Krzaczki Kani (2)
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Krzaczki Kani (2)
Zdjęcia dzisiaj są niewidoczne, a szkoda.
Zwiastuny jesienne ja już mam w ogrodzie wypatrzyłam kwitnące Marcinki, toż to koniec lipca nawłocie na nieużytkach już rozkwitają, miesiąc za szybko.
Zwiastuny jesienne ja już mam w ogrodzie wypatrzyłam kwitnące Marcinki, toż to koniec lipca nawłocie na nieużytkach już rozkwitają, miesiąc za szybko.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Krzaczki Kani (2)
Kurcze też nie widzę fotek chyba coś z fotosikiem bo nie tylko u Ciebie Kasiu pogubiły się fotki .Na ruskiej stronce piszę ,że Chippendale rośnie od 80-120 szer. 100 czyli potężna .W takim razie odszczepieńcy będą tą wysoka wersją a te oryginały bedą skarlone U mnie dzisiaj podlało solidnie i z przytupem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, róże rosną jak chcą. Moja Augusta Luise w pierwszym roku osiągnęła 160cm Nigdy potem już tak nie wystrzeliła. Natomiast Amelie Nothomb w tym roku, w drugim kwitnieniu ma jak na razie 170cm. A powinna mieć max 100. Z Twoimi też tak może być.
A teraz będę piać peany na temat Twoich hortensji ogrodowych. Co z tego, że tylko dwie? Ale za to jakie Niebieskie kule przecudne, wielkie. Takie śnią mi się po nocach. Ale ta https://images92.fotosik.pl/6/a22ed7899bbd8b78.jpg szturmem zdobyła moje Oczu oderwać nie mogę......U siebie zachowałam taka czerwoną, ale ona ma za nic moje starania i jeszcze nigdy nie zakwitła. Trzymam ją jeszcze, bo widziałam ją na żywca i też bym taką chciała, ale chyba nie dam się dłużej mamić
A teraz będę piać peany na temat Twoich hortensji ogrodowych. Co z tego, że tylko dwie? Ale za to jakie Niebieskie kule przecudne, wielkie. Takie śnią mi się po nocach. Ale ta https://images92.fotosik.pl/6/a22ed7899bbd8b78.jpg szturmem zdobyła moje Oczu oderwać nie mogę......U siebie zachowałam taka czerwoną, ale ona ma za nic moje starania i jeszcze nigdy nie zakwitła. Trzymam ją jeszcze, bo widziałam ją na żywca i też bym taką chciała, ale chyba nie dam się dłużej mamić
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, jakże pięknie jest u Ciebie
Róże wprost boskie, obsypane kwiatami i zdrowe. Schloss Eutin skradła moje serce, chyba trzeba poważnie nad nią pomyśleć. A jak z jej zimowaniem?
Hortensje także ukwiecona aż nadto ta niebiesko-liliowa srworzyła fajny duet kolorystyczny z liliowcem.
Franz Kafka jest piękną dalią, Twój też bardzo ładny, a z czasem (z biegiem lat) będzie tworzył mocniej kwitnący krzew. Bynajmniej tak miałam z moimi pomponowymi, co roku lepiej kwitły.
Róże wprost boskie, obsypane kwiatami i zdrowe. Schloss Eutin skradła moje serce, chyba trzeba poważnie nad nią pomyśleć. A jak z jej zimowaniem?
Hortensje także ukwiecona aż nadto ta niebiesko-liliowa srworzyła fajny duet kolorystyczny z liliowcem.
Franz Kafka jest piękną dalią, Twój też bardzo ładny, a z czasem (z biegiem lat) będzie tworzył mocniej kwitnący krzew. Bynajmniej tak miałam z moimi pomponowymi, co roku lepiej kwitły.
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Krzaczki Kani (2)
No.no... niezła zaroweczka w ogrodzie z tej róży.
I krzaczek ładny zbudowała.
Dalia pomponikowa tez duża w krzaczorku i ładny kolorek.
Ja jakoś tych poponikow mam niewiele.
I krzaczek ładny zbudowała.
Dalia pomponikowa tez duża w krzaczorku i ładny kolorek.
