Foxowej urosło cz 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2416
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Witaj gdzie się zapodziałaś? Kociaka masz super ja bym już chyba nie oddała zwłaszcza że tak wspaniale sie dogaduje z psiakiem. Widzę że bóbr za zniszczona piaskownice chce zrobić coś dobrego dla Ciebie i tak trzymać. Pozdrawiam miłego dnia
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Marmarelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 543
Od: 29 gru 2013, o 10:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Kochana, mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze i będziesz tu z nami w nadchodzącym sezonie! ;:167
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Cześć :wit

Dziękuję za troskę, nie spodziewałam się że ktoś tu jeszcze zagląda.
Faktycznie nie było mnie kawałek czasu.
Co się działo? Oj wiele.

Pierw jesienią mnie zablokowało znowu forum, więc zirytowałam się i stwierdziłam że już daję sobie spokój z tym forum, bo przecież nie będę za każdym razem wzywać serwisanta z oranżu i zmieniać IP bo mnie jedno forum w sieci blokuje. Widocznie to jakaś sugestia, że mnie tu być nie powinno.
Dostępu nie miałam długo, dzisiaj weszłam i co?... i jestem. Niezbanowana, dobrze wszystko działa.

Jesienią również wydarzyło się wydarzenie nieprzyjemne, a mianowicie bóbr wszedł na działkę sąsiadki (tej co tak zaczęła ogarniać) i uciął moją "ulubioną" ogromną sąsiedzką jabłoń.
I zgadnijcie gdzie poleciała?
TAK! NA MOJĄ DZIAŁKĘ. ;:223
Wygięła ogrodzenie, zmasakrowała mi pół działki łamiąc krzewy wszystkie po drodze, uszkodziła plac zabaw młodej.
Sąsiadka przysłała ekipę do ścięcia i jakoś po świętach jabłoń zabrali. Oczywiście ja nie płaciłam za sprzątanie, więc syf który się zrobił po mojej stronie ( a zrobił się głównie u mnie bo u sąsiadki był tylko korzeń, więc ekipa weszła na moją działkę) został mi do ogarniania a tylko zebrali to co u sąsiadki.
Pobraliśmy sztobry jako że to był Spartan i miałam kupować podkładki jednak przewrotny los stwierdził, że nie trzeba.
Bóbr na działce sąsiadki zrobił sobie od rzeki trasę, wykorzystał uszkodzone ogrodzenie i ...wszedł do mnie. ;:145
Wyciął mi wszystko co mógł wyciąć. Drugi raz niespodzianka.
Skasował mi wszystko co mógł skasować - wszystkie krzaki porzeczek, agrestów, kilka krzaków forsycji, bez biały szczepiony, nawet chwycił się za juki i wykopywał z ziemi topinambur... Do tego spenetrował śmieci i rozniósł po działce co tylko mógł roznieść.
Ogarnęłam, zatkałam wszystkie dziury czym tylko się dało. Próbował kopać, więc wbiłam w ziemię płaty blachy. Uszczelniłam i tym go chyba rozjuszyłam.
Poszedł od drugiej strony ;:202 i od działki pana starszego rozerwał spodem ogrodzenie robiąc podkop i wszedł od drugiego boku. Przy tej wizycie ściął jabłonkę, wiśnię i zaczął piłować pigwowca i aronię.
W sumie w jednym momencie pozbawił nas wszystkiego co owocowało ;:145 ;:145 . Zatkałam drugą stronę metalowymi konstrukcjami i napisałam do zarządu że proszę o pomoc w tej sprawie żeby ROD dał środki na zakup nowej siatki i pomógł w zabezpieczeniu działki przed tym stworzeniem. Nie omieszkałam dodać, że obydwie działki obok mnie popadają w ruinę i są drogą wszelkich włamań do mojej działki ( przy sytuacji z menelem policja też to stwierdziła). Nikt nie zareagował, kolejnego prezesa chyba przerosło zarządzanie tymi ogródkami. Kupiłam więc siatkę we własnym zakresie, odkupiłam sobie nowe drzewka i krzewy i uzbrajam się żeby tym nowym nic się nie stało. Od razu też kupiłam sadzonek na wieś i ruszam tak jakby od nowa.

