W moim ogrodzie cz.40
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3653
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dzień dobry Marysiu. Znowu zaległości mam. Zajrzałam do Ciebie, i jak zwykle zobaczyłam wiele kolorowych kwitnień. Mówisz, że floksy brzydko kwitną, a te na zdjęciu temu przeczą Spokojnego czwartku
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, wpadłam do domu na chwilę, zaglądam do Ciebie i.... nima.
Życzę więc Tobie i całemu Domowi radosnego świętowania, wspaniałego weekendu i całego tygodnia.
Życzę więc Tobie i całemu Domowi radosnego świętowania, wspaniałego weekendu i całego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Jeszcze mi nigdy Omieg nie kwitł powtórnie pod koniec lata. Super masz, Marysiu.
Mnie także się podobają Twoje floksy, na zdjęciach wyglądają świetnie.
Czuję się namówiona na borówkę i jagodę
Mnie także się podobają Twoje floksy, na zdjęciach wyglądają świetnie.
Czuję się namówiona na borówkę i jagodę
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
Dzień kończy się wspaniałym parogodzinnym deszczem, a było już tak sucho że nie mogłam dołka wykopać pod lilie. Dzisiaj podlewałam borówki konewką, bo miałam nadzieję na deszcz i trzeba było opróżnić zbiorniki...no i wywróżyłam sobie piękne podlewanie.
W ogrodzie niewiele się dzieje, coś zbieram, coś podlewam. Większość owoców jest chora albo zaanektowana przez mieszkańca i jedynie nacieszyliśmy się ( i jeszcze cieszymy) papierówkami, aronią (to raczej rodzina), borówkami. Na drzewach jest sporo gruszek to zobaczymy jak one dojrzeją.
Lucynko lilie właściwie się kończą tzn kończą kwitnienie tak samo jak liliowce i coś czuję, że szybko przeminie kwitnienie floksów, bo część jest do obcięcia uschniętych wiech. Róże usychają tuż po rozkwicie, bo sucho było bardzo...może teraz po deszczu coś się zmieni.
Wszystkie uściski i życzenia przytulam i jak ja Cię rozumiem, te upały takie mają działanie
Tereniu kupowałam floksy w amoku, gdzie nie byłam to każdy wybór roślin kończył się floksem Teraz nie dość, że niektóre odmiany się powtarzają to w dodatku sieją się wszędzie. Niektóre siewki ciekawe, ale większość powtarza cechy rośliny matecznej. Szybko doczekasz się kęp i większych niż chciałabyś. Pozdrówka
Martusiu Mam takie chryzantemy, które zaczynają w lipcu a teraz doszła jeszcze biała kupiona rok temu.
Nie jestem pewna co zaszło z liliami, ale wiem że w pewnym momencie zachorowałam na białe i pewnie kupowałam w amoku Mam trochę odmian pelargonii ciekawych z kwiatków i z liści. Ponoć teraz trzeba robić szczepki a ja mam mnóstwo roślin dorosłych. Cały dom będzie zimą w pelargoniach
Niepotrzebnie wycięliście grusze, moje co jakiś czas mają mnóstwo rdzy, rok temu były właśnie pomarańczowe. Wyczytałam żeby liście opadłe potraktować mocznikiem i w tym roku mam na zaledwie paru listkach pomarańczowe narośla. Ja niestety nie miałam deszczu dawno. a jak był to powierzchowny który natychmiast wysuszała wysoka temperatura i wiatr. Teraz podlało i liczę na więcej. Ściskam
Aniu coraz to nowe floksy zakwitają i faktycznie zdobią ślicznie ogród. Lilie i liliowce już ostatnie pąki rozwijają. Pelargonie rok temu mnie zachwyciły i pokupowałam trochę, ale jest problem bo nie mam gdzie przechowywać zimą. Tzn są parapety, ale niezbędne dla rozsad. Jestem taka nienormalna, że robię zaszczepki ale przechowuję jedno i drugie
U mnie też było bardzo sucho, ale już dzisiaj podlało
Kasiu floksy akurat te na zdjęciach są ładne, bo brzydkich nie fotografuję Zaległościami się nie przejmuj, ja też już dawno zmieniłam styl i piszę jak mam wenę...a z tą bywa różnie Przed nami nowy tydzień zatem miłego tygodnia
Lucynko no widzisz taka jakaś jestem nie...
Dziękuję świętowałam nawet nadmiernie, bo jeszcze cieszyłam się szczęściem córki mojej przyjaciółki, która miała piękny niecodzienny ślub! Dziękuję i Tobie dobrej nocy i wspaniałego tygodnia, a o zdrowiu też nie zapomnę
Beatko jak to się mówi...będzie Pani zadowolona!
To już kolejny kwiat omiega, który powtarza a dostałam je od Julci bo starsze co mam nigdy nie powtórzyły. Niektóre floksy kwitły krótko spalone słońcem i nie wiem czy powtórzą, spróbuję poobcinać odpowiednio.
Dobrego tygodnia
Taki nowy kłosowiec z siewu
Czy to nie bukszpanowy szkodnik?
Krwiściąg wybujał na ponad 2 m.
te listeczki mnie cieszą
ciągle zachwycam się kolorami tej róży nn
dzisiaj już pewnie zakończy kwitnienie
Dobrej nocy i miłego przyszłego tygodnia ...już połowa sierpnia za nami!
Dzień kończy się wspaniałym parogodzinnym deszczem, a było już tak sucho że nie mogłam dołka wykopać pod lilie. Dzisiaj podlewałam borówki konewką, bo miałam nadzieję na deszcz i trzeba było opróżnić zbiorniki...no i wywróżyłam sobie piękne podlewanie.
W ogrodzie niewiele się dzieje, coś zbieram, coś podlewam. Większość owoców jest chora albo zaanektowana przez mieszkańca i jedynie nacieszyliśmy się ( i jeszcze cieszymy) papierówkami, aronią (to raczej rodzina), borówkami. Na drzewach jest sporo gruszek to zobaczymy jak one dojrzeją.
Lucynko lilie właściwie się kończą tzn kończą kwitnienie tak samo jak liliowce i coś czuję, że szybko przeminie kwitnienie floksów, bo część jest do obcięcia uschniętych wiech. Róże usychają tuż po rozkwicie, bo sucho było bardzo...może teraz po deszczu coś się zmieni.
Wszystkie uściski i życzenia przytulam i jak ja Cię rozumiem, te upały takie mają działanie
Tereniu kupowałam floksy w amoku, gdzie nie byłam to każdy wybór roślin kończył się floksem Teraz nie dość, że niektóre odmiany się powtarzają to w dodatku sieją się wszędzie. Niektóre siewki ciekawe, ale większość powtarza cechy rośliny matecznej. Szybko doczekasz się kęp i większych niż chciałabyś. Pozdrówka
Martusiu Mam takie chryzantemy, które zaczynają w lipcu a teraz doszła jeszcze biała kupiona rok temu.
