Grażynko, jest słodki. Zapach intensywnie pomidorowy, smak w sumie też, ale ja najbardziej wyczuwałam słodycz właśnie. Jeśli ktoś lubi słodkie pomidory, do tego soczyste i kolorowe - to coś dla niego.GrazynaW pisze:Dark Galaxy kolorystycznie najładniejszy, ciekawe jaki w smaku?
No i nie podrażnia żołądka. Sprawdzone na sobie, a mam z tym kłopot niestety.
Równie słodki i równie soczysty jest Flanders Contrast.
Próbowałam też pomidor Kiwi. Ten za słodki dla mnie, ale za to skórka schodziła z łatwością, bez sparzenia i bez innych zabiegów.
Z wielu pomidorów - co mnie miło zaskakuje - łatwo jest zdjąć skórkę. To duży plus.
"Sąsiadowy wyrzutek" okazał się bardzo słodki, jak jakiś owoc.
Eksperymentalny mojego eMa - mocno pomidorowy i kwaskowaty. Do tego jest jędrny, soczysty i dosyć długo zachowuje te cechy. Na razie jeden dojrzały leży od miesiąca w ciepłej kuchni i nie zmiękł.
W moim odczuciu idealnie wyważoną słodycz i kwaskowatość miał Carbon.
Bardzo smaczny, mocno pomidorowy i o wyważonej kwaskowatości okazał się Indian Stripe. Zdobył pierwsze miejsce wśród wszystkich domowników. Bardzo smaczny, ładny, plenny a jako roślina - zdrowy. Na pewno zostaje na zawsze. Gdybym miała zabrać na bezludną wyspę 1 nasionko pomidora - byłby to ten pomidor właśnie.
White Queen - biały pomidor - w ogóle mi nie smakował, był mdły, ale może zerwałam go za wcześnie, spróbuję bardziej dojrzałego..
Najzdrowsze (jako całe krzaczyska) okazały się Aly Mustang i Kalman oraz Indigo Rose i eMowy.
Pod tym względem z kolei najgorsze - Malachitowa Szkatułka i Aurija, a także większość rosyjskich o dziwo.
Wstępne wnioski: na pewno zrezygnuję z większości zachwalanych rosyjskich odmian. Za bardzo chorowite się okazały i nieodporne na wahania składników pokarmowych. W skrócie: ogromne rozczarowanie.
Anido, miałam ostatnio gorszy czas. Postaram się odzywać regularnie i nadrobić zaległości.