Foxowej urosło cz 2
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16555
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło cz 2
Normalka, Majeczko. Wydaje się, że każda z nas na widok regałów ogrodniczych dostaje małpiego rozumu.
W każdym razie ja zawsze.
Powodzenia w uprawie wszystkiego, co tylko wysiejesz.
W każdym razie ja zawsze.
Powodzenia w uprawie wszystkiego, co tylko wysiejesz.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło cz 2
Witaj Maju pięknie Ci to rośnie az miło patrzeć ja tez juz dziś zaczęłam Pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Dobry wieczór
Hahaha! Z tym sklepem to jakbym siebie słyszała. "Tata, idź poszukać tych śrubek, po które przyjechaliśmy, ja jeszcze tylko tutaj zerknę, popatrzę..." I znikam na 20 minut w dziale ogrodowym.
A te czerwono-żółte aksamitki to chyba mam nawet takie same.
Cieszę się, że przesyłka dotarła bezpiecznie! I mam nadzieję, że nasionka się spodobają.
Z tymi przysmakami to tak półżartem było, bo moja psica żebrała podczas pakowania koperty o przysmaki położone na biurku i mi dilerkę ukradła, to tak samo się skojarzyło. Cieszę się, że Walduch zadowolony.
Hahaha! Z tym sklepem to jakbym siebie słyszała. "Tata, idź poszukać tych śrubek, po które przyjechaliśmy, ja jeszcze tylko tutaj zerknę, popatrzę..." I znikam na 20 minut w dziale ogrodowym.
A te czerwono-żółte aksamitki to chyba mam nawet takie same.
Cieszę się, że przesyłka dotarła bezpiecznie! I mam nadzieję, że nasionka się spodobają.
Z tymi przysmakami to tak półżartem było, bo moja psica żebrała podczas pakowania koperty o przysmaki położone na biurku i mi dilerkę ukradła, to tak samo się skojarzyło. Cieszę się, że Walduch zadowolony.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Lucynko - nie wiem jak to się dzieje. To jakieś uzależnienie. A potem wracam do domu i myślę sobie ' o Boże... Ile ja tego mam! Po co mi więcej?'.
Ale już nie kupuję nic do rozsady tylko to co gruntu. Te powoje mam zamiar dac młodej na tipi na wsi.
Alu - witaj. Dawno Cię nie było
Czas chyba się budzić że snu zimowego . Zaraz się kończy luty i wiosna!
Wiktoria - podobają się. Jeszcze je dziś muszę obejrzeć na 'trzeźwo', bo wczoraj już byłam tak zmęczona że mi się ' odpięło zasilanie ' i przestałam kojarzyć. Ale bakłażany dałam na waciki. Bo rozumiem, że to jest to właściwe Nasionko?
Daj mi znać kiedy dojdzie koperta ode mnie. Ja niestety nie wpadłam na taki genialny pomysł, a szkoda, bo bym się odwdzięczyla.
Walduch te kosteczki uwielbia. Choć trochę wystraszył się ich na początku, bo skojarzył to z otwieraniem pyska i stwierdził że to jakiś podstęp i uciekł. Dopiero młoda wsadziła mu te smaczki do piłki i zaczął za tym gonić.
Biedny Walduch, on już chyba nigdy o tym nie zapomni ... będzie miał traumę do końca życia . Od tamtego pogryzienia minęło już mn?stwo czasu A on dalej odtwarza sobie cierpienia, wbijanie igieł i odciąganie płyn?w i b?l przy otwieraniu pyska. Dawniej był psem wystawowym i radośnie pokazywał ząbki, teraz sztywnieje z przerażenia jak tylko zbyt przybliżę rękę do jego pyska. Nawet mnie nie ufa w tej kwestii.
Jeśli chodzi o aksamitkę to takiej jeszcze nie miałam. Jestem ciekawa czy faktycznie będzie to taki układ kolorów.
Ale już nie kupuję nic do rozsady tylko to co gruntu. Te powoje mam zamiar dac młodej na tipi na wsi.
Alu - witaj. Dawno Cię nie było
Czas chyba się budzić że snu zimowego . Zaraz się kończy luty i wiosna!
