W moim ogrodzie cz.40
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu u Ciebie w ogrodzie jest wszystko piękne floksy i dalie szczególnie ta miniaturowa . hortensje , oraz róże , masz duży ogród to możesz sobie pozwolić na wszystko co lubisz ja mam tylko 10 ar ogrodu , ja wpadłam w różankę co przeważa na 3/4 części , bo mam też trochę warzyw , ale tak by nie zabrały dużo miejsca pozdrawiam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
Ostatnio rzadziej jakoś zaglądam, ale skupiłam się na domu i ogrodzie. Musiałam wysprzątać zakamarki domowe, bo coraz częściej w domu coś fruwało. Od jakiegoś czasu kupuję mąki inne niż te wysoko oczyszczone i odkażone, a poza tym droższe i w nich lubią pomieszkiwać motylki. Kupiłam jakieś pułapki, ale nieskuteczne. Sytuacja chyba została opanowana, bo dzisiaj nie było już żadnych oklasków W ogrodzie plewię i dzięki temu odkrywam rośliny, które już pożegnałam Poza tym uporządkowała niewielką grządkę truskawek, bo odrosty tak zaszalały, że nie było rządków tylko jeden busz. Przy okazji zapytam czy mieliście truskawki, które na odrostach miały nie tylko kwiatki ale zawiązane owoce? I tu się potwierdza zasada gdzieś przeczytana, żeby wykorzystywać jedynie pierwszy odrost bo właśnie na nich były owe małe truskaweczki. Zatem część odcięłam, a te rokujące wsadziłam przy roślinie matecznej do doniczek z ziemią. Połowa grządki obsypana jest kwiatkami i owocami, które codziennie zbieram.
Codziennie zajadam się jeżynami prosto z krzaka, które teraz dojrzewają i zaczynają maliny, ale tych nie mam dużo, bo jedną grządkę zlikwidowałam a ta tworzona jeszcze nie daje dużo owoców. Mam też ogromną grządkę, która kiedyś owocowała jesienią (maliny zastane), ale od jakiegoś czasu są ogromne rośliny i 3 krzaczki owocujące. Czytałam, że to wina niewłaściwego cięcia więc wypróbowałam obydwa cięcia i nic
Igalo ogród nareszcie ma właściwe podłoże, a i rośliny wyglądają inaczej. Chociaż nie specjalnie wybujały to kwitną a nie wegetują. Rośliny o które pytasz to orlaja i szczawik. Obydwie nie zimują w gruncie.
Iwonko 1 miałam kiedyś takiego floksa podobnego do hortensjowego i nigdy kwiatki się nie rozwijały. Tak z nich nosiłam się po ogrodzie aż się wkurzył i przepadł. Ten jest zdecydowanie inny, rozwinięte kwiatuszki są urocze. Teraz rozkwitają kolejne floksy i chociaż wydają się podobne to jednak inne. Różnią się kwiatkami, wiechami czy wysokością rośliny.
Nie wiem co mnie skłoniło w kierunku pelargonii, ale zakupiłam kilka odmianowych i mam na oknie w swoim pokoju. Sadzonki niewielkie, ale już połowa kwitnie i na pewno się rozrosną. Ozdobne z kwiatów a inne z liści. Zrobiłam sadzonki bo musiałam od dwóch lat nie ruszam starych roślin i w tym roku wyglądały nieciekawie. Poobcinałam i zrobiłam sadzonki. Gdzie je będę przechowywać jeszcze nie wiem...poza tym to podlewanie w domu Dlatego nie kieruj się moimi poczynaniami .
O tak w takim ogrodzie jak już się wejdzie trudno wyjść zarówno przez prace jak i oglądanie...ciągle wracam bo jeszcze coś nie sprawdziłam
Iwonko energia została ...w głowie, a sił jakoś ubywa
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli
Martusiu wiele razy planuję uporządkować...zmienić styl, a kończy się zawsze tak samo! Szczególnie późnym latem i jesienią niezadowolona planuję na wiosnę nowe porządki, ale jak wiosną widzę pustki na grządkach zostawiam wszystko jak było
Ćma jest jak szarańcza...przyczaja się i atakuje z całej mocy. Powinnam rozpocząć walkę wielofrontową już wtedy jak nic nie widziałam. Potem jest już walka z wiatrakami. No własnie czy znajdzie nowego żywiciela
Agnieszko na pewno ze dwie odmiany przyleciały od Ciebie, w tym jedną mam na oku i w pamięci.
Wiatraczka poślę ale wiosną, miałam jednego dostanego kawałeczek i nie przetrwał ale ten kupiony na targu jest żywotny. Pędy ma jakby zdrewniałe.
Z obcina osty na miedzy, a mój M kosi wzdłuż siatki leśnej nawet sąsiadowe nieużytki, że sarny widziały siatkę.
Mam lepszy obiektyw od kolegi amerykanckiego i nim czasem uda się zrobić ekstra zdjęcie, mnie się ono też podoba. Zresztą wstawiam zdjęcia po selekcji.
Agnieszko teraz bardziej martwię się czy ćma znajdzie innych żywicieli czy zdechnie?
Aniu w zestawieniu nie ma już co najmniej jednego floksa już przekwitłego i dwóch które dopiero zaczynają, więc jest ich naprawdę trochę.
