Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Witaj Lodziu pozdrawiam wiosną
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Puk...puk... co tutaj tak cichutko, czasu brakuje czy weny twórczej.
Proszę wywyjśća ogród a wszysko się znajdzie i czas i wena.
Poproszę o kwiatki....pomidorki w tunelu.
A ja poinformuję, że Twoje....moje dalie w tym roku rosną w donicach za klika dni zakwitną bo pąki się wytworzyły.
Podlałam je dwa razy gnojówką z pokrzywy i zaczynam wierzyć w jej moc.
na razie jeszcze nie będę do końca jej zachwalać, bo widzę piękne zielone liście jakie będą kwitnienia i owocowania zobaczymy i ocenimy.
Pozdrawiam
Proszę wywyjśća ogród a wszysko się znajdzie i czas i wena.
Poproszę o kwiatki....pomidorki w tunelu.
A ja poinformuję, że Twoje....moje dalie w tym roku rosną w donicach za klika dni zakwitną bo pąki się wytworzyły.
Podlałam je dwa razy gnojówką z pokrzywy i zaczynam wierzyć w jej moc.
na razie jeszcze nie będę do końca jej zachwalać, bo widzę piękne zielone liście jakie będą kwitnienia i owocowania zobaczymy i ocenimy.
Pozdrawiam
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Stoję przed dylematem - kontynuować wątek , czy zamknąć ? Czy po mojej dłuższej przerwie, oprócz kilku osób, z którymi jestem w kontakcie -
inne zainteresuje to, co chcę pokazać i przekazać ?
Czy Osoby, którym nie odpisałam , nie odpowiedziałam "na trudne "dla mnie w tamtym czasie pytania - odpuszczą w niepamięć moją "arogancję" ?
Sprawa pozostawienia ROD - została na jakiś czas odroczona.Przy domu przybyły 2 rabaty - na najbardziej "cenne' dla mnie rośliny z ROD.Przybyła szklarnia 6m2, pod posadowienie której trzeba było usunąć i 4 tuje przy ogrodzeniu.
W efekcie tych prac,przy panujących ograniczeniach związanych z pandemią.Na działce ROD- zostały doły po przeniesionych roślinach na nowe rabaty przy domu.Zrobił się bałagan na działce i przy domu... A ja w rozterce.....Przełom nastąpił na wiosnę.Pojechałam z zięciem do tej "opuszczonej,zaniedbanej' działki, a...tu...budzi się życie, przestrzeń 8 arów, ptaki na okalających działkę drzewach - dają radosny koncert, a mnie żal ściska w dołku.... Nie wiem, czy zięć wyczuł mój nastrój , a każdym razie stwierdził, że,..." jeszcze szkoda pozbywać się działek(2) - tu tak pięknie".
Stan na dzisiaj : przy domu całość ogarnięta, na działce ROD - była akcja rodzinna, z grubsza pomogli doprowadzić do ładu.A ja z radością - działam dalej ... na 2 fronty - gdzie, od czasu do czasu odezwą się schorzenia zgodne z moim peselem......
Ostatnio zrobione zdjęcia w ROD.
inne zainteresuje to, co chcę pokazać i przekazać ?
Czy Osoby, którym nie odpisałam , nie odpowiedziałam "na trudne "dla mnie w tamtym czasie pytania - odpuszczą w niepamięć moją "arogancję" ?
Sprawa pozostawienia ROD - została na jakiś czas odroczona.Przy domu przybyły 2 rabaty - na najbardziej "cenne' dla mnie rośliny z ROD.Przybyła szklarnia 6m2, pod posadowienie której trzeba było usunąć i 4 tuje przy ogrodzeniu.
W efekcie tych prac,przy panujących ograniczeniach związanych z pandemią.Na działce ROD- zostały doły po przeniesionych roślinach na nowe rabaty przy domu.Zrobił się bałagan na działce i przy domu... A ja w rozterce.....Przełom nastąpił na wiosnę.Pojechałam z zięciem do tej "opuszczonej,zaniedbanej' działki, a...tu...budzi się życie, przestrzeń 8 arów, ptaki na okalających działkę drzewach - dają radosny koncert, a mnie żal ściska w dołku.... Nie wiem, czy zięć wyczuł mój nastrój , a każdym razie stwierdził, że,..." jeszcze szkoda pozbywać się działek(2) - tu tak pięknie".
Stan na dzisiaj : przy domu całość ogarnięta, na działce ROD - była akcja rodzinna, z grubsza pomogli doprowadzić do ładu.A ja z radością - działam dalej ... na 2 fronty - gdzie, od czasu do czasu odezwą się schorzenia zgodne z moim peselem......
Ostatnio zrobione zdjęcia w ROD.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodziu wyobrażam sobie co czułaś na starej działce słysząc ten śpiew ptaków i budzące się nowe życie .Wiele spędzonych tam radosnych chwil także wróciło we wspomnieniach .Żal opuszczać ,ale z drugiej strony nasze siły są coraz mniejsze niż nasze zamiary widzę to sama po sobie. Dobrze ze rodzinka pomaga to można szybciej ogarnąć wszystko czasem też coś doradzi bo co więcej głów to nie jedna. Cudne widoki nam zaserwowałaś ten wielgachny wiciokrzew i potężna różyczka Czekamy na ciąg dalszy
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodzia tak sobie patrzę na ten Twój ROD, jak pokazałaś te pięknie kwitnące różane krzaki, wiciokrzew na pewno powala zapachem to moźna mieć bardzo mieszane uczucie.
Rozterka targa Twoje serducho.....ale powiem Tobie z mojego punktu siedzenia tak.
Byłam w takiej samej sytuacji, zanim podjęłam decyzję minęło 5 lat i nie było mi łatwo z nią się rozstać, ale dzisiaj wiem że to prawidłowa decyzja i mogła być rok wcześniej.
Nie będę powtarzała słów Jadzi ale dzisiaj mam takie same uczucie i myśli jak ona.
8 arów to piękny kawałek nieba nad Waszymi głowami ale trzeba to jeszcze ogarnąć.....pobuszuj sobie jeszcze ten sezon na tych 8 ar. i pomaleńku myśl o rozstaniu.
Ja wiem jak to młodzi pomagają....dzisiaj...jutro a potem znowu zabiegani a ziemia nie czeka....rodzi wszystko...róże...pomidorki...ogórki i kupę zielska.
Pozdrawiam
Rozterka targa Twoje serducho.....ale powiem Tobie z mojego punktu siedzenia tak.
Byłam w takiej samej sytuacji, zanim podjęłam decyzję minęło 5 lat i nie było mi łatwo z nią się rozstać, ale dzisiaj wiem że to prawidłowa decyzja i mogła być rok wcześniej.
Nie będę powtarzała słów Jadzi ale dzisiaj mam takie same uczucie i myśli jak ona.
8 arów to piękny kawałek nieba nad Waszymi głowami ale trzeba to jeszcze ogarnąć.....pobuszuj sobie jeszcze ten sezon na tych 8 ar. i pomaleńku myśl o rozstaniu.
Ja wiem jak to młodzi pomagają....dzisiaj...jutro a potem znowu zabiegani a ziemia nie czeka....rodzi wszystko...róże...pomidorki...ogórki i kupę zielska.
Pozdrawiam
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Niesamowite te twoje ROD nie dziwię się, że żal ci zostawiać takie miejsce. Jak rodzinka pomaga to trzymaj dalej ,szkoda tego nieba nad głową
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodzia gdzie w te upały się zawieruszyłaś....duży kapelusz załóż bo sloneczko ostro praży.
Pokaż co tam w ogrodach się dzieje.
Pokaż co tam w ogrodach się dzieje.
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3663
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodziu chyba też ciężko byłoby mi zostawić działkę, już same róże są tak piękne, że aż żal. Ja wiem, że sił co raz mniej, ale myślę, że sprzedać zawsze zdążysz. Ty sama musisz stwierdzić, że już nie dasz rady.
Dużo zdrowia i tych potrzebnych sił Ci życzę.
Dużo zdrowia i tych potrzebnych sił Ci życzę.
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Mniam wszystkie warzywka.Swoje to jest to najlepsze
A róze masz prześliczne. Zdrowe, piękne, wielkie.
pozdrawiam
A róze masz prześliczne. Zdrowe, piękne, wielkie.
pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Lancety rodzinna ostoja ...cz.3
Lodzia zawartość szklarni imponuje i na pewno każe Krysi się zastanowić czy nie warto.
Lodziu...to co Ty pomieściłaś w tej szklarence, ona przecież nie jest wielka a gąszcz ogromny na zdjęciach.
Pewno już wszystko do spożywania i teraz myślisz o wykorzystaniu jej w sezonie jesieni. U mnie też już ogórki w gruncie do zerwania.
No i znowu ROD pokazałaś i jak patrzę to żal się rozstawać z takimi dużymi nasadzeniami i powierzchnią....ale to nasze wzloty i upadki w przemyśleniach.
A ja znowu wczoraj nie przejechałam obojętnie obok mojej szkółki i przytachałam 5 doniczek Jeżówki, teraz oko robimy a po południu będę szukała miejsca na Jeżówki.
Gdzieś mi mignęłaś na spotkaniu rodzinnym i zgubiłam tą relację....ale na pewno doniosłe i cdowne chwile przeżyłaś.
Pozdrawiam całą czwórcę....pięknie wyjrzałyście.
Lodziu...to co Ty pomieściłaś w tej szklarence, ona przecież nie jest wielka a gąszcz ogromny na zdjęciach.
Pewno już wszystko do spożywania i teraz myślisz o wykorzystaniu jej w sezonie jesieni. U mnie też już ogórki w gruncie do zerwania.
No i znowu ROD pokazałaś i jak patrzę to żal się rozstawać z takimi dużymi nasadzeniami i powierzchnią....ale to nasze wzloty i upadki w przemyśleniach.
A ja znowu wczoraj nie przejechałam obojętnie obok mojej szkółki i przytachałam 5 doniczek Jeżówki, teraz oko robimy a po południu będę szukała miejsca na Jeżówki.
Gdzieś mi mignęłaś na spotkaniu rodzinnym i zgubiłam tą relację....ale na pewno doniosłe i cdowne chwile przeżyłaś.
Pozdrawiam całą czwórcę....pięknie wyjrzałyście.