Krzaczki Kani (2)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, ja swojej lawendy nigdy nie okrywałam na zimę. A w kulki tnę ją dopiero wczesną wiosną. Teraz cięłaś, bo nie doczytałam?
Kompost to prawdziwe złoto, zobaczysz, jak wzmocni się kondycja roślin, które nimi zasilisz. Ja corocznie produkuję spore ilości, które zasilają rabaty i warzywnik. I ciągle za mało.
Jaki piękny mech w kamieniach Jak to zrobiłaś??/
Na perukowca uważaj. Chłopak się przyczaił i jak zacznie rosnąć, to będzie małe zamieszanie na rabacie. One są potworami, jak tylko poczują wiatr w żagle. Ale za to jakimi pięknymi.
Kompost to prawdziwe złoto, zobaczysz, jak wzmocni się kondycja roślin, które nimi zasilisz. Ja corocznie produkuję spore ilości, które zasilają rabaty i warzywnik. I ciągle za mało.
Jaki piękny mech w kamieniach Jak to zrobiłaś??/
Na perukowca uważaj. Chłopak się przyczaił i jak zacznie rosnąć, to będzie małe zamieszanie na rabacie. One są potworami, jak tylko poczują wiatr w żagle. Ale za to jakimi pięknymi.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu
WAW!! Ale kompostu dużo.I dobrze,że tyle masz.Ja niestety tyle nie mam.
Ale to nic...
Prace jeszcze jesienne idą pełną parą.Ja może w weekend popracuję.Ten miałam dużo zajęty przez szkółkę
Ja trochę przemeblowania w różach zrobiłam.
Ja lisic irysów nie ścinam na zimę , tylko na wiosnę dopiero.
Jeszcze ogród widzę ładny.
Pozdrawiam Kasiu
WAW!! Ale kompostu dużo.I dobrze,że tyle masz.Ja niestety tyle nie mam.
Ale to nic...
Prace jeszcze jesienne idą pełną parą.Ja może w weekend popracuję.Ten miałam dużo zajęty przez szkółkę
Ja trochę przemeblowania w różach zrobiłam.
Ja lisic irysów nie ścinam na zimę , tylko na wiosnę dopiero.
Jeszcze ogród widzę ładny.
Pozdrawiam Kasiu
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu
Soul to dobry wybór, jest urocza, kolor głęboki, liście super, mam ja od 2016 z wiosny, w pierwszym roku taka sobie, wsadziłam do dużego wiadra, bo była tak po prostu domówiona nie widziałam gdzie ją podziać, wcześniej o niej nie czytałam tak jak Ty to robisz spodobała mi się na obrazku,[ teraz nie żałuję,że ją wtedy domówiłam] a więc wsadziłam do dużego wiadra i zadołowałam koło tarasu, tak jak pisałam w pierwszym sezonie taka sobie, ale co wymagać, jednak kwiat mnie zauroczył, ten kolor jest cudowny, jesienią wyjęłam z wiadra i wsadziłam w tym miejscu co była czyli koło tarasu, już w tamtym roku pokazała się z dobrej strony, miała mnóstwo kwiatów i kwitła długo, w tym roku w ogóle bardzo mnie zauroczyła, miała piękne duże kwiaty i intensywny kolor,rozrosła się bardzo, nie łapie czarnej plamistości , listeczki zielone, pięknie błyszczące, nie nadaje się do pełnego słońca bo kwiaty będą popalone, ale lekki półcień będzie dla niej dobry. Cler pięknie pachnie i jest bladawcem ale będzie super pasować do Soul, Kasiu super wybór w jakiej szkółce będziesz zamawiać napisz na priv.