Ciemne rudbekie to z siewu.
Milin cyknięty z daleka wyszedł nieźle
Lucynko moja kochana, zawsze pod koniec tygodnia na Ciebie czekam
Nasiona driakwi dostałam od przemiłej forumki, która nie lubi pisać i dostałam od niej kilka fajnych nasion Nasiona zbiorę, bo jest drugi kwiatek. Floksy to moja miłość...więc wiesz
Hibiskusy wydały ogrom potomstwa więc albo Ci poślę albo posadzę do doniczek, bo oczywiście kolory mogą być różne. Kiedyś miałam spore rośliny od koleżanki, które zakwitły po paru latach i wiedziałam jaki który i z tych zostało dwa... ale różowo fioletowe.
Chryzantemy które kwitną to wczesne i zawsze tak zaczynają, a jak obrywam przekwitłe kwiatki to kwitną bardzo długo. Kiedyś przeczytałam, że tak trzeba i staram się obrywać suszki.
Z tą pracą to bywa różnie i jak wiesz można by więcej...tylko czy życie składa się tylko z tego
Posyłam życzenie ciepła i pogody do działkowania...no i oczywiście zdrówka
Beatko nigdy nie mogłam zrobić ładnej prezentacji floksów bo mdlały, ale Agnieszka Pelasia pokazała jak temu zaradzić
Orlaja mnie urzekła... dziękuję, szkoda że floks nocny już tak się drugi raz nie zaprezentował, bo też był wart grzechu!
Olu bukszpany rosły w tym ogrodzie na długo nim jak nastałam i nic im nie było dopóki...dopóty ćma azjatycka nie została do nas zawleczona pewnie z roślinami.
Kwiaty tego typu to malwy, które znajdują u mnie dobre warunki i sieją się tworząc coraz to nowe kolory.
Tereniu bardzo lubię róże i mam ich sporo, jak kwitną jestem zachwycona, ale jak muszę obcinać przekwitłe kwiatostany czy porządkować rośliny to już mniej. Poraniona robię porządki z patykami których niestety na kompost nie można dać, więc łatwiej już jest z bylinami też cięcia sporo ale wszystko ląduje bezpiecznie na kompoście pewnie Warzyw też mam trochę, a areału uprawianego nie mam dużo więcej. Pozdrawiam
pierwszy mieczyk
lato sie kończy, bo rudbekia trójklapowa kwitnie!
to drugie kwitnienie bardzo nietrwałe
Miłej niedzieli!
Ostatnio rzadziej jakoś zaglądam, ale skupiłam się na domu i ogrodzie. Musiałam wysprzątać zakamarki domowe, bo coraz częściej w domu coś fruwało. Od jakiegoś czasu kupuję mąki inne niż te wysoko oczyszczone i odkażone, a poza tym droższe i w nich lubią pomieszkiwać motylki. Kupiłam jakieś pułapki, ale nieskuteczne. Sytuacja chyba została opanowana, bo dzisiaj nie było już żadnych oklasków W ogrodzie plewię i dzięki temu odkrywam rośliny, które już pożegnałam Poza tym uporządkowała niewielką grządkę truskawek, bo odrosty tak zaszalały, że nie było rządków tylko jeden busz. Przy okazji zapytam czy mieliście truskawki, które na odrostach miały nie tylko kwiatki ale zawiązane owoce? I tu się potwierdza zasada gdzieś przeczytana, żeby wykorzystywać jedynie pierwszy odrost bo właśnie na nich były owe małe truskaweczki. Zatem część odcięłam, a te rokujące wsadziłam przy roślinie matecznej do doniczek z ziemią. Połowa grządki obsypana jest kwiatkami i owocami, które codziennie zbieram.
Codziennie zajadam się jeżynami prosto z krzaka, które teraz dojrzewają i zaczynają maliny, ale tych nie mam dużo, bo jedną grządkę zlikwidowałam a ta tworzona jeszcze nie daje dużo owoców. Mam też ogromną grządkę, która kiedyś owocowała jesienią (maliny zastane), ale od jakiegoś czasu są ogromne rośliny i 3 krzaczki owocujące. Czytałam, że to wina niewłaściwego cięcia więc wypróbowałam obydwa cięcia i nic
Igalo ogród nareszcie ma właściwe podłoże, a i rośliny wyglądają inaczej. Chociaż nie specjalnie wybujały to kwitną a nie wegetują. Rośliny o które pytasz to orlaja i szczawik. Obydwie nie zimują w gruncie.
Iwonko 1 miałam kiedyś takiego floksa podobnego do hortensjowego i nigdy kwiatki się nie rozwijały. Tak z nich nosiłam się po ogrodzie aż się wkurzył i przepadł. Ten jest zdecydowanie inny, rozwinięte kwiatuszki są urocze. Teraz rozkwitają kolejne floksy i chociaż wydają się podobne to jednak inne. Różnią się kwiatkami, wiechami czy wysokością rośliny.
Nie wiem co mnie skłoniło w kierunku pelargonii, ale zakupiłam kilka odmianowych i mam na oknie w swoim pokoju. Sadzonki niewielkie, ale już połowa kwitnie i na pewno się rozrosną. Ozdobne z kwiatów a inne z liści. Zrobiłam sadzonki bo musiałam od dwóch lat nie ruszam starych roślin i w tym roku wyglądały nieciekawie. Poobcinałam i zrobiłam sadzonki. Gdzie je będę przechowywać jeszcze nie wiem...poza tym to podlewanie w domu Dlatego nie kieruj się moimi poczynaniami .