Wiktoria - podobają się. Jeszcze je dziś muszę obejrzeć na 'trzeźwo', bo wczoraj już byłam tak zmęczona że mi się ' odpięło zasilanie ' i przestałam kojarzyć. Ale bakłażany dałam na waciki. Bo rozumiem, że to jest to właściwe Nasionko?
Daj mi znać kiedy dojdzie koperta ode mnie. Ja niestety nie wpadłam na taki genialny pomysł, a szkoda, bo bym się odwdzięczyla.
Walduch te kosteczki uwielbia. Choć trochę wystraszył się ich na początku, bo skojarzył to z otwieraniem pyska i stwierdził że to jakiś podstęp i uciekł. Dopiero młoda wsadziła mu te smaczki do piłki i zaczął za tym gonić.
Biedny Walduch, on już chyba nigdy o tym nie zapomni ... będzie miał traumę do końca życia . Od tamtego pogryzienia minęło już mn?stwo czasu A on dalej odtwarza sobie cierpienia, wbijanie igieł i odciąganie płyn?w i b?l przy otwieraniu pyska. Dawniej był psem wystawowym i radośnie pokazywał ząbki, teraz sztywnieje z przerażenia jak tylko zbyt przybliżę rękę do jego pyska. Nawet mnie nie ufa w tej kwestii.
Jeśli chodzi o aksamitkę to takiej jeszcze nie miałam. Jestem ciekawa czy faktycznie będzie to taki układ kolorów.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło cz 2
Witaj Maju wybacz że tak się wtrącę, ale mam to samo z moim psiakiem, kiedyś został zaatakowany przez psa i dzięki sąsiadowi i córce co była z nim na podwórzu nic wielkiego mu się nie stało miał tylko mała ranę na pupie natomiast córka miała zranioną rękę a właściciel tego psa miał pogryzioną tak rękę że kapała mu krew. Od tego dnia jak mój psiak widzi innego psa co się zbliża od razu warczy. Kiedyś też wyleciał mi na ulice za suczką i auto przejechało nad mim całe szczęście że nic mi się nie stało ale od tej pory borysek idzie zdała od drogi psiaka zostają takie sytuacje w pamięci Twojemu na pewno też
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Tak, to jest to właściwe Nie pamiętam, co Ci tam napisałam w pośpiechu na dilerce, ale nazwę odmiany mam w notatniku zapisaną na wszelki wypadek. To nasiona oryginalne, odmiana ustalona, z której spokojnie będzie można zebrać później nasionka - tyle możesz wiedziećFoxowa pisze:Ale bakłażany dałam na waciki. Bo rozumiem, że to jest to właściwe Nasionko?
Koperta jeszcze nie doszła, ale dam znać, kiedy się pojawi. Moja poczta lubi niestety się obijać. W ogóle nie wiem czy słyszałaś, ale dodali sobie niedawno w całym kraju zapis z informacją, że przesyłek niemieszczących się do skrzynki nawet nie będą próbowali dostarczać do rąk własnych ani brać z poczty, tylko od razu Awizo.
No to chyba przerzucam się całkowicie na firmy kurierskie Straszny strzał w stopę.
Biedny Walduch! Moja ma duży uraz do większych psów typu bull - a szkoda, bo ja uwielbiam te psiaki. A wszystko przez to, że kiedy była szczeniakiem i siedziała na ogródku, agresywna suczka (tj. niewychowana i faktycznie niebezpieczna, poważnie atakowała i zwierzęta, i ludzi) złapała ją zębami i szarpnęła, wkładając łeb poniżej płota.
Ostatecznie nic się nie stało dzięki szybkiej reakcji mamy, ale pies do tej pory (ma 9 lat) ani trochę nie zapomniał. A na samo imię tej suczki reaguje do tej pory i od razu zaczyna warczeć.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Wiktoria - Napisałaś chyba 'Niespodzianka. '
Domyśliłam się że to to.
