też miejsca jak wiesz nie jest za dużo, ale terroryzuję rodzinę i jeden regalik ląduje w tzw salonie, bo pomidory zajmują po przepikowaniu bardzo dużo miejsca. W tym roku nie będzie rodzinnych świąt to chociaż pogadam sobie z sadzonkami.
Ciekawa jestem jak zareagują borówki, ale na pewno muszę zrobić zadaszenie, bo amatorów na borówki mam strasznie dużo w tym roku.
Dziękuję i również uważajcie na siebie, szczególnie Ty Iwonko bo jesteś narażona na kontakty
Olu do znikania ranników już się przyzwyczaiłam ale krokusy rosły ku mojej uciesze, aż tu nagle nie ma nic pewnego ranniki są a krokusy przepadły
Iwonko 0042 chwilowo prace były wstrzymane ze względu na pogodę, ale staram się coś popychać w domu bo tu też mam sporo ogrodu. Na szczęście u mnie wiosna jeszcze tak się nie rozbuchała, bo przymrozki nocne je trzymały w ryzach ale przyrosty róż mnie martwią. Wiem że jak zmarzną będą następne ale to opóźni kwitnienie. Dziękuję Iwonko za dobre życzenia i Wy trzymajcie się zdrowo, bo macie kontaktów dużo które nie są bezpieczne
Parę zdjęć z ogrodu, bo jak nie chciało mi się nic robić to robiłam przynajmniej zdjęcia
Ciepłe wiosenne dni sprawiły że wszyscy ruszyli z domów. Nasza gminna straż wielokrotnie interweniowała, bo młody szalejący na motorze zgromadził wiele służb, inny beztroski, podpalił trawy a jeszcze do tego palił się dom w dolince.
Jest nadzieja na jeden dwuletni (a może i trzyletni) karczoch
Mam białego wawrzynka, co mnie bardzo ucieszyło!
To są trzy serie zdjęć dlatego niektóre rośliny są na różnym etapie rozwoju.
Dziękuję za odwiedziny i postaram się nadrobić zaległości w Waszych ogrodach prosząc o wybaczenie
Życzę dużo zdrowia i radości z ogrodowania!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, muszę przyznać, że mnie też coraz częściej ogarnia jakaś niechęć do wszystkiego. Dosłownie. Bywa, że po prostu siedzę i gapię się pustym wzrokiem w.... sama nie wiem, w co. Najbardziej boli mnie to, że nie mogę pojechać do mamy. Brat jej tłumaczy, co się dzieje i dlaczego ja do niej nie zaglądam, ale wydaje się, że nic z tego nie rozumie. Gdyby teraz odeszła, to........
Na działkę ze dwa razy zajrzałam, ale teraz mrozy nocne i zimne wiatry trzymają mnie z daleka i siedzę w domu jak ten przysłowiowy kołek, bo M się uparł i co dzień do tych swoich gołębi zaczął jeździć, pozostając tam po kilka godzin. Nie siedzi tam, bo ma sporo roboty przy porządkowaniu miejsc po poprzednim gołębniku i po starej wolierze, podobno ludzi unika, ale kto to sprawdzi?
Z tego, co widzę, to w Twoim ogrodzie bardzo już kolorowo, a przede wszystkim uderza duża ilość kwitnących pierwiosnków. Moje jakoś niemrawo zbierają się do kwitnienia i tylko ząbkowany 'Rubin' wyjątkowo wyrywny.
Śliczny ten biało kwitnący wawrzynek.
Uspokoiłaś mnie w sprawie siejącego się ciemiernika, dziękuję.
Dwa razy zmuszona byłam wyjść do Biedry, drugi raz po ziemię, bo mi się kończył zapas. Muszę przyznać, że moja Bied. fantastycznie zadbała zarówno o bezpieczeństwo klientów i pracowników.
Męczy mnie to przymusowe siedzenie w domu i - podobnie jak Tobie - coraz mniej chętnie, a bardziej z musu, zajmuję się swoimi siewkami i sadzonkami. Jakoś nic mnie ostatnio nie cieszy. Mam nadzieję, że to stan przejściowy, w przeciwnym wypadku przyjdzie zwariować.
Buziaki ślę i dbajcie o siebie, proszę.
Na działkę ze dwa razy zajrzałam, ale teraz mrozy nocne i zimne wiatry trzymają mnie z daleka i siedzę w domu jak ten przysłowiowy kołek, bo M się uparł i co dzień do tych swoich gołębi zaczął jeździć, pozostając tam po kilka godzin. Nie siedzi tam, bo ma sporo roboty przy porządkowaniu miejsc po poprzednim gołębniku i po starej wolierze, podobno ludzi unika, ale kto to sprawdzi?