O tak w takim ogrodzie jak już się wejdzie trudno wyjść zarówno przez prace jak i oglądanie...ciągle wracam bo jeszcze coś nie sprawdziłam
Iwonko energia została ...w głowie, a sił jakoś ubywa
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli
Martusiu wiele razy planuję uporządkować...zmienić styl, a kończy się zawsze tak samo! Szczególnie późnym latem i jesienią niezadowolona planuję na wiosnę nowe porządki, ale jak wiosną widzę pustki na grządkach zostawiam wszystko jak było
Ćma jest jak szarańcza...przyczaja się i atakuje z całej mocy. Powinnam rozpocząć walkę wielofrontową już wtedy jak nic nie widziałam. Potem jest już walka z wiatrakami. No własnie czy znajdzie nowego żywiciela
Agnieszko na pewno ze dwie odmiany przyleciały od Ciebie, w tym jedną mam na oku i w pamięci.
Wiatraczka poślę ale wiosną, miałam jednego dostanego kawałeczek i nie przetrwał ale ten kupiony na targu jest żywotny. Pędy ma jakby zdrewniałe.
Z obcina osty na miedzy, a mój M kosi wzdłuż siatki leśnej nawet sąsiadowe nieużytki, że sarny widziały siatkę.
Mam lepszy obiektyw od kolegi amerykanckiego i nim czasem uda się zrobić ekstra zdjęcie, mnie się ono też podoba. Zresztą wstawiam zdjęcia po selekcji.
Agnieszko teraz bardziej martwię się czy ćma znajdzie innych żywicieli czy zdechnie?
Aniu w zestawieniu nie ma już co najmniej jednego floksa już przekwitłego i dwóch które dopiero zaczynają, więc jest ich naprawdę trochę.
Ciemne rudbekie to z siewu.
Milin cyknięty z daleka wyszedł nieźle
Lucynko moja kochana, zawsze pod koniec tygodnia na Ciebie czekam
Nasiona driakwi dostałam od przemiłej forumki, która nie lubi pisać i dostałam od niej kilka fajnych nasion Nasiona zbiorę, bo jest drugi kwiatek. Floksy to moja miłość...więc wiesz
Hibiskusy wydały ogrom potomstwa więc albo Ci poślę albo posadzę do doniczek, bo oczywiście kolory mogą być różne. Kiedyś miałam spore rośliny od koleżanki, które zakwitły po paru latach i wiedziałam jaki który i z tych zostało dwa... ale różowo fioletowe.
Chryzantemy które kwitną to wczesne i zawsze tak zaczynają, a jak obrywam przekwitłe kwiatki to kwitną bardzo długo. Kiedyś przeczytałam, że tak trzeba i staram się obrywać suszki.
Z tą pracą to bywa różnie i jak wiesz można by więcej...tylko czy życie składa się tylko z tego
Posyłam życzenie ciepła i pogody do działkowania...no i oczywiście zdrówka
Beatko nigdy nie mogłam zrobić ładnej prezentacji floksów bo mdlały, ale Agnieszka Pelasia pokazała jak temu zaradzić
Orlaja mnie urzekła... dziękuję, szkoda że floks nocny już tak się drugi raz nie zaprezentował, bo też był wart grzechu!
Olu bukszpany rosły w tym ogrodzie na długo nim jak nastałam i nic im nie było dopóki...dopóty ćma azjatycka nie została do nas zawleczona pewnie z roślinami.
Kwiaty tego typu to malwy, które znajdują u mnie dobre warunki i sieją się tworząc coraz to nowe kolory.
Tereniu bardzo lubię róże i mam ich sporo, jak kwitną jestem zachwycona, ale jak muszę obcinać przekwitłe kwiatostany czy porządkować rośliny to już mniej. Poraniona robię porządki z patykami których niestety na kompost nie można dać, więc łatwiej już jest z bylinami też cięcia sporo ale wszystko ląduje bezpiecznie na kompoście pewnie Warzyw też mam trochę, a areału uprawianego nie mam dużo więcej. Pozdrawiam
pierwszy mieczyk
lato sie kończy, bo rudbekia trójklapowa kwitnie!
to drugie kwitnienie bardzo nietrwałe
Miłej niedzieli!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam niedzielne Marysiu
Piękne róże.
Jezowki które tak bardzo ubogacaja ogród.
No i tam piękny czerwowawy floks ;który miałam mieć . A mam rozowaty.
Rutewka chyba taka sama jak moja.
Dorodne hosty. I okazały piękny powojnik.
Twoje lato bogate ,lato kolorowe i lato piękne.
Piękne róże.
Jezowki które tak bardzo ubogacaja ogród.
No i tam piękny czerwowawy floks ;który miałam mieć . A mam rozowaty.
Rutewka chyba taka sama jak moja.
Dorodne hosty. I okazały piękny powojnik.
Twoje lato bogate ,lato kolorowe i lato piękne.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu mówisz koniec lata ,oj nie ,jak dla mnie za szybko a jeszcze tyle do zrobienia.
Śliczny floks o soczystym kolorze.
