W ogrodzie Doroty cz.10
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Jejku ile masz pięknych kwiatów! Niesamowite kolory i odmiany. Jak zakwitną to będzie w ogrodzie magicznie. Warto siać nawet po dacie, czasem nasionka mają niewyobrażalną trwałość. Jak byłam małą dziewczynką to wyszukałam na stryszku u cioci nasiona z ' zamierzchłej prehistorii ' miały chyba że 20 lat, wysiałam je i zaskoczyłam wszystkich- obsiałam ciotce cały ogródek kwiatami i warzywami
Także rok czy dwa to jeszcze nie przeterminowane ;)
Jakbyś potrzebowała ochotnika do szuflowania to zgłoś się do mnie, bo ja uwielbiam. Og?lnoe nie mogę nigdy pojąć jak można nie lubić odśnieżania. Mogę się wymieniać odśnieżaniem za np zmywanie garów ;)
Uważaj na siebie, bo ślisko strasznie. Można sobie krzywdę zrobić.
R?wnież dołączam z ciepłymi myślami, trzymajcie się.
Także rok czy dwa to jeszcze nie przeterminowane ;)
Jakbyś potrzebowała ochotnika do szuflowania to zgłoś się do mnie, bo ja uwielbiam. Og?lnoe nie mogę nigdy pojąć jak można nie lubić odśnieżania. Mogę się wymieniać odśnieżaniem za np zmywanie garów ;)
Uważaj na siebie, bo ślisko strasznie. Można sobie krzywdę zrobić.
R?wnież dołączam z ciepłymi myślami, trzymajcie się.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko pogoda najbardziej zmieniała się w nocy! najpierw śnieg sypał i nawiewało go w wielu miejscach, a nad ranem deszcz i wiatr. U mnie w ogrodzie gruba warstwa mokrego śniegu leży, a na ścieżce chodzi się trudno po tej brei. Cóż parę dni na plusie a potem znowu będzie na minusie...i tak już do wiosny!
Metamorfoza przedogródka przeogromna pod każdym względem i architektury i nasadzeń, a Twój gąszcz bardzo nam odpowiada, bo ile byśmy nie wywiozły z niego to i tak nie widać
Metamorfoza przedogródka przeogromna pod każdym względem i architektury i nasadzeń, a Twój gąszcz bardzo nam odpowiada, bo ile byśmy nie wywiozły z niego to i tak nie widać
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Witajcie, dzień zapowiada się piękny, rano -5 st, słoneczko super świeci, część śniegu wczoraj spłynęło, w najbardziej odsłoniętych miejscach widać już trawę.
Zaczęłam wyprażać ziemię do wysiewów, na początek pójdzie szałwia i cleome, tunbergia, bratki.
Jeden domek dla murarek wypełniony trzciną, na pewno nie wszystkie rurki zostaną zadomowione bo wg mnie nie ucięta rurka ma odpowiedniej wielkości otwór. U nas nie rośnie taka dorodna jak na Mazurach.
Powinnam iść pobielić drzewa, ale musiałabym przy pniu odsypywać śnieg, poczekam może stopnieje.
Maju jak zobaczyłam po przeglądzie ile jest torebek zdębiałam szkoda, że u nas nie dają takich gratisików, pamiętam był rok gdzie w każdej gazecie ogrodniczej było coś przyklejone, a teraz od kilku lat nic nie dodają. Chyba nie chcą mieć zwiększonej sprzedaży prasy.
Widzisz sama przekonałaś się jaką zdolność kiełkowania mają nasionka, jak to miło coś znaleźć na strychu. Szkoda, że ja takowego nie mam bo przerobiony na pokoje. Za to wczoraj zaczęłam porządkować garaż, ileż ja różnych pootwieranych nawozów znalazłam, oczywiście wiosną je wykorzystam nie będę musiała na szczęście ich dużo zakupić. Do kwiatów wystarczy to co mam
Do szuflowania zapraszam ( i nie tylko do szuflowania ) i mnie ono sprawia przyjemność traktuję to jako gimnastykę. Jedynie narzekam jak jest śnieg mokry, ciężki, wtedy nie jest mi za wesoło. Najbardziej mnie denerwuje jak przejedzie odśnieżarka bo ja porządnie wszystko usunęłam, a ona mi wjazd od razu zasypie złość ogromna, bo jak chłop widzi to na chwilę mógłby wyłączyć pług.
Drogi po południu były znośne.
Marysiu dobrze, że na razie pogoda nam się uspokoiła, dziś ładnie się zapowiada, będzie topnieć śnieg spokojnie, powoli. Zbieram nadal wodę spod rynny, leję do pojemników, mąż pyta po co to robię, a ja już mam zapasik ok 30 literków kilka pojemników na wypełnienie jeszcze czeka.
