Danusiu, u mnie też podlewa, chociaż mogłoby nie! Ale cóż, zarządzać to my możemy sobie konewką! Liliowce kwitną już jakiś czas, a floksów się nie spodziewałam i omal nie przegapiłam pierwszych kwiatków!
U mnie floksy zarastają pół ogrodu, ale żal wykopać, bo niby którego i za co? Nawet cały rząd dałam koleżance i przekopałam tam na zimę,a i tak odrosły z korzonków!
Marysiu, kto wie! Ostatnio u nas tropiki to trzeba być przygotowanym
A bardzo mi smakowała czerymoja i miała takie śliczne pestki, że żal było wyrzucić!
Floksy pewnie już będą kwiatami późnej wiosny, nie lata, w ubiegłym roku też już kwitły o tej porze!
Zastanawiam się czy posiadanie ogrodu nie pogłębia u mnie depresji, bo jednak świadomość przemijania człowiek ma większą, patrząc na usychające badylki!
Aniu, liliowce i floksy bardzo lubię, ale tego maka akurat nie lubię, ale on jak się raz nasiał tak rokrocznie pojawiają się siewki, chociaż wycinam go zaraz po kwitnieniu!
Jadziu, czas pędzi szalenie i niby żal przekwitających kwiatków, a z drugiej strony zaglądam niecierpliwie czy nowe liliowce już rozwijają pąki
Tych łubinów to Ty chyba podświadomie nie chcesz mieć, bo to duże krzaczory, i dlatego uciekają z ogródka! A może miałaś właśnie jednoroczne? Jeśli tylko chcesz, to u mnie siewki są do wzięcia
i jeszcze mogą zakwitnąć!
Jedyna nadzieja, że nasiona dojrzeją i będą siewki 
Z floksami to naprawdę przesadziłaś 
,krata z bluszczem urocza jak na jakimś zamku ,a może on jest ,pozdrawiam 
