Foxowej urosło cz 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2602
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Super zdjęcia z lasu; aż mi zapachniało lasem :D Ten korzeń który zafascynował córeczkę to byłby wspaniały na donice; uwielbiam takie. Wygląda mi że znowu u ciebie będzie zajęty każdy cm na parapetach i stole :) Ja jeszcze nie otwierałam nasion a mam tego sporo...niestey jesien była deszczow i niektóre są do wyrzucenia prawdopodobnie,bo nie sprawdzałam
jeszcze po wysuszeniu.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Igano wiesz, to ja się chwalę tu wszem i wobec , że się tak świetnie ograniczyłam A Ty mi piszesz o pełnych parapetach :;230
Ale pewnie tak będzie. ;:306
W każdym razie staram się udawać, że jestem taka mądra i dojrzała ogrodniczo i że co sezon mi coraz lepiej idzie ;:224

Te korzenie to już są w składzie mocnego rozpadu i wystarczy je dotknąć A zamieniają się w ziemię. Niektórzy to zbierają i używają tej próchnicy w ogrodach. Ale niektórzy zbierają wszystko.

Odkąd przyjechałam obserwuję kobietę, która chodzi z siateczką foliową i zbiera co popadnie. Rozumiem na nieużytkach ale przed świętami zatrzymała się na dłuższą chwilę pod moją siatką gdzie rośnie macierzanka i stała tam i stała. Nie przeszkadzało jej nawet to że nad nią stoi pies i ujada wściekle. Jakby nie pies to by pewnie jeszcze rwala ze środka działki.
Stałam i patrzyłam na nią a ona bez skrępowania napelniała reklamówkę moją macierzanką..
Wycharatała rękami cała torbę roślin z korzeniami, szłam potem z psem to został łysy placek.
No trudno, wyszło za ogrodzenie a to nie pierwsza osoba która to zrywa, kiedyś przychodziły z wiaderkami po to dzieci, bo tu ludzie nie są ciemne i znają zioła i dla nich to jak złoto .. tylko czemu w ogródkach nie mają tylko chodzą po innych?

Wczoraj doznałam szoku, bo ta sama kobieta znów się pojawiła. Spacerowałam po ogródku i gadałam przez telefon i pies znów zaczął ujadać. Z minuty na minutę coraz bardziej więc kuknęłam na ulice i zobaczyłam że kobieta znowu stoi, w dodatku z dzieckiem ( Waldek nie nawidzi dzieci , więc go rozjuszyło, a dziecko nic tylko stało i patrzyło mu prosto w oczy). A mamusia działała.
Pierw narwała siatkę tymianku A następnie wyjęła sekator (!!!!!!) i ucięła mi gałazki trzmieliny , która wystawala za siatkę. Wyszłam na górkę i stanęłam, wiec mnie zauważyła i odeszła. Na wysokosci mojej bramki przepadła. Pies pobiegł ujadać dalej i okazało się że stoi za krzakami i tnie mi irgi i iglaki. Dopiero jak wyszlam i stanęłam nad nia to udała że czegos szuka. Ja tez więc poszukałam i znalazlam w kieszeni telefon i zrobilam jej piekne foto do zlodziejskiego portfolio.
Ja wiem że krzew wystaje i mało go nie mam ale trzeba mieć tupet. .. Pod krzewem w dodatku pełno patyczków ściętych. Niektóre powsadzałam w ziemię ale nie da to raczej nic.

Obrazek

Obrazek
Toż to szok.
Awatar użytkownika
pendrak
100p
100p
Posty: 131
Od: 12 kwie 2020, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. wielkopolskie

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

;:202 Rozumiem zdenerwowanie sytuacją. Miałam różę pnącą Florentina, którą posadziłam przy siatce, planowałam ją poprowadzić, żeby romantycznie pięła się wzdłuż ogrodzenia i co? Ludzie, którzy przechodzili zerwali róże, pozostawiając poharataną łodygę. Różę przesadziłam. ;:130

Póki co, roślinki tak mają, że odrosną. ;:65
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

To jest bardziej zszokowanie.

Bo owszem, ja też czasem coś podprowadzam skądś ale to muszą być nieuzytki czy znajome tereny. Np tu na wsi mam dwa ogrody gdzie mi właściciele pozwalają obrywac czy owoce czy sąsiad pozwolił sobie wykopać czosnek niedźwiedzi, sąsiadka powiedziała że jak chce kalinę to żebym sobie podeszla i odcięła od niej bo się im rozrasta A ona nie zna się na terminach cięcia, wujek powiedział że mogę im nawet przez plot przeskoczyć jak coś chcę, a ja się i tak krepuję. Bo to żle wygląda , ktoś mnie zobaczy i po co wstydu sobie robić.
Nie pomyślalabym nawet żeby do obcego ogrodu podejść, wyjąć sekator i poucinac.

