W ogrodzie Doroty cz.10
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko u mnie też trwa walka z chwastami, ale ja już trochę odpuściłam, bo żebym nie wiem jak się starałam to nie ogarnę tego sama perfekcyjnie
Ładne masz te cynie na pierwszym zdjęciu. Kupowałaś czy zbierałaś nasionka ?
Ładne masz te cynie na pierwszym zdjęciu. Kupowałaś czy zbierałaś nasionka ?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko znowu się zawieruszyłam, ale powoli wchodzę w rytm FO, tylko mimo do dodania wątku do obserwowanych nie dostaje powiadomień Ogród masz piękny kwitnący i żałuję że spotkanie się nie udało, ale dzisiaj to nie mogłam zmienić planów. M wrócił ze szpitala i mimo że napominałam żeby sobie wziął recepty to zapomniał czy co i musieliśmy jechać po jedną ważną. Ty wiesz, że on jechał do K i z powrotem autem Powiedział, że musi się uruchomić i nie było gadania! Podobają mi się Twoje floksy, a jednego to nawet nie mam Pomidor ogromny, ja miewałam ponad 800 gramowe ale do kg nie doszły. teraz mam ogromne pomidory i w środku wygryzione przez ślimaki, ale już ich coraz mniej bo jedna paczka specyfiku wysypana.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Ej pracusiu, przed słońcem wstawiać ?
to ziela jeszcze nie widać
A zresztą ja go nie widzę, tylko pięknie , kolorowe kwitnienia
to ziela jeszcze nie widać
A zresztą ja go nie widzę, tylko pięknie , kolorowe kwitnienia
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, dziękuję za gościnę, smakowite jedzonko i ogrodowe dary.
Ogród masz przepiękny, jestem nim zachwycona, widać, że Gospodyni wkłada dużo w jego utrzymanie.
Specjalne podziękowania dla Twojego Małżonka, który zrobił nam pyszne pieczonki.
Jak zwykłe dzień okazał się za krótki, ale pełny samochód roślin, które otrzymaliśmy i posadzimy u siebie, będzie nam przypominał o tym spotkaniu i jego gościnnych Gospodarzach.
Pozdrawiam Irena
Ogród masz przepiękny, jestem nim zachwycona, widać, że Gospodyni wkłada dużo w jego utrzymanie.
Specjalne podziękowania dla Twojego Małżonka, który zrobił nam pyszne pieczonki.
Jak zwykłe dzień okazał się za krótki, ale pełny samochód roślin, które otrzymaliśmy i posadzimy u siebie, będzie nam przypominał o tym spotkaniu i jego gościnnych Gospodarzach.
Pozdrawiam Irena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko ja też bardzo dziękuję za zaproszenie i przemiłą gościnę. Nie mówiąc już o zawartości bagażnika.
Ogród masz niesamowity!!! Rabaty aż kipią od kolorów i różnorodności. Pozwolę sobie wrzucić parę ujęć, które zrobiłam.
No a co do pomidorów, to czapki z głów. Tak oblepionymi krzakami od góry do dołu, mało kto może się pochwalić. PIĘKNE!!!
Ogród masz niesamowity!!! Rabaty aż kipią od kolorów i różnorodności. Pozwolę sobie wrzucić parę ujęć, które zrobiłam.
No a co do pomidorów, to czapki z głów. Tak oblepionymi krzakami od góry do dołu, mało kto może się pochwalić. PIĘKNE!!!
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Ostatnio nie miałam czasu na forum, dlatego takie tyły w odpisywaniu. Za to miałam przemiłe spotkanie forumowe. Gościłam w środę Iwonkę1 z mężem, na drugi dzień przyjechała Irenka i Kasia.
Dwa miłe bardzo dni, wizyty mnie ucieszyły, dziękuję dziewczynom za pyszne kulinaria i prezenciki Mam nadzieję, że moje gadulstwo Was zbytnio nie zmęczyło. Cieszę się, że mogłam Wam podarować jakieś roślinki z ogrodu.
