Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16974
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

:wit Iwonko
Prześliczne tulipanki.
Pierwiosnki już kiedyś chwaliłam.Ale zrobię to jeszcze raz.Bo śliczne.
A ten to zachwyca bardzo https://www.fotosik.pl/zdjecie/2872dc8f5c67b3e5 .
Masz takie rarystaski.
Epimedia piękne.I to żółte też.
Magnolie piękne, jeszcze cieszą. Ale jeszcze trochę i będą już wspomnieniem.
Ale innych kwitnień mamy przecież duużo.
Działeczka w idealnym porządeczku ;:180
A jak tam roślinki przeżyły zimne noce ??
U mnie troszkę ziemniaczków podmarzło.
Pozdrawiam cieplutko. ;:196
Awatar użytkownika
marta64
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2873
Od: 8 kwie 2018, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, piękny tulipan bordowy z białym obrzeżem, zresztą każdy ma w sobie coś ;:167 Pierwiosnki nezmiennie zachwycające ;:138
Dlaczego wyrzuciłaś kirengeszomę? Tylko dlatego, że przerosła podagrycznikiem, czy ona sama jest bardzo ekspansywna?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Awatar użytkownika
kasia100780
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3148
Od: 31 lip 2014, o 16:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Przyszłam Iwonko do Ciebie pooglądać piekne zdjęcia ;:108
Ładne masz tulipany, u mnie lipa straszna w tym roku ;:222
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Jadziu, z tulipanów jestem w tym roku bardzo zadowolona, ale niestety ich czas już się kończy. Już od kilku lat nie miały takiego dobrego roku, jak na moje warunki kwitło ich bardzo dużoObrazek i tylko niektóre nie pokazały kwiatów. Prymulki ciągle jeszcze kwitną,a przecież zaczęły jeszcze zimą. Teraz wypiękniały, zachwycają krojem i kolorem. One dopiero się rozkręcają, jeszcze kilka mam do pokazania :heja Od niedzieli nie byłam na działce, a i wtedy wpadłam tylko na chwilę razem z eMem zostawić w domku dalie. Nie będę ich jeszcze sadzić, bo ciągle zapowiadają zimne noce, ale było mi już potrzebne miejsce na balkonie. Bardzo liczyłam na weekend, bo wreszcie miałam caluśki wolny, ale pogoda troszkę pokrzyżowała mi plany, chociaż i tak mogło być gorzej niż było ;:108
W piątek na działkę jeszcze się nie wybrałam, po nocy pojechałam na zakupy, a potem do domku do łóżeczka. Ostatnio dyżury są ciężkie, a na działce jeszcze zbyt zimno na spanie.

Obrazek

Obrazek

Aniu-Annes 77, na szczęście rzadko kiedy trafiają mi się noce, kiedy nie mogę w domu spać, ale jestem przyzwyczajona do tego, że wiecznie niedosypiam, to i lepiej takie znoszęObrazek
Okazało się, że kupiłam szałwie omączone i stąd ich pluszowy wygląd. Obie są takie same, ciemnogranatowe. Były jeszcze jakieś takie szare, ale nie bardzo mi się spodobały. Omączonych nie znam, zresztą innych też nie za bardzo, bo dopiero w ubiegłym roku dostałam kilka od Beatki ;:196
W weekendy działki zdecydowanie ożywają, jest więcej ludzi, gwar i hałas ;:222 Ale w tej chwili nie ma co się dziwić, ludzie chcą się wyrwać z domów, zdjąć maski i chociaż przez chwilę nie myśleć o zagrożeniu, tylko dlaczego od razu przestają się liczyć z potrzebami innych? W tygodniu jest cisza i spokój i to bardzo mi odpowiada, lubię słyszeć własne myśli i trele ptaków.
Dalie już wywieźliśmy na działkę, musiałam zwolnić miejsce dla balkonowych pomidorów. Te, które tam zostaną na cały sezon już wysadziłam do docelowych donic. Reszta jest w mniejszych, ale uznałam, że nie będę ich już przesadzać, skoro za najdalej tydzień wysadzę je do gruntuObrazek

