Różana hacjenda Anego
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16964
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różana hacjenda Anego
Z ciekawością czytam o tych murarkach..może na drugi rok.I tak ten rok mam intensywny .
Piękny szpaler szafirkowo- tulipanowy
Ślicznie kwitnie ci migdałek .
Piękny szpaler szafirkowo- tulipanowy
Ślicznie kwitnie ci migdałek .
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różana hacjenda Anego
Wskaźnik pogody obłędny, ale dzwonek... klękajcie narody!!! Chyba sobie taki sprawię
Mam też lisie szachownice, ale mam do nich uwagę, u mnie takie bez wyrazu, chyba je wykopię, bo mi tylko miejsce zajmują, a posadzę na ich miejsce szafirki, te przynajmniej widać.
Róże masz Andrzejku niesamowite, a jedno ze zdjęć poglądowych robi obłędne wrażenie! Cuuuuuuuda
Mam też lisie szachownice, ale mam do nich uwagę, u mnie takie bez wyrazu, chyba je wykopię, bo mi tylko miejsce zajmują, a posadzę na ich miejsce szafirki, te przynajmniej widać.
Róże masz Andrzejku niesamowite, a jedno ze zdjęć poglądowych robi obłędne wrażenie! Cuuuuuuuda
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4317
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Wczoraj 28 stopni, a dzisiaj 12 zmarzłem.
Ale bardziej to się wk...urzyłem
W całym narożniku bylinowej rabaty rośliny mają popalone liście
najbardziej ucierpiał chaber wielkokwiatowy, którym miałem się podzielić (prawy górny róg)
Ucierpiała też jagoda kamczacka rosnąca niedaleko ogrodzenia.
Dopiero jak przyszła sąsiadka to dowiedziałem się że jej "ogrodnik" robił opryski, nie dość że w czasie upału, to jeszcze chyba pomylił grzybobójczy z roundupem - nie mogę dokładnie się dowiedzieć, bo od dwóch dni mnie unika.
Dzisiaj przyjrzałem się dokładnie ich ogrodowi - są miejsca (małe) że jeszcze coś zielonego widać, ale z koszeniem trawnika będzie miał spokój.
Kilka fotek - po kolei: czosnek, aronia, morela, grusza i dwie jabłonki.
Nawet mrówki wiedzą, że ziemia jest okrągła, a ten jak już za coś się zabierze, to zawsze narozrabia
Co ciekawszego u mnie?
Szpaki mają już młode - nie podglądałem, ale mam dowód
Tak to nieraz Jadziu bywa z roślinami - jedne rosną, inne nie chcą. Został mi jeden 'wieczornik' zadoniczkowany (a właściwie kępka) którego nie udało się wydać jesienią. Teraz to trzeba by łopatą wykopywać, bo zapuścił korzenie pod doniczką, no i lada chwila zacznie kwitnąć. Chyba znalazłyby się jeszcze gdzież rosnące sadzonki. Będę miał na uwadze.
A ten pączek to eyes for you z patyczka który przywiozłaś mi w ub.r.
No i opuncja od ciebie już się obudziła po zimie i ma nowe przyrosty.
Basiu - Aiss. nic mi nie skradniesz - najwyżej zrobisz coś podobnego co zobaczyłaś nie mam patentu, a nie wszystkie ozdoby wymyśliłem, a też gdzież widziałem.
Ja wczoraj zacząłem przycinać iglaki, może trochę za wcześnie, ale że wszystko na ogrodzie porobione, to ręce musiałem czymś zająć
Lewizja zakwitła
Aniu, ja stale podglądam murarki, ależ szybko idzie im budowa nowych domków, nawet dzisiaj gdy było chłodniej i mżył deszcz, to się uwijały przy rurkach, chociaż robiły przerwy na ... odpoczynek
Dzięki Basiu - apus za miłe słowa. Zrobiłem dzwonek, bo kiedyś coś podobnego widziałem - możesz zrobić i ty.
Przynajmniej więcej osób przechodzących alejką, się zatrzymuje i pogada - wcześnie przemykali nawet nie zawsze się witając
Pozdrawiam wszystkich gości kolorowymi obrazkami i życząc smacznego, bo my już skubiemy sałatę i zajadamy rzodkiewki.
