W ogrodzie Doroty cz.10
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko a ja mam gazanie z nasion od Ciebie, pamiętam jak się zachwycałyśmy nimi rok temu!
Wyszło parę roślin i najważniejsze kwitną
Ładny powojnik i rozchodniki pokazuje swój urok. Róża powtarza na bogato moje jakoś powtórne kwitnienie mają jakieś mniej trwałe.
Wyszło parę roślin i najważniejsze kwitną
Ładny powojnik i rozchodniki pokazuje swój urok. Róża powtarza na bogato moje jakoś powtórne kwitnienie mają jakieś mniej trwałe.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dzisiejszy dzień niezbyt ogrodowy, skupiona byłam bardziej na porządkach domowych i spełniałam się w kuchni.
Jeżeli można się zmęczyć obrywając strąki suchej fasoli to powiem tak. Chyba po kilku dniach intensywnego ogrodowego działania mój organizm powiedział dość. Wolałam spacerować wśród rabatek, a jak zobaczyłam przy płocie szalejącą żubrówkę, mam na myśli paskudną trawę, nie trunek, to tak się sama na siebie zezłościłam, że od razu pobiegłam po widły. Przez kilka lat walczyłam z tą trawą na rabatce trawiastej, do tej pory wykopuję tam odrosty. Chyba trzy lata temu dałam kępkę mojej sąsiadce, przestrzegałam ją przed ekspansywnością tej trawy. Ona posadziła ją przy płocie tak się rozrosła, że ma ją na długości ok 3 m, a część odrostów przeszła do mnie
Zaczęłam widłami wyciągać, ale trawa wlazła w kłącza irysów. Trzeba było je wykopać, okazało się, że muszę irysy odnowić więc przy okazji likwidacji żubrówki jakiś pożytek. Jak sąsiadka nie zlikwiduje tego dziadostwa przy płocie to cały czas będę miała u siebie niechciane odrosty Moja wina bo mogłam jej żubrówki nie dawać
Przycięłam też robinię, która po złamaniu już nie jest robinią tylko kolczastą akacją, a ponieważ moje kotki na pniu mają fajny drapak to zostawiliśmy drzewko w sezonie przycinam go dwa- trzy razy formując kulkę.
Lucynko na pewno się pozapylały, taka mieszanka wyszła nasionka mam pozbierane, nie ma problemu z wymianką.
Powojnik to Roguchi, najlepiej mu ze wszystkich powojników u mnie jest niezawodny w kwitnieniu.
Łubin mam przez przypadek jest przywieziony od Marty razem z kaliną.
To mnie cieszy, że kwiaty z mojego ogródka u Ciebie rosną.
Aniu gazanie własnego wysiewu, nasionka zbierałam z zeszłorocznych kwiatów. Bardzo lubię gazanie, mam ich sporo posadzonych.
To niezawodny clematis, polecam kwitnie długo obficie, choć ma niezbyt duże kwiaty jednak dzwoneczki widać z daleka.
Moja kolekcja rozchodników rok temu powiększyła się, mam sadzonki od Lucynki, Marysi i Marty.
Marysiu to dobrze, że kwitną gazanie i u mnie nie wszystkie nasionka wykiełkowały, ja ich sieję dużo więc mam sporo sadzonek. a jak pikuję to nie mam cierpliwości pikować po jednej sztuce, sadzę po 3- 4 szt to mam w kępce wymieszane na max kolorki kwiatów.
Róże są teraz ładniejsze, obficiej kwitną niż w czerwcu.
zimowity z siewkami bratków miniaturowych
Jeżeli można się zmęczyć obrywając strąki suchej fasoli to powiem tak. Chyba po kilku dniach intensywnego ogrodowego działania mój organizm powiedział dość. Wolałam spacerować wśród rabatek, a jak zobaczyłam przy płocie szalejącą żubrówkę, mam na myśli paskudną trawę, nie trunek, to tak się sama na siebie zezłościłam, że od razu pobiegłam po widły. Przez kilka lat walczyłam z tą trawą na rabatce trawiastej, do tej pory wykopuję tam odrosty. Chyba trzy lata temu dałam kępkę mojej sąsiadce, przestrzegałam ją przed ekspansywnością tej trawy. Ona posadziła ją przy płocie tak się rozrosła, że ma ją na długości ok 3 m, a część odrostów przeszła do mnie
Zaczęłam widłami wyciągać, ale trawa wlazła w kłącza irysów. Trzeba było je wykopać, okazało się, że muszę irysy odnowić więc przy okazji likwidacji żubrówki jakiś pożytek. Jak sąsiadka nie zlikwiduje tego dziadostwa przy płocie to cały czas będę miała u siebie niechciane odrosty Moja wina bo mogłam jej żubrówki nie dawać
Przycięłam też robinię, która po złamaniu już nie jest robinią tylko kolczastą akacją, a ponieważ moje kotki na pniu mają fajny drapak to zostawiliśmy drzewko w sezonie przycinam go dwa- trzy razy formując kulkę.
