W ogrodzie Doroty cz.10
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorcia
No te twoje róże, to są naprawdę okazałe , pięknie ukwiecone.
Piękne widoczki
No te twoje róże, to są naprawdę okazałe , pięknie ukwiecone.
Piękne widoczki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Chyba się wszystko udało, teraz pozostaje czekać do dwóch tygodni na decyzję, wtedy stwierdzimy czy mamy z czego się cieszyć.
Po powrocie z wielką ochota zabrałam się za dalsze porządkowanie rabatek. Robotę znacznie pchnęłam do przodu. Jak ja lubię temperatury do 24 st wtedy super się czuję, mogę działać.
Marysiu kciuki jak najbardziej były wskazane, dziękuję
Poznałaś swojego Mozarta kwitł ładnie ma już dwie gałązki, a czy jest to róża powtarzająca kwitnienie.
Marto róże faktycznie bardzo ładnie kwitły, bardzo lubię okrywowe o pustych kwiatach. Mam posadzonych kilka odmian.
Na szczęście moje ślimaki nie robią szkód, nagich jak na razie są pojedyncze sztuki, a te z domkami sukcesywnie zbieram i wynoszę do lasu.
Aniu dzięki w imieniu moich róż, szkoda że już przekwitły bo takich widoków chciałoby się więcej.
Po powrocie z wielką ochota zabrałam się za dalsze porządkowanie rabatek. Robotę znacznie pchnęłam do przodu. Jak ja lubię temperatury do 24 st wtedy super się czuję, mogę działać.
Marysiu kciuki jak najbardziej były wskazane, dziękuję
Poznałaś swojego Mozarta kwitł ładnie ma już dwie gałązki, a czy jest to róża powtarzająca kwitnienie.
Marto róże faktycznie bardzo ładnie kwitły, bardzo lubię okrywowe o pustych kwiatach. Mam posadzonych kilka odmian.
Na szczęście moje ślimaki nie robią szkód, nagich jak na razie są pojedyncze sztuki, a te z domkami sukcesywnie zbieram i wynoszę do lasu.
Aniu dzięki w imieniu moich róż, szkoda że już przekwitły bo takich widoków chciałoby się więcej.
- Mirek19
- 1000p
- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko,
Tak kusisz tymi kwiatami , że chyba jednak w sierpniu zajrzę do Ciebie choćby na 5 minut,
aby oczy nacieszyć widokiem Twojego ogrodu.
pozdrawiam
Tak kusisz tymi kwiatami , że chyba jednak w sierpniu zajrzę do Ciebie choćby na 5 minut,
aby oczy nacieszyć widokiem Twojego ogrodu.
pozdrawiam
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Piękne, te puste różyczki i te pełne też śliczności! Kępy gailardii robią wrażenie! Liliowce się pokazują i lilie
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Piękne liliowce. Ja żółtych chyba mam z 5 różnych
Sliczna ta ostania rózyczka
Sliczna ta ostania rózyczka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, z hortensji chyba nic nie będzie, bo eM jej nie zauważył, i na wiosnę przywalił workami z ziemią. Dawno ją odsłoniłam, ale jak na razie nie daje znaku życia
Ostróżki fajnie rosną, moje jakoś nie chcą. A różyczki przecież niedługo znowu zakwitną
Ostróżki fajnie rosną, moje jakoś nie chcą. A różyczki przecież niedługo znowu zakwitną
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko oczywiście, że Mozart powtarza kwitnienie. No to kciuki dalej wskazane!
Ogród ślicznie się prezentował i wierzę że przed jesienią jeszcze będzie kolorowo Pokażesz jak wyglądają chryzantemki kupione, bo moje niewielkie, aloe i późno wsadzone do gruntu.
Ogród ślicznie się prezentował i wierzę że przed jesienią jeszcze będzie kolorowo Pokażesz jak wyglądają chryzantemki kupione, bo moje niewielkie, aloe i późno wsadzone do gruntu.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Do czwartku coś podziałałam w ogrodzie, część rabatek uprzątnięte, jesienne widoki coraz szybciej widoczne, a to przecież jeszcze lipiec. Nasze sprawy szybko się rozwiązały w środę wizyta u lekarza orzecznika, a w piątek przyszły decyzje, pozytywne za rok czeka nas kolejna komisja. Teraz oczekiwanie na wyliczenie.
