Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1483
- Od: 25 mar 2009, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km od Kołobrzegu
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Chyba Was w tym sks przebije, otóż przekopałam cały dom w poszukiwaniu portfela, zakładam że żadna z Was nie zgadnie gdzie go znalazłam.... w lodówce, nie śmieszne, nie
Agnieszko u Ciebie lato w pełni u mnie kompletnie nic już nie kwitnie tłumaczę sobie że dlatego że mam maleńki ogródek a w zasadzie koło gdzie są rośliny ogrodowe.
Jadziu dużo zdrówka
Agnieszko u Ciebie lato w pełni u mnie kompletnie nic już nie kwitnie tłumaczę sobie że dlatego że mam maleńki ogródek a w zasadzie koło gdzie są rośliny ogrodowe.
Jadziu dużo zdrówka
Pozdrawiam Mirka
Moje wątki
Moje wątki
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Mi się to już kiedyś zdarzyło.
Na szczęście portfel poszedł do lodówki, a nie do zamrażalnika
Ten ostatni numer zdarzył się znajomej, wsadziła portfel do szuflady razem z próbkami mięsa do badań.
Trochę trwało, zanim zguba się odnalazła.
Agnieszko,
udało Ci się pozbierać warzywa?
Na szczęście portfel poszedł do lodówki, a nie do zamrażalnika
Ten ostatni numer zdarzył się znajomej, wsadziła portfel do szuflady razem z próbkami mięsa do badań.
Trochę trwało, zanim zguba się odnalazła.
Agnieszko,
udało Ci się pozbierać warzywa?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Ciekawe co piszesz o pomidorach.
Ta sól to chyba jakieś oczyszczające właściwości ma, coś kojarzę ze sklepu ze zdrową żywnością.
Facet polecał chyba do oczyszczania wątroby
Moje petunie wszystkie żyją ,nawet nie okryte.
Może bliżej domu były i fala mrozu ich nie liznęła.
Kasiu
W Twoim wieku już Altzheimer czy SKS eee
Mieszkałam kiedyś z Babcią która miała serio tę straszną chorobę, cóż ona nie wyczyniała
Czajnik elektryczny na gaz, zjadanie kremu do ciała ,ekskrementy w pudełku od medali ....
Mirko
Mojego Z. nie przebijesz.
Ale zadziwiające nie powiem
Twój ogródek jest wysmakowany i nie ma takiego natłoku kwiatów ,jak u nas.
W tej chwili chryzantemy kwitną, ostatnie marcinki i tytoń ozdobny.
To co przykryłam i schowałam żyje.
Madziu
Koleżanka zamroziła gotówkę
Karty mogły ulec zniszczeniu
Zostało parę selerów i pory, rządek marchewki i rządek buraków.
Niedobitki pomidorów w szklarni.
Marchewkę częściowo zostawiam w ziemi bo lepiej zimuje.
Obecnie wszystko jest bardzo mokre.
Ciekawe co piszesz o pomidorach.
Ta sól to chyba jakieś oczyszczające właściwości ma, coś kojarzę ze sklepu ze zdrową żywnością.
Facet polecał chyba do oczyszczania wątroby
Moje petunie wszystkie żyją ,nawet nie okryte.
Może bliżej domu były i fala mrozu ich nie liznęła.
Kasiu
W Twoim wieku już Altzheimer czy SKS eee
Mieszkałam kiedyś z Babcią która miała serio tę straszną chorobę, cóż ona nie wyczyniała
Czajnik elektryczny na gaz, zjadanie kremu do ciała ,ekskrementy w pudełku od medali ....
Mirko
Mojego Z. nie przebijesz.
Ale zadziwiające nie powiem
Twój ogródek jest wysmakowany i nie ma takiego natłoku kwiatów ,jak u nas.
W tej chwili chryzantemy kwitną, ostatnie marcinki i tytoń ozdobny.
To co przykryłam i schowałam żyje.
Madziu
Koleżanka zamroziła gotówkę
Karty mogły ulec zniszczeniu
Zostało parę selerów i pory, rządek marchewki i rządek buraków.
Niedobitki pomidorów w szklarni.
Marchewkę częściowo zostawiam w ziemi bo lepiej zimuje.
Obecnie wszystko jest bardzo mokre.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Ja też zostawiłam marchew bo nie urosła. O soli epsom jest sporo na akademii witalności. Ja ją używam do moczenia nóg naprzemiennie z chlorkiem. Mój tytoń jeszcze jest ale juz bez kwiatków.
To musisz mieć dobre geny po przodkach Drogowcy poszli już w siną dal i wszystko wróciło do normy?
To musisz mieć dobre geny po przodkach Drogowcy poszli już w siną dal i wszystko wróciło do normy?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Igo
Tytoń w ogóle się grzebał w tym roku i dzięki temu teraz jest świeży.