Lucynko na pewno się pozapylały, taka mieszanka wyszła nasionka mam pozbierane, nie ma problemu z wymianką.
Powojnik to Roguchi, najlepiej mu ze wszystkich powojników u mnie jest niezawodny w kwitnieniu.
Łubin mam przez przypadek jest przywieziony od Marty razem z kaliną.
To mnie cieszy, że kwiaty z mojego ogródka u Ciebie rosną.
Aniu gazanie własnego wysiewu, nasionka zbierałam z zeszłorocznych kwiatów. Bardzo lubię gazanie, mam ich sporo posadzonych.
To niezawodny clematis, polecam kwitnie długo obficie, choć ma niezbyt duże kwiaty jednak dzwoneczki widać z daleka.
Moja kolekcja rozchodników rok temu powiększyła się, mam sadzonki od Lucynki, Marysi i Marty.
Marysiu to dobrze, że kwitną gazanie i u mnie nie wszystkie nasionka wykiełkowały, ja ich sieję dużo więc mam sporo sadzonek. a jak pikuję to nie mam cierpliwości pikować po jednej sztuce, sadzę po 3- 4 szt to mam w kępce wymieszane na max kolorki kwiatów.
Róże są teraz ładniejsze, obficiej kwitną niż w czerwcu.
zimowity z siewkami bratków miniaturowych
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Ale gazanie najpierw siejesz do doniczek ??
To muszę sobie sprawić taki dzwoneczkowy powojnik.
Ja też powiększyłam trochę ilość rozchodników.Ja w albamarze kupowałam. Ale jeszcze młode, niewielkie. .Może na drugi rok podrosną.
Twoje hortensje sa prześliczne.
To muszę sobie sprawić taki dzwoneczkowy powojnik.
Ja też powiększyłam trochę ilość rozchodników.Ja w albamarze kupowałam. Ale jeszcze młode, niewielkie. .Może na drugi rok podrosną.
Twoje hortensje sa prześliczne.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Aniu gazanie wysiewam najwcześniej bo pod koniec lutego. Sieję do misy, a jak podrosną to pikuję do multipletu, tak jak pisałam wcześniej nie pikuję po jednej sadzonce, tylko daję po 2-3 szt uzależniam to od wielkości sadzonek.
Kup sobie tego powojnika, jest niezawodny, nie choruje, kwitnie długo.
Nie znałam tego sklepu internetowego, sprawdzę z ciekawości jakie roślinki mają.
Hortensje bardzo lubię, na szczęście w tym sezonie żadnej nie kupiłam. Jedynie rozdaję ukorzenione sadzonki, wczoraj mój wujek wyjechał z dwoma odmianami.
Wczorajsza pogoda zmobilizowała mnie do sadzenia jeżówek. Posiałam wiosną trzy odmiany, jedne nasionka pozyskane z moich jeżówek, dwie odmiany o kwiatach żółtych i mix od Kasi- mymysteryy. Już jestem ciekawa co zakwitnie w przyszłym roku.
Białe siewki floksów rosnące tu i tam przesadziłam w jedno miejsce.
Poobrywałam pomidory z ZZ, na szczęście udało mi się ich szybko pozbyć z ogrodu, worki zostały wywiezione, jutro powyrywam krzaki, wysieję poplon.
Powoli trzeba kończyć sezon, dzisiejszego poranka termometr pokazywał jedynie 2 st na plusie przecierałam oczy nie mogłam uwierzyć, że jest tak zimno.
Teraz jak oglądam zdjęcia myślę ileż ja mam roślin od dobrych forumowiczek z zaprzyjaźnionych ogrodów, dziękuję wszystkim na pewno darczyńcy rozpoznają swoje kwiatuszki.
Kup sobie tego powojnika, jest niezawodny, nie choruje, kwitnie długo.
Nie znałam tego sklepu internetowego, sprawdzę z ciekawości jakie roślinki mają.
Hortensje bardzo lubię, na szczęście w tym sezonie żadnej nie kupiłam. Jedynie rozdaję ukorzenione sadzonki, wczoraj mój wujek wyjechał z dwoma odmianami.
Wczorajsza pogoda zmobilizowała mnie do sadzenia jeżówek. Posiałam wiosną trzy odmiany, jedne nasionka pozyskane z moich jeżówek, dwie odmiany o kwiatach żółtych i mix od Kasi- mymysteryy. Już jestem ciekawa co zakwitnie w przyszłym roku.
Białe siewki floksów rosnące tu i tam przesadziłam w jedno miejsce.
Poobrywałam pomidory z ZZ, na szczęście udało mi się ich szybko pozbyć z ogrodu, worki zostały wywiezione, jutro powyrywam krzaki, wysieję poplon.
Powoli trzeba kończyć sezon, dzisiejszego poranka termometr pokazywał jedynie 2 st na plusie przecierałam oczy nie mogłam uwierzyć, że jest tak zimno.
Teraz jak oglądam zdjęcia myślę ileż ja mam roślin od dobrych forumowiczek z zaprzyjaźnionych ogrodów, dziękuję wszystkim na pewno darczyńcy rozpoznają swoje kwiatuszki.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Udany, pracowity dzień kończy się deszczem, to dobrze że podlewa. Pomidory 2019 już wyrwane, popakowane do worków, posiałam mieszankę poplonu, deszczyk nasionka namoczy to szybciej wykiełkują.
Po południu udało mi się rozpalić małe ognisko i spalić suche badyle.
Papryka czekała w piwnicy na przerób jest już w słoikach, tegoroczne zbiory papryk miałam obfite, większość odmian to słodkie, kilka ostrych również rosły.
W sobotę dojechały do mnie cebulki kwiatowe min tulipany, żonkile, czosnki, przebiśniegi, oczywiście to zakupy mojej mamy. Teraz myślę, gdzie ja to upchnę, obym nie przekopała cebulek już u mnie rosnących
Po południu udało mi się rozpalić małe ognisko i spalić suche badyle.
Papryka czekała w piwnicy na przerób jest już w słoikach, tegoroczne zbiory papryk miałam obfite, większość odmian to słodkie, kilka ostrych również rosły.
W sobotę dojechały do mnie cebulki kwiatowe min tulipany, żonkile, czosnki, przebiśniegi, oczywiście to zakupy mojej mamy. Teraz myślę, gdzie ja to upchnę, obym nie przekopała cebulek już u mnie rosnących
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Piękna róża.
Ale ciekawe,ladniutkie masz rozchodniki.
Rudbekie ładnie Ci kwitną. Moje już po kwitnieniu.
Ale ciekawe,ladniutkie masz rozchodniki.
Rudbekie ładnie Ci kwitną. Moje już po kwitnieniu.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, ładną masz jesień w ogrodzie.
Pięknie jeszcze kwitną jeżówki, kleome i hortensje, swój spektakl rozpoczęły rozchodniki, a uzupełniają ten sielski obrazek rudbekie, marcinki i aksamitki!
U mnie też zimno, ale jeszcze ciągle noce nie takie groźne, powyżej siedmiu stopni. Ciekawe, jak długo...
Pozdrawiam i zdrówka Wam życzę.
Pięknie jeszcze kwitną jeżówki, kleome i hortensje, swój spektakl rozpoczęły rozchodniki, a uzupełniają ten sielski obrazek rudbekie, marcinki i aksamitki!
U mnie też zimno, ale jeszcze ciągle noce nie takie groźne, powyżej siedmiu stopni. Ciekawe, jak długo...
Pozdrawiam i zdrówka Wam życzę.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Padało wczoraj dość dobrze kilka godzin. Dzisiaj słoneczko od rana fajnie świeci, na pewno coś zdziałam w ogrodzie. najpierw pójdę obrać aronię, nawet w tym roku ptaki jej nie chcą. Przeczytałam w jednym z wątków, ze po przemrożeniu można dodać do wina. Winogrona okryte firankami czekają na zbiory, więc tego roku zrobimy mieszankę dwu owocową
Marysia przypomniała mi swoimi pracami przy skalniaku, że ja też od dawna mam zamiar poprawić wizerunek mojego gruzowiska. Tak odwlekam te prace, ale muszę w końcu się zabrać, może dziś rozpocznę.
Aniu to róża marketowa, nie znam jej nazwy odmianowej. Jako jedyna przetrwała mrozy 2008 roku. Jest śliczna ma pięknie ułożone płatki kwiatowe.
Większość rozchodników mam od miłych koleżanek z forum Teraz kwiaty są oblegane przez pszczółki, lubię podglądać ich pracowitość.
Rudbekie to siewki, na szczęście trochę ich zostawiłam wiosną, ileż ja ich wyrzucam, sieją się jak opętane, mam je wszędzie nawet w warzywniku.
Lucynko jest pięknie, ogród kolorowy, kwitnący, szkoda, że latem nie wyglądał tak ładnie.
Czy rozpoznałaś swoje rozchodniki darowane były ze szczerego serca pięknie się zadomowiły u mnie.
Mnie taka temperatura do 24 st bardzo odpowiada, mogę swobodnie pracować w ogrodzie. Chłody wieczorne i poranne to o tej porze normalka w końcu jesień tuż, tuż.
Dziękuję za życzenia, Ty też trzymaj się dzielnie
Zmykam do ogrodu, coś muszę podziałać.
Marysia przypomniała mi swoimi pracami przy skalniaku, że ja też od dawna mam zamiar poprawić wizerunek mojego gruzowiska. Tak odwlekam te prace, ale muszę w końcu się zabrać, może dziś rozpocznę.
Aniu to róża marketowa, nie znam jej nazwy odmianowej. Jako jedyna przetrwała mrozy 2008 roku. Jest śliczna ma pięknie ułożone płatki kwiatowe.
Większość rozchodników mam od miłych koleżanek z forum Teraz kwiaty są oblegane przez pszczółki, lubię podglądać ich pracowitość.
Rudbekie to siewki, na szczęście trochę ich zostawiłam wiosną, ileż ja ich wyrzucam, sieją się jak opętane, mam je wszędzie nawet w warzywniku.
Lucynko jest pięknie, ogród kolorowy, kwitnący, szkoda, że latem nie wyglądał tak ładnie.
Czy rozpoznałaś swoje rozchodniki darowane były ze szczerego serca pięknie się zadomowiły u mnie.
Mnie taka temperatura do 24 st bardzo odpowiada, mogę swobodnie pracować w ogrodzie. Chłody wieczorne i poranne to o tej porze normalka w końcu jesień tuż, tuż.
Dziękuję za życzenia, Ty też trzymaj się dzielnie
Zmykam do ogrodu, coś muszę podziałać.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko ładnie ogród się odrodził! Ja coś ostygłam w zapale i jak tylko pojawi się pretekst to leniuchuję
Na cebulki z L. czekam bo mieli jakąś obsuwę
Pomidorów jeszcze nie wyrwałam i w ogóle pracy mam dużo...czekam na natchnienie
Skalniak w rozsypce. Dzisiaj w nocy siąpiło, ale delikatnie to dobrze
Na cebulki z L. czekam bo mieli jakąś obsuwę
Pomidorów jeszcze nie wyrwałam i w ogóle pracy mam dużo...czekam na natchnienie
Skalniak w rozsypce. Dzisiaj w nocy siąpiło, ale delikatnie to dobrze
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Marysiu nie tylko Ty leniuchujesz, miałam plany na ogrodowe prace i odpuściłam. Rano tylko zebrałam aronię, trochę malin, pościnałam słoneczniki do suszenia. I tyle taka słabość mnie ogarnęła, nie wiem chyba dziś ciśnienie niedobre do tego wiatr mocno wieje, niby słońce świeci, ale z wszelkich prac zrezygnowałam. Teraz siedzę z laptopem na kolanach, a oczy same się zamykają
U Ciebie delikatnie siąpiło, u nas porządnie lało, kałuże stoją. Twój skalniak w rozsypce, a mój zarośnięty na max nie tylko roślinkami, ale i trawą, najlepiej byłoby wszystko wyrwać, dosypać miejscami ziemi i od nowa sadzić. Co najmniej tydzień mi zejdzie. Odwlekam te prace jak mogę
A tu od nowa chwasty się rozszalały i to co było wyplewione trzy tygodnie temu zarosło, normalnie nie nadążam
U Ciebie delikatnie siąpiło, u nas porządnie lało, kałuże stoją. Twój skalniak w rozsypce, a mój zarośnięty na max nie tylko roślinkami, ale i trawą, najlepiej byłoby wszystko wyrwać, dosypać miejscami ziemi i od nowa sadzić. Co najmniej tydzień mi zejdzie. Odwlekam te prace jak mogę
A tu od nowa chwasty się rozszalały i to co było wyplewione trzy tygodnie temu zarosło, normalnie nie nadążam
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1014