Ja jakoś tych poponikow mam niewiele.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11484
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu hortensja ogrodowa śliczna, z tymi różnymi kolorami kwiatów. U mnie też często siewki naparstnic zakwitają w tym samym roku. Jednak za rok, będzie mieć wiele kwiatostanów.
Synuś piękny prezent Ci kupił.
Miłego ogródkowania.
Synuś piękny prezent Ci kupił.
Miłego ogródkowania.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3197
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Dorotko, a czy oprócz zwiastunów jesiennych nie wypatrzyłaś przypadkiem i wiosennych? W tym roku lato zwariowało i sprawia nam niespodzianki. Słyszałam o powtórnie kwitnących piwoniach a u mnie zakwitł wiosenny, najwcześniejszy irys . I tak sobie kwitną rudbekie i irysy w tym samym czasie.
Jadziu, Chippendale rośnie sobie i powtarza. Kwiaty mają inną budowę niż te pierwsze na początku lata. Lubię zmienność w ogrodzie więc taka zmiana bardzo mnie cieszy.
Iwonko, Amelie Nothomb to piękna róża! Ech, chciałoby się mieć tyle róż, za dużo tych pokus .
Alicjo, Schloss Eutin jest u mnie dopiero od niedawna i przeżyła zaledwie dwie zimy. Porządnie zabezpieczona pierwszą zimę przeżyła praktycznie bez strat, druga była dla niej mniej łaskawa i cięcie było do kopca. Nadrobiła .
Aniu, o tak, Westerland świeci własnym blaskiem. Bardziej jaskrawa jest chyba tylko Sommersonne. To dwie żarówy. Lubię .
Soniu, o to dobrze, że mnie uświadomiłaś w kwestii naparstnicy. Czekam zatem na przyszłoroczne bukiety.
Dokumentacja zdjęciowa z sierpnia. Tylko tyle a miałam przecież pomysły na wpisy. Tyle wrażeń, wspomnień i przemyśleń ale nie mam już siły tego zbierać w zdania. Upał niemożebny. Deszczu wcale a wcale. Wyschnie mi ogródek.
Lawenda już obcięta
Liliowiec Stella D'Oro
Niesamowity floks. Niesamowitość polega na tym, że rano ma kolor fioletowy, jak na tym zdjęciu a w ciągu dnia zmienia się w różowy.
Przeulubiony mój Cardinal Hume w porannej rosie. Dzięki tej rosie w ogóle jeszcze coś żyje na mojej działce.
Jakimś cudem udało mi się zrobić kilometr kantów. Jak się taki kancik uda, to zawartość rabatki schodzi na dalszy plan . Właściwie nawet chwastowisko obramowane kancikiem wyglądałoby całkiem nieźle .
Bonica i spółka.
Tutaj jeszcze przed kantowaniem .
Bratki sieją się jak i gdzie chcą. Te przycupnęły przy kamieniu.
Louise Odier puściła bacik do nieba. Czy reszta pójdzie za nim? Na razie zostawiłam i będę się przyglądać co zamierza ta róża.
Jadziu, Chippendale rośnie sobie i powtarza. Kwiaty mają inną budowę niż te pierwsze na początku lata. Lubię zmienność w ogrodzie więc taka zmiana bardzo mnie cieszy.
Iwonko, Amelie Nothomb to piękna róża! Ech, chciałoby się mieć tyle róż, za dużo tych pokus .
Alicjo, Schloss Eutin jest u mnie dopiero od niedawna i przeżyła zaledwie dwie zimy. Porządnie zabezpieczona pierwszą zimę przeżyła praktycznie bez strat, druga była dla niej mniej łaskawa i cięcie było do kopca. Nadrobiła .
Aniu, o tak, Westerland świeci własnym blaskiem. Bardziej jaskrawa jest chyba tylko Sommersonne. To dwie żarówy. Lubię .
Soniu, o to dobrze, że mnie uświadomiłaś w kwestii naparstnicy. Czekam zatem na przyszłoroczne bukiety.
Dokumentacja zdjęciowa z sierpnia. Tylko tyle a miałam przecież pomysły na wpisy. Tyle wrażeń, wspomnień i przemyśleń ale nie mam już siły tego zbierać w zdania. Upał niemożebny. Deszczu wcale a wcale. Wyschnie mi ogródek.
