Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3661
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Wiktorio teraz już nie widać bajzlu Wasza praca daje efekty. Pokaż z bliska tego arcydzięgla,bo na tych fotka coś mi się on z podagrycznikiem kojarzy. Ściółka z lasu może być problemem, bo czasem można z nią przywlec jakieś choróbsko,albo szkodnika.
A jak pies- biega po rabatach? Pamiętam, że bałaś się żeby nie pokaleczył się różą.
A jak pies- biega po rabatach? Pamiętam, że bałaś się żeby nie pokaleczył się różą.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
To co mówisz, że porzeczka to chyba za wielkie na porzeczkę. Może jakiś porzeczkoagrest?
Tego arcydzięgla to ja bym wyrwała od razu jako podgarycznika. Łudząco podobny.
Tymianki kupne to coś byle jakie są, moje 3 też jakoś marnie. Jeszcze nie wyhodowałam żadnego, a co chwila kupuję. Kończą życie po bardzo krótkim czasie.
Dokuruj się lepiej, chyba że chcesz leżeć potem tak jak ja. A wtedy to człowieka ściska jak pogoda cudna, tygodnie mijają, a Ty leżysz i leżysz.
Tego arcydzięgla to ja bym wyrwała od razu jako podgarycznika. Łudząco podobny.
Tymianki kupne to coś byle jakie są, moje 3 też jakoś marnie. Jeszcze nie wyhodowałam żadnego, a co chwila kupuję. Kończą życie po bardzo krótkim czasie.
Dokuruj się lepiej, chyba że chcesz leżeć potem tak jak ja. A wtedy to człowieka ściska jak pogoda cudna, tygodnie mijają, a Ty leżysz i leżysz.
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
W 10000% zgadzam się z Majką. Też bym pomyślał że to podgarycznik i bym wywalił Ja dzisiaj sprawdziłem temperaturę w swojej szklarni. 47 stopni także to dopiero sauna ! Mam nadzieję że Twój foliak szybko się zapełni ! Co chcesz tam posadzić ?
-
- ---
- Posty: 316
- Od: 11 lut 2019, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Przecież to łatwo sprawdzić - zapach liści.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1342
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Poza tym, pomylicie póki jest mały. Jak podrośnie to rozróżnicie. A koszmary z podagrycznikiem-gigantem na bok. :P
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Witam wszystkich serdecznie i dziękuję za wizytę Mam nadzieję, że u was miły okres przedświąteczny.
Szczerze to bym raczej nie pomyliła z podagrycznikiem, według mnie na żywo mimo wszystko się różnią - a mam tego drugiego diabelstwa od groma do porównania. Ale może faktycznie z daleka tak wyglądało.
Kasiu, biega, biega. Powolutku uczy się, że nie wypada, a ja uczę się cierpliwości No ale cóż, działka jest też dla niej, muszę się liczyć ze stratami. Póki co zniszczyła na szczęście tylko trochę rzodkiewki i bratków.
Róża jest starannie zabezpieczona do wysokości ok. metra, pilnuję, żeby żadne ucięte gałązki nie leżały ani nie wyłaziły przy ziemi i odpukać, póki co wszyscy zdrowi.
Maju, no właśnie raz byłam i znowu mnie rozłożyło, nosz... a już zaczynało być ciut lepiej.
Powiem tak, wszystkie te porzeczkowate są "wielką niewiadomą", bo mają takie same kwiaty, takie same liście, a rozmiarowo też są bardzo podobne, czyli wielkie - ale nie mam pojęcia, które czym jest Na pewno żadne szczęśliwie nie ma kolców.
A co do tymianku, przyjęły mi się wszystkie tymianki obok tego mojego ślicznocha. Może faktycznie był wrażliwszy.
Seba, w foliaku póki co jest rzodkiewka i bób w ilości hurtowej Jak dadzą plon, to pójdą tam pomidory, papryki i bakłażany. I podejrzewam, że po wsadzeniu tych trzech gatunków te 18m2 i tak będzie mi pękało w szwach. A pomyśleć, że chwilami już myślałam, że nic rozsady nie będę miała...
Znaczy może jeszcze paść. Ale sobie nie życzę.
Wyciągnięto mnie dziś na zakupy świąteczne, więc przy okazji wpadłam na moment na działkę posadzić kilka rzeczy... no i zrobić zdjęcia.
No i tak, to przy płocie to na 100% jarzębina. Już po liściach łatwo idzie poznać ;) Ładniutkie są, jeszcze się waham, czy ją wycinać.