Wczoraj rodzinne spotkanie, mile spędzone. Dzisiaj duchota od rana, na szczęście po południu burza podlała ogród. Z deszczem wyszły ślimaki, na szybko pozbierałam dobrodziejstwa małe wiaderko.
Jutro przymusowy dzień odpoczynku, jadę na smutną uroczystość i takie się zdarzają.
Mirku zaproszenie masz, przyjeżdżaj, wprawdzie ogród nie wygląda tak pięknie jak na zdjęciach, mało kwitnień, suchości na rabatkach też fajnie wyglądają
Marto w różach puściochach się zakochałam, kwitną obficie i co najważniejsze długo. Ileż ja gailardii wyrywam na wiosnę, sieją się jak zwariowane.
Aniu liliowce tego sezonu kwitną marnie, susza im zaszkodziła, muszę poobcinać suche liście bo szpecą. Żółte liliowce i u mnie dominują, nigdy nie liczyłam ile mam odmian w tym odcieniu.
Mnie ta różyczka też się podoba
Iwonko dlatego ja moich chłopaków nie wpuszczam w rabatki, trawniki, kompostownik owszem mogą obsługiwać, ale nie kwiatuszki. Miałabym wszystko zdziesiątkowane
U Ciebie pięknie kwitną jeżówki, a moje pozasychały.
Marysiu to się cieszę, że dalej Mozart będzie przygrywał
W sprawie mojego M jeszcze wiele przed nami, ale już mamy pewne renta jest, czekamy na jej wyliczenie.
Ja też liczę, że ogród jeszcze odżyje, deszczyk dzisiaj podlał roślinki, nie muszę biegać z konewkami.
Chryzantemy, które kupiłyśmy chyba tego sezonu mają ciężki czas, nie są tak rozkrzewione jak rok temu, może w sierpniu ruszą, toż ich kwitnienie wrzesień- październik.
Wczoraj byłam niedaleko Ciebie w Bol...., jutro też tam jadę.
Wczoraj rodzinne spotkanie, mile spędzone. Dzisiaj duchota od rana, na szczęście po południu burza podlała ogród. Z deszczem wyszły ślimaki, na szybko pozbierałam dobrodziejstwa małe wiaderko.
Jutro przymusowy dzień odpoczynku, jadę na smutną uroczystość i takie się zdarzają.
Mirku zaproszenie masz, przyjeżdżaj, wprawdzie ogród nie wygląda tak pięknie jak na zdjęciach, mało kwitnień, suchości na rabatkach też fajnie wyglądają
Marto w różach puściochach się zakochałam, kwitną obficie i co najważniejsze długo. Ileż ja gailardii wyrywam na wiosnę, sieją się jak zwariowane.
Aniu liliowce tego sezonu kwitną marnie, susza im zaszkodziła, muszę poobcinać suche liście bo szpecą. Żółte liliowce i u mnie dominują, nigdy nie liczyłam ile mam odmian w tym odcieniu.
Mnie ta różyczka też się podoba
Iwonko dlatego ja moich chłopaków nie wpuszczam w rabatki, trawniki, kompostownik owszem mogą obsługiwać, ale nie kwiatuszki. Miałabym wszystko zdziesiątkowane
U Ciebie pięknie kwitną jeżówki, a moje pozasychały.
Marysiu to się cieszę, że dalej Mozart będzie przygrywał
W sprawie mojego M jeszcze wiele przed nami, ale już mamy pewne renta jest, czekamy na jej wyliczenie.
Ja też liczę, że ogród jeszcze odżyje, deszczyk dzisiaj podlał roślinki, nie muszę biegać z konewkami.
Chryzantemy, które kupiłyśmy chyba tego sezonu mają ciężki czas, nie są tak rozkrzewione jak rok temu, może w sierpniu ruszą, toż ich kwitnienie wrzesień- październik.
Wczoraj byłam niedaleko Ciebie w Bol...., jutro też tam jadę.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, cieszę się, że sytuacja rodzinna się ustabilizowała, dzięki czemu spokojnie możesz zająć się swoimi ślicznymi roślinkami. Bardzo ładnie kwitną Twoje roślinki, szczególnie różyczka na płocie robi wrażenie.