Moja jeżyna posadzona w tym roku więc, był tylko jeden owoc w dodatku bardzo kwaśny.
Śliczny floks o soczystym kolorze.
Moja jeżyna posadzona w tym roku więc, był tylko jeden owoc w dodatku bardzo kwaśny.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, współczuję walki z molami, znam to z autopsji... póki co mam też spokój, ale przeglądam co kupuję. Niestety łatwo zwlec z domu nawet z "porządnego" sklepu. Zresztą kilka razy widziałam w moich ulubieńszych sklepach że sobie fruwają
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu widzę, że u Ciebie ogród jeszcze kwitnie i powtarza kwitnienie, pięknie się prezentuje, u mnie już praktycznie koniec kwitnień letnich, a powtórne też marne, chyba z powodu suszy. Praca wre u Ciebie, truskaweczki ogarnięte, borówki pod firankami, u mnie tak samo miały, aczkolwiek mam wrażenie, że pod firanką dłużej dojrzewają
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, z molami walczymy od lat. Pełno ich w piwnicach, w których ludzie różne rzeczy przechowują, często w ogromnym bałaganie i po każdej wizycie w piwnicy mamy fruwających gości w mieszkaniu. M doszedł już do takiej wprawy w ich ubijaniu, że ja nawet się do tego nie przymierzam i tylko mnie denerwują.
Maliny u mnie rosną od lat w tym samym miejscu i dobrze owocują. Letnie M przycina po zbiorze owoców, tnąc tuż przy ziemi pędy owocujące, a pędy pozostawione na zimę, przycina późną wiosną by owocowały, gdy nie ma już kwieciaka ani kistnika malinowca. Jesienne tnie wiosną bardzo krótko i aktualnie zbieram porządne ilości owoców z kilku zaledwie roślin. Dokarmia też jedne i drugie sowicie gołębim złotkiem.
Jeżyny u mnie w tym roku byle jakie, zdaje się, że trzeba je odmłodzić albo zmienić miejsce. A posadzone jesienią borówki amerykańskie podżerał karczownik. Jednej prawie wszystkie korzonki zeżarł. Pogoniłam go, to teraz sąsiadka płacze, że coś jej niszczy rośliny, ale nic nie robi, by pogonić to coś.
Marysiu, gdybyś zechciała zebrać trochę nasionek z tego hibiskusa, https://www.fotosik.pl/zdjecie/fce110473a09f9fb , byłabym Ci bardzo wdzięczna. Skoro bowiem siewki są niepewne, to wolałabym wyhodować z nasion.
Przyjrzałam się wczoraj moim chryzantemom i... mimo dwukrotnego przycięcia już widzę pąki, a jedna zakwitła, tyle że ta nie została przycięta, bo urosła sobie w miejscu nie przewidzianym dla niej. Skąd się tam wzięła
Pięknym kolorem zakwitł Ci gladiolus! A końcem lata lepiej nie strasz, bo jeszcze wykraczesz. Ja się nie zgadzam!
Ogród masz kolorowo kwitnący, a hosty to i u mnie podziurkowane przez ślimaki.
Cudne różyczki zdobią Twoje rabaty , lwie paszcze mają ciekawe wybarwienie. a floksy ciągle roztaczają wokół słodką woń.
Niech jak najdłużej tak pięknie i pachnąco będzie w Twoim otoczeniu, byś mogła cieszyć się swoim ogrodem teraz, gdy żadne inne obowiązki nie będą Cię od niego odciągały, zabierając cenny czas. Zdrówka.
Maliny u mnie rosną od lat w tym samym miejscu i dobrze owocują. Letnie M przycina po zbiorze owoców, tnąc tuż przy ziemi pędy owocujące, a pędy pozostawione na zimę, przycina późną wiosną by owocowały, gdy nie ma już kwieciaka ani kistnika malinowca. Jesienne tnie wiosną bardzo krótko i aktualnie zbieram porządne ilości owoców z kilku zaledwie roślin. Dokarmia też jedne i drugie sowicie gołębim złotkiem.
Jeżyny u mnie w tym roku byle jakie, zdaje się, że trzeba je odmłodzić albo zmienić miejsce. A posadzone jesienią borówki amerykańskie podżerał karczownik. Jednej prawie wszystkie korzonki zeżarł. Pogoniłam go, to teraz sąsiadka płacze, że coś jej niszczy rośliny, ale nic nie robi, by pogonić to coś.
Marysiu, gdybyś zechciała zebrać trochę nasionek z tego hibiskusa, https://www.fotosik.pl/zdjecie/fce110473a09f9fb , byłabym Ci bardzo wdzięczna. Skoro bowiem siewki są niepewne, to wolałabym wyhodować z nasion.
Przyjrzałam się wczoraj moim chryzantemom i... mimo dwukrotnego przycięcia już widzę pąki, a jedna zakwitła, tyle że ta nie została przycięta, bo urosła sobie w miejscu nie przewidzianym dla niej. Skąd się tam wzięła
Pięknym kolorem zakwitł Ci gladiolus! A końcem lata lepiej nie strasz, bo jeszcze wykraczesz. Ja się nie zgadzam!
Ogród masz kolorowo kwitnący, a hosty to i u mnie podziurkowane przez ślimaki.