W związku ze zniszczeniem placu zabaw też zmieniliśmy układ. Rozmontowaliśmy go, naprawiliśmy i przenieśliśmy go na tył działki gdzie było nieużywane, a przód został wyczyszczony i jest gotowy do zagospodarowania.

Na razie chodzę na działkę tak bardziej rekreacyjnie, bo też się działo dużo jeśli chodzi o sprawy domowo-życiowe.
Po pierwsze nowy rok zaczęłam sądownie.
I zakończyłam pewien etap w życiu, bo wreszcie mój rozwód dobiegł końca, a ciągnął się od 2019 roku. Zjadł mi bardzo dużo nerwów, przysporzył depresji i różnych innych historii, bynajmniej nie dlatego że żałowałam tylko że był pełen komplikacji i zabawy w kotka i myszkę choć sprawa była jasna. Na szczęście wygrałam i już jestem człowiekiem wolnym, no prawie, ale o tym kiedy indziej.

Chorowaliśmy też. 2 razy Covid, szpitale itd.
Do tego młoda bez przerwy ze szkoły coś przynosi, a to rotawirus, a tu zapalenie gardła i tak sobie chorujemy średnio co 2 tygodnie...
Ja dalej ciągnę historie układu oddechowego i czuję jakbym się już kończyła, ale udaję że wszystko jest ok.
Staram się robić na tyle ile mi starcza sił.

Do tego chorowały moje zwierzęta.
Z początkiem roku Walduch miał wylew. Emisia dwa razy miała wstrząs cukrzycowy. Ince z kolei odwinęła się powieka i prawdopodobnie skończymy jednak na operacji.
Do tego nie udało mi się wyadoptować Radusia vel Kapitana. Został.
Obrazek
Nie tak to sobie wyobrażałam, ale spodziewałam się tego.
Także teraz jest nasz 6 do jednej pensji, bo ja młoda i 4 zwierzaki i jest wesoło.

Kapitan też zrobił nam porządek na parapetach i nie zgadza się na rozsady, mam więc minimalne minimum roślinek.

Jaki ten sezon będzie to się okaże, ale już nie podchodzę do tego z takim zaangażowaniem i presją jak dawniej.
Awatar użytkownika
Marmarelka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 543
Od: 29 gru 2013, o 10:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Nawet nie wiesz jak przykro mi to słyszeć - tyle rzeczy w ciągu kilku miesięcy ... ;:185

I co w zasadzie smutne, 80% smutków dzielę z Tobą, choć u mnie mimo wielu lat wciąż nie wszystko zakończone.
Do ogrodu i roślin też trzeba mieć trochę miejsca w głowie, dobrze, że presja zeszła, bo to nigdy nie jest dobre.
Mam nadzieję, że mimo wszystko znajdziesz trochę przyjemności z codzienności i nie dasz się do końca wybić z
zieloności.

Napisz do mnie adres na priv, to ci się postarać podesłać 2 krzaczki papryczek jeśli lubisz.
Kot raczej nie zje wszystkich na raz ;:168
Annau
200p
200p
Posty: 424
Od: 26 cze 2020, o 19:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Dolnośląskie