Obrazek

Obrazek

Marysiu, to możemy sobie ręce podać, bo i mi rzadko kiedy ktoś towarzyszy na działce. Czasami za tym tęsknię, ale tak właściwie to już się do tego przyzwyczaiłam. Nie chcą, to nieObrazek Nikogo na siłę ciągnąć nie będę, ale czasami chciałoby się z kimś pogadać, albo i nawet razem pomilczeć.
Nie wiem, czy czasami zbyt pochopnie nie pozbyłam się kirengeszomy, bo niestety ten kawałek co sobie zostawiłam, Filip następnego dnia przystawił wiadrem i ją połamał. Korzenie miała mocne, to może z nich coś odrośnieObrazek ale na wszelki wypadek odgrzebię jeszcze kawalątek z kompostu i dla pewności wsadzę do ziemi. Tak to bywa w naszych ogrodach, że u jednych rośnie coś jak szalone, a u innych za nic nie chce. Kirengeszoma kilka razy mocno podmarzła, ale zawsze potem odbijała, jednak chyba od tego wyłysiał jej środek i to on był taki twardy, że aż musiałam sięgnąć po toporek.
Epimedium do tej pory nawet za bardzo nie znałam, nie ma jej nikt z moich znajomych, u których bywam w ogrodach czy na działkach. Widziałam dopiero na forum, ale dopiero to widziane na żywo zachwyciło mnie tak naprawdęObrazek
Dziękuję za wiadomość o Marcie, bo już się zastanawiałam dlaczego nie pokazuje się na forum. Przekaż jej proszę całuski ode mnie ;:196

Obrazek

Obrazek

Beatko, ten ognisty bardzo lubi rozłazić się na boki. Zupełnie niespodziewanie wyrasta w miejscu, gdzie nikt się go nie spodziewał ObrazekStaram się takich roślin do siebie nie zapraszać, działkę mam maleńką i nie mogę sobie pozwolić na takie ekspansywne rośliny, nawet jak są cudne. Swego czasu miałam tułacza, czyli hautonię. Przywiozłam go sobie z Krakowa, z ogrodu gdzie rósł sobie grzecznie, nie wadząc nikomu. Zadomowił się u mnie błyskawicznie, drążył podziemne korytarze, wyrastał nagle metr dalej, wylazł nawet na trawnik i na sąsiednią rabatę. I na dodatek ten jego zapaszek, dla większości przyjemny, mnie po prostu w takiej ilości, po prostu drażnił. Walczyłam z nim przez kilka lat, ryłam grządki raz za razem. Każdy się dziwił, bo on przecież taki piękny, a ja miałam go dośćObrazek W końcu wygrałam i nie mam nawet listeczka, ale już nie chcę takich roślin. Teraz walczę z podagrycznikiem, dużo brzydszym gadem i nie mam wątpliwości, że tej walki nie wygram do końca. Ale nie mam zamiaru się poddawać, w ubiegłym roku trochę mu odpuściłam z braku czasu i mam teraz dowód, że bezlitośnie to wykorzystałObrazek
Z pierwiosnkami przez dłuższy czas było mi nie po drodze, ale to już przeszłość. Mam ich kilka i każdy mnie cieszy. Niby wszystkie są do siebie podobne, a jednak każdy jest inny. Mają inne liście, inne kwiaty i zupełnie różne kolory :tan
Zarówno chleb, jak i lody i nie tylko, mam osobiście robione. Ale warzywa niestety kupuję, na to już braknie mi czasu. Kupuję i nawet się nie zastanawiam, nie można mieć wszystkiego. Ale i tak jest smacznie. Ciekawa jestem jak wyszły Ci lody, wczoraj robiłam malinowe i wyszły pysznie

Obrazek

Obrazek

Florku, doniczkowe pierwiosnki rzeczywiście trzeba ciągle podlewać. Czasami wydaje mi się, że tylko zdążę się obrócić, a one znowu są już suche. Te mam już kilka lat i rosną niezawodnie, dlatego w tym roku pozwoliłam sobie na kolejne. Co prawda już nie pełne, ale za to w pięknych kolorach, a nawet w paseczkiObrazek