Cudne różyczki zdobią Twoje rabaty , lwie paszcze mają ciekawe wybarwienie. a floksy ciągle roztaczają wokół słodką woń.
Niech jak najdłużej tak pięknie i pachnąco będzie w Twoim otoczeniu, byś mogła cieszyć się swoim ogrodem teraz, gdy żadne inne obowiązki nie będą Cię od niego odciągały, zabierając cenny czas. Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dobry wieczór Kochana Marysiu
Z wielką przyjemnością nadrobiłam zaległości w Twoim ogródeczku, a zrobiło mi się ich troszkę, muszę przyznać z
Liliowce, lilie, naparstnica rdzawa obłedne, a to zdjęcie https://www.fotosik.pl/zdjecie/3570589c90a4ea35
Gratuluję też zakupów. Ja jak na razie trzymam się z dala od niebezpiecznych stron, gdzie zawsze coś mnie na pokuszenie zawiedzie. Czekam we wrześniu na 6 krzaków piwonii, teraz dostałam od Andrzeja anego kolejne cudeńka, to mi trochę studzi zakupowy zapęd, ale na jak długo ...
Wielkie brawa za wędzarnię, która nie bez przeszkód, ale jednak już jest i niech cieszy właścicieli pysznymi wędzonkami.
Niestety i u mnie ćma bukszpanowa zaczęła się dobierać do bukszpanów, w tym do wariegaty - opryskałam solidnie Mospilanem i jest efekt. Ale będę musiała powtórzyć, bo spotykam pojedyncze dorosłe osobniki. Najbardziej boję się właśnie o mojego pstrokatego ulubieńca.
Trochę też dokucza mi, tzn. moim roślinom, mączniak. Powyrywałam wszystko, co się dało i było już do wyrwania, żeby przewietrzyć rabaty, ale jak nie da to skutku to może opryskam mlekiem.
No i walczę dalej z moim szkodnikiem - dzisiaj posypałam do kanałów ostrych przypraw - ciekawe, czy coś to da.
W ogrodzie widać już wyraźnie nadchodzący schyłek lata, jakoś tak szybko w tym roku to leci, a ja ciągle mam tyły. Ale jak tu nie mieć, jak przedwczoraj całe popołudnie, a wczoraj od przedpołudnia do dzisiaj do południa mieliśmy u siebie bliźniaków, a to teraz takie żywe sreberka, że trzeba mieć je na oku. A poza tym, a może przede wszystkim, to sama przyjemność z nimi spędzać czas nawet kosztem innych obowiązków czy przyjemności. Do tego mogłabym się podpisać pod Twoimi słowami
(tzn. pod ich sensem, o ile dobrze go zrozumiałam), że jak mam zapał to i góry bym przenosiła, ale jak mi tego zapału zabraknie, to i koniami mnie nie zaciągnie - systematyczność to moja słaba strona, nad którą bezustannie pracuję, ale nie zawsze mi wychodzi dobrze , a że lubię być słowna i obowiązkowa, to potem lecę ze wszystkim na złamanie karku żeby wszystko był na czas.
Życzę zdrówka, przesyłam moc serdeczności i podziękowania za odwiedziny w moim ogródeczku
Z wielką przyjemnością nadrobiłam zaległości w Twoim ogródeczku, a zrobiło mi się ich troszkę, muszę przyznać z
Liliowce, lilie, naparstnica rdzawa obłedne, a to zdjęcie https://www.fotosik.pl/zdjecie/3570589c90a4ea35
Gratuluję też zakupów. Ja jak na razie trzymam się z dala od niebezpiecznych stron, gdzie zawsze coś mnie na pokuszenie zawiedzie. Czekam we wrześniu na 6 krzaków piwonii, teraz dostałam od Andrzeja anego kolejne cudeńka, to mi trochę studzi zakupowy zapęd, ale na jak długo ...
Wielkie brawa za wędzarnię, która nie bez przeszkód, ale jednak już jest i niech cieszy właścicieli pysznymi wędzonkami.
Niestety i u mnie ćma bukszpanowa zaczęła się dobierać do bukszpanów, w tym do wariegaty - opryskałam solidnie Mospilanem i jest efekt. Ale będę musiała powtórzyć, bo spotykam pojedyncze dorosłe osobniki. Najbardziej boję się właśnie o mojego pstrokatego ulubieńca.
Trochę też dokucza mi, tzn. moim roślinom, mączniak. Powyrywałam wszystko, co się dało i było już do wyrwania, żeby przewietrzyć rabaty, ale jak nie da to skutku to może opryskam mlekiem.
No i walczę dalej z moim szkodnikiem - dzisiaj posypałam do kanałów ostrych przypraw - ciekawe, czy coś to da.
W ogrodzie widać już wyraźnie nadchodzący schyłek lata, jakoś tak szybko w tym roku to leci, a ja ciągle mam tyły. Ale jak tu nie mieć, jak przedwczoraj całe popołudnie, a wczoraj od przedpołudnia do dzisiaj do południa mieliśmy u siebie bliźniaków, a to teraz takie żywe sreberka, że trzeba mieć je na oku. A poza tym, a może przede wszystkim, to sama przyjemność z nimi spędzać czas nawet kosztem innych obowiązków czy przyjemności. Do tego mogłabym się podpisać pod Twoimi słowami
(tzn. pod ich sensem, o ile dobrze go zrozumiałam), że jak mam zapał to i góry bym przenosiła, ale jak mi tego zapału zabraknie, to i koniami mnie nie zaciągnie - systematyczność to moja słaba strona, nad którą bezustannie pracuję, ale nie zawsze mi wychodzi dobrze , a że lubię być słowna i obowiązkowa, to potem lecę ze wszystkim na złamanie karku żeby wszystko był na czas.
Życzę zdrówka, przesyłam moc serdeczności i podziękowania za odwiedziny w moim ogródeczku
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W moim ogrodzie cz.40
Pisałam, pisałam i poleciało w kosmos, napiszę więc jeszcze raz Marysiu Piszesz, że jesień się zbliża już, oj jak ja nie chcę tego , no ale niestety i ja to widzę, tym bardziej, że u nas susza, to drzewa żółkną, gubią liście, rośliny przekwitają w mgnieniu oka, kwitną na całego mimozy , u Ciebie sporo jeszcze kwitnień, pięknie i kolorowo jest, barwinek w świeconce mam od zawsze u nas jakoś nie używamy do koszyczka bukszpanu tylko właśnie barwinek, on często w święta już kwitnie, więc są w koszyczku niebieskie kwiatuszki a bukszpany mam dwa, jeden wielki, a drugi mały, ale nie dbam o nie wcale, choć wielkiego należało by przyciąć i to mocno , z malinami to ja mam wieczny problem, znaczy z cięciem, bo rosną i wczesne i jesienne razem, pozdrawiam Marysiu serdecznie, dobrego tygodnia życzę
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
A ja czuje że dopiero lato w pełni u mnie bo po deszczach zieleń jest soczysta a na warzywniku wszystko fajnie ruszyło do przodu,wreszcie! Oby noce były dalej ciepłe.
Maria nigdy jeszcze nie widziałam mieczyka w tak niezwykłym kolorze Gdzie kupowałaś orlaye? ja nigdzie nie mogłam jej znaleść.
Maria nigdy jeszcze nie widziałam mieczyka w tak niezwykłym kolorze Gdzie kupowałaś orlaye? ja nigdzie nie mogłam jej znaleść.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
Ciężki dzień dzisiaj za nami, bo powietrze było aż gęste i trudno było oddychać dlatego przez ogród przeszłam tylko parę razy kiedy to było konieczne. Raniutko podlałam ogórki i doniczki z odrostami truskawek.
Aniu dziękuję w imieniu roślinek, a wiesz że ten floks mam z siewu. Dostałam paczkę nasion pn. floksy i wyszły trzy rośliny, a przetrwała jedna właśnie ta! Lubię ten energetyczny kolorek, a kwitnie razem z późniejszymi.
Joasiu za wcześnie zerwałaś jeżynkę i nie zdążyła dojrzeć. Ja zjadam jak już prawie odpadają.
Jak widzę za ogrodzeniem żółte nawłocie i suche wysokie trawy to pachnie mi wrześniem
Basiu najgorsze że wszystko już w pojemnikach, słojach a jednak zawsze znajdą jakąś pożywkę
Mariuszu wyłapuję co ciekawsze kwitnienia, a w ogrodzie jak przechodzę pachnie floksami i największe plamy kolorowe dają właśnie one Truskawki były wyrzutem sumienia bo obrosły wąsami okropnie, a to nie pomaga roślinie. Borówki po firanką może i dłużej dojrzewają ale przynajmniej są, bo pod siatką zjadane były bez przeszkód
Lucynko kochana wiem jak postępować z malinami i te co ja sadziłam tak tnę tzn jesienne Polany, bo letnich mam parę po poprzednikach. Przez robaczki nigdy ich nie lubiłam. Natomiast jak kupiłam dom w październiku zbierałyśmy ogrom malin właśnie w tym miejscu i traktowałam je jak jesienne przycinając w zimie czy przed wiosną, ale dziwnie coraz gorzej owocowały aż do całkowitego zaprzestania, a gaj jest ogromny Puszczam kury jak są wycięte (nie kury tylko maliny) i one wyjadają co trzeba i zostawią zawsze coś od siebie więc nawiezione są ale co mi z tego?
Jeżyny pięknie owocują, ale mam takie co lepiej owocują co drugi rok, na szczęście mam i takie co co roku obsypane są owocami. Wycinam jak nie zimą to wiosną zdrewniałe pędy co owocowały. Właściwie nie nawożę Borówki mają luźne podłoże i zawsze czuję ze coś tam podkopuje, ale na szczęście jeszcze nigdy nic nie podgryzło. Luciu oczywiście nasiona zbiorę, ale i wykopię parę siewek spod białego może akurat zakwitnie na biało Ja jedną chryzantemę połowicznie dla sprawdzenia przycięłam i wiesz...nawet nie widać różnicy
Ja nie straszę ja coś czuję ale już nie będę Ci pisać co Pod hosty cały czas sypałam niebieskie kryształki.
Dziękuję za piękne życzenia Tobie zdrówka i radości z ogródka...przecież nawet jesień może być ciepła i spędzona na działeczce
Beatko moja Miła nigdy nie lubiła zaległości a czasem też muszę odrobić lekcję.
