Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko,napisałam o tej spiżarce bo pamiętam właśnie gdzieś z kt?regoś wątku zdjęcie p?łek zastawionych słoiczkami. Nawet mała przestrzeń to skarb,u mnie totalnie nie ma gdzie,mam tzw 'duszno i porno' w mieszkaniu do tego stopnia że mi się suszone grzyby psują
Dlatego super,że masz takie coś bo co jak co ale własne powidełka są mniami.
Oj będzie się działo jak się patrzy na te ugięte gałęzie. Ten rok nadrobił nam za tamten. A to bardzo cieszy.
Tobie też życzę jutro pięknej pogody. Oby bo te ulewy już trochę nudne.
Dlatego super,że masz takie coś bo co jak co ale własne powidełka są mniami.
Oj będzie się działo jak się patrzy na te ugięte gałęzie. Ten rok nadrobił nam za tamten. A to bardzo cieszy.
Tobie też życzę jutro pięknej pogody. Oby bo te ulewy już trochę nudne.
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko masz mnóstwo kolorów w ogrodzie.
Gołąbki jak równo w rzędzie siedzą
Przetwory przydadzą się w zimie, jeszcze za darmo, to trzeba korzystać
U mnie też ciągle pada, a z chęcią poprzesadzałabym kilka roślin...
Słoneczka życzę
Gołąbki jak równo w rzędzie siedzą
Przetwory przydadzą się w zimie, jeszcze za darmo, to trzeba korzystać
U mnie też ciągle pada, a z chęcią poprzesadzałabym kilka roślin...
Słoneczka życzę
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko i będę chwaliła ciągle i wciąż
Jakie jabłuszka, jak malowane ! a brzoskwinia fantastyczna, zazdroszczę ! U mnie sad owocowy w powijakach
Lucynko i u mnie zakwitł w końcu wiciokrzew. Niestety już nie ma kwiatów ze 3 tygodnie temu przekwitł. Pachniał fantastycznie ! Zbliżony ma zapach do kwiatów lipy. Kwiatuszki miał małe. Ale to nic, ważne, że wreszcie zakwitł ! A siedział w ziemi ze 3 lata. Zrobiłam 2 małe fotki
viewtopic.php?f=2&t=84321&p=6062368#p6062368
Twój jest
Jakie jabłuszka, jak malowane ! a brzoskwinia fantastyczna, zazdroszczę ! U mnie sad owocowy w powijakach
Lucynko i u mnie zakwitł w końcu wiciokrzew. Niestety już nie ma kwiatów ze 3 tygodnie temu przekwitł. Pachniał fantastycznie ! Zbliżony ma zapach do kwiatów lipy. Kwiatuszki miał małe. Ale to nic, ważne, że wreszcie zakwitł ! A siedział w ziemi ze 3 lata. Zrobiłam 2 małe fotki
viewtopic.php?f=2&t=84321&p=6062368#p6062368
Twój jest
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko z tymi planami zimowymi i ja mam podobnie, niby obmyślone wszystkie zakupy, a później jak przyjdzie głupawka zakupowa, wysiewowa, to przychodzi rozsądek na co, po co mi tyle. Sadzenie na żywioł, każda dziura zapchana. Nigdy nie nauczy mnie to rozsądku
Moje kwiatuszki też ucierpiały od deszczu, przybite do ziemi.
Nie byłam tak odważna jak Ty i w deszczu nie pracowałam i tak przyszłam cała mokra
Moje kwiatuszki też ucierpiały od deszczu, przybite do ziemi.
Nie byłam tak odważna jak Ty i w deszczu nie pracowałam i tak przyszłam cała mokra
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11293
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Brzoskwini to mogę pozazdrościć! 3 krotnie sadziliśmy na działce i każdą załatwiły nornice czy tam karczowniki.. Daliśmy sobie spokój .To bardzo wartościowy i smaczny owoc! Mniammm...Lubię i często w sezonie sobie ich nie odmawiam Pogoda nadal Ciepło ale leje co chwilę od kilku dni..
W tej chwili ulewa..!
W tej chwili ulewa..!
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Też uwielbiam brzoskwinie, mieliśmy kiedyś 4 drzewka, niestety mroźne zimy załatwiły jedną po drugiej to daliśmy spokój.
Ten rok obfituje w nadmiar wszelakich owoców, mądra gospodyni tego nie zmarnuje,tylko zamknie te zdrowe, pachnące dobra w słoikach na zimę, żeby potem wspominać, uginające się pod nimi konary drzew. I Ty jesteś właśnie taka, głód Wam nie grozi.