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Bardzo mi przykro było czytać te wszystkie złe rzeczy, które Cię spotkały. Miejmy nadzieję, że teraz to już tylko same słoneczne dni będą ;:168 nie można się poddawać, a może i wtedy miłość do zieloności wróci. Trzymam kciuki za lepsze jutro ;:196
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2551
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Zobacz jaka jesteś silna; tyle przeszłaś i nawet chce ci sie tu wrócić..!! Chyba masz tę umiejętność pokonywania przeszkód a nie odwrotnie ;:138 A to bardzo ważna cecha; zwłaszcza na te koszmarne czasy.
A ten bóbr to istny bandyta albo ruski czołg... On zaorze wam całe te ogródki działkowe :;230
Faktycznie w takiej sytuacji to ta miejska działeczka to tylko rekreacyjnie... bo i tak wszystko będzie zniszczone jak pokazały ci ostatnie lata. Teraz weż to "na luzie"; w razie upałow bedzie gdzie pooddychac a na wsi u siebie
masz wieksze szanse na jakąs hodowle ....życzę ci dobrego sezonu, zdrowia i energii oraz dużo ;:3
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
lemonka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1520
Od: 17 kwie 2011, o 13:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południe Polski

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Niewesoło. Ściskam! Dajesz jednak radę i to jest ważne. Masz swoje pasje i życie ;:3 Ja zawsze liczę na to, że kiedyś zaświeci słońce. Musi zaświecić i musi być lepiej. Trzymam za to mocno kciuki. Dostałaś w krótkim czasie od życia kilka nieprzyjemności i nieszczęść a teraz czas na zrównoważenie ich. Za to trzymam kciuki. I wierz mi, że bardzo Cię rozumiem ;:3
Awatar użytkownika
jolifleur
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1441
Od: 30 lip 2012, o 14:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Przeczytałam o Twoich przejściach i po prostu podziwiam ;:oj
Działo się dużo nieprzyjemnych rzeczy ale w Twoim wpisie i tak widać optymizm :) W przyrodzie musi być równowaga, więc po tylu złych musi przyjeść tyle dobrych rzeczy :D I tego z całego serducha Ci życzę ;:167 ;:196
Awatar użytkownika
lojka 63
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1915
Od: 4 wrz 2011, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie
Kontakt:

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Marysiu wielki szacunek dla twej dzielności i niezłomnego charakteru ,jak poczytałam co przeszłaś to aż nie ważę się utyskiwać na moje niepowodzenia.Zapatrując się na pokonywanie przeszkód i przeciwności postaram się dopatrzeć pozytywów w moim życiu a waszej 6-tce życzę zdrowia pogody i sprzyjających warunków w rehabilitacji nie tylko ogrodu ,słoneczka i radości.Mam nadzieję że ten szkodnik już do ciebie nie zawita,co prawda w stawie to je lubię ale w prywatnych ogrodach a siooo! :wit
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1697
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Historia z bobrem niefajna, wiem jakie to może emocje wywołać choć mi sarny zniszczyły znacznie mniej.
Co do zmian w życiu to najważniejsze aby było już coraz lepiej - a co do ogrodu to nie ma co się spinać, to ma być przyjemność a nie presja. Ogród nie musi być idealny - ważne by dawał psychiczny odpoczynek :) Trzymam kciuki, że teraz już będzie tylko z górki :)
Awatar użytkownika
plocczanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16479
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Kochana, aż mi ciary po plecach chodzą. ;:oj Dwa razy przeczytałam Twojego posta, bo wprost nie do wiary, że jednego człowieka może dotknąć taka ilość niepowodzeń w krótkim czasie. :roll: :shock:
Cóż mogę Ci w tej sytuacji powiedzieć... Mogę jedynie przytulić Cię do serca ;:167 ;:168 i ufać, że teraz już będzie coraz lepiej. ;:333
Trzymaj się, nie poddawaj i bądź twarda jak dotąd. ;:cm ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
-Iwona-
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4013
Od: 4 lut 2011, o 13:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Majka teraz już musi być tylko lepiej, jak wcześniej było napisane Jesteś dzielna, dacie radę,
tylko dobrze sprawdzaj i wzmocnij ogrodzenie.
Kiedyś zazdrościłam życia wśród dzikich zwierząt i podziwiania ich w naturze, po tej relacji to...hmm.
Powodzenia będzie dobrze. Czekam na mam nadzieje bardziej optymistyczne relacje. ;:167 Pozdrawiam. ;:196
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Hej wszystkim. Miło mi że wpadliście. ;:167 ;:167 ;:167 ;:167