Zdjęcie, które pochwaliłaś to było zdjęcie siewki lilii jakie dostałam w formie gratisu i nareszcie zakwitła
Z zakupami to jest tak, że kilkakrotnie wypełniam koszyk po czym rezygnuję, bo rozsądek bierze górę! Ja też dostaję różne cudeńka od Was, ale nowe tworzone grządki pobudzają chęć zapełnienia, po czym przypominam sobie, że pewnie obsadzać będę na wiosnę
Wędzarnia cieszy, bo nie jemy dużo wędzonych mięs ale ryby nam smakują i już mam w lodówce karpie, które kiedyś popróbowałam i są boskie!
Mospilanem trzeba kilkakrotnie pryskać, a ja mam taką awersję do chemii. W tym roku ćma przypuściła zmasowany atak nawet sobie nie wyobrażasz jak to wygląda, a bukszpanów mam kilkanaście w różnych rozmiarach. Nawet zapomnianej maleńkiej roślinie ukorzenionej nie odpuściła.
Ja z mączniakiem walczę sodą i jak na razie jest ok., ale u mnie mączniak rzadko występuje. Niestety w tym roku zaatakował winorośle te mniej odporne.
Beatko dzieci, wnuki i rodzina to najważniejsze przyjemności w życiu przewyższające ogród czy nawet kontakty z nami My tu jesteśmy, ogród poczeka, a chwile z bliskimi umykają i nie warto ich zaniedbywać. Tak z obowiązkowością jestem identyczna i na szczęście nikt z tego powodu nie ucierpiał tylko ja. Potem przyrzekałam sobie, że już teraz....że inaczej...ale gdzie tam
Bardzo dziękuje za odwiedziny, przemiły wpis i życzenia Zdrówka życzę Tobie Twoim Bliskim, bo to dla Ciebie na pewno ważne...a może i ważniejsze
Iwonko oj przykre to ile w tym kosmosie krąży naszych wpisów a za nimi lecą często niemiłe słowa Nieuchronnie sezon się kończy, ale jesień przed nami długa i jak będzie ciepła to róże będą długo kwitły i ważne żeby przymrozków wczesnych nie było. Będą inne przyjemności...owoce, grzyby i może wreszcie będę miała czas na pójście do mojego lasu. Przyzwyczajam się do barwinka, a mam kilka odmian i będzie po staropolsku. No to masz miszung z malinami Pozdrawiam i miłego tygodnia
Igalo no tak jest dojrzałe lato pachnące owocami, floksami i...nawłociami U mnie w warzywniku też coś widać ale i niestety widać obecność świata podziemnego na razie noce są ciepłe i poranki też w szlafroku oblatuję
Mieczyk i mnie się spodobał tylko na pewno nie kupowałam jednego...
Orlaję dostałam od Beatki Juni i wysłałam na akcję, ale niestety poczta się nie spisała i koperta zaginęła. Jak nie będzie wczesnych przymrozków i nasiona dojrzeją to się przypomnij .
Kilka zdjęć z ogródka
Kolejne floksy kwitną
ten jest niższy od wszystkich floksów i kwiatki ma mniejsze
zbiory z tunelu
tu truskawki, o których pisałam
no i taki gość mnie odwiedza
Dziękuję za odwiedziny i życzę dobrej nocy!
Ciężki dzień dzisiaj za nami, bo powietrze było aż gęste i trudno było oddychać dlatego przez ogród przeszłam tylko parę razy kiedy to było konieczne. Raniutko podlałam ogórki i doniczki z odrostami truskawek.
Aniu dziękuję w imieniu roślinek, a wiesz że ten floks mam z siewu. Dostałam paczkę nasion pn. floksy i wyszły trzy rośliny, a przetrwała jedna właśnie ta! Lubię ten energetyczny kolorek, a kwitnie razem z późniejszymi.
Joasiu za wcześnie zerwałaś jeżynkę i nie zdążyła dojrzeć. Ja zjadam jak już prawie odpadają.
Jak widzę za ogrodzeniem żółte nawłocie i suche wysokie trawy to pachnie mi wrześniem
Basiu najgorsze że wszystko już w pojemnikach, słojach a jednak zawsze znajdą jakąś pożywkę
Mariuszu wyłapuję co ciekawsze kwitnienia, a w ogrodzie jak przechodzę pachnie floksami i największe plamy kolorowe dają właśnie one Truskawki były wyrzutem sumienia bo obrosły wąsami okropnie, a to nie pomaga roślinie. Borówki po firanką może i dłużej dojrzewają ale przynajmniej są, bo pod siatką zjadane były bez przeszkód
Lucynko kochana wiem jak postępować z malinami i te co ja sadziłam tak tnę tzn jesienne Polany, bo letnich mam parę po poprzednikach. Przez robaczki nigdy ich nie lubiłam. Natomiast jak kupiłam dom w październiku zbierałyśmy ogrom malin właśnie w tym miejscu i traktowałam je jak jesienne przycinając w zimie czy przed wiosną, ale dziwnie coraz gorzej owocowały aż do całkowitego zaprzestania, a gaj jest ogromny Puszczam kury jak są wycięte (nie kury tylko maliny) i one wyjadają co trzeba i zostawią zawsze coś od siebie więc nawiezione są ale co mi z tego?
