Swoimi liliowcami nie bardzo mogę sie nacieszyć w taka pogodę .Wszystkie wyglądają opłakanie. Kurcze ,ze też musiały akuratnie zacząć kwitnienie w takie deszcze .Jednak z podlewania ogrodu bardzo się cieszę .Cudna jest dalia Baby AS bo nie wiem jak to odczytać Florianie

Wypełniacze zdecydowanie najciekawsze. :-P Szczerze przyznam, że wolę je od kolekcji, bo pełno masz rarytasów, gatunków bardzo rzadko spotykanych w ogrodach, podczas gdy – powiedzmy sobie szczerze – irysy, liliowce czy dalie ma każdy (choć oczywiście nie tak wspaniałe odmiany jak Ty)…

Pozdrawiam!
LOKI

Jadziu, dalia, którą Ci dałem to 'Baby Purplerosa' (oznaczenia AS zignoruj). U Ciebie ma się świetnie, skoro już kwitnie, bo u mnie jeszcze nie.
Rzeczywiście deszcz oszpeca kwiaty liliowców ale to tylko krótki wycinek z okresu ich kwitnienia, a deszcz teraz bezcenny!
Mój najstarszy liliowiec z ciemną gardzielą i wcześnie zaczyna kwitnąć:
Trimmer, 1998


liliowiec elegancki ale i stonowany:


Loki, dziękuję za uznanie, co do moich "wypełniaczy". Lubię je, bo jestem miłośnikiem wszystkich roślin ale postawiłem na kolekcje, tak zatytyłowalem mój wątek i tego się trzymam. Różnorodność ODMIANOWA wygrała w moich ogrodniczych zapędach

jak na liliowca pełnego - zadziwiająca plenność!


jeden z najciemniejszych moich liliowców:

Florianie już podpisałam .Teraz bacznie będę obserwować Twoje liliowce może uda sie cosik podpisać z moich

Florku
Podziwiam liliowce i zazdroszczę nawodnienia.
Gratuluję własnych siewek
U mnie wszystkie tsy odmianowe w pąkach.
A botaniczne wyjątkowo dorodnie zakwitły i bez szkodnika.

Jadziu, obserwuj; może coś wypatrzysz Ale odmian jest tak dużo, że to dość trudne. A do tego siewki, które tak łatwo powstają.
Liliowiec od Ciebie zachwycił mnie! Też chciałbym wiedzieć, jak się nazywa


kolejny ciekawy pełny liliowiec:


Agnieszko, super! To i u Ciebie zaroi się od liliowców Obecnie co najmniej godzinę dziennie spędzam na obrywaniu przekwitłych kwiatów. Przy okazji mogę uważnie je zlustrować i nacieszyć się nimi
Polskie odmiany; chyba bardziej zbieram je z sentymentu niż dla ich wyjątkowości


szeroko otwarta gardziel i bardzo wyraziste kolory - to atuty kolejnej odmiany:
Wild, 1975

Florku
Próbowałeś kiedyś jeść pąki liliowców
Podobno smaczne są. Do sałatki, podsmażone ...
Wiem ,że trochę szkoda ,ale przy takiej ilości....

Florek, jednym słowem wpadłeś na całego ale nie rób sobie wyrzutów bo pokazujesz takie cuda, zwłaszcza te pełne, że żal opuszczać wątek.

Twój wątek – Twoje decyzje…

Pozdrawiam!
LOKI

Agnieszko, nie próbowałem jeść liliowców, choć słyszałem, że są jadalne. Wiele gatunków roślin ozdobnych można jeść - liście funkii, podagrycznika, gwiazdnicy, kwiaty nasturcji, bratków, róży i pewnie wiele innych. Ale zwyczajnie nie chce mi się jeść roślin ozdobnych teraz, gdy jest całe mnóstwo świeżych warzyw i owoców. Chyba że kiedyś znajdę wyjątkowy przepis
Jeden z moich najjaśniejszych liliowców:


z tej odmiany bije niezwykły blask:


Elżbietko dziękuję! Tak, pełne liliowce są piękne, choć mają drobniejsze kwiatki.
To jeszcze jeden dla Ciebie:


I inny typ - liliowce miniaturowe. Seria Siloam jest bardzo liczna. Jeden z nich:


Loki, nie gniewaj się Takiego mam bzika
Mocne łodygi i solidna struktura kolejnego liliowca:
Warmer 1976


jeszcze jeden jaskrawo pomarańczowy ale z szeroko rozlaną ciemną gardzielą:

