W moim ogrodzie cz.40

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
inka52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2169
Od: 5 lis 2009, o 11:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Witaj Marysiu pogoda zmienna raz ciepło raz zimno jak dziś i cóż można zrobić w ten smutny czas , jeszcze wyjście do ogrodu , i rośliny kwitnące cieszyły oczy i serce , róż jeszcze nie skończyłam ciąć , nie wychodzę w takie zimno do ogrodu. U Ciebie jak czytam to czas pikowania i przesadzania roślin, i to dobre , bo jest się czymś innym zająć,myślę , że już niedługo i będzie coraz lepiej i cieplej tego ;:168
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu, trzymam kciuki za poprawę nastroju. Już niedługo będzie cieplej, więcej będziesz mogła zająć myśli ogrodem
Ja też stałam się ostatnimi czasy bardziej wygodna i nie wychodzę do ogrodu jak jest zimno
Kiedyś, przy takiej pogodzie bym szalała.
Chyba ta łagodna zima nas tak rozpuściła.
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42113
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Witam Mili Goście!

Mój stan się nie zmienia i tylko czasem na siłę mobilizuję się do działania tu lub w ogrodzie. W ogrodzie jak jest cieplej, a tu jak zima wraca :;230 Najczęściej jednak albo podlewam moje rozsady, albo toczymy dyskusje z moim M, bo całkowicie ograniczone jazdy do sklepów spowodowały u niego permanentną nudę. Nie cieszy mnie to, bo jeżdżenie samochodem jest dla niego jest nie tylko gimnastyką dla umysłu, ale i ulubionym zajęciem. Poza tym przygnębiające wiadomości od córek, które siedzą bezczynnie i rozpatrują życie po..., wiadomości zza oceanu od mojego stałego korespondenta też nie są ani trochę krzepiące i wszystko to stanowi, że i ja zapadam się w sobie coraz bardziej.
Co prawda plątanie się po portalach czasem daje mi kopa i coś wymyślę, ale pogoda szybko weryfikuje moje zapędy. Zaczęłam wracać do mojego skalniaka i nawet znalazłam nieopodal szkółkę, która jest otwarta ...mało tego wozi zamówiony towar pod bramę posesji, ale mocny przymrozek i śnieg ostudziły chwilowo mój zapał.
Co rano widzę smętnie leżące główki wiosennych kwiatów leżące na rządkach i jeżeli się nie złamią to w dzień wracają do dawnego stanu. Poza tym mam zmartwienie! zrobiłam w miejscu dawnego wykopu grządkę z lekką glebą i posadziłam tam wiele nowo zakupionych roślin, ładnie się przed zimą przyjęły niektóre uprzyjemniały wczesną wiosnę, ale jednego poranka zauważyłam gigantyczną norę wykopaną na szczęście wśród mniej cennych roślin. Pomyślałam, że może jakiś średniej wielkości pies wszedł przed otwartą główną bramę, bo młoda niestety ma brzydki zwyczaj nie zamykania jej za sobą. Naprawiłam rabatę i nawet przy pojawieniu się dziurki zrobionej przez nornicę założyłam trutkę zakryłam opatrunkiem, rośliny kwitły i niby wszystko wróciło do dawnego stanu aż tu nagle dzisiaj dwie ogromne nory wykopane, a kwiatki niestety też ...kto mi kopie duże ukośne nory odrzucając rośliny już ukorzenione na bok? Jak to zabezpieczyć?

Kochana Lucynko sporo czasu minęło od Twojego wpisu i wymieniałyśmy swoje uwagi na temat obecnego życia. Nie mniej jednak ja znowu zapadłam się w sobie, pewnie przez to ochłodzenie, bo nawet na moment nie wychodzę do pracy w ogrodzie. Boję się jak diabli zaziębienia, bo moje objawy mogą przypominać te których teraz wszyscy się obawiają.Nie siedzę co prawda bezczynnie ale tylko ogród i wysiłek na świeżym powietrzu jest dla mnie sposobem na obecne życie.
Mój/Twój pierwiosnek Rubin też jest wyrywny i dostał po nosie! parę pączków ususzone, ale jakieś żywe też są i na tą falę przymrozków nakryłam gałązką iglastą.
Nastały złe czasy dla lubi aktywnych ale co robić...siedzimy w domu!
Teraz najważniejsze jest zdrowie więc niech Wam dopisuje a reszta może jakoś wróci chociaż juz chyba nic nie będzie jak dawniej. Mocno całuje Obrazek

