Foxowej urosło cz 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Narine
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1239
Od: 30 paź 2007, o 20:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Hej Foxowa :)
Dopiero przeczytałam o Twoich nieprzyjemnych "przygodach" działkowych. Szok! Współczuję tego wątpliwego "gościa"...
Widzę, że szalejesz nie tylko z koleusowymi nasionami :D
Twoje łąki kwiatowe tak kolorowe, że aż ciepło na sercu. Wracaj lato ;:3
Ja też jeszcze nie posadziłam cebul, a mam ich AŻ 8 sztuk! ;:306 Ciągle coś wypada. Kolejny rok jestem z planami do tyłu.
Zdrowiej! Mnie wirus uziemił na prawie 2 tygodnie. Patrząc za okno trudno uwierzyć, że w niedzielę ma być ...18 stopni.
Nie mogę obojętnie przejść obok Waldemarka! Co za przystojniak ;:167
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2450
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Witaj Maju sadziłaś cebulowe do koszyczków czy bezpośrednio do ziemi? Ja dopiero muszę posadzić, ale mnie zmogło i siedzę w domu Czekam na ciepłe dni i do roboty. Życzę zdrówka i ładnej pogody :)
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Basia -to się będziemy dzielić doświadczeniami z zimowania bulwy. Trzeba spróbować.
Chciałabym żeby mi się siały same, a tu ni hu hu, bo tamte nasionka mi wyszły i zdechły. Teraz też mi sąsiadka nasionka dała,będę się bawić na wiosne.

Narine - dzięki.
Te przygody poszły w niepamieć i mam nadzieję że nie wrócą. Jestem typem człowieka ktorego takie dewastacje potrafią mocno zrazić, ale i drobne sukcesy mnie nakręcaj?. Obecnie jestem działkowo zadowolona - zrobiłam obfite zbiory, wbiłam się w czasie z porządkiem, mam grządki czyste, naszykowane, podsypane , krzewy przycięte i jestem lekko do przodu. No i planowanie jest, a to ta część działki co mnie cieszy najbardziej i nakręca na nowy sezon.
Haha, te kwiaty to mi wyszły przedziko,ale efekt jest. Tylko muszę jest wielkosciami uporządkować, bo większe zaslonily mniejsze.
No i obecnie te na wjejskjej grządce wszystkie podobno leżą. Ale szykuje sie na weekend na wyjazd, więc i tam porobię. Pasowałoby nie chorować ale krążą jakieś wirusy i masa ludzi okropnie chora. Oby zdrowie nam jednak dopisywało, bo działka się sama nie porobi.
Na pogodę jeszcze liczę, choć parę dni ładnych by się przydało.
Waldemar dziekuje i życzy zdrowia.

Aluś - przyznam się że wkopałam w ziemię kilka doniczek z dużymi dziurami. Nie wiem co mi to da ale stwierdziłam że choc kilka muszę ocalić. Jeszcze mam kawałki drucianej siatki z drobnymi oczkiem więc też ja potnę i owinę nią cebulki. Muszę jakoś opanować tego łotrzyka, bo cebul mam dużo.
W weekend będę w Bielsku więc jak coś chcesz to mogę zabrać że sobą. Nie obiecuję że dam radę podrzucić ale w razie czego napisz. O marunce pamiętam,reszty zapomniałam, bo jestem sklerotyczką z powołania. :-)
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1703
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Kiedyś planowałem przechowywać karpy dziwaczków ale zawsze zapominałem o tym :wink: Z tym, że u mnie ładnie się wysiewały przez kilka lat - a że rosną bardzo szybko to nie żałowałem. Ale żałuję bo w zeszłym roku już nie wykiełkowały wcale... A z karpy znacznie szybciej byłyby duże. Trzymam kciuki za Twoje przechowywanie :)
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Wczoraj je nawet podlałam. To znaczy.. Młoda je spryskała spryskiwaczem, była z siebie bardzo dumna.
Nie wiem co ile to powtarzać i czego się spodziewac ale zobaczymy.

Skoro dziwaczki się same sieją na jesień to dlaczego wszędzie piszą że siew wiosną i to z rozsady bo nie przeżywają zimna ? Nie mogę się połapać ale chętnie bym teraz rzuciła nasiona w ziemię i miała spokoj.
Rozsady też planuję ale im tego mniej tym lepiej.
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1703
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Ogólnie z mojego doświadczenia wynika, że dziwaczki dość długo dochodzą do siebie po przesadzaniu, znacznie lepiej rosną nieprzesadzane, szybciej osiągają większe rozmiary i mniej więdną (przynajmniej na początku). Nasiona w uśpieniu są bardzo wytrzymałe dlatego potrafią zimować bez problemu. Przecież wiele roślin w naszych warunkach jednorocznych wysiewają się same, i kiełkują wiosną :wink: Jeśli masz trochę więcej nasion to możesz część wysiać za jakiś czas do ziemi, resztę wiosną. Piszę, że za jakiś czas ponieważ teraz ma przyjść ocieplenie a nasiona nie mogą wyjść z uśpienia przed zimą ponieważ nie przeżyją zimy.
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16587
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Majeczko, ja też nie sieję dziwaczków. ;:185 Same się sieją i wiosną tylko wyrzucam nadmiar, ewentualnie przesadzam, jeśli mi nie pasuje miejsce, na którym się pokazują. Przesadzone jeszcze lepiej rosną i są silniejsze. ;:333
Nie ma sensu przechowywać karp dziwaczków, które nawet wysiane wiosną dość szybko rosną i długo kwitną. ;:108
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2450
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Maju ja tez posiałam i mi nie wyszły i nie miałam ich w tym roku szkoda.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

KarolA jednak spr?buję z tymi dziwaczkami i przechowaniem karpy. Nasiona też mam, ale spr?bować nie zaszkodzi. Może zrobię tak jak piszesz i wrzucę parę nasion w ziemię, choć mam ich kilka na krzyż i szkoda mi zmarnować. Coś mam do dziwaczk?w pecha.

Lucynko może jak już się je wprowadzi do ogr?dka to jest łatwiej,ale mnie się nie udało nic wyhodować. A miałam nasion sporo i pr?bowałam i w grunt i z rozsady. O ile się nie mylę to nasiona były właśnie od Ciebie. Nie wiem co zrobiłam nie tak, że mi tak nie wyszło, bardzo chciałam je mieć. Będę pr?bować.


Aluniu
Jakbys nie miała skąd zdobyć nasionek to Ci kilka dorzucę. Nie mam ich do podziału za wiele ale się podzielę. Miałam zamiar wpaść sąsiadce na ogródek i sobie pozbierać, bo ona się nie może schylać ale mróz przyszedł i wszystko zepsuł.
Muszę pochwalić się za to, że chyba jeż?wki od Ciebie mi kiełkują. Zastanawiam się czy to możliwe. Rzuciłam trochę od razu na następny dzień i jakieś siewki się pokazują.
Jeż?wka pierwszego roku tylko puszcza liście a drugiego kwitnie, tak?


Obrazek


Weekendowo wyskoczylismy na wieś. Już czas gonił,prawie połowa października a działka wiejska jeszcze nie obrobiona.
I miałam rację, bo na grządkach się źle działo. Dwudniowy przymrozek wszystko ściął i krzaki zrobiły się brązowe. Do tego nastał arktyczny wicher i położył cały m?j tw?r tak że wyglądało to jak pobojowisko.

Obrazek

Na początku się załamałam, nie tylko widokiem ale faktem,że wicher blokował skutecznie wszelkie działania. Stałam nad grządką i nie wiedziałam czy łapać nasiona, sprzęt czy czapkę. Strasznie frustrująca praca i już zaczęłam martwić się że z tego nici, szczeg?lnie że w nocy wicher rozszalał się na dobre.
Na szczęście poranek przyni?sł lepszą aurę. Rano poszłam z Walduchem na grzybki i z radoscią stwierdziłam, że wychodzi piękne słońce. Wietrzyk jeszcze trochę powiewał,ale stał si? moim sprzymierzeńcem, bo pięknie podsuszył mi grzybki, kt?rw nawlokłam na nitkę i powiesiłam na drzewie w ogr?dku.

Obrazek

Nie spodziewałam się ,że mi je tak ładnie podsuszy, lepiej jak w piekarniku, a są tak pachnące że aż miło koło nich przechodzić. Og?lnie miło pochodzić po ogrodzie, liści już niewiele ale te co zostały przybrały przepiękne kolory. Nasz brzozowy zagajniczek jest cudownie ż?łciutki.

Obrazek

Obrazek


Za to w bor?wkach czerwono.
Obrazek
Przy lepszym wpatrzeniu się można też dostrzec Inusię, kt?rą siłą wyciągnęłam spod kołdry i wyrzuciłam na słońce ;)
Emisi też nie odpuściłam i też ją wyniosłam, więc posiedziała, pożarła trawy i nawet pobawiła się z młodą suchym źdźbłem.
Obrazek
Oczywiście ja jak to ja - musiałam trafić z pomysłem i okazało się, że koty tak się zaangażowały w spacerek że przed wyjazdem zniknęły na działce i musieliśmy ich szukać. I niestety zazwyczaj trwa to dlugo, bo koty przyjmują doskonałą strategię - wchodzą w stertę odpad?w budowlanych i złomu i żadna siła nie jest w stanie ich z tej kryjówki wypędzić.
Dla mnie to i lepiej, bo przynajmniej zdążyłam prowizorycznie wszystko ogarnąć i zebrać nasiona. Znowu zginęłam w hurtowych ilościach. Ale wszystko oberwalam i suszę, nawet znalazłam do aksamitek etykiety i już wiem że duża jest Havaii a mała pełna jest Queen Sophia.

Obrazek[/URL

[url=https://www.fotosik.pl/zdjecie/7beabd552ab281bc]Obrazek


W nasionach wiatr narobił trochę podłoże, bo dużo mi obtrzepał,ale te kt?rych nie zważył przymrozek pięknie podeschły. Zebrałam ich trochę, szczeg?lnie jestem zadowolona z dalii, bo nie miałam ich wcale.
Niestety nie wyszło tak jak planowałam z oznaczeniem kolor?w, bo wszystko przemarzło więc zbierałam kolory razem jako mix. Wykopałam także karpy żeby je przezimować. Zaskoczyły mnie spore bulwy, nie spodziewałam się tego po sianych że w tak kr?tkim czasie się coś im wytworzy. Wykopałam też zmrożone heliotropy, 2 łyse papryki 5 Colorowe i 3 lantany w świetnym stanie. Wszystko mam zamiar zostawić na zimowanie w domku, plus opadnięty granat i zmrozona cytryna. Ryzyk fizyk, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Obrazek


Resztę zgładziłam. Ale zabawnie pusto zrobiło się na moich grządkach. Zostały tylko wieloletnie, nad ktorych przesadzeniem poważnie myślę, bo w tym roku zginęły w gąszczu.
Wreszcie udało się na fioletową grządkę dać cebulki. Młoda radośnie wszystkie powsadzała i czeka aż jej wyrosną.
Na grządkę po lantanach zasadziłam hortensję,kt?ra do mnie dojechała od Dorotki (Korzo_m.) Dostałam też patyczki, kt?rych część mam w domu a częśc przywiozłam i tu i wetknęłam w ziemię. Pr?buję wytrwale z hortensjami bo mi zależy, ale coś nie mam do nich ręki. Bardzo bym chciała żeby mi wreszcie ta hortensja wyrosła, ale ni diabła, ani jesienią ani wiosną.


Obrazek

Obrazek

Z grządkami warzywnymi uporałam się nieco szybciej. Zerwałam jeszcze jedną cukinkę, sporo fasolki i zieleniny. Siedmiolatka w rzędzie sterczy gęstym szczypiorem, selery zieloniutkie, a rzędy pietruszki aź nie wien jak zrywać żeby się skończyły.
Znalazłam też zamarznięte og?rki,szok , ale pomknęło. Rabarbary przybierają barwy jesienne ale są. Czekam jak się rozrosną, napiłabym się kompociku. Jeden przez przypadek wyrwałam i jest nawet spora bulwka.
Zerwalam kilka pomidorkow z donic. Tu też się nie spodziewałam. Większosc opadła i zmarzła ale udało się ocalić kilka malinowych kuleczek ( typuję, że Perła) i kilka kulek Rafa. Były jeszcze jakieś zielone zeberki ale raczej mocno niedojrzałe.
Og?lnie smakowicie, z tych podarków od mojego ogrodka zrobiłam obiad - faszerowane papryki. Super sprawa. Na pewno za rok warzywniak się rozrośnie tylko jak zwykle kwestia ziemi.
Darowałam sobie zbiory sorgo i kukurydzy, duży słonecznik też zostawiłam dla ptak?w. Podrzuciłam im trochę orzeszk?w i ziarna i już dzisiaj szalała na grządkach s?jka. Bajecznie wkomponowała się w czerwieniejące krzewy jagodowe, byłoby ekstra zdjęcie gdybym wzięła aparat. To znaczy ... wziełam go,ale karta pamięci została w komputerze.
;:7
Musi wystarczyć więc mała kom?rkowa fotorelacja ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Miałabym też obfitą fotorelację jak o biedronki chodzi. Tych nadleciały tysiące i wszystkie usiłowały nam się wepchać do domu. Nie wiem czy to wszędzie czy nasz dom im tak sprzyjał ale zrobiła się istna plaga.
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Miałam napisać wiele, ale jak zobaczyłam to zdjęcie https://images90.fotosik.pl/265/e25be30fddc11a9bmed.jpg to po prostu odleciałam, Waldi mnie rozłożył na łopatki, widać że napracował się bardzo i wraca do miasta bardzo zmęczony ;:306 ;:306
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2603
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Waldi opanował sztukę relaksu w samochodzie do perfekcji :D Ale fajne zdjęcie z małą ogrodniczką; super że lubi popracować w ogrodzie :) ;:333 Te hordy biedronek to pomarańczowe azjatyckie czy nasz czerwone?
Wspaniale że nie wszystko ci zmroziło i starczyło na smaczny obiad :)
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Dorotko - Wld pojęcie relaksu dobrze zna. Specjalnie montujemy auto tak żeby wszyscy byli zgodni i szczęśliwi. W bagażniku za to jeżdżą koty w transporterkach.Ja bym go chętnie wiozła w bagażniku, ale on nie lubi. Jakos się tam czuje źle i zawsze strasznie panikuje. A tak to dostaje pod siedzenie lodóweczkę, na to kocyk i ma łoże jak ta lala. Wald jest bardzo kompaktowy ,czasem śmieję się że jest z gumy i zwija się jak ślimak. W małej przestrzeni potrafi dobrze się odnaleźć i jeszcze sobie urządzić relaks.
Dawniej jezdzilismy dużo do Sułkowic busami to go nauczyłam wchodzić pod fotele. Ilekroć wysiadałam to zaskakiwałam pasażerów wyskakującym spod siedxenia psem. Ludzie nawet nie byli świadomi że z nim jadą, czasem było tak że ktoś siadał obok mnie i nie zauważał. Niestety teraz kierowcy sfiksowali i psa do busa nie wpuszczą,więc jeżdżenie się nam skończyło i jesteśmy skazani na prywatne auto.

