Podczas przeglądu jednej z rabat zauważyłam, że jeżyna wlazła mi w szkodę ;)
Pęd jednak nie dał się swobodnie wyciągnąć spomiędzy kwiatów na rabatce.
Jak się okazało, tak sobie wędrował rosnąc, że aż zagłębił się samym czubkiem w ziemi i - ukorzenił. Przez to powstał dziwny jeżynowy pałąk ukorzeniony z dwóch stron
A oto ów spryciarz:
W warzywniku buraczki liściowe rosły sobie jeszcze niedawno w najlepsze, ku uciesze mojego eMa.
Dopiero w domu, oglądając zdjęcia zauważyłam, że ta roślinka miała nasionka gotowe do zbioru. I co mi po okularach, skoro i tak nie widzę tego, co trzeba w porę?
O takiej porze roku to i chwasty potrafią zauroczyć.
Na szczęście coś tam prócz chwastów jeszcze się znalazło.
Niestety nie udało mi się zebrać nasion petunii. Szkoda. Nie wiem, jak to się stało.
Bardzo podoba mi się to ostatnie zdjęcie...
Podobno mają być trzy dni mrozu i potem znowu na plusie przez pierwszą dekadę grudnia. Obłęd jakiś, ale przynajmniej spokojnie zdążysz z wykopkami, a ja mogę jeszcze cebulowe posadzić 