U mnie też powtarzają Atragene no i krzewuszki. Masz piękny wiciokrzew i dziwaczek świetnie się prezentuje.
Chyba wszystkim porządnie dolało, czas na poprawę pogody i nieco słonka dla odmiany, czego serdecznie Ci życzę.
Ten rok obfituje w nadmiar wszelakich owoców, mądra gospodyni tego nie zmarnuje,tylko zamknie te zdrowe, pachnące dobra w słoikach na zimę, żeby potem wspominać, uginające się pod nimi konary drzew. I Ty jesteś właśnie taka, głód Wam nie grozi.
U mnie też powtarzają Atragene no i krzewuszki. Masz piękny wiciokrzew i dziwaczek świetnie się prezentuje.
Chyba wszystkim porządnie dolało, czas na poprawę pogody i nieco słonka dla odmiany, czego serdecznie Ci życzę.
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7829
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko i ja mam swoje brzoskwinie i nektarynki
Kwiaty kwitną przepieknie .szkoda tylko ,ze deszcz tak wyczekiwany robi tyle szkód .
A nasze winogrona szpak sobie upodobał .
I muszę się poskarżyć ,ze ktoś zrobił mi szkodę .Moje kiwi rośnie wzdłuż mojego płotu za którym jest moja droga szer 4m która prowadzi do sąsiadów .Zaprzyjaźniona sąsiadka co roku wiosną przycina je tak by nie narobić szkody ,ale częsc wystaje za płot i wyobraź sobie ,ze ktoś przyciął dość mocno razem z owocami na długość 10 m .Straciłam ok 15 kg owoców .
Pozdrawiam serdecznie
Kwiaty kwitną przepieknie .szkoda tylko ,ze deszcz tak wyczekiwany robi tyle szkód .
A nasze winogrona szpak sobie upodobał .
I muszę się poskarżyć ,ze ktoś zrobił mi szkodę .Moje kiwi rośnie wzdłuż mojego płotu za którym jest moja droga szer 4m która prowadzi do sąsiadów .Zaprzyjaźniona sąsiadka co roku wiosną przycina je tak by nie narobić szkody ,ale częsc wystaje za płot i wyobraź sobie ,ze ktoś przyciął dość mocno razem z owocami na długość 10 m .Straciłam ok 15 kg owoców .
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam Alicja
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Kochani Przyjaciele, po dzisiejszym tropikalnym dniu z ogromnym nawilgotnieniem powietrza marnie się czuję i nie jestem w stanie sklecić sensownych wypowiedzi.
Całuję Was mocno i pozdrawiam gorąco.
Całuję Was mocno i pozdrawiam gorąco.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- adamiec
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2807
- Od: 4 mar 2010, o 19:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ruda Śl.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko, widzę że też dopadło Cię osłabienie tak jak mnie . Będąc u syna dostałam takiego zrywu do roboty , chciałam cały dom przewrócić do góry nogami. Teraz po powrocie dopada mnie osłabienie i co jakiś czas leżę a robota stoi. Jestem sama, eM pomaga dzieciom przy urządzaniu domu, ja z powodu ogórków jestem w domu. Mam chęć przekopać trochę trawnika i zrobić kilka grządek dzieciom , mają troszkę ziemi .
Mam tyle planów przed sobą, tylko czy siły mi starczy, teraz wiem co znaczy przemęczenie a potem
Mam tyle planów przed sobą, tylko czy siły mi starczy, teraz wiem co znaczy przemęczenie a potem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1493
- Od: 26 sty 2013, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko a kto to mi niedawno pisał o odpoczynku ,zmokłaś wysuszyłaś się a teraz jesteś słaba oby to nie było przeziębienie.Należy Ci się mały klaps za takie zachowanie ,u mnie harcuje nornica albo coś podobnego ,bo jeszcze tak porytej działki jak w tym roku to nie miałam .Patrząc na Twoje brzoskwinie mam ochotę na kupno jakiegoś drzewka ,planuje dużą śliwkę/renklodę /ale muszę jeszcze sobie poczytać.