Obrazek

Obrazek

Małgosiu, ziarnopłon to podstępny drań. Przez dłuższy czas siedział sobie w maleńkiej kępce, przyrastając tylko odrobinkę, tyle tylko, żeby nie rzucało się to w oczy. Za to jak w końcu ruszył, to z rozmachem. W krótkim czasie z maleńkiej kępki rozlał mi się na dwumetrową rabatę. Ma maleńkie ziarenka, stąd ten ziarnopłon, które przy pieleniu po prostu się rozsypują i wysiewają dalejObrazek W krótkim czasie mało już mu było rabatki, i zaczął wychodzić na trawnik. Nie mogłam mu na to pozwolić i musiałam go zlikwidować. Mam nadzieję, że moje tegoroczne działanie przyniesie skutek, bo do tej pory niestety mi się to nie udawało. Śniedki też mam, a jakże. I też z nimi walczę, tak jak i Ty zupełnie bezskutecznie. Ale się nie poddaję i staram się je wykopywać, ale te gadziny siedzą głęboko w ziemi i często wyciągam tylko liście ;:223
Cytrynki były zajęte amoramiObrazek, tylko dlatego udało mi się podejść do nich dość blisko. Cyknęłam im kilka fotek i razem i osobno i rzeczywiście wyszły przecudne. Za uznanieObrazek

Obrazek

Obrazek

Dorotko, eM po prostu umie się dobrze kamuflować, ale dobry z niego chłopak. A jeszcze jak może pomóc gromadzie babeczek, to zrobi to z przyjemnościąObrazek Nie mogę na niego narzekać, bo doskonale wiem, że nie każdy facet wytrzyma takie spotkania, a on nie tylko mnie wozi, ale i przekonywająco udaje zainteresowanie. Ale i inni panowie nie wydawali się znudzeni. A co do roślin kopanych u Marty, to jej-moja kalina właśnie kwitnie :heja
Aha, właśnie..... To do syzyfowej roboty ja jestem dobra, ale on już nie ;:306 ? Nawet nie śmiałabym tego od niego wymagać, pomaleńku będę sobie z nim radzić. Tylko co robić z taką ilością korzeni? Chyba będę je suszyć i potem palić, bo przecież na kompost nie wyrzucę. Czasami nawet ja z niego korzystam i wtedy będę miała podagrycznika na caluśkiej działce.
Takich królewiczów mam na działce na pęczki, w końcu któregoś dopadnęObrazek

Obrazek

Obrazek

Lucynko, gdybyś mnie czasami zobaczyła wieczorem, to nie miałabyś wątpliwości, że mój temperament to fikcja ;:306 Stękam, jęczę, nie mam sił przebierać nogami, ale rano znowu się podnoszę jak Feliks z popiołów, by wieczorem ponownie paść bez życia. Jakoś jednak nie potrafię z tego zrezygnować, zresztą jak wszyscy. Każdy ma swoje zajęcia, swoje wzloty i upadki, a mimo wszystko z radością dajemy się tak wykańczaćObrazek
Pogodę miałyśmy podobną, w poniedziałek raptem w ciągu kilku godzin zrobiło się zimno, a we wtorek leżało całkiem dużo śniegu. W piątek wreszcie coś drgnęło, było co prawda jeszcze chłodno, ale już przynajmniej słonecznie.
O ostrydze nie znałamObrazek

Obrazek

Obrazek

Aniu, drżałam o swoją magnolię, bo już od kilku lat nie widziałam jej kwiatów, ale tym razem na szczęście Zośka okazała się mniej zajadła, niż ostatnio ;:108 Jednak burzy kwiatów też nie będzie, bo jednak mróz ją lekko trącił i wszystkie kwiaty od niego ucierpiałyObrazek Na szczęście nie wszystkie w tym samym stopniu, to coś tam jeszcze zakwitnie, ale to już nie będzie to. Tylko raz udało jej się zakwitnąć tak w pełni i wtedy była powalająca, ale czy raz na osiemnaście lat, to nie jest zbyt mało? Ona to chyba robi złośliwie, uparła się kwitnąć zawsze na Zimną Zośkę, zimno, czy ciepło, to ona zawsze trafia w punktObrazek. Widać, że mróz na działce sobie troszkę pobuszował, ale większych szkód na szczęście nie zrobił. Kilka lilii ma troszkę zmrożone listki, ale raczej nie powinno to wpłynąć na jakość kwitnienia, ratowaną kirengeszomę mocno poturbował, ale ona z kolei ma zdolność odnowy, to o nią się nie martwię i niestety mocno uszkodził mojego hołubionego Parnika. Ten to nie ma szczęścia, jak nie ślimaki wezmą go sobie na cel, to załatwi go mróz. Taka widać nasza dola, że nie możemy się sobą nacieszyć, zawsze coś....