Ty znasz mój ogród z realu więc każda ocena wskazana, za pochwały dziękuję Marta zawsze mówi, że rośliny lubią dzielenie więc zapraszam zawsze na spotkanko. Przecież one muszą się skończyć na obdarowywaniu gości, a ja jak wiem, że roślinki idą w dobre ręce do pięknych ogrodów to dzielę z chęcią. Ileż ja mam roślin od Was, zawsze na nie spojrzę z ogromnym sentymentem, przypominają miłe chwile.
Zaczęłam wyprażać ziemię do wysiewów, na początek pójdzie szałwia i cleome, tunbergia, bratki.
Jeden domek dla murarek wypełniony trzciną, na pewno nie wszystkie rurki zostaną zadomowione bo wg mnie nie ucięta rurka ma odpowiedniej wielkości otwór. U nas nie rośnie taka dorodna jak na Mazurach.
Powinnam iść pobielić drzewa, ale musiałabym przy pniu odsypywać śnieg, poczekam może stopnieje.
Maju jak zobaczyłam po przeglądzie ile jest torebek zdębiałam szkoda, że u nas nie dają takich gratisików, pamiętam był rok gdzie w każdej gazecie ogrodniczej było coś przyklejone, a teraz od kilku lat nic nie dodają. Chyba nie chcą mieć zwiększonej sprzedaży prasy.
Widzisz sama przekonałaś się jaką zdolność kiełkowania mają nasionka, jak to miło coś znaleźć na strychu. Szkoda, że ja takowego nie mam bo przerobiony na pokoje. Za to wczoraj zaczęłam porządkować garaż, ileż ja różnych pootwieranych nawozów znalazłam, oczywiście wiosną je wykorzystam nie będę musiała na szczęście ich dużo zakupić. Do kwiatów wystarczy to co mam
Do szuflowania zapraszam ( i nie tylko do szuflowania ) i mnie ono sprawia przyjemność traktuję to jako gimnastykę. Jedynie narzekam jak jest śnieg mokry, ciężki, wtedy nie jest mi za wesoło. Najbardziej mnie denerwuje jak przejedzie odśnieżarka bo ja porządnie wszystko usunęłam, a ona mi wjazd od razu zasypie złość ogromna, bo jak chłop widzi to na chwilę mógłby wyłączyć pług.
Drogi po południu były znośne.
Marysiu dobrze, że na razie pogoda nam się uspokoiła, dziś ładnie się zapowiada, będzie topnieć śnieg spokojnie, powoli. Zbieram nadal wodę spod rynny, leję do pojemników, mąż pyta po co to robię, a ja już mam zapasik ok 30 literków kilka pojemników na wypełnienie jeszcze czeka.
Ty znasz mój ogród z realu więc każda ocena wskazana, za pochwały dziękuję Marta zawsze mówi, że rośliny lubią dzielenie więc zapraszam zawsze na spotkanko. Przecież one muszą się skończyć na obdarowywaniu gości, a ja jak wiem, że roślinki idą w dobre ręce do pięknych ogrodów to dzielę z chęcią. Ileż ja mam roślin od Was, zawsze na nie spojrzę z ogromnym sentymentem, przypominają miłe chwile.
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko to zdjęcie robi wrażenie...https://i.imgur.com/TYTdnBv.jpg nigdy na fotce nie mogę odróżnić azalii od rododendronów Pozostałe rabatki też fajne, lubię tak dużo różności... nigdy nie jest nudno.
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16576
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, dużo pracy kosztowało kształtowanie i zagospodarowywanie przedogródka, ale warto było, bo jest naprawdę śliczny!
Wiosenne kwiatuszki pięknie się nam kłaniają i zapraszają do podziwiania. Takie ładne kępki!
U mnie też zima odpuściła, śnieg zniknął całkowicie, powstały kałuże, a na moim osiedlu błoto z powodu rozkopów. Zapowiadają mrozy i raczej niewielkie opady białego puchu. Może być mało ciekawie. Trudno, jakoś to będzie.
Pozdrawiam cieplutko.
Wiosenne kwiatuszki pięknie się nam kłaniają i zapraszają do podziwiania. Takie ładne kępki!
U mnie też zima odpuściła, śnieg zniknął całkowicie, powstały kałuże, a na moim osiedlu błoto z powodu rozkopów. Zapowiadają mrozy i raczej niewielkie opady białego puchu. Może być mało ciekawie. Trudno, jakoś to będzie.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko jak ja kocham takie kępki wczesną wiosną i jak za nimi tęsknię
Podziwiam Cie z tą wodą... może jak ja będę płacić podwójnie to też tak zrobię? chociaż nie mam gdzie przechowywać i baniaki popękałyby na mrozie
Do spotkań już też tęsknię i mam nadzieję że w tym roku owoce nas tak nie zniewolą, tym bardziej że spiżarnia dalej pełna Jak jest dużo to się człowiek oczami naje
Podziwiam Cie z tą wodą... może jak ja będę płacić podwójnie to też tak zrobię? chociaż nie mam gdzie przechowywać i baniaki popękałyby na mrozie
Do spotkań już też tęsknię i mam nadzieję że w tym roku owoce nas tak nie zniewolą, tym bardziej że spiżarnia dalej pełna Jak jest dużo to się człowiek oczami naje
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2593
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko ale to duża satysfakcja jak się zrobi taki piękny przedogródek,gratuluję
Dostałam mieszankę gazanii z PlantiCo; kiedy będziesz wysiewac swoje?
Dostałam mieszankę gazanii z PlantiCo; kiedy będziesz wysiewac swoje?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Noc była deszczowa, po szybach bardzo dzwoniło, że ze spaniem był kłopot. Rano śnieżyca znowu wszystko zasłoniła, dzień szary, bury, wietrzny. Musiałam zrobić domowe porządki, pranie, gotowanie, jutro planuję usmażyć pączki to przecież karnawał. W przerwie między schnięciem podłóg wyruszyłam do ogrodu, lekko przewróciłam wierzchnią warstwę na kompoście i obsypałam nawozem gołębim.
Ewo dziękuję za pochwałę, na pierwszym planie jest azalia, z tyłu o czerwonych kwiatach to rododendron dostałam go w prezencie od siostrzenicy. Na moich rabatkach jest lekki bałaganik, kiedyś roślinki sadziłam byle jak, dziś staram się dobrze myśleć przed posadzeniem, często z doniczką chodzę kilka dni, przymierzam, a jak dla mnie jest ok to sadzę.
Lucynko te zdjęcia są sprzed kilku lat, dzisiaj trochę inaczej przed -ogródek wygląda, kilka iglaków zostało wykopanych, bardzo brzydko rozkładały się po deszczu pokazując nieciekawe swoje wnętrze.
U nas też dużo śniegu spłynęło, nieładnie to wygląda, na szczęście nie muszę codziennie odśnieżać i to dla mnie jest plus. Słyszałam o tych mających przyjść mrozach, wolałabym aby znowu roślinki dostały kołderkę, byłyby super zabezpieczone.
Zawsze w styczniu chcemy szybkiego nadejścia wiosny, szaro wokół to kolorki mile widziane.
Marysiu też tęsknię za kwitnącymi kwiatuszkami, pocieszające jest, że już mamy do wiosny coraz bliżej
Po nocnych deszczach udało mi się napełnić dwa 5 litrowe i na tym co zebrałam do tej pory muszę zakończyć, nie mam do czego zlewać. Zostają mi jedynie wiadra w nich woda spokojnie może zamarzać.
Taki owocowy rok chyba szybko nam się nie powtórzy, też mam wszystkie półki zapełnione, coś słabo słoiki się opróżnia. Jedynie soki, kompoty szybko schodzą.
Igo satysfakcja ogromna, bo ja laik potrafiłam coś skomponować. Jak jest ciepło to spaceruję po ogrodzie, rozmawiam z roślinkami chwaląc je, może za te moje miłe słowa tak się odwdzięczają.
Gazanie wysieję na początku lutego, nasionka bardzo szybko kiełkują.
Ewo dziękuję za pochwałę, na pierwszym planie jest azalia, z tyłu o czerwonych kwiatach to rododendron dostałam go w prezencie od siostrzenicy. Na moich rabatkach jest lekki bałaganik, kiedyś roślinki sadziłam byle jak, dziś staram się dobrze myśleć przed posadzeniem, często z doniczką chodzę kilka dni, przymierzam, a jak dla mnie jest ok to sadzę.
Lucynko te zdjęcia są sprzed kilku lat, dzisiaj trochę inaczej przed -ogródek wygląda, kilka iglaków zostało wykopanych, bardzo brzydko rozkładały się po deszczu pokazując nieciekawe swoje wnętrze.
U nas też dużo śniegu spłynęło, nieładnie to wygląda, na szczęście nie muszę codziennie odśnieżać i to dla mnie jest plus. Słyszałam o tych mających przyjść mrozach, wolałabym aby znowu roślinki dostały kołderkę, byłyby super zabezpieczone.
Zawsze w styczniu chcemy szybkiego nadejścia wiosny, szaro wokół to kolorki mile widziane.
Marysiu też tęsknię za kwitnącymi kwiatuszkami, pocieszające jest, że już mamy do wiosny coraz bliżej
Po nocnych deszczach udało mi się napełnić dwa 5 litrowe i na tym co zebrałam do tej pory muszę zakończyć, nie mam do czego zlewać. Zostają mi jedynie wiadra w nich woda spokojnie może zamarzać.
Taki owocowy rok chyba szybko nam się nie powtórzy, też mam wszystkie półki zapełnione, coś słabo słoiki się opróżnia. Jedynie soki, kompoty szybko schodzą.
Igo satysfakcja ogromna, bo ja laik potrafiłam coś skomponować. Jak jest ciepło to spaceruję po ogrodzie, rozmawiam z roślinkami chwaląc je, może za te moje miłe słowa tak się odwdzięczają.
Gazanie wysieję na początku lutego, nasionka bardzo szybko kiełkują.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
No ile masz nasion? Pochwal się. Jestem ciekawa kt?rą z nas bardziej poniosło ;)
Haha, można zrobić plebiscyt na szaleńca roku.
Oo masz gołębie? Jakoś tego nie wyłapalam. Pochwal się.
Haha, można zrobić plebiscyt na szaleńca roku.
Oo masz gołębie? Jakoś tego nie wyłapalam. Pochwal się.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Maju na poprzedniej stronie pokazałam torebki z nasionami. Ale to nie wszystko mam też całe pudełko po butach nasion kwiatów z własnych i darowanych zbiorów. Oprócz nasion lubczyku jeszcze nic nie kupiłam. Może i dobrze, że sklepów ogrodniczych nie mam na miejscu, muszę jechać w miasto, a na to jak na razie nie mam czasu. Chyba na pewno nie wygrałabym w plebiscycie roku na nasiennego szaleńca, muszę na razie odpuścić w zakupach są inne ważniejsze cele.
Gołębi nie mam, przez ostatnie dwa lata dostawałam guamo od mojego szwagra, on zabierał pełne worki od swojego kolegi, ale coś się porobiło i od zeszłego roku cisza, nic nie dostałam.
Poprosiłam ostatnio kolegę, który ma gołębie, chyba było mu już wstyd, bo prosiłam któryś raz i dostałam wory z gołębim dobrobytem. Może to być dla mnie pierwszy i ostatni raz takiego dobrodziejstwa z tego źródła.
Mrozi nam każdego ranka dość mocno, wczorajszym wieczorkiem -9 st, na szczęście miejscami jeszcze leży warstewka śniegu, także ochrona dla roślinek jest. Myślałam, że wczoraj uda mi się wyjść do ogrodu pobielić drzewa, nie udało się. Od piątkowego wieczoru uczestniczyłam w uroczystościach pogrzebowych transmitowanych przez tvn. Wsłuchiwałam się w przepiękną oprawę muzyczną Reguiem Mozarta w tych smutnych chwilach brzmi przejmująco
Gołębi nie mam, przez ostatnie dwa lata dostawałam guamo od mojego szwagra, on zabierał pełne worki od swojego kolegi, ale coś się porobiło i od zeszłego roku cisza, nic nie dostałam.
Poprosiłam ostatnio kolegę, który ma gołębie, chyba było mu już wstyd, bo prosiłam któryś raz i dostałam wory z gołębim dobrobytem. Może to być dla mnie pierwszy i ostatni raz takiego dobrodziejstwa z tego źródła.
Mrozi nam każdego ranka dość mocno, wczorajszym wieczorkiem -9 st, na szczęście miejscami jeszcze leży warstewka śniegu, także ochrona dla roślinek jest. Myślałam, że wczoraj uda mi się wyjść do ogrodu pobielić drzewa, nie udało się. Od piątkowego wieczoru uczestniczyłam w uroczystościach pogrzebowych transmitowanych przez tvn. Wsłuchiwałam się w przepiękną oprawę muzyczną Reguiem Mozarta w tych smutnych chwilach brzmi przejmująco
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Wczoraj ta dziwna informacja bardzo wyprowadziła mnie z równowagi, nawet mój mąż nie mógł się ze mną dogadać. Na szczęście wszystko odroczone do marca.
Kontakty mam zapisane, wiele telefonów, maili zanotowane.
Maju masz rację całkowicie się zgadzam z Twoim wpisem, szczególnie z drugą częścią. Jest to forum ogrodnicze dla ludzi kochających zieleń, wszelkie polityczne tematy powinny być usunięte, są inne fora gdzie ta tematyka jest poruszana. Do tych wątków nie wchodzę, nie czytam, mnie interesuje tylko to co jest piękne, co jest dla mnie dostępne. Na tym polu dobrze się czuję, tu się spełniam, realizuję, tego mi nikt nie zabroni robić. Jak coś nie chce rosnąć, to pójdę i roślinie do woli nagadam, ona albo zrozumie i zabierze się za siebie, albo dostanie aut.
Masz rację forum to nasze drugie życie, muszą mądrzy coś wymyślić aby istniało.
Igo ja od zeszłego roku jestem cały czas na zakręcie i to z dużym poślizgiem dlatego bytność na forum jest poniekąd dla nerwów rozkołatanych dużą terapią i to chcą mi odebrać nie zgadzam się. Dlatego ucieszyła mnie informacja, że odroczone w czasie.
Mam syna informatyka i powiedział mi, że w takiej sytuacji wszystko musiałoby zniknąć z netu, to jest niemożliwe, żeby cały świat to spotkało. Jestem pełna nadziei na lepsze, we wszystkim nie tylko na forum.
Dzisiejszy ranek bardzo mroźny -10st, wszystko zamglone. Zejdę do garażu uspokoić skołatane nerwy, drżenie rąk wyciszyć przy pracy, mam dalej cięcie trzcin dla murarek, może coś posieję, bo mnie łapki swędzą.
A tak na dobry tydzień kilka widoczków tego co piękne
Kontakty mam zapisane, wiele telefonów, maili zanotowane.
Maju masz rację całkowicie się zgadzam z Twoim wpisem, szczególnie z drugą częścią. Jest to forum ogrodnicze dla ludzi kochających zieleń, wszelkie polityczne tematy powinny być usunięte, są inne fora gdzie ta tematyka jest poruszana. Do tych wątków nie wchodzę, nie czytam, mnie interesuje tylko to co jest piękne, co jest dla mnie dostępne. Na tym polu dobrze się czuję, tu się spełniam, realizuję, tego mi nikt nie zabroni robić. Jak coś nie chce rosnąć, to pójdę i roślinie do woli nagadam, ona albo zrozumie i zabierze się za siebie, albo dostanie aut.
Masz rację forum to nasze drugie życie, muszą mądrzy coś wymyślić aby istniało.
Igo ja od zeszłego roku jestem cały czas na zakręcie i to z dużym poślizgiem dlatego bytność na forum jest poniekąd dla nerwów rozkołatanych dużą terapią i to chcą mi odebrać nie zgadzam się. Dlatego ucieszyła mnie informacja, że odroczone w czasie.
Mam syna informatyka i powiedział mi, że w takiej sytuacji wszystko musiałoby zniknąć z netu, to jest niemożliwe, żeby cały świat to spotkało. Jestem pełna nadziei na lepsze, we wszystkim nie tylko na forum.
Dzisiejszy ranek bardzo mroźny -10st, wszystko zamglone. Zejdę do garażu uspokoić skołatane nerwy, drżenie rąk wyciszyć przy pracy, mam dalej cięcie trzcin dla murarek, może coś posieję, bo mnie łapki swędzą.
A tak na dobry tydzień kilka widoczków tego co piękne
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2593
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
cudne; radość i piękno emanuje z tych zdjęć. Masz rację; teraz w tych czasach ( tu nie użyję żadnego przymiotnika ) należy absolutnie
" patrzeć w kierunku słońca".
Czy również sama siałaś te śliczne czerwone petunie/surfinie?
" patrzeć w kierunku słońca".
Czy również sama siałaś te śliczne czerwone petunie/surfinie?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Igo bo właśnie takiej radości nam potrzeba, dzień szary zamglony więc kolorki dla poprawy humoru wskazane.
Nie można się poddawać trzeba być ponad wszystkim, cieszyć się nawet z najmniejszej odrobiny.
Akurat tych surfinii nie siałam kupiłam, ale kilka lat temu miałam przepiękne petunie własnego siewu. Od dwóch lat nie siałam bo mi nic nie wschodziło. Teraz przypomniałam sobie, że jesienią pozbierałam nasionka z surfinii, spróbuję posiać, a nóż się uda.
Nie można się poddawać trzeba być ponad wszystkim, cieszyć się nawet z najmniejszej odrobiny.
Akurat tych surfinii nie siałam kupiłam, ale kilka lat temu miałam przepiękne petunie własnego siewu. Od dwóch lat nie siałam bo mi nic nie wschodziło. Teraz przypomniałam sobie, że jesienią pozbierałam nasionka z surfinii, spróbuję posiać, a nóż się uda.