Pozdrawiam serdecznie i dbaj o siebie bo kto będzie fotografował te wszystkie śliczne kwiatuszki
Pozdrawiam serdecznie i dbaj o siebie bo kto będzie fotografował te wszystkie śliczne kwiatuszki
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Lucynko miałam parę dni wyjętych z życia FO ...no tak na pół gwizdka uczestniczyłam. Ścieżka zachęca do wejścia na działkę a kolory przyciągają wzrok. Patrze na Twoje kwiaty i widzę ile roślin zostało zjedzonych przez nagie darmozjady. Napatrzona, najedzona zmykam do spania, a dni wypełniają mi wizyty do Krakowa, ale dobrze że wszystko idzie na lepsze, bo chętniej jeżdżę Miłej niedzieli i powodzenia w nowej części jesieni życia
A nutki gołąbkowe odegrały odę do radości
A nutki gołąbkowe odegrały odę do radości
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10
Witajcie!
Okazało się, że nie pogoda mnie rozłożyła na łopatki, tylko zatrucie żołądkowe. Tylko czym ja się przytrułam? Zachodzę w głowę i nic nie mogę wymyśleć. Jadłam i piłam to samo co M, a tylko mnie zaszkodziło.
Wczoraj pokutowałam cały Boży dzień, dzisiaj jeszcze słabowita byłam, ale musiałam na działkę. Nic nie robiłam, siedziałam i trochę czytałam, trochę gadałam i tak mi dzień minął. Na szczęście już nabrałam sił i czuję, że żyję.
Majeczko - jedna gałąź już nie jest ugięta, odłamała się z hukiem i zdjęliśmy z niej skrzynkę jeszcze niedojrzałych brzoskwiń. Mam nadzieję, że dojrzeją , bo żal byłoby je stracić.
Dobrej niedzieli.
Kasiu [100780] - u mnie zawsze najwięcej kwitnień w okresie letnim, a to z uwagi na nagromadzenie głównie takich roślin, które o tej porze roku są ozdobą działki.
W lipcu raczej nie przesadzaj. Poczekaj do sierpnia, najlepiej nawet do połowy.
Za słoneczko dziękuję i Tobie również życzę jego złocistych ożywczych promieni.
Asiu [iwwa] - niech Ci będzie, co najwyżej będę się rumienić.
Twój wiciokrzew inaczej kwitnie, ale też ładnie, a skoro jeszcze pachnie, to
Dorotko [korzo_m] - może tak ma być, że plany są po to, by głowę czymś zająć po sezonie, podczas krótkich dni, a długich nocy, a potem szalejemy ogrodowo i o planach zapominamy. Tak jest ciekawiej.
Gdy jest ciepło, to i deszcz nie szkodzi, a dobrze na cerę robi.
Maryniu - nasza brzoskwinia jest bardzo stara, właśnie straciła jeden duży konar i widzimy, że jej czas się kończy, a szkoda, bo zawsze owocuje.
Mam nadzieję, że już i u Ciebie słoneczko zaświeciło...
Stasiu - nasza brzoskwinia stareńka i zdaje się, że właśnie dogorywa. Żal, bo nigdy jej kwiat nie zmarzł, a owoce ma przepyszne.
Za słonko pięknie dziękuję, świeci i dogrzewa wprost niemiłosiernie, ale niech grzeje, po to jest lato, c'nie?
Dla Ciebie
Alicjo - nasze winogrona mieszkają w tunelu, tam ptaki nie mają dostępu. A brzoskwinia się łamie i to nie tylko pod ciężarem owoców, niestety również ze starości.
Ten ktoś albo bezmyślny, albo złośliwy, bo jak można tak komuś szkodzić...
Dziękuję kochana, już jest w porządku. Tobie również zdrówka życzę i spokoju.
Irenko - mnie się przytrafiło żołądkowe paskudztwo, ale już wydobrzałam.
Tak to już jest, że śpieszymy z pomocą dzieciom, nawet jeśli sami jesteśmy zawaleni własnymi obowiązkami, ale to dobrze. Dobrze, że mamy komu pomagać.
Tereniu [tencia] - jak zapewne już doczytałaś, to nie przeziębienie, to zatrucie, ale już się wykurowałam i żyję.
Na nornice mam dobry sposób. Znajdź ich korytarze i nasyp w kilku miejscach mielonego pieprzu. Zwieją, gdzie pieprz rośnie, tzn. do sąsiada.
Warto mieć smaczną brzoskinkę. Ja mam jeszcze inną, późniejszą i ona się sieje sama. Jeśli znajdę jeszcze jakieś sieweczki bo wiosną wyrzucam, to chętnie Ci podeślę. Ona szybko rośnie i wcześnie owocuje. Moja też z siewki od sąsiadki.
Dziękuję i wzajemnie samego zdrówka Ci życzę.