Jeżyny pięknie owocują, ale mam takie co lepiej owocują co drugi rok, na szczęście mam i takie co co roku obsypane są owocami. Wycinam jak nie zimą to wiosną zdrewniałe pędy co owocowały. Właściwie nie nawożę Borówki mają luźne podłoże i zawsze czuję ze coś tam podkopuje, ale na szczęście jeszcze nigdy nic nie podgryzło. Luciu oczywiście nasiona zbiorę, ale i wykopię parę siewek spod białego może akurat zakwitnie na biało Ja jedną chryzantemę połowicznie dla sprawdzenia przycięłam i wiesz...nawet nie widać różnicy
Ja nie straszę ja coś czuję ale już nie będę Ci pisać co Pod hosty cały czas sypałam niebieskie kryształki.
Dziękuję za piękne życzenia Tobie zdrówka i radości z ogródka...przecież nawet jesień może być ciepła i spędzona na działeczce
Beatko moja Miła nigdy nie lubiła zaległości a czasem też muszę odrobić lekcję.
Zdjęcie, które pochwaliłaś to było zdjęcie siewki lilii jakie dostałam w formie gratisu i nareszcie zakwitła
Z zakupami to jest tak, że kilkakrotnie wypełniam koszyk po czym rezygnuję, bo rozsądek bierze górę! Ja też dostaję różne cudeńka od Was, ale nowe tworzone grządki pobudzają chęć zapełnienia, po czym przypominam sobie, że pewnie obsadzać będę na wiosnę
Wędzarnia cieszy, bo nie jemy dużo wędzonych mięs ale ryby nam smakują i już mam w lodówce karpie, które kiedyś popróbowałam i są boskie!
Mospilanem trzeba kilkakrotnie pryskać, a ja mam taką awersję do chemii. W tym roku ćma przypuściła zmasowany atak nawet sobie nie wyobrażasz jak to wygląda, a bukszpanów mam kilkanaście w różnych rozmiarach. Nawet zapomnianej maleńkiej roślinie ukorzenionej nie odpuściła.
Ja z mączniakiem walczę sodą i jak na razie jest ok., ale u mnie mączniak rzadko występuje. Niestety w tym roku zaatakował winorośle te mniej odporne.
Beatko dzieci, wnuki i rodzina to najważniejsze przyjemności w życiu przewyższające ogród czy nawet kontakty z nami My tu jesteśmy, ogród poczeka, a chwile z bliskimi umykają i nie warto ich zaniedbywać. Tak z obowiązkowością jestem identyczna i na szczęście nikt z tego powodu nie ucierpiał tylko ja. Potem przyrzekałam sobie, że już teraz....że inaczej...ale gdzie tam
Bardzo dziękuje za odwiedziny, przemiły wpis i życzenia Zdrówka życzę Tobie Twoim Bliskim, bo to dla Ciebie na pewno ważne...a może i ważniejsze
Iwonko oj przykre to ile w tym kosmosie krąży naszych wpisów a za nimi lecą często niemiłe słowa Nieuchronnie sezon się kończy, ale jesień przed nami długa i jak będzie ciepła to róże będą długo kwitły i ważne żeby przymrozków wczesnych nie było. Będą inne przyjemności...owoce, grzyby i może wreszcie będę miała czas na pójście do mojego lasu. Przyzwyczajam się do barwinka, a mam kilka odmian i będzie po staropolsku. No to masz miszung z malinami Pozdrawiam i miłego tygodnia
Igalo no tak jest dojrzałe lato pachnące owocami, floksami i...nawłociami U mnie w warzywniku też coś widać ale i niestety widać obecność świata podziemnego na razie noce są ciepłe i poranki też w szlafroku oblatuję
Mieczyk i mnie się spodobał tylko na pewno nie kupowałam jednego...
Orlaję dostałam od Beatki Juni i wysłałam na akcję, ale niestety poczta się nie spisała i koperta zaginęła. Jak nie będzie wczesnych przymrozków i nasiona dojrzeją to się przypomnij .
Kilka zdjęć z ogródka
Kolejne floksy kwitną
ten jest niższy od wszystkich floksów i kwiatki ma mniejsze
zbiory z tunelu
tu truskawki, o których pisałam
no i taki gość mnie odwiedza
Dziękuję za odwiedziny i życzę dobrej nocy!
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Mnie też, nawet 2 i uwielbiają floksy i tytoń; jak one się nazywają?. Dziękuję Mario,na pewno się przypomnę co do orlayi
W jakich proporcjach robisz roztwór z sody na mączniaka?
Cudne zdjęcia.zbiory w koszyczku miam miam
W jakich proporcjach robisz roztwór z sody na mączniaka?
Cudne zdjęcia.zbiory w koszyczku miam miam
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Piękne zdjęcia
Czyżby innym urządzeniem robione ,kolory jakieś cieplejsze wydają się
Koszunio z pomidorkami bajeczny.
U mnie z całej szklarni tyle nie będzie
Pierwszy raz widzę biały krwiściąg.
Fajna bylina ,tylko sporo miejsca zajmuje
Piękne zdjęcia
Czyżby innym urządzeniem robione ,kolory jakieś cieplejsze wydają się
Koszunio z pomidorkami bajeczny.
U mnie z całej szklarni tyle nie będzie
Pierwszy raz widzę biały krwiściąg.
Fajna bylina ,tylko sporo miejsca zajmuje