Różana hacjenda Anego
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różana hacjenda Anego
Żaba w ogrodzie, to szczęście! Ona świetnie sprząta ogród z robaczków i innych takich...
Ja też dawno wyleczyłam się z kartoników i marketowych róż, te co mam są śliczne, ale niestety wypadło bardzo dużo zakupionych i praktycznie jakbym za te wydane pieniądze na nie kupiła coś sprawdzonego ze szkółki, to...
Malinki apetyczne, ale pomidorki - to jest to! Będzie lada moment uczta!
Ja też dawno wyleczyłam się z kartoników i marketowych róż, te co mam są śliczne, ale niestety wypadło bardzo dużo zakupionych i praktycznie jakbym za te wydane pieniądze na nie kupiła coś sprawdzonego ze szkółki, to...
Malinki apetyczne, ale pomidorki - to jest to! Będzie lada moment uczta!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzeju ważne że, impreza się udała a czasem trzeba odpocząć od pracy i udzielić się towarzysko.
Bramka cudowna. Ja również nigdy nie kupię kartonikowych w dodatku bez imion, nie skusi mnie nawet cena
Czy Pink Pin's' to niska różyczka?
Bramka cudowna. Ja również nigdy nie kupię kartonikowych w dodatku bez imion, nie skusi mnie nawet cena
Czy Pink Pin's' to niska różyczka?
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Różana hacjenda Anego
Fajnie żabcia zapozowala.
I wlane pyszne owocki, mniam.
I wlane pyszne owocki, mniam.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różana hacjenda Anego
Fajnie, że się imprezka ogrodowa udała. Najbardziej się śmiałam z tych poprawin.
Pogoda też Wam dopisała.
A jak sobie radzisz z komarami, oprócz tego, że nie drapiesz ukąszeń? Wolałabym uprzedzić taką komarzycę zanim się do mnie przyczepi
Te Twoje róże już nie wiedzą jak jeszcze bardziej zwrócić na siebie Twoją uwagę więc wymyślają sobie jakieś dodatkowe nosy czy czułki na kwiatach
A i ja doceniam te Twoje rymy, a jakże!
Pogoda też Wam dopisała.
A jak sobie radzisz z komarami, oprócz tego, że nie drapiesz ukąszeń? Wolałabym uprzedzić taką komarzycę zanim się do mnie przyczepi
Te Twoje róże już nie wiedzą jak jeszcze bardziej zwrócić na siebie Twoją uwagę więc wymyślają sobie jakieś dodatkowe nosy czy czułki na kwiatach
A i ja doceniam te Twoje rymy, a jakże!
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6837
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Różana hacjenda Anego
No Andrzeju gratuluję zdrowia trzy dni "swiętować" w te upały
Moja Veilchenblau bardzo łatwo się ukorzeniła nawet blusik/rapsody in blue/ się ukorzenił też fioletowy- jeżeli przetrwa to lato to możemy się na coś ciupnąć
Moja Veilchenblau bardzo łatwo się ukorzeniła nawet blusik/rapsody in blue/ się ukorzenił też fioletowy- jeżeli przetrwa to lato to możemy się na coś ciupnąć
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4320
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
Myślałem, że mi obiektyw strzelił, a to pajączek swój kobierzec rozścielił
Wczoraj aura przesadziła ... 36 stopni wg miejskiej stacji meteo
Rośliny wszystkie leżały, a woda z węża ledwo ciurkała zmęczyłem się staniem z tym pustym wężem, więc wstałem skoro świt i już o 4.30 polewałem, o 5tej zaczęli się schodzić działkowcy i po 5.30 ciśnienie wody spadło do poziomu wieczornego. Aby dokończyć podlewanie trzymałem węża do 6tej.
Potem patrzyłem zadowolony, zrobiłem kilka zdjęć i o 6.30 musiałem dokończyć sen.
Wstałem o 9tej.
Ha! Marudzeniem o podlewaniu wywołałem deszcz - stuka po parapecie
Niech leje do rana, albo i dłużej.
Basiu, mało wiele, a z pomidorów by nic nie zostało - straszna wichura zerwała się znienacka i zakręciła akurat w poletko pomidorowe, a rosną one gęsto, za gęsto jak zwykle u mnie bywa no i wielkie już na ponad metr a niektóre 1,5.
Szarpała nimi w te i wewte, niemalże kładąc. Rozciągałem sznury między drzewami a studnią i przywiązywałem do nich paliki.
Więc uczta pomidorowa będzie
Czy ropuchy śpią w wodzie? Zaglądałem do niej przed północą - siedziała zadowolona w wodzie i miała otwarte oczy, więc może nie spała, ale z powodu światła latarki, lub po prostu myła się przed snem
Nowość u nas - krwawniki i ... będzie ich więcej, bo ładne są.
Joasiu, Pink Pin's' to niziutka róża - rośnie u nas już kilka lat i ma wys. ok 20 cm - czasem wypuszcza wyższe pędy do 30 cm. bardziej rozrasta na bok z małej roślinki ma średnicę ok 40 cm.
Aktualne zdjęcie róży bramkowej - dzisiaj o 6 rano
Przechwaliłem! Przestało padać
Aniu, owoce muszą być, bo nie samymi różami człowiek żyje
Dzisiaj skończyłem obrywać czereśnie - rozdaliśmy je trochę na ogrodzie, resztę wśród sąsiadów.
Za chwilę zacznę zrywać wiśnie, potem trochę odpoczynku przed śliwkami, bo jabłka dopiero późne.
Ale róże zawsze na 1 miejscu
Wspomniane już:
Teeny Bopper
'Queen Elizabeth'
Cinco de Mayo
Beatko - myślałem, że komary o 5 rano będą spały, a one już mnie kąsały (bo doceniasz rymy )
Wciągnąłem długie spodnie i bluzę z kapturem przy podlewaniu.
Na komary mam sposób - kupuję środek (nie pamiętam nazwy, właśnie mi się skończył) mam go na dwa razy po 5 l. i opryskuję dzień wcześniej taras i okolice, oraz ulubione miejsce posiedzeń - ławeczkę wśród róż. Kilka dni spokój z komarami. Np. wspomniana impreza z poprawinami - kto się oddalił też narzekał, na ławeczce i w pobliżu komarów nie było.
Mam też inny sposób - świece zapachowe p/komarom. Zapalam na tarasie w czterech rogach i bzykaczy nie ma. Wczoraj tak właśnie zrobiłem - siedziałem na tarasie do północy słuchając muzyki, pijąc winko własnej roboty i wpatrując się w roje świetlików.
Te dwie chyba nie takie jakie miały być
Opisana była jako Madame A. Meilland
A ta jako Sahara
Ewo napisałaś"Veilchenblau bardzo łatwo się ukorzeniła i rapsody in blue"
Wspomnę więc, że dla ciebie od wczesnej wiosny przysypana jest gałązka RU, a teraz przy cięciu nawsadzam jeszcze patyczków - tylko żeby już takiej suszy nie było
W ub.r. nie udał ci się z Elizabetką przyjazd do nas - może teraz się uda
Liliowce teraz królują.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój wątek
Wczoraj aura przesadziła ... 36 stopni wg miejskiej stacji meteo
Rośliny wszystkie leżały, a woda z węża ledwo ciurkała zmęczyłem się staniem z tym pustym wężem, więc wstałem skoro świt i już o 4.30 polewałem, o 5tej zaczęli się schodzić działkowcy i po 5.30 ciśnienie wody spadło do poziomu wieczornego. Aby dokończyć podlewanie trzymałem węża do 6tej.
Potem patrzyłem zadowolony, zrobiłem kilka zdjęć i o 6.30 musiałem dokończyć sen.
Wstałem o 9tej.
Ha! Marudzeniem o podlewaniu wywołałem deszcz - stuka po parapecie
Niech leje do rana, albo i dłużej.
Basiu, mało wiele, a z pomidorów by nic nie zostało - straszna wichura zerwała się znienacka i zakręciła akurat w poletko pomidorowe, a rosną one gęsto, za gęsto jak zwykle u mnie bywa no i wielkie już na ponad metr a niektóre 1,5.
Szarpała nimi w te i wewte, niemalże kładąc. Rozciągałem sznury między drzewami a studnią i przywiązywałem do nich paliki.
Więc uczta pomidorowa będzie
Czy ropuchy śpią w wodzie? Zaglądałem do niej przed północą - siedziała zadowolona w wodzie i miała otwarte oczy, więc może nie spała, ale z powodu światła latarki, lub po prostu myła się przed snem
Nowość u nas - krwawniki i ... będzie ich więcej, bo ładne są.
Joasiu, Pink Pin's' to niziutka róża - rośnie u nas już kilka lat i ma wys. ok 20 cm - czasem wypuszcza wyższe pędy do 30 cm. bardziej rozrasta na bok z małej roślinki ma średnicę ok 40 cm.