Krysiu masz rację już nic nie będzie ja dawniej! ale najważniejsze żebyśmy zobaczyli światełko w tunelu...a w tunelu ciemno! Mnie nawet przeszła chęć nakrywania roślin prze nocami. Jedynie te co już widziałam uszkodzone po poprzednim przymrozku lekko okryłam. Zdrowia Krysiu i niech przynajmniej wróci ciepła wiosna Obrazek

Iwonko może dlatego, że jednak jesteś w ciągłym ruchu to inaczej odbierasz obecną sytuację. Ja też w ramach rozruszania trochę posprzątałam (ale szybko mnie to znudziło) coś wymyślam w kuchni ale dla nas dwójki starszych ludzi to może się źle skończyć, bo oboje lubimy dobre rzeczy jeść ;:306 Dziewczyny zaszyły się w swoich norkach i młodzi raczej nas omijają ze względu bezpieczeństwa. Wkurzanie na wirusa kompletnie nic nie da więc jedynie wkurzam się na pogodę, bo jak jest jako tako ciepło to pomalutku można realizować się w nim, a jak wieje mroźny wiatr to tylko przemykam bo przeziębienie mi na nic nie potrzebne.
A wiesz ostatnio nawet myjąc ręce nagle zauważyłam, że przecież ja zawsze tak własnie myłam ręce. Albo mnie tak w dzieciństwie nauczyli albo to instynkt podpowiada takie dokładne mycie rąk ;:306
Dziękuję Iwonko i ja Was pozdrawiam życząc beztroskiej kolorowej wiosny, a nade wszystko zdrowia Obrazek


Agnieszko grządka z tymi cukiereczkami rujnowana przez nieznanego sprawcę i najlepiej byłoby założyć fotopułapkę...muszę zorientować się w necie ile to kosztuje?
O iryskach napisałam u CiebieObrazek, ale gdyby ktoś czekał na odpowiedź to i tu podam, że kupiłam je w jesieni w Lilypolu, a nazywają się KATHERINE s GOLD.
Niestety już druga fala mrozów nocnych, która mnie bardzo wkurza bo i w dzień jest jak nie mroźno to wieje mroźny wiatr.

Igalo a niech go ...tak nam pokrzyżował tyle planów, tyle rzeczy dobrych miało się wydarzyć a pozostaje jedynie niepewność jutra. Uważaj na siebie Obrazek

Martusiu ocieplenie na dzień, dwa a potem znowu pięć dni mroźnych wyczynów! To co się uczepiło płaszcza przeskakuje na kamizelkę i dalej ciągnie się za mną. ;:124
Myśli pozytywne często gasną jak przeczytam wiadomości od znajomych albo porozmawiam z najbliższymi telefonicznie i niby zagrzewam ich do optymizmu, ale jak odkładam telefon spływa na mnie ich nastrój. Nic tego na razie nie zmieni bardziej niż ciepła wiosna, bo na inne zmiany trudno szybko liczyć.
Z jednej strony wszelkie komunikatory pomagają ale z drugiej natłok raczej niedobrych informacji przygnębia...może lepiej byłoby nie wiedzieć?
Rozkręcająca się wiosna została przyduszona śniegiem i mrozem i to co ładne w wielu miejscach robi się brzydkie, dobrze że drzewa owocowe nie zdążyły zakwitnąć ;:202
Dziękuję Kochana za dobre życzenia i zrażaj nas tym optymizmem jak najczęściej Obrazek

Kasiu sporo pisze i rozmawiam z ludźmi i wiem, że z nastrojem nie jest najlepiej ale liczę że wyjście na cały dzień do ogrodu wiele by zmieniło! Gorzej z wyjściem do sklepów na targi skąd zawsze wracało się z jakimiś roślinkami i dawało to wiosenną radość.

Karolinko dziwny ten mróz uszkodził kilka kwiatostanów przy gruncie, ale i w ciepłych miejscach różane przyrosty, a na otwartym polu nie ;:oj Wiosna niby wyrywna, ale w sumie przyjść nie chce.