Lucynko miałam kiedyś bardzo dużo dali takie rarytaski, większość cudów mi wyginęła po zimie karpy trafiało. Z tymi pospolitymi nic się nie dzieje rosną w wielkość i siłę, a szlachetne jaką karpę na wiosnę wkopię, taką wykopuję.
Dobrze, że Twoje lilie kwitną stopniowo, będą dłużej kwiaty zdobić, moje są w zasadzie już po kwitnieniu, na finiszu. A naprawdę było co powąchać, podziwiać, chyba dla nich u mnie najlepszy rok, nawet poskrzypka nie dała rady
U mnie też na rabatkach powstają po kwiatach dziury, znalazłam na to sposób w tych pustych miejscach ustawiam kwiaty posadzone w donicach, później podczas podlewania je szukam.
U nas dziś żar, duchota, przez dwa dni niby coś kapnęło, ale mało.
I ja pozdrawiam serdecznie
Elu bo takie ogrody w kwiatach bardzo lubię. Nie pokazuję warzywnika jest duży, kiedyś jak sił zabraknie tam też będą rabatki z kwiatami, może stanie jakaś altanka, czas pokaże.
Lepiej pracować w ogrodzie niż zajmować się głupotami. Ludzie z pasją mają bogate wnętrze, bądźmy dumne z tego piękna co tworzymy, ja też całymi dniami w ogrodzie biegam za chwastami, ale one są dużo lepsze, zawsze mnie wyprzedzają
Dziękuję za miłe słowa zapraszam w realu.
Pytasz jak mam posadzone liliowce, kilka lat temu jak zakładałam ogród stwierdziłam, że posadzę je na jednej rabatce, dziś wiem że to mój błąd, przestało mi się podobać. Kolory kwiatów zbyt wymieszane, jak liliowce kończą kwitnienie rabatka jest zielona, wiosną jest lepiej bo między liliowcami powciskałam cebulki żonkili, ich mam coraz mniej, myślałam z każdym rokiem cebulek i kwiatów będzie więcej, a tu wręcz odwrotnie. Teraz sadzę liliowce między innymi kwiatami i taka wersja bardziej mi odpowiada.
Na razie nic u Ciebie nie wypatrzyłam, mamy czas.
kania Kasiu sama jego ciężarem byłam zaskoczona, a smak to rozkosz dla podniebienia.
Deszcz u nas powinien padać co noc wtedy byłaby pełnia szczęścia.
Hortensje ogrodowe porządnie okrywam na zimę, wiosną nie spieszę się z jej zdejmowaniem, niebieskie kwiaty to zasługa ściółki z przycinanych iglaków, tak fajnie zakwasiły podłoże.
Wiolu chwasty tego roku przeginają, chyba sobie z nas żartują, wiedziałam, że tak będzie. Staram się nie odpuszczać walczę, ale pogoda upały mi w tym bardzo przeszkadzają, a rano i wieczorem komary tną okropnie.
Wiola chyba chodzi Ci o nagietki, nasionka kupowane.
Marysiu masz tyle wątków do ogarnięcia, nie dziwi mnie że coś umyka. Coś masz chyba źle ustawione w powiadomieniach, akurat mnie to działa. Nadal narzekam na znikające posty co mnie wkurza bardzo
Żałuję, że nie mogłaś mnie odwiedzić, obowiązki, mąż jest najważniejszy, ja bym to samo zrobiła. Będzie jeszcze niejedna okazja, roślinki od Iwonki czekają, nie martw się będę solennie o nie dbała.
Twój mąż jest bardzo odważny, podziwiam i jego i Ciebie
O którego floksa Ci chodzi wskaż zdjęcie, może akurat da się go podzielić.
Marysiu jakiego ja ślimaka nagusa dziś znalazłam, takiego wielkoluda dawno nie widziałam, był w beczce z wodą, pełzał po ściance. Jest jeden, jest więcej zaczęło się.
Aniu musiałam rano nie jest tak ciepło, ale i tak komary mnie pocięły. Chciałam działkę przygotować na przyjazd gości, no i nie udało się wszystkiego wyplewić, koleżanki udawały, że chwastów nie widzą Zachowały się tak jak Ty, dziękuję
Irenko a mnie było Was gościć, super dzień nawet deszcz nam samopoczucia nie zepsuł.
Dziękuję , dziękuję za pochwały ogrodu, staram się, jeszcze daleka droga przede mną.
Pochwałę dla Krzyśka przekażę, będzie zadowolony, naprawdę stanął na wysokości zadania, nawet pomógł nam kopać roślinki, zaskoczył mnie samą
Ja tak gadałam, że mogłabym jeszcze dłużej opowiadać.
Teraz myślę, że Ty roślin wywiozłaś bardzo mało, naprawimy następnym razem
Iwonko mnie też było bardzo miło Was gościć. Następnym razem obiecuję będzie wszystko dopracowane na tip top żadnych niespodzianek. Ja też jak będę patrzyła na roślinne dary od Ciebie będę wspominać. Dla hortensji już mam pomysł, znalazłam miejsce, na razie jest zadołowana.
Szkoda, że nie zrobiłyśmy żadnego zdjęcia
Kasiu i mnie było miło Was gościć, cieszę się że bagażnik był wypełniony na full, tak miało być.
Za miłe pochwały dziękuję, najbardziej bałam się krytyki pomidorów, no bo Wasza wiedza, doświadczenie dużo na ten temat lepsze. I co spotkało mnie miłe zaskoczenie, zostałam pochwalona, puchłam z dumy
Dzięki za zdjęcia, śmiechu przy łopacie było wiele nawet mi z nią do twarzy
Kule mam już u siebie, koleżanka jak je zobaczyła to też chce, ja nie ukrywam również takie chcę
Dwa miłe bardzo dni, wizyty mnie ucieszyły, dziękuję dziewczynom za pyszne kulinaria i prezenciki Mam nadzieję, że moje gadulstwo Was zbytnio nie zmęczyło. Cieszę się, że mogłam Wam podarować jakieś roślinki z ogrodu.
Lucynko miałam kiedyś bardzo dużo dali takie rarytaski, większość cudów mi wyginęła po zimie karpy trafiało. Z tymi pospolitymi nic się nie dzieje rosną w wielkość i siłę, a szlachetne jaką karpę na wiosnę wkopię, taką wykopuję.
Dobrze, że Twoje lilie kwitną stopniowo, będą dłużej kwiaty zdobić, moje są w zasadzie już po kwitnieniu, na finiszu. A naprawdę było co powąchać, podziwiać, chyba dla nich u mnie najlepszy rok, nawet poskrzypka nie dała rady
U mnie też na rabatkach powstają po kwiatach dziury, znalazłam na to sposób w tych pustych miejscach ustawiam kwiaty posadzone w donicach, później podczas podlewania je szukam.
U nas dziś żar, duchota, przez dwa dni niby coś kapnęło, ale mało.
I ja pozdrawiam serdecznie
Elu bo takie ogrody w kwiatach bardzo lubię. Nie pokazuję warzywnika jest duży, kiedyś jak sił zabraknie tam też będą rabatki z kwiatami, może stanie jakaś altanka, czas pokaże.
Lepiej pracować w ogrodzie niż zajmować się głupotami. Ludzie z pasją mają bogate wnętrze, bądźmy dumne z tego piękna co tworzymy, ja też całymi dniami w ogrodzie biegam za chwastami, ale one są dużo lepsze, zawsze mnie wyprzedzają
Dziękuję za miłe słowa zapraszam w realu.
Pytasz jak mam posadzone liliowce, kilka lat temu jak zakładałam ogród stwierdziłam, że posadzę je na jednej rabatce, dziś wiem że to mój błąd, przestało mi się podobać. Kolory kwiatów zbyt wymieszane, jak liliowce kończą kwitnienie rabatka jest zielona, wiosną jest lepiej bo między liliowcami powciskałam cebulki żonkili, ich mam coraz mniej, myślałam z każdym rokiem cebulek i kwiatów będzie więcej, a tu wręcz odwrotnie. Teraz sadzę liliowce między innymi kwiatami i taka wersja bardziej mi odpowiada.
