W ogrodzie Doroty cz.10
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Oj to racja,strasznie sucho. Nie wiem czy dotarł do Ciebie deszcz wieczorno- poranny? U nas intensywnie popadało nad ranem i zaraz wszystko wyparowało .
Bardzo nieprzyjemna przygoda z pszczołami. Wiem co przeżyliście,bo kiedyś pisałam o takim samym incydencie na wsi u sąsiadki. Tylko,że tam pszczelarzowi uciekły płot w płot,bo on nie ma kwiatów a sasiadka ma. Było bardzo niebezpiecznie. Nagle z sympatycznych pszcz?łek zrobiło się potworne dzikie stado.
Boskie masz azalie. Aż tu czuję ich delikatny zapach.
Uważaj na siebie i nie narażaj się na zbytnie słońce. W takie upały lepiej sobie odpuścić prace.
Bardzo nieprzyjemna przygoda z pszczołami. Wiem co przeżyliście,bo kiedyś pisałam o takim samym incydencie na wsi u sąsiadki. Tylko,że tam pszczelarzowi uciekły płot w płot,bo on nie ma kwiatów a sasiadka ma. Było bardzo niebezpiecznie. Nagle z sympatycznych pszcz?łek zrobiło się potworne dzikie stado.
Boskie masz azalie. Aż tu czuję ich delikatny zapach.
Uważaj na siebie i nie narażaj się na zbytnie słońce. W takie upały lepiej sobie odpuścić prace.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Takie intensywne w kolorze jajeczka składa samiczka drozda śpiewaka, tak więc prawdopodobnie na jabłonce uwiły sobie gniazdko
Rododendrony pięknie kwitły, takie mają energetyczne kolory, że oczy d razu szerzej się otwierają Na tych zdjęciach trawniki jeszcze wyglądają bardzo soczyście, takie zieloniutkie. Zwariowana ta pogoda. U mnie też było już strasznie sucho, ale wczoraj przeszły dwie intensywne burze i porządnie zlało działeczke i nie tylko. A nawet jak nie pada, to jestem w tej dobrej sytuacji, że wodę w kranie mam prawie za darmo. Mogę lać i lać. Może i nad Wami wreszcie się zlituje i spadnie deszczyk
Rododendrony pięknie kwitły, takie mają energetyczne kolory, że oczy d razu szerzej się otwierają Na tych zdjęciach trawniki jeszcze wyglądają bardzo soczyście, takie zieloniutkie. Zwariowana ta pogoda. U mnie też było już strasznie sucho, ale wczoraj przeszły dwie intensywne burze i porządnie zlało działeczke i nie tylko. A nawet jak nie pada, to jestem w tej dobrej sytuacji, że wodę w kranie mam prawie za darmo. Mogę lać i lać. Może i nad Wami wreszcie się zlituje i spadnie deszczyk
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko
ależ masz liczne te azalie.C u d n i s t e .I dużo
Irysy tez ładne.
Moje te nie kwitły w tamtym roku.
To je przesadzi z przodu ogrodu w dalsze .Nawet nie wiedząc,ze trzeba je tak odmładzać.
Ale ja mam tylko kilka. I w tym roku zakwitły. kwitły mi
I jeszcze bodziszki, goździki,,, kwitnień moc.Różnorodność ogrodowa duza.Ja tez tak lubię.
ależ masz liczne te azalie.C u d n i s t e .I dużo
Irysy tez ładne.
Moje te nie kwitły w tamtym roku.
To je przesadzi z przodu ogrodu w dalsze .Nawet nie wiedząc,ze trzeba je tak odmładzać.