Z tego, co widzę, to w Twoim ogrodzie bardzo już kolorowo, a przede wszystkim uderza duża ilość kwitnących pierwiosnków. Moje jakoś niemrawo zbierają się do kwitnienia i tylko ząbkowany 'Rubin' wyjątkowo wyrywny.
Śliczny ten biało kwitnący wawrzynek.
Uspokoiłaś mnie w sprawie siejącego się ciemiernika, dziękuję.
Dwa razy zmuszona byłam wyjść do Biedry, drugi raz po ziemię, bo mi się kończył zapas. Muszę przyznać, że moja Bied. fantastycznie zadbała zarówno o bezpieczeństwo klientów i pracowników.
Męczy mnie to przymusowe siedzenie w domu i - podobnie jak Tobie - coraz mniej chętnie, a bardziej z musu, zajmuję się swoimi siewkami i sadzonkami. Jakoś nic mnie ostatnio nie cieszy. Mam nadzieję, że to stan przejściowy, w przeciwnym wypadku przyjdzie zwariować.
Buziaki ślę i dbajcie o siebie, proszę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu czytam że popadasz w melancholię, ale wielu z nas chyba dotyka ten stan.
Nastąpił RESET całego świata tylko jak to dalej będzie.
Dokonujemy resetu komputera i działamy dalej tutaj z koronoworusem przyjdzie nam żyć tylko jak to ujarzmić.
Dobrze że mamy kawałek przestrzeni dla siebie po otwarciu drzwi....Tak sobie myślę jak by to było na poprzednim miejscu zamieszkania.
W ogrodzie przykrywam ciemierniki, kaliny bo mocno mróz i....po dzisiejszej nocy pokrywa lodu w bali to 4 cm.
Pozdrawiam i życzę zdrówka
Nastąpił RESET całego świata tylko jak to dalej będzie.
Dokonujemy resetu komputera i działamy dalej tutaj z koronoworusem przyjdzie nam żyć tylko jak to ujarzmić.
Dobrze że mamy kawałek przestrzeni dla siebie po otwarciu drzwi....Tak sobie myślę jak by to było na poprzednim miejscu zamieszkania.
W ogrodzie przykrywam ciemierniki, kaliny bo mocno mróz i....po dzisiejszej nocy pokrywa lodu w bali to 4 cm.
Pozdrawiam i życzę zdrówka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W moim ogrodzie cz.40
Ciebie Marysiu, coś trzyma za poły, a mnie właśnie odwrotnie. Chce mi się i gotować i sprzątać, a najbardziej chce mi się na działkę. Wkurza mnie ten wirus, co to rządzi, mimo iż nikt go nie zapraszał i chyba właśnie jemu na przekór, chce mi się. Nie znaczy to, że go lekceważę, jestem od tego daleka. Trzymam się z dala nawet od rodziny, narażając jedynie męża i syna, ale nie mieliśmy się jak odizolować. Jednak zasady dezynfekcji jak wiesz, nie są mi obce i wszyscy ich przestrzegamy.
Święta, mam nadzieję, że jak większość rodaków, również spędzimy sami, ale liczę na to, że to nie ostatnie nasze święta i na spotkania przyjdzie jeszcze czas
Pomaleńku przybywa kwitnących roślin w ogrodach, tylko ogrodników mniej z wiadomych powodów.
Pozdrawiam Marysiu i wszystkim nam życzę powodów do poprawy nastroju
Święta, mam nadzieję, że jak większość rodaków, również spędzimy sami, ale liczę na to, że to nie ostatnie nasze święta i na spotkania przyjdzie jeszcze czas
Pomaleńku przybywa kwitnących roślin w ogrodach, tylko ogrodników mniej z wiadomych powodów.
Pozdrawiam Marysiu i wszystkim nam życzę powodów do poprawy nastroju
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Mnóstwo u Ciebie radującego oczy kwiecia
Iryski i prymulki cudne.
Gdzie zdobyłaś kremowe iris reticulata
Jeszcze takich nie widziałam.
Znasz może ich nazwę
U nas mróz w nocy daje czadu a śniegu niet.
Mnóstwo u Ciebie radującego oczy kwiecia
Iryski i prymulki cudne.
Gdzie zdobyłaś kremowe iris reticulata
Jeszcze takich nie widziałam.
Znasz może ich nazwę
U nas mróz w nocy daje czadu a śniegu niet.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Mam nadzieje ze przymrozki były łaskawe dla twoich wiosennych śliczności!