Na razie nic u Ciebie nie wypatrzyłam, mamy czas.
kania Kasiu sama jego ciężarem byłam zaskoczona, a smak to rozkosz dla podniebienia.
Deszcz u nas powinien padać co noc wtedy byłaby pełnia szczęścia.
Hortensje ogrodowe porządnie okrywam na zimę, wiosną nie spieszę się z jej zdejmowaniem, niebieskie kwiaty to zasługa ściółki z przycinanych iglaków, tak fajnie zakwasiły podłoże.
Wiolu chwasty tego roku przeginają, chyba sobie z nas żartują, wiedziałam, że tak będzie. Staram się nie odpuszczać walczę, ale pogoda upały mi w tym bardzo przeszkadzają, a rano i wieczorem komary tną okropnie.
Wiola chyba chodzi Ci o nagietki, nasionka kupowane.
Marysiu masz tyle wątków do ogarnięcia, nie dziwi mnie że coś umyka. Coś masz chyba źle ustawione w powiadomieniach, akurat mnie to działa. Nadal narzekam na znikające posty co mnie wkurza bardzo
Żałuję, że nie mogłaś mnie odwiedzić, obowiązki, mąż jest najważniejszy, ja bym to samo zrobiła. Będzie jeszcze niejedna okazja, roślinki od Iwonki czekają, nie martw się będę solennie o nie dbała.
Twój mąż jest bardzo odważny, podziwiam i jego i Ciebie
O którego floksa Ci chodzi wskaż zdjęcie, może akurat da się go podzielić.
Marysiu jakiego ja ślimaka nagusa dziś znalazłam, takiego wielkoluda dawno nie widziałam, był w beczce z wodą, pełzał po ściance. Jest jeden, jest więcej zaczęło się.
Aniu musiałam rano nie jest tak ciepło, ale i tak komary mnie pocięły. Chciałam działkę przygotować na przyjazd gości, no i nie udało się wszystkiego wyplewić, koleżanki udawały, że chwastów nie widzą Zachowały się tak jak Ty, dziękuję
Irenko a mnie było Was gościć, super dzień nawet deszcz nam samopoczucia nie zepsuł.
Dziękuję , dziękuję za pochwały ogrodu, staram się, jeszcze daleka droga przede mną.
Pochwałę dla Krzyśka przekażę, będzie zadowolony, naprawdę stanął na wysokości zadania, nawet pomógł nam kopać roślinki, zaskoczył mnie samą
Ja tak gadałam, że mogłabym jeszcze dłużej opowiadać.
Teraz myślę, że Ty roślin wywiozłaś bardzo mało, naprawimy następnym razem
Iwonko mnie też było bardzo miło Was gościć. Następnym razem obiecuję będzie wszystko dopracowane na tip top żadnych niespodzianek. Ja też jak będę patrzyła na roślinne dary od Ciebie będę wspominać. Dla hortensji już mam pomysł, znalazłam miejsce, na razie jest zadołowana.
Szkoda, że nie zrobiłyśmy żadnego zdjęcia
Kasiu i mnie było miło Was gościć, cieszę się że bagażnik był wypełniony na full, tak miało być.
Za miłe pochwały dziękuję, najbardziej bałam się krytyki pomidorów, no bo Wasza wiedza, doświadczenie dużo na ten temat lepsze. I co spotkało mnie miłe zaskoczenie, zostałam pochwalona, puchłam z dumy
Dzięki za zdjęcia, śmiechu przy łopacie było wiele nawet mi z nią do twarzy
Kule mam już u siebie, koleżanka jak je zobaczyła to też chce, ja nie ukrywam również takie chcę
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Teraz moje ogrodowe zdjęcia sprzed kilku dni
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, Twoje całuski tak smakowały Filipowi, że zgodził się kleić je ze mną, byleby tylko były Na razie jednak nie mam czasu, ale już w najbliższej przyszłości na pewno je zrobimy.
Pomidorki masz takie dorodne, że aż żal, że o nich zapomniałyśmy Emocji przy spotkaniu zawsze jest sporo i dlatego niektóre sprawy nam umykają. Ale braku zdjęć nie mogłam przeboleć Na przyszłość zaczniemy właśnie od tego
Perowskią masz cudna, taką kędzierzawą. Bardzo mi się podoba. Miałam ją pochwalić na żywo, ale oczy zaraz pomknęły ku kolejnym cudom, a głowa niestety zapomniała.
Chwasty w ogrodzie dowodzą, że ogrodem nie dowodzi armia ogrodników, tylko przemiła nogrodniczka. I takie podobaja mi się najbardziej
Pomidorki masz takie dorodne, że aż żal, że o nich zapomniałyśmy Emocji przy spotkaniu zawsze jest sporo i dlatego niektóre sprawy nam umykają. Ale braku zdjęć nie mogłam przeboleć Na przyszłość zaczniemy właśnie od tego
Perowskią masz cudna, taką kędzierzawą. Bardzo mi się podoba. Miałam ją pochwalić na żywo, ale oczy zaraz pomknęły ku kolejnym cudom, a głowa niestety zapomniała.
Chwasty w ogrodzie dowodzą, że ogrodem nie dowodzi armia ogrodników, tylko przemiła nogrodniczka. I takie podobaja mi się najbardziej
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko przez te upały i duchotę w niczym nie nadążam bo taka pogoda bardzo mnie męczy. Dziś taki spokojniejszy domowy dzień więc troszkę pospacerowałam sobie bo przepięknych ogrodach forumowiczów. Twój tętni nie tylko kolorami ale i życiem towarzyskim.
To wspaniałe chwile, okazje do poznania w realu i wymiany roślin.
Hortensje masz duże i faktycznie ten rok nawet dla ogrodówek jest wyjątkowo udany. Moje piłkowane całe pokryte koronkowymi kwiatami jak żądnego roku. Cieniówka to dobry pomysł, na starej działce miałam 25 m długości - siatka od strony rzeki i wszystkim roślinom to pasowało, a do tego tło ciekawsze niż oczka siatki.
Hortensja Hayes Starburst dorodna, swoją ledwo uratowałam bo biedulka topiła się. Póki co rośnie w donicy ale wiosną dostanie juz docelowe miejsce.
Pomidorowych plonów gratuluję i podziwiam - tak dużego nigdy nie miałam.
Pozdrawiam życząc miłego weekendu
To wspaniałe chwile, okazje do poznania w realu i wymiany roślin.
Hortensje masz duże i faktycznie ten rok nawet dla ogrodówek jest wyjątkowo udany. Moje piłkowane całe pokryte koronkowymi kwiatami jak żądnego roku. Cieniówka to dobry pomysł, na starej działce miałam 25 m długości - siatka od strony rzeki i wszystkim roślinom to pasowało, a do tego tło ciekawsze niż oczka siatki.
Hortensja Hayes Starburst dorodna, swoją ledwo uratowałam bo biedulka topiła się. Póki co rośnie w donicy ale wiosną dostanie juz docelowe miejsce.
Pomidorowych plonów gratuluję i podziwiam - tak dużego nigdy nie miałam.
Pozdrawiam życząc miłego weekendu
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Od wczoraj oprócz podlewania nic nie da się zrobić w ogrodzie duchota straszna. Więc siedziałam pod drzewem i czytałam prasę ogrodniczą.
Po południu wpadła na chwilę rodzinka. Między nimi dwoje bliźniąt niecałe 5 lat ( skończą pod koniec października) dzieci siostrzenicy.
Hubert od razu ruszył na inspekcję ogrodu, wpadł do foliaka i mi mówi, że chce pomidorki na śniadanko, będzie jadł ze śmietanką.
Lila mówi, że też będzie jadła. Razem pomagali mi zbierać. A później z Hubciem kopałam ziemniaczki on zbierał do wiaderka, bardzo dokładnie to robił.
Iwonko no widzisz jaki dobry syn, mój syn też mi pomaga, ale wiadomo jaki ma cel, zjeść jak najwięcej
Żałowałam, że nie dałam Wam pomidorów, jestem też przekonana, że nie tylko o tym zapomniałyśmy.
Ja miałam więcej emocji, bo wiem że nie dopracowałam wszystkiego tak jakbym chciała
Następnym razem będzie lepiej i o zdjęciach nie zapomnimy ( z tej okazji pójdę do fryzjera i kosmetyczki ), będzie sesja w plenerze.
Ogrodniczka tak się starała wszystkie chwasty wyrwać, że nie zdążyła.
Krysiu wszystkich nas ta pogoda męczy, dla mnie upały są wykańczające, nie mówiąc o suszy która daje w kość roślinkom.
Życie towarzyskie kwitnie, brać ogrodnicza jest super. Rozmowom nie ma końca, wiele można też się przy tym nauczyć. Wymianki roślinne oczywiście muszą być.
Cały czas myślę o cieniówce, może za rok kupię, tylko nie wiem jak zareaguje na nią moja sąsiadka, ja nie mam za siatką rzeki
Hortensje tego roku przepięknie kwitną.
Pomidorki są pyszne nie ma jak własne, takich w sklepie, na targu się nie kupi.
Też pozdrawiam
Po południu wpadła na chwilę rodzinka. Między nimi dwoje bliźniąt niecałe 5 lat ( skończą pod koniec października) dzieci siostrzenicy.
Hubert od razu ruszył na inspekcję ogrodu, wpadł do foliaka i mi mówi, że chce pomidorki na śniadanko, będzie jadł ze śmietanką.
Lila mówi, że też będzie jadła. Razem pomagali mi zbierać. A później z Hubciem kopałam ziemniaczki on zbierał do wiaderka, bardzo dokładnie to robił.
Iwonko no widzisz jaki dobry syn, mój syn też mi pomaga, ale wiadomo jaki ma cel, zjeść jak najwięcej
Żałowałam, że nie dałam Wam pomidorów, jestem też przekonana, że nie tylko o tym zapomniałyśmy.
Ja miałam więcej emocji, bo wiem że nie dopracowałam wszystkiego tak jakbym chciała
Następnym razem będzie lepiej i o zdjęciach nie zapomnimy ( z tej okazji pójdę do fryzjera i kosmetyczki ), będzie sesja w plenerze.
Ogrodniczka tak się starała wszystkie chwasty wyrwać, że nie zdążyła.
Krysiu wszystkich nas ta pogoda męczy, dla mnie upały są wykańczające, nie mówiąc o suszy która daje w kość roślinkom.
Życie towarzyskie kwitnie, brać ogrodnicza jest super. Rozmowom nie ma końca, wiele można też się przy tym nauczyć. Wymianki roślinne oczywiście muszą być.
Cały czas myślę o cieniówce, może za rok kupię, tylko nie wiem jak zareaguje na nią moja sąsiadka, ja nie mam za siatką rzeki
Hortensje tego roku przepięknie kwitną.
Pomidorki są pyszne nie ma jak własne, takich w sklepie, na targu się nie kupi.
Też pozdrawiam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko coś masz źle ustawione skoro ciągle posty Ci znikają, bo mnie już dawno nie znikają
Powiadomienia niestety co jakiś czas muszę odświeżać i to już dawno zauważyłam. Latem idę na łatwiznę a i tak nie śledzę FO codziennie...nie dam rady
Cieszę się że życie towarzyskie kwitnie w tym sezonie ja nie mogłam we środę a we czwartek jednak na jazdę tak daleką M nie namówiłabym. I tak odważnie stara się wiele robić, co prawda potem widzę że przeholował, ale ma swój rozum. Chodzenie i stanie ma zalecane, a siedzenie raczej nie.
Ogród Ci rozkwita i widzę wiele nowych roślin, m.in te białe złocienie...to wieloletnie?