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Jestem pod wrażeniem kwiatów. U Ciebie w ogóle nie widac jesieni, pełnia lata normalnie.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko u mnie też wieje strasznie...jutro pod orzechem będzie 1000 skłonów
Zbierasz aronię, a moją calutką sciupały kosy ...ani ziarenko nie zostało. W polu mam malutkie krzewy i też nie odpuściły. Jest nadzieja że do zimy się odrobimy...a co nie zdążymy to na wiosnę jak doczekamy
Śliczne dalie
Zbierasz aronię, a moją calutką sciupały kosy ...ani ziarenko nie zostało. W polu mam malutkie krzewy i też nie odpuściły. Jest nadzieja że do zimy się odrobimy...a co nie zdążymy to na wiosnę jak doczekamy
Śliczne dalie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Wiaterek, który zawiewał w ciągu wczorajszego dnia był niczym w porównaniu z tym co przywiało po godz 21. Wichura okropna do tego deszcz mocno dzwonił o szyby. Zimnica, wieczorkiem wyszłam w sweterku i zmarzłam, trzeba będzie odnaleźć jakąś kurtkę. Wiatr większych szkód nie narobił widzę donice, krzesło przewrócone, dużo liści leży na trawniku. Tylko dziś nie wyjdę do ogrodu, nie ryzykuję, trzeba powoli organizm przyzwyczajać do chłodniejszych dni, bez opaski na uszy nie da się.
Jadę na zakupy, a później zajmę się przerobem pomidorów.
Edwardzie bo moje kwiaty dopiero teraz zabrały się za kwitnienie, mam opóźnione lato. Susza mocno im dała się we znaki po przycięciu odbiły i pięknie zakwitły. Jesień widoczna zapowiadana przez kwitnące zimowity, marcinki, odczuwalna jest też przez coraz niższe temperatury porankami i wieczorami.
Marysiu to nam się pogoda pogorszyła, teraz wiem dlaczego wczorajsze samopoczucie miałam do bani
Nie miałam w ogóle planów na aronię, tak naprawdę zostawiłam ją dla ptaków, a one w tym roku ominęły bo dwa lata temu jednego poranka wszystko mi wtrąbiły, nie zostawiając na ziemi ani jednego owocu Przeczytałam w wątku Kasi wypowiedź Beatki i pomyślałam, że mogłabym spróbować. Nie zebrałam aronii dużo może tak ok 1,5 kg, na dwóch młodych krzakach bardziej w słońcu owoce wyschły na amen, a największy krzak rosnący w cieniu jabłonki owoców nie miał dużo. Spróbuję wymieszać z winogronami, jakie winko wyjdzie smakowo, aż jestem ciekawa, czy nie będzie z nutą goryczy.
Na pewno się odrobimy, jeszcze będą ładne dni i my do chłodu się przyzwyczaimy.
Toż ja mam jeszcze wiele do wykonania, a planów w głowie ogrom
Jadę na zakupy, a później zajmę się przerobem pomidorów.
Edwardzie bo moje kwiaty dopiero teraz zabrały się za kwitnienie, mam opóźnione lato. Susza mocno im dała się we znaki po przycięciu odbiły i pięknie zakwitły. Jesień widoczna zapowiadana przez kwitnące zimowity, marcinki, odczuwalna jest też przez coraz niższe temperatury porankami i wieczorami.
Marysiu to nam się pogoda pogorszyła, teraz wiem dlaczego wczorajsze samopoczucie miałam do bani
Nie miałam w ogóle planów na aronię, tak naprawdę zostawiłam ją dla ptaków, a one w tym roku ominęły bo dwa lata temu jednego poranka wszystko mi wtrąbiły, nie zostawiając na ziemi ani jednego owocu Przeczytałam w wątku Kasi wypowiedź Beatki i pomyślałam, że mogłabym spróbować. Nie zebrałam aronii dużo może tak ok 1,5 kg, na dwóch młodych krzakach bardziej w słońcu owoce wyschły na amen, a największy krzak rosnący w cieniu jabłonki owoców nie miał dużo. Spróbuję wymieszać z winogronami, jakie winko wyjdzie smakowo, aż jestem ciekawa, czy nie będzie z nutą goryczy.
Na pewno się odrobimy, jeszcze będą ładne dni i my do chłodu się przyzwyczaimy.
Toż ja mam jeszcze wiele do wykonania, a planów w głowie ogrom