Ja tez mam tą niemoc i nic mi sie nie chce.... i jest to faktycznie "leń koronny"
Ja tez mam tą niemoc i nic mi sie nie chce.... i jest to faktycznie "leń koronny"
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2865
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, obiecują ocieplenie, to zdejmiesz ten płaszcz razem z tym, co Ci się go uczepiło
Trzeba nam jak najwięcej pozytywnych myśli, żeby było jak najlepiej w tym trudnym czasie. Cieszmy się, że świat jest tak skomputeryzowany, że mamy ciągły kontakt, mimo zamkniętych domów i granic
Wiosna pięknie kwitnąca w Twoim ogrodzie Pierwiosnki śliczne i cudne iryski Narcyzy się rozkręcają, ciemierniki, kokorycze, cebulice kwitną! Wiosna jest
Przesyłam moc życzeń zdrowia jeszcze więcej pogody ducha
Trzeba nam jak najwięcej pozytywnych myśli, żeby było jak najlepiej w tym trudnym czasie. Cieszmy się, że świat jest tak skomputeryzowany, że mamy ciągły kontakt, mimo zamkniętych domów i granic
Wiosna pięknie kwitnąca w Twoim ogrodzie Pierwiosnki śliczne i cudne iryski Narcyzy się rozkręcają, ciemierniki, kokorycze, cebulice kwitną! Wiosna jest
Przesyłam moc życzeń zdrowia jeszcze więcej pogody ducha
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu każdy ma takie dni... Przyjdzie słoneczko, to i się będzie chciało bardziej
Krokuski u mnie też już przekwitają, wypatruję kolejnych
Krokuski u mnie też już przekwitają, wypatruję kolejnych
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: W moim ogrodzie cz.40
WOW, ale masz dużo kwiatkow cudne, piekne iryski. Ja na razie mam tylko niebieskie, ale jesienią doradza, bo są śliczne. Marysiu A jak mróz zrobił szkody?
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dzień dobry Marysiu!
Nic dziwnego, ze się nam nie chce, skoro niewiele można zrobić na to zimno, bo oczyszczanie teraz rabat to raczej głupiego robota. Ja badylki ścięte niedawno przerzuciłam na grządki i rabaty, żeby te małe wychodzące bylinki całkiem nie pomarzły. Posadzić też nic na te nocne mrozu nie można, no to co robić? Chyba opatulać włókniną co się da Magnolia mi poczerniała, bidulka, tyle miałaby kwiatów tego roku! No po morela oberwała bardzo, a brzoskwinie przed drugą fazą mrozów (zapowiadają się po weekendzie) owinę dokładnie i odwinę po mrozach, może to coś pomoże i jakieś pszczółki zdążą je odwiedzić na czas I po co się tak spieszyły
Buziaki, pójdę dziś pikować pomidory, żeby mieć więcej do noszenia ze szklarni do domu
Nic dziwnego, ze się nam nie chce, skoro niewiele można zrobić na to zimno, bo oczyszczanie teraz rabat to raczej głupiego robota. Ja badylki ścięte niedawno przerzuciłam na grządki i rabaty, żeby te małe wychodzące bylinki całkiem nie pomarzły. Posadzić też nic na te nocne mrozu nie można, no to co robić? Chyba opatulać włókniną co się da Magnolia mi poczerniała, bidulka, tyle miałaby kwiatów tego roku! No po morela oberwała bardzo, a brzoskwinie przed drugą fazą mrozów (zapowiadają się po weekendzie) owinę dokładnie i odwinę po mrozach, może to coś pomoże i jakieś pszczółki zdążą je odwiedzić na czas I po co się tak spieszyły
Buziaki, pójdę dziś pikować pomidory, żeby mieć więcej do noszenia ze szklarni do domu
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, długo Cię coś za ten płaszcz trzyma. Nie wierzę, że nie podglądasz wiosennych nowalijek kwiatowych, wszak ogród masz tuż za drzwiami.
U nas po kilkudniowej "odwilży" znowu idą nocne przymrozki, po których zapewne już nic nie zostanie z moich pięknie zapowiadających się morelek czy po kwiatach mangolii. Cieszę się jedynie, że pierwiosnki - poza ząbkowanymi - jeszcze nie zakwitły , bo też pewnie kwiatki by im zmarzły.
Miłego, zdrowego niedzielnego wypoczynku Wam życzę i buziaki zostawiam.
U nas po kilkudniowej "odwilży" znowu idą nocne przymrozki, po których zapewne już nic nie zostanie z moich pięknie zapowiadających się morelek czy po kwiatach mangolii. Cieszę się jedynie, że pierwiosnki - poza ząbkowanymi - jeszcze nie zakwitły , bo też pewnie kwiatki by im zmarzły.
Miłego, zdrowego niedzielnego wypoczynku Wam życzę i buziaki zostawiam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.