Naszykowałam sobie doniczkę , p?ki co mieszka w niej pająk, ale będzie to na start w sam raz. Potem zobaczymy jak się z balkonem poukłada. Już kolejny etap za nami, ale p?ki co to sama papierkologia.
Jeśli chodzi o psie akcje i kontuzje w nich odnoszone to ludzie jakoś mają w tym temacie ciemne m?zgi i bardzo często puszczają psy nad którymi nie potrafią zapanować. Ja na ten przykład mam przestawioną kość w nadgarstku, bo za dzieciaka mojego psa napadł owczarek i nie zdążyłam się oswobodzić ze smyczy...
Walduch i tak jest łagodnego usposobienia i stara się w b?jki nie wchodzić i złagodzić wszystko. Nie zawsze się udaje. Czasem żałuję, że on taki delikat . M?j poprzedni psiak Amor był bardzo bojowy i nie było mowy żeby jego coś zaatakowało, bo zawsze przetrzepywał innym psom fraki i szybko na osiedlu się nauczyli na nasz widok łapać niesforne pieski. Walda ignorują, ludzie się śmieją że mniejszy atakuje większego...A Wald w temacie kontaktów z psami całkiem przez to zdziwaczał - jedyna forma kontaktu jaką do siebie dopuszcza to spacer obok drugiego psa, bez żadnych większych zabaw i stykania się. Przez to zrezygnowałam z psich spotkań.
Domyśliłam się że to to.
Naszykowałam sobie doniczkę , p?ki co mieszka w niej pająk, ale będzie to na start w sam raz. Potem zobaczymy jak się z balkonem poukłada. Już kolejny etap za nami, ale p?ki co to sama papierkologia.
Jeśli chodzi o psie akcje i kontuzje w nich odnoszone to ludzie jakoś mają w tym temacie ciemne m?zgi i bardzo często puszczają psy nad którymi nie potrafią zapanować. Ja na ten przykład mam przestawioną kość w nadgarstku, bo za dzieciaka mojego psa napadł owczarek i nie zdążyłam się oswobodzić ze smyczy...
Walduch i tak jest łagodnego usposobienia i stara się w b?jki nie wchodzić i złagodzić wszystko. Nie zawsze się udaje. Czasem żałuję, że on taki delikat . M?j poprzedni psiak Amor był bardzo bojowy i nie było mowy żeby jego coś zaatakowało, bo zawsze przetrzepywał innym psom fraki i szybko na osiedlu się nauczyli na nasz widok łapać niesforne pieski. Walda ignorują, ludzie się śmieją że mniejszy atakuje większego...A Wald w temacie kontaktów z psami całkiem przez to zdziwaczał - jedyna forma kontaktu jaką do siebie dopuszcza to spacer obok drugiego psa, bez żadnych większych zabaw i stykania się. Przez to zrezygnowałam z psich spotkań.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Dostałaś też niespodziankę pomidorową o ile mnie pamięć nie myli, ale na niej napisałam, że to czarny pomidor, żebyś wiedziała, by delikatniej go nawozić Więc raczej nie dało się pomylić.Foxowa pisze:Wiktoria - Napisałaś chyba 'Niespodzianka. '
Super, że z balkonem się układa! Papierologii na pewno od groma, zresztą... aż mi się skojarzyło z Asteriksem i Obeliksem i ich walką z biurokracją... To zawsze jest komedia, ale potem powinno być z górki.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Witajcie.
Ostatnimi dniami jestem jakoś tak zmęczona, że mi się chyba już m?zg wyłącza, słowa plączą i najchętniej bym wstała rano i poszła spać. Nie wiem co jest, jakieś przesilenie wiosenne czy co. Wczoraj dokuczał mi potworny b?l głowy, a akurat jak na złość wszyscy stwierdzili, że to dobra okazja żeby mnie odwiedzić i przyjmowałam jednych za drugimi. Planowałam wyjście na działkę, tym czasem uziemiło mnie to w domu.
Na sianie totalnie nie mam ostatnio weny, zmuszam się do tego i robię trochę na odwal, bo jak już mi zostaje czas wolny to jest tak późno, że myślę tylko o spaniu. Dodatkowo mnie dołują plagi, kt?re na mnie spadły i powodują mi zamieranie roślin.
