Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Na bilet do Sydney musiała bym odkładać z 10 lat
Moi Rodzice byli u Brata z 11 lat temu i koszt wyjazdu był niebotyczny.
Policzyliśmy ,że za pieniądze wydane na wycieczkę nasza wtedy 4 osobowa rodzina mogła by żyć przez pół roku.
Tam jest zupełnie inaczej niż u nas.
Teraz Brat z rodziną mieszka w wynajętym domu z ogrodem.
Muszę Go wypytać więcej o ten ogród, bo wiem tylko tyle ,że niewielki jest i były krzewy pomarańczowe z owocami , gdy Brat był w szpitalu coś zjadło wszystkie pomarańczki
Marchewka z groszkiem w wydaniu z własnego ogrodu z młodych warzywek nie ma nic wspólnego z oklepanym dodatkiem do kotletów ze słoika czy mrożonek, to po prostu cymes
Ale Ty Marysiu to wiesz
Wczoraj byłam w domu w którym kiedyś mieszkałam \ Dżizas jaki tam bałagan\ do ogrodu nawet dla własnego dobra nie wchodziłam.
Przywiozłam śliwki mirabelki i będę dziś robić do słoików - zlitowałam się
Córka i Jej Ukochany opaleni i zadowoleni.
Jedliśmy rzeczy z grilla.
Cieszę się ,że Ich widziałam bo Córki ciągle nie ma = siedzi niedaleko Ciebie
A tak przy okazji to ilość aut i turystów w Kurorcie mnie przygniotła, przy tym to w naszym Wądołku mimo wszystko cisza i spokój.
Później wrzucę jakieś fotki z Bratankiem
Na bilet do Sydney musiała bym odkładać z 10 lat
Moi Rodzice byli u Brata z 11 lat temu i koszt wyjazdu był niebotyczny.
Policzyliśmy ,że za pieniądze wydane na wycieczkę nasza wtedy 4 osobowa rodzina mogła by żyć przez pół roku.
Tam jest zupełnie inaczej niż u nas.
Teraz Brat z rodziną mieszka w wynajętym domu z ogrodem.
Muszę Go wypytać więcej o ten ogród, bo wiem tylko tyle ,że niewielki jest i były krzewy pomarańczowe z owocami , gdy Brat był w szpitalu coś zjadło wszystkie pomarańczki
Marchewka z groszkiem w wydaniu z własnego ogrodu z młodych warzywek nie ma nic wspólnego z oklepanym dodatkiem do kotletów ze słoika czy mrożonek, to po prostu cymes
Ale Ty Marysiu to wiesz
Wczoraj byłam w domu w którym kiedyś mieszkałam \ Dżizas jaki tam bałagan\ do ogrodu nawet dla własnego dobra nie wchodziłam.
Przywiozłam śliwki mirabelki i będę dziś robić do słoików - zlitowałam się
Córka i Jej Ukochany opaleni i zadowoleni.
Jedliśmy rzeczy z grilla.
Cieszę się ,że Ich widziałam bo Córki ciągle nie ma = siedzi niedaleko Ciebie
A tak przy okazji to ilość aut i turystów w Kurorcie mnie przygniotła, przy tym to w naszym Wądołku mimo wszystko cisza i spokój.
Później wrzucę jakieś fotki z Bratankiem
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, czekam na zapowiedziane fot. Spotkania rodzinne po latach, często są sumą nagromadzonych emocji. Życzę Wam miłych, wspólnych chwil, pozdrawiam serdecznie
- e-genia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 32013
- Od: 5 wrz 2008, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
U mnie floksy przekwitły, przycięłam i może jeszcze raz zakwitną nie które,
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Lodziu
Zaraz zapodam zdjęcia.
Jeszcze tylko jedno spotkanie pożegnalne ok. 27 - go i Brat odlatuje...
Oj będzie płacz
Pamiątka z odwiedzin u Cioci i Wujka.
Ten facet z lewej to mój jedyny Brat.
