W ogrodzie Doroty cz.10
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, cieszę się, że u Ciebie podlało,chociaż, mimo tej okropnej suszy, Twój ogród, jak zawsze,wygląda wspaniale.
To zioło to oregano złociste.
Pozdrawiam Irena
To zioło to oregano złociste.
Pozdrawiam Irena
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Te białe kwiatuszki wyglądają jak biała chmurka, śliczne Może w końcu ktoś rozpozna, to będziesz wiedziała co za cudo posiadasz Oregano mam tylko zwykłe i własnie ostatnio je ścięłam do suszenia. Może jeszcze podrośnie, bo to moja ulubiona przyprawa, razem zreszta z tymiankiem (ale tego mam mało) i lubczykiem. Nareszcie i u Ciebie podleje, dobrze by było, żeby i jakiś zapasik wody spadł, miałabyś chwilę wytchnienia i ogród również.
Deszczyku przynajmniej przez całą noc
Deszczyku przynajmniej przez całą noc
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko rośliny z poprzedniego wpisu to przetacznik ząbkowany (ten od Lucynki), a białe to chyba piaskowiec, a nazwała je skrytopodczytywaczka Takiego przetacznika to ja chyba też mam w każdym bądź razie podobnego a piaskowca mam na skalniaku to trochę inaczej rośnie albo jakaś inna odmiana.
Zioło, o które pytasz wygląda na oregano...może greckie?
Mam sporo różnych przypraw w ogrodzie, ścinam...suszę i mieszam, a potem mam własną przyprawę będkowicką, moje córki chwalą pod niebiosa
Zioło, o które pytasz wygląda na oregano...może greckie?
Mam sporo różnych przypraw w ogrodzie, ścinam...suszę i mieszam, a potem mam własną przyprawę będkowicką, moje córki chwalą pod niebiosa
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Piękne iryski , ostrozki,piwonie.
I łubiny piękne kolorki. .
A faktycznie ta piwonia Coral Sunset jest cudna.
I łubiny piękne kolorki. .
A faktycznie ta piwonia Coral Sunset jest cudna.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2873
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, pięknie kwitły cudne piwonie;:oj Jak się nazywa ta z żółtym iryskiem syberyjskim, zdradź proszę!
Irysy też się popisały, firletki, bodziszek, a te różowe chabry - piękne Kolkwicja zachwyca gęstością kwiatuszków!
Białe kwiatki to może jest jakaś rogownica?
Irysy też się popisały, firletki, bodziszek, a te różowe chabry - piękne Kolkwicja zachwyca gęstością kwiatuszków!
Białe kwiatki to może jest jakaś rogownica?
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2593
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Super że ci podlało ogród z góry! Przepięknie u ciebie
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, ziółko, to oregano Trzeba teraz ciąć i suszyć
U mnie nawet przyjemna temperatura, ale przydałoby się jeszcze deszczu trochę.
U mnie nawet przyjemna temperatura, ale przydałoby się jeszcze deszczu trochę.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16576
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, w miarę czytania najpierw zrobiło mi się smutno , by wkrótce uśmiechnąć się na wieść o tym, że jednak deszczyk podlał Twój pięknie kwitnący ogród i już nie będziesz pozbywała się kwiatków z powodu suszy.
Wszystkie tak ślicznie kwitną , niech więc deszcz od czasu do czasu da im życiodajnej wody, byś mogła cieszyć się ich pięknem nieustająco.
Tę niebiesko kwitnącą roślinkę znam pod nazwą 'Przetacznik pagórkowaty', ale może nie mam racji....
Zdrówka życzę , deszczu nocami, słonka we dnie i w ogóle dobrego tygodnia.
Wszystkie tak ślicznie kwitną , niech więc deszcz od czasu do czasu da im życiodajnej wody, byś mogła cieszyć się ich pięknem nieustająco.
Tę niebiesko kwitnącą roślinkę znam pod nazwą 'Przetacznik pagórkowaty', ale może nie mam racji....
