W ogrodzie Doroty cz.10
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, przepis na rożki już skopiowałam, bo ze mnie straszny łasuch i uwielbiam wszelkie słodkości. Tym razem narobiłaś ilości hurtowe, ręka po takie pyszności sama się wyciąga
Cukier z prawdziwą wanilią jest w tej chwili już popularny, tylko trzeba zapamiętać opakowanie, a wtedy sam wchodzi w oczy Jak spotkam robię większy zapasik i mam na "zaś"
Mam ogromne zaległości w forumowym czytaniu i pisaniu, ale tyle mnie teraz rzeczy zajmuje, że trudno znaleźć czas. Po świętach na pewno to się unormuje, a na razie musi być, jak jest
Cukier z prawdziwą wanilią jest w tej chwili już popularny, tylko trzeba zapamiętać opakowanie, a wtedy sam wchodzi w oczy Jak spotkam robię większy zapasik i mam na "zaś"
Mam ogromne zaległości w forumowym czytaniu i pisaniu, ale tyle mnie teraz rzeczy zajmuje, że trudno znaleźć czas. Po świętach na pewno to się unormuje, a na razie musi być, jak jest
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, jak bym widziała blaszki z moimi 'amoniaczkami'. Takie właśnie hurtowe ilości tych ciasteczek piekę przed każdymi świętami, a do świąt zawsze zostaje ich mniej niż połowa.
Przykro czytać o chorobach w rodzinie , sama prze to przechodziłam i wówczas święta w ogóle mnie nie cieszyły . Jedynie spotkanie rodzinne przy wigilijnym stole dawały trochę radości.
Dorotko, życzę Wam zdrówka i mocno przytulam do serca.
Przykro czytać o chorobach w rodzinie , sama prze to przechodziłam i wówczas święta w ogóle mnie nie cieszyły . Jedynie spotkanie rodzinne przy wigilijnym stole dawały trochę radości.
Dorotko, życzę Wam zdrówka i mocno przytulam do serca.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Marysiu dla nas to mało, naprawdę są rewelacyjne i szybko znikają, a jak przyjeżdża syn to nikną w oczach takie maleństwa są na jeden gryz Orzeszki przepyszne ( nie wspomnę od kogo) to i przez to wybornie smakują.
Ty mrozisz ciasta, a ja choć bym chciała zamrozić to wszelkie słodkości są zjadane. Podziwiam wszystkich co mają wolę postanowienia, przed świętami nie jem nic słodkiego ( mam koleżanki, które w poście takie postanowienia mają i dają radę w nich wytrwać) nie dałabym rady, lubię ciasta szczególnie te domowe, kupne omijam. Piszesz olej palmowy dodają, cóż to za świństwo
U Ciebie za oknem się przejaśniło, u nas z przerwami pada, na szczęście jak byłam na zakupach nie padało. Wszystko udało mi się szybko załatwić
Majko zapraszam, przyjeżdżaj częstuję wszystkich są naprawdę bardzo smaczne
Mam super sklep warzywniczy, w którym wiele przypraw w woreczkach firmy RAFEX i właśnie tam kupuję cukier z prawdziwą wanilią.
Dzisiaj właśnie w nim byłam min po buraczki i doznałam szoku rozszerzyli asortyment, najpierw pomyślałam, że chyba się pomyliłam, ale jak zobaczyłam półki dobrobytem obstawione o cukrze zapomniałam.
Dziękuję za życzenia, są bardzo potrzebne na szczęście już jest ciut lepiej.
Iwonko kopiuj i piecz. Podziwiałam Twoje pierniczki, to jest sztuka
Miałam dziś kupić cukier waniliowy i po prostu zgłupiałam w sklepie, na szczęście miałam przy sobie listę i z niej zapisane produkty wszystkie kupiłam, a cukier był nie wpisany to zapomniałam.