Musiałam dosiać szałwii,bo całą zwiędła. Tragedia.
Wysiewam dalej, bo.co mam zrobić. Wczoraj dosiałam sałat takich jak Spicy Mix, Salad Bowl, masłową Justynę, Królową Majowych i Lollo. Nie wiem czy mądrze zrobiłam, bo jakoś nie dogaduję się z rozsadami sałat, ale wszyscy sieją więc wysiałam i ja.
Wysiałam też 2 rodzaje rodzynków brazylijskich i koleusy ( Blumy i Rokoko).
Papryki wsadzone do presspotów jakoś nie narzekają, ale na wszelki wypadek to co miałam skielkowane i mi zostało oddałam koleżance żeby ona zrobiła rozsadę i w razie czego mnie poratowała.
Nie wiem co się może porobić. Może być tak że nasieję mnóstwo, a straty będą takie, że mało co zostanie. Rzecz jasna będę się starała to zatrzymać ale przy takiej ilości i to jeszcze jadalnej może być ciężko.
Z papryk póki co wstają nasiona Chilli i chyba tylko one jakoś tam wyglądają i pokazują zielone , reszta mało żywotna.
Trochę nasion doszło, część wreszcie wykiełkowała i zasadziłam choć po jednej sztuce. Obecnie w presspotach jest :
1x papryka Black, 3x papryki Chineas 5 Color, 5x Sklepowe Mix, 11x Chilli, 5 x Serano,2x Marbles, 2 Expl. Ember. Z bakłazanów najwięcej nastawiłam w moich nasion "Patio" 7 szt, potem jest Avan 6x, Golden Egg 5x, NN Skoanna 5x, Pumpkin 4x, Ping Tung 3x, i po jednej Listadzie i Violetta Lunga ( te jeszcze nie wykiełkowały, ale staram się robić średnio po jakieś 3 nasiona).
w całej reszcie póki co cisza.
Koleżanka w zamian za nasiona dała mi paletki do siania 4x 84 oczka, więc choćbym chciała to mi teraz nie zabraknie.
Pomidory z AWN dotarły. Mam całkiem sporą kolekcję. Teraz już mogę przedstawić :
Red Cherry
Perła Ogrodu
Venus
NN Sklepowy
Zółta Lima
Czerwony Średni
Tumbling Tom
Truskawkowy
Maskotka
Figiel
Gruszkowy żółty
Cappucino
Tigerella
Beatalux
Bajaja
Black Cherry
Cytrynek Groniasty
Figaro
Koralik
Minibell
Pendulina Orange
Arctic Rose Dwarf
Radana
Megagroniasty
E06 Krótki Fiutek (Aurija x Meagargron)
Truskawkowyx Dyno
Green Zebra
RAF
Venus Heinz Tomato
BumbleBee
Purple
Sunrise
Indigo Blue
WES
Dancing With The Smurfs
Malachitowa Szkatułka
Violet Jasper
Great White
Currant Sweet Pea
Trochę za dużo, ale liczę,że ogarnę. Zobaczymy też czy nie będę musiała rezygnować z niektórych, bo te mniejsze miały być balkonowe, a jego jeszcze nie ma.
Ponieważ wiosenna aura już całkiem pozytywnie nastraja wpadliśmy wczoraj na godzinkę na działkę .
Zaczęłam pierwsze wiosenne prace porządkowe. Przycięłam sporo gałęzi, zabrałam się za czyszczenie grządek i trawnika, bo jest bardzo mokro i robi się breja ograniczająca dostęp powietrza.
Rozrzuciłam też trochę wapna nawozowego po całej działce ( tato rozpakowywując rzucił worek i pękł,więc wybór padł samoistnie) i zaczęłam sobie szykować poletko między agrestami pod b?b. Jest bardzo słonecznie, budzą się wiosenne kwiaty i myślę, że już można robić na działce pierwsze kroczki.
Taki start na przebudzenie i od razu zaczęły się pojawiać w głowie kolejne pomysły prac.