Na balkonie
Obrazek

Obrazek

Marto, kirengeszomy nie wyrzuciłam zupełnieObrazek Za bardzo ją lubię, żeby postępować z nią tak radykalnie. Co prawda rzadko kiedy mogę się cieszyć jej kwiatami, bo zazwyczaj wczesne przymrozki zniszczą ją całkowicie. Poprzerastana podagrycznikiem była okropnie, to co było pod ziemią nawet trudno nazwać korzeniami. To był jakiś twardy twór, z którym rozprawiłam się w końcu siekierką i dopiero od tego odchodziły grube i mocno splątane korzenie. Zostawiłam sobie maleńki kawałeczek, a i tak nie jestem pewna czy wyciągnęłam z niego wszystkie korzenie podagrycznika. Kirengeszoma absolutnie nie jest ekspansywna, to spokojny krzaczek, którego jedyną wadą jest późne kwitnienie. Ma urocze kwiaty, których najczęściej nie udaje mi się pokazać ;:306
Tych białobrzegich tulipanów miałam całą gromadkę, a ostał się tylko jeden. Pozostałe pokazały tylko marne liście ;:145 Mimo, że miałam nie wykopywać tulipanów, to te chyba jednak wykopię i dam im jeszcze jedną szansę. Nawiozłam je porządnie i wierzę, że wykażą się przyzwoitością i odwdzięczą się za jedzonko. W końcu darmo jeść nie wypadaObrazek

Obrazek

I przed balkonem
Obrazek

Kasiu, tulipany nareszcie odwdzięczyły się za moją troskę, ale nawet nie przychodzi mi do głowy, żeby myśleć, że tak będzie już zawsze ;:306 W tym roku nie dokupuję cebulek, zostawię te co są, a jak za rok nie zakwitną, to wymienię na nowszy model.

Obrazek

Obrazek

Za chwilę ciąg dalszy :wit
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

No i niestety znowu pogoda zagrała mi na nosie. Co prawda wcale nie zapowiadali żadnego szału, ale wiecie jak to jest.... Miałam trzy dni wolnego, nadzieję na przyjemny pobyt na działce, a było tak sobie. Piąteczek przeznaczyłam na leniuchowanie, nocny dyżur skutecznie wybił mi z głowy wyjazd na działkę. Szkoda, że tak się stało, bo tego dnia pogoda była chyba jednak najlepsza. Być może wydawało mi się tak zza szyby, bo na zewnątrz jednak nie byłam, ale przynajmniej słońca było sporoObrazek Pół dnia przeleżałam, ale potem zebrałam się w sobie i ugotowałam obiadek, który odkładałam już od dawna. Wykorzystałam fakt, że Filip miał krótsze zajęcia na uczelni i mógł mi pomóc w lepieniu pierogów. Już dawno za mną chodziły, ale jakoś ciągle brakowało mi na nie czasuObrazek
Na sobotę zaplanowałam całkiem fajny początek dnia, a mianowicie namówiłam eMa na odwiedzenie dwóch pobliskich szkółek ogrodniczych. Nie należą może do najlepszych, ale akurat tym razem wyszłam z łupami, które sprawiły mi ogromną frajdęObrazek Kupiłam, przy dużym współudziale eMa, dwie Felicje, które po prostu uwielbiam i od kilku lat zapraszam je na lato do siebie; trzy różne koleuski, w tym jeden ceglasty i ten podoba mi się chyba najbardziej; piątaka lancetowatego - dla mnie zupełną nowość; dwa miniaturowe orliki; również miniaturową pysznogłówkę "Purple Lace"; jednego goździka i naparstnicę "Apricot Delight". Ta ostatnia jest prześliczna, kwiaty w zupełnie jak dla mnie niespodziewanym jak dla tej rośliny kolorze.
A za jakieś dwa tygodnie mam obiecany wyjazd do kolejnej szkółki, tam kiedyś zrobiłam całkiem duże zakupy, ale wtedy miałam mniejsze rabaty i więcej miejsca (jak to możliwe ;:306 ?), a teraz sadzę jedno na drugim.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dzień zaczął się cudownie i miałam nadzieję na równie miłą kontynuację, ale niestety srodze się zawiodłam. EM zawiózł mnie z całym dobytkiem na działkę, ale powiem Wam szczerze, że pogoda była taka, że miałam ochotę wziąć nogi za pas i uciekać jak najszybciej. Słońce pokazało się może w sumie na trzydzieści sekund, za to wiatr wiał na pewno dużo szybciej. Zimno zimnem, ale nie samymi zakupami człowiek żyje, dlatego też wyciągnęłam z torby śniadanko, coby rozgrzać się chociaż od środka. Niewiele mi to jednak pomogło, żeby poczuć jakiekolwiek ciepło, musiałabym pyszną bułeczkę popić gorącą herbatą, ale na takie brewerie nie miałam już czasuObrazek Zakupy zabrały sporo czasu, a skoro już przyjechałam, to chciałam zrobić chociaż cokolwiek, żebym dzień nie okazał się jednak całkiem do bani. Zaczęłam pielić, ale pozostawanie we względnym bezruchu nie wchodziło nawet w grę, dlatego też zabrałam się za sadzenie mocno już wyrośniętych dalii. Oczywiście wybrałam się bez listy z nazwami i do dyspozycji miałam jedynie numerki wetknięte w ziemię, a to niewiele mi mówiło. Na szczęście eM nie zdążył jeszcze wyjechać na rower, to cyknął fotkę strony z mojego sekretnego notesiku i mogłam zabrać się do pracy. Oczywiście pojawił się coroczny problem, gdzie to wszystko upchnąć? Skoro jednak wszystkie jednoroczne tkwią jeszcze na balkonie, to okazało się to nie takie trudne jak początkowo sądziłam :tan Co prawda ruszyłam na razie tylko sam wierzchołek góry lodowej, bo posadziłam jedynie osiem z siedemnastu dalii, ale jednak posunęłam tę niewdzięczną pracę do przodu, zostawiając sobie na później zmartwienie gdzie posadzić resztę. Przez podagrycznik mam wyłączoną z użytku całkiem sporą rabatę i wcześniej czy później na pewno to odczuję. Każda dalia dostała do dołka niewielką porcję obornika i dodatkowo po dwie bananowe skórki. W domu mam prawdziwego pożercę bananów i z zebraniem większej ilości tego materiału nie mam najmniejszego problemuObrazek Zrobiłam zaledwie tyle, a czułam się jakbym przenosiła góry. Byłam zmęczona, zziębnięta i w domu nie nadawałam się do niczego. Posiedziałam do wiadomości, umyłam się , jeszcze trochę poczytałam książkę i przy zapalonym świetle zasnęłam.

Takie listeczki pokazują się w miejscu kosmosa czekoladowego, czy to może być on?
Obrazek

Obrazek

Dzisiaj było dużo przyjemniej niż wczoraj, chociaż dzień idealny był daleko poza moim zasięgiem. Jak to jednak wiele zależy od nastawienia, od samopoczucia....Wiało, bo dlaczego by nie, ale od czasu do czasu pokazywało się słońce i przynajmniej ta odczuwalna temperatura była wyższa, znowu wiało, przeleciał deszczyk i wszystko zaczynało się od początku. Pisałam, że było przyjemniej ;:306 ? Ale właśnie tak dzisiaj czułam ;:108
Tym razem znowu eM przywiózł mnie na działkę, bo mieliśmy do posadzenia dalię wariatkę, a poza tym trzeba było wreszcie coś zrobić z jabłonką. Dalię razem wkopaliśmy, trochę to odczuła nie powiem, bo od razu listki opuściła w dół, ale dostała porcję wody, w nóżki troszkę nawozu i mam nadzieję że się odczochra. Sama bym jej chyba nie wkopała, bo już jest naprawdę wielka i ciężka, dół trzeba było wykopać odpowiedni, a poza tym jeszcze wyciągnąć ją z wiadra. EM poradził sobie bez mrugnięcia okiem, a sama mordowałabym się z nią chyba do teraz. Po dalii zabrał się za ścięcie chorej jabłonki. Jeszcze myśleliśmy, że może uda się ją uratować, ścinając tylko chorą część, ale niestety znaleźliśmy dodatkowe miejsca z porażeniem i raczej nie będziemy dawać jej szansy. Na razie jeszcze drzewko stoi, tylko z jednym piętrem gałęzi, ale w końcu w całości trzeba będzie je usunąć.