Lawenda już obcięta
Liliowiec Stella D'Oro
Niesamowity floks. Niesamowitość polega na tym, że rano ma kolor fioletowy, jak na tym zdjęciu a w ciągu dnia zmienia się w różowy.
Przeulubiony mój Cardinal Hume w porannej rosie. Dzięki tej rosie w ogóle jeszcze coś żyje na mojej działce.
Jakimś cudem udało mi się zrobić kilometr kantów. Jak się taki kancik uda, to zawartość rabatki schodzi na dalszy plan . Właściwie nawet chwastowisko obramowane kancikiem wyglądałoby całkiem nieźle .
Bonica i spółka.
Tutaj jeszcze przed kantowaniem .
Bratki sieją się jak i gdzie chcą. Te przycupnęły przy kamieniu.
Louise Odier puściła bacik do nieba. Czy reszta pójdzie za nim? Na razie zostawiłam i będę się przyglądać co zamierza ta róża.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu
Piękne widoczki ogolne z ogrodu .kanciki pierwsza klasa.
Te fioletowe floksy śliczne. Z daleka je widać.
Róże przepięknie się prezentują. Bonica też. Chyba sobie ja kupię ja jesieni
Długo ona kwitnie?
Piękne widoczki ogolne z ogrodu .kanciki pierwsza klasa.
Te fioletowe floksy śliczne. Z daleka je widać.
Róże przepięknie się prezentują. Bonica też. Chyba sobie ja kupię ja jesieni
Długo ona kwitnie?
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu ten Twój floksik jakiś zaczarowany w zależności od pory dnia się przebarwia czyli 2w1.Fajnie wyglądają wykończone rabatki otoczakami .Cardinal zjawiskowy też go uwielbiam u mnie ma jakieś 120 wys. a o szerokości nawet nie wspomnę bo obaj z Angelą zabierają wielka rabatę
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Krzaczki Kani (2)
Z tymi kantami to masz rację. Każda rabata wygląda lepiej jak jest świeżo przycięta. Też wzięłam się za przycinanie brzegów na centralnej rabacie, ale mi nie idzie tak szybko. Od 3 dni z nią walczę i końca nie widać. Miejscami jest tak sucho, że trudno wbić szpadel. A do tego co metr-półtora mrowisko Mam okazję ciut powiększyć tę rabatę
Róża Cardinal Hume jest cudowna i pewnie bym ją kupiła gdyby tylko rosła mniejsza.
Ten upał tropikalny wykańcza mnie i moje rośliny. Nawet chwasty obrzydłe więdną.
Ciekawa jestem jak dużą masz działkę. I proszę o kilka zdjęć ogólnych widoków.
Bardzo mi się podoba to zdjęcie z kaloszami. Rewelacja. Idealnie pasuje do pism ogrodniczych
Róża Cardinal Hume jest cudowna i pewnie bym ją kupiła gdyby tylko rosła mniejsza.
Ten upał tropikalny wykańcza mnie i moje rośliny. Nawet chwasty obrzydłe więdną.
Ciekawa jestem jak dużą masz działkę. I proszę o kilka zdjęć ogólnych widoków.
Bardzo mi się podoba to zdjęcie z kaloszami. Rewelacja. Idealnie pasuje do pism ogrodniczych
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Krzaczki Kani (2)
Bonica ma bardzo obfite kwitnienie, moje coś marnie tego roku kwitną.
Kanty masz piękne, równiutkie, do pozazdroszczenia.
Lato nas zaskakuje, szukałam w nim zwiastunów wiosny, ale u mnie nie znalazłam. Za to jesiennych coraz więcej jest.
Kanty masz piękne, równiutkie, do pozazdroszczenia.
Lato nas zaskakuje, szukałam w nim zwiastunów wiosny, ale u mnie nie znalazłam. Za to jesiennych coraz więcej jest.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16010
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Krzaczki Kani (2)
Ja też pozachwycam się między innymi Boniką. Jakie rewelacyjne wielkie kiście kwiatów wydała. Moja jest jedynie namiastką Twojej. Świetnie wspólgra u Ciebie z jeżówką.
Podziwiam także zgrabne kopułki lawendy.
Floksy rzeczywiście mają ładny wyjątkowy kolor.
Trawa wzorcowo soczysta.
I wszystko tak bujnie tu rośnie i kwitnie. Susza wcale nie dotknęła Twojego ogrodu. Świeżość , harmonia, ład i porządek, ot co.
Podziwiam także zgrabne kopułki lawendy.
Floksy rzeczywiście mają ładny wyjątkowy kolor.
Trawa wzorcowo soczysta.
I wszystko tak bujnie tu rośnie i kwitnie. Susza wcale nie dotknęła Twojego ogrodu. Świeżość , harmonia, ład i porządek, ot co.
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3197
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Aniu, Bonica kwitnie non stop i ta obfitość jest jej siłą. Pojedynczy kwiat ładny, choć nie zachwycający ale cały urok tej róży polega właśnie na tym, że tak chętnie kwitnie całymi pękami. Nie pozbyłabym się tej róży nawet gdyby zabrakło mi miejsca na jakąś nową miłość.
Jadziu, dziękuję za informację o róży Cardinal Hume. W takim razie w dobrym miejscu ją posadziłam, bo ma sporo przestrzeni dla siebie. Niech się tuczy kwiatuszek. Obrzeża z otoczaków służą do wyznaczania granicy. Jak już raz nabiegałam się z patykiem i sznurkiem, żeby koła wyznaczyć, to pasuje mi, żeby tak zostało nawet jak trawsko wrasta wszędzie.
Izo, moja działka to 1000 metrów szczęścia o kształcie mocno wydłużonego prostokąta z wjazdem od południa. Taka trochę kiszkowata ta działka ale nam to nie wadzi. Przyzwyczailiśmy się. U mnie gleba gliniasta więc w czasie suszy, no co Ci będę mówić, pewnie też taką masz skoro piszesz, że ciężko wbić szpadel w suchą ziemię. Ale w ubiegłym roku wzięłam się na sposób i obrobienie kancików to teraz bułka z masłem. Sposób polega na tym, że po usunięciu darni w powstały rowek w miejscu gdzie mają być kanty wsypywałam piasek, taki zwykły żółty i robiąc w ziemi głębokie nacięcia szpadlem wsypywałam go dużo w te szczeliny. Powstała w ten sposób gleba leciutka, nieurodzajna, jednak o wyglądzie zwykłej gleby. Teraz szpadelek wchodzi tam jak w masło nawet podczas suszy, chwasty, jeżeli mają chęć tam rosnąć, to wychodzą z całymi korzeniami osypane z gleby. Cieszę się jak nie wiem co z tego, że ten sposób zadziałał, bo wymyśliłam go sama a często bywa, że jak coś wymyślę, to jak kulą w płot.
Dorotko, pewnie coś tam zaszkodziło Bonice, że oprotestowała kwitnienie. Może szykuje się do drugiego rzutu i jeszcze będzie kwitnąć aż do zimy. To taka wesoła róża, która daje kolor nawet jak inne róże już się zmęczyły.
Wandeczko, jak mi miło gościć Panią Profesor od róż i nie tylko! I jeszcze takie miłe słowa. Moja działeczka to parę rabat, które próbuję jako tako skomponować, w miarę utrzymywać w stanie niezachwaszczonym, co nie jest łatwe w warunkach działki dojazdowej, położonej w otoczeniu samych nieużytków, łąk. Sieje mi się tam chwastów przeróżnych całe mnóstwo. Rabaty zajmują niewiele miejsca ale to są zdaje się granice moich możliwości. Lubię mieć ogród pod kontrolą a na utrzymanie większej ilości rabat nie mam sił i czasu. Dlatego spora część działki, to po prostu koszona darń.
Trochę zdjęć z daleka dla Izy, ale nuuuda, bo działka nieduża, rabatek kilka więc siłą rzeczy na zdjęciach ciągle to samo .
To miejsce pod sosną będzie wrzosowiskiem. Czekam tylko na jesienne deszcze i zacznę sadzić.
Kocimiętka kupiona na próbę, jako odmiana, która się nie pokłada. Rzeczywiście stoi wyprostowana. Spodobał mi się jej delikatny, lawendowy kolor. Teraz kwitnie po cięciu. Ładnie się rozkrzewia. Chyba będę miała z niej pociechę.