Na szczęście przyroda ma swoją moc i działka się jakoś odradza.
Po deszczu buchnęła zieleń.
Nie było nic, a nagle kwitną bzy i jest trawa po kolana ;:oj


Wnet będzie trzeba myśleć o obsadzaniu grządek.
W tym roku posucha u mnie i parapety uległy zakotwieniu więc kwiatów mniej.
Miałam kupować gotowe sadzonki, ale nie byłabym sobą gdybym czegoś nie wysiała.
Mam więc sadzonki zupełnie przypadkowych odmian papryk i pomidorów, które ukryłam przed kotem u młodej w pokoju.
Nie jest chyba tak najgorzej.

Obrazek

Pomidory wzięłam z tych sklepowych które nam smakowały i zrobiłam mix dzieląc je na duże i koktajle. W efekcie je pomieszałam i licho wi co jest co.
Część sadzonek pojechała na wieś, kilka zostało w mieście i wystarczy. Za jakiś czas dorzucę do palet dynie, cukinie i myslę, że będzie ok.

Do tego na grządkach wysiałam standarowo zieleninę, młoda dodała fasolki i coś tam mieć będziemy.
Poszłam też intensywnie w zioła.
Niestety ślimaki już działają i trochę zjadają.
Mam nadzieję że nie będzie takiego pogromu jak w tamtym roku. Już zapowiadają suszę ale to akurat mi nie straszne odkąd mam pompę.

Moje nowe drzewka kupione po ataku bobra się chyba wszystkie przyjęły i kwitną.
Wiadomo- nim doczekam owoców to pewnie trzeba 2-3 lat, ale ważne że choć kwitną.
Nie przyjął się porzeczkoagrest i coś tam jeszcze, ale np udało się mi wprowadzić do ogrodu porzeczkę białą i ma juz kwiaty.
Bóbr zrobił pogrom, ale ten pogrom poskutkował odnową działki. Trochę się pozmieniało. W gruncie rzeczy dobrze.

Chodzę na działkę dośc często, ale raczej posiedzieć, popatrzeć.
Na wieś zaczęliśmy jeżdzić i ostatnio w weekend majowy trochę porobiłam.
Wycięliśmy sporą ilośc drzewek, a gałęzie przepuściłam przez rębak i wysypałam wióry na grządki. Mam nadzieję, że to wsiowym roślinom pomoże przetrwać, bo to największy problem kiedy wyjeżdzam i nie ma kto podlewać.



A miejskiej na działce dzisiaj było tak :
Obrazek

Myślałam, że to kot potrzebuje konsultacji z behawiorystą, bo daje mi popalić jak żadne inne zwierzę (miauczy non stop pod drzwiami, szaleje po nocach, niszczy przedmioty itd) ale to chyba ja się nadaję do psychiatry i to najlepiej na oddział zamknięty.
Zabrałam dzisiaj kota na działkę.
Nigdy bym się po sobie tego nie spodziewała,ale jak wychodzę z domu to kot za nami wyje, zapakowałam go więc w transporter i wzięłam z nami. Pół biedy jak wyjdę sama, ale jak zabiorę psa to kot nie może przeżyć.
Coraz bardziej dochodzę do przekonania, że ten kot ma jakieś braki sieroce i to się tak odbija. Bardzo potrzebuje bliskości, kontaktu, zainteresowania, a kiedy go nie ma wścieka się. Nie wiem jak dalej potoczą się nasze losy, ale chyba juz w ogródku tak łatwo nie porobię, bo ile razy chcę wyjśc to pojawia się obok kot i się drze.
Będą jaja :lol:
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”