Deszczyk podlał, rączki odpoczną, a jesień i na moich rabatach bardzo widoczna, przy czym niektóre letnie jeszcze kwiatów nie pokazały.
Niech nadchodzący tydzień przyniesie dalsze opady, ale nocami, natomiast dni mają być pełne . Zdrówka dla Was.
Deszczyk podlał, rączki odpoczną, a jesień i na moich rabatach bardzo widoczna, przy czym niektóre letnie jeszcze kwiatów nie pokazały.
Niech nadchodzący tydzień przyniesie dalsze opady, ale nocami, natomiast dni mają być pełne . Zdrówka dla Was.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, miło czytać, że udało się załatwić sprawę pozytywnie, ale czy w takim przypadku potrzebna jest komisja co rok?
Liliowce i floksy po deszczyku pokazują się z lepszej strony Róża to teraz czy wpomnienie?
Liliowce i floksy po deszczyku pokazują się z lepszej strony Róża to teraz czy wpomnienie?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Fajnie wczoraj podlało, kapało chyba ze dwie godzinki, wprawdzie był to deszczyk delikatny, ale zawsze coś. Nawet nie musiałam za bardzo biegać rano z konewkami, jedynie papryka pod folią, pomidory w donicach i kwiaty w skrzynkach podlałam.
Mój rok pomidorowy niezbyt udany i wiem, że wszystko z mojej winy. Pośpiech nie pomógł, nie tylko sadziłam na wariata, ale opieka nad pomidorami też nie taka jak powinna. W sobotę miałam okazję widzieć pomidory z sadzonek moich, doznałam szoku dopytywałam, czy to wszystko z moich sadzonek. Wyrosły bardzo duże, a owoców zawiązanych ogrom. Wszystko zdrowiuteńkie o pięknych liściach, a moje co rusz urywam pomidorki zaatakowane zgnilizną wierzchołkową, liście żółkną zwijają się, wstyd się przyznać takiego marnego roku nie pamiętam. Stosuję wszystko do podlewania jak każdego roku i efekty marne, nie pomaga saletra wapniowa, nie pomaga gnojówka z pokrzyw, nie pomogły opryski, tylko mojego serducha zabrakło
Cieszę się, że w zeszłym roku narobiłam tyle pomidorowych przecierów, bo tegoroczny sezon to jedynie pomidorki będą do bieżącej konsumpcji.
Lucynko jeszcze wiele przed nami, jeżdżenia, załatwiania, papierów do wypełniania, jak przeszliśmy ZUS to i inne urzędy przebrniemy.
Różyczka, która Ci się podoba rośnie na pergoli, jest naprawdę piękna, każdego roku na wiosnę mocno ja tnę na oślep, bo muszę wyjść na drabinę, boję się że spadnę, ciacham wszystkie badyle jak żywopłot, a ona odwdzięcza się kwiatami.
Na moich rabatkach po wycięciu suchych badyli zrobiło się pustawo, nie będę już nic dokupywała, zostanie tak jak jest.
Dziękuję za życzenia, Tobie również życzę wypoczynku na działce.
Marto widzisz tak jest, że dają na rok, a nóż zdarzy się cud, na szczęście lekarz mądrze wszystko opisał, mąż już się nie przekwalifikuje, a w swoim zawodzie nie da rady pracować.
Róża to wspomnienie tak kwitła na początku czerwca.
Kwiatuszki odżyły, nawet pysznogłówki zaczynają kwitnąć, kwiaty są małe, ale są i to jest ważne.
To jeszcze kilka zdjęciowych wspomnień
Myślałam, że coś w tym tygodniu podziałam ogrodowo, ale wychodzi na to, że dla przyjemności będę miała mało czasu
Muszę się pochwalić, że w koncu zebrałam kilka sztuk ogórków, postawię je na małosolne.
