Danusiu, co Ty dajesz swoim liliowcom, że mają takie ilości pąków i kwiatów?
Moje mają głównie mnóstwo liści, kwiatów dużo mniej.
Tak sobie myślę, że za bardzo im dogadzam gołębim nawozem, albo co... Denerwują mnie, bo w gąszcz liści trudno wejść, a kwiatów jak na lekarstwo.
Ładna lilia tygrysia, taka żółciutka!
U mnie znowu sucho i muszę tańczyć z wężem po działce
, a wczoraj miałam 29* w cieniu. Dzisiaj niebo pochmurne, ale ciepło, a deszczu brak.
Nawet nie byłam na działce, bo rano wydawało się, że będzie lać, więc zaplanowałam większe zakupy, zrobiłam zaległe pranie, trochę poprasowałam, pokręciłam się po mieszkaniu z mopem i strasznie się zmęczyłam.
Zdecydowanie wolę plewić działkę.
Udanego weekendu życząc, buziaki zostawiam.
Dosłownie wszędzie.Nie ma miejsca na mojej działce żeby nie było liliowców.A teraz zakwitły mi nowe i jeszcze jeden szykuje się do zakwitnięcia.Na razie ma spory pąk.
Rzeczywiście, kwitną zjawiskowo, chyba im u Ciebie dobrze 
Różyczek też już sporo zgromadziłaś, urzekła mnie także kosmosowa łączka. Pięknie na Twojej działeczce!