Agnieszko Aguss szkoda Twoich drzewek, które w ciepłym kraju się pospieszyły. Szkoda magnolii. U mnie pączki jeszcze zamknięte, ale niewiele im trzeba i jak zrobi się ciepło a potem znowu będzie powtórka mroźna to nawet owoców mieć nie będziemy ;:124 Ja też głównie opiekuję się rozsadami, bo cóż robić. Ty chociaż możesz malować ;:168 Ćwiczenie dłoni ma duże znaczenie. Trzymajcie się cieplutko i mocno ściskam Obrazek

Lucynko czytałam Twój wpis i nawet miałam dać się skusić, ale było późno i padłam ;:306 Podglądam swoje zieloności i nawet jednego dnia zrobiłam kompletny porządek ...no prawie bo jeden pojemnik z pomidorkami schował się przede mną ;:306 Te za drzwiami oglądam co rano jak smętnie zwieszają łepki po ciężarem mrozu i żal mi ich. Na szczęście morelka jeszcze nie rozkwitła ale czy będą owoce to nie wiem, bo nie wiem ile jeszcze takich fali mrozu przed nami.
Dziękuję Kochana i trzymajmy się ;:4

Dorotko pogoda nas wręcz dobija, bo jakże byłoby inaczej gdyby buchnęła ciepła wiosna i pozwoliła na zapomnienie się w ogrodach, ile wiadomości nie dotarłoby do naszych uszu a jedynie śpiew ptaków...no i u mnie rozmowy budowlańców z ogrodu obok ;:306 Czekam na lepsze dni zarówno jedne i drugie, bo mnie bardzo brakuje spotkań z moimi córkami.

Tereniu od dawna pogoda jest naprzemienna, ale jak to było równomiernie dwa dni tak dwa dni tak to ok! ale jak zaczyna przeważać zimno i przymrozki to ja się buntuję ;:218 Ja też nie wychodzę na zimno, bo mam swoje przypadłości i wolę nie ryzykować. Na szczęście posiałam wiele i ciągle dosiewam więc pracy mi nie brakuje, ale brakuje coraz bardziej miejsca. Myślałam że wyniosę część do tunelu, ale i tam mróz zniszczył rozsadę sałaty, a rzodkiewki nie chciały wykiełkować. Przycięłam róże i nawet nieźle wyglądają ale martwi mnie że przyrosty te zimowe zaczynają teraz usychać...dziwna ta wegetacja... Niech Cie słonko otuli swoim ciepłem Obrazek

Gosiu dzięki za kciuki ;:333 czekam na to stałe ocieplenie, bo takie skoki temperatury nie przynoszą nic dobrego ani nam ani roślinom. Mnie też ani zimno ani wiatr nie przeszkadzał ale teraz wole nie kusić losu ;:218
To nie wina zimy tylko wirusów coraz to nowych ;:131

A w ogrodzie.. .kwitną żonkile, niestety moja łączka będzie miała niewiele kwiatów, a korony cesarskie nie mają żadnego pąka :shock:


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwiosnki dostały po noskach, ale kwitną



Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Te śnieżniki jakiś zwierz mi przekopał


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


moja grymaśna cieszynianka!
Obrazek

kury zapewniają nam dietę jajeczną i kogut do wymiany bo to pijak i żadnej z niego pociechy kury nie mają ...przynajmniej ja tego nie widzę! :;230
Obrazek

Obrazek

A teraz dwa widoki z ogrodu

skalniak i grządka po borówkach. Przesadzone borówki widać się przyjęły, domek kaczek rozebrany, a ja ciągle myślę co tu będzie. Oczko chyba nie, bo ludzi do pomocy brak ale coś wymyślę... bo przyroda nie lubi pustki!