Bratki pokazują pierwsze kwiatuszki od posadzenia.
Piwonie już spore - choć u mnie na ogródku jest dużo większa
A to... nie wiem w sumie, czy to też piwonia? Liście niby podobne, ale kolor inny.
Na rabatce kwiatowej zieeeloono. Czekam na rozkwit tulipanów - mam żółte i czerwone, pąki prawie pękają.
Obiecane zdjęcia ziółek.
Niektóre trochę kaprysiły, ale zdecydowanie teraz ruszyły Co do jednego.
A tu dla porównania. Arcydzięgiel:
Podagrycznik:
A to... nie wiem co, ale urosła zwarta, ładna kępa obok podagrycznika. To coś kwitnącego, ktoś wie?
A takie ładne maluchy z działki mi pachną w domu!
Szczerze to bym raczej nie pomyliła z podagrycznikiem, według mnie na żywo mimo wszystko się różnią - a mam tego drugiego diabelstwa od groma do porównania. Ale może faktycznie z daleka tak wyglądało.
Kasiu, biega, biega. Powolutku uczy się, że nie wypada, a ja uczę się cierpliwości No ale cóż, działka jest też dla niej, muszę się liczyć ze stratami. Póki co zniszczyła na szczęście tylko trochę rzodkiewki i bratków.
Róża jest starannie zabezpieczona do wysokości ok. metra, pilnuję, żeby żadne ucięte gałązki nie leżały ani nie wyłaziły przy ziemi i odpukać, póki co wszyscy zdrowi.
Maju, no właśnie raz byłam i znowu mnie rozłożyło, nosz... a już zaczynało być ciut lepiej.
Powiem tak, wszystkie te porzeczkowate są "wielką niewiadomą", bo mają takie same kwiaty, takie same liście, a rozmiarowo też są bardzo podobne, czyli wielkie - ale nie mam pojęcia, które czym jest Na pewno żadne szczęśliwie nie ma kolców.
A co do tymianku, przyjęły mi się wszystkie tymianki obok tego mojego ślicznocha. Może faktycznie był wrażliwszy.
Seba, w foliaku póki co jest rzodkiewka i bób w ilości hurtowej Jak dadzą plon, to pójdą tam pomidory, papryki i bakłażany. I podejrzewam, że po wsadzeniu tych trzech gatunków te 18m2 i tak będzie mi pękało w szwach. A pomyśleć, że chwilami już myślałam, że nic rozsady nie będę miała...
Znaczy może jeszcze paść. Ale sobie nie życzę.
Wyciągnięto mnie dziś na zakupy świąteczne, więc przy okazji wpadłam na moment na działkę posadzić kilka rzeczy... no i zrobić zdjęcia.
No i tak, to przy płocie to na 100% jarzębina. Już po liściach łatwo idzie poznać ;) Ładniutkie są, jeszcze się waham, czy ją wycinać.
Bratki pokazują pierwsze kwiatuszki od posadzenia.
Piwonie już spore - choć u mnie na ogródku jest dużo większa
A to... nie wiem w sumie, czy to też piwonia? Liście niby podobne, ale kolor inny.
Na rabatce kwiatowej zieeeloono. Czekam na rozkwit tulipanów - mam żółte i czerwone, pąki prawie pękają.
Obiecane zdjęcia ziółek.
Niektóre trochę kaprysiły, ale zdecydowanie teraz ruszyły Co do jednego.
A tu dla porównania. Arcydzięgiel:
Podagrycznik:
A to... nie wiem co, ale urosła zwarta, ładna kępa obok podagrycznika. To coś kwitnącego, ktoś wie?
A takie ładne maluchy z działki mi pachną w domu!
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Piękne te Twoje tulipanki. U mnie tylko białe póki co kwitną w pełni. Reszta jest w pąkach ale jeszcze nie na tyle nabrzmiałych żeby było widać kolorki. Mam ich ok 180 sztuk jak ostatnio policzyłem więc myślę że mogą mi się trafić takie fajne i czerwoniutkie jak Twoje
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Hello to coś w kępie to nawłoć. Ładna na jesień ale trzeba trzymać ją mocno w ryzach ... może w zacisznym kąciku ...
A jak nastroje przed maturą w obecnej sytuacji ...?
Pozdrawiam
A jak nastroje przed maturą w obecnej sytuacji ...?
Pozdrawiam
Ania
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
Działeczka-marzenia się spełniają
Ziemia nie należy do nas, my tylko wypożyczamy ją od naszych dzieci...