Ale ludzie takie są. Niedaleko szukać, bo w mieście to samo - pamiętacie jak pokazywałam jak zrobiłam wkoło ogrodzenia? Nakopałam się, wyrównałam ziemię, posadziłam barwniki, bluszcze, rudbekie, orliki, trochę rozchodnikow. Wszytko mi to ktoś pobrał. Nie ma już ani śladu, że coś było. Strasznie paskudne są ludzie...
A potem się dziwić że się ich niemiło traktuje i chce się na dzialce jak najwiekszej izolacji.

Moje wolne dobiega konca. Dwa ostatnie dni padal snieg.

Obrazek
Nie za piękny ten śnieg, bo bardzo mokry i raczej jest błoto. Nie przeszkodziło to jednak młodej w namowieniu mnie na sanki. Musiałam ją przeciągnąć po całej ulicy, no ale to moze jedyna taka okazja.

Obrazek

Dopiero co wychodzące z ziemi rośliny dostały śniegiem.
Na szczęście trochę sobie zabezpieczyłam je jeszcze w te dni w które było mega słonecznie. Wstyd się aż przyznać ale plewiłam w styczniu :oops: . Pogoda na to pozwoliła i tak kreciłam się przy warzywniku aż wreszcie doszłam do wniosku że koniczyna się rwie jak nigdy i musiałam troszeczkę. Mam nadzieje że tym ją mocno osłabiłam i nie odrośnie.
Dalej mnie korci do siania, więc próbnie do niewielkiej doniczki wysiałam sobie siedmiolatki.
Jak wrócę do Krakowa to będę dalej wojowac.
Muszę naszykowac paletki i dowieźć sobie tutaj jeszcze doniczek i może że dwie palety , które mi leżą noeuzyte na działce. Tu jakos lepiej mi sie udaje.

Z ostatnich sukcesów odnotowuję to że ukorzenil się mi rozmaryn! :tan pogrzebałam w doniczce i znalazlam korzonek. Świetnie!
Obrazek
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Obrazek
Koniec tego dobrego. Spakowalam majdan i wracam do Krakowa.
Wcale mi się nie chce, ale co poradzić. Jedynym plusem jest to, że będę miała dostęp do ziemi, paletek i będę się szykować do wysiewów. Planuje zrobić falstart i wysiać coś próbnie. Mam obawy że sytuacja z padaniem siewek się może powtórzyć i boję się że wszystko stracę. Chcę więc sprawdzić grunt żeby potem nie obudzić się w kwietniu jak już się nie będzie dało powtórzyć wysiewów.
Gdyby mi się udało zrobić jedną rozsadę na dwie działki to bym była zachwycona. Niestety nie czuje się tak pewna sukcesu, więc lista rezerwowa musi być.
Grządki czekają na lokatorów. Dziś sobie to obfociłam i jak wrócę będę planować.


Obrazek
Tu grzadka najstarsza ta u góry. Tam zawsze mam częśc zielną - pietruszki, koperki, salaty itd. Na stałe rosną tam kocanki, siedmiolatki, rabarbar i lubczyk. Rok temu wysiałam rodzynki brazylijskie, których nie jestem pewna. Tą całą górną część muszę uzupełnić ziemią , przekopać i odnowić. Nic innego tam chyba nie będę sądzić, w przestrzenie nie nadające się do eleganckich wysiewów wrzucam kukurydzę, fasolkę i sorogo.
Dwia kwadraty na dole to nowe nasypy . Miałam tam pomidorki i bakłażany, ale nie zdążyły zaowocować. W tym roku pod siatkę planuję dac tykwy które mogą się piąć tam ile chcą.

Tu mam grządkę drugą, ktorą rok temu osadziłam cukiniami i nic mi nie wyrosło. w tym roku nie wiem na co postawię.

Obrazek

A tu mam trzeci fragment nasypany w tamtym sezonie.
Obrazek
Na wprost waldemarkowego pyska miałam dynie, nagietki i aksamitki. Zebrałam 1 dynię, więc raczej w tym roku sobie tam co innego posadzę. Nie wiem jeszcze co. Zastanawiałam się nad bobem żeby trochę tą ziemię rozruszać. Na brzegu mój tato wsadził zdobytą przeze mnie mirabelkę. Chyba się przyjęły .