Ostatnimi dniami jestem jakoś tak zmęczona, że mi się chyba już m?zg wyłącza, słowa plączą i najchętniej bym wstała rano i poszła spać. Nie wiem co jest, jakieś przesilenie wiosenne czy co. Wczoraj dokuczał mi potworny b?l głowy, a akurat jak na złość wszyscy stwierdzili, że to dobra okazja żeby mnie odwiedzić i przyjmowałam jednych za drugimi. Planowałam wyjście na działkę, tym czasem uziemiło mnie to w domu.
Na sianie totalnie nie mam ostatnio weny, zmuszam się do tego i robię trochę na odwal, bo jak już mi zostaje czas wolny to jest tak późno, że myślę tylko o spaniu. Dodatkowo mnie dołują plagi, kt?re na mnie spadły i powodują mi zamieranie roślin.
Musiałam dosiać szałwii,bo całą zwiędła. Tragedia.
Wysiewam dalej, bo.co mam zrobić. Wczoraj dosiałam sałat takich jak Spicy Mix, Salad Bowl, masłową Justynę, Królową Majowych i Lollo. Nie wiem czy mądrze zrobiłam, bo jakoś nie dogaduję się z rozsadami sałat, ale wszyscy sieją więc wysiałam i ja.
Wysiałam też 2 rodzaje rodzynków brazylijskich i koleusy ( Blumy i Rokoko).
Papryki wsadzone do presspotów jakoś nie narzekają, ale na wszelki wypadek to co miałam skielkowane i mi zostało oddałam koleżance żeby ona zrobiła rozsadę i w razie czego mnie poratowała.
Nie wiem co się może porobić. Może być tak że nasieję mnóstwo, a straty będą takie, że mało co zostanie. Rzecz jasna będę się starała to zatrzymać ale przy takiej ilości i to jeszcze jadalnej może być ciężko.
Z papryk póki co wstają nasiona Chilli i chyba tylko one jakoś tam wyglądają i pokazują zielone , reszta mało żywotna.
Trochę nasion doszło, część wreszcie wykiełkowała i zasadziłam choć po jednej sztuce. Obecnie w presspotach jest :
1x papryka Black, 3x papryki Chineas 5 Color, 5x Sklepowe Mix, 11x Chilli, 5 x Serano,2x Marbles, 2 Expl. Ember. Z bakłazanów najwięcej nastawiłam w moich nasion "Patio" 7 szt, potem jest Avan 6x, Golden Egg 5x, NN Skoanna 5x, Pumpkin 4x, Ping Tung 3x, i po jednej Listadzie i Violetta Lunga ( te jeszcze nie wykiełkowały, ale staram się robić średnio po jakieś 3 nasiona).
w całej reszcie póki co cisza.
Koleżanka w zamian za nasiona dała mi paletki do siania 4x 84 oczka, więc choćbym chciała to mi teraz nie zabraknie.
Pomidory z AWN dotarły. Mam całkiem sporą kolekcję. Teraz już mogę przedstawić :
Red Cherry
Perła Ogrodu
Venus
NN Sklepowy
Zółta Lima
Czerwony Średni
Tumbling Tom
Truskawkowy
Maskotka
Figiel
Gruszkowy żółty
Cappucino
Tigerella
Beatalux
Bajaja
Black Cherry
Cytrynek Groniasty
Figaro
Koralik
Minibell
Pendulina Orange
Arctic Rose Dwarf
Radana
Megagroniasty
E06 Krótki Fiutek (Aurija x Meagargron)
Truskawkowyx Dyno
Green Zebra
RAF
Venus Heinz Tomato
BumbleBee
Purple
Sunrise
Indigo Blue
WES
Dancing With The Smurfs
Malachitowa Szkatułka
Violet Jasper
Great White
Currant Sweet Pea
Trochę za dużo, ale liczę,że ogarnę. Zobaczymy też czy nie będę musiała rezygnować z niektórych, bo te mniejsze miały być balkonowe, a jego jeszcze nie ma.
Ponieważ wiosenna aura już całkiem pozytywnie nastraja wpadliśmy wczoraj na godzinkę na działkę .