Jeden jest w pąku a mam jeszcze misę z sadzonkami ,które same rozetki mają i będę je zimować.
Znajoma ,której dałam w zeszłym roku sadzonki przezimowała w domu ,kwitł i była w szoku ,że się dało.
Ojjj z tymi genami nie wiadomo ,jak się mieszają.
My z Mamą raczej w stronę Dziadka rodziny poszłyśmy.
Po za tym wszyscy za Komuny urodzeni już słabsi są od przedwojennych.
Drogowcy jeszcze się kręcą ,słyszałam koparkę rano.
Dziś zrobię zupę warzywną i idę pogrzebać do warzywnika oraz przejrzeć wykopane warzywa.
Tytoń w ogóle się grzebał w tym roku i dzięki temu teraz jest świeży.
Jeden jest w pąku a mam jeszcze misę z sadzonkami ,które same rozetki mają i będę je zimować.
Znajoma ,której dałam w zeszłym roku sadzonki przezimowała w domu ,kwitł i była w szoku ,że się dało.
Ojjj z tymi genami nie wiadomo ,jak się mieszają.
My z Mamą raczej w stronę Dziadka rodziny poszłyśmy.
Po za tym wszyscy za Komuny urodzeni już słabsi są od przedwojennych.
Drogowcy jeszcze się kręcą ,słyszałam koparkę rano.
Dziś zrobię zupę warzywną i idę pogrzebać do warzywnika oraz przejrzeć wykopane warzywa.
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, odpowiedziałam, jak zwykle z opóźnieniem w moim wątku.
Nadrobiłam zaległości w Twoim wątku, poruszanych jest kilkanaście tematów,wszystkie ciekawe.Mnie
zasmucił wypadek Jadzi,miałam kiedyś nogę w gipsie i 3- kę małych dzieci....
Podzielam,opinię nt. urodzonych przed wojną.Mój Tato przeżył 102 lata, w wieku 100 lat,miał operację biodra,ponieważ na skutek zawrotu głowy,przewrócił się.Do końca życia poruszał się samodzielnie,aha
wstydził się chodzić o kuli,używał laski Zeszłam z tematu, Agnieszko masz cudne astry,od Geni-
aż razi kolorem ,no i ten późny niebieski.Fuksja zimująca -imponująca.Miałam f. Magellana,ale ona,jak sierota przy Twojej.Może pomyślimy o jakiejś wymianie. Zwróć uwagę w moim wątku na chryzantemy w wazonie.Tak się rozwinęły z pąków.Są późne, cudnie mi kwitły w namiocie foliowym,oraz w ogrodzie,gdy nie ma wcześniejszego mrozu.Rozpisałam się, jak nigdy ,pozdrawiam serdecznie
Nadrobiłam zaległości w Twoim wątku, poruszanych jest kilkanaście tematów,wszystkie ciekawe.Mnie
zasmucił wypadek Jadzi,miałam kiedyś nogę w gipsie i 3- kę małych dzieci....
Podzielam,opinię nt. urodzonych przed wojną.Mój Tato przeżył 102 lata, w wieku 100 lat,miał operację biodra,ponieważ na skutek zawrotu głowy,przewrócił się.Do końca życia poruszał się samodzielnie,aha
wstydził się chodzić o kuli,używał laski Zeszłam z tematu, Agnieszko masz cudne astry,od Geni-
aż razi kolorem ,no i ten późny niebieski.Fuksja zimująca -imponująca.Miałam f. Magellana,ale ona,jak sierota przy Twojej.Może pomyślimy o jakiejś wymianie. Zwróć uwagę w moim wątku na chryzantemy w wazonie.Tak się rozwinęły z pąków.Są późne, cudnie mi kwitły w namiocie foliowym,oraz w ogrodzie,gdy nie ma wcześniejszego mrozu.Rozpisałam się, jak nigdy ,pozdrawiam serdecznie
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Lodziu witaj
Nie wiedziałam ,że takiego długowiecznego Tatę miałaś.
Moja druga Babcia rocznik 1913 też miała złamane biodro , w wieku 94 - 95 l.
Niestety już nie wstała a wykończył ją żołądek bo zbyt długo przyjmowała leki przeciwbólowe.
Asterki już przebrzmiały po za najstarszymi ,późnymi odmianami i właśnie niebieskim ''Barrs Blue''
Są jeszcze chryzantemki
Lodziu fuksja jest doniczkowa , nie bylinowa - zimująca.
Zobaczymy jak zniesie zimowanie.
Dziś chyba był mróz bo nieoczekiwanie z chmur wyłonił się łysy i świecił bezczelnie.
Tylko część roślin okryłam.
Oczywiście możemy pomyśleć o jakiejś wymianie
Nie wiedziałam ,że takiego długowiecznego Tatę miałaś.
Moja druga Babcia rocznik 1913 też miała złamane biodro , w wieku 94 - 95 l.
Niestety już nie wstała a wykończył ją żołądek bo zbyt długo przyjmowała leki przeciwbólowe.
Asterki już przebrzmiały po za najstarszymi ,późnymi odmianami i właśnie niebieskim ''Barrs Blue''
Są jeszcze chryzantemki
Lodziu fuksja jest doniczkowa , nie bylinowa - zimująca.
Zobaczymy jak zniesie zimowanie.
Dziś chyba był mróz bo nieoczekiwanie z chmur wyłonił się łysy i świecił bezczelnie.
Tylko część roślin okryłam.
Oczywiście możemy pomyśleć o jakiejś wymianie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, moja petunia też dalej żyje, kwiatków ma mniej i takie jakby karłowate ale liście zielone
Dodam jeszcze do rozmowy o soli, że wszystkie tego typu środki nie mają natychmiastowego rezultatu ale uporczywe stosowanie przynosi rezultaty. Od lat nie kupuję chemii do ogrodu na mszyce czy choroby grzybowe, ale te tzw eko stosowane z uporem przynoszą rezultaty do zaakceptowania. Gnojówkę z pokrzywy mam na bieżąco i dopiero teraz wylałam na kompost, a dodaję ją w niewielkiej ilości do wszystkich oprysków.
Musze Ci coś napisać, pamiętasz że M nastawił miód na miód pitny, niestety jak to w naturze jest i osad i różne takie a ja ciągle meczę M żeby się nie zepsuł, więc dał mi do spróbowania i powiem Ci szczerze...jest to napój bogów! Nie wiem dlaczego w dawnej Polsce bardziej szlachetnym napitkiem było wino jak miód jest dla mnie o niebo lepszy. Tylko domowy a nie sklepowy, bo tamten to chyba tylko kompozycja smaków!
Miłego wieczoru!
Dodam jeszcze do rozmowy o soli, że wszystkie tego typu środki nie mają natychmiastowego rezultatu ale uporczywe stosowanie przynosi rezultaty. Od lat nie kupuję chemii do ogrodu na mszyce czy choroby grzybowe, ale te tzw eko stosowane z uporem przynoszą rezultaty do zaakceptowania. Gnojówkę z pokrzywy mam na bieżąco i dopiero teraz wylałam na kompost, a dodaję ją w niewielkiej ilości do wszystkich oprysków.
Musze Ci coś napisać, pamiętasz że M nastawił miód na miód pitny, niestety jak to w naturze jest i osad i różne takie a ja ciągle meczę M żeby się nie zepsuł, więc dał mi do spróbowania i powiem Ci szczerze...jest to napój bogów! Nie wiem dlaczego w dawnej Polsce bardziej szlachetnym napitkiem było wino jak miód jest dla mnie o niebo lepszy. Tylko domowy a nie sklepowy, bo tamten to chyba tylko kompozycja smaków!
Miłego wieczoru!
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Wiesz, u mnie też z jednorocznymi z nasion było kiepsko? Zmiany klimatyczne nie sprzyjają ogrodnictwu niestety? A co z szałwią omączoną robić, przyznam Ci się szczerze, że nie wiem?
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Szanuję wszystkich ,którzy kochają Matkę Ziemię
Niestety róże w tym roku popryskałam chemią ,coś mnie słusznie tknęło.
I tak był robaczy Armageddon.
Z jednym krzakiem można się bawić ekologicznie , tak właśnie z różą w warzywniku robiłam.
Ale nie z 40 - ma.
Serduszko boli ,jak nam - muszę tu użyć brzydkiego słowa - napierdzieli spalinami na warzywnik i owoce.
Bardzo się cieszę i jest mi miło, że wykorzystaliście miodek z takim wspaniałym efektem
Z tego co wiem to nasz kraj słynął z produkcji właśnie miodu pitnego.
A elita naszych rodaków niestety lubowała się w pijaństwie w tym w gorzałce głównie.
Piwo w Średniowieczu , potem winko robiło za kompocik czy herbatę
Ale głównie po temu ,że wody nie pito aby nie paść na mór.
Loki
Groszki pachnące, cynie i petunie udały mi się
Zakupiłam kalendarz dla rolników na 2020 swoją drogą jakie wrażenie robi ta data
I jestem w posiadaniu wiedzy o tym jaka pogoda czeka nas ogrodników.