Podczas ostatniego pobytu na działce stałam i patrzyłam na tę hortensję. Dopiero teraz zauważyłam, że oprócz fuksjowego koloru sporo w niej także niebieskości. Te malutkie kwiatki płodne są niebieskie i niebieskie są oczka w płonnych. Na zdjęciu wpadają w fiolet. Płatki różowe też są muśnięte niebieskim na końcach, czego w ogóle nie widać na zdjęciach. Ten kwiat trzeba oglądać gołym okiem i z bliska.
Jadziu, dziękuję za informację o róży Cardinal Hume. W takim razie w dobrym miejscu ją posadziłam, bo ma sporo przestrzeni dla siebie. Niech się tuczy kwiatuszek. Obrzeża z otoczaków służą do wyznaczania granicy. Jak już raz nabiegałam się z patykiem i sznurkiem, żeby koła wyznaczyć, to pasuje mi, żeby tak zostało nawet jak trawsko wrasta wszędzie.
Izo, moja działka to 1000 metrów szczęścia o kształcie mocno wydłużonego prostokąta z wjazdem od południa. Taka trochę kiszkowata ta działka ale nam to nie wadzi. Przyzwyczailiśmy się. U mnie gleba gliniasta więc w czasie suszy, no co Ci będę mówić, pewnie też taką masz skoro piszesz, że ciężko wbić szpadel w suchą ziemię. Ale w ubiegłym roku wzięłam się na sposób i obrobienie kancików to teraz bułka z masłem. Sposób polega na tym, że po usunięciu darni w powstały rowek w miejscu gdzie mają być kanty wsypywałam piasek, taki zwykły żółty i robiąc w ziemi głębokie nacięcia szpadlem wsypywałam go dużo w te szczeliny. Powstała w ten sposób gleba leciutka, nieurodzajna, jednak o wyglądzie zwykłej gleby. Teraz szpadelek wchodzi tam jak w masło nawet podczas suszy, chwasty, jeżeli mają chęć tam rosnąć, to wychodzą z całymi korzeniami osypane z gleby. Cieszę się jak nie wiem co z tego, że ten sposób zadziałał, bo wymyśliłam go sama a często bywa, że jak coś wymyślę, to jak kulą w płot.
Dorotko, pewnie coś tam zaszkodziło Bonice, że oprotestowała kwitnienie. Może szykuje się do drugiego rzutu i jeszcze będzie kwitnąć aż do zimy. To taka wesoła róża, która daje kolor nawet jak inne róże już się zmęczyły.
Wandeczko, jak mi miło gościć Panią Profesor od róż i nie tylko! I jeszcze takie miłe słowa. Moja działeczka to parę rabat, które próbuję jako tako skomponować, w miarę utrzymywać w stanie niezachwaszczonym, co nie jest łatwe w warunkach działki dojazdowej, położonej w otoczeniu samych nieużytków, łąk. Sieje mi się tam chwastów przeróżnych całe mnóstwo. Rabaty zajmują niewiele miejsca ale to są zdaje się granice moich możliwości. Lubię mieć ogród pod kontrolą a na utrzymanie większej ilości rabat nie mam sił i czasu. Dlatego spora część działki, to po prostu koszona darń.
Trochę zdjęć z daleka dla Izy, ale nuuuda, bo działka nieduża, rabatek kilka więc siłą rzeczy na zdjęciach ciągle to samo .
To miejsce pod sosną będzie wrzosowiskiem. Czekam tylko na jesienne deszcze i zacznę sadzić.
Kocimiętka kupiona na próbę, jako odmiana, która się nie pokłada. Rzeczywiście stoi wyprostowana. Spodobał mi się jej delikatny, lawendowy kolor. Teraz kwitnie po cięciu. Ładnie się rozkrzewia. Chyba będę miała z niej pociechę.
Podczas ostatniego pobytu na działce stałam i patrzyłam na tę hortensję. Dopiero teraz zauważyłam, że oprócz fuksjowego koloru sporo w niej także niebieskości. Te malutkie kwiatki płodne są niebieskie i niebieskie są oczka w płonnych. Na zdjęciu wpadają w fiolet. Płatki różowe też są muśnięte niebieskim na końcach, czego w ogóle nie widać na zdjęciach. Ten kwiat trzeba oglądać gołym okiem i z bliska.