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Witam wszystkich w ten wielkanocny dzień. U mnie piękna pogoda, nie wiem jak u was. Po obiedzie lecę na działkę, ale dziś chyba tylko podlać rośliny.
Tylko deszczu brakuje do szczęścia. W poniedziałek by mogło popadać, ale prognozy są niezbyt przychylne tej wizji. Najwcześniej przewidują deszcz na czwartek.
Aniu, jesteś pewna, że to jest nawłoć? Nie wykluczam, ale moje zielsko jest takie... "niskopodłogowe", a nawłoć chyba jest wysoka?
Nastroje to są takie, że... jeszcze nawet nie wiem, czy będzie. Rady wciąż nie było, ciekawe co rząd zrobi, jak nie dostaniemy świadectw ukończenia szkoły i nie będą chcieli nas dopuścić do matur.
Wesołego Jajka wszystkim
Tylko deszczu brakuje do szczęścia. W poniedziałek by mogło popadać, ale prognozy są niezbyt przychylne tej wizji. Najwcześniej przewidują deszcz na czwartek.
Aniu, jesteś pewna, że to jest nawłoć? Nie wykluczam, ale moje zielsko jest takie... "niskopodłogowe", a nawłoć chyba jest wysoka?
Nastroje to są takie, że... jeszcze nawet nie wiem, czy będzie. Rady wciąż nie było, ciekawe co rząd zrobi, jak nie dostaniemy świadectw ukończenia szkoły i nie będą chcieli nas dopuścić do matur.
Wesołego Jajka wszystkim
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Wiki zdrowych i spokojnych Świąt oraz Smacznego Jajka.
Wg mnie też bym stawiała na nawłoć. A co do arcydzieła czy podagrycznika usunęła bym i jedno i drugie.
Życzę też spokoju w sprawie matur.
Pozdrawiam serdecznie
A co do pytania w moim temacie na temat powojników, to te statystycznie nie stały długo, bo może jakiś miesiąc, ale poprzednie niektóre też sadzilam już kwitnące. Oczywiście najlepiej sadzić jak najszybciej, ale skoro w szkółkach rosną cały czas w donicach to chyba i u nas też mogą.
Wg mnie też bym stawiała na nawłoć. A co do arcydzieła czy podagrycznika usunęła bym i jedno i drugie.
Życzę też spokoju w sprawie matur.
Pozdrawiam serdecznie
A co do pytania w moim temacie na temat powojników, to te statystycznie nie stały długo, bo może jakiś miesiąc, ale poprzednie niektóre też sadzilam już kwitnące. Oczywiście najlepiej sadzić jak najszybciej, ale skoro w szkółkach rosną cały czas w donicach to chyba i u nas też mogą.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Beatko, dziękuję Ci bardzo
A arcydzięgiel to bardzo cenne ziółko! I ponoć można go smacznie znalewczać. Ale tu mi Drako pewnie podpowie, co i jak, jeśli uda mi się gagatka wyhodować do należytych rozmiarów.
Już z działki przybyłam, pokazaliśmy przy okazji działkę mojemu bratu, który przyjechał (rowerem wariat) z Wrocławia na święta. Mama podlała wszystko, a ja pohakałam trochę - tej roboty niestety jest od groma ,ale nic dziwnego, jeszcze niedawno tu było chwastowisko. Największy problem mam ze skorzonerą - nie wiem, czy to mi ona wyłazi, czy trawa...
Z wodą na działkach wciąż są problemy, ale trochę kreatywności i idzie podlać.
Rozkwitły tulipany. Niestety czerwony nie jest tak... soczyście czerwony, jak bym sobie wyobrażała. Kolor jest głębszy na żywo niż na zdjęciach, ale mimo wszystko to taka malina.
Rzodkiewka ładnie i szybko przyrasta, choć jest o wieeele za gęsto (a w innych miejscach łyse placki), nie znoszę już tych mrówek. Będę musiała poprzerywać, ale dziś nie chciałam się brać za drobną robotę. Chyba że w takim stanie dadzą radę urosnąć, kto wie.
Bób już nieco większy. I przy okazji wychodzą chwasty - te na zdjęciu już pohakane.
Niestety... boby są jeszcze malutkie, a już obsiadły je mszyce. Ale co się dziwić przy takim natężeniu tych przeklętych mrówek.
Tu widać wejścia, jakie sobie porobiły:
A tu... krótki filmik z tego, jak mi szaleją. I to nie jest takie jedno mrowisko, nieeee, za miło by było. Oprócz tego mam też czerwone i żółte.
https://youtu.be/KAKmkaHq46I
Z milszych rzeczy... już zakwitła pierwsza z truskawek od Drako. Nie wiem, czy pozwolić jej kwitnąć? Czy dać odpocząć od kwitnienia i owocowania jeszcze przez pierwszy sezon?
Pamiętacie jak pytałam o TEGO gagatka?
Tak teraz kwitnie. Nadal nie wiem, czym on jest.
Kwitną porzeczkowate
Dzikie poziomki.
Barwinek.
A nawet... wierzba.
Niektóre z piwonii mają już małe pąki kwiatowe... a inne dopiero się obudziły i nagle postanowiły wyjść z ziemi Myślałam, że padnę, jak zobaczyłam kolejne kły. Jedne mi wylazły nawet wśród sianej pietruszki... nosz.
A takie drzewo sąsiada... chyba czereśnia?... syfi mi wszędzie białymi płatkami. Ale całkiem ładne jest.
A arcydzięgiel to bardzo cenne ziółko! I ponoć można go smacznie znalewczać. Ale tu mi Drako pewnie podpowie, co i jak, jeśli uda mi się gagatka wyhodować do należytych rozmiarów.
Już z działki przybyłam, pokazaliśmy przy okazji działkę mojemu bratu, który przyjechał (rowerem wariat) z Wrocławia na święta. Mama podlała wszystko, a ja pohakałam trochę - tej roboty niestety jest od groma ,ale nic dziwnego, jeszcze niedawno tu było chwastowisko. Największy problem mam ze skorzonerą - nie wiem, czy to mi ona wyłazi, czy trawa...
Z wodą na działkach wciąż są problemy, ale trochę kreatywności i idzie podlać.
Rozkwitły tulipany. Niestety czerwony nie jest tak... soczyście czerwony, jak bym sobie wyobrażała. Kolor jest głębszy na żywo niż na zdjęciach, ale mimo wszystko to taka malina.
Rzodkiewka ładnie i szybko przyrasta, choć jest o wieeele za gęsto (a w innych miejscach łyse placki), nie znoszę już tych mrówek. Będę musiała poprzerywać, ale dziś nie chciałam się brać za drobną robotę. Chyba że w takim stanie dadzą radę urosnąć, kto wie.
Bób już nieco większy. I przy okazji wychodzą chwasty - te na zdjęciu już pohakane.
Niestety... boby są jeszcze malutkie, a już obsiadły je mszyce. Ale co się dziwić przy takim natężeniu tych przeklętych mrówek.
Tu widać wejścia, jakie sobie porobiły:
A tu... krótki filmik z tego, jak mi szaleją. I to nie jest takie jedno mrowisko, nieeee, za miło by było. Oprócz tego mam też czerwone i żółte.
https://youtu.be/KAKmkaHq46I
Z milszych rzeczy... już zakwitła pierwsza z truskawek od Drako. Nie wiem, czy pozwolić jej kwitnąć? Czy dać odpocząć od kwitnienia i owocowania jeszcze przez pierwszy sezon?
Pamiętacie jak pytałam o TEGO gagatka?
Tak teraz kwitnie. Nadal nie wiem, czym on jest.
Kwitną porzeczkowate
Dzikie poziomki.
Barwinek.
A nawet... wierzba.
Niektóre z piwonii mają już małe pąki kwiatowe... a inne dopiero się obudziły i nagle postanowiły wyjść z ziemi Myślałam, że padnę, jak zobaczyłam kolejne kły. Jedne mi wylazły nawet wśród sianej pietruszki... nosz.
A takie drzewo sąsiada... chyba czereśnia?... syfi mi wszędzie białymi płatkami. Ale całkiem ładne jest.
-
- ---
- Posty: 316
- Od: 11 lut 2019, o 12:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Porzeczka?Pizza pisze:Tak teraz kwitnie. Nadal nie wiem, czym on jest.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Jak odmienić ruinę - czyli bajzel na kółkach
Kształt owoców jakby taki. Tylko że wtedy co to jest to czerwone? Bo do tej pory byłam pewna, że właśnie to czerwone to porzeczki - mam zatrzęsienie krzaków z tymi czerwonymi kwiatami, żeńskie kwiaty z tymi owockami pod spodem też wyglądają na porzeczki.
Agrestu mam tak dużo? Owoc, który lubię chyba najmniej ze wszystkich, a tu...
Agrestu mam tak dużo? Owoc, który lubię chyba najmniej ze wszystkich, a tu...