Zaczęłam pierwsze wiosenne prace porządkowe. Przycięłam sporo gałęzi, zabrałam się za czyszczenie grządek i trawnika, bo jest bardzo mokro i robi się breja ograniczająca dostęp powietrza.
Rozrzuciłam też trochę wapna nawozowego po całej działce ( tato rozpakowywując rzucił worek i pękł,więc wybór padł samoistnie) i zaczęłam sobie szykować poletko między agrestami pod b?b. Jest bardzo słonecznie, budzą się wiosenne kwiaty i myślę, że już można robić na działce pierwsze kroczki.
Taki start na przebudzenie i od razu zaczęły się pojawiać w głowie kolejne pomysły prac.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Dzień dobry. Piękną i rozbudowaną kolekcję tu widzę. I nasionka z AWN już do Ciebie doszły. Ładnie. Sporo pozycji podobnych do moich chciejstw. Dostałaś wszystko, czego chciałaś?
A u mnie nadal poczta już ponad tydzień się obija, zaczynam się martwić.
Powiem Ci, że w stanie jestem podobnym. Szczególnie po tym, jak padło mi 90% roślin egzotycznych (udowadniając, że nie, moje mieszkanie się do ich zimowania nie nadaje). Jeszcze trzymam, że może odbiją po wyniesieniu, ale jakoś tak... wątpię. I smutno się nawet na nie patrzy, zwłaszcza na te, które były już spore, a teraz uschnięte badyle.
Pójdź na działkę na spokojnie, nawet nie pracować, pooglądaj rodzącą się wiosnę, może coś pomoże. A jak nie, to znaczy, że musisz fizycznie odsapnąć, zrobić sobie "dzień lenia", zjeść coś dobrego i posiedzieć z książką. To zawsze jest dobre dla ducha.
Co do tych strat, rozważałaś może to, o czym rozmawiałyśmy jakiś czas temu? Perlit. Nie wiem co prawda jeszcze, jak się sprawdza w praktyce, bo dopiero mam wysiane, ale choroby odglebowe i szkodniki to na pewno ogranicza.
A u mnie nadal poczta już ponad tydzień się obija, zaczynam się martwić.
Powiem Ci, że w stanie jestem podobnym. Szczególnie po tym, jak padło mi 90% roślin egzotycznych (udowadniając, że nie, moje mieszkanie się do ich zimowania nie nadaje). Jeszcze trzymam, że może odbiją po wyniesieniu, ale jakoś tak... wątpię. I smutno się nawet na nie patrzy, zwłaszcza na te, które były już spore, a teraz uschnięte badyle.
Pójdź na działkę na spokojnie, nawet nie pracować, pooglądaj rodzącą się wiosnę, może coś pomoże. A jak nie, to znaczy, że musisz fizycznie odsapnąć, zrobić sobie "dzień lenia", zjeść coś dobrego i posiedzieć z książką. To zawsze jest dobre dla ducha.
Co do tych strat, rozważałaś może to, o czym rozmawiałyśmy jakiś czas temu? Perlit. Nie wiem co prawda jeszcze, jak się sprawdza w praktyce, bo dopiero mam wysiane, ale choroby odglebowe i szkodniki to na pewno ogranicza.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Nawet jak nie dostałam wszystkiego to nie jest to jakaś wielka szkoda dla mnie, bo mam dużo.
Spora część to nasiona dla spróbowania i odnalezienia siebie , więc nie am jakiegoś żalu nawet jak coś tam nie doszło. Wręcz odwrotnie - jestem przeszczęśliwa, że mogłam w tym brać udział i mam wspaniałe rośliny.
Ciekawa jestem jak moja przesyłka dojdzie, wysłałam najzwyklejszym listem. Taka trochę pomyślna jestem
Egzotyki jeszcze spoko, dziwnym trafem jakoś mi przeżywają nawet pomimo ciężkich warunków. Najgorzej z siewkami....
Z tym dniem lenia to może być problem Przy młodej nie da się zrobić dnia lenia, bo to jest dziecko nadpobudliwe, wystarczy się odwrócić na 5 minut a ona już ma genialny pomysł, przeważnie na demolkę.