Każdy teraz zajęty ważniejszymi przedświątecznymi przygotowaniami, forum siłą rzeczy idzie na bok, te miesiące zimowe są nieciekawe dla ogrodów, nie ma co pokazywać. Więc ładujmy akumulatory na przyszły sezon, cieszmy się chwilami spędzonymi z rodziną
Lucynko nie wiem czy amoniaczków jeszcze nie upiekę, toż dzisiaj kupiłam 8 kg mąki trzeba ją wykorzystać W sobotę przyjeżdża moja mama, będziemy lepić pierogi i uszka ( też hurtowe ilości), może i ciasteczka upieczemy.
Lucynko w chorobach najważniejsze jest szybkie zdiagnozowanie, a tu chodził mąż i nic nie było wiadomo. Teraz do gabinetu wchodzę z nim, tak jak z dzieckiem mnie tak szybko się nie spławi ja nie poddaję się, jak trzeba to walczę.
Ty mrozisz ciasta, a ja choć bym chciała zamrozić to wszelkie słodkości są zjadane. Podziwiam wszystkich co mają wolę postanowienia, przed świętami nie jem nic słodkiego ( mam koleżanki, które w poście takie postanowienia mają i dają radę w nich wytrwać) nie dałabym rady, lubię ciasta szczególnie te domowe, kupne omijam. Piszesz olej palmowy dodają, cóż to za świństwo
U Ciebie za oknem się przejaśniło, u nas z przerwami pada, na szczęście jak byłam na zakupach nie padało. Wszystko udało mi się szybko załatwić
Majko zapraszam, przyjeżdżaj częstuję wszystkich są naprawdę bardzo smaczne
Mam super sklep warzywniczy, w którym wiele przypraw w woreczkach firmy RAFEX i właśnie tam kupuję cukier z prawdziwą wanilią.
Dzisiaj właśnie w nim byłam min po buraczki i doznałam szoku rozszerzyli asortyment, najpierw pomyślałam, że chyba się pomyliłam, ale jak zobaczyłam półki dobrobytem obstawione o cukrze zapomniałam.
Dziękuję za życzenia, są bardzo potrzebne na szczęście już jest ciut lepiej.
Iwonko kopiuj i piecz. Podziwiałam Twoje pierniczki, to jest sztuka
Miałam dziś kupić cukier waniliowy i po prostu zgłupiałam w sklepie, na szczęście miałam przy sobie listę i z niej zapisane produkty wszystkie kupiłam, a cukier był nie wpisany to zapomniałam.
Każdy teraz zajęty ważniejszymi przedświątecznymi przygotowaniami, forum siłą rzeczy idzie na bok, te miesiące zimowe są nieciekawe dla ogrodów, nie ma co pokazywać. Więc ładujmy akumulatory na przyszły sezon, cieszmy się chwilami spędzonymi z rodziną
Lucynko nie wiem czy amoniaczków jeszcze nie upiekę, toż dzisiaj kupiłam 8 kg mąki trzeba ją wykorzystać W sobotę przyjeżdża moja mama, będziemy lepić pierogi i uszka ( też hurtowe ilości), może i ciasteczka upieczemy.
Lucynko w chorobach najważniejsze jest szybkie zdiagnozowanie, a tu chodził mąż i nic nie było wiadomo. Teraz do gabinetu wchodzę z nim, tak jak z dzieckiem mnie tak szybko się nie spławi ja nie poddaję się, jak trzeba to walczę.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Witaj Dorotko Niesamowite, po długiej przerwie wpadam, a tu takie pyszności Czytam o śniegu, minusowych temperaturach , a u mnie powiedziałabym ,ze przedwiośnie a nie schyłek jesieni. Tulipany pokazały listki na 3-4 cm , temperatury w granicach 6-9 * na plusie i na dodatek deszcz rekompensuje swoje braki z lata. Nie są to intensywne opady, ale albo pada przelotnie, albo mży.W miniony piątek sadziłam jeszcze lilie , czosnki i tulipany. Pozdrawiam cieplutko Dorotko
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Za oknem biało, śnieg delikatnie okrył cały ogród, nadal coś z nieba sypie. Na razie jest wszędzie biało takie czyste widoki bardzo lubię. Termometr pokazuje delikatnie poniżej zera, może ta dobroć na dłużej się zatrzyma.
Bogusiu witam Cię serdecznie po bardzo długiej przerwie, teraz wiem dlaczego bo cały czas pilnie pracowałaś w ogrodzie
Nasze rejony jednak zimniejsze, już zaliczyliśmy bardzo niskie temperatury - 15 st było, na razie cały czas mamy huśtawkę pogodową, co nie za bardzo sprzyja roślinkom. Z opadów bardzo się cieszę, tak było ich mało w lecie, ziemia szczególnie moje piaski bardzo potrzebują zapasów wodnych. Gdyby dało się nagromadzić wodny przez martwy sezon, to ja bym zbierała, a tu nie za bardzo nie ma w czym i gdzie to ustawiać aby nie rozsadził mróz.
Na razie przygotowania świąteczne są priorytetem, właśnie zastanawiam się zmienić firankę w pokoju, przecież niedawno ją wymieniałam, dodawać sobie pracy ot takie byle jakie problemy Po świętach zacznę planować, zapewne nie obejdzie się bez bezmyślnego klikania, zmawiania- sprzedający kuszą oby mój rozsądek zwyciężył
Pozdrawiam serdecznie
Bogusiu witam Cię serdecznie po bardzo długiej przerwie, teraz wiem dlaczego bo cały czas pilnie pracowałaś w ogrodzie
Nasze rejony jednak zimniejsze, już zaliczyliśmy bardzo niskie temperatury - 15 st było, na razie cały czas mamy huśtawkę pogodową, co nie za bardzo sprzyja roślinkom. Z opadów bardzo się cieszę, tak było ich mało w lecie, ziemia szczególnie moje piaski bardzo potrzebują zapasów wodnych. Gdyby dało się nagromadzić wodny przez martwy sezon, to ja bym zbierała, a tu nie za bardzo nie ma w czym i gdzie to ustawiać aby nie rozsadził mróz.
Na razie przygotowania świąteczne są priorytetem, właśnie zastanawiam się zmienić firankę w pokoju, przecież niedawno ją wymieniałam, dodawać sobie pracy ot takie byle jakie problemy Po świętach zacznę planować, zapewne nie obejdzie się bez bezmyślnego klikania, zmawiania- sprzedający kuszą oby mój rozsądek zwyciężył
Pozdrawiam serdecznie
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Ludzie, skąd wy ten śnieg bierzecie? Chyba ściemniacie, bo ja nie widzę
Koleżanka mi też stale białe foty wysyła, a ja się zastanawiam czy to nie z tamtego roku.
Niby ten sam rejon a tak się różni. W Krakowie jest obrzydliwie,błoto i woda.
A co do rożków to zrobiłaś smaka i pewnie też upiekę, choć nie powinnam.
Nie wiem jak się nazywają te przyprawy co ja mam, ale przy najbliższej okazji zerknę i napiszę.
Na szczęście teraz wypuszczają dużo naturalnych w odpowiedzi na tą całą sztuczność.
Koleżanka mi też stale białe foty wysyła, a ja się zastanawiam czy to nie z tamtego roku.
Niby ten sam rejon a tak się różni. W Krakowie jest obrzydliwie,błoto i woda.
A co do rożków to zrobiłaś smaka i pewnie też upiekę, choć nie powinnam.
Nie wiem jak się nazywają te przyprawy co ja mam, ale przy najbliższej okazji zerknę i napiszę.
Na szczęście teraz wypuszczają dużo naturalnych w odpowiedzi na tą całą sztuczność.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Witaj Dorota,ja też przepis mam od Ciebie i już składniki zebrałam ,więc teraz tylko upiec muszę ,może jutro,dzisiaj jeszcze będę ubierać choinki,Franuś już przedreptuje ,żeby te choinki już były ,bo Mikołaj musi mieć miejsce na prezenty i to cały problem ,bo co rano zagląda pod choinkę czy leży jakiś nowy prezent, a ja muszę rzucić wszystko i idziemy z Franiem ubierać jedną z choinek ,tą najważniejszą pod która zawsze coś można znaleźć ,pozdrawiam U mnie bialutko ,wczoraj nasypało i śnieg się trzyma .
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Od kilku dni temperatura w ciągu dnia poniżej zera, śnieżek delikatnie sypał. Większość dnia spędziłam przy wędzarni - kiełbaski, boczki, szyneczkę i balerony wędziłam. Nie było wiatru więc super się paliło, mam nadzieję że też będzie wybornie smakować.
Jutro rozpoczynamy razem z mamą lepić pierogi i uszka.
Majko u nas tak tego śniegu mało nasypało, około 5 km od nas naprawdę jest biało. Często zdarza się tak, że u nas leży śnieg, a jak dojeżdżam do Krakowa to już od autostrady nic a nic nie leży.
Rożki są proste w wykonaniu, polecam.
Przypraw jest obecnie bardzo dużo w sklepach naprawdę jest w czym wybierać. Można też posiać odpowiednie zioła w ogrodzie, ściąć i suszyć, a później samemu skomponować zestawy przyprawowe.
Marta piecz i to z podwójnej porcji. Franuś jest taki jak nasz Hubercik, niecierpliwe są nasze dzieci bardzo
Ja dzisiaj w przerwach między podkładaniem drzewa do wędzarni poczyniłam stroiki i wianek, tego roku jakoś nie za bardzo miałam wenę, dekoracja będzie skromna co nie znaczy, że brzydka, na razie wszystko stoi w garażu, wystawię po niedzieli.
Jutro rozpoczynamy razem z mamą lepić pierogi i uszka.
Majko u nas tak tego śniegu mało nasypało, około 5 km od nas naprawdę jest biało. Często zdarza się tak, że u nas leży śnieg, a jak dojeżdżam do Krakowa to już od autostrady nic a nic nie leży.
Rożki są proste w wykonaniu, polecam.
Przypraw jest obecnie bardzo dużo w sklepach naprawdę jest w czym wybierać. Można też posiać odpowiednie zioła w ogrodzie, ściąć i suszyć, a później samemu skomponować zestawy przyprawowe.
Marta piecz i to z podwójnej porcji. Franuś jest taki jak nasz Hubercik, niecierpliwe są nasze dzieci bardzo
Ja dzisiaj w przerwach między podkładaniem drzewa do wędzarni poczyniłam stroiki i wianek, tego roku jakoś nie za bardzo miałam wenę, dekoracja będzie skromna co nie znaczy, że brzydka, na razie wszystko stoi w garażu, wystawię po niedzieli.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16587
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
A ja jeszcze nawet nie pomyślałam o stroikach świątecznych. We wtorek przyjeżdża na dłuższy pobyt najmłodsza latorośl, to spróbuję namówić go na wspólną zabawę w robienie dekoracji Bożonarodzeniowych.
Dobrego i zdrowego tygodnia, Dorotko.
Dobrego i zdrowego tygodnia, Dorotko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Wczorajszy dzień bardzo brzydki, takiej szarości, wiatrów, chłodu nam nie potrzeba. Natomiast rankiem jak spojrzałam w okno szok, wszędzie biało, śnieżek fajnie przez noc okrył wszystko wokół. Trzeba było zabrać się za odśnieżanie, szybko się z tym uwinęłam, jak zawsze traktując to jako gimnastykę dla ciała i zdrowia. Dzisiejszy dzień dużo weselszy, słoneczko delikatnie przyświeca.
Lucynko ja tak je przy okazji robiłam. Ponieważ zajęta byłam wędzeniem i doglądaniem ognia, dokładaniem drzewa, aby nie stać cały czas przy wędzarni wchodziłam się ogrzać do garażu. Aby nie stać w nim bezczynnie to robiłam stroiki. Wianek dzisiaj syn zawiesił koło drzwi wejściowych, stroiki chyba wystawię w tym tygodniu. Światełka też już zawieszone, tradycyjnie zostaną pierwszy raz zapalone w Wigilię.
Miałam trochę inną koncepcję ich rozmieszczenia, ale moi panowie zrobili po swojemu na pewno będzie ładnie
Dzisiaj rodzinnie działaliśmy przy ciasteczkach babuni, są pyszne na pewno zostaną na stałe i będziemy częściej piec.
Dziękuję za życzenia, zdrowie bardzo potrzebne
Lucynko ja tak je przy okazji robiłam. Ponieważ zajęta byłam wędzeniem i doglądaniem ognia, dokładaniem drzewa, aby nie stać cały czas przy wędzarni wchodziłam się ogrzać do garażu. Aby nie stać w nim bezczynnie to robiłam stroiki. Wianek dzisiaj syn zawiesił koło drzwi wejściowych, stroiki chyba wystawię w tym tygodniu. Światełka też już zawieszone, tradycyjnie zostaną pierwszy raz zapalone w Wigilię.
Miałam trochę inną koncepcję ich rozmieszczenia, ale moi panowie zrobili po swojemu na pewno będzie ładnie
Dzisiaj rodzinnie działaliśmy przy ciasteczkach babuni, są pyszne na pewno zostaną na stałe i będziemy częściej piec.
Dziękuję za życzenia, zdrowie bardzo potrzebne
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko u mnie też pierzynka otula ogród, tylko dlaczego jest takie przejmujące zimno? nie mógłby być cichy mrozik? Niestety idzie większy mróz co pokazało słonce o zachodzie, dlatego znowu będę latać z gorącą wodą i jak pomyślę że taki maraton czekam mnie przez 3 - 4 miesiące to szkoda, że nie mam przybudówki bo wzięłabym kury bliżej domu Gdyby były same stare poszłyby na rosołki dla nas i piesków ale mam młode i nawet jajka noszą to szkoda...no i te kaczuszki Czytam, że jesteś gotowa na odpalenie światełek w Wigilię ...jak też kurczowo trzymam się tradycji
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Marysiu no właśnie to zimno jest paskudne, dziś -7 st, wykorzystam ten mrozik wystawiłam poduchy, kołdry na balkon niech się porządnie wymrożą, może te zarazki pójdą precz. Mojemu Krzyśkowi jeden antybiotyk niby zaczął pomagać, w środę lekarka zmieniła na inny o zwiększonej dawce i ten nie daje rezultatów. Dalej boli, spać nie może, a dziś musiał wrócić do pracy, boję się, że to skończy się źle dla jego palców u nogi.
Wiem jaki długi kawałek ogrodu musisz przejść do kurnika, ale tak jak piszesz jest z tego również pożytek, pyszny rosołek, pyszne jajeczka, jak patrzę na tę Twoją kaczą parkę to gęba się śmieje Spaceruj, powoli, traktuj to jako poranny jogging
Zawsze odpalamy światła w Wigilię i świecę je do Trzech Króli. Tak wcześniej nigdy nie wieszaliśmy, zawsze były rozmieszczane dzień przed lub w Wigilię. Ten rok taki przewrotny, nie chcę aby M chodził i obciążał nogę, był Michał to został wykorzystany.
Te święta zapowiadają się dla nas dość skromnie w ilości gości, Wigilia w okrojonym składzie, chyba M będzie pracował do godz 20, jedynie pierwszy dzień świąt przyjedzie rodzinka.
Wiem jaki długi kawałek ogrodu musisz przejść do kurnika, ale tak jak piszesz jest z tego również pożytek, pyszny rosołek, pyszne jajeczka, jak patrzę na tę Twoją kaczą parkę to gęba się śmieje Spaceruj, powoli, traktuj to jako poranny jogging
Zawsze odpalamy światła w Wigilię i świecę je do Trzech Króli. Tak wcześniej nigdy nie wieszaliśmy, zawsze były rozmieszczane dzień przed lub w Wigilię. Ten rok taki przewrotny, nie chcę aby M chodził i obciążał nogę, był Michał to został wykorzystany.
Te święta zapowiadają się dla nas dość skromnie w ilości gości, Wigilia w okrojonym składzie, chyba M będzie pracował do godz 20, jedynie pierwszy dzień świąt przyjedzie rodzinka.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko ogród śniegowy już masz ?
Przygotowania do świąt już idą ??
Przygotowania do świąt już idą ??