Zdrówka życzę , deszczu nocami, słonka we dnie i w ogóle dobrego tygodnia.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko przykro się czyta o wysuszonym warzywniku i ozdobnych roślinach też. Wiem ile pracy wkładasz w swój ogród a tu wystarczy kilka słonecznych dni z wysoką temperatura i trud idzie na marne. Mam nadzieję, że ostatnie opady trochę podratowały ogród.
Przy takich temperaturach bardzo krótko kwitły piwonie.
U mnie już zaczęły kwitnąc dzielżany, a to byliny późnego lata ... co się wyrabia w tej przyrodzie ?
Czyżby czekała nas zmiana nasadzeń na takie, które zniosą długie susze ... warto pomyśleć aby każdego roku nie przezywać takich stresów.
Pozdrawiam i kolorowych snów życzę ... takich jakie masz w bajecznym ogrodzie
Przy takich temperaturach bardzo krótko kwitły piwonie.
U mnie już zaczęły kwitnąc dzielżany, a to byliny późnego lata ... co się wyrabia w tej przyrodzie ?
Czyżby czekała nas zmiana nasadzeń na takie, które zniosą długie susze ... warto pomyśleć aby każdego roku nie przezywać takich stresów.
Pozdrawiam i kolorowych snów życzę ... takich jakie masz w bajecznym ogrodzie
- Mirek19
- 1000p
- Posty: 2167
- Od: 20 maja 2016, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Puk,puk,
Dorotko,
Dziękuję za kolejne, miłe spotkanie tym razem u Kasi/mymysteryy.
Twoje wypieki
pozdrawiam serdecznie
Dorotko,
Dziękuję za kolejne, miłe spotkanie tym razem u Kasi/mymysteryy.
Twoje wypieki
pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Wątek z powodu upałów, suszy na dłuższy czas zamarł, no bo co pokazywać suche badyle. Najpierw w maju nadmiar opadów nas denerwował, a później w czerwcu przyszły tropikalne temperatury trzy dni termometr pokazywał 48 st i to prażące słońce wystarczyło, aby wszystko zaschło w oczach. Nagromadzona deszczówka szybko kończyła się, na szczęście mam studnię, która jest niezbyt głęboka i woda z niej ratowała mi pomidory i paprykę. Z warzywami na dobre pożegnałam się wszystko wyschło, ziemniaki malutkie wykopuję je już ugotowane.
Piaski tak mocno się nagrzewały, że nie można było dotykać bo gorące. Takiego złego roku nie pamiętam, owszem miałam ogród zwiędnięty, ale był to wtedy środek lata przełom lipca sierpnia.
Rabatki kwiatowe wyglądają paskudnie, wszędzie sterczą wysuszone kikuty, część już wycięłam reszta zostawiona z nadzieją, a może odbiją, zakwitną. Tak trzymam floksy, przetaczniki, rudbekie, jeżówki, wiem że to one w tych miejscach są, bo obecnie nie do rozpoznania. Wiele roślin straciłam bezpowrotnie, krzewy również wyglądają fatalnie, żal patrzeć.
Deszcz wyczekiwany bardzo długo, dzisiaj w końcu dostąpiliśmy tego szczęścia, dwa razy po 20 minut padało, powierzchownie skropiło, ale teraz świeci słońce więc szybko wszystko obeschnie. Jedynie cieszy mnie, że coś do pojemników deszczówki nakapało.
Mam zdjęcia z maja i początku czerwca i te będę zamieszczała, bo obecnie nie ma czym się pochwalić. Nawet liliowce, które do tej pory uważałam za terminatory zastrajkowały.
Irenko w tamtym czasie moja radość była chwilowa, dopiero dzisiaj można było cieszyć się deszczem. Dziękuję za rozpoznanie mojego oregano, nie zdążyłam go obciąć i wysuszyć bo samo mi zaschło
Iwonko z dużym opóźnieniem odpisuję, deszczu jak na lekarstwo, musiałam odpuścić, susza mnie w tym roku przerosła. Nie daję rady, po 10 ciężkim wiadrze mam dość, upały mnie wykańczały. Przykro mi pisać, ale hortensja od Ciebie, krwiściąg, który przeżył trudy podróży w moim ogrodzie nie dały rady. Dzisiaj wyciągałam z rabatek znaczniki, ileż ja nasion posiałam i nie wykiełkowały, a te co zdążyły skiełkować wyschły na pieprz, tak mam z aksamitkami Takiego roku nie pamiętam, chyba wszystko się przeciwko mnie odwróciło.