Zgodzicie się ze mną, że wyglądają jak pluszowe?
Obrazek

Obrazek

Dzisiaj zabrałam się bardziej metodycznie do pracy. Po pierwsze przestałam narzekać na pogodę, jest jak jest, a poza tym jak już ktoś powiedział "taki mamy klimat"Obrazek Najpierw obeszłam całą działeczkę i wypatrzyłam miejsca dla pozostałych dali, w każdym postawiłam donicę z odpowiednią dalią, zjadłam śniadanko i pełna zapału wzięłam się za kopanie. I bez takiego marudzenia jak wczoraj, zajęło mi to dużo mniej czasu, mimo iż kilka razy musiałam chować się przed deszczem. Co prawda to były takie byle jakie deszcze, ale jednak. Zdążyłam jeszcze posadzić wszystkie kupione wczoraj rośliny, chociaż przy ostatnich znowu deszcz próbował mnie przegonić. Na próżno się jednak wysilał, miałam postanowione skończyć sadzenie, to skończyłam. Poczekałam aż przestanie padać, zebrałam wszystkie swoje zabawki i wróciłam do domu. I znowu wiało i padało, a co jakiś czas życie osłodziło mi słonko.

Jeszcze na dzisiaj mamy w planie posadzenie dwóch truskawek zwisających i przesadzenie balkonowej hortensji. EM zabrał z działki torf, ziemię ogrodniczą mamy w piwnicy i dzisiaj poprawimy jej warunki bytowe. Na pewno będzie zadowolona :heja

Czy to mogą być kwiaty glicynii? Liście częściowo zmarzły, ale może im nic się nie stało? Jeśli to pąki, to pierwszy raz może doczekam się jej kwiatów :tan
Obrazek

Ten schował się pod rabarbarem
Obrazek

Czarny bez również zakwitnie po raz pierwszy
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkie martagony w tym roku zakwitną :heja
Obrazek

Do poczytania :wit
Awatar użytkownika
tulipanka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 5991
Od: 20 kwie 2007, o 12:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, bardzo przyjemnie czyta się Twoje relacje :D
Mimo nie do koń :D a sprzyjającej pogody sporo na działeczce zrobiłaś. Moje dalie też już spore. Trzymam je w szklarni i nadal boję się wysadzić, bo w czwartkową noc prognozują u nas około 2 stopnie :evil: Marzę już o tym żeby te nocne zimnice się skończyły.
Wspaniałe zakupy. Naparstnice bardzo ładna. Aż ją sobie wygooglowałam. Niech Ci pięknie rośnie. A gdyby tak udało się zebrać z niej nasionka to ustawiam się w kolejce :wink:
Awatar użytkownika
gogo76p
500p
500p
Posty: 997
Od: 23 maja 2012, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Dywity

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Witam sąsiadkę i potwierdzam że pogoda nas nie rozpieszcza ostatnio. Wieje i jest nie przyjemnie i chłodno. Ogród przeszłam pokazanymi przez ciebie zdjęciami i muszę powiedzieć ze ślicznie tam u ciebie. Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