Nie jestem pewna co zaszło z liliami, ale wiem że w pewnym momencie zachorowałam na białe i pewnie kupowałam w amoku Mam trochę odmian pelargonii ciekawych z kwiatków i z liści. Ponoć teraz trzeba robić szczepki a ja mam mnóstwo roślin dorosłych. Cały dom będzie zimą w pelargoniach
Niepotrzebnie wycięliście grusze, moje co jakiś czas mają mnóstwo rdzy, rok temu były właśnie pomarańczowe. Wyczytałam żeby liście opadłe potraktować mocznikiem i w tym roku mam na zaledwie paru listkach pomarańczowe narośla. Ja niestety nie miałam deszczu dawno. a jak był to powierzchowny który natychmiast wysuszała wysoka temperatura i wiatr. Teraz podlało i liczę na więcej. Ściskam
Aniu coraz to nowe floksy zakwitają i faktycznie zdobią ślicznie ogród. Lilie i liliowce już ostatnie pąki rozwijają. Pelargonie rok temu mnie zachwyciły i pokupowałam trochę, ale jest problem bo nie mam gdzie przechowywać zimą. Tzn są parapety, ale niezbędne dla rozsad. Jestem taka nienormalna, że robię zaszczepki ale przechowuję jedno i drugie
U mnie też było bardzo sucho, ale już dzisiaj podlało
Kasiu floksy akurat te na zdjęciach są ładne, bo brzydkich nie fotografuję Zaległościami się nie przejmuj, ja też już dawno zmieniłam styl i piszę jak mam wenę...a z tą bywa różnie Przed nami nowy tydzień zatem miłego tygodnia
Lucynko no widzisz taka jakaś jestem nie...
Dziękuję świętowałam nawet nadmiernie, bo jeszcze cieszyłam się szczęściem córki mojej przyjaciółki, która miała piękny niecodzienny ślub! Dziękuję i Tobie dobrej nocy i wspaniałego tygodnia, a o zdrowiu też nie zapomnę
Beatko jak to się mówi...będzie Pani zadowolona!
To już kolejny kwiat omiega, który powtarza a dostałam je od Julci bo starsze co mam nigdy nie powtórzyły. Niektóre floksy kwitły krótko spalone słońcem i nie wiem czy powtórzą, spróbuję poobcinać odpowiednio.
Dobrego tygodnia
Taki nowy kłosowiec z siewu
Czy to nie bukszpanowy szkodnik?
Krwiściąg wybujał na ponad 2 m.
te listeczki mnie cieszą
ciągle zachwycam się kolorami tej róży nn
dzisiaj już pewnie zakończy kwitnienie
Dobrej nocy i miłego przyszłego tygodnia ...już połowa sierpnia za nami!
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6837
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witak Marysiu, tak jak piszesz , róże usychają owoce chore, liliowce jednodniowe a z mieczyków kwitnie co czwarty a reszta obeschła. Chwasty za to mają się dobrze.
U mnie podlewa dopiero dzisiaj po dwóch miesiącach suszy, oby jak najdłużej... wkurzona jestem na te prognozy bo piszą, że u mnie leje a tylko patelnia słoneczna grzeje to może ja adres pomyliłam i mieszkam pod innym
U mnie podlewa dopiero dzisiaj po dwóch miesiącach suszy, oby jak najdłużej... wkurzona jestem na te prognozy bo piszą, że u mnie leje a tylko patelnia słoneczna grzeje to może ja adres pomyliłam i mieszkam pod innym
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, nie narzekaj na swoje floksy, bo one całkiem przyzwoicie kwitną Śliczna ta różyczka NN, jakże bogata w kwiecie!
Moje róże pochorowały się na maksa , tylko jedna jest całkowicie zdrowa. Kwitną wprawdzie, lecz nielicznymi kwiatami.
Lilie rzeczywiście kończą rozsiewać aromat, tracą kwiaty i coraz mi smutniej bez nich. Znowu trzeba będzie czekać do następnego roku.
Ładny ma kolorek ten klosowiec z siewu i cynie widzę kwitnące , i motylka na jeżówce
A ćmą bukszpanową nie strasz, może to nie ona.....
Pozdrawiam, ściskam , zdrówka życzę i zmykam.
Moje róże pochorowały się na maksa , tylko jedna jest całkowicie zdrowa. Kwitną wprawdzie, lecz nielicznymi kwiatami.
Lilie rzeczywiście kończą rozsiewać aromat, tracą kwiaty i coraz mi smutniej bez nich. Znowu trzeba będzie czekać do następnego roku.
Ładny ma kolorek ten klosowiec z siewu i cynie widzę kwitnące , i motylka na jeżówce
A ćmą bukszpanową nie strasz, może to nie ona.....
Pozdrawiam, ściskam , zdrówka życzę i zmykam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Pewnie porządnie u Ciebie dolało, bo u mnie bardzo, ściany deszczu przechodziły od wczoraj do dziś do godziny 16, moją drogą do domu znowu płynęła rzeka jak w czerwcu, nie mogłoby to tak spokojnie popadać nocą, a w dzień słoneczko poświecić Ale ogród napojony, bo też już konewką krzaczki borówki podlewałam bo mam je w pełnym słońcu, czy Marysiu masz dużo owoców bo ja miałam mniej niż w tamtym roku, ale też jestem zadowolona, mam też póżniej owocujące, które dopiero dojrzewają, tak że jeszcze się nimi nacieszę, śliwki też dojrzewają i dość robaków w nich nie ma. Napisz mi proszę co to za roślina ma te listeczki co się z nich tak cieszysz i czy kwitnie? Floks czerwony uroczy Pozdrawiam serdecznie
Pewnie porządnie u Ciebie dolało, bo u mnie bardzo, ściany deszczu przechodziły od wczoraj do dziś do godziny 16, moją drogą do domu znowu płynęła rzeka jak w czerwcu, nie mogłoby to tak spokojnie popadać nocą, a w dzień słoneczko poświecić Ale ogród napojony, bo też już konewką krzaczki borówki podlewałam bo mam je w pełnym słońcu, czy Marysiu masz dużo owoców bo ja miałam mniej niż w tamtym roku, ale też jestem zadowolona, mam też póżniej owocujące, które dopiero dojrzewają, tak że jeszcze się nimi nacieszę, śliwki też dojrzewają i dość robaków w nich nie ma. Napisz mi proszę co to za roślina ma te listeczki co się z nich tak cieszysz i czy kwitnie? Floks czerwony uroczy Pozdrawiam serdecznie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: W moim ogrodzie cz.40
Cześć, Marysiu!
Ach, jaka z Ciebie szczęściara, że doczekałaś się deszczu! Zazdroszczę, jeszcze jak zazdroszczę. Dla mnie w sierpniu opieka nad ogrodem to katorga. Żadnego napawania się latem, żadnego zachwytu nad ogrodem, bo też jak tu się zachwycać, kiedy całe dnie zbieram suche liście, opadłe jabłka i wycinam ginące rośliny . Niech to dunder świśnie!
Pozdrawiam z ususzonych na wiór zielonych pokoi - Jagi
PS. Ten motylek to nie jest ćma bukszpanowa.
Ach, jaka z Ciebie szczęściara, że doczekałaś się deszczu! Zazdroszczę, jeszcze jak zazdroszczę. Dla mnie w sierpniu opieka nad ogrodem to katorga. Żadnego napawania się latem, żadnego zachwytu nad ogrodem, bo też jak tu się zachwycać, kiedy całe dnie zbieram suche liście, opadłe jabłka i wycinam ginące rośliny . Niech to dunder świśnie!
Pozdrawiam z ususzonych na wiór zielonych pokoi - Jagi
PS. Ten motylek to nie jest ćma bukszpanowa.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Mnie również ucieszył ten ostatni deszcz, pojemniki się napełniły, ziemia napiła, rośliny nabrały kolorków.
Dobrze, że papierówki Cię nie zawiodły, niestety ten rok jest dziwny dla owoców, warzyw...
Ja w tym roku posadziłam papierówkę, bardzo lubię jej owoce, pomimo, że wiele osób narzeka na jej "papierowy" smak.
Dobrze, że papierówki Cię nie zawiodły, niestety ten rok jest dziwny dla owoców, warzyw...
Ja w tym roku posadziłam papierówkę, bardzo lubię jej owoce, pomimo, że wiele osób narzeka na jej "papierowy" smak.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu te listeczki które Ciebie cieszą już kwitły czy dopiero będą? Pytam bo ja będąc na Polagrze kupiłam bardzo dorodną cebulę i zauważyłam od niedawna takie same listeczki.
Myślałam że to już koniec żywota tej cebuli ale teraz jest nadzieja....wsadzona do donicy, siedziała nieruchoma aż się ukazała.
Czy u Ciebie już kolejny sezon.
Pozdrawiam
Myślałam że to już koniec żywota tej cebuli ale teraz jest nadzieja....wsadzona do donicy, siedziała nieruchoma aż się ukazała.
Czy u Ciebie już kolejny sezon.
Pozdrawiam
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Podziwiam Twoje floksiki i wielkiego krwiściąga.
Zawsze masz coś ciekawego czego u mnie brak.
Ciekawa roślinka podobna do driakwi na której pszczółki urzędują.
Nie odpisałam o floksikach - od razu ,jak najrychlej obcinam wiechę patrząc ,gdzie listki pokazują możliwość ponownego kwitnienia.
Przeważnie środkowe pędy powtarzają kwitnienie.
Marysiu wiesz ,jak by Cię któryś floks denerwował to...
Zauważyłam ,że nowe odmiany o podwójnych, małych kwiatach nie zrzucają przekwitłych kwiatostanów.
Brązowieją na wiechach i trzeba skubać.
U nas też rdza i wszystkie choroby na gruszach ,ale nic nie pryskamy ,tylko dokładnie co roku sprzątamy.
W tym roku sporo aronii ,gruszki tylko październikowe będą o ile nie odpadną od suszy.
U nas podobnie ,jak u Jagódki ,nawet ognicho z liści zrobiłam.
Dziś pierwszy raz padało od miesiąca ,ale powierzchownie.
Podziwiam Twoje floksiki i wielkiego krwiściąga.
Zawsze masz coś ciekawego czego u mnie brak.
Ciekawa roślinka podobna do driakwi na której pszczółki urzędują.
Nie odpisałam o floksikach - od razu ,jak najrychlej obcinam wiechę patrząc ,gdzie listki pokazują możliwość ponownego kwitnienia.
Przeważnie środkowe pędy powtarzają kwitnienie.
Marysiu wiesz ,jak by Cię któryś floks denerwował to...
Zauważyłam ,że nowe odmiany o podwójnych, małych kwiatach nie zrzucają przekwitłych kwiatostanów.
Brązowieją na wiechach i trzeba skubać.
U nas też rdza i wszystkie choroby na gruszach ,ale nic nie pryskamy ,tylko dokładnie co roku sprzątamy.
W tym roku sporo aronii ,gruszki tylko październikowe będą o ile nie odpadną od suszy.
U nas podobnie ,jak u Jagódki ,nawet ognicho z liści zrobiłam.
Dziś pierwszy raz padało od miesiąca ,ale powierzchownie.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam!
Mamy upalny sierpień, gdzie te czasy kiedy sprawdzały się przysłowia i od Hanki były zimne wieczory i ranki Teraz zimne ranki były prawie do Hanki
Deszcze złamał górną gałąź gruszki i co prawda wisi na włosku ale nie wiem czy dojrzeją gruszeczki. na razie nie ruszamy. Pomidory dojrzewają, dojrzewa mój pierwszy arbuz, zaowocowały cukinie i dynie. Kończą się złote oliwki czyli papierówki, dudnią po dachu antonówki Lato w pełni!
Ewciu liliowce zawsze są i były jednodniowe, ale i tak je kocham. Róże zaczynają drugie kwitnienie, floksy zmaltretował deszcz i niektóre zakończyły kwitnienie, a niektóre jakoś się pozbierały.
Z prognozami tak jest, nie raz jedziemy naszą drogą olkuską i miejscami ulewa a kawałek dalej sucho. Moja córka mieszka w gminie obok i często w niej leje, a u mnie nie. Widocznie nie są aż tak dokładne co do metra.
Lucynko bo ja tych co kiepsko wyglądają to nie fotografuję Różyczka za 6 zł z marketu kupiona przy jakiejś okazji odwdzięcza się pięknym kwitnieniem tylko kiepsko jest wyeksponowana, bo obok rosły naparstnice i nie wiem czy już je wyciąć czy muszą się wysiać.
Niestety lato tak szybko mija a wraz z nim te piękne kwitnienia. Kłosowiec z nasion i mam nadzieję że po zimie wyjdzie, bo nie zawsze tak jest. Postaram się zabrać nasiona.
I ja Cię pozdrawiam, mocno całuję i trzymajcie się zdrowo
Krysiu podlało mi przez dwie noce porządnie ogród no i napełniły się pojemniki wodą. Współczuję złych efektów takich gwałtownych deszczy. Moje borówki przeszły rewolucję, bo rosnące w tym miejscu przeszły mocne cięcie a 7 krzaków przesadzałam bo wykonałam ogrodzenie i wolierę nad nimi. Do tej pory cieszyły się borówkami ptaki a w tym roku my, bo nawet te przesadzane zaowocowały bogato i do tej pory zbieram owoce. Liczę że za rok będzie ich jeszcze więcej. Natomiast śliwki są zamieszkałe i mimo że było ich dużo to opadają chore i robaczywe. Listeczki są od cyklamenów. W doniczkach na wiosnę był tylko u jednego jeden listek ale na szczęście teraz widać że większość żyje. Floks czerwony jest z siewu z nasion Polanu. Pozdrawiam i ściskam
Jagi co jakiś czas deszcz podlewa ogród z niewielkimi przerwami i wtedy idą w ruch konewki i węże. Na szczęście zbiorniki na wody opadowe nie pustoszeją. Z tym zachwytem nad ogrodem faktycznie bywa w tym sezonie różnie, ale pewnie mogłoby być gorzej. Nawet z warzywnikiem w połowie jest gorzej a w połowie lepiej niż w minionych latach... więc już nie narzekam
Pozdrawiam i mam nadzieję, że trochę podlało Ci z góry, a jak nie to życzę deszczu całonocnego
p.s. jego szczęście
Basiu dzisiaj też nam wróżą opady, zobaczymy czy się sprawdzi? Masz racje rok dziwny ale dobrze że w każdym roku coś zaowocuje. Papierówka nie jest taka papierowa jak ja zerwiesz wcześniej nim całkiem dojrzeje
Krysiu moje cyklameny kupiłam jesienią i w doniczkach zimowały w tunelu, na wiosnę poszły do gruntu. Po kilkumiesięcznej ciszy zobaczyłam listeczki i na kwitnienie dopiero czekam. Na 4 kupione chyba 3 przeżyły, ale nie mówmy hop! Pozdrawiam!
Agnieszko bardzo chętnie poślę floksiki tylko szybko napisz których nie masz żeby je zaznaczyć. Wyrastają mi wszędzie Krwiściąg też poślę ale dopiero na wiosnę, bo teraz wielki on.
Ta roślinka o której piszesz to chyba Driakiew żółta Scabiosa ochroleuca. Posiałam rok temu nasiona (nie wiem skąd miałam) i rozety wsadziłam. Długi czas nic nie było nawet podejrzewałam że to jakieś chwasty i na szczęście dałam im szansę i nie wyrzuciłam Teraz kwitnie wysoka i pasuje że to ona, bo jest bylina albo dwuletnia, moja wygląda na dwuletnią Pszczoły szaleją więc zbiorę nasiona i podzielę się.
Kiedyś podcinałam floksy ale w tym roku nie widzę tych niższych oznak kwitnienia.
Rdza dopiero teraz atakuje ale pojedyncze listki za to złamał się dużą najwyższa gałąź tej czerwonej gruszeczki i nie wiem czy dojrzeje bo wisi na włosku.
A ja suche opadające liście traktuję kosiarką ...rozdrabniam i na kompost.
Życzę deszczu bo u mnie coś się zanosi, ale czy się zaniesie zobaczymy!
Nie mam zdjęć nowych, bo jakoś tak zeszło, więc tylko symbolicznie róża oparta na digitalisach
moja radość! mam nadzieję że żadna burza go nie zniszczy
Dziękuję za odwiedziny i oczywiście zapraszam!
Mamy upalny sierpień, gdzie te czasy kiedy sprawdzały się przysłowia i od Hanki były zimne wieczory i ranki Teraz zimne ranki były prawie do Hanki
Deszcze złamał górną gałąź gruszki i co prawda wisi na włosku ale nie wiem czy dojrzeją gruszeczki. na razie nie ruszamy. Pomidory dojrzewają, dojrzewa mój pierwszy arbuz, zaowocowały cukinie i dynie. Kończą się złote oliwki czyli papierówki, dudnią po dachu antonówki Lato w pełni!
Ewciu liliowce zawsze są i były jednodniowe, ale i tak je kocham. Róże zaczynają drugie kwitnienie, floksy zmaltretował deszcz i niektóre zakończyły kwitnienie, a niektóre jakoś się pozbierały.
Z prognozami tak jest, nie raz jedziemy naszą drogą olkuską i miejscami ulewa a kawałek dalej sucho. Moja córka mieszka w gminie obok i często w niej leje, a u mnie nie. Widocznie nie są aż tak dokładne co do metra.
Lucynko bo ja tych co kiepsko wyglądają to nie fotografuję Różyczka za 6 zł z marketu kupiona przy jakiejś okazji odwdzięcza się pięknym kwitnieniem tylko kiepsko jest wyeksponowana, bo obok rosły naparstnice i nie wiem czy już je wyciąć czy muszą się wysiać.
Niestety lato tak szybko mija a wraz z nim te piękne kwitnienia. Kłosowiec z nasion i mam nadzieję że po zimie wyjdzie, bo nie zawsze tak jest. Postaram się zabrać nasiona.
I ja Cię pozdrawiam, mocno całuję i trzymajcie się zdrowo
Krysiu podlało mi przez dwie noce porządnie ogród no i napełniły się pojemniki wodą. Współczuję złych efektów takich gwałtownych deszczy. Moje borówki przeszły rewolucję, bo rosnące w tym miejscu przeszły mocne cięcie a 7 krzaków przesadzałam bo wykonałam ogrodzenie i wolierę nad nimi. Do tej pory cieszyły się borówkami ptaki a w tym roku my, bo nawet te przesadzane zaowocowały bogato i do tej pory zbieram owoce. Liczę że za rok będzie ich jeszcze więcej. Natomiast śliwki są zamieszkałe i mimo że było ich dużo to opadają chore i robaczywe. Listeczki są od cyklamenów. W doniczkach na wiosnę był tylko u jednego jeden listek ale na szczęście teraz widać że większość żyje. Floks czerwony jest z siewu z nasion Polanu. Pozdrawiam i ściskam
Jagi co jakiś czas deszcz podlewa ogród z niewielkimi przerwami i wtedy idą w ruch konewki i węże. Na szczęście zbiorniki na wody opadowe nie pustoszeją. Z tym zachwytem nad ogrodem faktycznie bywa w tym sezonie różnie, ale pewnie mogłoby być gorzej. Nawet z warzywnikiem w połowie jest gorzej a w połowie lepiej niż w minionych latach... więc już nie narzekam
Pozdrawiam i mam nadzieję, że trochę podlało Ci z góry, a jak nie to życzę deszczu całonocnego
p.s. jego szczęście
Basiu dzisiaj też nam wróżą opady, zobaczymy czy się sprawdzi? Masz racje rok dziwny ale dobrze że w każdym roku coś zaowocuje. Papierówka nie jest taka papierowa jak ja zerwiesz wcześniej nim całkiem dojrzeje
Krysiu moje cyklameny kupiłam jesienią i w doniczkach zimowały w tunelu, na wiosnę poszły do gruntu. Po kilkumiesięcznej ciszy zobaczyłam listeczki i na kwitnienie dopiero czekam. Na 4 kupione chyba 3 przeżyły, ale nie mówmy hop! Pozdrawiam!
Agnieszko bardzo chętnie poślę floksiki tylko szybko napisz których nie masz żeby je zaznaczyć. Wyrastają mi wszędzie Krwiściąg też poślę ale dopiero na wiosnę, bo teraz wielki on.
Ta roślinka o której piszesz to chyba Driakiew żółta Scabiosa ochroleuca. Posiałam rok temu nasiona (nie wiem skąd miałam) i rozety wsadziłam. Długi czas nic nie było nawet podejrzewałam że to jakieś chwasty i na szczęście dałam im szansę i nie wyrzuciłam Teraz kwitnie wysoka i pasuje że to ona, bo jest bylina albo dwuletnia, moja wygląda na dwuletnią Pszczoły szaleją więc zbiorę nasiona i podzielę się.
Kiedyś podcinałam floksy ale w tym roku nie widzę tych niższych oznak kwitnienia.
Rdza dopiero teraz atakuje ale pojedyncze listki za to złamał się dużą najwyższa gałąź tej czerwonej gruszeczki i nie wiem czy dojrzeje bo wisi na włosku.
A ja suche opadające liście traktuję kosiarką ...rozdrabniam i na kompost.
Życzę deszczu bo u mnie coś się zanosi, ale czy się zaniesie zobaczymy!
Nie mam zdjęć nowych, bo jakoś tak zeszło, więc tylko symbolicznie róża oparta na digitalisach
moja radość! mam nadzieję że żadna burza go nie zniszczy
Dziękuję za odwiedziny i oczywiście zapraszam!
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Wow! Marysiu! Jaki duży arbuz!
Ja wsadziłam dwa zakupione na ryneczku w postaci ładnych dużych sadzonek i jeden się ostał, ale tylko sobie kwitnie, a po kwiatkach zostają puste miejsca. Nima i nibendzie.
Moje naparstnice już dawno się wysiały i już powschodziło z tych nasion miliony malutkich siewek. Oczywiście pomogłam im się rozsiać, bo one muszą co nieco podrosnąć po wykiełkowaniu, by za rok zakwitły, jako że są to rośliny dwuletnie.
Nareszcie mam deszcz, taki dobry spokojny deszczyk, bez dodatkowych atrakcji, nawet nie zagrzmiało i wiatru nie ma. Ogromnie mnie to cieszy, tym bardziej że od jutra znowu jakiś czas będę słomianą wdową.
Zdrówka Wam życzę i spokojnej niedzieli.
Ja wsadziłam dwa zakupione na ryneczku w postaci ładnych dużych sadzonek i jeden się ostał, ale tylko sobie kwitnie, a po kwiatkach zostają puste miejsca. Nima i nibendzie.
Moje naparstnice już dawno się wysiały i już powschodziło z tych nasion miliony malutkich siewek. Oczywiście pomogłam im się rozsiać, bo one muszą co nieco podrosnąć po wykiełkowaniu, by za rok zakwitły, jako że są to rośliny dwuletnie.
Nareszcie mam deszcz, taki dobry spokojny deszczyk, bez dodatkowych atrakcji, nawet nie zagrzmiało i wiatru nie ma. Ogromnie mnie to cieszy, tym bardziej że od jutra znowu jakiś czas będę słomianą wdową.
Zdrówka Wam życzę i spokojnej niedzieli.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.