Aniu wiosna to najpiękniejszy czas dla mojego ogrodu, jest kolorowo, a później jak upały zawładną to żal patrzeć. Nie potrafię wszystkiego podlać, zresztą choćbym chciała nie mam czym i nie mam siły dźwigać ciężkich konewek.
Piwonia Coral Sunset jest cudowna, ponieważ zakwitła mi w tym roku pierwszy raz jednym kwiatem to ją tak z zachwytem dopieszczałam miłym słowem. Warto ją mieć, teraz bym kupiła ze trzy kłącza, aby piękno od razu było widoczne w większej grupie.
Marta wiem jak Ty kochasz piwonie, ja mam kilka odmian po cioci, przenosiłam ze starej działki, od dwóch lat kilka nowości dokupiłam, ale jeszcze nie wszystkie mi kwitły. Szkoda tylko, że tego roku tak krótko kwiaty się utrzymywały, za krótko kwitły.
Kolkwicja tego roku kwitła bardzo obficie, teraz jest zasuszona, mam nadzieję, że nie na dobre.
Basiu dziękuję postaram się pamiętać, mam oregano. Deszczu mamy cały czas za mało, paskudny ten sezon dla naszych ogrodów.
Na razie muszę zmykać do kuchni, pozostałym gościom odpowiem później.
Aby nie było, że tylko narzekam, pochwalę się, że od wczoraj konsumujemy własne pomidorki, na takie smaki czekam cały rok
w wędzarni zadomowili się nieproszeni goście, na razie boję się je ruszać, sama chyba nie dam rady ich eksmitować
wspomnienia kwitnącego ogrodu
Piaski tak mocno się nagrzewały, że nie można było dotykać bo gorące. Takiego złego roku nie pamiętam, owszem miałam ogród zwiędnięty, ale był to wtedy środek lata przełom lipca sierpnia.
Rabatki kwiatowe wyglądają paskudnie, wszędzie sterczą wysuszone kikuty, część już wycięłam reszta zostawiona z nadzieją, a może odbiją, zakwitną. Tak trzymam floksy, przetaczniki, rudbekie, jeżówki, wiem że to one w tych miejscach są, bo obecnie nie do rozpoznania. Wiele roślin straciłam bezpowrotnie, krzewy również wyglądają fatalnie, żal patrzeć.
Deszcz wyczekiwany bardzo długo, dzisiaj w końcu dostąpiliśmy tego szczęścia, dwa razy po 20 minut padało, powierzchownie skropiło, ale teraz świeci słońce więc szybko wszystko obeschnie. Jedynie cieszy mnie, że coś do pojemników deszczówki nakapało.
Mam zdjęcia z maja i początku czerwca i te będę zamieszczała, bo obecnie nie ma czym się pochwalić. Nawet liliowce, które do tej pory uważałam za terminatory zastrajkowały.
Irenko w tamtym czasie moja radość była chwilowa, dopiero dzisiaj można było cieszyć się deszczem. Dziękuję za rozpoznanie mojego oregano, nie zdążyłam go obciąć i wysuszyć bo samo mi zaschło
Iwonko z dużym opóźnieniem odpisuję, deszczu jak na lekarstwo, musiałam odpuścić, susza mnie w tym roku przerosła. Nie daję rady, po 10 ciężkim wiadrze mam dość, upały mnie wykańczały. Przykro mi pisać, ale hortensja od Ciebie, krwiściąg, który przeżył trudy podróży w moim ogrodzie nie dały rady. Dzisiaj wyciągałam z rabatek znaczniki, ileż ja nasion posiałam i nie wykiełkowały, a te co zdążyły skiełkować wyschły na pieprz, tak mam z aksamitkami Takiego roku nie pamiętam, chyba wszystko się przeciwko mnie odwróciło.
Aniu wiosna to najpiękniejszy czas dla mojego ogrodu, jest kolorowo, a później jak upały zawładną to żal patrzeć. Nie potrafię wszystkiego podlać, zresztą choćbym chciała nie mam czym i nie mam siły dźwigać ciężkich konewek.