Obrazek

Nad psem a przed leszczyną jest jeszcze fragment którego rok temu nie użyłam wcale bo nie byłam w stanie ogarnąć go. Trawa tam rośnie tak zbitą darnią, że nie idzie nawet wbić wideł. Dlatego tam zzsypałam odpady , zgrabione chwasty i liście i nakryłam workami po ziemi.
Liczę że się tam choć trochę to przekompostuje i coś w tym roku zasadzę.

Ogólnie mam problem z liśćmi z naszego dębu. To ogromne drzewo mi zasypuje wszystko i potem jest sprzątania co niemiara. W dodatku te liście wcale się nie kompostują tak sprawnie jakbym tego oczekiwała.. Już nawet je przepuszczałam przez rozrabniarkę, ale dalej się zbijają w mokre zbite płaty . Nie do końca wiem jak je ogarnąć żeby znikły spożytkowane.
Czy macie jakieś sposoby na wykorzystanie takich liści?
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3198
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Majko, jesteś kolejną osobą, która mnie zawstydza pracowitością. I Ty tak na dwie działki ciągniesz? :shock: Ja jestem monogamiczna do bólu, nawet jeżeli chodzi o ogródkowanie, latem daję radę skupić się tyko na jednej i wtedy słabo mi idzie nawet zajmowanie się balkonem :oops: .
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16028
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Mam w ogródku cztery duże dęby, więc doskonale wiem, co to znaczą ich liście. Leżą tego tony. Trochę przydaje się na zimę jako ściółka pod kwasolubne, ale resztę muszę zgarniać do worów, które potem panowie zabierają jako biodegradowalne. Co roku kilkadziesiąt worków. Niestety tego nadmiaru nie da się wykorzystać, bo wszystko zaduszą. Poza tym moje dęby chorują od lat na mączniaka, więc liście się nie nadają. Wyrzucanie na kompost się nie sprawdza, bo raz, że chore, a dwa że rozkłądają się latami i hamują rozkłąd innych resztek.
Gdybym miała zamiast nich inne drewa, kompost liściowy byłby skarbem, ale niestety... :(
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

kania
Nie jestem przykładem do niczego, nie zawstydzaj mnie .
Lubię robić na działkach ale mam duże tyły że względu na brak czasu ( praca plus dziecko).
To bardziej takie zrywy. Staram się w roku mieć takich zrywów przynajmniej 2 - na wiosnę wysiewowy, na jesień zbiorowo- zakonczeniowy ;:306

Wandziu
Właśnie jak przeczytałam w temacie o dębach to od razu sobie pomyślałam ' no i jaka tam sielanka jak to się sypie '. Niestety są to bardzo uciążliwe drzewa i nic im nie dorówna. Mało tego sieją się okropnie. Ja i tak zbieram czasem żołędzie i je wynoszę do lasu daleko hen żeby zżarły zwierzęta ale i tak wiosną mam siewek co niemiara.
Liście to spory problem. Tak ogromne drzewo daje tych liści niesamowite ilości. U mnie worków by było chyba kilkaset...
Dlatego te liście daję tam gdzie się mogą rozkładać latami, zagłuszam nimi chwasty. Ale i tak mnie zasypują okropnie. Nie mam drugiego tak kłopotliwego drzewa.
Ale dąb to król drzew. A z królami się Nie dyskutuje ;)

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Witajcie :wit

Wróciłam do miasta a tu... ZIMA !
I to tak konkret. Śmieję się do znajomych mam, że biedne nasze dzieci wreszcie doczekały śniegu i to w ferie im się trafiło tak że mogą pojeździć na sankach ( jak mają, bo niektórzy się już pozbyli). Ale żarty żartami, ale koleżanka ma dziecko 4 letnie to pierwsza jego zima taka że bawi się na śniegu.
Czy dorośli się tak cieszą to kwestia dyskusyjna, szczególnie w mieście, gdzie jest śliskie słone błoto. Ja już zainaugurowałam sezon i przedwczoraj przy powrocie z pracy "siadłam" na ulicy 4 razy ;:306

Ale ważne, że wreszcie się trochę pogoda naprostowała, bo obserwowałam to z przerażeniem.
Podczas naszych wędrówek leśnych zauważyłam bardzo dużo pąkow na drzewach. Na działce też wszystko startowało i aż powiem szczerze, że w pewnym momencie jak zajrzałam pod moje stroiszowe osłonki to zastanawiałam się czy ich nie zdjąć.
Jestem ciekawa jak ta wiejska grządka będzie wyglądać na wiosnę, bo ilośc siewek jaka tam była jest szokująca.. .