Pomidorków moc, u mnie jednak pierścienie (chyba) sprawiły że maja za dużo azotu i poszły w liście zamiast w owoce. W polu część choruje (ziemniaczysko obok), a te co wyrosły duże okazy zasiedliły ślimaki No ale tyle co dla nas wystarczy.
Masz prześliczne hortensje
Powiadomienia niestety co jakiś czas muszę odświeżać i to już dawno zauważyłam. Latem idę na łatwiznę a i tak nie śledzę FO codziennie...nie dam rady
Cieszę się że życie towarzyskie kwitnie w tym sezonie ja nie mogłam we środę a we czwartek jednak na jazdę tak daleką M nie namówiłabym. I tak odważnie stara się wiele robić, co prawda potem widzę że przeholował, ale ma swój rozum. Chodzenie i stanie ma zalecane, a siedzenie raczej nie.
Ogród Ci rozkwita i widzę wiele nowych roślin, m.in te białe złocienie...to wieloletnie?
Pomidorków moc, u mnie jednak pierścienie (chyba) sprawiły że maja za dużo azotu i poszły w liście zamiast w owoce. W polu część choruje (ziemniaczysko obok), a te co wyrosły duże okazy zasiedliły ślimaki No ale tyle co dla nas wystarczy.
Masz prześliczne hortensje
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Marysiu znikanie postów tak mnie wkurza, że już nie raz chciałam czymś rzucić. Prosiłam syna w końcu informatyk, ale on sprawdził i powiedział, że to nie moja wina ja mam wszystko ok, coś forum źle nieraz działa.
Odświeżaj powiadomienia, abyśmy były na bieżąco Zawsze jest coś ważniejszego niż FO, mnie tez zdarza się nie zaglądać codziennie, wtedy mam dużo tyłów, coś mi umyka.
Życie towarzyskie z bracią ogrodniczą jest super ja bardzo dobrze czuję się wśród zielono -zakręconych. Na pewno jeszcze w tym sezonie uda nam się spotkać.
Musisz czuwać nad mężem, wiem łatwo mówić już mogę sobie wyobrazić jak mój reagowałby na moje upomnienia, toż każdy chłop wie lepiej
Białe złocienie mam niedawno kupione, mają zimować, sprawdzimy. A mnie urzekła Twoja rutewka. Jutro na pewno jedziemy do Krzeszowic to coś wypatrzę roślinnego
Pomidorki mam tego sezonu bardzo udane, a jeszcze jak pomidorówki mnie pochwaliły to puchłam z dumy. Też mam posadzone w bliskości ziemniaków, zawsze sadzę po ziemniakach, na szczęście jakoś się trzymają.
Hortensje tego roku przechodzą szczyt formy tak pięknie nigdy nie kwitły, zachwycam się nimi bardzo.
Odświeżaj powiadomienia, abyśmy były na bieżąco Zawsze jest coś ważniejszego niż FO, mnie tez zdarza się nie zaglądać codziennie, wtedy mam dużo tyłów, coś mi umyka.
Życie towarzyskie z bracią ogrodniczą jest super ja bardzo dobrze czuję się wśród zielono -zakręconych. Na pewno jeszcze w tym sezonie uda nam się spotkać.
Musisz czuwać nad mężem, wiem łatwo mówić już mogę sobie wyobrazić jak mój reagowałby na moje upomnienia, toż każdy chłop wie lepiej
Białe złocienie mam niedawno kupione, mają zimować, sprawdzimy. A mnie urzekła Twoja rutewka. Jutro na pewno jedziemy do Krzeszowic to coś wypatrzę roślinnego
Pomidorki mam tego sezonu bardzo udane, a jeszcze jak pomidorówki mnie pochwaliły to puchłam z dumy. Też mam posadzone w bliskości ziemniaków, zawsze sadzę po ziemniakach, na szczęście jakoś się trzymają.
Hortensje tego roku przechodzą szczyt formy tak pięknie nigdy nie kwitły, zachwycam się nimi bardzo.