Kompost super sprawa, do kopczykowania królewien jest ekstra, sama też tak robię. Cudowne widoczki u Ciebie jestem pełna podziwu- jesień a u Ciebie tak zielono
Soul to dobry wybór, jest urocza, kolor głęboki, liście super, mam ja od 2016 z wiosny, w pierwszym roku taka sobie, wsadziłam do dużego wiadra, bo była tak po prostu domówiona nie widziałam gdzie ją podziać, wcześniej o niej nie czytałam tak jak Ty to robisz spodobała mi się na obrazku,[ teraz nie żałuję,że ją wtedy domówiłam] a więc wsadziłam do dużego wiadra i zadołowałam koło tarasu, tak jak pisałam w pierwszym sezonie taka sobie, ale co wymagać, jednak kwiat mnie zauroczył, ten kolor jest cudowny, jesienią wyjęłam z wiadra i wsadziłam w tym miejscu co była czyli koło tarasu, już w tamtym roku pokazała się z dobrej strony, miała mnóstwo kwiatów i kwitła długo, w tym roku w ogóle bardzo mnie zauroczyła, miała piękne duże kwiaty i intensywny kolor,rozrosła się bardzo, nie łapie czarnej plamistości , listeczki zielone, pięknie błyszczące, nie nadaje się do pełnego słońca bo kwiaty będą popalone, ale lekki półcień będzie dla niej dobry. Cler pięknie pachnie i jest bladawcem ale będzie super pasować do Soul, Kasiu super wybór w jakiej szkółce będziesz zamawiać napisz na priv.
Kompost super sprawa, do kopczykowania królewien jest ekstra, sama też tak robię. Cudowne widoczki u Ciebie jestem pełna podziwu- jesień a u Ciebie tak zielono
-
- 100p
- Posty: 166
- Od: 18 mar 2012, o 11:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. pomorskie
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, przepraszam za pomyłkę, za te 20 krzaków
Jest ich 50 szt a będzie 60 sztuk
Ja to przy moich kilku różach jak coś robię to ręce mam pokiereszowane, a co dopiero przy 60?
Całe lato chodziłabym w rękawiczkach
Twoje róże Kasiu są cudowne i z chęcią tu zaglądam aby na nie popatrzeć.
Ja się zastanawiałam czym obsadzić moją nową dużą rabatę. Wsadziłabym 2 Boniki i miejsce calutkie zagospodarowane
ależ one ogromne
Ale ładny kompost, czarniutki, drobniutki, oj będą miały różyczki i inne byliny ciepłe kołderki:)
Wygląda jak przesiewany, mój taki drobniutki to nie jest.
Właśnie został przerzucony z jednego kompostownika do drugiego i na wiosnę będzie jak znalazł.
Bukszpanów nigdy nie okrywam, a mam ich trochę i wszystkie pięknie zimują.
Dużo pracy przed Tobą jeszcze, ale jak się wie że będzie ona wynagrodzona to robi się to z przyjemnością prawda?
Jest ich 50 szt a będzie 60 sztuk
Ja to przy moich kilku różach jak coś robię to ręce mam pokiereszowane, a co dopiero przy 60?
Całe lato chodziłabym w rękawiczkach
Twoje róże Kasiu są cudowne i z chęcią tu zaglądam aby na nie popatrzeć.
Ja się zastanawiałam czym obsadzić moją nową dużą rabatę. Wsadziłabym 2 Boniki i miejsce calutkie zagospodarowane
ależ one ogromne
Ale ładny kompost, czarniutki, drobniutki, oj będą miały różyczki i inne byliny ciepłe kołderki:)
Wygląda jak przesiewany, mój taki drobniutki to nie jest.
Właśnie został przerzucony z jednego kompostownika do drugiego i na wiosnę będzie jak znalazł.
Bukszpanów nigdy nie okrywam, a mam ich trochę i wszystkie pięknie zimują.
Dużo pracy przed Tobą jeszcze, ale jak się wie że będzie ona wynagrodzona to robi się to z przyjemnością prawda?
Pozdrawiam, Danka
Miejsce , w którym serce się raduje
Miejsce , w którym serce się raduje
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu - wielki szacun! Jestem pod wrażeniem Twojej pracowitości i pomysłowości. Twoje przygotowania róż na zimę to mistrzostwo świata. Nigdy się na to nie zdobędę. Niestety należę do grupy leniwych ogrodników
Różę Clair Reneissance mam od dwóch sezonów. Szczerze mogę polecić. Nie sprawia kłopotów i ma cudowne kwiaty. Jestem nią oczarowana. W temacie róż czerwonych o aksamitnych i pachnących kwiatach proponuję przyjrzeć się Ingrid Bergman. To róża wielkokwiatowa, ale bardzo żywotna. Rośnie u mnie od wielu lat. Jednego roku tak przemarzła, że postawiłam na niej krzyżyk. Cięta do samej ziemi - nie dawała oznak życia.Tylko przypadek sprawił, że jej nie wykopałam tzn. samej karpy. Ku memu zaskoczeniu po kilku miesiącach wypuściła "śmieszny nitkowaty pędzik" i została, a w kolejnym roku znów była normalną różą. Przy Twojej troskliwej opiece będzie pięknie kwitnącym krzewem.
Gratuluję własnego arbuza Tegoroczne lato sprzyjało ciepłolubnym roślinom. Wiele lat temu ( bardzo wiele ) mój ojciec próbował hodować arbuzy pod folią. Czasem coś udało się zjeść.
Bardzo ładnie bratki wkomponowały się w te konary brzozowe. Cudowne zdjęcia. Ta hortensja skąpana w jesiennym słońcu wygląda obłędnie. Nie mam żadnej hortensji w tym kolorze mimo, że lubię niebieskie kwiaty i chyba nigdy nie będę miała, bo wymagają okrywania
Różę Clair Reneissance mam od dwóch sezonów. Szczerze mogę polecić. Nie sprawia kłopotów i ma cudowne kwiaty. Jestem nią oczarowana. W temacie róż czerwonych o aksamitnych i pachnących kwiatach proponuję przyjrzeć się Ingrid Bergman. To róża wielkokwiatowa, ale bardzo żywotna. Rośnie u mnie od wielu lat. Jednego roku tak przemarzła, że postawiłam na niej krzyżyk. Cięta do samej ziemi - nie dawała oznak życia.Tylko przypadek sprawił, że jej nie wykopałam tzn. samej karpy. Ku memu zaskoczeniu po kilku miesiącach wypuściła "śmieszny nitkowaty pędzik" i została, a w kolejnym roku znów była normalną różą. Przy Twojej troskliwej opiece będzie pięknie kwitnącym krzewem.
Gratuluję własnego arbuza Tegoroczne lato sprzyjało ciepłolubnym roślinom. Wiele lat temu ( bardzo wiele ) mój ojciec próbował hodować arbuzy pod folią. Czasem coś udało się zjeść.
Bardzo ładnie bratki wkomponowały się w te konary brzozowe. Cudowne zdjęcia. Ta hortensja skąpana w jesiennym słońcu wygląda obłędnie. Nie mam żadnej hortensji w tym kolorze mimo, że lubię niebieskie kwiaty i chyba nigdy nie będę miała, bo wymagają okrywania
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Krzaczki Kani (2)
Jadziu, i jak tam? Smakowałaś liliowca? Co do "łażących" roślin, to dałam się skusić urodzie bodziszka, tego zwykłego, korzeniastego. Nadal twierdzę, że to jest bardzo ładna roślinka, dająca plamę zdrowej zieleni i niebieskie kwiaty wczesnym latem ale ta uroda trwa jednak tylko chwilę i po pierwszym obfitym kwitnieniu ten bodziszek, to nic ciekawego na rabacie. Bodziszek Biokovo wygląda szlachetniej ale też źle go rozplanowałam. Taka roślinka nie powinna być towarzystwem dla róży. Ciągle się uczę na własnych błędach.
Iwonko, a dzietam mi się chce! Wcale mi się nie chce. Na działkę teraz jeżdżę z musu, bo trzeba dla róż. Jak ktoś ma dobrą ziemię, to mu samo rośnie a jak ktoś ma takie byle co za glebę, jak ja, to się nieźle musi nagimnastykować, żeby coś chciało urosnąć. Padłam ofiarą choroby różanej, no to teraz mam październikowe manewry w kłujących krzakach i wycieczki na łono natury z bagażnikiem wypełnionym worami z zawartością organiczną. Jeszcze czeka mnie gromadzenie kartonów na okrycia dla róż. A najbardziej nie lubię jak trzeba się wybrać na działkę okrywać róże na zimę. Jest wtedy zimno, trzeba się spieszyć z pracą, żeby podczas jednego wyjazdu okryć całe towarzystwo. Fajnie byłoby, gdybym mogła okryć róże już we wrześniu. Potem i tak już zamykam sezon działkowy więc niechby już tak stały królewny w chochołach, no ale to sobie ne da.
Małgosiu, w tym roku lawendę cięłam zgodnie z angielską zasadą ? ósmego dnia, ósmego miesiąca, na osiem cali. Podobno wtedy na wiosnę już nie trzeba. Sie zobaczy . Mech w kamieniach sam się zrobił w starszej części ale teraz ten nowy placyk też zaszczepię mchem, bo mi się widzi taki dizajn. Podobno wystarczy pociapać jogurtem kamień.
Aniu, ja swojego kompostu też nie mam aż tyle. W tym roku kupiłam za grosze kompost z naszego zakładu utylizacji za namową specjalistki od ogrodów, która prowadzi audycję ogrodową w lokalnym radiu. Podobno ten właśnie kompost z kompostowni miejskiej działa u tej Pani cuuuda. Ja liczę na podobny efekt. Aniu, za szybko zamknęłaś wątek. Jestem ciekawa jakie przemeblowania w różach przeprowadziłaś
Krysiu, a to mnie zmartwiłaś, że Soul nie powinna być w słońcu. Miejsce, które jej przeznaczyłam, to właśnie słoneczna patelnia. Tak samo jak w przypadku Munstead Wood. Podobno ta róża też traci na urodzie w pełnym słońcu. Oj, będę musiała zweryfikować dobór odmian, ale tak mi się podobają te róże, że szkoda byłoby z nich zrezygnować.
Danusiu, mój kompost jest przesiewany przez specjalną maszynę, wygląda i pachnie cudnie, ale Twój na pewno jest o wiele lepszej jakości, bo własny i wiesz, co tam do niego dałaś a i dżdżowniczka nad nim popracowała i robaczek. Mam nadzieję, że i ten mój będzie wartościowy ale gdybym miała wystarczająco dużo swojego, to nie kupowałabym z kompostowni.
Izo, super wieści o Clair Reneissance . Dziękuję, że dzielisz się swoim doświadczeniem . Ingrid Bergman jest piękna ale przeczytałam, że słabo pachnie. Czy to prawda? Mam teraz taką ?fazę?, że róże, które chcę kupić powinny pachnieć i to intensywnie, bo do tej pory nie zwracałam uwagi na tę cechę i mam sporo róż, które nie pachną. Teraz tego zapachu podczas wysypu kwiatów bardzo mi brakuje.
Na ogrodniku taka góra kompostu robi wrażenie . Stałam i patrzyłam jak zaczarowana. Czarny jak węgiel, pulchniutki, przesiany, ciepły, parujący, cudnie pachnący jak ziemia po deszczu . No, skarb po prostu. Ten kompost ma atest i przeznaczony jest pod rośliny ozdobne, nie jest polecany do upraw warzywnych. Na moje oko, jakieś 80% składu stanowi darń z ziemią (pewnie to darń zerwana z miejsc przeznaczonych pod budowę dróg i osiedli) i trawa. Strzępy foliowych worków zapewne świadczą o obecności odpadów ?mokrych? z gospodarstw domowych.
Z miejskiego osiedla na działkę przywiozłam kilkanaście worków liści. Pogoda była do tej pory słoneczna, więc liście są suchutkie, lekkie . W sam raz nadają się do izolacji pod osłony dla róż. Stoją i czekają. Worki nie podziurawiły się, więc deszcz im krzywdy nie zrobi.
Wyczyściłam rabatki pod różami i wydłubałam chwasty z szałwii. Szałwia młoda, z własnego siewu. Teraz jest czysto ale to potrwa góra tydzień, bo panoszy się tam gwiazdnica pospolita. Na wiosnę będzie tam tylko łan gwiazdnicy, dlatego w cudaczny sposób zaznaczyłam sobie gdzie rosną szałwie.
I takie tam kwiatuszki na pożegnanie lata. Kwiaty róż przyjmują teraz dziwne kształty i kolory. Jaśminowiec pogubił się zupełnie w porach roku, tak samo naparstnica i jedna z ostróżek.
Iwonko, a dzietam mi się chce! Wcale mi się nie chce. Na działkę teraz jeżdżę z musu, bo trzeba dla róż. Jak ktoś ma dobrą ziemię, to mu samo rośnie a jak ktoś ma takie byle co za glebę, jak ja, to się nieźle musi nagimnastykować, żeby coś chciało urosnąć. Padłam ofiarą choroby różanej, no to teraz mam październikowe manewry w kłujących krzakach i wycieczki na łono natury z bagażnikiem wypełnionym worami z zawartością organiczną. Jeszcze czeka mnie gromadzenie kartonów na okrycia dla róż. A najbardziej nie lubię jak trzeba się wybrać na działkę okrywać róże na zimę. Jest wtedy zimno, trzeba się spieszyć z pracą, żeby podczas jednego wyjazdu okryć całe towarzystwo. Fajnie byłoby, gdybym mogła okryć róże już we wrześniu. Potem i tak już zamykam sezon działkowy więc niechby już tak stały królewny w chochołach, no ale to sobie ne da.