To chyba najfajniejsze zdjęcie
Teraz Bratanek z Rodzicami bawi na Mazurach.
-- Pn 19 sie 2019 12:45 --
Geniu
Jestem ciekawa jak odbiją.
Muszę do Ciebie pójść zobaczyć
Zaraz zapodam zdjęcia.
Jeszcze tylko jedno spotkanie pożegnalne ok. 27 - go i Brat odlatuje...
Oj będzie płacz
Pamiątka z odwiedzin u Cioci i Wujka.
Ten facet z lewej to mój jedyny Brat.
To chyba najfajniejsze zdjęcie
Teraz Bratanek z Rodzicami bawi na Mazurach.
-- Pn 19 sie 2019 12:45 --
Geniu
Jestem ciekawa jak odbiją.
Muszę do Ciebie pójść zobaczyć
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21737
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Śliczne zdjęcia Agnieszko i wspaniała pamiątka.
Bedziesz miała co wspominać....
Ja też mam jedynego brata na szczęście mieszka w Polsce aczkolwiek bardzo daleko ode mnie.
Pozdrawiam serdecznie
Bedziesz miała co wspominać....
Ja też mam jedynego brata na szczęście mieszka w Polsce aczkolwiek bardzo daleko ode mnie.
Pozdrawiam serdecznie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko ja naprawdę uważam, że mogłabyś mieć takie dzieciątko, wiesz ile kobiet teraz w dojrzałym (mocno) wieku miewa dzieci w dodatku pierwsze Brat wiem, że jest młodszy ale nie pamiętam ile...ciacho! A księciunio zapatrzony w ciotkę jak w obraz i chodząca powaga!
Wiem Agnieszko, że podróż dla nas kosztuje majątek ale pewne rzeczy się zmieniają i kto wie co będzie za parę lat?
Oglądam sporo programów z Australii i Nowej Zelandii, bo to dla mnie kraje dalekie, ale bardziej przyjazne niż np. Afryka. No i te ogrody... inne, ale zielone! W Australii mają teren nieogrodzony i zwierzęta zachodzą...latają takie fajne kolorowe papugi. Koniecznie poproś o zdjęcia, bo internetem łatwo przesłać, a będziecie mieć pojęcie w jakich warunkach żyją.
Aguś ja w ogóle nie jadam słoikowych kupnych jarzyn, to już wolę utrzeć marchewkę z jabłkiem, bo to takie moje wspomnienie z dzieciństwa. Marcheweczkę z groszkiem domową to jem rozpamiętując smak
Skoro w dawnym domu młodzi nie mieszkają na stałe tylko wpadają to i sprzątać nie myślą...wiesz jak jest o swoje to się dba
Wiem Agnieszko, że podróż dla nas kosztuje majątek ale pewne rzeczy się zmieniają i kto wie co będzie za parę lat?
Oglądam sporo programów z Australii i Nowej Zelandii, bo to dla mnie kraje dalekie, ale bardziej przyjazne niż np. Afryka. No i te ogrody... inne, ale zielone! W Australii mają teren nieogrodzony i zwierzęta zachodzą...latają takie fajne kolorowe papugi. Koniecznie poproś o zdjęcia, bo internetem łatwo przesłać, a będziecie mieć pojęcie w jakich warunkach żyją.
Aguś ja w ogóle nie jadam słoikowych kupnych jarzyn, to już wolę utrzeć marchewkę z jabłkiem, bo to takie moje wspomnienie z dzieciństwa. Marcheweczkę z groszkiem domową to jem rozpamiętując smak
Skoro w dawnym domu młodzi nie mieszkają na stałe tylko wpadają to i sprzątać nie myślą...wiesz jak jest o swoje to się dba
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Zdjęcia śliczne! Piękne chwile takie spotkania Bratanek taki słodziak!
Ja też mam znajomych w Sydney,wyemigrowali pnad 20 lat temu,wszyscy zrobili dobre kariery i są bardzo zadowoleni.
Ja też mam znajomych w Sydney,wyemigrowali pnad 20 lat temu,wszyscy zrobili dobre kariery i są bardzo zadowoleni.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Kochani
Wczoraj ładnie napisałam i nie chciało się wysłać
Krysiu
Dziękuję za miłe słowa
Ciekawe jak duży będzie Bratanek ,gdy Go ujrzę następny raz.
Czasu mało na spotkania rodzinne a życie takie krótkie jest.
Marysiu
Ja bym fizycznie nie dała rady już - kręgosłup, stawy rąk...
25 lat temu wysiadał mi po urodzeniu pierwszego dziecka.
Podziwiam moje Bratostwo za siły i cierpliwość.
Brat wygląda 10 lat młodziej a jest dwa lata młodszy ode mnie.
Nawet lekarz w szpitalu się nabrał
Może się uda kiedyś pojechać do Sydney.
W poprzednim domu Brata na taras przylatywała biała papuga na orzeszki.
Suróweczka z marchwi i jabłka też moja sztandarowa z dzieciństwa , czasem robię też.
Hmmm chodziło o dom którym mieszka były mąż z Córką.
Ponieważ wybyła do Narzeczonego na wakacje ojciec zapuścił chatę.
Igalo
Dzięki
Tak, tam ludzie otrzymują godziwą zapłatę za pracę i żyją godnie.
Mogą pracować w swoim zawodzie i czują się docenieni.
Brat architekt, Żona piastuje dość wysokie stanowisko w H.P.
Za parę lat tez stuknie Im 20 lat na obczyźnie.
==================================== ==============
Żeby nie było nam za wesoło mamy nowy problem.
Babcia wieczorem spadła z tarasu domku na wsi i się połamała.
Tato wyszedł tylko do wc. i to wystarczyło.
Teraz trzeba ją przewieźć do 3City i wtaszczyć na 3 - cie piętro kamienicy.
Jestem załamana bo szkoda Babuszki i Rodziców, sami nie dadzą rady się teraz Nią zajmować.
Musi być profesjonalna pomoc.
Wczoraj ładnie napisałam i nie chciało się wysłać
Krysiu
Dziękuję za miłe słowa
Ciekawe jak duży będzie Bratanek ,gdy Go ujrzę następny raz.
Czasu mało na spotkania rodzinne a życie takie krótkie jest.
Marysiu
Ja bym fizycznie nie dała rady już - kręgosłup, stawy rąk...
25 lat temu wysiadał mi po urodzeniu pierwszego dziecka.
Podziwiam moje Bratostwo za siły i cierpliwość.
Brat wygląda 10 lat młodziej a jest dwa lata młodszy ode mnie.
Nawet lekarz w szpitalu się nabrał
Może się uda kiedyś pojechać do Sydney.
W poprzednim domu Brata na taras przylatywała biała papuga na orzeszki.
Suróweczka z marchwi i jabłka też moja sztandarowa z dzieciństwa , czasem robię też.
Hmmm chodziło o dom którym mieszka były mąż z Córką.
Ponieważ wybyła do Narzeczonego na wakacje ojciec zapuścił chatę.
Igalo
Dzięki
Tak, tam ludzie otrzymują godziwą zapłatę za pracę i żyją godnie.
Mogą pracować w swoim zawodzie i czują się docenieni.
Brat architekt, Żona piastuje dość wysokie stanowisko w H.P.
Za parę lat tez stuknie Im 20 lat na obczyźnie.
==================================== ==============
Żeby nie było nam za wesoło mamy nowy problem.
Babcia wieczorem spadła z tarasu domku na wsi i się połamała.
Tato wyszedł tylko do wc. i to wystarczyło.
Teraz trzeba ją przewieźć do 3City i wtaszczyć na 3 - cie piętro kamienicy.
Jestem załamana bo szkoda Babuszki i Rodziców, sami nie dadzą rady się teraz Nią zajmować.
Musi być profesjonalna pomoc.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Australia?
Cholewka, bałbym się tam mieszkać? Ten kraj znany jest z tego, że wszystko tam chce Cię zabić? Najbardziej jadowite węże, pająki, meduzy? Nawet mrówki mają tak jadowite, że mogą zabić jednym użądleniem? Do tego te wszystkie gigantyczne krokodyle i inne pytony?
Pozdrawiam!
LOKI
Cholewka, bałbym się tam mieszkać? Ten kraj znany jest z tego, że wszystko tam chce Cię zabić? Najbardziej jadowite węże, pająki, meduzy? Nawet mrówki mają tak jadowite, że mogą zabić jednym użądleniem? Do tego te wszystkie gigantyczne krokodyle i inne pytony?
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jurku
Moje zdanie na temat tego kontynentu jest podobne.
Nigdzie nie ma takiej kondensacji jadowitych stworów.
Ale w dużym mieście jest stosunkowo bezpiecznie.
Tylko raz mieli przykre doświadczenie, Bratową poparzyła meduza na jakimś wyjeździe z pracy.
Bratostwo kupiło ziemię i planują budowę domu.
Nie wiem ,jak daleko od centrum, ale pewnie niebezpiecznych stworów jest tam więcej
Moje zdanie na temat tego kontynentu jest podobne.
Nigdzie nie ma takiej kondensacji jadowitych stworów.
Ale w dużym mieście jest stosunkowo bezpiecznie.
Tylko raz mieli przykre doświadczenie, Bratową poparzyła meduza na jakimś wyjeździe z pracy.
Bratostwo kupiło ziemię i planują budowę domu.
Nie wiem ,jak daleko od centrum, ale pewnie niebezpiecznych stworów jest tam więcej
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Nie przeginajcie.
Gdyby było tak źle, to Aborygeni wyginęliby już dawno temu
Gdyby było tak źle, to Aborygeni wyginęliby już dawno temu
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agusiu wyglądasz jak małolata i gdybyś nie pisała ,ze to bratanek to myślałabym ,ze to Twój brzdąc przystojny kawaler .Szkoda ,ze na tak krótko przyjechali w odwiedziny http://i65.tinypic.com/2it31qg.jpg super rodzinna fotka .Ojjj to teraz macie kłopot z babcią a takie złamania w pewnym wieku trudno się zrastają Nigdy nie może być zbyt dobrze ,bo zaraz cosik się przyklei .Zdróweczka dla Babuszki i Rodziców
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Madziu
Swoją drogą niewielu ich pozostało, ale to z innych powodów.
Native są odporni, nawet mrówki żółte jedzą.
Rodzice próbowali i stwierdzili ,że całkiem smaczne
Jadziu
Dzięki ,że tak o mnie myślisz, ale mi stuknie pół wieku za niedługi czas
Z daleka jest ok. ,ale ręce nieboszczyka zdradzają wiek
Brat przyjeżdża i tak najczęściej ,jak może.
Zbierają długo na podróż a bilet rok wcześniej kupują.
Bratanek jest na prawdę kochanym i miłym berbeciem
Jeszcze tydzień temu Babcia była tu u nas na wsi , chodziła i oglądała wszystko.
Teraz już nie da rady. Rodzice mają przerąbane za przeproszeniem.
Dziękuję Jadziu Bardzo tego potrzebują
Swoją drogą niewielu ich pozostało, ale to z innych powodów.
Native są odporni, nawet mrówki żółte jedzą.
Rodzice próbowali i stwierdzili ,że całkiem smaczne
Jadziu
Dzięki ,że tak o mnie myślisz, ale mi stuknie pół wieku za niedługi czas
Z daleka jest ok. ,ale ręce nieboszczyka zdradzają wiek
Brat przyjeżdża i tak najczęściej ,jak może.
Zbierają długo na podróż a bilet rok wcześniej kupują.
Bratanek jest na prawdę kochanym i miłym berbeciem
Jeszcze tydzień temu Babcia była tu u nas na wsi , chodziła i oglądała wszystko.
Teraz już nie da rady. Rodzice mają przerąbane za przeproszeniem.
Dziękuję Jadziu Bardzo tego potrzebują