Na razie niczego nie wypatrzyłam ,żeby coś u mnie podpisać .No cóż niech są NN też są piękne . Moja Convoitise zakwitła pierwszym kwiatem prawie 30 cm . on z dnia na dzień jest większy .Ciekawe jakie będą pozostałe kwiaty

Florku
Bajeczne kształty i kolory
Zaobserwowałam w tym roku bardziej dorodne kwiaty i więcej na pędzie, ponad to pachnące.
To chyba zasługa mokrych lat, korzenie liliowców się rozrosły.
Czy i u Ciebie jest podobnie

Zawitałem i ja Florianie, do twego wątku.
Warto było, bo od razu znalazłem podpowiedź na prowadzenie kalii - donice

Jadziu, u mnie też 'Convoitise' pięknie już kwitnie.
Liliowce wszystkie piękne - nazwane czy nienazwane
Piękny koralowy kolor:
Branch 1991


Następny ma ubarwienie krwisto czerwone:
Blocher 1980


Agnieszko, liliowce potrzebują 2-3 lat, by kwiaty były w pełni wykształcone. Obserwuję to regularnie u moich liliowców i czasem nie mogę się nadziwić jak na drugi lub trzeci rok kwiaty ewoluują do pięknej, ostatecznej formy. Tak, w tym czasie nabiorą masy i korzenie się rozrosną. Mokre lata sprzyjają liliowcom
Kolejny liliowiec w ciemnej szacie:


Następny z serii masywnych liliowców, w których przebijają cechy protoplasty - liliowca rdzawego:
Saxton 1979


Andrzeju, cieszę się, że mogłem być pomocny
Nasza polska odmiana, ma już swoje lata ale wciąż piękna!:
Franczak 1979


czyste barwy, aksamitne - cudo!

Dziś dla odmiany inny gatunek, który gdyby nie miłość do liliowców i dalii zawładnąłby latem moim ogródkiem. A tak poprzestaję na tym, co kiedyś do mnie trafiło.
Płomyki wiechowate:
zdjęcie w pełni nie oddaje koloru tej odmiany ale to mój najbardziej czerwony płomyk:


ponieważ płomyki świetnie znoszą niskie temperatury - jest bardzo dużo odmian wschodnich (rosyjskich, ukraińskich itd.). Oto jedna z nich:


płomyki chętnie się krzyżują i wychodzą np takie w paski:


mój ulubiony - przedwojenna odmiana o wąskich płatkach:


mógłby być trochę bardziej niebieski ale dobre i to


kolejny to płomyk niemieckiego (bądź austriackiego) pochodzenia:


chyba każdy miłośnik płomyków zna tę odmianę:


to też dość często spotykana odmiana ale nie zmienia to faktu, że piękna!


odmiany o ozdobnych liściach to nie nowość ale u mnie rosną najsłabiej:


za to tej odmiany nie trzeba prosić, by rosła; rozrasta się niemiłosiernie:


i na koniec odmiana, która zapoczątkowała moją miłość do płomyków:

Florku
Jak to dobrze ,że tu przyszłam
Zboczeniec floksowy, floxomanes, freak To było o mnie.
Piękne odmiany pokazujesz i podziwiam Cię ,że masz zdolność przypisywania im nazw.
Mnóstwo ich i są zmienne.
Ciekawe ,jak się pokrzyżowały ,że wyszły nierównomierne paski na płatkach.
U mnie się nie sieją i nie krzyżują bo od razu obcinam kwiatostany z nadzieją na nowe kwitnienie.
Pokazujesz starą odmianę, bardzo archaiczna musi być, podobne ma nasza sąsiadka.

Agnieszko, cieszę się Zdolności przypisywania nazw niekoniecznie mam; płomyki trafiały do mnie już z nazwami i są zgodne.
Paski na odmianie 'Lasse' są zmienne; każdy kwiatek jest trochę inny - niepowtarzalny
U mnie płomyków nie ma zbyt wiele w stosunku do innych kwiatów więc nikt nie stwierdził, że przesadzam
Czas liliowców powoli dobiega końca więc i ja będę kończył ich pokaz
Odmiana wytworna i wyrazista:


evergreenów mam niewiele, bo bardziej wrażliwe, nie mówiąc o cenie; ten rośnie i kwitnie dobrze:


historyczne odmiany - bezproblemowe i piękne!
Wild, 1973


pająki robią furorę i mają wielu sympatyków. Mój ulubiony o wyjątkowym kolorze: