Zaduma po upalnym lecie! cz.39
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42112
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Witam!
Do południa padał deszcz, a po południu słońce przebijało się przez chmury. Pod wieczór nawet udało mi się trochę popracować w ogrodzie, szczególnie jak w prognozie zobaczyłam znowu groźbę przymrozku ze środy na czwartek Wykopałam cebule mieczyków i innych wrażliwców i zostanie mi tylko dalia (-e) do wykopania, ale to już po przymrozku. Zrobiłam porządek z orzechami, a najważniejsze odwiedziła nas córeczka i wyjechała z mocno zapakowanym samochodem Poluzowało się!
Dorotko nie będę komentować moich wątków
Przymrozki były w terminie, bo właściwie zawsze we wrześniu w otwartym polu załatwia mi warzywa. Czasem i w ogrodzie ale w tym roku jeszcze aksamitki, dalie i in. dalej kwitną. Przynajmniej jak na razie. Jabłuszka redlove są wyjątkowo słodkie w tym roku, ale niestety drobne. Nie przeszkadza mi to jednak bo zrobię kilka razy sok, trochę wezmą dziewczyny i po jabłuszkach. Takich na zimę mam malutko.
Beatko ja w szczycie przetworów i sezonu nawet ukradkiem nie bywałam, bo jak o 21 otwierałam laptop to oczy mi się zamykały za chwilę ale jak wieczory dłuższe to się poprawię
Lisico Otóż to! wtedy kiedy mogłam coś pozmieniać czekałam na wyrok co wykopywać....potem przyszło upalne lato i mało opadów, a jak sezon się kończy to ja znowu czekam na wiosnę i wyrok Liczę na to że trochę mi ogród zdemolują, ale może będzie pretekst do zmian i to nawet zasadniczych. Najgorszym problemem po przekopywaniu jest nasza żółta glina, która wychodzi na wierzch, ale może uda się odłożyć wierzchnią warstwę i dokupić ziemi
Na skutek cywilizacji produkujemy dużo niechcianych ścieków, odpadów, śmieci i niestety ktoś musi nad tym czuwać żeby nie dopuścić do samowolki i dewastacji przyrody. Pamiętam jak wracałam wczesną wiosną samolotem do domu...no prawie, bo lotnisko w Balicach jest rzut beretem i przelatywałam już nisko nad Pieskową Skałą, nad Jurą i z góry widziałam dzikie wysypiska śmieci ...strasznie mnie to uderzyło. Nie było jeszcze liści i zieleni
Ja też lubię pasące się zwierzęta, najczęściej mogę fotografować sarny, bo ostatni koń we wsi chyba już dokonał żywota
Lisico nie podam Ci nazwy portalu, bo tam jestem inna ja i nie bardzo chcę ujawniać
Aniu może jeszcze będzie ciepło? przynajmniej w dzień. Dzisiaj postanowiłam zebrać owoce pigwowca i kolejna klęska urodzaju ...może ktoś zechce, bo pigwówki mogłabym zrobić cysternę
Cieszę się, bo masz tylu gości odwiedzających, że byłam pewna sukcesu
Bea złocień u mnie w pełni rozkwitu ...ale on dla mnie jest naprawdę arktyczny...taki zimny brrr!
To michałki przesadzone z bukszpanem, ale jakieś inne od tych co w poprzednim miejscu rosną
O! to mnie ucieszyłaś że prognoza na październik korzystna, bo tęsknię za ciepłą jesienią i jest tyle do zrobienia przed zimą.
Ja stawiałam od razu altanę dość dużą, bo dom nie miał garażu, ani piwnicy a wiadomo ile człowiek potrafi zgromadzić rzeczy Szybko się zapełniła ...choćby 8 oponami Potem budowaliśmy kurnik to M od razu podwoił powierzchnię i połowa miała być garażem na kosiarkę traktor...traktorka nie ma, ale garaż jest pełniutki, bo zrobiłam z połowy stodołę gromadząc słomę dla kur Ile by nie postawić budynków człowiek jest w stanie je zapełnić
Martuś ja już odpadłam z przetworami, cokolwiek zbiorę upycham dziewczynom, bo ja mam już dość Pozostaje zbieranie, nawet dzisiaj wykopane buraczki (na szczęście jest ich niedużo) część zakisiłam, a część malutkich gotuję i pójdą do słoiczków na bazę do barszczu. Przypomniałam sobie o pigwowcu i zabrałam te większe, bo może ktoś zechce, a jak nie to trzymam w domu dla ich cudnego zapachu. Naturalny dezodorant
Zostały gruszki to zerwania i to musimy się spieszyć, bo osy i szerszenie wyjadają najlepsze i owoc zaraz gnije My się codziennie wybieramy do naszego lasu na grzyby, ale jak do tej pory nie doszliśmy jeszcze
Pozdrawiam i cieszę się, że niedługo się spotkamy
Lucynko na razie skalnice przybywają i mam nadzieję, że kolejną zimę przetrwają? minioną przykryłam je iglastymi. Lubię takie maleństwa U mnie kolejny przymrozek się zbliża więc zobaczymy co tym razem spsoci?
Jabłuszka to redlove...czerwone z zewnątrz i wewnątrz, w tym roku wyjątkowo słodkie i bardzo soczyste więc spływa soczek Niestety zaczęły lecieć i nie wszystkie chyba długo się przechowają, ale już dzisiaj Aga wzięła część i zameldowała, że ma śliczny czerwony soczek w butelkach
Posyłam serdeczności i życzenia ciepełka dla fasolki
Dorotko! róża od Ciebie kwitnie niestrudzenie!
Westerland
Hibiskusy jeszcze mają chęć kwitnąć
Po deszczu niebo przybierało groźne oblicze!
Dobrej nocy!
Do południa padał deszcz, a po południu słońce przebijało się przez chmury. Pod wieczór nawet udało mi się trochę popracować w ogrodzie, szczególnie jak w prognozie zobaczyłam znowu groźbę przymrozku ze środy na czwartek Wykopałam cebule mieczyków i innych wrażliwców i zostanie mi tylko dalia (-e) do wykopania, ale to już po przymrozku. Zrobiłam porządek z orzechami, a najważniejsze odwiedziła nas córeczka i wyjechała z mocno zapakowanym samochodem Poluzowało się!
Dorotko nie będę komentować moich wątków
Przymrozki były w terminie, bo właściwie zawsze we wrześniu w otwartym polu załatwia mi warzywa. Czasem i w ogrodzie ale w tym roku jeszcze aksamitki, dalie i in. dalej kwitną. Przynajmniej jak na razie. Jabłuszka redlove są wyjątkowo słodkie w tym roku, ale niestety drobne. Nie przeszkadza mi to jednak bo zrobię kilka razy sok, trochę wezmą dziewczyny i po jabłuszkach. Takich na zimę mam malutko.
Beatko ja w szczycie przetworów i sezonu nawet ukradkiem nie bywałam, bo jak o 21 otwierałam laptop to oczy mi się zamykały za chwilę ale jak wieczory dłuższe to się poprawię
Lisico Otóż to! wtedy kiedy mogłam coś pozmieniać czekałam na wyrok co wykopywać....potem przyszło upalne lato i mało opadów, a jak sezon się kończy to ja znowu czekam na wiosnę i wyrok Liczę na to że trochę mi ogród zdemolują, ale może będzie pretekst do zmian i to nawet zasadniczych. Najgorszym problemem po przekopywaniu jest nasza żółta glina, która wychodzi na wierzch, ale może uda się odłożyć wierzchnią warstwę i dokupić ziemi
Na skutek cywilizacji produkujemy dużo niechcianych ścieków, odpadów, śmieci i niestety ktoś musi nad tym czuwać żeby nie dopuścić do samowolki i dewastacji przyrody. Pamiętam jak wracałam wczesną wiosną samolotem do domu...no prawie, bo lotnisko w Balicach jest rzut beretem i przelatywałam już nisko nad Pieskową Skałą, nad Jurą i z góry widziałam dzikie wysypiska śmieci ...strasznie mnie to uderzyło. Nie było jeszcze liści i zieleni
Ja też lubię pasące się zwierzęta, najczęściej mogę fotografować sarny, bo ostatni koń we wsi chyba już dokonał żywota
Lisico nie podam Ci nazwy portalu, bo tam jestem inna ja i nie bardzo chcę ujawniać
Aniu może jeszcze będzie ciepło? przynajmniej w dzień. Dzisiaj postanowiłam zebrać owoce pigwowca i kolejna klęska urodzaju ...może ktoś zechce, bo pigwówki mogłabym zrobić cysternę
Cieszę się, bo masz tylu gości odwiedzających, że byłam pewna sukcesu
Bea złocień u mnie w pełni rozkwitu ...ale on dla mnie jest naprawdę arktyczny...taki zimny brrr!
To michałki przesadzone z bukszpanem, ale jakieś inne od tych co w poprzednim miejscu rosną
O! to mnie ucieszyłaś że prognoza na październik korzystna, bo tęsknię za ciepłą jesienią i jest tyle do zrobienia przed zimą.
Ja stawiałam od razu altanę dość dużą, bo dom nie miał garażu, ani piwnicy a wiadomo ile człowiek potrafi zgromadzić rzeczy Szybko się zapełniła ...choćby 8 oponami Potem budowaliśmy kurnik to M od razu podwoił powierzchnię i połowa miała być garażem na kosiarkę traktor...traktorka nie ma, ale garaż jest pełniutki, bo zrobiłam z połowy stodołę gromadząc słomę dla kur Ile by nie postawić budynków człowiek jest w stanie je zapełnić
Martuś ja już odpadłam z przetworami, cokolwiek zbiorę upycham dziewczynom, bo ja mam już dość Pozostaje zbieranie, nawet dzisiaj wykopane buraczki (na szczęście jest ich niedużo) część zakisiłam, a część malutkich gotuję i pójdą do słoiczków na bazę do barszczu. Przypomniałam sobie o pigwowcu i zabrałam te większe, bo może ktoś zechce, a jak nie to trzymam w domu dla ich cudnego zapachu. Naturalny dezodorant
Zostały gruszki to zerwania i to musimy się spieszyć, bo osy i szerszenie wyjadają najlepsze i owoc zaraz gnije My się codziennie wybieramy do naszego lasu na grzyby, ale jak do tej pory nie doszliśmy jeszcze
Pozdrawiam i cieszę się, że niedługo się spotkamy
Lucynko na razie skalnice przybywają i mam nadzieję, że kolejną zimę przetrwają? minioną przykryłam je iglastymi. Lubię takie maleństwa U mnie kolejny przymrozek się zbliża więc zobaczymy co tym razem spsoci?
Jabłuszka to redlove...czerwone z zewnątrz i wewnątrz, w tym roku wyjątkowo słodkie i bardzo soczyste więc spływa soczek Niestety zaczęły lecieć i nie wszystkie chyba długo się przechowają, ale już dzisiaj Aga wzięła część i zameldowała, że ma śliczny czerwony soczek w butelkach
Posyłam serdeczności i życzenia ciepełka dla fasolki
Dorotko! róża od Ciebie kwitnie niestrudzenie!
Westerland
Hibiskusy jeszcze mają chęć kwitnąć
Po deszczu niebo przybierało groźne oblicze!
Dobrej nocy!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7931
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Marysiu
Jagoda ma pewnie jesienną chandrę, potem przejdzie
Jabłuszka i winogrona pięknie się komponują.
U nas zostało już mało tych pierwszych bo drzewka młode, Stefan zaproponował swoje, co prawda wkurzywszy nas uprzednio bo nazbierał za pozwoleniem sobie dwa wiadra naszych orzechów mając trzy stare drzewa w ogrodzie.
Podziwiam karczochy ,jak z innej strefy klimatycznej. Koniecznie muszę je mieć w nast. sezonie.
Bardzo atrakcyjne są i pyszne pewnie też
Piszesz ,ze mróz dwa razy przeleciał po szaliczku.
U nas lajtowo, schlastał z lekka liście dyń i koleusa w beczce, od strony podwórka nic nie zmarzło, dalie i pomidory zawinięte.
Mam nadzieję ,że jeszcze babie lato przyjdzie
Aaa Twoje marcinki śliczne
Jagoda ma pewnie jesienną chandrę, potem przejdzie
Jabłuszka i winogrona pięknie się komponują.
U nas zostało już mało tych pierwszych bo drzewka młode, Stefan zaproponował swoje, co prawda wkurzywszy nas uprzednio bo nazbierał za pozwoleniem sobie dwa wiadra naszych orzechów mając trzy stare drzewa w ogrodzie.
Podziwiam karczochy ,jak z innej strefy klimatycznej. Koniecznie muszę je mieć w nast. sezonie.
Bardzo atrakcyjne są i pyszne pewnie też
Piszesz ,ze mróz dwa razy przeleciał po szaliczku.
U nas lajtowo, schlastał z lekka liście dyń i koleusa w beczce, od strony podwórka nic nie zmarzło, dalie i pomidory zawinięte.
Mam nadzieję ,że jeszcze babie lato przyjdzie
Aaa Twoje marcinki śliczne
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16960
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Przepiękny ten bukiet z różnych marcinkow.
Hibiskus nie chce jesieni. I dobrze.
oj to pigwowki będzie a będzie
Słyszałam , ze weekend ma być ciepły. To podzialamy jeszcze ogrodowo
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4550
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Marysiu jaką odmianę gruszki posiadasz? Oblepiona owocami wygląda zjawiskowo Lubię Twoje niebiańskie zdjęcia
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6837
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Maryś szaliczkowe opowieści ciąg dalszy . Dobrze wpadać do Ciebie po kolory i wieści. Ja również rezygnuję w przyszłym roku z cukinii i dyń bo właściwie więcej rozdałam niż zużyłam a na pomidory to już patrzeć nie mogę tak obrodziły Ale mają stałe miejsce w ogrodzie.
westerland pięknie kwitnie no i wspominkowe zdjęcie zjawiskowej piwonii/pomarańczowe/ moja żółta nie przeżyła przesadzania niestety.
Pozdrawiam
westerland pięknie kwitnie no i wspominkowe zdjęcie zjawiskowej piwonii/pomarańczowe/ moja żółta nie przeżyła przesadzania niestety.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Marysiu, zdjęcie kwiatków astrów na desce przepiękne I te jabłuszka z winogronem razem.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Witaj Marysiu .W końcu dotarłam . Bardzo fajnie rozpoczęłaś nowy wątek . Dobrze jest podsumować kończący się powoli sezon. Jesteśmy zawsze trochę mądrzejsi . Faktycznie tego roku było co przerabiać i zimą na pewno nie będziemy głodni . Jesień w "szaliczku" jak zawsze kolorowa i różnorodna . Przepiękny bukiecik z astrów i jaka cudowna gama kolorystyczna ! Moja ulubiona . Co prawda sezon jeszcze trwa ale ciekawi mnie zima . Pozdrawiam serdecznie .
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Bardzo dużo odmian marcinków nazbierałaś. Lubię te kwiaty, maja takie piękne kolorki.
Och te Twoje nieba jak zawsze zachwycające
Och te Twoje nieba jak zawsze zachwycające
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42112
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Witam miłych Gości!
Dzisiaj dostałam kopa i pięknie wyrychtowałam sobie kawał grządki na wiosnę i jedną największą skrzynię na czosnek Tak niby od niechcenia a robota szła jak ta lala. Oczywiście co innego zaplanowałam, a co innego zrobiłam
Jestem z siebie zadowolona!
Mam nadzieję, że jutro będę się nadawała do dalszych prac, bo pogoda ponoć będzie równie ładna i łaskawa
Agnieszko mam nadzieję, że zima poprawi jej humor
Ja miałam najwięcej antonówki, ale ona do przechowywania się nie nadaje. Mamy też szarą renetę, tylko jak wejść żeby pozrywać jabłka, bo te co spadają trzeba szybko zużyć Pozostałe jabłonki zimowe nie powaliły zbiorami. Będą jeszcze gruszki i na nie się cieszę.
Czytam tu i tam że idzie ocieplenie więc może zdążę z pracami polowymi i w kwiatach co nieco podziałam.
Jak dobrze mieć sąsiada, jak dobrze mieć sąsiada...
Twoje marcinki jeszcze śliczniejsze
Aniu przesadziłam jednego z hibiskusów w inne miejsce i pozostałe już zawiązują nasiona, a ten ma mnóstwo pąków i kwitnie od lata.
Pigwowce wywożę na spotkanie ...niech inne nastawiają i cieszę się na pogodę w weekend bo jedziemy na spotkanie do Dorotki
Olu dzięki Gruszka to konferencja odziedziczona po poprzednikach więc ma sporo lat i co drugi m.w. rok zasypuje nas pysznymi gruszkami.
Ewciu nie nie! ja nie rezygnuję z uprawy tylko z siania w domu cukinii, bo już drugi rok ani siane do gruntu ani wsadzane moje sadzonki nic nie dają a kupione na targu owocują jak szalone. Ja bardzo lubię młode cukinie a takich nie kupię! Większe owoce zjadają kurki. Dynie owocują co jakiś czas Pomidory jem tylko swoje więc i sadzonki i rośliny będę miała dopóki mi sił starczy. Westerland po przesadzeniu w obecne miejsce po prostu zachwyca...a jak pachnie! Pozdrawiam
Małgosiu dziękuję Jak te winogrona pachną....po raz pierwszy dojrzały do końca, a mam je też po poprzednikach. Zielone wyglądają nieciekawie ale smak niepowtarzalny, słodki i cudny zapach
Ewelinko fajnie że jesteś, że znalazłaś trochę czasu Wiesz jak jest z tymi doświadczeniami? każdy rok jest inny i przynajmniej ja nie wiem dlaczego raz mi się coś udaje, a innym razem nie
Sezon w zasadzie dogorywa, bo dla mnie teraz już tylko porządki i przebarwiające się krzewy ...no i marcinki które kocham! Pozdrawiam Cię również
Dorotko już kiedyś pisałam, że Lola wykopała mi moje marcinki przy ogrodzeniu...kilka kolorów poszło w pył. Napisałam o tym o odzewem było kilka przesyłek od moich kochanych forumków z asterkami różnej maści Dzięki lubię patrzeć w niebo ...przynajmniej nie widzę chwastów
Liliowiec w paźdznierniku to ewenement!
jeszcze jeden floks kwitnie!
Pod takim niebem przyjemnie się pracowało!
a to wczorajszy spacer do lasu
Dobrej nocy!
Dzisiaj dostałam kopa i pięknie wyrychtowałam sobie kawał grządki na wiosnę i jedną największą skrzynię na czosnek Tak niby od niechcenia a robota szła jak ta lala. Oczywiście co innego zaplanowałam, a co innego zrobiłam
Jestem z siebie zadowolona!
Mam nadzieję, że jutro będę się nadawała do dalszych prac, bo pogoda ponoć będzie równie ładna i łaskawa
Agnieszko mam nadzieję, że zima poprawi jej humor
Ja miałam najwięcej antonówki, ale ona do przechowywania się nie nadaje. Mamy też szarą renetę, tylko jak wejść żeby pozrywać jabłka, bo te co spadają trzeba szybko zużyć Pozostałe jabłonki zimowe nie powaliły zbiorami. Będą jeszcze gruszki i na nie się cieszę.
Czytam tu i tam że idzie ocieplenie więc może zdążę z pracami polowymi i w kwiatach co nieco podziałam.
Jak dobrze mieć sąsiada, jak dobrze mieć sąsiada...
Twoje marcinki jeszcze śliczniejsze
Aniu przesadziłam jednego z hibiskusów w inne miejsce i pozostałe już zawiązują nasiona, a ten ma mnóstwo pąków i kwitnie od lata.
Pigwowce wywożę na spotkanie ...niech inne nastawiają i cieszę się na pogodę w weekend bo jedziemy na spotkanie do Dorotki
Olu dzięki Gruszka to konferencja odziedziczona po poprzednikach więc ma sporo lat i co drugi m.w. rok zasypuje nas pysznymi gruszkami.
Ewciu nie nie! ja nie rezygnuję z uprawy tylko z siania w domu cukinii, bo już drugi rok ani siane do gruntu ani wsadzane moje sadzonki nic nie dają a kupione na targu owocują jak szalone. Ja bardzo lubię młode cukinie a takich nie kupię! Większe owoce zjadają kurki. Dynie owocują co jakiś czas Pomidory jem tylko swoje więc i sadzonki i rośliny będę miała dopóki mi sił starczy. Westerland po przesadzeniu w obecne miejsce po prostu zachwyca...a jak pachnie! Pozdrawiam
Małgosiu dziękuję Jak te winogrona pachną....po raz pierwszy dojrzały do końca, a mam je też po poprzednikach. Zielone wyglądają nieciekawie ale smak niepowtarzalny, słodki i cudny zapach
Ewelinko fajnie że jesteś, że znalazłaś trochę czasu Wiesz jak jest z tymi doświadczeniami? każdy rok jest inny i przynajmniej ja nie wiem dlaczego raz mi się coś udaje, a innym razem nie
Sezon w zasadzie dogorywa, bo dla mnie teraz już tylko porządki i przebarwiające się krzewy ...no i marcinki które kocham! Pozdrawiam Cię również
Dorotko już kiedyś pisałam, że Lola wykopała mi moje marcinki przy ogrodzeniu...kilka kolorów poszło w pył. Napisałam o tym o odzewem było kilka przesyłek od moich kochanych forumków z asterkami różnej maści Dzięki lubię patrzeć w niebo ...przynajmniej nie widzę chwastów
Liliowiec w paźdznierniku to ewenement!
jeszcze jeden floks kwitnie!
Pod takim niebem przyjemnie się pracowało!
a to wczorajszy spacer do lasu
Dobrej nocy!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16960
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Floksy dslue6 marcinki jeszcze piękne.
Tak liliowiec kwitnących w październiku to niespodzianka bardzo miła.
Zachwycam się tym pięknym niebem z linią samolotu na tle słońca. Fsntastyczne ujęcie
Tak liliowiec kwitnących w październiku to niespodzianka bardzo miła.
Zachwycam się tym pięknym niebem z linią samolotu na tle słońca. Fsntastyczne ujęcie
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7931
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Marysiu
Podziwiam Cię za to ,że tyle pary masz
Ja bym nie dała rady tyle ziemi przerzucić moimi rączętami gałązkowymi
Chyba a wiosnę więcej ''pałeru '' mamy.
Tych białych chryzantemek stokrotkowatych nie widziałam wcześniej, to złocień arktyczny
Kwitną i ciemierniki i pierwiosnek
Podziwiam Cię za to ,że tyle pary masz
Ja bym nie dała rady tyle ziemi przerzucić moimi rączętami gałązkowymi
Chyba a wiosnę więcej ''pałeru '' mamy.
Tych białych chryzantemek stokrotkowatych nie widziałam wcześniej, to złocień arktyczny
Kwitną i ciemierniki i pierwiosnek
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
A mnie sie podobają te zawieszone chmury, tak nisko... Masz talent do zdjęć! Tak samo jak Anabuko!
https://www.fotosik.pl/zdjecie/e7c987e6ac595061
Kwiatki cudne. U mnie tylko marcinki kwitna i róże rozwijają pąki... oby zdążyły i jeden niebieski mieczyk. Floksy skonczyły, tak samo rudbekie.
Ja mam przerwe na kawkę, pogoda cudna 20C i porządkuje warzywnik. Zostały do wykopania marchewki,pietruszki, rzepki. Wszystkiego nie wykopię bo za dużo, a zużywamy sukcesywnie więc niedługo nie będzie juz nic.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/e7c987e6ac595061
Kwiatki cudne. U mnie tylko marcinki kwitna i róże rozwijają pąki... oby zdążyły i jeden niebieski mieczyk. Floksy skonczyły, tak samo rudbekie.
Ja mam przerwe na kawkę, pogoda cudna 20C i porządkuje warzywnik. Zostały do wykopania marchewki,pietruszki, rzepki. Wszystkiego nie wykopię bo za dużo, a zużywamy sukcesywnie więc niedługo nie będzie juz nic.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Zaduma po upalnym lecie! cz.39
Witaj Marysiu,możesz przywieźć mi trochę pigwy ,bo ja mam jeden piękny owoc na krzaczku skrzynia pięknie przygotowana na nowe nasadzenia ,ja nigdy nie sadziłam czosnku ,bo nie wyrabiałam czasowo ,ale teraz to coraz więcej u mnie wszystkiego ,a ja czasem fruwam ,czy to normalne ,ale kiedyś sie dowiedziałam ,ze czosnek na plantacjach pryskają Randapem ,żeby szybciej i lepiej sie wysuszył to teraz mam zagwozdkę ,czy nie mieć swojego,a może to jakieś bujdy ,przecież ja się zakopię po same uszy ,Twój wstążeczkowy ogród ,ślicznie wygląda, moje -Twoje marcinki u mnie pięknie się rozrosły,czy w lesie były jakieś grzybki?,pozdrawiam i do zobaczenia