No to rzeczywiście masz pH z tą Twoją magnolią taka zołza z niej zawsze nie w porę zachciewa jej się kwitnąć.Spoko za to będziesz mieć kwiaty Wisterii i Martagonek .U mnie trochę górą przymroziło cudnego różanecznika Kali ale da sie wytrzymać dopiero na fotkach to zauważyłam . Moje dalie dopiero od ziemi wypuszczają młode listki jedna nadal siedzi cicho a to najpiękniejsza Convoitise, a nie chce tam grzebać coby nie uszkodzić młodzieży.Iwonko biedna masz wiecznie jakieś perypetie z wyjazdem na działkę .Jednak dobrze ,ze udało ci się wszystko zrobić na cacy ;:333 Teraz tylko czekać na cudowne kwitnienia zakupy również superowe ;:333 szczególnie ceglasty koleusek
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko poszalałaś w szkółce, a za tydzień powtórka, to teraz szybko likwiduj podagrycznik, bo gdzie takie mega zakupy umieścisz ;:306
Tulipany faktycznie pięknej urody, a te dla mnie https://images90.fotosik.pl/366/6384beb1b31ad696.jpg najpiękniejsze.
Musze iść sprawdzić kalinę od Marty może i u mnie jakiś kwiatuszek jest.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16576
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, pogoda wszystkim nam psikusy płata, nie mogąc zdecydować się na coś konkretnego. Raz deszcz, raz słońce, a do kompletu nieprzyjemny wiatr i stosunkowo niskie temperatury. ;:223 Mimo wszystko jednak Twoja działka jakaś cieplejsza, choć dalej na północ niż moja, bo widzę kwiaty na takich roślinach, które u mnie jeszcze w powijakach. ;:303

Zakupy poczyniłaś sążniste, a wśród wielu piękności niepowtarzalną naparstnicę. ;:138 ;:138
I najważniejsze: wszystkie, plus dalie, wsadziłaś już do gruntu. ;:333 Myślisz, że nie będzie już przymrozków? ;:218

Moja sąsiadka wsadziła do gruntu pomidory, ja jeszcze się nie odważyłam. ;:185 Zawieźliśmy dzisiaj wszystkie i zostawiliśmy w tunelu. Raczej poczekam aż ziemia się trochę nagrzeje. ;:3 Już mi się naprzykrzyło podlewanie całego działkowego dobra przetrzymywanego w domu ;:7 , ale żal byłoby zmarnować roślinki po tak długiej domowej nad nimi opiece. ;:108

Dobrego tygodnia życząc i zdrowia, buziaki zostawiam. ;:cm ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7095
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, jak ja lubię takie zakupy :D Koleusy uwielbiam, i w tym roku jeszcze żadnego nie zaprosiłam. Jak to się stało :D ? :D
Szałwia ma cudny kolor, masz rację, jak aksamit. Ona jest jednoroczna??
Czekam co z Twoim czekoladowym kosmosem. ;:303
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25125
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Uwielbiam szałwię omączoną
Niestety ostatnio nie mogłam jej u nas nigdzie dostać
Ale za to przezimowała po raz pierwszy w donicy na tarasie
Na razie maluteńka, ale mam nadzieje, że pieknie zakwitnie
Jestem zdziwiona, bo ja też mam taki sam telefon i mój nie robi takich zdjęć
Nie wiem co jest, bo koleżanka też robi nim super zdjęcia
Próbowałyśmy różnych ustawień, ale nic nie pomaga
Mój ma problem z kolorami. Są sztuczne, a zdjęcia jakby za ciemne?
Jeszcze raz poćwiczę
Awatar użytkownika
Florian Silesia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2317
Od: 3 lip 2016, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Gratulacje za posadzenie dalii ;:333 Czytam, że kilkanaście karp czasem trudniej posadzić na zagęszczonej działce, gdzie każdej trzeba znaleźć miejsce. Więc szacunek ;:180 Ale uśmiałem się, czytając, jak we dwójkę sadziliście tę najokazalszą. Normalnie jak drzewo :lol:
Tułacza sam mógłbym Ci pozazdrościć, bo traciłem go kilka razy i dałem sobie z nim spokój. A tu czytam, że potrafi być utrapieniem :shock:
Patrząc na pąki glicynii, uświadamiam sobie, jak różnica w wegetacji pomiędzy naszymi regionami. Moja glicynia przekwitła w ub. tygodniu.
Felicja - super kwiatek do skrzynek! Moje odkrycie w ub. roku; kwitł w pracy do przymrozków.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”