Iga Tak naprawdę to Wald nie powinien tak jeździć, bo jakiekolwiek szarpnięcie i po psie. Teoretycznie jest zapięty w pas dla psa ale na obroży. Powinien być w szelkach tylko ich nie mieliśmy w aucie. Jakiś czas temu kupiłam mu zestaw do jeżdżenia, ale moi rodzice uparcie mi oddają szelki. Nie wiem dlaczego tak robią,ale tak jest ze wszystkim - co sobie zostawię to pakują mi w siatkę i przywożą. Czy zostawię szelki w samochodzie czy buty na działce, zaraz wszystko mam w domu. ;:223 Tak sobie nieraz wozimy w kółko - ja zawożę na wieś żeby tam mieć a oni mi przywożą że zostawiłam .
Nie wytłumaczysz.

Młoda lubi dostać roślinki i je sadzić, więc jej pozwalam. Robi to z wielkim zaangażowaniem okrzykując od razu grządkę swoją. Ileż ona ma już tych swoich grządek ;)
Na szczęście jest coraz mądrzejsza i opanowana, więc ma w dzialaniach coraz więcej precyzji. Dawniej rzucała wszystko na hurra, teraz mi pięknie posadziła tulipany kolorami i do każdego wbiła etykietkę. Ja tam nie ruszyłam palcem. Oczywiście znów zapomniałam czosnków zabrać z Krakowa i dalej kiszą się w altanie.

Biedronki nie wiem jakie. Cały przekr?j kolorystyczny. Czarne, ż?łte, czerwone.
Prawdę mówiąc nie rozróżniam kt?re są jakie. Zawsze myślałam, że nasza jest czerwona, a inne kolory są azjatyckie, ale kiedyś wyczytałam że tak nie jest i zgłupiałam. Sama nie wiem, w każdym razie są ich całe stada. Przy zasuwaniu rolet z osłonki wypadło chyba z 200 sztuk. Nawet do auta się wsiąść nie dało, bo od razu stada wpadały.
Ruszenie grządki też to pobudziło, bo spora część znajdowała kryj?wki w kwiatach. Chyba trzeba będzie pomyśleć o kolejnym domku dla owadów.
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6660
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Kilka lat temu widziałam taki wysyp biedronek - nagle w powietrzu znalazły się ich tysiące, trzeba było pędem zamykać okna. Też nie wiem jakie to były, nie pomyślałam by się im przyjrzeć. Natomiast pchanie się do domów o tej porze jest dla nich normalne, szukają miejsca na zimę. W starym mieszkaniu zawsze kilka zimowało za szafką na zabudowanym balkonie, wiosną wychodziły i leciały w świat :wink:
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”