Ale bardziej to się wk...urzyłem
W całym narożniku bylinowej rabaty rośliny mają popalone liście
najbardziej ucierpiał chaber wielkokwiatowy, którym miałem się podzielić (prawy górny róg)
Ucierpiała też jagoda kamczacka rosnąca niedaleko ogrodzenia.
Dopiero jak przyszła sąsiadka to dowiedziałem się że jej "ogrodnik" robił opryski, nie dość że w czasie upału, to jeszcze chyba pomylił grzybobójczy z roundupem - nie mogę dokładnie się dowiedzieć, bo od dwóch dni mnie unika.
Dzisiaj przyjrzałem się dokładnie ich ogrodowi - są miejsca (małe) że jeszcze coś zielonego widać, ale z koszeniem trawnika będzie miał spokój.
Kilka fotek - po kolei: czosnek, aronia, morela, grusza i dwie jabłonki.
Nawet mrówki wiedzą, że ziemia jest okrągła, a ten jak już za coś się zabierze, to zawsze narozrabia
Co ciekawszego u mnie?
Szpaki mają już młode - nie podglądałem, ale mam dowód
Tak to nieraz Jadziu bywa z roślinami - jedne rosną, inne nie chcą. Został mi jeden 'wieczornik' zadoniczkowany (a właściwie kępka) którego nie udało się wydać jesienią. Teraz to trzeba by łopatą wykopywać, bo zapuścił korzenie pod doniczką, no i lada chwila zacznie kwitnąć. Chyba znalazłyby się jeszcze gdzież rosnące sadzonki. Będę miał na uwadze.
A ten pączek to eyes for you z patyczka który przywiozłaś mi w ub.r.
No i opuncja od ciebie już się obudziła po zimie i ma nowe przyrosty.
Basiu - Aiss. nic mi nie skradniesz - najwyżej zrobisz coś podobnego co zobaczyłaś nie mam patentu, a nie wszystkie ozdoby wymyśliłem, a też gdzież widziałem.
Ja wczoraj zacząłem przycinać iglaki, może trochę za wcześnie, ale że wszystko na ogrodzie porobione, to ręce musiałem czymś zająć
Lewizja zakwitła
Aniu, ja stale podglądam murarki, ależ szybko idzie im budowa nowych domków, nawet dzisiaj gdy było chłodniej i mżył deszcz, to się uwijały przy rurkach, chociaż robiły przerwy na ... odpoczynek
Dzięki Basiu - apus za miłe słowa. Zrobiłem dzwonek, bo kiedyś coś podobnego widziałem - możesz zrobić i ty.
Przynajmniej więcej osób przechodzących alejką, się zatrzymuje i pogada - wcześnie przemykali nawet nie zawsze się witając
Pozdrawiam wszystkich gości kolorowymi obrazkami i życząc smacznego, bo my już skubiemy sałatę i zajadamy rzodkiewki.
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różana hacjenda Anego
Sąsiad nie powinien mieć działki. Jak można pomylić... mam nadzieję, że te "zwiotczenia", to jednak wynik upałów.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4317
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Nie Basiu, to nie zwiotczenie, poznać po trawniku, że to musiał być roundup
Szkoda strzępić język - ja odzywam się tylko tylko służbowo do niego nie ma żadnego tematu by porozmawiać - na ryby nie chodzę (on łowi) i nie dyskutuję o polityce.
Ja się cieszę każdym dniem i każdą rośliną - np. pigwowce już zawiązały owoce
Szkoda strzępić język - ja odzywam się tylko tylko służbowo do niego nie ma żadnego tematu by porozmawiać - na ryby nie chodzę (on łowi) i nie dyskutuję o polityce.