Marysiu [Maska] - cieszę się, że u Ciebie idzie ku dobremu, życzę Wam samego zdrowia.
Dziękuję za dobre słowa i cieplutko pozdrawiam.
Miłej niedzieli i dobrego tygodnia, Kochani.
Moje pierwsze.
Okazało się, że nie pogoda mnie rozłożyła na łopatki, tylko zatrucie żołądkowe. Tylko czym ja się przytrułam? Zachodzę w głowę i nic nie mogę wymyśleć. Jadłam i piłam to samo co M, a tylko mnie zaszkodziło.
Wczoraj pokutowałam cały Boży dzień, dzisiaj jeszcze słabowita byłam, ale musiałam na działkę. Nic nie robiłam, siedziałam i trochę czytałam, trochę gadałam i tak mi dzień minął. Na szczęście już nabrałam sił i czuję, że żyję.
Majeczko - jedna gałąź już nie jest ugięta, odłamała się z hukiem i zdjęliśmy z niej skrzynkę jeszcze niedojrzałych brzoskwiń. Mam nadzieję, że dojrzeją , bo żal byłoby je stracić.
Dobrej niedzieli.
Kasiu [100780] - u mnie zawsze najwięcej kwitnień w okresie letnim, a to z uwagi na nagromadzenie głównie takich roślin, które o tej porze roku są ozdobą działki.
W lipcu raczej nie przesadzaj. Poczekaj do sierpnia, najlepiej nawet do połowy.
Za słoneczko dziękuję i Tobie również życzę jego złocistych ożywczych promieni.
Asiu [iwwa] - niech Ci będzie, co najwyżej będę się rumienić.
Twój wiciokrzew inaczej kwitnie, ale też ładnie, a skoro jeszcze pachnie, to
Dorotko [korzo_m] - może tak ma być, że plany są po to, by głowę czymś zająć po sezonie, podczas krótkich dni, a długich nocy, a potem szalejemy ogrodowo i o planach zapominamy. Tak jest ciekawiej.
Gdy jest ciepło, to i deszcz nie szkodzi, a dobrze na cerę robi.
Maryniu - nasza brzoskwinia jest bardzo stara, właśnie straciła jeden duży konar i widzimy, że jej czas się kończy, a szkoda, bo zawsze owocuje.
Mam nadzieję, że już i u Ciebie słoneczko zaświeciło...
Stasiu - nasza brzoskwinia stareńka i zdaje się, że właśnie dogorywa. Żal, bo nigdy jej kwiat nie zmarzł, a owoce ma przepyszne.
Za słonko pięknie dziękuję, świeci i dogrzewa wprost niemiłosiernie, ale niech grzeje, po to jest lato, c'nie?
Dla Ciebie
Alicjo - nasze winogrona mieszkają w tunelu, tam ptaki nie mają dostępu. A brzoskwinia się łamie i to nie tylko pod ciężarem owoców, niestety również ze starości.
Ten ktoś albo bezmyślny, albo złośliwy, bo jak można tak komuś szkodzić...
Dziękuję kochana, już jest w porządku. Tobie również zdrówka życzę i spokoju.
Irenko - mnie się przytrafiło żołądkowe paskudztwo, ale już wydobrzałam.
Tak to już jest, że śpieszymy z pomocą dzieciom, nawet jeśli sami jesteśmy zawaleni własnymi obowiązkami, ale to dobrze. Dobrze, że mamy komu pomagać.
Tereniu [tencia] - jak zapewne już doczytałaś, to nie przeziębienie, to zatrucie, ale już się wykurowałam i żyję.
Na nornice mam dobry sposób. Znajdź ich korytarze i nasyp w kilku miejscach mielonego pieprzu. Zwieją, gdzie pieprz rośnie, tzn. do sąsiada.
Warto mieć smaczną brzoskinkę. Ja mam jeszcze inną, późniejszą i ona się sieje sama. Jeśli znajdę jeszcze jakieś sieweczki bo wiosną wyrzucam, to chętnie Ci podeślę. Ona szybko rośnie i wcześnie owocuje. Moja też z siewki od sąsiadki.
Dziękuję i wzajemnie samego zdrówka Ci życzę.
Marysiu [Maska] - cieszę się, że u Ciebie idzie ku dobremu, życzę Wam samego zdrowia.
Dziękuję za dobre słowa i cieplutko pozdrawiam.
Miłej niedzieli i dobrego tygodnia, Kochani.
Moje pierwsze.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.