Obrazek

Obrazek


Dziękuję że myślicie o mnie i odwiedzacie wiejski ogród! Żal że spotkań w tym roku nie będzie, wysyłki też wstrzymane, ale niech ogrody niosą nam jak najwięcej radości i spełnienia!
Awatar użytkownika
julcia1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2255
Od: 19 maja 2011, o 08:26
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu nastrój mam identyczny ;:223
Ty masz przynajmniej ogród przy domku i troszkę spacerów. ;:168
Trzymaj sie zdrowo ;:168
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Awatar użytkownika
pelagia72
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7940
Od: 2 mar 2009, o 21:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu
Słynne łany żonkili szokują swoją gęstością ;:138
Piękne masz żonkilki. :D
Dobrze ,że zapominasz się w ogrodzie i nie myślisz wtedy o zmartwieniach. ;:196
Skalniak będzie super ,tylko bym jakieś większe kawałki kamieni zamontowała.
A w miejscu domku kaczorków posadziła bym jakieś ciekawe krzewy zimozielone czy iglaki.
Tak co by Was trochę zasłonić ,czy z tej strony nie trzeba :?:
Osobiście cieszą mnie takie zakątki ,gdzie mnie wzrok sąsiedzki nie dosięgnie. :wink:
Marysiu ja również za wesoła nie jestem ;:306 , ale bądźmy dobrej myśli - nie może to w nieskończoność trwać ;:196
"Krewnych daje nam los. Przyjaciół wybieramy sami"
Moje linki
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Witaj Marysiu :wit . Trudny mamy czas ale trzeba myśleć optymistycznie. O sklepach mi nie mów bo ja raz w tygodniu z domu wychodzę ;:306 . Już nawet nie pamiętam jak wygląda pobliskie miasto :;230. Dobrze , ze kurierzy pracują. Pogoda też nie za bardzo wiosenna ale cóż, czasem tak bywa . Marzec ma swoje prawa ;:224 . Liczę, że kwiecień będzi wiosenny ;:108 . Twoje żonkile przepiękne ;:108. Sporo roślin Ci kwitnie więc uszy do góry . Pozdrawiam i zdrowia życzę :wit.
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16966
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu doskonale ciebie rozumiem co myślisz i przezywasz.
Ja mam 1 syna w Holandii. Pracuje wciąż. Ale pełno tam tego.
A 2 w Anglii i też ciągle pracuje . Czyli muszą chodzić.
A wiadomo że tam na początku to ignirowali. Obostrzenia dopiero niedawno weszły.
Ale wiem że trzeba myśleć pozytywnie.
A dobrze że mamy mimo domu jakąś wiosnę i ogrody i rośliny I to wszystko nam pomaga i zająć się i przetrwać ten trudny czas.
Trzymaj się. ;:168
A twoje wiosenne kwiatuszki takie śliczne :)
Co to za roslinka tak cudnie na różowo kwitnie ?
Takie inne. Piękne. Nie znam tej roślinki.
Awatar użytkownika
lora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10604
Od: 25 maja 2010, o 13:43
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Maryś myślisz że ja tu nie zaglądam, zaglądam ładuje energię z Twoich zdjęć, bo są naprawdę super a zdjęcie ciemiernika mistrzowskie. O rany Twoje żonkile jak z katalogu. ;:138
Szkoda że nie masz już kaczuszek były takie milusie. Piszesz że kogut leniwiec oj te koguty są takie czasami jak się zestarzeją ;:306
pozdrawia Misia

Ogrodowe wątki Misi
Awatar użytkownika
marta64
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2865
Od: 8 kwie 2018, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu, pozytywne myślenie przyciąga pozytywne skutki ;:108 Ja już mam kilkunastoletnią "wprawę" w tęsknocie, i niejedne święta spędzane na odległość, to może mi łatwiej i chociaż depresja ciągle chce się ze mną kolegować, staram się nie utrzymywać z nią kontaktów. ;:14
Marysiu, musisz koniecznie rozsadzić swoje poletko narcyzowe, żeby znów było pełne kwiatów. Te o kwiatach jak roztrzepane pędzle, to były moje pierwsze narcyzy, ale gdzieś przepadły, a kiedyś kwitły w każdym ogródku.
Pierwiosnki śliczne, a ta kępa w lila kolorze zachwycająca ;:oj Cieszynianka grymaśna? Nawet zakwitnie ;:215 a moja nawet listka nie chce pokazać, a co dopiero kwiatka ;:145
Kogut najwyraźniej jest dyskretny i może zrobił co trzeba wtedy, kiedy nie patrzyłaś ;:306
Dużo ciepłego, wiosennego słońca i jeszcze więcej pogody ducha ;:196
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16555
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu, żal roślinek, które już poczuły wiosnę i zakwitły feerią barw, żal kwitnących drzew owocowych, którym aktualne mrozy i bardzo zimne wiatry tyle szkody robią.
Mimo wszystko w Twoim ogrodzie jest na co popatrzeć. Pięknie i bogato kwitną narcyzy, prymulki, ciemierniki, kokorycze, fiołeczki i śnieżniki(?).
Kurki wymagają codziennego dreptania przy nich, więc masz obowiązki, musisz się ruszać, a to nie jest bez znaczenia, gdy marazm człowieka ogarnia. ;:333 A ten pan kurnika to aż taki ochlapus, że nie ma siły paniom dogadzać?! ;:224
Strasznie przykro jest siedzieć w domu w czasie, gdy powinno się wśród grządek i rabatek uwijać ;:223 , ale jak zimy nie było, tak i wiosny nie ma. ;:145 Trzeba ciągle jeszcze czekać i nawet nie prozdrowotny przymus siedzenia w czterech ścianach człowieka męczy, tylko właśnie niemożność prac ogrodowych. :(
Dzisiaj swoje pomidorki z powrotem wniosłam do pokoju, bo jakieś smutne się zrobiły. Nawet ciepło zniczy im nie pomogło. ;:185 M się śmiał, że one jeszcze pragną żyć, toteż zniczy nie chciały zaakceptować. ;:7
Niech wreszcie słonko pogoni zimowy klimat, niech przygrzeje i pozwoli wiośnie zaszaleć, czego Wam życzę wraz z
życzeniem dobrego zdrówka i lepszego nastroju. ;:167 ;:167 ;:3 ;:3 ;:3 ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
leszczyna
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7669
Od: 21 kwie 2009, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu nie dajmy się złym nastrojom.
Nie jest łatwo ale i tak mamy lepiej mając ogród na wyciągnięcie ręki, szkoda tylko że jest tak sucho.
Zasiliłam roślinki i czekam na deszcz a tu słonko przygrzewa z dnia na dzień mocniej.
Przyjdzie mi pewno wyciągnąć wąż i jest napić.
Podziwiam Twój zagon żonkilowy....piękny łan ;:63
Dzisiaj mam w planie posianie ogórków i fasolki, jak przymrozi będę odkrywać a jak zmarzną będę wysiewać.
Pozdrawiam i do ogrodu zapraszam
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16555
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysieńko Złota, nie wierzę, że całkiem skapcaniałaś. ;:185 ;:185 Masz przecież ogród tuż za drzwiami, a i kurki rozweselają świat, nie zapominając o pieskach i kotkach. ;:303 ;:303 ;:303
U mnie po mroźnych nocach nastały gorące dni i ciepłe noce, a wraz z nimi potworna susza. Ziemia spękana, prymulki przyschnięte, wiele roślinek albo wcześniej zgniło, albo teraz uschło, a wody jeszcze na działkach nie mamy.
M doniósł dzisiaj, że po świętach mają puścić, ale na szczęście sąsiad z tyłu ma wodę bezpośrednio z ujęcia i prawdopodobnie u niego popłynie jeszcze przed świętami. Pozwolił czerpać od niego tyle wody, ile będzie nam potrzeba. Może choć część roślinek da się uratować.
Jak nie urok, to przemarsz wojsk. Musimy to jednak jakoś przeczekać, ważne by zdrowie zachować, czego z całego serca Wam życzę. ;:97 ;:97 ;:97 ;:97 ;:cm ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: W moim ogrodzie cz.40

Post »

Marysiu, ja mam dokładnie odwrotnie, chwilowo odcięłam się od wiadomości, musiałam zrobić sobie taką przerwę, bo choć sama przed sobą nie przyznałabym, że się tym przejmuję, to zaczęłam mieć objawy silnego stresu i koszmary w nocy :shock: Pogoda dała mi pretekst, by na stałe wyjść z domu- na ogród. I nic mi nie potrzeba, nie dość że rodzina w komplecie, to pogoda ładuje baterie i wycisza stres. Urobiłam się jak osioł i czuję całkowity spokój.
Kogut pijak mnie rozbawił :;230 Ja też mam dietę jajeczną, jejku co my byśmy zrobili bez tych kurek? Nawet nas i rodziców zaopatrzą na Święta, bo młode już się niosą, co prawda śmiesznie małymi jajkami, ale pamiętam że tak z początku jest. I z 14 kurek już 9 jest w "fazie produkcji" ;:215 Leghorny są z nami 3 lata, a dalej od stycznia do listopada każdego dnia mam komplet białych jaj, no niesamowite są. Ostatnio mnie jedna myśl nachodzi często, że piękne byłyby kurczaki z leghorna i koguta andaluzyjskiego, mi się najbardziej podobają lekkie kury. I tak mnie wzięło, że zamówiłam inkubator, życz mi szczęścia, wiem że różnie to bywa, ale może mi się coś wykluje? Miałabym czy zająć głowę, a tego mi teraz trzeba :wink:
Buziaki ;:196
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”