Aktualne zdjęcie róży bramkowej - dzisiaj o 6 rano
Przechwaliłem! Przestało padać
Aniu, owoce muszą być, bo nie samymi różami człowiek żyje
Dzisiaj skończyłem obrywać czereśnie - rozdaliśmy je trochę na ogrodzie, resztę wśród sąsiadów.
Za chwilę zacznę zrywać wiśnie, potem trochę odpoczynku przed śliwkami, bo jabłka dopiero późne.
Ale róże zawsze na 1 miejscu
Wspomniane już:
Teeny Bopper
'Queen Elizabeth'
Cinco de Mayo
Beatko - myślałem, że komary o 5 rano będą spały, a one już mnie kąsały (bo doceniasz rymy )
Wciągnąłem długie spodnie i bluzę z kapturem przy podlewaniu.
Na komary mam sposób - kupuję środek (nie pamiętam nazwy, właśnie mi się skończył) mam go na dwa razy po 5 l. i opryskuję dzień wcześniej taras i okolice, oraz ulubione miejsce posiedzeń - ławeczkę wśród róż. Kilka dni spokój z komarami. Np. wspomniana impreza z poprawinami - kto się oddalił też narzekał, na ławeczce i w pobliżu komarów nie było.
Mam też inny sposób - świece zapachowe p/komarom. Zapalam na tarasie w czterech rogach i bzykaczy nie ma. Wczoraj tak właśnie zrobiłem - siedziałem na tarasie do północy słuchając muzyki, pijąc winko własnej roboty i wpatrując się w roje świetlików.
Te dwie chyba nie takie jakie miały być
Opisana była jako Madame A. Meilland
A ta jako Sahara
Ewo napisałaś"Veilchenblau bardzo łatwo się ukorzeniła i rapsody in blue"
Wspomnę więc, że dla ciebie od wczesnej wiosny przysypana jest gałązka RU, a teraz przy cięciu nawsadzam jeszcze patyczków - tylko żeby już takiej suszy nie było
W ub.r. nie udał ci się z Elizabetką przyjazd do nas - może teraz się uda
Liliowce teraz królują.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mój wątek
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Różana hacjenda Anego
Róża na bramce zwala z nóg! Toż to ósmy cud świata! Bardzo podobają mi się dalie w sąsiedztwie ładnie ostrzyżonych bukszpanów i wikliny wyglądają niezwykle pięknie. Róże masz duże, dorodne, obsypane mnóstwem kwiatów, jest na co popatrzeć. A najbardziej podobał mi się opis pewne go wieczoru, ten o winku na tarasie, muzyce i świetlikach. I tak sobie pomyślałam, że wiele traci ten kto nie ma własnego kawałka ogródka.
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Różana hacjenda Anego
Andrzejku, to jak sobie przypomnisz nazwę tego specyfiku na komary to proszę o pw.
Z kimkolwiek rozmawiam na ten temat to każdy na pierwszym miejscu stawia właśnie te świeczki.
Mnie też świetliki odwiedzają, chętnie wychodzę wieczorem aby je podziwiać, mimo tych wspomnianych komarów..
A te dalie to z poprzednich sezonów? Tak pięknie już kwitną.
Z kimkolwiek rozmawiam na ten temat to każdy na pierwszym miejscu stawia właśnie te świeczki.
Mnie też świetliki odwiedzają, chętnie wychodzę wieczorem aby je podziwiać, mimo tych wspomnianych komarów..
A te dalie to z poprzednich sezonów? Tak pięknie już kwitną.
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Ja również poproszę o nazwę środka na komary. One mnie uwielbiają .
Róża na bramce śliczna i liliowce bardzo ładne. Winko z własnego wyrobu najlepsze. Mam sporo soków czy można z nich zrobić wino?
Zdjęcie pajączka mistrzowskie.
Róża na bramce śliczna i liliowce bardzo ładne. Winko z własnego wyrobu najlepsze. Mam sporo soków czy można z nich zrobić wino?
Zdjęcie pajączka mistrzowskie.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4320
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Różana hacjenda Anego
I co z tego, że mniej kresek Celsjusza, gdy nadal doskwiera susza - deszcze nie leją, a rośliny mdleją
Jedyna pociecha, że kaktusy kwitną.
Chyba masz rację Kasiu - dawniej godziłem przebywanie na ogrodzie z różnymi dłuższymi wyjazdami, z pobytami w sanatorium itp. Teraz nie wyobrażam sobie bym na dłużej zostawił ogród, a do tego... pracą w ogrodzie wyleczyłem swój kręgosłup, bo to więcej gimnastyki niż podczas sanatoryjnego turnusu
Nawet, gdy gdzieś na chwilę wyjeżdżamy to przed, albo zaraz po powrocie idę by kartkę w kalendarzu przesunąć
No i jak zauważyłaś - najlepszą nagrodą jest zakończenie dnia na tarasie w fotelu, z dobrym napojem i przy świetlikach
Beatko (pw) - z dalii zrezygnowaliśmy dwa lata temu i nie wykopaliśmy na zimę. Ale tak jakoś smutno było w ub.r. bez nich, więc kupiliśmy trzy miniaturowe i je przechowałem. W tym roku jest więc ich więcej, ale poprzestaniemy na tych miniaturkach w trzech kolorach.
Zauważyłem, że te żółte bardziej smakują ślimakom
Joasiu, nigdy nie robiłem wina z soków, czy kompotów - ponoć niektórzy robią.
Liliowce mi się rozrosły, trochę rozdałem, a z reszty zrobiłem nową rabatkę i .... zapomniałem, że obok rośną powojniki, które rosną wielkimi i zasłoniły słońce tym liliowcom A tak ładnie prezentował się szpaler wiosną
Na komary najlepiej sprawdzić w wyszukiwarce i wybrać to co odpowiada - "oprysk na komary na zewnątrz"
(pw)
Jedyna pociecha, że kaktusy kwitną.
Chyba masz rację Kasiu - dawniej godziłem przebywanie na ogrodzie z różnymi dłuższymi wyjazdami, z pobytami w sanatorium itp. Teraz nie wyobrażam sobie bym na dłużej zostawił ogród, a do tego... pracą w ogrodzie wyleczyłem swój kręgosłup, bo to więcej gimnastyki niż podczas sanatoryjnego turnusu
Nawet, gdy gdzieś na chwilę wyjeżdżamy to przed, albo zaraz po powrocie idę by kartkę w kalendarzu przesunąć
No i jak zauważyłaś - najlepszą nagrodą jest zakończenie dnia na tarasie w fotelu, z dobrym napojem i przy świetlikach
Beatko (pw) - z dalii zrezygnowaliśmy dwa lata temu i nie wykopaliśmy na zimę. Ale tak jakoś smutno było w ub.r. bez nich, więc kupiliśmy trzy miniaturowe i je przechowałem. W tym roku jest więc ich więcej, ale poprzestaniemy na tych miniaturkach w trzech kolorach.
Zauważyłem, że te żółte bardziej smakują ślimakom
Joasiu, nigdy nie robiłem wina z soków, czy kompotów - ponoć niektórzy robią.
Liliowce mi się rozrosły, trochę rozdałem, a z reszty zrobiłem nową rabatkę i .... zapomniałem, że obok rośną powojniki, które rosną wielkimi i zasłoniły słońce tym liliowcom A tak ładnie prezentował się szpaler wiosną
Na komary najlepiej sprawdzić w wyszukiwarce i wybrać to co odpowiada - "oprysk na komary na zewnątrz"
(pw)
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3255
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Różana hacjenda Anego
Wakacje to czas relaksu. Ja wcale nie muszę daleko wyjeżdżać, by zregenerować siły uważam że, można odpocząć we własnym ogrodzie.Różnorodność kwiatów, owoców, kolorów i zapachów mnie zachęca do spędzania czasu w ogrodzie.Stawiam bardziej na domowe zacisze niż egzotyczne wojaże.
Z Dalii tez zrezygnowałam chyba z lenistwa .Wykopywanie karp pochłaniało czas a ogród mam duży więc pracy nie brakuje. Chyba będzie trzeba to zmienić bo Dalie późnym latem ubarwiają ogród.
Dziękuję za wiadomość.
Z Dalii tez zrezygnowałam chyba z lenistwa .Wykopywanie karp pochłaniało czas a ogród mam duży więc pracy nie brakuje. Chyba będzie trzeba to zmienić bo Dalie późnym latem ubarwiają ogród.
Dziękuję za wiadomość.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różana hacjenda Anego
U mnie też juz pokazują sią takie zasadzki w postaci siatek szpiegowskich czyżby to początek jesieni Horpyna super pozowała smakowite owoce też masz .Andrzeju czy masz może też pomidor Snow white od Elusi .No widzisz u Ewci masz już zaklepaną fioletową, tylko jedna z nich Veilchenblau to potwór .Cudnie zakwitło kolczaste cudo a bramka zjawiskowa
Re: Różana hacjenda Anego
Nic, tylko pozazdrościć takie widoku