Ja się cieszę każdym dniem i każdą rośliną - np. pigwowce już zawiązały owoce
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju ja chyba bym go zabiła własnoręcznie tego sąsiada .Wieczorniki mam od Ciebie 2 sztuki od ubiegłego roku wiec na razie jestem zaopatrzona i zaraz zaczną kwitnąć.Zobaczę co z nich zostanie na wiosnę przyszłego roku . Ciekawe ,że ptakom nic się nie stało ale wszystko możliwe ,ze i one ucierpiały przez bezmyślnego człowieka. Brawa dla Oczątek ,ze takie wyrywne ,ale jakby mogło być inaczej gdy mają takiego ogrodnika
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4317
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Jadziu, teraz mi podpowiedziałaś wytłumaczenie ... dlaczego w jednej budce ptaki nie zamieszkały.
Dwie wiszą na drzewach od strony drugiego sąsiada - tam mieszkają wróble, ta ze szpakami na altanie (są w niej pisklaki - stąd ta skorupka) też od strony tamtego sąsiada, a ta niezamieszkała ... od strony właśnie tego.
Żaden ptak nie chciał na niego patrzeć
Dwie wiszą na drzewach od strony drugiego sąsiada - tam mieszkają wróble, ta ze szpakami na altanie (są w niej pisklaki - stąd ta skorupka) też od strony tamtego sąsiada, a ta niezamieszkała ... od strony właśnie tego.
Żaden ptak nie chciał na niego patrzeć
- Aiss
- 200p
- Posty: 299
- Od: 20 sty 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie strefa 5b
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju, współczuję takiego sąsiada, ale tak właśnie zachowują się nasi nieogrodowi panowie, to nie jest jakiś odosobniony przykład, tym bardziej trzeba chylić głowę przed takim gościem jak Ty .... i nie puść tego płazem, szkoda roślin mogą tego nie przeżyć, a jak przeżyją niewiele będzie z nich radości
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16964
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różana hacjenda Anego
Pięknie kwitną ci pigwowce.
Ja swój przesadzałam.I chyba ledwo żyje.I owocków nie będzie.Paki zaschnięte,Dwie gałązki tylko żyją.
pozdrawiam
Ja swój przesadzałam.I chyba ledwo żyje.I owocków nie będzie.Paki zaschnięte,Dwie gałązki tylko żyją.
pozdrawiam
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Różana hacjenda Anego
Hej Andrzeju, pięknie wszystko się rozwija, a pigwowiec ile owoców Szkoda roślinek, które ucierpiały przez bezmyślnego sąsiada... powiem Ci, że są ludzie i ludziska i nic z tym nie zrobimy, ponoć poprzedni właściciel mojej działki też był nie do życia i nawet radio mu przeszkadzało, opowiadali mi sąsiedzi... teraz są zadowoleni hihi bo ja nie mam takich odpałów
Murarki widzę działają ostro i powiększają populację Budki lęgowe zasiedlone będę musiał u siebie jakieś powiesić bo nie mam
Murarki widzę działają ostro i powiększają populację Budki lęgowe zasiedlone będę musiał u siebie jakieś powiesić bo nie mam
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różana hacjenda Anego
Wcale się nie dziwię, że nie rozmawiasz z nim... to jakaś masakra, ale niestety takich ludzi nie brakuje Mam cichą nadzieję, że jednak rośliny przetrwają. Najlepiej żeby w ogóle ten człekokształtny nie pokazywał się na działce...
U mnie pigwowiec też w tym roku na bogato. Zastanawiam się co z niego zrobić (oczywiście liczę na wielkie plony ), co oprócz nalewki... Może mi coś podpowiesz?
U mnie pigwowiec też w tym roku na bogato. Zastanawiam się co z niego zrobić (oczywiście liczę na wielkie plony ), co oprócz nalewki... Może mi coś podpowiesz?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4317
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Trochę pada, więc siedzę w domu.
Jakoś tak dziwnie, ale pójdę na pewno, choćby kartkę w kalendarzu przełożyć, aby bumelki nie było
Basiu - Aiss, przyjrzałem się dokładnie tej rabacie, akurat w tamtym miejscu rosną rośliny, które znajdują też w innych częściach ogrodu. Hortensję też planowałem zlikwidować. Jedynie chaber wielkokwiatowy i żywokost są tam jedynymi. Żywokost na pewno przeżyje, ale tego chabra mi żal
Trochę żółci, dla uspokojenia żółci (pięciornik wiosenny)
Aniu, jak gałązki żyją, to i krzew się odbuduje szybko. Wcześniej pokazywałem fotkę chyba pigwowca okazałego, bo mam patyczki od sąsiada, a tam 2m krzew rośnie o ciemnoczerwonych dużych kwiatach o dużych owocach 4-5 cm średnicy.
Mam też japońskiego o ceglastych kwiatach - owoce 3-4cm
oraz chyba pośredniego - ten ma ma jasnoróżowe kwiaty, później przechodzące w jasny pomarańcz
No cóż, Mariuszu, nie zawsze mamy wpływ na to jakich sąsiadów będziemy mieli.
Jednak są też tacy jak bracia
W tym jest problem Basiu - apus, że ten sąsiad tak jak i ja, też jest codziennie na ogrodzie, oprócz wyjazdów na ryby.
Ale już się nauczyliśmy, że rozmawiamy tylko służbowo bo brak wspólnych tematów.
Jak już zauważyłaś, pigwowców u nas dostatek, więc i owoców też.
Ja robię nalewki, żona konfiturę.
Kroi na ćwiartki, wycina gniazda nasienne z ta białą otoczką, potem kroi na drobne kawałki. Zasypuje na noc cukrem i smaży jak każdą konfiturę, do miękkości. Potem gorącą do słoika, zakręca i odwraca do ostygnięcia - nie wymaga pasteryzacji. Całą zimę używamy do wieczornej herbatki.
Nie powiem ci że to 100% zabezpiecza przed przeziębieniem, bo i nalewki zdrowotne pijamy ale niedawno szukaliśmy daty kiedy to byliśmy przeziębieni - nie pamiętamy, ale było to w ub. wieku
Jakoś tak dziwnie, ale pójdę na pewno, choćby kartkę w kalendarzu przełożyć, aby bumelki nie było
Basiu - Aiss, przyjrzałem się dokładnie tej rabacie, akurat w tamtym miejscu rosną rośliny, które znajdują też w innych częściach ogrodu. Hortensję też planowałem zlikwidować. Jedynie chaber wielkokwiatowy i żywokost są tam jedynymi. Żywokost na pewno przeżyje, ale tego chabra mi żal
Trochę żółci, dla uspokojenia żółci (pięciornik wiosenny)
Aniu, jak gałązki żyją, to i krzew się odbuduje szybko. Wcześniej pokazywałem fotkę chyba pigwowca okazałego, bo mam patyczki od sąsiada, a tam 2m krzew rośnie o ciemnoczerwonych dużych kwiatach o dużych owocach 4-5 cm średnicy.
Mam też japońskiego o ceglastych kwiatach - owoce 3-4cm
oraz chyba pośredniego - ten ma ma jasnoróżowe kwiaty, później przechodzące w jasny pomarańcz
No cóż, Mariuszu, nie zawsze mamy wpływ na to jakich sąsiadów będziemy mieli.
Jednak są też tacy jak bracia
W tym jest problem Basiu - apus, że ten sąsiad tak jak i ja, też jest codziennie na ogrodzie, oprócz wyjazdów na ryby.
Ale już się nauczyliśmy, że rozmawiamy tylko służbowo bo brak wspólnych tematów.
Jak już zauważyłaś, pigwowców u nas dostatek, więc i owoców też.
Ja robię nalewki, żona konfiturę.
Kroi na ćwiartki, wycina gniazda nasienne z ta białą otoczką, potem kroi na drobne kawałki. Zasypuje na noc cukrem i smaży jak każdą konfiturę, do miękkości. Potem gorącą do słoika, zakręca i odwraca do ostygnięcia - nie wymaga pasteryzacji. Całą zimę używamy do wieczornej herbatki.
Nie powiem ci że to 100% zabezpiecza przed przeziębieniem, bo i nalewki zdrowotne pijamy ale niedawno szukaliśmy daty kiedy to byliśmy przeziębieni - nie pamiętamy, ale było to w ub. wieku
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różana hacjenda Anego
Dziękuję za przepis! Zrobię konfiturkę
Wydaje mi się też, że ruch na świeżym powietrzu również zabezpiecza przed chorobami
Wydaje mi się też, że ruch na świeżym powietrzu również zabezpiecza przed chorobami
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468