W miescie jeszcze na działkę nie weszłam, bo nie mam kiedy. Jak już wychodzę z pracy to jest 17 i ciemno i zimno. Wiem tylko że jest równa biała kołderka poprzerywana gdzieniegdzie śladami łapek zwierząt przemykających przez teren. Bardzo ładnie to wygląda.
Mam nadzieję, że ten stan się utrzyma i że się po tym obudzi piękna wiosna a wszystkie moje kwiaty tak wylezą, że będę zachwycona.
Nie daruję w tym roku kwiatom. Tamten rok mnie tak to frustrowało że biorę to za punkt honorów mieć kwiaty.
Przejrzałam znowu moje nasiona i zaplanowałam siewy. Nawet juz namoczyłam waciki, ale koniec końców pozwoliłam im wyschnąć i użyłam do innych celów, bo mnie śnieg nawrócił. :oops:
Co nie oznacza że mi przeszło. Dalej nie mogę się doczekać ;:138
Awatar użytkownika
vita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1275
Od: 5 sie 2009, o 20:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Hej :) Tak szybko, jak się spodziewałam to nie ogarnę dwóch wątków, ale zatrzymuję się dłużej to tu, to tam:)
Zastanawiam się jakbym zareagowała na kobietę z siatką i sekatorem przy mojej macierzance? Wyszłabym naprzeciw, pogawędzić, tak w pierwszym odruchu. Sygnałem do wrogości byłaby jej ucieczka. Ach, ja mam tyle nadwyżek, że mogłabym kawałek powiatu obdzielić :;230
Zabawne spostrzeżenie o dzieciach, co to pierwszy raz cieszą się ze śniegu :)
Po co używasz wacików przy wysiewach? Masz stare nasiona i chcesz sprawdzić siłę kiełkowania?
Ja wysiewam głównie byliny (warzywa się nie liczą), w wysiewie martagonów osiągnęłam mistrzostwo. Próbuję z arizemami, bez sukcesu.
Cieszcie się z zimy, wiosna i tak kiedyś przyjdzie :;230
Pozdrawiam, Wiktoria

Tak to się plecie...
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Bardzo mi miło ;)

Głównie złosci mnie to , że mi na wsi nic z łatwością nie przychodzi i pakuję w to mnóstwo czasu i kasy żeby coś tam sie udało a ktoś przychodzi i skorzysta i zniszczy. Kto kiedyś robił grządkę na glinie z kamieniami ten powinien mnie zrozumieć. A i ja lelawa jestem, rózne moje choroby dają się we znaki i takie sadzenie to dla mnie też poświęcenie ( lekarz mi zabronił tak ogólnie pod groźbami strasznymi). Dlatego jak już coś wyhoduję to pieję nad tym i pielęgnuję.
A i ludzie mnie też irytują takim braniem wszystkiego. Dawniej jak rzadko bywaliśmy to nam sąsiedzi zdawali relacje że przeganiali z naszej działki zbieraczy grzybów, jagód itd. Nawet tabliczki z napisem ostrzegawczym przed psem ktoś nam odciął i zabrał. Kiedyś osobiscie przylapaliśmy ludzi na naszej działce, a jedna dziewczynka z którą sie bawiłam za dziecka przy pierwszym zaproszeniu jej do mnie na działkę ostrzeżona że teren trudny powiedziala " wiem, bo my już tu z tatą nie raz wchodziliśmy jak was nie było , za grzybami". ;:202
Teraz na szczęscie jest tak ze teren jest zabudowany, obok przyjezdni sie wprowadzili na stałe, no i są kamery.

Mnie tez to nieco śmieszy,ale to jest racja. Ja mam dla młodej kilka nowych kombinezonów zimowych nie ubranych ani razu , bo nie było okazji. Dlatego taka nagła zima postawiła wszystkich na nogi. :lol:

Używam wacików bo pierw kiełkuję na wacikach w pojemnikach a potem daję do ziemi. Mam wrażenie że lepiej wtedy idzie. Nasiona to swoją drogą mam starsze. Przejrzałam zapasy i mam takie z 2017roku nawet. Muszę je zużyć.
Mam też nasiona np bakłażanów, którym nie wiem co jest, ale zawsze zamieniają się w cuchnącą breję, wysiewam ich dużo i po kilka razy a i tak potrafi nic z tego nie wyjść.


To jest tak że zimą sie narzeka na zimno a latem na ciepło. Ale najważniejsze jak cykl jest zachowany ;)
Awatar użytkownika
Karo
-Administrator Forum-.
-Administrator Forum-.
Posty: 21737
Od: 16 sie 2006, o 14:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Centrum Polski
Kontakt:

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Myślę,ze jest zdecydowanie za wcześnie na ten start z wysiewem nasion.
Nooo, może nasiona długo wschodzące, jak lobelia czy begonia stale kwitnąca,
można już wysiewać o ile ma się miejsce na dalszą uprawę roślin.
Sama też przebieram nogami by wreszcie zacząć ale zmuszam się i studzę swoje chucie. :D
Jeśli mogę podzielić się jakimś doświadczeniem to zarówno ziemię w której będziesz siać
jak i później już po wschodach opryskaj siewki preparatem p.grzybicznym .
Jest ich dużo na rynku ale ja preferuję Previcur Energy 840 SL.
Nie trzeba wówczas zaprawiać nasion i patrzeć jak marnieją porażone zgnilizną siewki.
Naprawdę jest to skuteczny środek.

Czytam,że na działce na wsi ziemia nie jest zbyt uprawowa.
By podnieść jej 'klasę' ,jeśli masz czas,możesz wysiać wczesną wiosną na grządkach facelię,gorczycę lub inny poplon i przekopać
a potem sadzić i siać.
Przez całe lato rozsypuj też wśród nasadzeń skoszoną trawę.
Zobaczysz,że ziemia będzie w tych miejscach jak masło.
Skoszona trawa bardzo użyźnia ziemię.
A poza tym - jak to robisz,że ogarniasz dwie działki? ;:oj
Zima nadeszła i to jest wielki plus moim zdaniem.
KaRo - Administrator Forum
??? Pytania do Ekipy...
? KaRolinki
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Karo :wit

Oczywiście, że za wcześnie. Ja to sama wszystkim powtarzam tylko to tak łapy swędzą i swędzą :;230
Dlatego się cieszę z tej zimy, bo stoję w bloku startowym do siania i jak widzę to słońce to mnie kusi ruszyć nawet dla próby. Ale się trzymam w ryzach póki co.

Z tym padaniem to muszę przyznać, że sie boję jak diabli. Ale zrobiłam bardzo wiele żeby to coś ( bo dalej nie wiem na 100÷ co to było) wypędzić. Moje parapety przeszły sporą metamorfozę,zmiany ziemi, pryskanka, czyszczonka i inne 'zabiegi anty...'.
Previcur ( Magnicur) mam, używałam go też wtedy jak mi padały rośliny i rzeczywiście jest dobry. Mam też rózne inne srodki w 'apteczce' jak Topsin, Biosept i jeszcze jakieś saszetki do rozpuszczania jednorazowe ( nazwa mi uciekła) .
Zawsze dla wszelkiej pewności nasiona jeszcze przelewam delikatnym roztworen nadmanganianu lub moczę w rumianku. W tamtym roku obsesyjnie wręcz wszystko odkażałam.
Mam ogromną nadzieję, że za te wszelkie ceregiele z roślinami będzie mi to wynagrodzone i ten rok przywitam piękną rozsadą .

Siałam na wsi zboża i wkopywałam, na kazdą grzadkę daję też pierw warstwę ściętych pokrzyw, żywokost, zieleninę , kompost. No i nadsypuję podłożem sztucznym. Bez tego bym nic nie dała rady zrobić. Trawy nie mam jakoś wiele, bo tamta działka to raczej twór naturalny i się tam nie kosi. Tylko między borówkami a tak to jest albo las albo łąka. Tam raczej ciężko o taką smaczną zieloną trawkę do podspypywania. W miescie za to korzystam i przyznam Ci calkowitą rację - trawa ma moc.

Nie powiedziałabym że tak ogarniam. Kiepsko mi to idzie czasem, mam duże tyły. Szczególnie w mieście , bo wies jak pozostanie dzika to jej tylko na zdrowie wychodzi. Natomiast w mieście posiadanie nie wypielęgnowanej działki ROD to pozostawanie w tyle. Niestety mnie czas uczy że NIE DAM RADY. W moej sytuacji nie przeskoczę ani czasowo ani siłowo i tyle. Więc robię ile mogę i jest jak jest.
Ale cieszy mnie to nawet jak wyrośnie cokolwiek.

Wbrew wszystkiemu ja tez się ciesze z zimy, bo tak wreszcie po bożemu, a nie plewienie w styczniu a śnieg w maju ;)
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”