Ale ja mam tylko kilka. I w tym roku zakwitły. kwitły mi
I jeszcze bodziszki, goździki,,, kwitnień moc.Różnorodność ogrodowa duza.Ja tez tak lubię.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, upał nie odpuszcza, na szczęście od trzech dni nie lało, to przynajmniej nie jest tak duszno! Tylko komary mają się świetnie
Śliczne te maki, a kępy goździków rozsiewają cudny zapach
Śliczne te maki, a kępy goździków rozsiewają cudny zapach
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, albo kos, albo szpak się wykluł. Pewnie rodzice krążą po Twoim ogrodzie i zbierają jedzonko dla maluchów. Fajnie je mieć w ogrodzie, pomimo, że biorą się też za owoce, ale... ale pierwsze ogarniają robactwo i nikogo już ze swojego gatunku na terytorium nie wpuszczają
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, też tak mam. Upały mnie wykańczają, nie nadaję się wówczas do jakiejkolwiek roboty, wyłącznie cień, siedzenie bez ruchu i książka. Jedynie wieczory i bardzo wczesne poranki pozwalają na minimalny wysiłek. Szczęśliwie komary mnie nie lubią i co najwyżej łażą po mnie, ale nie gryzą. Natomiast M ma z nimi problem, bo okazało się, że nagle zrobił się na nie uczulony i musi się kryć przed komarzycami.
Deszczyku życzę i ochłodzenia, a także zdrówka dla Was i spokojnego relaksu.
Deszczyku życzę i ochłodzenia, a także zdrówka dla Was i spokojnego relaksu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Przepraszam za długą nieobecność, ale upały mnie wykańczają. Ogród wysuszony na dobre. Wodę oszczędzam podlewając jedynie pomidory paprykę. Trawsko wszystko zarosło w warzywniku, starałam się wstawać skoro świt i powoli wszystko plewiłam. Zaskoczenie ogromne, część grządeczek pięknie się ususzyła. Nie widać kopru, pietruszka, marchew tylko miejscami została. Ponieważ dalej grzeje, deszcze zapowiadają od tygodnia, ale pada tylko na mapach meteorologicznych O przepraszam nad ranem coś pokropiło, ale żadnych efektów nie widać, dalej sucho.
Tydzień temu byłam na super spotkaniu forumowym u Irenki- rzepki miło spędziłam cały dzień. Oczywiście kilka doniczek przywiozłam ze sobą. Piękny mały ogródek, cudowne róże, a pomidory, papryki godne pozazdroszczenia. Moje pomidory rosły w buszu, czekały na uporządkowanie, trochę zawstydzona w poniedziałek zabrałam się ostro za nie. W foliaku zaatakowały mnie na całego wilki, te na samym dole były już dobrze ukorzenione, wszystko wyrzuciłam na kompost, choć przy każdej gałązce myślałam Irenka posadziłaby do donicy, albo przy ścieżce za płotem
Tego sezonu wszystkiego nie ogarniam, coś za bardzo spowolniałam, do tego upały paskudne mnie zniechęcają, wieczorami komary atakują, że trzeba szybko uciekać do domu.
Maju my dopiero niby deszcz mieliśmy dzisiaj wczesnym porankiem, pokropiło tak jak ksiądz kropidłem. Nie powiem grzmi wokół od chyba tygodnia, ale nas omija.
Pszczoły dla mnie były bardzo ciekawym zjawiskiem, podglądałam je przez okno, aż sam pszczelarz zaskoczony był ich agresywnym zachowaniem. Szybko, sprawnie zwabił je do rojownicy i wyniósł z ogrodu. Nawet nie zapytałam się czy ktoś się upomniał o nie. Uważam, że jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem, szybko zwolnił się z pracy, przyjechał i mimo, że nie były one z jego pasieki zaopiekował się rojem. Wiem, że niektórzy sąsiedzi narzekali i obwiniali jego za to zdarzenie, a ja wiem, że w niczym nie zawinił.
Azalie to już wspomnienie, pięknie kwitły tego sezonu, zapachy roznosiły się wokół bardzo ładne.
Iwonko dziękuję za rozpoznanie skorupki, owszem leżała pod jabłonką, ale nie wiem czy się coś zdążyło wykluć. Na jabłonce kilka dni urzędowała wiewiórka, czyżby mogła się gościć.
Na zdjęciach staram się pokazywać ciekawe widoki, zdjęcia jeszcze robione kiedy roślinki miały wodny zapasik. Dzisiaj wszystko zasuszone, trawniki skrzypią podczas chodzenia. Miałam ogród suchy, ale nie o tej porze, coś za szybko, spod drzew wygrabuję spadające liście.
Dmuchaj mocno, aby deszczyk nad nami zawisł na dłużej.
Zmykam, odpowiem później wszystkim
Tydzień temu byłam na super spotkaniu forumowym u Irenki- rzepki miło spędziłam cały dzień. Oczywiście kilka doniczek przywiozłam ze sobą. Piękny mały ogródek, cudowne róże, a pomidory, papryki godne pozazdroszczenia. Moje pomidory rosły w buszu, czekały na uporządkowanie, trochę zawstydzona w poniedziałek zabrałam się ostro za nie. W foliaku zaatakowały mnie na całego wilki, te na samym dole były już dobrze ukorzenione, wszystko wyrzuciłam na kompost, choć przy każdej gałązce myślałam Irenka posadziłaby do donicy, albo przy ścieżce za płotem
Tego sezonu wszystkiego nie ogarniam, coś za bardzo spowolniałam, do tego upały paskudne mnie zniechęcają, wieczorami komary atakują, że trzeba szybko uciekać do domu.
Maju my dopiero niby deszcz mieliśmy dzisiaj wczesnym porankiem, pokropiło tak jak ksiądz kropidłem. Nie powiem grzmi wokół od chyba tygodnia, ale nas omija.
Pszczoły dla mnie były bardzo ciekawym zjawiskiem, podglądałam je przez okno, aż sam pszczelarz zaskoczony był ich agresywnym zachowaniem. Szybko, sprawnie zwabił je do rojownicy i wyniósł z ogrodu. Nawet nie zapytałam się czy ktoś się upomniał o nie. Uważam, że jest bardzo odpowiedzialnym człowiekiem, szybko zwolnił się z pracy, przyjechał i mimo, że nie były one z jego pasieki zaopiekował się rojem. Wiem, że niektórzy sąsiedzi narzekali i obwiniali jego za to zdarzenie, a ja wiem, że w niczym nie zawinił.
Azalie to już wspomnienie, pięknie kwitły tego sezonu, zapachy roznosiły się wokół bardzo ładne.
Iwonko dziękuję za rozpoznanie skorupki, owszem leżała pod jabłonką, ale nie wiem czy się coś zdążyło wykluć. Na jabłonce kilka dni urzędowała wiewiórka, czyżby mogła się gościć.
Na zdjęciach staram się pokazywać ciekawe widoki, zdjęcia jeszcze robione kiedy roślinki miały wodny zapasik. Dzisiaj wszystko zasuszone, trawniki skrzypią podczas chodzenia. Miałam ogród suchy, ale nie o tej porze, coś za szybko, spod drzew wygrabuję spadające liście.
Dmuchaj mocno, aby deszczyk nad nami zawisł na dłużej.
Zmykam, odpowiem później wszystkim
- Mirek19
- 1000p
- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, jaka to długa nieobecność ??? - tylko "sześć dni forumowe"korzo_m pisze:Przepraszam za długą nieobecność, ale upały mnie wykańczają.
Faktycznie ,ogród i warzywniak Rzepki prezentują się okazale.korzo_m pisze:Tydzień temu byłam na super spotkaniu forumowym u Irenki- rzepki miło spędziłam cały dzień. Oczywiście kilka doniczek przywiozłam ze sobą. Piękny mały ogródek, cudowne róże, a pomidory, papryki godne pozazdroszczenia.
To była tzw.udana niedziela spędzona w doborowym towarzystwie
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Aniu azali mam kilka odmian, wolę je bardziej niż rododendrony, nie ma z nimi tak dużo zachodu, kwitną każdego sezonu, do tego pięknie pachną.
Irysy to kwiaty mojego dzieciństwa, wiedziałam że będą w moim ogródku rosły, staram się każdego sezonu jakąś nowość do ogrodu zaprosić. Twoje na pewno wymagają odmłodzenia, po wykopaniu przytnij mocno kłącze, korzenie, pościnaj też tak na ok 15 cm liście na stożek. Nie lubią głębokiego sadzenia, kłącze umieść wyżej.
Na moich rabatkach jest lekki bałaganik, teraz zasuszony
Marta u nas nadal sucho, praży słońce okropnie, duchota, o uciążliwych komarach nie napiszę
Maki to większość samosiejki, miałam jedną kępkę i tak mi się rozpanoszyły. Dużo siewek wyrywam. W poniedziałek przygotowywałam makówki do kwiaciarni, daję koleżance, a ona jest bardzo zadowolona. Ucięłam jej też śliczne nasienniki orlików i liście host.
Na pewno wszystko wykorzystała.
Basiu jestem zadowolona, że ptaszki u mnie się zadomowiły, może wydzióbią wszelkie robactwo.
Ten rok nie będzie taki owocowy, bardzo mało zawiązków na drzewach, część zaczęła spadać.
Lucynko jak ja nie lubię tropikalnej pogody, pocę się wtedy jak diabli, nogi mi puchną, cały czas jestem ospała. Moczę wtedy ręcznik w zimnej wodzie kładę sobie na kark to na chwilę mi pomaga, staram się nie wychodzić z domu. Dobrze funkcjonuję wczesnym rankiem, wieczorem życie utrudniają mi komary. Ty jesteś szczęśliwa jak one Cię omijają, masz dla nich chyba złą krew
Deszczyk bardzo potrzebny, a jeszcze niedawno narzekaliśmy na jego nadmiar
Mirku w zaprzyjaźnionych wątkach mam duże tyły, wstyd tak zaniedbałam.
Tydzień temu miło było spędzić niedzielę w doborowym towarzystwie Żałuję tylko, że zapomniałam aparatu, byłam pochłonięta wyjazdem i tym czy dojadę, czy sama dam radę i teraz nie mam żadnych zdjęć
Żebyś widział jak w poniedziałek ostro działałam przy pomidorach moje przy wymuskanych pomidorach Irenki daleko w tyle.
Teraz kilka zdjęć z jeszcze ładnie wyglądających rabatek
Irysy to kwiaty mojego dzieciństwa, wiedziałam że będą w moim ogródku rosły, staram się każdego sezonu jakąś nowość do ogrodu zaprosić. Twoje na pewno wymagają odmłodzenia, po wykopaniu przytnij mocno kłącze, korzenie, pościnaj też tak na ok 15 cm liście na stożek. Nie lubią głębokiego sadzenia, kłącze umieść wyżej.
Na moich rabatkach jest lekki bałaganik, teraz zasuszony
Marta u nas nadal sucho, praży słońce okropnie, duchota, o uciążliwych komarach nie napiszę
Maki to większość samosiejki, miałam jedną kępkę i tak mi się rozpanoszyły. Dużo siewek wyrywam. W poniedziałek przygotowywałam makówki do kwiaciarni, daję koleżance, a ona jest bardzo zadowolona. Ucięłam jej też śliczne nasienniki orlików i liście host.
Na pewno wszystko wykorzystała.
Basiu jestem zadowolona, że ptaszki u mnie się zadomowiły, może wydzióbią wszelkie robactwo.
Ten rok nie będzie taki owocowy, bardzo mało zawiązków na drzewach, część zaczęła spadać.
Lucynko jak ja nie lubię tropikalnej pogody, pocę się wtedy jak diabli, nogi mi puchną, cały czas jestem ospała. Moczę wtedy ręcznik w zimnej wodzie kładę sobie na kark to na chwilę mi pomaga, staram się nie wychodzić z domu. Dobrze funkcjonuję wczesnym rankiem, wieczorem życie utrudniają mi komary. Ty jesteś szczęśliwa jak one Cię omijają, masz dla nich chyba złą krew
Deszczyk bardzo potrzebny, a jeszcze niedawno narzekaliśmy na jego nadmiar
Mirku w zaprzyjaźnionych wątkach mam duże tyły, wstyd tak zaniedbałam.
Tydzień temu miło było spędzić niedzielę w doborowym towarzystwie Żałuję tylko, że zapomniałam aparatu, byłam pochłonięta wyjazdem i tym czy dojadę, czy sama dam radę i teraz nie mam żadnych zdjęć
Żebyś widział jak w poniedziałek ostro działałam przy pomidorach moje przy wymuskanych pomidorach Irenki daleko w tyle.
Teraz kilka zdjęć z jeszcze ładnie wyglądających rabatek
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, zdjęcia pokazują piękny ogród! Takie śliczne piwonie! Tylko słowami opisujesz klęskę suszy ale mogę sobie wyobrazić jak to wygląda i jak jest Ci przykro patrzeć na schnące roślinki. Trawnikiem nie trzeba się martwić, bo wystarczy raz lub dwa porządny deszcz i trawa zmartwychwstaje. Może dzięki tej suszy nie masz plagi ślimaków? U mnie dają się we znaki!
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko , jestem zachwycona wyglądem Twoich rabatek i pięknymi kwitnieniami . Roślinki takie zdrowe , dorodne. Azalie wprowadziły mnie w stan osłupienia...cudne . Znasz nazwy odmian. Widać ,ze deszczu miały roślinki sporo bo są w doskonałej formie. U mnie susza , trawa jak siano ...tragedia Pozdrawiam serdecznie
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Grzmiało wczoraj w oddali, patrzyłam z nadzieją na niebo, tak liczyłam, że i do nas deszczyk zawita, jak zawsze ani kropelka nie kapnęła Od rana słońce praży, duszno, parno, lekki wiaterek wieje oby dziś coś przywiało w końcu od tygodnia zapowiadają opady.
Rano uporządkowałam rabatki przed domem, pościnałam liście zimowitów, wyrwałam suche bratki, pazurki w moje piaski nie za bardzo chciały wchodzić skorupa okropna.
Kasiu zdjęcia były robione jak ogród jeszcze nie poczuł suszy, teraz wygląda nieciekawie wszystko suche. Trawnikami się nie przejmuję, szkoda mi kwiatów już nie odżyją , jak tylko pogoda pozwoli to je zetnę. Ślimaki są im nic nie przeszkadza, chowają się do cienia i tam urzędują, rankiem dużo ich znajduję.
Bogusiu tak wyglądały rabatki po deszczach, dziś są zasuszone. Wodę oszczędzam do podlewania pomidorów, papryki, choć wczoraj jak zobaczyłam zwiędnięte hortensje to je musiałam podlać. Poszukam etykiety azalii to Ci nazwy podeślę na pw tylko proszę o cierpliwość.
cudo od Lucynki zakwitło
piwonia Coral Sunset zakwitła jednym kwiatem, zachwyciłam się nim
mam takie cudo nie znam nazwy, może ktoś rozpozna
Rano uporządkowałam rabatki przed domem, pościnałam liście zimowitów, wyrwałam suche bratki, pazurki w moje piaski nie za bardzo chciały wchodzić skorupa okropna.
Kasiu zdjęcia były robione jak ogród jeszcze nie poczuł suszy, teraz wygląda nieciekawie wszystko suche. Trawnikami się nie przejmuję, szkoda mi kwiatów już nie odżyją , jak tylko pogoda pozwoli to je zetnę. Ślimaki są im nic nie przeszkadza, chowają się do cienia i tam urzędują, rankiem dużo ich znajduję.
Bogusiu tak wyglądały rabatki po deszczach, dziś są zasuszone. Wodę oszczędzam do podlewania pomidorów, papryki, choć wczoraj jak zobaczyłam zwiędnięte hortensje to je musiałam podlać. Poszukam etykiety azalii to Ci nazwy podeślę na pw tylko proszę o cierpliwość.
cudo od Lucynki zakwitło
piwonia Coral Sunset zakwitła jednym kwiatem, zachwyciłam się nim
mam takie cudo nie znam nazwy, może ktoś rozpozna
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Witaj Dorotko! kwiatuszki śliczne irysek, piwonia i wiele wiele innych jak to u Ciebie zadbane mimo przeciwności pogodowych.
Sucho jest i u mnie ...woda na wyczerpaniu, a studni nie mam więc w tunelu podlewam wodą z wodociągu.
Tak jak u Ciebie deszcz pada tylko w prognozie i ostrzeżeniach (ale tego nie żałuję). Dalsze prognozy przerażają wysoką temperaturą więc i wysychaniem gruntu
Jak nazywa się niebieskie cudo od Lucynki? a białych kwiatuszków nie znam i pewnie nawet nie wiesz czy jednoroczne czy bylina.
Sucho jest i u mnie ...woda na wyczerpaniu, a studni nie mam więc w tunelu podlewam wodą z wodociągu.
Tak jak u Ciebie deszcz pada tylko w prognozie i ostrzeżeniach (ale tego nie żałuję). Dalsze prognozy przerażają wysoką temperaturą więc i wysychaniem gruntu
Jak nazywa się niebieskie cudo od Lucynki? a białych kwiatuszków nie znam i pewnie nawet nie wiesz czy jednoroczne czy bylina.