Małgosiu, w tym roku lawendę cięłam zgodnie z angielską zasadą ? ósmego dnia, ósmego miesiąca, na osiem cali. Podobno wtedy na wiosnę już nie trzeba. Sie zobaczy . Mech w kamieniach sam się zrobił w starszej części ale teraz ten nowy placyk też zaszczepię mchem, bo mi się widzi taki dizajn. Podobno wystarczy pociapać jogurtem kamień.
Aniu, ja swojego kompostu też nie mam aż tyle. W tym roku kupiłam za grosze kompost z naszego zakładu utylizacji za namową specjalistki od ogrodów, która prowadzi audycję ogrodową w lokalnym radiu. Podobno ten właśnie kompost z kompostowni miejskiej działa u tej Pani cuuuda. Ja liczę na podobny efekt. Aniu, za szybko zamknęłaś wątek. Jestem ciekawa jakie przemeblowania w różach przeprowadziłaś
Krysiu, a to mnie zmartwiłaś, że Soul nie powinna być w słońcu. Miejsce, które jej przeznaczyłam, to właśnie słoneczna patelnia. Tak samo jak w przypadku Munstead Wood. Podobno ta róża też traci na urodzie w pełnym słońcu. Oj, będę musiała zweryfikować dobór odmian, ale tak mi się podobają te róże, że szkoda byłoby z nich zrezygnować.
Danusiu, mój kompost jest przesiewany przez specjalną maszynę, wygląda i pachnie cudnie, ale Twój na pewno jest o wiele lepszej jakości, bo własny i wiesz, co tam do niego dałaś a i dżdżowniczka nad nim popracowała i robaczek. Mam nadzieję, że i ten mój będzie wartościowy ale gdybym miała wystarczająco dużo swojego, to nie kupowałabym z kompostowni.
Izo, super wieści o Clair Reneissance . Dziękuję, że dzielisz się swoim doświadczeniem . Ingrid Bergman jest piękna ale przeczytałam, że słabo pachnie. Czy to prawda? Mam teraz taką ?fazę?, że róże, które chcę kupić powinny pachnieć i to intensywnie, bo do tej pory nie zwracałam uwagi na tę cechę i mam sporo róż, które nie pachną. Teraz tego zapachu podczas wysypu kwiatów bardzo mi brakuje.
Na ogrodniku taka góra kompostu robi wrażenie . Stałam i patrzyłam jak zaczarowana. Czarny jak węgiel, pulchniutki, przesiany, ciepły, parujący, cudnie pachnący jak ziemia po deszczu . No, skarb po prostu. Ten kompost ma atest i przeznaczony jest pod rośliny ozdobne, nie jest polecany do upraw warzywnych. Na moje oko, jakieś 80% składu stanowi darń z ziemią (pewnie to darń zerwana z miejsc przeznaczonych pod budowę dróg i osiedli) i trawa. Strzępy foliowych worków zapewne świadczą o obecności odpadów ?mokrych? z gospodarstw domowych.
Z miejskiego osiedla na działkę przywiozłam kilkanaście worków liści. Pogoda była do tej pory słoneczna, więc liście są suchutkie, lekkie . W sam raz nadają się do izolacji pod osłony dla róż. Stoją i czekają. Worki nie podziurawiły się, więc deszcz im krzywdy nie zrobi.
Wyczyściłam rabatki pod różami i wydłubałam chwasty z szałwii. Szałwia młoda, z własnego siewu. Teraz jest czysto ale to potrwa góra tydzień, bo panoszy się tam gwiazdnica pospolita. Na wiosnę będzie tam tylko łan gwiazdnicy, dlatego w cudaczny sposób zaznaczyłam sobie gdzie rosną szałwie.
I takie tam kwiatuszki na pożegnanie lata. Kwiaty róż przyjmują teraz dziwne kształty i kolory. Jaśminowiec pogubił się zupełnie w porach roku, tak samo naparstnica i jedna z ostróżek.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasieńko
Róże wciąż masz jeszcze takie ,że z przyjemnością się na nie patrzy.