Mój rok pomidorowy niezbyt udany i wiem, że wszystko z mojej winy. Pośpiech nie pomógł, nie tylko sadziłam na wariata, ale opieka nad pomidorami też nie taka jak powinna. W sobotę miałam okazję widzieć pomidory z sadzonek moich, doznałam szoku dopytywałam, czy to wszystko z moich sadzonek. Wyrosły bardzo duże, a owoców zawiązanych ogrom. Wszystko zdrowiuteńkie o pięknych liściach, a moje co rusz urywam pomidorki zaatakowane zgnilizną wierzchołkową, liście żółkną zwijają się, wstyd się przyznać takiego marnego roku nie pamiętam. Stosuję wszystko do podlewania jak każdego roku i efekty marne, nie pomaga saletra wapniowa, nie pomaga gnojówka z pokrzyw, nie pomogły opryski, tylko mojego serducha zabrakło
Cieszę się, że w zeszłym roku narobiłam tyle pomidorowych przecierów, bo tegoroczny sezon to jedynie pomidorki będą do bieżącej konsumpcji.
Lucynko jeszcze wiele przed nami, jeżdżenia, załatwiania, papierów do wypełniania, jak przeszliśmy ZUS to i inne urzędy przebrniemy.
Różyczka, która Ci się podoba rośnie na pergoli, jest naprawdę piękna, każdego roku na wiosnę mocno ja tnę na oślep, bo muszę wyjść na drabinę, boję się że spadnę, ciacham wszystkie badyle jak żywopłot, a ona odwdzięcza się kwiatami.
Na moich rabatkach po wycięciu suchych badyli zrobiło się pustawo, nie będę już nic dokupywała, zostanie tak jak jest.
Dziękuję za życzenia, Tobie również życzę wypoczynku na działce.
Marto widzisz tak jest, że dają na rok, a nóż zdarzy się cud, na szczęście lekarz mądrze wszystko opisał, mąż już się nie przekwalifikuje, a w swoim zawodzie nie da rady pracować.
Róża to wspomnienie tak kwitła na początku czerwca.
Kwiatuszki odżyły, nawet pysznogłówki zaczynają kwitnąć, kwiaty są małe, ale są i to jest ważne.
To jeszcze kilka zdjęciowych wspomnień
Myślałam, że coś w tym tygodniu podziałam ogrodowo, ale wychodzi na to, że dla przyjemności będę miała mało czasu
Muszę się pochwalić, że w koncu zebrałam kilka sztuk ogórków, postawię je na małosolne.
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, nie obrywaj owoców z Suchą Zgnilizną Wierzchołkową, choroba przeniesie się na kolejne owoce, czytałam w pomidorowych wątkach, że takie zainfekowane owoce można nawet jeść, podobno są słodsze, ale nie próbowałam
U mnie też SZW zaatakowała, co dziwne, nawet na okrągłych owocach, zawsze przeglądałam krzaki z podłużnymi owocami, teraz są nawet na Dwarfach.
Saletra Wapniowa jest skuteczna, ale ja zawsze się boję, że popalę krzaki, tak już się zdarzało na forum, ja rozrobiłam Cytrynian Wapnia i tym pryskam, w przypadku saletry pryska się tylko grona, cytrynianem można całe krzaki.
Cieszę się, że wszystko jest na dobrej drodze, powodzenia dla Krzysztofa
Nie narzekaj, bo ogród pięknie wygląda, z niedoborem wody większość z nas się zmaga, a pomidorki u mnie w tym roku też kijowe, właśnie szukam oprysku na Brunatną, bo zagościła w tunelu.
Pozdrawiam i do zobaczenia u Małopolskiego Mirka.
U mnie też SZW zaatakowała, co dziwne, nawet na okrągłych owocach, zawsze przeglądałam krzaki z podłużnymi owocami, teraz są nawet na Dwarfach.
Saletra Wapniowa jest skuteczna, ale ja zawsze się boję, że popalę krzaki, tak już się zdarzało na forum, ja rozrobiłam Cytrynian Wapnia i tym pryskam, w przypadku saletry pryska się tylko grona, cytrynianem można całe krzaki.
Cieszę się, że wszystko jest na dobrej drodze, powodzenia dla Krzysztofa
Nie narzekaj, bo ogród pięknie wygląda, z niedoborem wody większość z nas się zmaga, a pomidorki u mnie w tym roku też kijowe, właśnie szukam oprysku na Brunatną, bo zagościła w tunelu.
Pozdrawiam i do zobaczenia u Małopolskiego Mirka.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Kolejne liliowce i kolejne piękności.
Ale Dorotko masz też i piękne Lilie i ostrożki i powoniki .
Bogaty piękny ogród.
Ale Dorotko masz też i piękne Lilie i ostrożki i powoniki .
Bogaty piękny ogród.