U mnie są 2 scenariusze - albo praca, albo dziecko. Nie pamiętam kiedy miałam taki faktycznie dzień żebym mogła się rozleniwić. Niecierpliwie czekam do marca, na dłuzsze dni. Działka wtedy będzie naszą odskocznią.
Perlit rozważałam, przymierzam się do zakupu.
Póki co zainwestowałam w piasek i nim podsypuję sadzonki z wierzchu.
A co z Twoimi ziemiórkami? Faktycznie cisza?
Spora część to nasiona dla spróbowania i odnalezienia siebie , więc nie am jakiegoś żalu nawet jak coś tam nie doszło. Wręcz odwrotnie - jestem przeszczęśliwa, że mogłam w tym brać udział i mam wspaniałe rośliny.
Ciekawa jestem jak moja przesyłka dojdzie, wysłałam najzwyklejszym listem. Taka trochę pomyślna jestem
Egzotyki jeszcze spoko, dziwnym trafem jakoś mi przeżywają nawet pomimo ciężkich warunków. Najgorzej z siewkami....
Z tym dniem lenia to może być problem Przy młodej nie da się zrobić dnia lenia, bo to jest dziecko nadpobudliwe, wystarczy się odwrócić na 5 minut a ona już ma genialny pomysł, przeważnie na demolkę.
U mnie są 2 scenariusze - albo praca, albo dziecko. Nie pamiętam kiedy miałam taki faktycznie dzień żebym mogła się rozleniwić. Niecierpliwie czekam do marca, na dłuzsze dni. Działka wtedy będzie naszą odskocznią.
Perlit rozważałam, przymierzam się do zakupu.
Póki co zainwestowałam w piasek i nim podsypuję sadzonki z wierzchu.
A co z Twoimi ziemiórkami? Faktycznie cisza?
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Foxowej urosło cz 2
Nieźle idzie produkcja mam nadzieję że jednak do katastrofalnych strat nie dojdzie, oby czarny scenariusz się nie sprawdził
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Foxowej urosło cz 2
Dobry wieczór Dopiero teraz zauważyłam pytanie.
Tak, z moimi ziemiórkami jest spokój, nic mi już nie lata przy doniczkach - ale trzymam rękę na pulsie i lepy w razie czego są.
Przesyłki póki co nie ma - ale czekam, zerkam do skrzynki Jak coś to dam znać. Ogólnie coś dziwnego się dzieje z pocztą... miałam nadzieję, że dziś przyjdzie przesyłka z AWN, a tu wciąż nie ma. Nawet jeśli okaże się, że nic poważnego się nie stało, że to tylko poślizg i ładnie dojdzie, to z wysiewu reszty ostrych papryk raczej będę musiała zrezygnować, późnawo się robi. Będę musiała pójść w jakiś spokojniejszy dzień i pogadać z paniami na poczcie.
Po części to wiesz, podziwiam Cię. Ja tu cierpię na notoryczny brak czasu, a Ty jeszcze młodą się zajmujesz.
Jak zaraza? Wciąż trzyma czy lepiej z siewkami?
Tak, z moimi ziemiórkami jest spokój, nic mi już nie lata przy doniczkach - ale trzymam rękę na pulsie i lepy w razie czego są.
Przesyłki póki co nie ma - ale czekam, zerkam do skrzynki Jak coś to dam znać. Ogólnie coś dziwnego się dzieje z pocztą... miałam nadzieję, że dziś przyjdzie przesyłka z AWN, a tu wciąż nie ma. Nawet jeśli okaże się, że nic poważnego się nie stało, że to tylko poślizg i ładnie dojdzie, to z wysiewu reszty ostrych papryk raczej będę musiała zrezygnować, późnawo się robi. Będę musiała pójść w jakiś spokojniejszy dzień i pogadać z paniami na poczcie.
Po części to wiesz, podziwiam Cię. Ja tu cierpię na notoryczny brak czasu, a Ty jeszcze młodą się zajmujesz.
Jak zaraza? Wciąż trzyma czy lepiej z siewkami?