I jaka hortensja jeszcze z kolorkiem letnim.
Ależ tego komostu sobie zaprosiłaś.Ale wszystko się przyda.
pozdrawiam cieplutko.
Róże wciąż masz jeszcze takie ,że z przyjemnością się na nie patrzy.
I jaka hortensja jeszcze z kolorkiem letnim.
Ależ tego komostu sobie zaprosiłaś.Ale wszystko się przyda.
pozdrawiam cieplutko.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Krzaczki Kani (2)
Szkoda, że takiej możliwości zakupu kompostu nie ma u mnie, bo pewno byłabym ich stałą klientką.
Pierwszy raz widzę taką maszynę do przesiewania złota dla ogrodu.
Pierwszy raz widzę taką maszynę do przesiewania złota dla ogrodu.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu no to jesteś zabezpieczona w razie zimy a raczej roślinki będą zabezpieczone, bo materiał dla tych celów juz zwieziony.Kwiaty jeszcze bronią się przed deszczem i ostrym wiatrem ale to ich ostatnie kwitnienia .Nie mniej teraz inne kolory rude i czerwienie dominują w naszych ogródkach. Fajna góra kompostu robi wrażenie.Liliowca nie kosztowałam zawsze o tym zapominam bo jest wiele innej roboty na już
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, kompost prima sort Jak wiesz jestem gorącą zwolenniczką tego nawozu, i sama produkuję go wogromnej ilości. I końca nie widać, jeśli chodzi o zapotrzebowanie.
Te liście to na tym osiedlu sama grabiłaś, czy jak??/
U mnie kwitnie krzewuszka i bratki.
A jeśli chodzi o tą metodę cięcia lawendy, to podpatrzę jak Ci idzie. Bo ja zapomnę na bank o terminie, za dużo tych ósemek
Ty produkujesz mech, a ja wiosną tępiłam specjalnym preparatem, bo mi chciał zastąpić trawę na trawniku.
Te liście to na tym osiedlu sama grabiłaś, czy jak??/
U mnie kwitnie krzewuszka i bratki.
A jeśli chodzi o tą metodę cięcia lawendy, to podpatrzę jak Ci idzie. Bo ja zapomnę na bank o terminie, za dużo tych ósemek
Ty produkujesz mech, a ja wiosną tępiłam specjalnym preparatem, bo mi chciał zastąpić trawę na trawniku.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16579
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu, aż mi szczenna opadła na widok Twoich jesiennych róż. Cudne!
Ja też używam duże ilości kompostu, wyłącznie własnej produkcji i ciągle mam go nadmiar, ponieważ na naszym ROD nie ma pojemników na zielone odpady. W tym roku już musieliśmy zainstalować trzecią komorę.
Słoneczka życzę Twoim różyczkom i ciepełka Tobie.
Ja też używam duże ilości kompostu, wyłącznie własnej produkcji i ciągle mam go nadmiar, ponieważ na naszym ROD nie ma pojemników na zielone odpady. W tym roku już musieliśmy zainstalować trzecią komorę.
Słoneczka życzę Twoim różyczkom i ciepełka Tobie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Krzaczki Kani (2)
Kasiu u Ciebie jeszcze wspaniałe kwitnienie na działce. Z ciekawością przeczytałam o tym cięciu lawendy z ósemkami. Nie słyszałam o tym. Daj znać jak Ci to wyszło i czy nie trzeba jej ciąć wiosną. Bardzo ładnie wyczyściłaś rabatki. Mnie też zostało jeszcze trochę do sprzątania. W przyszłym tygodniu ma być jeszcze ciepło, to trzeba się sprężać bo już szybko się będzie robić ciemno. Pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Krzaczki Kani (2)
Kartonami okrywasz róże ? Ja im tylko kopczyki sypię, a pnącym robię słomiane chochoły.
Jeszcze się nie spotkałam, żeby miasto sprzedawało kompost. A przecież jest to doskonały pomysł i możliwość wykorzystania odpadów.
Podepnę się do pytania Małgosi: to jak to było z tymi liśćmi?
Pozdrawiam
Jeszcze się nie spotkałam, żeby miasto sprzedawało kompost. A przecież jest to doskonały pomysł i możliwość wykorzystania odpadów.
Podepnę się do pytania Małgosi: to jak to było z tymi liśćmi?
Pozdrawiam