Piwonia Coral Sunset jest cudowna, ponieważ zakwitła mi w tym roku pierwszy raz jednym kwiatem to ją tak z zachwytem dopieszczałam miłym słowem. Warto ją mieć, teraz bym kupiła ze trzy kłącza, aby piękno od razu było widoczne w większej grupie.
Marta wiem jak Ty kochasz piwonie, ja mam kilka odmian po cioci, przenosiłam ze starej działki, od dwóch lat kilka nowości dokupiłam, ale jeszcze nie wszystkie mi kwitły. Szkoda tylko, że tego roku tak krótko kwiaty się utrzymywały, za krótko kwitły.
Kolkwicja tego roku kwitła bardzo obficie, teraz jest zasuszona, mam nadzieję, że nie na dobre.
Basiu dziękuję postaram się pamiętać, mam oregano. Deszczu mamy cały czas za mało, paskudny ten sezon dla naszych ogrodów.
Na razie muszę zmykać do kuchni, pozostałym gościom odpowiem później.
Aby nie było, że tylko narzekam, pochwalę się, że od wczoraj konsumujemy własne pomidorki, na takie smaki czekam cały rok
w wędzarni zadomowili się nieproszeni goście, na razie boję się je ruszać, sama chyba nie dam rady ich eksmitować
wspomnienia kwitnącego ogrodu
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Takich nie proszonych gości to ja w tamtym roku w garażu miałam
Musisz czymś spryskać i usunąć gniazdo.
Jakie ladne czerwoniutkie pomidorki .Moje jeszcze zielone.
Piękne kwitnienia.
Musisz czymś spryskać i usunąć gniazdo.
Jakie ladne czerwoniutkie pomidorki .Moje jeszcze zielone.
Piękne kwitnienia.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 5
- Od: 9 lip 2019, o 14:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Witam serdecznie.
Jako że jestem na forum nowa zaglądam z ciekawością do Waszych ogrodów. Dzisiaj pozwoliłam sobie zerknąć tutaj. Zachwyca mnie z jaką pasją i miłością dbacie o swoje roślinki. Twój ogród Dorotko jest piękny taką różnorodnością kwiatów. Podziwiam, a że sama teraz nasadzam rośliny w swoim ogrodzie, to z pewnością skorzystam z informacji o niektórych kwiatach.
Co do nieproszonych gości ja ich nie zabijam. W zeszłym tygodniu w szafce którą mam pod wiatką natknęłam się na gniazdo tych samych owadów. Mąż wyrzucił je na zewnątrz, a mnie się zrobiło ich żal i wzięłam na łopatę, wsadziłam z powrotem do szafki. Szalały zdezorientowane, ale żadna nie była do mnie agresywna. Szafkę postawiłam na zewnątrz koło kompostownika i tam sobie mieszkają. W poprzednim roku uwiły gniazdo razem z mazurkami w domku dla ptaków. Ale ptaki szczęśliwie się odchowały.
Jako że jestem na forum nowa zaglądam z ciekawością do Waszych ogrodów. Dzisiaj pozwoliłam sobie zerknąć tutaj. Zachwyca mnie z jaką pasją i miłością dbacie o swoje roślinki. Twój ogród Dorotko jest piękny taką różnorodnością kwiatów. Podziwiam, a że sama teraz nasadzam rośliny w swoim ogrodzie, to z pewnością skorzystam z informacji o niektórych kwiatach.
Co do nieproszonych gości ja ich nie zabijam. W zeszłym tygodniu w szafce którą mam pod wiatką natknęłam się na gniazdo tych samych owadów. Mąż wyrzucił je na zewnątrz, a mnie się zrobiło ich żal i wzięłam na łopatę, wsadziłam z powrotem do szafki. Szalały zdezorientowane, ale żadna nie była do mnie agresywna. Szafkę postawiłam na zewnątrz koło kompostownika i tam sobie mieszkają. W poprzednim roku uwiły gniazdo razem z mazurkami w domku dla ptaków. Ale ptaki szczęśliwie się odchowały.
Pozdrawiam - Teresa