Chcecie wiedzieć czy wolicie żyć w nieświadomości do wiosny ,gdy rok Księżyca rozpocznie się
Allors - raczej wilgotny , umiarkowanie chłodny ...Bardzo dużo zaćmień i to w niekorzystnych okresach
W poprzednim roku prognoza sprawdziła się w 98 procent.
Szanuję wszystkich ,którzy kochają Matkę Ziemię
Niestety róże w tym roku popryskałam chemią ,coś mnie słusznie tknęło.
I tak był robaczy Armageddon.
Z jednym krzakiem można się bawić ekologicznie , tak właśnie z różą w warzywniku robiłam.
Ale nie z 40 - ma.
Serduszko boli ,jak nam - muszę tu użyć brzydkiego słowa - napierdzieli spalinami na warzywnik i owoce.
Bardzo się cieszę i jest mi miło, że wykorzystaliście miodek z takim wspaniałym efektem
Z tego co wiem to nasz kraj słynął z produkcji właśnie miodu pitnego.
A elita naszych rodaków niestety lubowała się w pijaństwie w tym w gorzałce głównie.
Piwo w Średniowieczu , potem winko robiło za kompocik czy herbatę
Ale głównie po temu ,że wody nie pito aby nie paść na mór.
Loki
Groszki pachnące, cynie i petunie udały mi się
Zakupiłam kalendarz dla rolników na 2020 swoją drogą jakie wrażenie robi ta data
I jestem w posiadaniu wiedzy o tym jaka pogoda czeka nas ogrodników.
Chcecie wiedzieć czy wolicie żyć w nieświadomości do wiosny ,gdy rok Księżyca rozpocznie się
Allors - raczej wilgotny , umiarkowanie chłodny ...Bardzo dużo zaćmień i to w niekorzystnych okresach
W poprzednim roku prognoza sprawdziła się w 98 procent.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Mnie się udały cynie i petunie, ale groszki pachnące już średnio na jeża? Przy przeskoku z ulewnych deszczy i kilkunastu stopni do suszy, pełnego słońca i trzydziestu stopni w cieniu znaczna część z nich po prostu wzięła i w ciągu jednego tygodnia zwyczajnie uschła. Fatalnie było z makami, katastrofa z chabrami, przypołudniki czy motylki w ogóle nie dotrwały do kwitnienia, tylko zdechły wcześniej, nemezje czy floksy skończyły się na jednym kwiatku, z lnicami marokańskimi było niewiele lepiej? Zgroza, po prostu zgroza? Udały się kosmosy, aksamitki i nagietki, a także wilce?
Hah? Chciałbym, żeby to astrologiczne szurum-burum z Twojego kalendarza się sprawdziło, bo rok chłodny i umiarkowanie wilgotny oznacza idealne warunki dla jednorocznych? Nie to co utopiona w wodzie lodowata wiosna przechodząca bez ostrzeżenia w saharyjskie lato?
Pozdrawiam!
LOKI
Hah? Chciałbym, żeby to astrologiczne szurum-burum z Twojego kalendarza się sprawdziło, bo rok chłodny i umiarkowanie wilgotny oznacza idealne warunki dla jednorocznych? Nie to co utopiona w wodzie lodowata wiosna przechodząca bez ostrzeżenia w saharyjskie lato?
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jurku
Gdybym groszków firanką nie przykrywała to by podzieliły los Twoich, a tak kwitną do dziś.
Chabry jednoroczne udały się ,ale w doniczkach.
Nemezje o dziwo kwitną nadal.
Mam nadzieję ,że i warzywa i kwiaty z nasion udadzą się w roku dwóch 20
U nas chwilowo nie pada, więc idę pogrzebać w błocie.
Wykopać jakieś dalie i posadzić cebulki tulipanów.
Tylko owczarek podhalański vis a vis od tygodnia ma fazę szczekania
Uszy mam rozepchane od zatykania
Gdybym groszków firanką nie przykrywała to by podzieliły los Twoich, a tak kwitną do dziś.
Chabry jednoroczne udały się ,ale w doniczkach.
Nemezje o dziwo kwitną nadal.
Mam nadzieję ,że i warzywa i kwiaty z nasion udadzą się w roku dwóch 20
U nas chwilowo nie pada, więc idę pogrzebać w błocie.
Wykopać jakieś dalie i posadzić cebulki tulipanów.
Tylko owczarek podhalański vis a vis od tygodnia ma fazę szczekania
Uszy mam rozepchane od zatykania
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Ja dzisiaj mam przed sobą trochę jesiennego sprzątania? Przyjdzie mi też spuścić wodę ze zbiornika na deszczówkę i odciąć dopływ do zewnętrznego kranu w obliczu nadchodzących mrozów? Poza tym od paru miesięcy mam nowych sąsiadów ? i też szczekają, aczkolwiek na pomysł zatykania uszu jeszcze nie wpadłem...
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI