Daysy
Kurcze czasu ni ma na gimnastykę ,takie tempo.
Wieszanie mi nie pomaga niestety bo mam już uszkodzone kręgi.
Cieszę się ,że moje rabatki sprawiają takie wrażenie
Ostatnio byli goście u nas ,tacy lubiący roślinki i niestety bajzel był ,patyki suche z astrów wystające...
Za duży teren do ogarnięcia dla jednej osoby.
Zbyszek teraz podbiera miód.
Oby się sprawdziło
Może nie będzie tak źle z urodzajem ,jak przepowiadano.
Marysiu od
Najgorsze ,że Z. też boli kręgosłup teraz od podbierania miodu.
Ehhh my we dwójkę odwalamy robotę za kilka osób...
Teraz zarabiamy na cały rok.
Wczoraj musiałam się trującym g. posmarować a i tak z trudem wstałam dziś z łóżka.
Kopałam w glinie i kamieniach dziurę pod dalię i wykopywałam czosnek , a u nas kępy są olbrzymie.
A wykopywałam bo mam wszędzie porozsadzany ,jako ochrona przed nornicami , rozrasta się i trzeba redukować.
Dziś już działa zaćmienie i nic nie będę sadzić.
Choć wiele na mnie czeka np. mieczyki ,cebula ,ziemniaki.
Nie wspominając o wybujałych marchewkach ,buraczkach itp. w donicach.
Madziu
Maści mi pomagają ,ale nie rozwiązują problemu.
Swojego czasu w szkole rodzenia nauczyłam się oszczędzania kręgosłupa ,ale w ferworze pracy często człowiek zapomina.
Wczoraj np. robiłam stracha na szpaki po ciemku bo obskubały czerwone goździki ,naparłam na gałąź - podporę do malw ,żeby wbić głębiej ,oczywiście pękła i poleciałam jak długa na malwy ,całe szczęście nic się nie stało
Ajjj.Mam wrodzoną skoliozę i już w podstawówce chodziłam na rehabilitację a teraz w wieku poważnym daję się ponieść ulubionemu hobby ...